Czy można coś poprawić w następującej metodzie?
Załóżmy, że jest OLEK 510, obiektyw 14-42mm, robię głównie krajobrazy i
pojawia się problem nieszczęsnych chmur, które wychodzą jako biała plama.
Zaczynam od ustawienia S (priorytet migawki) z czasem 1/125 żeby mieć
względny zapas dla uzyskania wystarczającej ostrości nawet przy najdłuższym
obiektywie (ze względu na matrycę obiektyw liczy się jako 28-84mm). Pomiar
światła dla dobrania przysłony - punktowy. Połówką migawki łapię propozycje
przysłony dla róznych punktów i powiedzmy wychodzi mi przedział f/7,1 - 20.
Ostatni raz połówką migawki łapię ostrość tego co najważniejsze i przechodzę
na M (nastawa manualna). Trzeba teraz zdecydować się na jakąś przysłonę i od
razu widać, że z czegoś trzeba zrezygnować. Wiadomo, że obróbki graficznej
nie da się uniknąć ale jaki "surowiec" do niej pobrać? Powiedzmy, że to co
najważniejsze wymaga przysłony f/10, więc zaczynamy od niej i co dalej?
Szaleństwem byłoby robić zdjęcie dla każdej przysłony z podanego powyżej
przedziału, więc trzeba wybrać przynajmniej 2. Nie wiem czy moje
spostrzeżenie znajdzie potwierdzenie ale uważam, że łatwiej pojaśnić obszary
ciemne niż cokolwiek uzyskać z przebłyszczeń i dlatego następne dwie
przysłony wybrałbym f/16 i f/13. Można też próbować zmienić kadrowanie tak
żeby zgubić obszary najciemniejsze ale to zwykle bywa trudne. Dotychczas
jest tak, że obróbka któregokolwiek zdjęcia nie zadawala mnie do końca i w
końcu leję na chmurki i zadawalam się tym co jest pod nimi.
W tym miejscu potrzebna byłaby matryca o zmiennej czułości pikseli. Szczytem
marzeń byłoby aby każdy piksel mógł mieć dopasowaną czułość do jasności. Dla
najjaśniejszych punktów ISO 100 a dla ciemnych powiedzmy ISO 800. Chyba
nawet w ERZE nie mają czegoś takiego.
jotem
__________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur
wirusow 4343 (20090817) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
__________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusow 4343 (20090817) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
2 |
Data: Sierpien 18 2009 09:19:21 |
Temat: Re: Reczny bracketing |
Autor: Thomas |
Użytkownik "jotem" napisał w wiadomości
Czy można coś poprawić w następującej metodzie?
Załóżmy, że jest OLEK 510, obiektyw 14-42mm, robię głównie krajobrazy i
pojawia się problem nieszczęsnych chmur, które wychodzą jako biała plama.
[ciach]
Kupic Fuji S5Pro :). Ja majac E-520 robilem tak, zeby niebo bylo w miare ladnie niebieskie i pozniej ciaglem z cieni, ale przy tym aparacie to z cieniami jest "tak sobie". Szybko wylazi brzydki wzorek szumowy. Coz... nie mozna miec wszystkiego.
Thomas
3 |
Data: Sierpien 18 2009 09:22:36 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: Janko Muzykant |
jotem pisze:
Załóżmy, że jest OLEK 510, obiektyw 14-42mm, robię głównie krajobrazy i
pojawia się problem nieszczęsnych chmur, które wychodzą jako biała plama.
Zaczynam od ustawienia S (priorytet migawki) z czasem 1/125 żeby mieć
względny zapas dla uzyskania wystarczającej ostrości nawet przy najdłuższym
obiektywie (ze względu na matrycę obiektyw liczy się jako 28-84mm). Pomiar
światła dla dobrania przysłony - punktowy. Połówką migawki łapię propozycje
przysłony dla róznych punktów i powiedzmy wychodzi mi przedział f/7,1 - 20.
Ostatni raz połówką migawki łapię ostrość tego co najważniejsze i przechodzę
na M (nastawa manualna). Trzeba teraz zdecydować się na jakąś przysłonę i od
razu widać, że z czegoś trzeba zrezygnować. Wiadomo, że obróbki graficznej
nie da się uniknąć ale jaki "surowiec" do niej pobrać? Powiedzmy, że to co
najważniejsze wymaga przysłony f/10, więc zaczynamy od niej i co dalej?
