Pacjent to Jaszczomb.
Cierpial na przytkanie 2 gaźnika wiec postanowiłem załatwic sprawe kompleksowo. Gazniki zostały rozebrane w proszek i wrzucone do acetonu.   Potem systematycznie kanal po kanale byly wydmuchane, tak samo dysze. Poskładane i wstepnie ustawione wg manuala (piloty na 2 i 5/8 obrotu)
przepustnice tez skontrolowane i ustawione tak samo.
Krócce są niepopękane, skladane byly kiedys na paste uszczelniajaca więc fałszywe powietrze raczej mozna wyeliminowac.
A po zamontowaniu objaw mam taki, ze dopóki ssanie jest wlączone to silnik chodzi. Jak sie nagrzeje to wogole nie ma wolnych obrotów. Odpalic go mozna tylko przez właczenie ssania,  po czym natychmiast wskakuje na wysokie obroty. Zdejmujac ssanie (ale nie do konca) mozna doprowadzic go do znosnych obrotów ale nadal za wysokich a na jakiekolwiek minimalne dodanie gazu reaguje zdechnięciem.
Ewidentnie brakuje paliwa/za duzo powietrza ale kurde zeby tak wszystkie 4 gazniki na raz? sprawdzałem ze przepustnice podcisnieniowe pracują, jedną nawet wymieniłem bo sie nie chciała uszczelnić. Profilaktycznie ale nie wierzac w skutecznosc wymienilem swiece. Bez zmian.
Gdzie popełniłem błąd?

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

Arni pisze:
....>8
> Gdzie popełniłem błąd?

Jestes pewien ze dobrze ustawiles poziom paliwa?

Pozdrawiam
Sir Piernik
  Betvelwe

Sir Piernik pisze:

Arni pisze:
...>8
 > Gdzie popełniłem błąd?

Jestes pewien ze dobrze ustawiles poziom paliwa?

Arni pisze:
> zasadniczo go nawet nie ruszałem, zdjałem ostroznie pływaki
> i odłozyłem na bok.

A nie zmieniles np. uszczelek pod zaworkami?
Poza tym, jestes pewien ze przed zaworkami nie ma filtrow z siatki? (Nacialem sie na to mocno przy XJ, alez mnie to kosztowalo zdrowia!).

Pozdrawiam
Sir Piernik
  Betvelwe

Sir Piernik pisze:

Arni pisze:
 > zasadniczo go nawet nie ruszałem, zdjałem ostroznie pływaki
 > i odłozyłem na bok.

A nie zmieniles np. uszczelek pod zaworkami?

Poza tym, jestes pewien ze przed zaworkami nie ma filtrow z siatki?

Użytkownik "Arni"  napisał w wiadomości grup

Jesli nic nie wymysle to wyciagam gazniki i sprawdzam wszytko jeszcze raz.

Arni pisze:

Lukasi pisze:

Arni pisze:

 > Gdzie popełniłem błąd?

Nie wolno myć gaźników w acetonie ! W każdej serwisówce jest
ostrzeżenie, że należy
myć tylko w środkach ropopochodnych - najbezpieczniej w benzynie
ekstrakcyjnej.

W jaki sposób są uszczelnione wyjście ośki przepustnicy na zewnątrz
gaźnika ?
Podejżewam,że zniszczyłeś uszczelnienia ośki i przez to nie ma wolnych
obrotów bo
ciągnie lewe powierze

On 6 Cze, 22:49, Arni  wrote:

mysle ze jednak nie bo gazniki byly rozebrane co do srubki własnie ze
wzgledu na to zeby czegos w srodku nie popsuc przy czyszczeniu. Ale
jutro sprawdze to sobie na zapasowym komplecie jesli nie zdąże tych
wlasciwych zdemontowac

Arni pisze:

mysle ze jednak nie bo gazniki byly rozebrane co do srubki własnie ze wzgledu na to zeby czegos w srodku nie popsuc przy czyszczeniu. Ale jutro sprawdze to sobie na zapasowym komplecie jesli nie zdąże tych wlasciwych zdemontowac

