Grupy dyskusyjne   »   z cyklu: czyja wina

z cyklu: czyja wina



1 Data: Czerwiec 07 2007 15:18:28
Temat: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 


Na zakopiance jest w pewnym momencie kawałek szerokiej ulicy, pasy do
jazdy wyznaczone na zewnątrz. A na srodku ktos wyznaczył długą zatoczkę
do skrętów w lewo.

Ale .... zatoczka z obu stron ma linie przerywaną, więc teoretycznie z
kazdej strony moga na nią wjezdzac pojazdy. W zatoczce brak jest
dodatkowego oznakowania, brak tez znaków pionowych. W kazdym razie nie
zauwazyłem :D :P

Teoretycznie wiec kazdy moze zjechac na srodek jezdni ... i wcale nie
skrecic tylko potraktowac to jako dodatkowy pas do jazdy na wprost.

Wprawdzie tak nie zrobiłem, ale wyprzedzałem raz jakiegos ciamajdę
niedzielnego i wjechałem na ten pas. W tym momencie z drugiego kierunku
jazdy zjechał na niego maluch, który chciał chyba skręcic w lewo.

Minelismy sie dosłownie na centymetry ... i ciekaw jestem czyją winę
rozpatrzyłby sąd lub policja.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl



2 Data: Czerwiec 07 2007 15:40:29
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: Przemyslaw Popielarski 

KrzysiekPP wrote:

Minelismy sie dosłownie na centymetry ... i ciekaw jestem czyją winę
rozpatrzyłby sąd lub policja.

To jest taka sama linia przerywana z obu stron czy inaczej troche wyglada?

--
../ premax
../ ../ koniec i bomba, a kto czytal ten traba. w.g.

3 Data: Czerwiec 07 2007 15:46:25
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

To jest taka sama linia przerywana z obu stron czy inaczej troche wyglada?

Identyczna.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

4 Data: Czerwiec 07 2007 16:23:17
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: J.F. 

On Thu, 7 Jun 2007 15:18:28 +0200,  KrzysiekPP wrote:

Ale .... zatoczka z obu stron ma linie przerywaną, więc teoretycznie z
kazdej strony moga na nią wjezdzac pojazdy. W zatoczce brak jest
dodatkowego oznakowania, brak tez znaków pionowych. W kazdym razie nie
zauwazyłem :D :P

Wprawdzie tak nie zrobiłem, ale wyprzedzałem raz jakiegos ciamajdę
niedzielnego i wjechałem na ten pas. W tym momencie z drugiego kierunku
jazdy zjechał na niego maluch, który chciał chyba skręcic w lewo.

No coz .. jesli naprawde jest to trzeci pas ruchu bez wyznaczonego
kierunku .. winny albo ten ktory zmienil pas bez udzielenia
pierwszenstwa, albo jesli obaj tego nie zaniedbali, to ten ktory mial
nadmierna predkosc :-)

Ewentualnie ten ktory wyprzedzal na skrzyzowaniu, bo o ile rozumiem
ono tam jest  :-P

J.

5 Data: Czerwiec 07 2007 14:33:16
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

J.F. w

On Thu, 7 Jun 2007 15:18:28 +0200,  KrzysiekPP wrote:
W tym momencie z drugiego kierunku
jazdy zjechał na niego maluch, który chciał chyba skręcic w lewo.

No coz .. jesli naprawde jest to trzeci pas ruchu bez wyznaczonego
kierunku .. winny albo ten ktory zmienil pas bez udzielenia
pierwszenstwa, albo jesli obaj tego nie zaniedbali, to ten ktory mial
nadmierna predkosc :-)

Albo ten który skręcał w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu na wprost
;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

6 Data: Czerwiec 07 2007 18:59:05
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: J.F. 

On 7 Jun 2007 14:33:16 GMT,  'Tom N' wrote:

J.F. w
No coz .. jesli naprawde jest to trzeci pas ruchu bez wyznaczonego
kierunku .. winny albo ten ktory zmienil pas bez udzielenia
pierwszenstwa, albo jesli obaj tego nie zaniedbali, to ten ktory mial
nadmierna predkosc :-)

Albo ten który skręcał w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu na wprost
;-)

Przepis niby podstawowy, ale tu chyba nie bedzie mial zastosowania.