Szaleństwem byłoby robić zdjęcie dla każdej przysłony z podanego powyżej
przedziału, więc trzeba wybrać przynajmniej 2. Nie wiem czy moje
spostrzeżenie znajdzie potwierdzenie ale uważam, że łatwiej pojaśnić obszary
ciemne niż cokolwiek uzyskać z przebłyszczeń i dlatego następne dwie
przysłony wybrałbym f/16 i f/13. Można też próbować zmienić kadrowanie tak
żeby zgubić obszary najciemniejsze ale to zwykle bywa trudne. Dotychczas
jest tak, że obróbka któregokolwiek zdjęcia nie zadawala mnie do końca i w
końcu leję na chmurki i zadawalam się tym co jest pod nimi.
W tym miejscu potrzebna byłaby matryca o zmiennej czułości pikseli. Szczytem
marzeń byłoby aby każdy piksel mógł mieć dopasowaną czułość do jasności. Dla
najjaśniejszych punktów ISO 100 a dla ciemnych powiedzmy ISO 800. Chyba
nawet w ERZE nie mają czegoś takiego.
Oto świetny przykład jak można komplikować coś, co jest proste :)
A robi się to tak: tryb manualny, zaczynasz od przysłony - w olku najlepiej jakieś 6,3, więcej zje dyfrakcja (choć może nie przy kicie), iso najniższe. Teraz włączysz podgląd histogramu i dosuwasz prawy koniec (opadającą ''górkę'') do prawej krawędzi, na styk regulując czas. I to wszystko. O całej dotychczasowej teorii pomiaru światła itd można (i należy) zapomnieć jeśli tylko nie pstryka się reporterki.
Może się zdarzyć, że zjedziesz z czasem poniżej... no takiego, przy którym nie utrzymasz stabilnie obiektywu, sam go znasz. Podbijasz wtedy iso i otwierasz obiektyw. Może też zdarzyć się, że braknie krótkich czasów - domykasz wtedy przysłonę.
Niezależnie, czy robisz rawy, czy jpg, takie zdjęcie wymaga obróbki (konkretniej ustalenia dynamiki). Robi się to na oko (już nie na żaden histogram) spokojnie w domku.
Gdybyś jednak nie chciał dotykać komputera do metody opisanej należy dodać, że histogram powinien być wycentrowany (i to nie zawsze, bo to również estetyka), a nie dobity do prawej, a do każdego zdjęcia niezależnie wypadałoby dobrać kontrast, wb, nasycenie, dominantę barwną, ostrość, gradację i pewnie o czymś jeszcze zapomniałem. Dlatego jednak polecam obróbkę w pc.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/wszyscy jesteśmy świrusami.../
4 |
Data: Sierpien 18 2009 10:45:53 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: jotem |
Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości
jotem pisze:
Załóżmy, że jest OLEK 510, obiektyw 14-42mm, robię głównie krajobrazy i
pojawia się problem nieszczęsnych chmur, które wychodzą jako biała plama.
Zaczynam od ustawienia S (priorytet migawki) z czasem 1/125 żeby mieć
względny zapas dla uzyskania wystarczającej ostrości nawet przy
najdłuższym
obiektywie (ze względu na matrycę obiektyw liczy się jako 28-84mm).
Pomiar
światła dla dobrania przysłony - punktowy. Połówką migawki łapię
propozycje
przysłony dla róznych punktów i powiedzmy wychodzi mi przedział f/7,1 -
20.
Ostatni raz połówką migawki łapię ostrość tego co najważniejsze i
przechodzę
na M (nastawa manualna). Trzeba teraz zdecydować się na jakąś przysłonę i
od
razu widać, że z czegoś trzeba zrezygnować. Wiadomo, że obróbki
graficznej
nie da się uniknąć ale jaki "surowiec" do niej pobrać? Powiedzmy, że to
co
najważniejsze wymaga przysłony f/10, więc zaczynamy od niej i co dalej?
Szaleństwem byłoby robić zdjęcie dla każdej przysłony z podanego powyżej
przedziału, więc trzeba wybrać przynajmniej 2. Nie wiem czy moje
spostrzeżenie znajdzie potwierdzenie ale uważam, że łatwiej pojaśnić
obszary
ciemne niż cokolwiek uzyskać z przebłyszczeń i dlatego następne dwie
przysłony wybrałbym f/16 i f/13. Można też próbować zmienić kadrowanie
tak
żeby zgubić obszary najciemniejsze ale to zwykle bywa trudne. Dotychczas
jest tak, że obróbka któregokolwiek zdjęcia nie zadawala mnie do końca i
w
końcu leję na chmurki i zadawalam się tym co jest pod nimi.