W dniu 2010-06-07 22:05, Arni pisze:

nie wiem czego dodaja teraz do benzyny ale 3 z 4 slowjet-ow były znow
zarosniete. Nie zapchane paprochami tylko zarosnięte czyms twardym. Na
amen. Musiałem kombinowac czym to przepchac zeby nie rozkalibrowac dysz.
Igła lekarska 5 dala rade. Jednak prawda jest ze jak sie czegos nie
uzywa to sie psuje, gazniki byly robione na jesieni i od tego czasu nie
paliłem sprzeta. Jutro składam i mam nadzieje odpalic juz bez problemow
bo całÄ… reszte przedmuchałemi posprawdzałem.

Kuczu pisze:

Tak se wlasnie mialem pisac ze masz prawdopodobnie zapchane dysze wolnych obrotow. NIGDY nie zostawiaj na zime paliwa w gaznikach. Zbiornik do pelna, gazniki puste. To jedyna prawidlowa recepta na zimowanie.

W dniu 2010-06-07 22:18, Arni pisze:

wiesz.. nie pamietam czy zostawilem paliwo, teraz przed odpaleniem go w
komorach nie bylo.

Kuczu pisze:

W dniu 2010-06-07 22:18, Arni pisze:

wiesz.. nie pamietam czy zostawilem paliwo, teraz przed odpaleniem go w
komorach nie bylo.

Bo odparowalo i zostal po nim tylko karmel ktory zatkal Ci dysze. A na drugi raz wykrec dysze, wymocz je przez noc w nitro/acetonie, przedmuchaj sprezonym powietrzem i beda dzialac. Ludziom ktorzy grzebia w dyszach drutem lub czyms w tym typie powinno sie obcinac paluchy.

W dniu 2010-06-07 22:54, Arni pisze:

spoko spoko, wiem czym to grozi wiec bylem delikatny, igla ma jakby nie
patrzył stopniowana srednice :)
A propos karmelu: jak byla jeszcze prawdziwa porzadna etylina to sie
takie rzeczy nie zdarzaly. Opisywalem kiedys komarka ktory zapalił od
drugiego kopa na 10 - letnim paliwie. Zeby bylo smieszniej to nie
napisalem, ze po nastepnych 10 tez zapalił, na tym samym paliwie.
Jawa zimowała pod plandeka na parkingu i nigdy nie mialem problemow zeby
na wiosne nie zapaliła. A tu kuzwa po paru miesącach zarosniete na amen.
Co za swiat....

W dniu 2010-06-07 22:54, Arni pisze:

A propos karmelu: jak byla jeszcze prawdziwa porzadna etylina to sie
takie rzeczy nie zdarzaly. Opisywalem kiedys komarka ktory zapalił od
drugiego kopa na 10 - letnim paliwie. Zeby bylo smieszniej to nie
napisalem, ze po nastepnych 10 tez zapalił, na tym samym paliwie.
Jawa zimowała pod plandeka na parkingu i nigdy nie mialem problemow zeby
na wiosne nie zapaliła. A tu kuzwa po paru miesącach zarosniete na amen.
Co za swiat....

Użytkownik "Arni"  napisał w wiadomości

Arni pisze:

mysle ze jednak nie bo gazniki byly rozebrane co do srubki własnie ze
wzgledu na to zeby czegos w srodku nie popsuc przy czyszczeniu. Ale jutro
sprawdze to sobie na zapasowym komplecie jesli nie zdąże tych wlasciwych
zdemontowac

JPKM !
nie wiem czego dodaja teraz do benzyny ale 3 z 4 slowjet-ow były znow
zarosniete. Nie zapchane paprochami tylko zarosnięte czyms twardym. Na
amen. Musiałem kombinowac czym to przepchac zeby nie rozkalibrowac dysz.
Igła lekarska 5 dala rade. Jednak prawda jest ze jak sie czegos nie uzywa
to sie psuje, gazniki byly robione na jesieni i od tego czasu nie paliłem
sprzeta. Jutro składam i mam nadzieje odpalic juz bez problemow bo całą
reszte przedmuchałemi posprawdzałem.

