Grupy dyskusyjne   »   Robię kangurki jak nowicjusz - co z a licho?

Robię kangurki jak nowicjusz - co z a licho?



1 Data: Marzec 25 2008 13:30:10
Temat: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jakub Witkowski 

Się tak porobiło, że od czasu do czasu nagle zaczyna mi się
ostro dławić silnik na LPG. I generacji. Primera P10.
Najgorsze że efekt jest losowy, trudny do kontrolowanego odtworzenia,
występuje 1-2 razy na godzinę jazdy.

Wygląda to tak: przyspieszam, obrotomierz dochodzi do 3.5- 4k rpm
i nagle występuje pełne zdławienie silnika na ok. 1s, a dalej:
- jeśli pedał nadal w podłodze to cyklicznie szarpie, 1s pełnej
mocy i 1s pełnego hamowania silnikiem, i to długo (no, powiedzmy
nie miałem nerwów testować tak dłużej niż 20-30 sekund).
- jeśli natomiast odpuszczę nieco gaz, to jedzie równo, a gdy za moment
znów mocno wdepnę, to na dwoje babka wróżyła, czasem dalej szarpie,
lecz zwykle przyspiesza już normalnie...

Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.



2 Data: Marzec 25 2008 05:52:06
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Bard13 

On 25 Mar, 13:30, Jakub Witkowski  wrote:

Się tak porobiło, że od czasu do czasu nagle zaczyna mi się
ostro dławić silnik na LPG. I generacji. Primera P10.
Najgorsze że efekt jest losowy, trudny do kontrolowanego odtworzenia,
występuje 1-2 razy na godzinę jazdy.

Wygląda to tak: przyspieszam, obrotomierz dochodzi do 3.5- 4k rpm
i nagle występuje pełne zdławienie silnika na ok. 1s, a dalej:
- jeśli pedał nadal w podłodze to cyklicznie szarpie, 1s pełnej
mocy i 1s pełnego hamowania silnikiem, i to długo (no, powiedzmy
nie miałem nerwów testować tak dłużej niż 20-30 sekund).
- jeśli natomiast odpuszczę nieco gaz, to jedzie równo, a gdy za moment
znów mocno wdepnę, to na dwoje babka wróżyła, czasem dalej szarpie,
lecz zwykle przyspiesza już normalnie...

Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Kable? Tak bez wiedzy się pytam, ale podobno przy LPG to wrażliwy
temat...

3 Data: Marzec 25 2008 14:07:35
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 25 Mar 2008 13:30:10 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

Ile masz przejechane na reduktorze?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

4 Data: Marzec 25 2008 15:18:20
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jakub Witkowski 

Adam Płaszczyca pisze:

On Tue, 25 Mar 2008 13:30:10 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

Ile masz przejechane na reduktorze?

Reduktor ma około 90kkm, membrany itd jakieś 15kkm.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

5 Data: Marzec 25 2008 15:52:38
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 25 Mar 2008 15:18:20 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

Ile masz przejechane na reduktorze?

Reduktor ma około 90kkm, membrany itd jakieś 15kkm.

Może jeszcze byc myk, że któryś przewód zasilający elektrozawór nie
kontaktuje.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

6 Data: Marzec 25 2008 14:12:41
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: MarkX 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

Prawdoipodobnie kable. Tez tak mialem. Potem jeszcze regulacja ghazu i
porblem zniknal.

MarkX

7 Data: Marzec 25 2008 15:26:13
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jakub Witkowski 

MarkX pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości
Filtr LPG wymieniony, świece zresztą też.
Czy ktoś ma pomysł...?

Prawdoipodobnie kable. Tez tak mialem. Potem jeszcze regulacja ghazu i porblem zniknal.

Kiedy miałem problemy z kablami lub świecami, to były bardziej
powtarzalne, objawiały się wypadającymi zapłonami, takim szybszym,
nerwowym "rwaniem" zwłaszcza przy dodaniu gazu na niewielkich obrotach.
Tu jest odwrotnie, małe obroty są ok, przy większych - nagłe chamskie
"odcięcie" na 1-2s, że rzuca twarzą o szybę zwłaszcza jak akurat na 1-ce :/
Poza tym bez znaczenia jest pogoda, wilgotność powietrza
(a przy kablach miała znaczenie ogromne)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

8 Data: Marzec 25 2008 15:52:23
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: jarry 

Cóś jakby paliwa brakowało cyklicznie-okresowo :)
Szukałbym przy reduktorze...