W tym miejscu potrzebna byłaby matryca o zmiennej czułości pikseli.
Szczytem
marzeń byłoby aby każdy piksel mógł mieć dopasowaną czułość do jasności.
Dla
najjaśniejszych punktów ISO 100 a dla ciemnych powiedzmy ISO 800. Chyba
nawet w ERZE nie mają czegoś takiego.
Oto świetny przykład jak można komplikować coś, co jest proste :)
A robi się to tak: tryb manualny, zaczynasz od przysłony - w olku
najlepiej jakieś 6,3, więcej zje dyfrakcja (choć może nie przy kicie), iso
najniższe. Teraz włączysz podgląd histogramu i dosuwasz prawy koniec
(opadającą ''górkę'') do prawej krawędzi, na styk regulując czas. I to
wszystko. O całej dotychczasowej teorii pomiaru światła itd można (i
należy) zapomnieć jeśli tylko nie pstryka się reporterki.
Może się zdarzyć, że zjedziesz z czasem poniżej... no takiego, przy którym
nie utrzymasz stabilnie obiektywu, sam go znasz. Podbijasz wtedy iso i
otwierasz obiektyw. Może też zdarzyć się, że braknie krótkich czasów -
domykasz wtedy przysłonę.
Niezależnie, czy robisz rawy, czy jpg, takie zdjęcie wymaga obróbki
(konkretniej ustalenia dynamiki). Robi się to na oko (już nie na żaden
histogram) spokojnie w domku.
Gdybyś jednak nie chciał dotykać komputera do metody opisanej należy
dodać, że histogram powinien być wycentrowany (i to nie zawsze, bo to
również estetyka), a nie dobity do prawej, a do każdego zdjęcia
niezależnie wypadałoby dobrać kontrast, wb, nasycenie, dominantę barwną,
ostrość, gradację i pewnie o czymś jeszcze zapomniałem. Dlatego jednak
polecam obróbkę w pc.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/wszyscy jesteśmy świrusami.../
Od dzisiaj pracuję nad tym żeby nabrać więcej szacunku dla histogramów.
Dzięki.
jotem
__________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusow 4343 (20090817) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
5 |
Data: Sierpien 18 2009 11:40:17 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: cichybartko |
jotem pisze:
Od dzisiaj pracuję nad tym żeby nabrać więcej szacunku dla histogramów. Dzięki.
a jako uzupełnienie proponuje ten artykuł :)
http://www.fototv.pl/artykuly/fotografia/ekspozycja-na-swiatla.html
--
Pozdrawiam.
Bartko.
6 |
Data: Sierpien 18 2009 19:08:34 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: awygo |
Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości
A robi się to tak: tryb manualny, zaczynasz od przysłony - w olku
najlepiej jakieś 6,3, więcej zje dyfrakcja (choć może nie przy kicie), iso
najniższe. Teraz włączysz podgląd histogramu i dosuwasz prawy koniec
(opadającą ''górkę'') do prawej krawędzi, na styk regulując czas. I to
wszystko. O całej dotychczasowej teorii pomiaru światła itd można (i
należy) zapomnieć jeśli tylko nie pstryka się reporterki.
Może się zdarzyć, że zjedziesz z czasem poniżej... no takiego, przy którym
nie utrzymasz stabilnie obiektywu, sam go znasz. Podbijasz wtedy iso i
otwierasz obiektyw. Może też zdarzyć się, że braknie krótkich czasów -
domykasz wtedy przysłonę.
Niezależnie, czy robisz rawy, czy jpg, takie zdjęcie wymaga obróbki
(konkretniej ustalenia dynamiki). Robi się to na oko (już nie na żaden
histogram) spokojnie w domku.
Gdybyś jednak nie chciał dotykać komputera do metody opisanej należy
dodać, że histogram powinien być wycentrowany (i to nie zawsze, bo to
również estetyka), a nie dobity do prawej, a do każdego zdjęcia
niezależnie wypadałoby dobrać kontrast, wb, nasycenie, dominantę barwną,
ostrość, gradację i pewnie o czymś jeszcze zapomniałem. Dlatego jednak
polecam obróbkę w pc.
