W dniu 2010-11-28 19:13, Piotr Śmiech pisze:
Witam,
Będę wymieniał uszczelkę pod głowicą, więc głowica będzie zdjęta. Czy warto
oddawać ją "do regeneracji"?
Głowicę się sprawdza.
Demontuje się sprężyny zaworów i sprawdza szczelność między zaworem a gniazdem (chyba przez wytworzenie próżni w kanałach głowicy).
W razie nieszczelności się tam robi jakieś szlify na 3 kąty czy inne cuda (nawet nie wiem dokładnie), ale to dopiero po sprawdzeniu. Jak wszystko jeszcze szczelne to nie warto, bo to sporo pracy jest.
Sprawdza się też luz zaworu w prowadnicy i ewentualnie wymienia prowadnice.
Przy okazji sprawdzenia warto wymienić uszczelniacze, bo to kosztuje grosze, a wszystko już się ma na wierzchu.
W zależności od warsztatu proponują wymianę samej uszczelki (nawet bez
planowania głowicy)
To jest jakieś dziwne podejście.
Planowanie czasami nie jest konieczne, ale w przypadku kiedy uszczelka już puściła, raczej będzie potrzebne.
IMO jak zdejmujesz głowicę, to zawsze się ją powinno minimalnie splanować żeby mieć pewność że jest równa.
W dokumentacji trzeba poszukać minimalnej dopuszczalnej grubości głowicy i jeżeli jeszcze jest zapas, to nie ma się co zastanawiać.
Bo ile zaoszczędzisz na tym? 50zł? A potencjalnie będziesz w plecy nową uszczelkę i całą robotę jeszcze raz.
Do tego powinno się też wymienić śruby głowicy (zwłaszcza jeżeli są długie i cienkie).
To klekotanie to ponoć wyrobione popychacze hydrauliczne zaworów - ale czy da
się je zregenerować zamiast wymieniać? (komplet nowych popychaczy w ASO to
ponad 2000zł)
Ponoć istnieje taka usługa jak regeneracja popychaczy hydraulicznych, ale nie mam pojęcia jak to się odbywa.
Obawiam się że to będzie jakieś mycie w myjce ultradźwiękowej i rozruszanie ich na siłę.
W każdym razie jak by to nie było robione, to słyszałem o tym jak najgorsze opinie - trwałość podobno rzędu setek kilometrów i w ogóle nie warto.
Pechowo trafiłeś w bardzo drogi rozmiar popychaczy - bo np. takie same popychacze, różniące się jedynie 2mm niższą obudową kosztują 1/4 ceny tych Twoich.
Jest jeszcze możliwość zamiany układu hydraulicznego na klasyczny mechaniczny popychacz z płytkami regulacyjnymi.
Jak się dowiadywałem, to dla 16 zaworów coś takiego miało kosztować około 1000zł.
Taki zabieg robi się np. jak podnosi się prędkość obrotową silnika czy zmienia wałki rozrządu na bardzo ostre, pytaj więc o to w warsztatach mechanicznie tuningujących silniki (czyli nie chiptuning). Bo w warsztacie gdzie tylko się naprawia silniki mogą nie wiedzieć co i jak.
Wadą jest późniejsza konieczność regulowania tego luzu co kilkadziesiąt tysięcy kilometrów (tak jak w starych samochodach które nie miały tam hydrauliki)
5 |
Data: Listopad 29 2010 09:55:29 |
Temat: Regeneracja głowicy - czego się spodziewać |
Autor: Piotr Śmiech |
Czyli zrobię tylko planowanie i test na mikropęknięcia (oczywiście jeśli
inspekcja wizualna nie pokaże czegoś poważniejszego).
Mechanicy, którzy "ostrożnie" podchodzą do planowania uważają, że (i) głowice
tych silników (SAAB B202*) są zrobione z dość mocnego stopu aluminium, (ii)
planowanie zmniejsza pojemność silnika i zmienia parametry kompresji.
Czy w Warszawie (najlepiej w południowej części) możecie polecić jakąś firmę,
zajmującą się serwisem głowic?
Pozdrawiam,
PS
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
6 |
Data: Listopad 29 2010 22:07:37 | Temat: Re: Regeneracja głowicy - czego się spodziewać | Autor: Tomasz Pyra |
W dniu 2010-11-29 10:55, Piotr Śmiech pisze:
Mechanicy, którzy "ostrożnie" podchodzą do planowania uważają, że (i) głowice
tych silników (SAAB B202*) są zrobione z dość mocnego stopu aluminium, (ii)
planowanie zmniejsza pojemność silnika
Jeżeli czegoś nie pokręciłeś, to radzę zmienić tych mechaników - trochę strach oddać silnik w ręce kogoś kto nie ma podstaw wiedzy na temat tego jak silnik działa.
| |