z ciekowości - po ile "oszczedności"
1 | Data: Kwiecien 03 2012 10:22:28 |
Temat: z ciekowości - po ile "oszczedności" | |
Autor: rt | jak wyżej 2 |
Data: Kwiecien 03 2012 12:28:53 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Lewis | W dniu 2012-04-03 12:22, rt pisze: jak wyżej 4,5 -- Części do A6 C4 sprzedam http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697 Pozdrawiam Lewis 3 |
Data: Kwiecien 03 2012 12:45:03 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-03 12:22, rt pisze: Drogo cenią swoje złodziejstwo, więcej niż normalna cena paliwa bez vat....... 4 |
Data: Kwiecien 03 2012 13:02:33 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 12:45, Cavallino pisze:
Za tyle sprzedają za ile się znajdą chętni je kupować. Nie wielu ma możliwość odliczania VAT. Trudno oszczędności nazwać złodziejstwem. W zamian za oszczędność samochodu, środowiska i paliwa, kierowca ciągnika musi spędzić więcej czasu w drodze. 5 |
Data: Kwiecien 03 2012 15:19:07 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-03 13:02, ojciec pisze: W dniu 2012-04-03 12:45, Cavallino pisze: tylko, ze to paliwo nie jest jego, a sprzedawanie nie swoich rzeczy nazywa sie wlasnie zlodziejstwem -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 6 |
Data: Kwiecien 03 2012 15:25:00 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-03 13:02, ojciec pisze: ROTFL !!!! Chyba w jakiejś złodziejskiej filozofii. W takiej normalnej nie ma innego słowa, żeby nazwać proceder kradzieży paliwa z samochodu pracodawcy. W zamian za oszczędność Więcej niż? Bo tak właśnie powinien się zachowywać jako solidny pracownik. Pewnie nawet legalną premię by dostał za dobrą pracę. Wiadomo, że ukraść łatwiej....
Dokładnie, najpierw kradnie, potem sprzedaje to co ukradł, a jakiś złodziejski pomiot jeszcze chce go bronić..... 7 |
Data: Kwiecien 05 2012 09:28:51 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-03 15:25, Cavallino pisze: Trudno oszczędności nazwać złodziejstwem. Ale jednak nie do końca. Zakładam, że jadąc normalnie spalił by to i byłby "w prawie". Więc pracodawca nie traci. A zyskujemy wszyscy - mniejsze zanieczyszczenie, tańsze paliwo... Inny przykład: pracodawca zapewnia ci ubiór roboczy raz na rok. Ale ty dbasz, oszczędzasz, i dzięki temu chodzisz w jednym komplecie dwa lata. Czy sprzedanie drugiego kompletu to złodziejstwo? Takie samo, jak np. kradzież z magazynu? -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 8 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:19:36 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-05 09:28, Jakub Witkowski pisze: W dniu 2012-04-03 15:25, Cavallino pisze: Ten ubior roboczy idzie ustawowo z Twoich pieniedzy, dostajesz go na wlasnosc, mozesz zrobic z nim co chcesz, bylebys przychodzil do pracy ubrany zgodnie z wymogami. Paliwo jest wlasnoscia wlasciciela, ktory za nie zaplacil (najczesciej nie jest to kierowca) - wiec nie pitol. To tak jakbys dostal sluzbowo na swoim stanowisku pracy komputer z zapasem czystych plyt do robienia kopii zapasowych, po czym zostaloby Ci kilka i chcialbys je sprzedac. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 9 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:29:11 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Przemysław Czaja |
To tak jakbys dostal sluzbowo na swoim stanowisku pracy komputer z zapasem czystych plyt do robienia kopii zapasowych, po czym zostaloby Ci kilka i chcialbys je sprzedac. To jednak nie tak :) Zgodnie z Twoim przykładem...dostałeś kompa z zapasem płyt, robiąc zgodnie z planem zuzyjesz wszystkie płyty, ale wymysliłeś aplikację, która "pakuje" więcej danych na jedną płytę, no i jak łatwo się domyslić kilka płyt zostanie...więc? Więc pewnie napiszesz, że pracodawca zapłaci ci za twoją innowacyjnośc...tak, już to widzę! 10 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:37:50 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 Przemysław Czaja napisał/a:
Więc zabranie ich to kradzież. Krzysiek Kiełczewski 11 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:42:51 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Myjk | Thu, 5 Apr 2012 11:29:11 +0200, Przemysław Czaja WiÄc pewnie napiszesz, że pracodawca zapłaci ci Dlaczego zakładasz, że każdy pracodawca to gnida, nie potrafiÄ ca doceniÄ swoich pracowników? WidzÄ, że jesteĹ nieprzyzwoicie uprzedzony nie tylko do rzÄ du (to w sumie rozumiem, bo politycy to ogólnie dramat), innych ludzi... ale ogólnie do Ĺwiata. :P -- Pozdor Myjk 12 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:44:25 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-05 11:29, Przemysław Czaja pisze:
Tu nie ma "planu", dostales plyty do okreslonego celu, a nie "zrob kopie zeby zajmowala X plyt". Pracodawca dal Ci cale opakowanie, bo nie bedzie sie bawil w wydawanie na sztuki, liczac na uczciwosc, to co zostanie bedzie na kolejny tydzien... (to tylko taki przyklad) ale wymysliłeś aplikację, ....? ile osob uzywajacych w pracy komputera jest w stanie wymyslec i napisac aplikacje, jeszcze o takim stopniu zlozonosci ?!?!? która "pakuje" więcej danych na jedną płytę, no i jak łatwo się domyslić Oj, zdziwilbys sie... Jakbym mial DG i pracownik by mi napisal cos takiego, to od nastepnego dnia dostalby awans na kierownicze stanowisko i spora podwyzke. A plyty uczciwie bym mu dal, doceniajac, ze ich chamsko nie ukradl. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 13 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:51:42 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Myjk | Thu, 05 Apr 2012 11:44:25 +0200, Oj, zdziwilbys sie... Jakbym mial DG i pracownik by mi napisal cos W koĹcu byĹ miał samych kierowników. :P Nie popadajmy w skrajnoĹci. Ale generalnie polska mentalnoć mnie przeraża. Dawno temu pracowałem w firmie, w której jeden z pracowników wynosił z firmy papier toaletowy, kawÄ, herbatÄ czy cukier. Pewnie sobie tłumaczył, że jak nie stawia klocka w pracy, to mu siÄ papier należy w domu, jak nie pije kawy w pracy, to może jÄ sobie zabraÄ do domu, itd. Dobrze, ze sztuÄców i kubków nie wynosił z kuchni. -- Pozdor Myjk 14 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:05:17 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-05 11:51, Myjk pisze: Thu, 05 Apr 2012 11:44:25 +0200, Jak ktos umie napisac program robiacy kopie zapasowe i jeszcze kompresujacy, to z checia moglbym miec takich kierownikow. Oni wyszkoliliby i przypilnowali nowy narybek, taki za 1370 brutto ;) Ale generalnie polska mentalność mnie przeraża. Dawno temu pracowałem w Tez kiedys pracowalem w firmie, gdzie do kibla sie chodzilo po ciemku i ze swoim papierem a krany byly pomalowane biala olejna, bo za ktorymstam razem jak ukradli zarowki i papier, to szef sie wkur... nie kupil nowych. Najlepszy byl nadgorliwy ochroniarz, ktory wolal zza drzwi "kto tam siedzi? ... a co pan tam robi?" :D:D:D PS. Pracowalem tam 3 mies., bo patrzenie na mnie przez pryzmat zlodziei mi niezbyt odpowiadalo. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 15 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:14:34 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec |
Tez kiedys pracowalem w firmie, gdzie do kibla sie chodzilo po ciemku i O w mordę;) 16 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:50:13 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 napisał/a: która "pakuje" więcej danych na jedną płytę, no i jak łatwo się domyslić Kierownicze stanowisko za napisanie dobrej aplikacji? Bez sensu. A plyty uczciwie bym mu dal, doceniajac, ze ich Premia, premia jest dobra. Krzysiek Kiełczewski 17 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:31:37 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-05 12:50, Krzysiek Kielczewski pisze: Dnia 05.04.2012 @interia.pl> napisał/a: Jak dla mnie to napisanie dobrej aplikacji przez kogos, kto dostal komputer tylko do uzywania (nie bedac informatykiem, bo takie bylo zalozenie - komputer tylko jako narzedzie pracy, jak na wielu stanowiskach w dzisiejszych czasach): - ukazuje dobra organizacje pracy, - umiejetnosc analitycznego myslenia, - umiejetnosc rozwiazywania skomplikowanych problemow, - umiejetnosc korzystania z dokumentacji, - dobra znajomosc jezykow obcych, - chec do podnoszenia kwalifikacji, - inicjatywa wlasna do podejmowania wyzwan, ....to malo? Pokaz mi chociaz jednego takiego pracownika wsrod ludzi, ktorych znasz, bo ja nie znam zadnego. A plyty uczciwie bym mu dal, doceniajac, ze ich Premia jest dobra, jezeli widac efekty. Awans i idaca za tym podwyzka juz jest swego rodzaju premia moim zdaniem. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 18 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:45:43 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 napisał/a: która "pakuje" więcej danych na jedną płytę, no i jak łatwo się domyslić Zdecydowanie. Osoba na stanowisku kierowniczym *przede wszystkim* musi umieć zarządzać zespołem. Zasada Petera się kłania. Pokaz mi chociaz jednego takiego pracownika wsrod ludzi, Znajdzie się paru. A plyty uczciwie bym mu dal, doceniajac, ze ich Podwyżka jest w porządku, awans - jak pisałem wyżej. pzdr, Krzysiek Kiełczewski 19 |
