Witam,
wnerwiony faktem tego, że znów mój wspaniały krążownik szos
chevrolet spark vel matiz stoi na 10 dni w serwisie pozwolę sobie
podzielić się refleksjami nt. zarządzania w GM :)
Otóż sprawa wygląda tak:
Posiadając już pewne doświadczenie, mimo że auto było jezdne
wezwałem lawetę, korzystając z programu assistance, który uprawnia
do bezpłatnego wynajmu auta zastępczego na 4 dni. Po rozmowie
z laweciarzem wynika, że firma dostaje 100 zł z hakiem za holowanie,
zaś zdarzają się klienci którzy poznawszy warunki assistance
wzywają ich do przewiezienia auta przez bramę serwisu. :)
Serwis wymienia mi alternator (części jak zawsze brak w Polsce,
czas oczekiwania 10 dni). Serwis nie wie co się zepsuło w alternatorze,
bo można wymienić cały, a nie grzebać się w środku, bo i po co?
(Koszt alternatora w sklepie ok. 900 zł). Wynajmują mi auto z wypożyczalni na 4 dni
(koszt przyjmijmy ok. 350 zł). Efekt - 4 dni mam czym jeździć, potem
autobus. Koszt dla firmy to ok. 1350 zł
Rozwiązanie alternatywne - części do alternatora do Daewoo Matiza
są na Żeraniu po 90 złotych i są identyczne. Koszt pracy mechanika, który zajrzałby
do środka niech kosztuje 50 złotych. Efektem jest odebranie auta w jeden dzień. :)
Ktoś ma jeszcze jakieś argumenty, aby dotować plajtujące koncerny motoryzacyjne?
Nigdy więcej nie Chevroleta... :)
Pzdr
Paweł
2 |
Data: Czerwiec 15 2010 11:29:10 |
Temat: Re: [chevrolet] refleksje |
Autor: CeSaR |
Po rozmowie
z laweciarzem wynika, że firma dostaje 100 zł z hakiem za holowanie,
zaś zdarzają się klienci którzy poznawszy warunki assistance
wzywają ich do przewiezienia auta przez bramę serwisu. :)
A bez metafor? O co konkretnie chodzi?
Ktoś ma jeszcze jakieś argumenty, aby dotować plajtujące koncerny
motoryzacyjne?
Nigdy więcej nie Chevroleta... :)
Nie dotujesz. To już jest w cenie samochodu.
C
3 |
Data: Czerwiec 15 2010 14:17:15 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: Grejon |
W dniu 2010-06-15 11:29, CeSaR pisze:
Po rozmowie
z laweciarzem wynika, że firma dostaje 100 zł z hakiem za holowanie,
zaś zdarzają się klienci którzy poznawszy warunki assistance
wzywają ich do przewiezienia auta przez bramę serwisu. :)
A bez metafor? O co konkretnie chodzi?
Że jak sam przyjedziesz to ci nie dadzą auta zastępczego (bo auto jest na chodzie). Jak staniesz pod bramą i wezwiesz lawetę to tak ("no panie, przejeżdżałem akurat koło was i kurna wysiadło coś").
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi
4 |
Data: Czerwiec 15 2010 15:02:10 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: Jakub Witkowski |
CeSaR pisze:
Po rozmowie
z laweciarzem wynika, że firma dostaje 100 zł z hakiem za holowanie,
zaś zdarzają się klienci którzy poznawszy warunki assistance
wzywają ich do przewiezienia auta przez bramę serwisu. :)
A bez metafor? O co konkretnie chodzi?
Jakich znów metafor? Czysta prawda... :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
5 |
Data: Czerwiec 15 2010 16:43:56 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: pavellz |
Użytkownik "CeSaR" napisał w wiadomości
Po rozmowie
z laweciarzem wynika, że firma dostaje 100 zł z hakiem za holowanie,
zaś zdarzają się klienci którzy poznawszy warunki assistance
wzywają ich do przewiezienia auta przez bramę serwisu. :)
A bez metafor? O co konkretnie chodzi?
O to że naprawdę nie muszę mieć superhiperobsługi, która kosztuje setki
złotych, jeśli wystarczy mi że ktoś ruszy cztery litery i podjedzie dwa przystanki
po potrzebną część. Jeden dzień mogę pojeździć autobusem, a gwarant oszczędzi
tym samym 1/20 ceny samochodu. :)
Ktoś ma jeszcze jakieś argumenty, aby dotować plajtujące koncerny motoryzacyjne?
Nigdy więcej nie Chevroleta... :)
Nie dotujesz. To już jest w cenie samochodu.
No ja jeszcze nie, ale dopiero co w USA była wielka burza jak wesprzeć plajtujących
gigantów i szczerze mówiąc trochę mi to przypomina historie z Paragrafu 22. :)
Pzdr
PS
6 |
Data: Czerwiec 15 2010 16:59:54 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: MM |
Dnia 15-06-2010 o 11:04:55 pavellz napisał(a):
(koszt przyjmijmy ok. 350 zł). Efekt - 4 dni mam czym jeździć, potem
autobus. Koszt dla firmy to ok. 1350 zł
Rozwiązanie alternatywne - części do alternatora do Daewoo Matiza
są na Żeraniu po 90 złotych i są identyczne. Koszt pracy mechanika, który zajrzałby
do środka niech kosztuje 50 złotych. Efektem jest odebranie auta w jeden dzień. :)
w innym aucie naprawa gwarancyjna, wypowiedź kogoś z serwisu ze naprawa musi być wykonana ze sztuką, zgodną z wytycznymi producenta.