Jesli ten skrecajacy zjechal na srodkowy pas pozno i zajechal droge -
to mamy wypadek przy zmianie pasa. Jesli istotnie wczesniej .. tym
bardziej.

natomiast na 4 pasach, gdzie dwa sluza do skretu w lewo jeden by
skrecil a drugi pojechal prosto i sie spotkali .. no, ciekawe :-)

J.

7 Data: Czerwiec 07 2007 17:01:13
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: Przemko 


No coz .. jesli naprawde jest to trzeci pas ruchu bez wyznaczonego
kierunku .. winny albo ten ktory zmienil pas bez udzielenia
pierwszenstwa, albo jesli obaj tego nie zaniedbali, to ten ktory mial
nadmierna predkosc :-)

Ewentualnie ten ktory wyprzedzal na skrzyzowaniu, bo o ile rozumiem
ono tam jest  :-P

Jeżeli zatoczka jest na czerwono i co jakiś czas są na niej wysepki to jest to pas do skręcania w lewo i nie służy do wyprzedzania. Kiedyś w którymś z pism motoryzacyjnych było coś na ten temat

Przemko

8 Data: Czerwiec 08 2007 10:18:53
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: Tomasz Pyra 

KrzysiekPP pisze:

Minelismy sie dosłownie na centymetry ... i ciekaw jestem czyją winę rozpatrzyłby sąd lub policja.

Jeżeli to faktycznie pas bez przydzielonego mu kierunku ruchu (dwie identyczne przerywane by na to wskazywały), to winny będzie ten który jako drugi pojawił się na tym pasie.
Winny będzie nieustąpienia pierwszeństwa przy zmianie zajmowanego pasa ruchu.

Natomiast jak przed sądem dowieść kto był pierwszy, a kto drugi to już się nie czuję na siłach ;)


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

9 Data: Czerwiec 11 2007 00:43:32
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Na zakopiance jest w pewnym momencie kawałek szerokiej ulicy, pasy do
jazdy wyznaczone na zewnątrz. A na srodku ktos wyznaczył długą zatoczkę
do skrętów w lewo.

Ale .... zatoczka z obu stron ma linie przerywaną, więc teoretycznie z
kazdej strony moga na nią wjezdzac pojazdy. W zatoczce brak jest
dodatkowego oznakowania, brak tez znaków pionowych. W kazdym razie nie
zauwazyłem :D :P

A to zdjęcie jednego z tych miejsc.

http://kp.oz.pl/main.php?cmd=img&var1=WWW%2F45_jarzabczy%2Fs002.jpg

Masakra.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

10 Data: Czerwiec 11 2007 21:49:25
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: Przemyslaw Popielarski 

KrzysiekPP wrote:

Ale .... zatoczka z obu stron ma linie przerywaną, więc teoretycznie
z kazdej strony moga na nią wjezdzac pojazdy. W zatoczce brak jest
dodatkowego oznakowania, brak tez znaków pionowych. W kazdym razie
nie zauwazyłem :D :P

A to zdjęcie jednego z tych miejsc.

http://kp.oz.pl/main.php?cmd=img&var1=WWW%2F45_jarzabczy%2Fs002.jpg

Masakra.

Po ksztalcie wymalowania jezdni wylaczonej z ruchu widac, ze jest to pas do skretu w lewo (tak jak pokazano na zdjeciu). I tak by uznali w sądzie :]   A ze brak podstawy prawnej?  A kto jej potrzebuje? :]

--
../ premax
../ ../ koniec i bomba, a kto czytal ten traba. w.g.