Albo kupuje się prawdziwy aparat za 300 zł i robi się zdjęcie na sreberku.
Metoda na tyle szybka, że słoneczko jeszcze nie zajdzie... A slajdy
wyglądają bosko!
7 |
Data: Sierpien 18 2009 00:37:17 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: Kowalski |
On 18 Sie, 08:04, "jotem" wrote:
Czy można coś poprawić w następującej metodzie?
Załóżmy, że jest OLEK 510, obiektyw 14-42mm, robię głównie krajobrazy i
pojawia się problem nieszczęsnych chmur, które wychodzą jako biała plama.
Zaczynam od ustawienia S (priorytet migawki) z czasem 1/125 żeby mieć
względny zapas dla uzyskania wystarczającej ostrości nawet przy najdłuższym
obiektywie (ze względu na matrycę obiektyw liczy się jako 28-84mm). Pomiar
światła dla dobrania przysłony - punktowy. Połówką migawki łapię propozycje
przysłony dla róznych punktów i powiedzmy wychodzi mi przedział f/7,1 - 20.
Ostatni raz połówką migawki łapię ostrość tego co najważniejsze i przechodzę
na M (nastawa manualna). Trzeba teraz zdecydować się na jakąś przysłonę i od
razu widać, że z czegoś trzeba zrezygnować. Wiadomo, że obróbki graficznej
nie da się uniknąć ale jaki "surowiec" do niej pobrać? Powiedzmy, że to co
najważniejsze wymaga przysłony f/10, więc zaczynamy od niej i co dalej?
Szaleństwem byłoby robić zdjęcie dla każdej przysłony z podanego powyżej
przedziału, więc trzeba wybrać przynajmniej 2. Nie wiem czy moje
spostrzeżenie znajdzie potwierdzenie ale uważam, że łatwiej pojaśnić obszary
ciemne niż cokolwiek uzyskać z przebłyszczeń i dlatego następne dwie
przysłony wybrałbym f/16 i f/13. Można też próbować zmienić kadrowanie tak
żeby zgubić obszary najciemniejsze ale to zwykle bywa trudne. Dotychczas
jest tak, że obróbka któregokolwiek zdjęcia nie zadawala mnie do końca i w
końcu leję na chmurki i zadawalam się tym co jest pod nimi.
W tym miejscu potrzebna byłaby matryca o zmiennej czułości pikseli. Szczytem
marzeń byłoby aby każdy piksel mógł mieć dopasowaną czułość do jasności. Dla
najjaśniejszych punktów ISO 100 a dla ciemnych powiedzmy ISO 800. Chyba
nawet w ERZE nie mają czegoś takiego.
jotem
Pozostały jeszcze dwa sposoby:
1. Zastosowanie filtrów: CPL, neutralne połówki.
2. HDR
8 |
Data: Sierpien 18 2009 09:48:39 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: Anjay |
jotem pisze:
Czy można coś poprawić w następującej metodzie?
Zaczynam od ustawienia S (priorytet migawki) z czasem 1/125 żeby mieć
Powiedzmy, że to co
najważniejsze wymaga przysłony f/10, więc zaczynamy od niej i co dalej?
.... dlatego następne dwie
przysłony wybrałbym f/16 i f/13. > jotem
nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałem, ale ja to robię zupełnie inaczej
ustawiam stałą przesłonę i naświetlam z różnymi czasami.
Pozdrowienia
Andrzej
9 |
Data: Sierpien 18 2009 11:31:07 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: Krzysztof ChajÄcki |
jotem wrote:
trudne. Dotychczas jest tak, że obróbka któregokolwiek zdjÄcia nie
zadawala mnie do koĹca i w koĹcu lejÄ na chmurki i zadawalam siÄ tym co
jest pod nimi.
W tym miejscu potrzebna byłaby matryca o zmiennej czułoĹci pikseli.
Szczytem marzeĹ byłoby aby każdy piksel mógł mieÄ dopasowanÄ
czułoć do
jasnoĹci. Dla najjaĹniejszych punktów ISO 100 a dla ciemnych powiedzmy ISO
800. Chyba nawet w ERZE nie majÄ
czegoĹ takiego.
W erze to raczej nie, u fuji tak - już co napisano: fuji S5pro, ale też
starsze S3pro i parÄ innych zabawek z matrycÄ
super CCD IV SR (nie HR)...