9 Data: Marzec 25 2008 15:53:28
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 25 Mar 2008 15:26:13 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Tu jest odwrotnie, małe obroty są ok, przy większych - nagłe chamskie
"odcięcie" na 1-2s, że rzuca twarzą o szybę zwłaszcza jak akurat na 1-ce :/
Poza tym bez znaczenia jest pogoda, wilgotność powietrza
(a przy kablach miała znaczenie ogromne)

To jest na 99% odcięcie zasilania gazem. Dlaczego jednak tak się
dzieje, to nie wiadomo i bez dobrego sprawdzenai ciężko powiedzieć.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

10 Data: Marzec 25 2008 16:06:41
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jakub Witkowski 

Adam Płaszczyca pisze:

On Tue, 25 Mar 2008 15:26:13 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Tu jest odwrotnie, małe obroty są ok, przy większych - nagłe chamskie
"odcięcie" na 1-2s, że rzuca twarzą o szybę zwłaszcza jak akurat na 1-ce :/
Poza tym bez znaczenia jest pogoda, wilgotność powietrza
(a przy kablach miała znaczenie ogromne)

To jest na 99% odcięcie zasilania gazem. Dlaczego jednak tak się
dzieje, to nie wiadomo i bez dobrego sprawdzenai ciężko powiedzieć.

Też mam wrażenie że to gazu momentami brakuje, a nie zapłonu.
Może masz rację z tym zaworem? Tylko dlaczego akurat przy większym
obciążeniu silnika? Już wiem: przyspieszenie odchyla kabelek do tyłu
- brak kontaktu, brak gazu, hamowanie silnikiem, opóźnienie rzuca
kabelkiem w przód, łapie kontakt - znów ciągnie :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

11 Data: Marzec 25 2008 16:10:07
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jakub Witkowski 

Jakub Witkowski pisze:

Może masz rację z tym zaworem? Tylko dlaczego akurat przy większym
obciążeniu silnika? Już wiem: przyspieszenie odchyla kabelek do tyłu
- brak kontaktu, brak gazu, hamowanie silnikiem, opóźnienie rzuca
kabelkiem w przód, łapie kontakt - znów ciągnie :)


Inna teoria: przełącznik automatyczny gazu w pewnych warunkach
nie detekuje prawidłowo impulsów z cewki, stwierdza brak zapłonu
i odcina zawór.
Chyba podepnę jakąś lampkę albo woltomierz bezpośrednio pod
zawór gazu i popatrzę co się na nim dzieje w czasie jazdy.
Albo na razie na krótko podepnę zawór pod stacyjkę żeby się
gaz włączał od razu po przekręceniu kluczyka.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

12 Data: Marzec 25 2008 18:55:06
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 25 Mar 2008 16:10:07 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Inna teoria: przełącznik automatyczny gazu w pewnych warunkach
nie detekuje prawidłowo impulsów z cewki, stwierdza brak zapłonu
i odcina zawór.

A to bys widział na nim.

Chyba podepnę jakąś lampkę albo woltomierz bezpośrednio pod
zawór gazu i popatrzę co się na nim dzieje w czasie jazdy.

Poza tym może być jeszcze jedna przyczyna - zasyfiony zbiornik i
przytkana rurka zbiornik-parownik. Wtedy też bedziesz miał takie
numery z dławieniem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

13 Data: Marzec 26 2008 09:26:06
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jakub Witkowski 

Adam Płaszczyca pisze:

On Tue, 25 Mar 2008 16:10:07 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Inna teoria: przełącznik automatyczny gazu w pewnych warunkach
nie detekuje prawidłowo impulsów z cewki, stwierdza brak zapłonu
i odcina zawór.

A to bys widział na nim.