11 Data: Czerwiec 11 2007 21:57:04
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Po ksztalcie wymalowania jezdni wylaczonej z ruchu widac, ze jest to pas do
skretu w lewo (tak jak pokazano na zdjeciu). I tak by uznali w s?dzie :]   A
ze brak podstawy prawnej?  A kto jej potrzebuje? :]

Kształ malowania znaków to tylko kształt części jezdni wyłączonej z
ruchu. Nie ma zadnego związku z prawem do skrętu w lewo, ani prawem do
zajęcia tego pasa. Interpretuj kodeks i nie twórz swojej poezji drogowej
:P

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

12 Data: Czerwiec 11 2007 22:07:55
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: Rafał "SP" Gil 

KrzysiekPP pisze:

Interpretuj kodeks

VS

i nie twórz swojej poezji drogowej

A to nie to samo ? ;)
--
Rafał "SP" Gil
Serwis skuterów i motocykli, sprzedaż kasków: http://www.motopower.pl/
*Homologowane hiszpańskie kaski* (SHIRO, MT, SAIKO):
http://www.allegro.pl/search.php?string=kask&description=1&us_id=5356008

13 Data: Czerwiec 11 2007 20:41:39
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

Przemyslaw Popielarski w

Po ksztalcie wymalowania jezdni wylaczonej z ruchu widac, ze jest to pas do
skretu w lewo (tak jak pokazano na zdjeciu). I tak by uznali w sądzie :]   A
ze brak podstawy prawnej?  A kto jej potrzebuje? :]

Znajdzie się:

§ 86.
[...]
3) przeznaczonym wyłącznie dla pojazdów wyjeżdżających na inną drogę lub
jezdnię.

Krzysiek nie chciał wyjechać na inna drogę/jezdnię, maluch tak ;)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

14 Data: Czerwiec 11 2007 22:53:23
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Krzysiek nie chciał wyjechać na inna drogę/jezdnię, maluch tak ;)

A kto by mi to udowodnił, ze nie chcialem skrecic w lewo ? Nie ma na to
szans.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

15 Data: Czerwiec 11 2007 21:14:02
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Krzysiek nie chciał wyjechać na inna drogę/jezdnię, maluch tak ;)

A kto by mi to udowodnił, ze nie chcialem skrecic w lewo ? Nie ma na to
szans.

<q>
Teoretycznie wiec kazdy moze zjechac na srodek jezdni ... i wcale nie
skrecic tylko potraktowac to jako dodatkowy pas do jazdy na wprost.
</q>

Dyskutujemy o powyższym, czy coby było gdyby...?

Jeżeli o powyższym, to juz wiesz, że nie jest to dodatkowy pas do jazdy na
wprost

PS
Żeby nie ciągnąć dwóch gałęzi:

tylko co kurde oznacza "powolny" ?

Chociażby to, że z tego pasa włączasz się do ruchu...

I teraz wyobraź sobie (zapomnij o maluchu z naprzeciwka), ze ta ślamazara,
którą wyprzedzałeś przyśpieszyła i zrobi sobie lewy bok na Twój koszt :)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

16 Data: Czerwiec 11 2007 23:28:04
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Dyskutujemy o powyższym, czy coby było gdyby...?

Nie .. dyskutujemy o zjezdzie na ten pas z obu stron i twierdzeniu "bo
chcialem skrecic".

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

17 Data: Czerwiec 11 2007 21:35:59
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Dyskutujemy o powyższym, czy coby było gdyby...?

Nie .. dyskutujemy o zjezdzie na ten pas z obu stron i twierdzeniu "bo
chcialem skrecic".