Można całkiem tanio wyjÄ
Ä np. S20PRO... Z resztÄ
nawet matryce HR od fuji
całkiem nieźle radzÄ
sobie z tym tematem.... Wieczorem dokoĹczÄ album i
podrzucÄ linka na grupÄ.
pzdr
meping
10 |
Data: Sierpien 18 2009 10:43:34 | Temat: Re: Reczny bracketing | Autor: XX YY |
Kurcze , kombinujesz jak konpod gore.
Pomiar
światła dla dobrania przysłony - punktowy.
najgorszy wybor jaki moze byc dla krajobrazu o szerokiej rozpietosci
tonalnej .
do takich motywow masz wielopolowy ( wielomatrycowy)
Połówką migawki łapię propozycje
przysłony dla róznych punktów i powiedzmy wychodzi mi przedział f/7,1 - 20.
Ostatni raz połówką migawki łapię ostrość tego co najważniejsze i przechodzę
na M (nastawa manualna). Trzeba teraz zdecydować się na jakąś przysłonę i od
razu widać, że z czegoś trzeba zrezygnować.
dla podanych wartosci przyslon od razu widac , ze z niczego rezygnowac
nie trzeba
rozpietosc 7,1-20 to zaledwie ok 3,5 stopnia przyslony rozpietosc
tonalna matrycy to co najmniej 6 do 7 stopni przyslony.
wyraznie widac ze sie lekko zmiescisz.
najjasniejsze miejsce wymaga przyslony 20 . jesli wybierzesz przyslone
max o 2 stopnie jasniejsza czyli ok 8 to swaitla nie ulegna
przeswietleniu ( zapas w gore na przeswietlenie to ok 2-3 stopnie
przyslony) a cienie nie ulegna niedoswietleniu gdyz zapas w dol jest
nieco wiekszy o ok 2 do st przyslony.
Wiadomo, że obróbki graficznej
nie da się uniknąć ale jaki "surowiec" do niej pobrać? Powiedzmy, że to co
najważniejsze wymaga przysłony f/10, więc zaczynamy od niej i co dalej?
to jest zle podejscie do zagadnienia.
jesli odwzorpwanie ma odpowiadac obrazowi rzeczywistemu to pewne
elemnty musza otrzymac mniej swiatla , pewne wiecej.
jesli cos wymaga przyslony 10 to bedzie odwzorowane tak samo jasno
jak cos co wymaga np przyslony 5,6 ( mierzac w ten sposob swiatlo
punktowo ) i bedzi to szarosc 18%.
Szaleństwem byłoby robić zdjęcie dla każdej przysłony z podanego powyżej
przedziału, więc trzeba wybrać przynajmniej 2.
w podanym przykladzie wystrcza spokojnie jedna przyslona.
gdybys mial scene o bardzo duzej rozpietosci tonoalnej od np f1,4 do
f32 to taka rozpietosc przekracza pojemnosc tonalna matrycy i trzeba
robic bracketing expozycji jesli sie chce miec szczegoly i w cieniach
i w swiatlach na jednym zdjeciu.
Nie wiem czy moje
spostrzeżenie znajdzie potwierdzenie ale uważam, że łatwiej pojaśnić obszary
ciemne niż cokolwiek uzyskać z przebłyszczeń i dlatego następne dwie
przysłony wybrałbym f/16 i f/13. Można też próbować zmienić kadrowanie tak
żeby zgubić obszary najciemniejsze ale to zwykle bywa trudne. Dotychczas
jest tak, że obróbka któregokolwiek zdjęcia nie zadawala mnie do końca i w
końcu leję na chmurki i zadawalam się tym co jest pod nimi.
w tym konkretnym przykladzie to bedzie wszystko jedno co wybierzesz
ale niedowsiwtlenie powoduje wzrost szumow.
lepiej jest dac matrycy wiecej swiatla - tak na maxa aby nie
przeswietlic czyli nie stracic szczegolow w swioatlach.
W tym miejscu potrzebna byłaby matryca o zmiennej czułości pikseli. Szczytem
marzeń byłoby aby każdy piksel mógł mieć dopasowaną czułość do jasności.
gdyby tak bylo oczamylbys jednolita szara plaszczyzne - przemysl to
spokojnie- jestes na zlej drodze.
XXX
| | | | | | | | |