Data: Kwiecien 05 2012 19:51:30 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
Ten ubior roboczy idzie ustawowo z Twoich pieniedzy, ???? Czegoś nie wiem? 20 |
Data: Kwiecien 07 2012 01:59:07 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-05 19:51, Cavallino pisze:
Całkiem możliwe. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 21 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:45:12 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Bydlę | On 2012-04-05 07:28:51 +0000, Jakub Witkowski said: A zyskujemy wszyscy - mniejsze zanieczyszczenie Uzasadnij, że spalane kradzione nie zanieczyszcza. -- Bydlę 22 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:53:54 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Liwiusz | W dniu 2012-04-05 12:45, Bydlę pisze: On 2012-04-05 07:28:51 +0000, Jakub Witkowski Coś Ci logika szwankuje ;) Kupiec i tak by spalił - czy "kradzione", czy legalne. -- Liwiusz 23 |
Data: Kwiecien 05 2012 19:48:22 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-03 15:25, Cavallino pisze: Traci, to co pracownik zaoszczędził nadal należy do pracodawcy. Czy jak przeczytasz maila i go nie wydrukujesz kilka razy, to masz prawo ukraść z firmy ryzę papieru i toner do drukarki? Inny przykład: pracodawca zapewnia ci ubiór roboczy raz na rok. Ale ty dbasz, oszczędzasz, i dzięki Czyli pracodawca oszczędza i nie kupuje drugiego kompletu. Czy sprzedanie drugiego kompletu to złodziejstwo? Oczywiście. Takie samo, jak np. kradzież z magazynu? Dokładnie takie samo. 24 |
Data: Kwiecien 07 2012 02:02:17 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-05 19:48, Cavallino pisze:
Nie. Kupuje albo drugi komplet, albo daje Ci dodatek. (chyba, ze cos sie zmienilo w przeciagu ostatnich 6 lat) Czy sprzedanie drugiego kompletu to złodziejstwo? Nie, poniewaz ten komplet jest Twoja wlasnoscia a nie pracodawcy. Jezeli go sprzedasz i nie bedziesz mial wymaganego ubioru ochronnego w pracy mozesz dostac najwyzej nagane. Takie samo, jak np. kradzież z magazynu? Tak -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 25 |
Data: Kwiecien 07 2012 12:01:40 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-05 19:48, Cavallino pisze: Musiałoby się zmienić w ciągu ostatnich 15 lat, bo ja jeszcze nigdy od nikogo nie dostałem żadnego dodatku z tego tytułu (PKP nie liczę). 26 |
Data: Kwiecien 07 2012 12:33:18 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-07 12:01, Cavallino pisze:
Moze stanowisko pracy nie wymagalo przepisami takiej odziezy. Ja dostawalem najpierw dodatek, a potem pracodawca stwierdzil, ze bardziej mu sie oplaca kupno odziezy raz do roku. A ze mialem juz podobna lepsza gatunkowo, to ta od pracodawcy szla od razu do sasiada :) -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 27 |
Data: Kwiecien 07 2012 12:41:29 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
Inny przykład: pracodawca zapewnia ci ubiór roboczy raz na rok. Ale ty Aaaa, czyli chodzi Ci nie o każdą pracę, tylko o jakieś konkretne stanowiska wymagające konkretnego stroju roboczego? No jakoś o tym wcześniej nie napisałeś.... A to zmienia zasadniczo sens Twojej wypowiedzi. BTW: Jakie stanowiska obligują pracodawcę do zapewnienia stroju roboczego i jego wymiany w ściśle określonym czasie? 28 |
Data: Kwiecien 10 2012 00:45:15 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-07 12:41, Cavallino pisze:
Przykladem stroju roboczego nie precyzujac konkretnego stanowiska posluzyl sie Jakub, ja rozwinalem watek "wlasnosciowy" tego stroju. A to zmienia zasadniczo sens Twojej wypowiedzi. Ale od samego poczatku nikt nic nie pisal o stanowisku, a wprost o odziezy roboczej jako takiej (w domysle - skoro pracodawca zapewnia - to jest wymagana), wiec nie wiem, skad sobie dospiewales jakies konkretne stanowiska. BTW: Jakie stanowiska obligują pracodawcę do zapewnienia stroju Juz sam sobie odpowiedziales. Ja pracowalem przy obsludze maszyn na stanowisku, gdzie nie dalo sie nie pobrudzic. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 29 |
Data: Kwiecien 07 2012 12:48:57 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-07 12:01, Cavallino pisze: No i wygląda na to, że znowu się mylisz: Cytat z konkretnego info: "Pracodawca ma obowiązek przekazać uprawnionym pracownikom odzież, obuwie i inne wymienione środki nieodpłatnie. Stanowią one jednak własność pracodawcy, zaś pracownik odpowiada w pełnej wysokości za szkodę w tym mieniu, jeśli powierzono mu je z obowiązkiem zwrotu. " oraz "Środki ochrony indywidualnej, odzież i obuwie robocze nie mogą być używane dłużej niż do czasu, kiedy możliwa jest ich naprawa pozwalająca zachować cechy ochronne i użytkowe" Co jasno oznacza, że pracodawca wcale nie musi wymieniać niezużytej odzieży ochronnej, oraz że cały czas stanowi ona JEGO własność (o ile w regulaminie nie przewidział inaczej rzecz jasna). Tutaj cały wątek: http://prawo.wieszjak.pl/forum/thread/34913,dodadtkowe-piniadze-za-stroj-roboczy.htm "Witam! Pracodawca ma obowiązek dostarczyć na koszt własny środki zapewniające bezpieczeństwo i higienę stanowiska pracy pracownika. Dotyczy to m.in. stroju roboczego - ochronnego. Odsyłam do konkretnych przepisów i ustaw opisujących poruszony temat: http://www.471.pl/pracodawcy.html Pracodawca nie może dopuścić pracownika do pracy bez odzieży i obuwia roboczego lub środków ochrony indywidualnej, jeśli ich stosowanie jest wymagane na danym stanowisku. Pracodawca musi dostarczyć pracownikowi odzieży i obuwia roboczego w dwóch przypadkach - gdy odzież własna pracownika może ulec zniszczeniu lub znacznemu zabrudzeniu oraz gdy użycie odzieży roboczej i obuwia jest konieczne ze względu na wymagania technologiczne, sanitarne lub bezpieczeństwa i higieny pracy. Odzież i obuwie robocze dostarczane przez pracodawcę powinny spełniać wymogi polskich norm. Gdy w środowisku pracy występują czynniki niebezpieczne lub szkodliwe dla zdrowia, pracodawca jest także zobowiązany zapewniać pracownikom środki ochrony indywidualnej zabezpieczające przed ich wpływem. Oprócz przekazania tych środków pracodawca musi poinformować pracownika o sposobach posługiwania się nimi. Pracodawca ma obowiązek przekazać uprawnionym pracownikom odzież, obuwie i inne wymienione środki nieodpłatnie. Stanowią one jednak własność pracodawcy, zaś pracownik odpowiada w pełnej wysokości za szkodę w tym mieniu, jeśli powierzono mu je z obowiązkiem zwrotu. Ważne! Jeśli u pracodawcy obowiązuje regulamin pracy, to w nim pracodawca określa zasady związane z wyposażeniem pracowników w odzież i obuwie robocze oraz w środki ochrony indywidualnej i higieny osobistej. Przepisy prawa pracy dopuszczają możliwość używania własnej odzieży lub obuwia przez pracownika. Jest jednak kilka warunków, które muszą być spełnione. Po pierwsze wykaz stanowisk, na których jest to dopuszczalne, musi ustalić pracodawca. Po drugie, konieczne jest uzyskanie na powyższe zgody pracownika. Ostatnim wymogiem jest to, aby własna odzież i obuwie pracowników spełniały wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy. Trzeba jednak pamiętać, że możliwość korzystania z własnej odzieży roboczej pracownika jest wyłączona w przypadku dwóch grup stanowisk pracy - takich, na których wykonywane są prace związane z bezpośrednią obsługą maszyn i innych urządzeń technicznych oraz prace powodujące intensywne brudzenie lub skażenie odzieży i obuwia roboczego środkami chemicznymi lub promieniotwórczymi