wypadek scigacza
1 | Data: Marzec 30 2008 12:33:43 |
Temat: wypadek scigacza | |
Autor: bartek | witam, czy ktos slyszal o tym wypadku niedaleko lysomic?????? 3 |
Data: Marzec 30 2008 21:48:20 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: bartek | nie nie szukam
4 |
Data: Marzec 30 2008 13:25:39 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Bard13 | On 30 Mar, 17:53, "Henio" wrote: > witam, czy ktos slyszal o tym wypadku niedaleko lysomic?????? A może kolegę ruszyła historia? Może to kolejny przykład, ze PJ na samochody nie jest równoważne PJ na motocykle? Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż manie pierwszego motoru o pojemności powyżej 500cc? Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż kupienie motoru za ileś tam kzł i kupienie sobie kasku za 200 PLN, który skręca kark? Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż poskąpienie na jakiekolwiek ciuchy ochronne, inne niż dżinsy i okryjbidasy... Na motorze trzeba umieć jeździć, i nie mówię tu tylko umiejętności skręcania. Motocykl nie wybacza błędów i łamania prostych zasad, m.in. nie jeździ sie motorem na kacu (po pijanemu nie mówie) ani z innym złym samopoczuciem. Opóźnienie reakcji bywa smiertelne w skutkach, co zapewne sie zdarzyło w przedmiotowym przypadku, gd skacowany malolat dostal jakąś 750tkę albo i więcej i na kacu pojechał na jednym kole robić popisówkę 5 |
Data: Marzec 30 2008 22:59:07 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Scyzoryk | <ciach> 6 |
Data: Marzec 30 2008 23:03:13 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Scyzoryk |
Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż manie pierwszego tu wiele zalezy jaki motocykl bo znam wiele ktore maja przy tej pojemnosci 20-40KM i osiagi podobne jak MZka 250. Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż kupienie motoru za a to ciekawa historia bo o takich kaskach nie slyszalem. Slyszalem o lepiej lub gorzej chroniacych glowe ale o ochronie karku i o jego skrecaniu nie slyszalem, no ale moze sie nie znam -- Pozdr Scyzoryk Corolla e11 GSX 550 7 |
Data: Marzec 30 2008 23:11:39 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: JKK |
Był kiedyś taki projekt, żeby pierwsze prawo jazdy na motocykl było tylko na 125 ccm. Pzdr JKK 8 |
Data: Marzec 31 2008 11:13:12 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Boombastic | Był kiedyś taki projekt, żeby pierwsze prawo jazdy na motocykl było Tak było jak sie robiło prawko A w wieku 16 lat. Ja miałem wbite ograniczenie do 125 ccm, a jeździłem MZ 150. 9 |
Data: Marzec 30 2008 23:11:56 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Tomasz Pyra | Bard13 pisze: Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż manie pierwszego Taaa... A pięcsetka na start to akurat dla świeżego motocyklisty ;) Inna sprawa że najważniejszy podzespół jest między uszami - jak kto głupi to spokojnie zabije się ryzykując na motorowerze, jak kto mądry to i 1000ccm go nie zabije, pomijając to że cięższe motocykle trudniej się prowadzi. 10 |
Data: Marzec 31 2008 10:48:33 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: grzech | pomijając to że cięższe motocykle trudniej się prowadzi. mit pzdr XVS 11 |