On 6 Cze, 20:20, Sir Piernik  wrote:

Arni pisze:
...>8
 > Gdzie popełniłem błąd?

Użytkownik "Arni"  napisał w wiadomości

Pacjent to Jaszczomb.
Cierpial na przytkanie 2 gaźnika wiec postanowiłem załatwic sprawe
kompleksowo. Gazniki zostały rozebrane w proszek i wrzucone do acetonu.
Potem systematycznie kanal po kanale byly wydmuchane, tak samo dysze.
Poskładane i wstepnie ustawione wg manuala (piloty na 2 i 5/8 obrotu)
przepustnice tez skontrolowane i ustawione tak samo.
Krócce są niepopękane, skladane byly kiedys na paste uszczelniajaca więc
fałszywe powietrze raczej mozna wyeliminowac.
A po zamontowaniu objaw mam taki, ze dopóki ssanie jest wlączone to silnik
chodzi. Jak sie nagrzeje to wogole nie ma wolnych obrotów. Odpalic go
mozna tylko przez właczenie ssania,  po czym natychmiast wskakuje na
wysokie obroty. Zdejmujac ssanie (ale nie do konca) mozna doprowadzic go
do znosnych obrotów ale nadal za wysokich a na jakiekolwiek minimalne
dodanie gazu reaguje zdechnięciem.
Ewidentnie brakuje paliwa/za duzo powietrza ale kurde zeby tak wszystkie 4
gazniki na raz? sprawdzałem ze przepustnice podcisnieniowe pracują, jedną
nawet wymieniłem bo sie nie chciała uszczelnić. Profilaktycznie ale nie
wierzac w skutecznosc wymienilem swiece. Bez zmian.
Gdzie popełniłem błąd?

On Jun 6, 8:00 pm, Arni  wrote:

Pacjent to Jaszczomb.
Cierpial na przytkanie 2 gaźnika wiec postanowiłem załatwic sprawe
kompleksowo. Gazniki zostały rozebrane w proszek i wrzucone do acetonu.
  Potem systematycznie kanal po kanale byly wydmuchane, tak samo dysze.
Poskładane i wstepnie ustawione wg manuala (piloty na 2 i 5/8 obrotu)
przepustnice tez skontrolowane i ustawione tak samo.
Krócce są niepopękane, skladane byly kiedys na paste uszczelniajaca więc
fałszywe powietrze raczej mozna wyeliminowac.
A po zamontowaniu objaw mam taki, ze dopóki ssanie jest wlączone to
silnik chodzi. Jak sie nagrzeje to wogole nie ma wolnych obrotów.
Odpalic go mozna tylko przez właczenie ssania,  po czym natychmiast
wskakuje na wysokie obroty. Zdejmujac ssanie (ale nie do konca) mozna
doprowadzic go do znosnych obrotów ale nadal za wysokich a na
jakiekolwiek minimalne dodanie gazu reaguje zdechnięciem.
Ewidentnie brakuje paliwa/za duzo powietrza ale kurde zeby tak wszystkie
4 gazniki na raz? sprawdzałem ze przepustnice podcisnieniowe pracują,
jedną nawet wymieniłem bo sie nie chciała uszczelnić. Profilaktycznie
ale nie wierzac w skutecznosc wymienilem swiece. Bez zmian.
Gdzie popełniłem błąd?

Kefir pisze:

Wytrawiajac bebechy w acetonie. Dopoki gaznik jest brudny, syf zalepia
powycierane osie w miejscach gdzie przechodza przez korpusy. Dokladne
mycie zapewnia zas duze ilosci falszywego powietrza zasysanego
wypucowanymi dziurskami. To oczywiscie, przypuszczenie nie
stwierdzenie.