albo materiałami biologicznie zakaźnymi. Korzystanie z własnej odzieży i obuwia roboczego rodzi po stronie pracodawcy obowiązek wypłaty ekwiwalentu. Ekwiwalent taki powinien być wypłacany w wysokości uwzględniającej aktualne ceny. Należy dodać, że przepisy nie pozwalają na stosowanie przez pracowników własnych środków ochrony indywidualnej. Obowiązkiem pracodawcy po ustaleniu wykazu stanowisk, na których wymagane jest używanie odzieży, obuwia roboczego i środków ochrony indywidualnej jest określenie ich rodzajów, a także przewidywanych okresów ich użytkowania. Dostarczając pracownikom środków ochrony indywidualnej, odzieży roboczej i obuwia roboczego, pracodawca powinien kontrolować, czy posiadają one właściwości ochronne i użytkowe. Kontrola ta dotyczy odzieży i obuwia własnego pracowników, używanego za ich zgodą. Środki ochrony indywidualnej, odzież i obuwie robocze nie mogą być używane dłużej niż do czasu, kiedy możliwa jest ich naprawa pozwalająca zachować cechy ochronne i użytkowe. Pracodawca jest zobowiązany do prania, konserwacji, naprawy, odpylania i odkażania odzieży roboczej, obuwia i środków ochrony indywidualnej pracowników. Jeśli pracodawca nie może zapewnić prania odzieży roboczej, może zostać wyręczony przez pracownika. W takiej sytuacji pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny. "
30 |
Data: Kwiecien 10 2012 00:47:28 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-07 12:48, Cavallino pisze: jeśli powierzono mu je z obowiązkiem zwrotu To jest bardzo wazny fragment. Osobiscie nie znam firmy, gdzie pracodawca powierzalby odziez z obowiazkiem zwrotu*, bo nikt nastepny nie bedzie chcial w tym chodzic. *o ile nie jest to odziez jakas bardzo specyficzna, jak np. chroniaca przed promieniowaniem, przed poparzeniem, itp. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 31 |
Data: Kwiecien 10 2012 09:22:20 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-07 12:48, Cavallino pisze: Domyślnie pewnie właśnie jest z obowiązkiem zwrotu. bo nikt nastepny nie bedzie chcial w tym chodzic. Wszystko zależy od okoliczności. Dziś się zatrudnisz, jutro zwolnisz i ubranko będziesz chciał sprzedać? 32 |
Data: Kwiecien 03 2012 15:19:44 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Robert_J | Trudno oszczędności nazwać złodziejstwem. A jak byś to nazwał? W zamian za oszczędność samochodu, środowiska i paliwa, kierowca ciągnika musi spędzić więcej czasu w drodze. Sądzę że podane przez Ciebie powody są ostatnimi, dla których kierowcy oszczędzają paliwo ;-) 33 |
Data: Kwiecien 03 2012 21:58:44 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 15:19, Robert_J pisze: Trudno oszczędności nazwać złodziejstwem. Gdyby nie było takich co kupują te "oszczędności" nie było by takich co je sprzedają.Więc czemu nie wysyłacie na stos tych co kupują oszczędności?Proste? Przecież coś musi robić driver żeby szef się nie zorientował że idzie więcej wachy.Ciężarowy samochód może zrobić dziennie 24hx90km/h= teoretycznie 2160km dzielmy przez 2 1080km. Więc mniej ciśnie pod górę, wolniej przyspiesza, mniejszą prędkością jedzie(wyprzedzają go kumple na autostradzie). Oszczędza 2 litry dajmy na to na 100 km więc po 1000 ma oszczędności 10x2 = 20 litra, proste? 20x4,5=90 pln dodatku do pensji;] x 5 dni =450 pln x 4 = 1800 pln. Który pracodawca da taka premie ? Heh Stara w domu ciśnie, wakacje w egipcie, mąż ciągle poza domem, tipsy kosztują, gaz coraz droższy;] Po co te emocje? Co do szefa i premi;] Toście chyba z foteli pospadali. Tam gdzie dobry szef nikt nie spuszcza paliwa z baku. Szef w tym miesiącu da truckerowi w przyszłym mu da a za trzy nie będzie miał z czego bo będzie zastój w biznesie a driver będzie wkurwiony bo spokojnie jechał. Szefowi oszczędności zawsze się przydadzą i nie dawanie premi,żeby nowego tracka kupić, żeby niższą cenę klientowi zaproponować itd. 34 |
Data: Kwiecien 03 2012 21:07:44 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: RadekNet | On Tue, 03 Apr 2012 20:58:44 +0100, ojciec wrote: Gdyby nie było takich co kupują te "oszczędności" nie było by takich co je sprzedają.Więc czemu nie wysyłacie na stos tych co kupują oszczędności?Proste? Zlodziej i paser kolo siebie w KK stoja. Przecież coś musi robić driver żeby szef się nie zorientował że idzie więcej wachy.Ciężarowy samochód może zrobić dziennie 24hx90km/h= teoretycznie 2160km dzielmy przez 2 1080km. Więc mniej ciśnie pod górę, wolniej przyspiesza, mniejszą prędkością jedzie(wyprzedzają go kumple na autostradzie). Oszczędza 2 litry dajmy na to na 100 km więc po 1000 ma oszczędności 10x2 = 20 litra, proste? 20x4,5=90 pln dodatku do pensji;] x 5 dni =450 pln x 4 = 1800 pln. Który pracodawca da taka premie ? Heh Od kiedy to mozna 12h/24h jezdzic? Niezle przekombinowales, rowniez ze srednia predkoscia. -- Radek Wrodarczyk 35 |
Data: Kwiecien 04 2012 00:54:47 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 22:07, RadekNet pisze: On Tue, 03 Apr 2012 20:58:44 +0100, ojciec wrote: Na trasie między narodowej jest tylko jeden kierowca? Dajmy na to kurs Wrocław PL-> Guilford UK? Da się tam trzymać średnią 80 do promu? 36 |
Data: Kwiecien 04 2012 15:27:16 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Tulipson |
W dniu 2012-04-03 22:07, RadekNet pisze: Czyli jak jest 2 kierowcow to tylko jeden bierze wyliczony 1800zl do kieszeni a drugo dostaje wezysz z baku zasysac? 37 |
Data: Kwiecien 04 2012 01:22:08 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: WS | On 4 Kwi, 00:54, ojciec wrote: Na trasie między narodowej jest tylko jeden kierowca? Dajmy na to kurs ale wtedy "zyski" dziela przez dwa... Realna srednia ~100 to mozna osiagnac osobowka na autostradzie jadac np. na narty ponad 1000km, ale przelotowa trzeba wtedy trzymac tak pod 160-180 ;) WS 38 |
Data: Kwiecien 05 2012 07:50:31 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Lukasz | W dniu 2012-04-04 10:22, WS pisze: On 4 Kwi, 00:54, wrote:bez przesady, przelotowa 180-200km/h daje średnią >150km/h i da się to osiągnąć nawet w naszym kraju (tyle że niezbyt często, bo częściej jednak trafia się na tirmana wyprzedzającego przez 15 minut kolegę... -- pozdr lukasz 39 |
Data: Kwiecien 05 2012 08:32:24 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Przemysław Czaja |
Realna srednia ~100 to mozna osiagnac osobowka na autostradzie jadac Chyba w ubiegłym roku robiłem taki test :) Trasa Wrocław - Frankfurt aM, tylko autostrada - średnia 124 km/h, wszystko przy normalnej jeździe w granicach 130-150 km/h. 40 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:07:41 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 08:32, Przemysław Czaja pisze: Tylko ile tam jest zwężeń i robót po drodze, chłopie! Jak się ciśnie to można tam skończyć jak niedawno pokazywane na grupie Renault Megane na betonowej przegrodzie. Ja Ci o młynie ty mi o rzece. 41 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:29:49 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Lukasz | W dniu 2012-04-05 12:07, ojciec pisze: Trasa Wrocław - Frankfurt aM, tylko autostrada - średnia 124 km/h,Tylko ile tam jest zwężeń i robót po drodze, chłopie! Jak się ciśnie to ja na codzień robię trasy Wrocław-Zgorzelec, Wrocław-Opole, średnią 154km/h wykręciłem na odcinku Wrocław-Chojnów, niewielki ruch był wtedy, a w zasadzie to bardziej rozgarnięci kierowcy którzy wiedzą do czego służy lewy pas. Na odcinku Wrocław-Opole też czasem da się wykręcić podobną średnią (lecąc non stop 180-200km/h) -- Pozdrawiam Lukasz 42 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:45:53 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: RadekNet | On Tue, 03 Apr 2012 23:54:47 +0100, ojciec wrote: Od kiedy to mozna 12h/24h jezdzic? Niezle przekombinowales, rowniez ze Jezdzacych w podwojnej obsadzie jest zecydowana mniejszosc. Przejzyj ogloszenia - jednostkowe. Zreszta wtedy to tez nie jet 12h/24h a ciut wiecej ;) -- Radek Wrodarczyk www.rejsy-czartery.com 43 |