Data: Marzec 31 2008 13:38:56 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Tomasz Pyra | grzech pisze: pomijając to że cięższe motocykle trudniej się prowadzi. Mówię o nauce. Ja tam na motorze nie jeżdżę, ale gościnnie kilka kółek różnymi dwuśladami miałem okazję porobić. O ile na lekką 50-tkę to wsiadłem i od razu jeździłem bez większych problemów, to im cięższy motocykl tym mniej to miało wspólnego z jazdą na rowerze i było już gorzej :) Myślę że po prostu łatwiej balansować jak się waży tyle co motocykl, a nie jak się waży 1/3 tego co motocykl. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/ 12 |
Data: Marzec 31 2008 04:41:51 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Bard13 | On 31 Mar, 13:38, Tomasz Pyra wrote: grzech pisze: To one z przyczepką były, że 2 ślady? ;) Spokojnie, wiem że mówiłeś o 2 kółce :) 13 |
Data: Marzec 31 2008 14:06:18 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Tomasz Pyra | Bard13 pisze: To one z przyczepką były, że 2 ślady? ;) Wężykiem jechałem, to i były dwa ślady ;P
Mało jeździłem, nie zdążyłem się przyjrzeć ile to miało kół ;) -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/ 14 |
Data: Marzec 31 2008 14:22:45 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 31 Mar 2008 13:38:56 +0200, Tomasz Pyra Myślę że po prostu łatwiej balansować jak się waży tyle co motocykl, a Myślę, że jak ktoś chce balansować, to nei powinien nawet rowerem jeździć... -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 15 |
Data: Marzec 31 2008 02:02:30 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Bard13 | Inna sprawa że najważniejszy podzespół jest między uszami - jak kto Świnto prawdo. Od tego się zaczyna. pomijając to że cięższe motocykle trudniej się Po pierwsze, nie jeździ się na motorze, którego nie ma siły się podnieść. I tyle jeśli chodzi o masę. Chodzi o moc, silniejsze motory, z większym odejściem dają mneij szans na poprawkę błędu. 16 |
Data: Marzec 31 2008 12:20:29 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: ZBIG |
pomijając to że cięższe motocykle trudniej się Po pierwsze, nie jeździ się na motorze, którego nie ma siły się** po pierwsze to nie jeździ się na motorze tylko motocyklem ;-) A co do siły by podnieść rozumiem, że chodzi Ci o leżący motocykl - to spróbuj podnieść GoldWinga :D IMO nie ma czegoś takiego jak za ciężki motocykl. Jeśli jesteś dorosłym facetem to nie ogranicza cię masa motocykla (motocykl nie wywraca się sam z siebie a prowadzenie czy cięzkiego czy lekkiego jest bardzo zbliżone. Różnice są w manewrowaniu, czy też w agresywności wchodzenia w zakręt.) Chodzi o moc, silniejsze motory, z większym odejściem dają mneij szans** szanse są zawsze takie same bez względu na moc. Problem w tym, że słabszym motocyklem nie rozwiniesz predkości które wymagają dużo więcej wyobraźni, umiejętności etc. Jednak jeżdzenie słabym motocyklem na granicach jego możliwości nie żadko jest trudniejsze niz jazda motocyklem mocniejszym Z drugiej strony im większa moc tym relatywnie bezpieczniejszy motocykl - lepsze hamulce, preyzyjniejsze prowadzenie etc. Tak jak zostało powiedziane najważniejsze to to co mamy między uszami ;-) Pozdrawiam. -- Zbig Astra II '99 2.0 DT16V gixxer 7.5 W 17 |
Data: Marzec 31 2008 03:49:20 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Bard13 | On 31 Mar, 12:20, "ZBIG" Bard13 W innych słowach ująłeś co miałem na myśli. Dzięki za rozwinięcie. 18 |
Data: Marzec 31 2008 14:05:46 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: ZBIG |
W innych słowach ująłeś co miałem na myśli.** Rozwinięcie z poprawkami co do meritum ;-) P. -- Zbig Astra II '99 2.0 DT16V gixxer 7.5 W 19 |
