Witam,
Chcialem dzisiaj naciagnac lancuch, ale pojawilo sie kilka problemow.
Po pierwsze - kawalek blachy ktory ma ciagnac za os jest do gory nogami, wiec po jednej stronie ustawianie do podzialki na wahaczu jest na oko. Z kolei w miejscu gdzie sruba do regulacji opiera sie o wahacz, wyrzezbila sobie dziure gleboka na kilka milimetrow i schodzi troche w bok. Wykrecilem ja calkiem, ale przy okazji zerwalem z niej gwint... ten gwint w ktory byla wkrecona prawdopodobnie tez sie juz nie nadaje...
Jak to wszystko teraz poskladac do kupy?
Motocykl to Yamaha SR 500 z '84.