Witam, mam problem z moim autem, Renault 19 1.7 benzyna, stara buda.
Przepraszam za troche przydlugiego posta ale.... Byc moze ktos mial podobny
problem wiec zwracam sie z prosba o pomoc.
No wiec palenie na zimnym silniku tez nie jest dobre , ale to mniejszy
problem, ale moze po kolei.
Kiedy odpalam po nocy zimny silnik potrafi odrazu zaskoczyc na moment i
zgasnac po kilku sekundach, niewazne czy dodaje gazu czy nie. Dopiero po
kilku próbach krecenia odpala i juz nie gasnie.Ale wiekszy problem jest
kiedy jade i silnik ma juz swoja temperature, powiedzmy ze lapie temp w
korkach, generalnie przy normalnym zagrzaniu silnika po przejechaniu
jakiegos wiekszego dystansu albo przy wlaczonym silniku przez dluzszy czas,
wszystko jest ok dopóki nie zgasze silnika i nie zostawie go na kilka ,
kilkanascie minut.Po powrocie do auta po takim czasie, przy cieplym jeszcze
silniku kiedy odpalam, odpala chodzi na wolnych obrotach, kiedy próbuje
dodac mu gazu dlawi sie nie wchodzi na obroty i w koncu gasnie, ponowne
próby odpalenia nic juz nie daja . Dopiero po pozostawieniu samochodu na
jakies 20-30 minut, pali za pierwszym razem. Poprzednia wlascicielka auta
mówila mi o tym problemie. Dotychczas myslalem ze to chodzi wylacznie o to
ze cieply silnik i moze jakis czujnik nie dziala, ale zauwazylem ostatnio ,
ze kiedy sie tak dzieje tj przy tym cieplym silniku i kiedy nie palil,
pompka paliwowa nie podaje paliwa, przewód jest miekki itd. Jednak jaki to
moze miec zwiazek z tym czy silnik jest cieply czy nie? bo pozostawieniu
silnika na jakis czas, zeby troche ostygl wszystko jest ok.Silnik tez moze
niewiadomo ile pracowac ale dopóki go nie wylacze sam tez nie zgasnie. Czy
ktos moze ma jakies sugestie?
Prosze o o hint.

Pozdrawiam

W artykule  R2 napisał(a):

Witam, mam problem z moim autem, Renault 19 1.7 benzyna, stara buda.

U mnie 1.4RN

Kiedy odpalam po nocy zimny silnik potrafi odrazu zaskoczyc na moment i
zgasnac po kilku sekundach, niewazne czy dodaje gazu czy nie. Dopiero po
kilku próbach krecenia odpala i juz nie gasnie.

U mnie jest dokładnie to samo. Ale znalazłem na to sposób (nie wiem na
ile zdrowy dla silnika, ale stosunkowo skuteczny).
Wciskasz 2-3 razy pedał gazu do końca, wyciągasz energicznie ssanie,
kręcisz. Zazwyczaj bez problemu zaskakuje i chodzi. Następnie dodajesz
gazu(ok. 3.5k obrotów) i jednocześnie wyłączasz ssanie. Czekasz około
2-4 sekund (zależy ile Ci się uda go tak przytrzymać), po czym wyciągasz
ssanie i puszczasz gaz.
Mając wprawę, nie zgaśnie Ci już wcale i nie będzie się dławił podczas
jazdy.

Ale wiekszy problem jest
kiedy jade i silnik ma juz swoja temperature, powiedzmy ze lapie temp w
korkach, generalnie przy normalnym zagrzaniu silnika po przejechaniu
jakiegos wiekszego dystansu albo przy wlaczonym silniku przez dluzszy czas,
wszystko jest ok dopóki nie zgasze silnika i nie zostawie go na kilka ,
kilkanascie minut.Po powrocie do auta po takim czasie, przy cieplym jeszcze
silniku kiedy odpalam, odpala chodzi na wolnych obrotach, kiedy próbuje
dodac mu gazu dlawi sie nie wchodzi na obroty i w koncu gasnie, ponowne
próby odpalenia nic juz nie daja

No to dosyć podobnie i u mnie (na szczęście bardzo rzadko). Na to
nie znalazłem sposobu. Można kręcić w nieskończoność i nie zaskoczy.
Więc chętnie posłucham rad innych właścicieli R19 :)

Jacek

"Jacek Kalinski"  wrote

U mnie jest dokładnie to samo. Ale znalazłem na to sposób (nie wiem na
ile zdrowy dla silnika, ale stosunkowo skuteczny).
Wciskasz 2-3 razy pedał gazu do końca, wyciągasz energicznie ssanie,
kręcisz.

Sorki zapomniałem dodać że mój silnik jest na wtrysku

Pozdrawiam

R2 pisze:

"Jacek Kalinski"  wrote

U mnie jest dokładnie to samo. Ale znalazłem na to sposób (nie wiem na
ile zdrowy dla silnika, ale stosunkowo skuteczny).
Wciskasz 2-3 razy pedał gazu do końca, wyciągasz energicznie ssanie,
kręcisz.