Data: Marzec 31 2008 11:17:05 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Boombastic | Może to przykład, że nie ma większego debilizmu niż manie pierwszego Eee, jest wiele pięćsetek idealnych do nauki. Nie wysilone i lekkie. Na pierwszy sezon jak znalazł. Inna sprawa że najważniejszy podzespół jest między uszami - jak kto głupi to spokojnie zabije się ryzykując na motorowerze, jak kto mądry to i 1000ccm go nie zabije, pomijając to że cięższe motocykle trudniej się prowadzi. No nie wiem czy takie 1000 ccm sie nada. Może się nie zabijesz od razu, ale nauka jazdy na motocyklu to zupełnie co innego niż wożenie dupy samochodem. Ja bym tam swojemu dziecku nigdy nie pozwolił jeździć taką maszyną. Od tego cą mniejsze kółka, łatwiejsze do opanowania, wyczucia o co chodzi w tej zabawie i nie urywające głowy za błędy na drodze, które siłą rzeczy musza się pojawić. 20 |
Data: Marzec 31 2008 12:57:20 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 31 Mar 2008 11:17:05 +0200, "Boombastic" No nie wiem czy takie 1000 ccm sie nada. Może się nie zabijesz od razu, ale Zgadza się. Najpierw rower, potem motorower, potem jakaś lekka 125-ka, potem coś większego. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 21 |
Data: Marzec 31 2008 14:23:09 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: ZBIG |
Zgadza się. Najpierw rower, potem motorower, potem jakaś lekka 125-ka,** taaaak, a na emeryturę FireBlade ;-P A tak poważnie to takie stopniowanie ma sens jeśli mówimy o dzieciaku, który uczy się jeździć w ogóle i wprawy nabiera. Inaczej gdy dorosły człowiek chce motocyklowa pasję uprawiać. IMO należy zacząć od osobnika. Wyobraźnia i samokrytyka jak i samokontrola to najważniejsze cechy. Później można powoli objeżdzać mniejsze sprzęty i piąć się po drabinie mocy :) Powiem wam z doświadczenia, że ten kto pyta czy to dla niego dobre moto. Może sobie sam odpowiedzeć, że nie. Z nawiniętymi kilometrami sami wiemy doskonale jakie moto jest dla nas a jakie nie. A nie pytamy o to innych. Można sobie później dywagować, które lepsze do danego stylu jazdy etc. Nie ma jakieś reguły co do lat spędzonych w siodle. Jeden będzie jeździł całe życie i tak nie poradzi sobie z Tysiącem. Inny 600 objeździ w sezon. Do motocykla nie wystaczy PL - potrzebny jest talent. Co nie znaczy, że motocyklem nie może jeździć i ten który smykałki nie posiada. Wszystko jest dla ludzi tylko z odpowiedzialnie i z głową. Pozdrawiam. -- Zbig Astra II '99 2.0 DT16V gixxer 7.5 W -- ___________ (R) 23 |
Data: Marzec 31 2008 18:53:28 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Henio |
> witam, czy ktos slyszal o tym wypadku niedaleko lysomic?????? A może kolegę ruszyła historia? po stylu pisania (dużo znaków zapytania, brak stosowania znaków interpunkcyjnych, brak szacunku dla ludzkich zwłok) wnioskuję, że autor posta bardziej szuka sensacji no bo to sezon motocyklowy się zaczyna. Poczekaj jeszcze chwila będą trąbić w TVN o "dawcach", Fakt też coś ciekawego napisze. Sam jeżdżę na moto, więc nie musisz mi nic tłumaczyć. Po prostu wkurza mnie jak z wypadku robi się taką sensację, zaraz się mnóstwo gapiów znajdzie, jest o czym plotkować. Ale żaden z tych gapiów pierwszej pomocy nie udzieli. Sam jak się wysypałem na moto, to zabrała się kupa ludzi a pomocy nikt mi nie udzielił.Ktoś z tłumu stwierdził, że napewno nie żyję i nie ma co karetki wzywać. Na szczęście złamałem tylko rękę i trochę się poobijałem. pozdr. 24 |
Data: Marzec 31 2008 18:55:22 | Temat: Re: wypadek scigacza | Autor: Henio |
|