Data: Kwiecien 05 2012 14:37:38 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 13:45, RadekNet pisze: On Tue, 03 Apr 2012 23:54:47 +0100, ojciec wrote: Ile? Za teoretyzowałem. Widziałem że we do fabryki hamulców WABCO Wrocław przyjeżdża po 3 chłopa w kajucie;) Ile może jeden driver jechać godzin non stop? Ile przerwa. Jaka przerwa pomiędzy jechaniem non stop? Te 2 litry to tez czysta teoretyka. Jadąc i wracając Ducato maxi właśnie do Frankfurtu Am Main widziałem na komputerku że jak cisnę pod górę 130km/h to się święci 25 litra, jak dojeżdżam 130 do wzniesienia i mocno odciążam pedał to pali się 8 literka.Ile waży Maxi z ładunkiem coś mi świta że do 3,5 tony tak? Ciągnik ciężarów z naczepą to 26 ton tak? 26/3,5 =7,42 raz więcej. Wiec jest jak oszczędzać prostymi trikami. 44 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:39:06 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | Jaka szef ma z tego oszczednosc, ze pojedziesz wolniej, dluzej, wiec zrobisz mniej kilometrow dla niego, a "zaoszczedzone" paliwo opylisz na boku? Ekologia? A to co sprzedasz jak zostanie spalone przez pasera to nie zatruje? 45 |
Data: Kwiecien 06 2012 13:13:21 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 15:39, pisze: Jaka szef ma z tego oszczednosc, ze pojedziesz wolniej, dluzej, wiecWiem ok;)Więc napisze jak mi się to wydaje. Więc delikatniej traktowany ciągnik przejedzie więcej km bez awarii (mniej postojów, mniejsze koszta eksploatacji, dłuższa żywotność) Ekstremalny przykład żeby zakuło w oczy to silnik używany na co dzień w osobówce i mocno eksploatowany silnik na rajdzie, wytrzyma jeden rajd na ekstremalu tak? Co do ekologi.Jak Tracker spali 800 litra a passer spali 50 litra to mamy razem 850 litra spalone razem. Kiedy Tracker nieco zwolni, spali 750 litra a paser kupi 50 litra "oszczędności" więc mamy 800 litra razem, środowisko jest zdrowsze o transmisje śmiecia z 50 dodatkowych litrów;) 46 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:46:08 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Thu, 05 Apr 2012 14:37:38 +0200, ojciec napisał(a): Te 2 litry to tez czysta teoretyka. Jadąc i wracając Ducato maxi właśnie Bardzo zly przyklad. Energia jest potrzebna na podniesienie masy o wysokosc gory, i zadne triki tu tak prosto nie pomoga. Albo jedziesz 80 a nie 90 i masz mniejsze opory powietrza, albo wrzucasz odpowiedni bieg i pracujesz w bardziej optymalnym punkcie pracy i silnik mniej pali na kWh. Tylko trzeba umiec taki dobrac - a nie wnioskowac po tym ze jak sie droga wyplaszcza a auto zwalnia, to spalanie spada .. J. 47 |
Data: Kwiecien 06 2012 13:17:43 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 15:46, J.F. pisze: Dnia Thu, 05 Apr 2012 14:37:38 +0200, ojciec napisał(a): Ale ja mówię o obydwu przypadkach pod górę, nic o wypłaszczeniu! W takim ciężarowym to nawet jak jedziesz 10 km/h mniej jak ciągniesz 25 ton to ma znaczenie na spalanie. Do tego dochodzą różne niuanse pór roku, do tego przyśpieszeń, do tego jak mówisz ze jeden wyczuwa i rozumie kiedy jest optymalny punkt a inny nie a czasem nawet nie chce wyczuwać bo ma w dupie oszczędności chce jak najszybciej odbębnić i być w domu. 48 |
Data: Kwiecien 13 2012 00:04:48 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Fri, 06 Apr 2012 13:17:43 +0200, ojciec napisał(a): W dniu 2012-04-05 15:46, J.F. pisze: Bardzo zly przyklad. Ale ja mówię o obydwu przypadkach pod górę, nic o wypłaszczeniu! I mowisz ze bedzie widac wyrazna roznice na tym samym podjezdzie, jak sie uprzesz utrzymywac 70 a nie 60 ? bo zakladam ze 90 nie pojedziesz - jak dobry podjazd, to za slaby silnik. Opory powietrza w takim 'tir' pewnie spore, ale jesli dobrze licze to rzedu 70KM. Zakladajac ze wolniejsza jazda polowe zaoszczedzisz ... tylko ze 25t pod 5% gorke to jest 330KM, wiec ta polowa to jest bardzo niewiele :-) J. 49 |
Data: Kwiecien 03 2012 22:53:28 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: MarcinJM | W dniu 2012-04-03 21:58, ojciec pisze: Gdyby nie było takich co kupują te "oszczędności" nie było by takich co Zlodziejstwo jest zlodziejstwem, jakkolwiek byc to nie uzasadnil. Który pracodawca da taka premie ? Heh Znaczy jesli nie daje premii to mozna go okradac? Spinacze z biura tez zajebujesz i papier? Bo premii nie ma? W komunie sprzedajacy oszczednosci bylby nazwany "przedsiebiorca", obecnie jest zwyklym zlodziejem. Metna szumowina, ktora bez wahania spierdoli z miejsca stluczki parkingowej i jeszcze bedzie z tego dumny. Co do twojego nicka: zmien go, byl jeden nick "rodzinny" na tej grupie, niestety juz jest sp. a ty swymi pogladami plujesz mu w twarz. -- Pozdrawiam (bo ja wszystkich pozdrawiam) MarcinJM 50 |
Data: Kwiecien 03 2012 22:59:38 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-03 22:53, MarcinJM pisze: Spinacze z biura tez zajebujesz i papier? Bo premii nie ma? To pewnie "sie nalezy" nawet jak jest premia - taki dodatek do pensji. A jak nie ma premii to nawet zarowki z kibla wykreci i kurki od kranu, nie mowiac o papierze do d... ;) .. .. .. .. ale mnie ubawiliscie dzisiaj :) -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 51 |
Data: Kwiecien 03 2012 23:16:28 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 22:59, pisze: W dniu 2012-04-03 22:53, MarcinJM pisze: Pewno. Tyś następca Jana Pawła. 52 |
Data: Kwiecien 04 2012 00:15:54 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-03 23:16, ojciec pisze: W dniu 2012-04-03 22:59, pisze: a doczytales do konca to co napisalem? -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 53 |
Data: Kwiecien 04 2012 13:05:01 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Robert_J | Pewno. Tyś następca Jana Pawła. A co do tego ma JP2? 54 |
Data: Kwiecien 04 2012 13:58:49 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: masti | Dnia piÄknego Tue, 03 Apr 2012 23:16:28 +0200 osobnik zwany ojciec W dniu 2012-04-03 22:59, pisze: jak nie wiesz jak siÄ zachowaÄ zachowaj siÄ przyzwoicie. I zaden klecha tu nic do tego nie ma -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 55 |
Data: Kwiecien 03 2012 23:12:48 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 22:53, MarcinJM pisze: W dniu 2012-04-03 21:58, ojciec pisze: Nie miłe! Ja nie kupuje oszczędności. Opowiadaj takie święte rzeczy tym co kupują oszczędności.Ciekawe, czy będąc takim świętym, zwrócił byś uwagę takiemu co zamiast do ciężarówki leje do beczki. 56 |
Data: Kwiecien 03 2012 23:24:57 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: MarcinJM | W dniu 2012-04-03 23:12, ojciec pisze: Nie miłe! Ja nie kupuje oszczędności. Opowiadaj takie święte rzeczy tym Nie, nie zwrocilbym uwagi, bo mam to w dupie, nie bede gadal ze zlodziejem. Natomiast wiele razy na CB wyrazalem "sprostowanie", ze oszzcednosci to tak naprawde kradziony towar i zachecalem sprzedawce do reklamowania "sprzedam kradzione paliwo". Czy jestem swietym? Pewnie nie, na kazdej duszy znajdzie sie jakas rysa. Czy staram sie byc swietym? Nie, ale sa pewne zasady, ktorych nie trzeba umieszczac w kodeksach, one wynikaja same z siebie. -- Pozdrawiam MarcinJM 57 |
Data: Kwiecien 03 2012 23:41:58 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Przemysław Czaja |
Nie, nie zwrocilbym uwagi, bo mam to w dupie, nie bede gadal ze zlodziejem. Pomyślałeś kiedyś o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto miesięcznie, to również złodziejstwo? 58 |
Data: Kwiecien 04 2012 00:17:21 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | W dniu 2012-04-03 23:41, Przemysław Czaja pisze:
A pomyslales, ze jak ktos pracuje za tyle, to widocznie na tyle sie ceni na rynku jego umiejetnosci? -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) 59 |
Data: Kwiecien 04 2012 00:26:54 | Temat: Odp: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Cavallino |
W dniu 2012-04-03 23:41, Przemysław Czaja pisze: 1370 brutto to pensja kierowcy? Ciekawe jakiego, bo na pewno nie kierowcy TIRa. Może ktoś Tarpanem pola objeżdża za taką stawkę, ale kierowcy TIR-ów zarabiają z reguły minimum dwa razy tyle i to netto. Oczywiście ze wszystkimi dodatkami, dietami, kilometrówkami i zapewne nie w 8 h dziennie, ale jednak. 60 |
Data: Kwiecien 04 2012 16:23:42 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | Ale ja to wiem, wiec po co MNIE to piszesz? 61 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:11:35 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Przemysław Czaja |