Sorki zapomniałem dodać że mój silnik jest na wtrysku

Pozdrawiam

Sprawdź masę z nadwoziem i obudowa skrzyni czy silnika (nie wiem jak masz to podłączone)

Jacek Kalinski pisze:

Kiedy odpalam po nocy zimny silnik potrafi odrazu zaskoczyc na moment i zgasnac po kilku sekundach, niewazne czy dodaje gazu czy nie. Dopiero po kilku próbach krecenia odpala i juz nie gasnie.

U mnie jest dokładnie to samo. Ale znalazłem na to sposób (nie wiem na ile zdrowy dla silnika, ale stosunkowo skuteczny).
Wciskasz 2-3 razy pedał gazu do końca, wyciągasz energicznie ssanie,
kręcisz.

tez kiedyś na to w tym samym silniku miałem patent - bez szarpania ssaniem - wystarczyło przed kręceniem "pompować" pedałem gazu jakieś 20-30 sekund - po tym odpalał. Ten silnik (jeżeli masz na gaźniku webera) tak ma, że benzyna mu się cofa do baku. Dobrze jest wstawić zaworki kierunkowe.

Użytkownik "R2"  napisał w wiadomoœci

Witam, mam problem z moim autem, Renault 19 1.7 benzyna, stara buda.
Przepraszam za troche przydlugiego posta ale.... Byc moze ktos mial
podobny problem wiec zwracam sie z prosba o pomoc.
No wiec palenie na zimnym silniku tez nie jest dobre , ale to mniejszy
problem, ale moze po kolei.
Kiedy odpalam po nocy zimny silnik potrafi odrazu zaskoczyc na moment i
zgasnac po kilku sekundach, niewazne czy dodaje gazu czy nie. Dopiero po
kilku próbach krecenia odpala i juz nie gasnie.Ale wiekszy problem jest
kiedy jade i silnik ma juz swoja temperature, powiedzmy ze lapie temp w
korkach, generalnie przy normalnym zagrzaniu silnika po przejechaniu
jakiegos wiekszego dystansu albo przy wlaczonym silniku przez dluzszy
czas, wszystko jest ok dopóki nie zgasze silnika i nie zostawie go na
kilka , kilkanascie minut.Po powrocie do auta po takim czasie, przy
cieplym jeszcze silniku kiedy odpalam, odpala chodzi na wolnych obrotach,
kiedy próbuje dodac mu gazu dlawi sie nie wchodzi na obroty i w koncu
gasnie, ponowne próby odpalenia nic juz nie daja . Dopiero po
pozostawieniu samochodu na jakies 20-30 minut, pali za pierwszym razem.
Poprzednia wlascicielka auta mówila mi o tym problemie. Dotychczas
myslalem ze to chodzi wylacznie o to ze cieply silnik i moze jakis czujnik
nie dziala, ale zauwazylem ostatnio , ze kiedy sie tak dzieje tj przy tym
cieplym silniku i kiedy nie palil, pompka paliwowa nie podaje paliwa,
przewód jest miekki itd. Jednak jaki to moze miec zwiazek z tym czy silnik
jest cieply czy nie? bo pozostawieniu silnika na jakis czas, zeby troche
ostygl wszystko jest ok.Silnik tez moze niewiadomo ile pracowac ale dopóki
go nie wylacze sam tez nie zgasnie. Czy ktos moze ma jakies sugestie?
Prosze o o hint.

oto HINT - CZUJNIK TEMPERATURY IDACY NA KOMPUTER nie na wskazniki. amen ;)

W artykule  zinek napisał(a):

oto HINT - CZUJNIK TEMPERATURY IDACY NA KOMPUTER nie na wskazniki. amen ;)

Nie wiem jak w R19 autora, ale w moja słowa "komputer" nie zna (93r) ;)

Jacek

"zinek"  wrote

oto HINT - CZUJNIK TEMPERATURY IDACY NA KOMPUTER nie na wskazniki. amen ;)

Dzięki serdeczne za podpowiedź , jeśli się okaże że to ten czujnik to czy i
gdzie można go dostać no i oczywiście czy dużo będe musiał zapłacić?

R2 pisze:

zauwazylem ostatnio , ze kiedy sie tak dzieje tj przy tym cieplym silniku i kiedy nie palil, pompka paliwowa nie podaje paliwa, przewód jest miekki itd.

Pompka elektryczna?
Odnajdz jej przekaznik i wymien. Stawiam na to z doswiadczenia w Oplu, ale teoria i zasady sa takie same w niemcu jak i w francuzie.

--
Michał "HoMMeR" Paszek
Burgund POL FSO 1600 LPG
Trafic 1.9dCi serwis Perkins