Biegły stwierdzi, że maluch jechał nie więcej niż 30, escort nie mniej niż
90 -- kto chciał skręcić w lewo jest chyba jasne ;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

18 Data: Czerwiec 11 2007 23:57:01
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Biegły stwierdzi, że maluch jechał nie więcej niż 30, escort nie mniej niż
90 -- kto chciał skręcić w lewo jest chyba jasne ;-)

To jeszcze udowodnij, ze escort nie jest w stanie skrecic przy 90 a
maluch przy 30stu jest ... :)

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

19 Data: Czerwiec 11 2007 22:12:37
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Biegły stwierdzi, że maluch jechał nie więcej niż 30, escort nie mniej niż
90 -- kto chciał skręcić w lewo jest chyba jasne ;-)

To jeszcze udowodnij, ze escort nie jest w stanie skrecic przy 90 a
maluch przy 30stu jest ... :)

IMO sąd nie miałby problemu z uznaniem opinii biegłego, uwzględniając inne
przesłanki.

Udowadniaj sam, bo Tobie już conieco udowodniono...  ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

20 Data: Czerwiec 12 2007 00:23:52
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Udowadniaj sam, bo Tobie już conieco udowodniono...  ;P

Jezuuu, idź juz spac, po **** pie****** bez sensu :)

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

21 Data: Czerwiec 11 2007 22:35:35
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Udowadniaj sam, bo Tobie już conieco udowodniono...  ;P

Jezuuu, idź juz spac, po **** pie****** bez sensu :)

Hmm, czyli rozpoczynając wątek wiedziałeś co oznacza linia P-1e. Szczerze
wątpię ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

22 Data: Czerwiec 11 2007 22:35:35
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Udowadniaj sam, bo Tobie już conieco udowodniono...  ;P

Jezuuu, idź juz spac, po **** pie****** bez sensu :)

Hmm, czyli rozpoczynając wątek wiedziałeś co oznacza linia P-1e. Szczerze
wątpię ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

23 Data: Czerwiec 11 2007 20:34:42
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Na zakopiance jest w pewnym momencie kawałek szerokiej ulicy, pasy do
jazdy wyznaczone na zewnątrz. A na srodku ktos wyznaczył długą zatoczkę
do skrętów w lewo.
Ale .... zatoczka z obu stron ma linie przerywaną, więc teoretycznie z
kazdej strony moga na nią wjezdzac pojazdy. W zatoczce brak jest
dodatkowego oznakowania, brak tez znaków pionowych. W kazdym razie nie
zauwazyłem :D :P

A to zdjęcie jednego z tych miejsc.
http://kp.oz.pl/main.php?cmd=img&var1=WWW%2F45_jarzabczy%2Fs002.jpg

Hmm, to z Twojej strony wygląda jak P-1e (podwójnej szerokości P-1, z
odległościami równymi długości kreski)


§ 86. 1. Znak P-1 "linia pojedyncza przerywana", w którym kreski są krótsze
od przerw lub równe przerwom, wyznacza pasy ruchu.

2. Znak P-1 o podwójnej szerokości, w którym kreski i przerwy są równe,
informuje ponadto, że wyznaczony pas ruchu jest pasem:

1) ruchu powolnego,
2) zanikającym albo
3) przeznaczonym wyłącznie dla pojazdów wyjeżdżających na inną drogę lub
jezdnię.

Z drugiej strony są takie same?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

24 Data: Czerwiec 11 2007 22:42:19
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Z drugiej strony są takie same?

Tak.

Z obu stron jest identyczna sytuacja.

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

25 Data: Czerwiec 11 2007 20:49:41
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: 'Tom N' 

KrzysiekPP w

Z drugiej strony są takie same?
Tak.
Z obu stron jest identyczna sytuacja.

Już premaxowi odpowiedziałem -- kto jechał prosto? ;P

Pas powolny nie służy do wyprzedzania...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

26 Data: Czerwiec 11 2007 22:52:43
Temat: Re: z cyklu: czyja wina
Autor: KrzysiekPP 

Pas powolny nie służy do wyprzedzania...

Totez wyprzedzałem powoli ... tylko co kurde oznacza "powolny" ? Mniej
niz 130 km/h ? Kodeks to definiuje ?

--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

Re: z cyklu: czyja wina



Grupy dyskusyjne