Pomyślałeś kiedyś o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto Od 25 lat mam codziennie do czynienia z wynagrodzeniami, a właściwie ich wysokością w całym spektrum działalności gopspodarczej i budżetowej w kraju, więc mi nie pitol. 99,9% pracodawców z sektora prywatnego wykazuje pensje na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę, więc kto tu kradnie? Moim zdaniem przedsiębiorca kradnie podwójnie, raz, że okrada państwo, dwa, że i pracownika, w jaki sposób nie muszę chyba tłumaczyć? 62 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:47:58 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 Przemysław Czaja napisał/a: A pomyslales, ze jak ktos pracuje za tyle, to widocznie na tyle sie ceni Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by płaciła tylko minimalną pensję. Uwierzę, że w jakieś wąskiej niszy tak jest, ale na pewno nie w 99,9% firm. Krzysiek Kiełczewski 63 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:11:09 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX | A pomyslales, ze jak ktos pracuje za tyle, to widocznie na tyle sie ceni LOL, chłopie gdzie Ty żyjesz albo mieszkasz. Większość wynagrodzeń u prywaciarza /i mniej ludzi zatrudnia tym jest gorzej/ jest płacona pod stołem, to co na stole to minimum które trzeba da. Po co badylarz ma 'dopłacać' do pracownika jakieś państwowe podatki, sratki i inne datki? Jego zdaniem państwo i tak go juz wystarczająco nęka. 64 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:21:41 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 BaX napisał/a: Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by W Wawie, ale znajomych mam z całego kraju. Większość wynagrodzeń u Wiem, że to się zdaża, nie zgadzam się jedynie z oceną skali zjawiska. Krzysiek Kiełczewski 65 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:34:23 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX |
Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by W Wawie to często sam czynsz za kawalerke jest wyższy od miesięcznej pensji 'na etacie' w innych regionach Na poziomie firm posiadających swoje biurowce albo takich które pokazują w TV pewnie nie, większość firm i firemek branży handlowej, budowlanej, produkcyjnej zazwyczaj tak to wygląda. 66 |
Data: Kwiecien 06 2012 01:48:26 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 BaX napisał/a: ^^^^^^^^^^^^^^^^Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by W Wawie to często sam czynsz za kawalerke jest wyższy od miesięcznej pensji Podkreśliłem kluczowe. Na poziomie firm posiadających swoje biurowce albo takich które pokazują wWiększość wynagrodzeń u Na szczęście nie jest aż tak źle. Krzysiek Kiełczewski 67 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:37:17 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX | Wiem, że to się zdaża, nie zgadzam się jedynie z oceną skali zjawiska.Jeszcze jedno, przecież sami pracodawcy to mówią /leviatan czy jak ich zwą/ , że nie stać ich na podwyżki pensji minimalnej bo ich obciążenia okołopracownicze wykończą. To w końcu jak, płacą pensje minimalne , reszte pod stołem okradając państwo i nas wszystkich, czy nie? 68 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:43:24 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 16:37, BaX pisze: Wiem, że to się zdaża, nie zgadzam się jedynie z oceną skali zjawiska.Jeszcze jedno, przecież sami pracodawcy to mówią /leviatan czy jak ich zwą/ , że nie stać ich na podwyżki pensji minimalnej bo ich obciążenia okołopracownicze wykończą. To w końcu jak, płacą pensje minimalne , reszte pod stołem okradając państwo i nas wszystkich, czy nie? A biedronka z własnej woli podniosła swoją "płacę minimalną" do 1870 zł. Do tego premie miesięczne, średnio 300 zł dla kasjera. A w kwietniu wszyscy dostaną po 1250 extra premii za dobre wyniki firmy. Czyli jednak można... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 69 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:54:20 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX |
Wiem, że to się zdaża, nie zgadzam się jedynie z oceną skali zjawiska.Jeszcze jedno, przecież sami pracodawcy to mówią /leviatan czy jak ich zwą/ , że nie stać ich na podwyżki pensji minimalnej bo ich obciążenia okołopracownicze wykończą. To w końcu jak, płacą pensje minimalne , reszte pod stołem okradając państwo i nas wszystkich, czy nie? Nic tylko sie zatrudnić na kasie w biedronce. 70 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:32:56 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 16:11, BaX pisze: więc mi nie pitol. 99,9% pracodawców z sektora prywatnego wykazuje pensje na Średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw to 3568,32. Płaca minimalna 1500 (bo ostatnio podniesiono). Zadanie: skoro na każdy 1000 pracowników 999 zarabia minimalną, to ile zarabia ten jeden? Odpowiedzi prosimy przesyłać na zwycięzca otrzyma tytuł LOL-a roku. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 71 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:40:44 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX |
więc mi nie pitol. 99,9% pracodawców z sektora prywatnego wykazuje pensje na Ale po co mnie pytasz, czy ja napisałem 99.9%? 72 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:50:46 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 16:40, BaX pisze: Ale po co mnie pytasz, czy ja napisałem 99.9%? Ale ty LOL-owałeś gdy ktoś w te 99,9% wątpił. Może to i nie jest bardzo wąska nisza, ale z całą pewnością nie 99,9%. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 73 |
Data: Kwiecien 05 2012 17:01:00 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX |
Ale po co mnie pytasz, czy ja napisałem 99.9%? Jego zdziwienie mnie rozbawiło, takie praktyki są na porządku dziennym w większości mikrofirm, a standardem praktycznie przy pierwszej/próbnej umowie. Może to i nie jest bardzo wąska nisza, ale z całą pewnością nie 99,9%. Z całą pewnością nie nisza tylko duża szara strefa ale zapewne nie 99.9% 74 |
Data: Kwiecien 05 2012 17:57:16 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Przemysław Czaja |
Sporo, dlatego widok przekroczenia w lutym max podstawy składek na emerytalne nie robi już na mnie wrażenia, ale to w firmie jest najcześciej prezes, reszta po 1500...zdaje się nie masz pojęcia ile mogą zarabiać jednostki i kto tak naprawdę żyłuje średnią. No dobra te 99,9% to przesada... :) Pozdrówki 75 |
Data: Kwiecien 06 2012 13:24:43 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec |
Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by Zastanawiałeś się do czego są biura doradczo - podatkowe? Najprostszy sposób jaki znam, otrzymywanie faktury na usługę która faktycznie nie została wykonana a dostarczyła właścicielowi koszt wymagający do wygenerowania przychodu:) To takie zagranie z piaskownicy. Im większa firma i im mądrzejsze głowy które chcą wyglądać w samochodzie z gwiazdą na przodzie i znaczkiem 600 na tylnej klapie albo olimpijskimi kółeczkami z przodu, tym więcej różnych mądrych rozwiązań z kreatywnej księgowości. Kolega widzę z ekonomia na bakier. 76 |
Data: Kwiecien 06 2012 13:19:34 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 15:11, Przemysław Czaja pisze:
Na szczęście nie wszędzie tak jest;] Jednak z tak powszechną umiejętnością jak prowadzenie samochodu i pochodzeniem z małej miejscowości z małą ilością alternatyw na utrzymanie rodziny niestety tak jest. 77 |
Data: Kwiecien 03 2012 22:28:37 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: to | begin Przemysław Czaja PomyĹlałeĹ kiedyĹ o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto To zależy za co. Ogólnie nikt nie zmusza do pracy, a tym bardziej za tyle. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway 78 |
Data: Kwiecien 04 2012 08:04:08 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Myjk | Tue, 3 Apr 2012 23:41:58 +0200, Przemysław Czaja Nie, nie zwrocilbym uwagi, bo mam to w dupie, nie bede gadal zePomyĹlałeĹ kiedyĹ o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto heh, to siÄ trochÄ mija z informacjami jakie posiadam na temat zarobków kierowców. Inna sprawa, że jak pensja nie pasuje, to można jÄ zmieniÄ na lepszÄ . Tylko błaaaagam, nie pi*ol, że siÄ nie da. Jak siÄ nie da, to znaczy, że lenistwo. -- Pozdor Myjk 79 |
Data: Kwiecien 04 2012 09:25:33 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: PrzemysĹaw Czaja |