Nie ważne że zrobienie "po swojemu" będzie lepsze i dużo tańsze.
7 |
Data: Czerwiec 15 2010 22:16:29 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: ToMasz |
MM pisze:
Dnia 15-06-2010 o 11:04:55 pavellz napisał(a):
(koszt przyjmijmy ok. 350 zł). Efekt - 4 dni mam czym jeździć, potem
autobus. Koszt dla firmy to ok. 1350 zł
Rozwiązanie alternatywne - części do alternatora do Daewoo Matiza
są na Żeraniu po 90 złotych i są identyczne. Koszt pracy mechanika,
który zajrzałby
do środka niech kosztuje 50 złotych. Efektem jest odebranie auta w
jeden dzień. :)
w innym aucie naprawa gwarancyjna, wypowiedź kogoś z serwisu ze naprawa
musi być wykonana ze sztuką, zgodną z wytycznymi producenta.
Nie ważne że zrobienie "po swojemu" będzie lepsze i dużo tańsze.
nie dokońca zrozumiałem co mój przedpiśca napisał, ale sam jestem
serwisantem( nie samochodów) i jak sie umówie z klientem ze mu coś
zrobie po swojemu, to na 99% działa lepiej niż z fabryki. Ale jak sprzęt
jest na gwarancji, to ma być tak jak _gwarant_ wymaga bo gwarant za to
płaci. jak zrobie po swojemu i padnie - musze pokryć koszty z własnej
kieszeni.
ToMasz
8 |
Data: Czerwiec 15 2010 22:43:50 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: pavellz |
Nie ważne że zrobienie "po swojemu" będzie lepsze i dużo tańsze.
nie dokońca zrozumiałem co mój przedpiśca napisał, ale sam jestem
serwisantem( nie samochodów) i jak sie umówie z klientem ze mu coś
zrobie po swojemu, to na 99% działa lepiej niż z fabryki. Ale jak sprzęt
jest na gwarancji, to ma być tak jak _gwarant_ wymaga bo gwarant za to
płaci. jak zrobie po swojemu i padnie - musze pokryć koszty z własnej
kieszeni.
ToMasz
Tak z ciekawości - orientuje się ktoś może jak wygląda kwestia rozliczeń
pomiędzy ASO a gwarantem? Dzwoniłem do dwóch serwisów i w jednym
słyszałem że gwarant nie zwraca wymiany podzespołu a w drugim że tylko
wymianę podzespołu. Miałem też dziwne wrażenie że mój współrozmówca
nie wiedział co było naprawdę zepsute i po prostu łatwiej im było wymieniać
całość niż diagnozować. Daje mi to do myślenia czy czasem brak owej oszczędności
nie wynika z olania klienta (poczeka ile trzeba) i możliwości naciągnięcia centrali
(wpiszemy że się nie dało inaczej i zapłacą). :)
Pzdr
Paweł
9 |
Data: Czerwiec 16 2010 10:06:23 | Temat: Re: [chevrolet] refleksje | Autor: bratPit[pr] |
wnerwiony faktem tego, że znów mój wspaniały krążownik szos
chevrolet spark vel matiz stoi na 10 dni w serwisie pozwolę sobie
podzielić się refleksjami nt. zarządzania w GM :)
Otóż sprawa wygląda tak:
(Koszt alternatora w sklepie ok. 900 zł). Wynajmują mi auto z wypożyczalni na 4 dni
(koszt przyjmijmy ok. 350 zł). Efekt - 4 dni mam czym jeździć, potem
autobus. Koszt dla firmy to ok. 1350 zł
Rozwiązanie alternatywne - części do alternatora do Daewoo Matiza
są na Żeraniu po 90 złotych i są identyczne. Koszt pracy mechanika, który zajrzałby
do środka niech kosztuje 50 złotych. Efektem jest odebranie auta w jeden dzień. :)
źle liczysz, tzn. dobrze liczysz tylko przyjmujesz złe założenia ;-)
koszty to w tym przypadku laweta, wynajęcie samochodu (zapewne znacznie taniej niż piszesz), koszt wymiany alternatora - w/g roboczogodzin i stawki pomiędzy GMPL a dealerem i ew. koszt alternatora - zapewne taniej niż rzeczone przez Ciebie 90zł alternatora od Matiza - a i tego nie jestem pewien, bo być może jeżeli alternator jest na gwarancji to pewnie wraca do producenta alternatora i wówczas GM tych kosztów nie ponosi,
pozostaje jeszcze kwestia kto ponosi powyższe koszty (laweta, wymiana) albo jak są one dzielone na poziomie 'dostawca podzespołu' który uległ uszkodzeniu a GM,
brat
| | | | | | | |