PomyĹlałeĹ kiedyĹ o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto Wszystko siÄ da :-), ale też wszystko zależy od punktu patrzenia. KtoĹ pisał o spinaczach i papierze uważajÄ c to za kradzież (i słusznie) jednak już np. nad faktem okradania obywatela przez paĹstwo ( bo czymże jest np. wydłużenie wieku emerytalnego o dwa lata jak nie kradzieżÄ 2 letniej emerytury?) przechodzimy bez zajÄ kniÄcia. Znam wiele firm, których właĹciciele nie wiedzÄ co robiÄ z pieniÄdzmi, a pracownicy zapier... za minimalnÄ pensjÄ. Pewnie zawsze można powiedzieÄ, idź do innej pracy...ale to tylko w dużych miastach z rozwiniÄtym rynkiem pracy. 80 |
Data: Kwiecien 04 2012 10:21:06 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Myjk | Wed, 4 Apr 2012 09:25:33 +0200, Przemysław Czaja Wszystko siÄ da :-), ale też wszystko zależy od punktu patrzenia.PomyĹlałeĹ kiedyĹ o tym, że pensja na poziomie 1370 zł bruttoheh, to siÄ trochÄ mija z informacjami jakie posiadam na temat zarobków Wszystko polega na tym, żeby nie oglÄ daÄ siÄ na innych, ustaliÄ jakie siÄ ma priorytety i potrzeby, a potem je osiagnÄ Ä. Najważniejsze, żeby siÄ nie przewartoĹciowaÄ, bo bÄdzie problem. Znam wiele firm, których właĹciciele nie wiedzÄ To jest problem ludzi, że sobie na to pozwalajÄ . Nic nie stawia do pionu innych lepiej, jak szanowanie samego siebie. W koĹcu pracodawca płaci tyle, za ile pracownik jest gotów pracowaÄ. Pewnie zawsze można powiedzieÄ, idź do innej pracy... Co wiÄcej, można założyÄ firmÄ (nawet bÄdÄ c z prowincji) i urwaÄ trochÄ rynku kapitalistycznym, przebrzydłym Ĺwiniom, co nie majÄ co z kasÄ robiÄ... Trzeba tylko chcieÄ. No ale trudno jest chcieÄ, skoro jest siÄ trzÄsiportkiem, leniuszkiem, nie potrafi siÄ trzeźwo myĹleÄ, a w ogóle to nie ma siÄ żadnych konkretnych kwalifikacji. PiszÄ to na swojej podstawie. Mam pomysł na dobry biznes (taki można by rzec, wymarzony) :P ale po pierwsze musiałbym włożyÄ weĹ całe swoje oszczÄdnoĹci, a i dobraÄ kredytu (albo sprzedaÄ nieruchomoĹci). Tu wychodzi mój strach przed stratÄ tego co wypracowałem do tej pory, bo... (Po drugie) nie ufam tak w swoje umiejÄtnoĹci organizacyjne i nie jestem przekonany o swojej wewnÄtrznej sile. Po trzecie jestem ogólnie leniwy, wiÄc przeraża mnie wizja 10-14h pracy dziennie (pewnie łÄ cznie z sobotami i niedzielami), żeby wypracowaÄ pieniÄ dz. Poza tym co mi z góry złota jak sobie nawet PMSu nie poczytam w spokoju :P albo nie bÄdÄ miał czasu zamieniÄ słowa z córkÄ czy żonÄ ? Ale to wszystko tylko i wyłÄ cznie tylko moje słaboĹci i nie winiÄ za swojÄ "niedolÄ" rzÄ du czy bezwzglÄdnych pracodawców. Tylko siebie. Wiele osób niestety woli obwiniÄ innych za swoje niedoskonałoĹci, przy okazji zapomina czym bogaci płacÄ za swoje bogactwo. To łatwo powiedzieÄ, szef jest bogaty, mógłby mi odpaliÄ wiÄcej -- ale każdy zapomina jakim nakładem pracy czy odpowiedzialnoĹci to "bogactwo" zdobył i szczerze mówiÄ c nie rozumiem czemu teraz ma to rozdawaÄ na prawo i lewo, bo komuĹ nie starcza na paliwo do auta z 3L silnikiem -- i to mnie u ludzi wkurza. Ĺťeby skwitowaÄ przykładem, urzeknÄ CiÄ mojÄ historiÄ . BÄdzie o wuju mojej żony. Człowiek ma firmÄ budowlanÄ , zatrudnia >50 ludzi w biurze, nawet nie wiem ile na budowie. Ma od cholery kasy, w sumie nie wie co z niÄ robiÄ. Ma dom 500m2 z basenem (+jeszcze dwa domy dla dwójki dzieci, a dzieci po dwa samochody), postawiony nad jeziorem które sam zlecił wykopaÄ, stok narciarski obok rzeczonego jeziora (tylko wyciÄ gu nie postawił, bo i tak z tego nie skorzysta), cztery prywatne samochody, w tym m.in. Lexa hybrydowego na którego ja musiałbym pracowaÄ 8 lat non stop przy założeniu, że bÄdÄ w stanie żyÄ bez jedzenia i picia (na cały jego majÄ tek czterech żyÄ by mi pewnie nie starczyło żeby zarobiÄ). Ale, ale... jak to możliwe? Po prostu, człowiek ZAPIEPRZA JAK SZALONY (wraz z żonÄ ) od dwóch dekad, po 18h na dobÄ, włÄ czajÄ c w to soboty i niedziele. Jak przyjeżdża na ĹwiÄta do rodziny, to po obiedzie/kolacji przeprasza wszystkich i idzie spaÄ, w goĹciach -- bo jak sam mówi, tylko wtedy ma w koĹcu spokój. Nie, nie dostał nic w spadku po rodzicach, nie wygrał w totka, nikomu fortuny nie ukradł -- wyrósł na małej wiosce pod Skierniewicami. Do wszystkiego doszedł sam, od ZERA. Ilu siÄ znajdzie, co mu wypomina, jak mu to łatwo pewnie przyszło, pewnie złodziej, a jak złodziej to pijak, że opływa w luksusy, a tylu ludzi ledwo wiÄ że koniec z koĹcem. No, łatwo, aż przez pracÄ (brak czasu) stracił kiedyĹ dziecko. Nie, nie uwielbiam specjalnie wujka żony, nie robiÄ z nim interesów rodzinnych, etc. :P -- Pozdor Myjk 81 |
Data: Kwiecien 04 2012 14:44:40 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: PrzemysĹaw Czaja |
Co wiÄcej, można założyÄ firmÄ (nawet bÄdÄ c z prowincji) i urwaÄ trochÄ Kto bÄdzie pracował jak wszyscy bÄdÄ kapitalistami? :) Pozdrówki. 82 |
Data: Kwiecien 04 2012 13:59:57 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: masti | Dnia piÄknego Wed, 04 Apr 2012 14:44:40 +0200 osobnik zwany Przemysław Użytkownik "Myjk"ci co nie umiom ;) PS: nie poprawiaÄ -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett 83 |
Data: Kwiecien 05 2012 09:15:53 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Myjk | Wed, 4 Apr 2012 14:44:40 +0200, Przemysław Czaja Co wiÄcej, można założyÄ firmÄ (nawet bÄdÄ c z prowincji) i urwaÄ trochÄKto bÄdzie pracował jak wszyscy bÄdÄ kapitalistami? :) Wydawało mi siÄ, że jasno napisałem w swoim nieskromnym wywodzie, że "kapitaliĹci" _pracujÄ _ najwiÄcej i najciÄżej. -- Pozdor Myjk 84 |
Data: Kwiecien 05 2012 09:34:39 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Lukasz | W dniu 2012-04-04 10:21, Myjk pisze: Wed, 4 Apr 2012 09:25:33 +0200, Przemysław Czaja czasem wystarczÄ chÄci i duuuużo szczÄĹcia PiszÄ to na swojej podstawie. Mam pomysł na dobry biznes (taki można by ryzykowne, szczególnie jak ma siÄ rodzinÄ na utrzymaniu i już doć duże koszty stałe Tu wychodzi mój strach przed stratÄ tego co wypracowałem do tej pory, bo... (Po drugie) brak pieniÄdzy motywuje do pracy ;) ja firmÄ rozkrÄcałem jak moi znajomi myĹleli o tym gdzie pójć na piwo, zaczÄ łem pod koniec Ĺredniej szkoły z podstawowÄ wiedzÄ , pożyczonymi lub kupionymi dosłownie za grosze narzÄdziami. DziÄki temu nie zadłużyłem siÄ za dużo (na poczÄ tku wcale), w pewnym momencie otworzyła siÄ przede mnÄ furtka z możliwoĹciÄ wiÄkszych iloĹci prac- wtedy musiałem siÄ zadłużyÄ, przycisnÄ Ä (do pracy czasem wyjeżdżałem o 7 rano a wracałem o 2 w nocy, raz zdarzyło mi siÄ pracowaÄ 36 godzin non stop i na koniec wsiÄ ć w auto i wróciÄ ponad 200km do domu), nie widzÄ c przy tym rezultatów (tzn. teoretycznie zarabiałem i ja to widziałem na papierze, praktycznie pieniÄdzy nie miałem. Z długów wyszedłem chyba po 3 latach (dużo szczÄĹcia miałem). W tym czasie wiÄkszoć we mnie zwÄ tpiła (można złapaÄ niezłÄ depresjÄ jak słyszy siÄ od najbliższych osób "po co ty tyle pracujesz jak nic z tego nie masz"), na poczÄ tku pracowałem sam lub w pracy fizycznej pomagała mi dziewczyna ;) a to wszystko robiłem z myĹlÄ , że przecież robiÄ to po to żeby nic nie robiÄ :) Poza tym co mi z góry złota jak sobie nawet PMSu nie poczytam w spokoju :P albo nie bÄdÄ miał czasu zamieniÄ słowa z córkÄ niestety, tak to już jest... Ale to wszystko tylko i wyłÄ cznie tylko moje słaboĹci i nie winiÄ za swojÄ "niedolÄ" rzÄ du czy bezwzglÄdnych pracodawców. Tylko siebie. i wcale to co robisz teraz to może nie byÄ gorszy wybór niż własna DG
zgadza siÄ. Z resztÄ miałem pracowników którzy otworzyli własne działalnoĹci bo stwierdzili że takie kokosy zarabiam. Wszyscy już je pozamykali, tylko mi siÄ poszczÄĹciło i jeszcze jestem na rynku. Pracownika nie interesuje to, że pracy nie ma, że ja czasem po nocach nie spałem bo wiem że wypłatÄ muszÄ wypłaciÄ, a pracy na tyle nie ma (a ta co jest to tylko podtrzymanie ciÄ głoĹci zajÄÄ i robiona jest bardziej dlatego, żeby nie traciÄ nic nie robiÄ c, niż zarobiÄ) No i najważniejsza różnica: mój pracownik, tak jak każdy inny, wraca do domu i jest po pracy, jest weekend to jest po pracy, nawet jeĹli pracÄ zabiera do domu - to jak jÄ zrobi to już o niej nie myĹli. Ja w pracy jestem 24/dobÄ, wracam do domu - siadam do papierów, w weekend myĹlÄ o tym jak rozplanowaÄ przyszły tydzieĹ, czy na pewno we wszystko wyposażyłem pracownika i bÄdzie w stanie wykonaÄ swoje zadania, czy klient bÄdzie zadowolony, czy przelew zdÄ ży przyjć itd itd...
bo generalnie nie da siÄ pracowaÄ 'na pół gwizdka' - przynajmniej w moim przypadku, albo pracujÄ dużo, albo nie mam pracy prawie wcale i wracam do punktu wyjĹcia. Mam nadziejÄ że dojdÄ do takiego etapu, że wiÄkszoć pracy przerzucÄ na pracowników, na razie mnie na to nie staÄ. No i ta ciÄ gła niepewnoć co bÄdzie jutro, przecież znam osoby którym dobrze siÄ powodziło przy własnej DG a teraz pracujÄ od rana do nocy (lub co gorsza nie majÄ tej pracy) i 'klepiÄ bidÄ'. Etat ma tÄ zaletÄ że nie myĹlisz o tym że jutro firma padnie, jeĹli padnie to trzeba bÄdzie znaleźÄ innÄ pracÄ, ja wiem że jeĹli powinie mi siÄ noga to skoĹczÄ z długiem który bardzo ciÄżko bÄdzie spłaciÄ z etatu... -- Pozdrawiam Lukasz 85 |
Data: Kwiecien 05 2012 10:08:31 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-04 09:25, Przemysław Czaja pisze: bo czymże jest np. wydłużenie wieku emerytalnego o dwa lata jak nie kradzieżÄ 2 letniej emerytury? CzymĹ... innym? Bo przecież *wiesz* jak to działa, prawda? W momencie przejĹcia na emeryturÄ twój kapitał dzieli siÄ przez przewidywane lata życia i wypłaca w miesiÄcznych ratach. Statystycznie wiÄc dostaniesz tyle samo. Czyli, w systemie indywidualnych kont, wydłużenie wieku emerytalnego oznacza skomasowaniem wypłat kapitału na nieco krótszy okres, w celu podwyższenia ich wysokoĹci do wartoĹci "akceptowalnej społecznie". Przy okazji ma to również służyÄ zwiÄkszeniu zgromadzonego kapitału do wypłaty (nieco wÄ tpliwe). WiÄc nie, to nie jest okradanie z 2 lat. Można wiele innych rzeczy zarzuciÄ temu projektowi, jak choÄby brak rzetelnej kalkulacji realnego odsetka czynnych zawodowo "w wieku produkcyjnym" za 20-30 lat. Ale to już inna sprawa. > przechodzimy bez zajÄ kniÄcia. Rze co? Gazet nie czytasz, radia nie słuchasz? Zazdraszczam :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub całoĹci poglÄ dom ich Autora. 86 |
Data: Kwiecien 05 2012 10:17:38 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 10:08, Jakub Witkowski pisze: Czyli, w systemie indywidualnych kont, wydłużenie wieku emerytalnego oznacza skomasowaniem wypłat kapitału Przy okazji warto dodaÄ od czego, ten okres bÄdzie "nieco krótszy". Otóż oczywiĹcie, od okresu w jakim bylibyĹmy na emeryturze bez zmiany wieku. Ale nie od okresu, przez jaki *dziĹ* ludzie sÄ na emeryturze. Bo wskutek wydłużania życia i tak bÄdziemy emerytami dłużej niż nasi rodzice. Moim zdaniem zresztÄ w ogóle nie ma sensu okreĹlania sztywnego wieku emerytalnego w tym systemie. Niech każdy sobie sam przekalkuluje w którym momencie chce zaczÄ Ä pobieraÄ kapitał, czy lepiej dostawaÄ mniej ale dłużej czy wiÄcej ale krócej. Ewentualnie z jakimiĹ dodatkowymi bonusami dla tych co wolÄ poczekaÄ. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub całoĹci poglÄ dom ich Autora. 87 |
Data: Kwiecien 05 2012 10:42:30 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Jakub, Czyli, w systemie indywidualnych kont, wydłużenie wiekuPrzy okazji warto dodać od czego, ten okres będzie "nieco krótszy". Otóż oczywiście, Żebyś się nie zdziwił. Bo zazwyczaj było tak, że jeśli ktoś z pokolenia moich rodziców dożył emerytury, to żyje dość długo. Statystyka sporo nakłamała liczac straty wojenne do dozywalności. Moim zdaniem zresztą w ogóle nie ma sensu określania sztywnego wieku emerytalnego -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 88 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:34:28 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 RoMan Mandziejewicz napisał/a: Czyli, w systemie indywidualnych kont, wydłużenie wiekuPrzy okazji warto dodać od czego, ten okres będzie "nieco krótszy". Otóż oczywiście, I nie zapominajmy o bardzo dużym spadku śmiertelności wśród niemowląt, to też wpłynęło na statystyki. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 89 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:39:20 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 11:34, Krzysiek Kielczewski pisze: Statystyka sporo nakłamała liczac straty wojenne do dozywalności. Ale ani jedno ani drugie nie ma wpływu akurat na te, o których mowa... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 90 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:49:34 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 Jakub Witkowski napisał/a: Statystyka sporo nakłamała liczac straty wojenne do dozywalności. Nie ma, nie miało czy nie powinno mieć? Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 91 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:19:44 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 15:49, Krzysiek Kielczewski pisze: Dnia 05.04.2012 Jakub napisał/a: Po prostu nie ma, z definicji prawdopodobieństwa warunkowego. Oczekiwany czas pobierania emerytury określony jest przez oczekiwaną długość życia *pod warunkiem dożycia do wieku emerytalnego*. Zgony niemowląt w to nie wchodzą. Przykładowo niech wiek emerytalny wynosi 80 lat(!), a średnia długość życia tylko 78. Czy to by oznaczało że przeciętny emeryt już 2 latanie żyje? ;) Nie. Liczysz tak: bierzesz statystykę zgonów, ale tylko tych którzy zmarli niedawno a żyli dłużej niż 80 lat (w tym miejscu wypadają i niemowlęta i ofiary wojenne), i liczysz średnią wieku. Wychodzi, powiedzmy 86 lat - masz statystycznie 6 lat emerytury przed sobą :) Ale tylko pod warunkiem że nic nie zmienia. A nie jest to prawda. Zatem powtarzasz tę operację dla osób które zmarły w tej dekadzie... poprzedniej itd. I masz trend, z którego można prognozować. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 92 |
Data: Kwiecien 05 2012 20:34:20 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Thu, 05 Apr 2012 16:19:44 +0200, Jakub Witkowski napisał(a): Przykładowo niech wiek emerytalny wynosi 80 lat(!), a średnia długość życia tylko 78. Z tym ze wtedy dochodzi ci kolejne rownanie - ile osob placilo, placilo, i g* dostalo przed smiercia. Ale przy obecnym stanie medycyny nieliczni umieraja przed 60, czy nawet przed 67, i tu bym nie liczyl na cud :-) Ale tylko pod warunkiem że nic nie zmienia. A nie jest to prawda. Czyli bedzie jeszcze gorzej :-) J. 93 |
Data: Kwiecien 06 2012 01:45:57 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 Jakub Witkowski napisał/a: Ale ani jedno ani drugie nie ma wpływu akurat na te, o których mowa... Nie zrozumiałeś pytania. Ja wiem jak to powinno być liczone. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 94 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:38:14 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 10:42, RoMan Mandziejewicz pisze: jaki *dziś* ludzie są na emeryturze. Bo wskutek wydłużania życia i tak będziemy Dlatego mowa jest o oczekiwanej długości życia pod warunkiem dożycia do emerytury. To jest oczywiście coś innego niż średnia długość życia. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 95 |
Data: Kwiecien 05 2012 11:46:50 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: venioo@interia.pl | [...] 96 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:51:10 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 napisał/a: Ciekawe tylko czemu coraz wiecej zawalow u ludzi po trzydziestce. Do Nie czegoś takiego jak "jego kapitał". Krzysiek Kiełczewski 97 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:55:18 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Liwiusz | W dniu 2012-04-05 12:51, Krzysiek Kielczewski pisze: Dnia 05.04.2012 @interia.pl> napisał/a: Jest, tyle że już dawno przejęty ;) Tutaj polecam obejrzeć co o tych cyferkach, otrzymywanych corocznie z ZUS, mówi Robert Gwiazdowski: http://www.joemonster.org/p/496719/Zawilosci_systemu_emerytalnego -- Liwiusz 98 |
Data: Kwiecien 05 2012 14:01:53 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX | Ciekawe tylko czemu coraz wiecej zawalow u ludzi po trzydziestce. Do No nie ma bo wszystko przep... nawet jak by miało coś zostać. Ba, nawet narobią długów i powiedzą, że to przez kryzys. 99 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:08:20 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Thu, 5 Apr 2012 14:01:53 +0200, BaX napisał(a): Zreszta gdzies podawali, ze 25% z nas niestety nie dozyje (ja mam Juz czesciowo jest - w OFE. Zreszta po tych co umarli moze sie nalezec renta dzieciom czy zonie. J. 100 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:41:45 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 J.F. napisał/a: Zreszta gdzies podawali, ze 25% z nas niestety nie dozyje (ja mam Nie ma. Jakby było jego to by wiedział ile dostanie z tego emerytury czy mógłby zapisać komuś w spadku. Krzysiek Kiełczewski 101 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:58:49 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Thu, 05 Apr 2012 15:41:45 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a): Dnia 05.04.2012 J.F. napisał/a: Tak sie mowilo na poczatku, a i teraz - rozne pomysly, ale ciagle nie wszystko wykluczone. Akurat chyba w spadku jak najbardziej mozesz zapisac, bo nie bardzo sobie wyobrazam jak panstwo mialoby na tym lape polozyc jesli umrzesz przed terminem. Co innego jak zdazysz przejsc na emeryture a wejdzie taki system ze panstwo wtedy przejmuje twoj kapital i w zamian wyplaca dozywotnia emeryture (czy rente tez ?). J. 102 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:05:09 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 J.F. napisał/a: Nie ma. Jakby było jego to by wiedział ile dostanie z tego emerytury czyNie czegoś takiego jak "jego kapitał".No nie ma bo wszystko przep... nawet jak by miało coś zostać. Ba, nawet Serio sobie nie wyobrażasz? Co innego jak zdazysz przejsc na emeryture a wejdzie taki system Zobaczymy co wejdzie. Krzysiek Kiełczewski 103 |
Data: Kwiecien 05 2012 20:54:16 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Thu, 05 Apr 2012 16:05:09 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a): Dnia 05.04.2012 J.F. napisał/a: Serio, przysylaja ci co roku wykaz ile to pieniedzy masz na tym ofe, stan konta rosnie, rosnie, umierasz i pieniadze znikaja ? Panstwo zabralo ? Pokaz mi opozycje ktora zrezygnuje z nazwania zlodziejami tych co to zaproponuja :-) J. 104 |
Data: Kwiecien 06 2012 01:52:08 | Temat: Re: z ciekowoĹci - po ile "oszczednoĹci" | Autor: Krzysiek Kielczewski | Dnia 05.04.2012 J.F. napisał/a: Tak sie mowilo na poczatku, a i teraz - rozne pomysly, ale ciagle nie Ooo?!?! przysylaja ci co roku wykaz ile to pieniedzy masz na tym ofe, Przysyłają. Tylko *nic* nie mogę z tą kasą zrobić. Nic, a nic. Pokaz mi opozycje ktora zrezygnuje z nazwania zlodziejami tych co to Sensownej opozycji to my niestety nie mamy... Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 105 |
Data: Kwiecien 06 2012 10:59:11 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F | Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" napisał w wiadomości Ooo?!?!Serio,Akurat chyba w spadku jak najbardziej mozesz zapisac, bo nie bardzo sobieSerio sobie nie wyobrażasz? przysylaja ci co roku wykaz ile to pieniedzy masz na tym ofe,Przysyłają. Tylko *nic* nie mogę z tą kasą zrobić. Nic, a nic. Jak w radzieckim banku. ale przysylaja jednak stan konta, nie moga nagle przestac, bo zaraz bedzie pytanie kto ukradl :-) Pokaz mi opozycje ktora zrezygnuje z nazwania zlodziejami tych co toSensownej opozycji to my niestety nie mamy... Ale krzyczec glosno potrafi :-) No i ustawa przewiduje zapisanie w spadku, nawet nie musisz testamentu robic. J. 106 |
Data: Kwiecien 05 2012 16:06:36 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello J.F., Juz czesciowo jest - w OFE.No nie ma bo wszystko przep... nawet jak by miało coś zostać. Ba, nawetZreszta gdzies podawali, ze 25% z nas niestety nie dozyje (ja mamNie czegoś takiego jak "jego kapitał". Ubezpieczenie rentowe to inna kieszeń. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 107 |
Data: Kwiecien 05 2012 20:45:26 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: J.F. | Dnia Thu, 5 Apr 2012 16:06:36 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a): Hello J.F., Jak emeryt umrze, to zona lub dzieci moga zyskac prawo do renty rodzinnej. Nazywa sie renta, ale na zdrowy rozum powinna byc placona z puli emerytur. J. 108 |
Data: Kwiecien 05 2012 15:43:22 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Jakub Witkowski | W dniu 2012-04-05 12:51, Krzysiek Kielczewski pisze: przed soba perspektywe pracy jeszcze 36 lat). Co sie dzieje z Ano w zasadzie przepada. I to jest jeden z tych sensownych zarzutów. Drugi to sposób waloryzacji tego kapitału, czy jeśli wolisz "kapitału". Uczciwie byłoby w oparciu o inflację, ew. o płacę średnią. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 109 |
Data: Kwiecien 04 2012 10:00:10 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: huri_khan | Dnia Tue, 3 Apr 2012 23:41:58 +0200, Przemysław Czaja napisał(a): Użytkownik "MarcinJM" Czy ktoś za Ciebie podpisywał tą umowę ? Jeżeli tak to jest nieważna. Natomiast jeżeli się zgodziłeś na taką stawkę to do kogo masz pretensje? -- [Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094] [SY] [Cruze 1,8 LT] 110 |
Data: Kwiecien 04 2012 13:10:53 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Robert_J | Pomyślałeś kiedyś o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto miesięcznie, to również złodziejstwo? Pokaż mi jednego kierowcę, który tyle zarabia na pełnym etacie :-) 111 |
Data: Kwiecien 04 2012 13:09:20 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Robert_J | Ja nie kupuje oszczędności. Opowiadaj takie święte rzeczy tym co kupują oszczędności. Nie kupujesz, ale wg Ciebie nie ma w tym nic złego :-). Różnica niewielka... Ciekawe, czy będąc takim świętym, zwrócił byś uwagę takiemu co zamiast do ciężarówki leje do beczki. To nie kwestia zwracania uwagi, ale akceptacji samego zjawiska i fakt, że nie uważasz tego za złodziejstwo. A co do lania do beczki to skąd ma ktoś wiedzieć czy to aby nie sam właściciel ciężarówki? Sam fakt przelewania raczej przestępstwem nie jest, ale fakt sprzedaży lewizny już raczej tak :-) 112 |
Data: Kwiecien 04 2012 13:42:50 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-04 13:09, Robert_J pisze: Ja nie kupuje oszczędności. Opowiadaj takie święte rzeczy tym co Po co właścicielowi na jednej fakturze paliwo w baku i do beczki(po 30s od nie lania blokuje się dystrybutor i system wystawia po odblokowaniu nową fakturę, widziałem na własne oczy na orlenie) czyżby robił lewiznę na państwu bekę szykując do swojej osobówki? Ci co zapewne ciśnieniu ją najwięcej nie jeżdżą służbówkami po dzieci do przedszkola a jadąc na niedzielny wyjazd z rodziną dolewają paliwa z własnej kieszeni nie biorąc faktury na firmę? 113 |
Data: Kwiecien 04 2012 14:42:01 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: BaX |
Ale to oczywista oczywistość, przywilej badylarza. Se firme załóż, se bedziesz mógł. ;) 114 |
Data: Kwiecien 05 2012 09:38:17 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Lukasz | W dniu 2012-04-04 14:42, BaX pisze:
jak podliczę moje prywatne wyjazdy firmowym autem to w skali roku wyjdzie tego może max 2%. Chyba że doliczysz fakt, że jak mam np. pracę w Katowicach, a mam tam rodzinę, to zabieram całą moją rodzinę, ja jadę do pracy, oni 'na wczasy' -- Pozdrawiam Lukasz 115 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:11:35 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 09:38, Lukasz pisze: W dniu 2012-04-04 14:42, BaX pisze:Po dzieci do przedszkola/szkoły jeździsz autobusem? 116 |
Data: Kwiecien 05 2012 12:34:59 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Lukasz | W dniu 2012-04-05 12:11, ojciec pisze:
żona ma niefirmowy samochód, co lepsze benzyniaka (firmowe mam diesle), ja rocznie robię 40-60kkm, od 4 lat nie wyjechałem nim jednorazowo dalej niż 200km od domu w celach prywatnych, a w zasadzie ze względu na zasięg terytorialny mojej pracy większość wyjazdów do rodziny powiązana jest z wyjazdem służbowym (zdarzyło mi się do Karpacza na weekend pojechać- tzn. wyjechałem w piątek rano, w piątek objeździłem wszystkie lokalizacje biznesowe w okolicach Jeleniej Góry i zostałem tam na weekend) -- Pozdrawiam Lukasz 117 |
Data: Kwiecien 06 2012 13:32:22 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-05 12:34, Lukasz pisze: W dniu 2012-04-05 12:11, ojciec pisze: To jesteś pieszym o którym słyszałem że nie korzysta maksymalnie z firmowego. 118 |
Data: Kwiecien 06 2012 15:10:40 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Lukasz | W dniu 2012-04-06 13:32, ojciec pisze: To jesteś pieszym o którym słyszałem że nie korzysta maksymalnie z ależ korzystam, tylko to moje max jakieś takie małe wychodzi ;P Znam ludzi którzy za granicę na wczasy jeżdżą swoimi służbówkami, ale i tak nie uznałbym tego za okradanie - po pierwsze w skali roku robią ponad 100.000km (naprawdę to nie problem, ja robię 40-60.000 a kierowanie to nie jet moje główne źródło dochodów), po drugie rząd ich okrada twierdząc, że jak do pracy jeżdżą czymś co mieści więcej niż 2 osoby i kratkę to im waty nie zwróci, bo do roboty to można tylko żukiem albo seicento vanem... - oczywiście kombinują jak mogą, ale i tak częściowo tego vatu nie odzyskują... -- Pozdrawiam Lukasz 119 |
Data: Kwiecien 06 2012 18:24:44 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-06 15:10, Lukasz pisze: W dniu 2012-04-06 13:32, ojciec pisze:Tylko że to niestety uciekanie od odpowiedzialności jak dajmy na to złodzieje katują w więzieniu pedofila bo oni robią mniejsze zło a za gwałty dzieci to śmierć! Obydwie grupy są szkodliwe dla społeczeństwa, tak? My dobrzy, oni źli. Według przytoczonego rozumowania skali km ten sposób pracownik Tesco może sobie tłumaczyć że jak kradnie tylko 4 chleby w tygodniu, gdy jego pracodawca sprzedaje 100 000 przez ten czas, to jest ziarnko piasku w stogu siana. Jedni mają większy margines moralny inni większy i stąd "oszczędności", przecież gdyby czuł się źle z tym co robi, to by tego nie robił. Takie są przepisy, wszelkie odbiegi stawiają Cię po ciemnej stronie. Co z tego że ja mam źdźbło konopi z thc, jak Policja podczas zatrzymania potraktuje mnie jak bym miał z pół kilograma? 120 |
Data: Kwiecien 07 2012 18:38:07 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: Przemysław Czaja |
Według przytoczonego rozumowania skali km ten sposób pracownik Tesco może sobie tłumaczyć że jak kradnie tylko 4 chleby w tygodniu, gdy jego pracodawca sprzedaje 100 000 przez ten czas, to jest ziarnko piasku w stogu siana. Słyszłeś o tym, że niszczy się nadwyżki żywności, żeby utrzymać cenę produktu? Jak to się ma do sytuacji gdy w tym samym czasie ludzie umierają z głodu? 121 |
Data: Kwiecien 07 2012 20:40:21 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-07 18:38, Przemysław Czaja pisze:
Bardzo źle. Stąd może właśnie są złodzieje. 122 |
Data: Kwiecien 03 2012 23:15:30 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 22:53, MarcinJM pisze: W dniu 2012-04-03 21:58, ojciec pisze: Jak zatrzymałem pijanego chuja na drodze, to żadna dziwka do której machałem a widziała że facet najebany jak szmata nie chciała sobie marnować niedzielnego popołudnia na oczekiwanie ze mną na Policje a tu takie słodkie pierdolenie. Wszyscy święci. Powtarzam jeszcze jeden raz to nie jest problem w sprzedających "oszczędności" problemem są ludzie którzy to kupują, to oni napędzają koniunkturę na taką usługę. Amen 123 |
Data: Kwiecien 03 2012 23:27:38 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: MarcinJM | W dniu 2012-04-03 23:15, ojciec pisze: Powtarzam jeszcze jeden raz to nie jest problem w sprzedających Oczywiscie, to nie wina zlodzieja, ze kradnie, to wina pasera, bo kupuje. Stuknij ty sie w dynke. -- Pozdrawiam MarcinJM 124 |
Data: Kwiecien 04 2012 00:49:36 | Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności" | Autor: ojciec | W dniu 2012-04-03 23:27, MarcinJM pisze: W dniu 2012-04-03 23:15, ojciec pisze: |