Jak ustawię "sam gaz" to lampka się świeci non-stop,
mimo że tak naprawdę włącza elektrozawór dopiero gdy zobaczy
impulsy z cewki. Na "auto" nie mogę ustawić, bo pompa paliwa
padła ostatnio również... czekam na dostawę.
Jak nie urok to s... :/

Poza tym może być jeszcze jedna przyczyna - zasyfiony zbiornik i
przytkana rurka zbiornik-parownik. Wtedy też bedziesz miał takie
numery z dławieniem.

To też biorę pod uwagę, tylko jak to sprawdzić....

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

14 Data: Marzec 25 2008 18:53:59
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 25 Mar 2008 16:06:41 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

Też mam wrażenie że to gazu momentami brakuje, a nie zapłonu.
Może masz rację z tym zaworem? Tylko dlaczego akurat przy większym
obciążeniu silnika? Już wiem: przyspieszenie odchyla kabelek do tyłu
- brak kontaktu, brak gazu, hamowanie silnikiem, opóźnienie rzuca
kabelkiem w przód, łapie kontakt - znów ciągnie :)

Nie tyle przyśpieszenie, tylko silnik wtedy się przesuwa na
poduszkach, w końcu on się opiera na półośkach, więc o cos z drugiej
strony musi się oprzeć.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

15 Data: Marzec 26 2008 07:50:22
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Tue, 25 Mar 2008 16:06:41 +0100, Jakub Witkowski
 wrote:

>Też mam wrażenie że to gazu momentami brakuje, a nie zapłonu.
>Może masz rację z tym zaworem? Tylko dlaczego akurat przy większym
>obciążeniu silnika? Już wiem: przyspieszenie odchyla kabelek do tyłu
>- brak kontaktu, brak gazu, hamowanie silnikiem, opóźnienie rzuca
>kabelkiem w przód, łapie kontakt - znów ciągnie :)

Nie tyle przyśpieszenie, tylko silnik wtedy się przesuwa na
poduszkach, w końcu on się opiera na półośkach, więc o cos z drugiej
strony musi się oprzeć.

Silnik przesuwający się na poduszkach opiera się na półośkach? W Granadzie
tak się może stać? Raaany chłopie nie jeździj tym autem...

Jurand.

16 Data: Marzec 26 2008 12:51:20
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: J.F. 

On Wed, 26 Mar 2008 07:50:22 +0100,  Jurand wrote:

"Adam Płaszczyca"  wrote in message
Nie tyle przyśpieszenie, tylko silnik wtedy się przesuwa na
poduszkach, w końcu on się opiera na półośkach, więc o cos z drugiej
strony musi się oprzeć.

Silnik przesuwający się na poduszkach opiera się na półośkach? W Granadzie
tak się może stać? Raaany chłopie nie jeździj tym autem...

Granada jest lepiej zaprojektowana :-)

Generalnie ma racje, tylko zle sie wyrazil.

Silnik+skrzynia krecac mocno poloskami musza sie na czyms oprzec.
A jak poduszki zuzyte to sie w nich przesuwa.

Mozna by rzec ze na poloskach tez sie opiera, ale trzeba drugiego
punktu oparcia zeby sie nie zaczal krecic.

J.

17 Data: Marzec 26 2008 18:22:49
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message

On Wed, 26 Mar 2008 07:50:22 +0100,  Jurand wrote:
>"Adam Płaszczyca"  wrote in message
>> Nie tyle przyśpieszenie, tylko silnik wtedy się przesuwa na
>> poduszkach, w końcu on się opiera na półośkach, więc o cos z drugiej
>> strony musi się oprzeć.
>
>Silnik przesuwający się na poduszkach opiera się na półośkach? W
Granadzie tak się może stać? Raaany chłopie nie jeździj tym autem...

Granada jest lepiej zaprojektowana :-)

Generalnie ma racje, tylko zle sie wyrazil.

Silnik+skrzynia krecac mocno poloskami musza sie na czyms oprzec.

Na resztkach poduszek. A półośki to go mogą co najwyżej podtrzymywać, żeby
nie wyleciał razem z jednym z kół z boku auta...

Jurand.

18 Data: Marzec 27 2008 21:25:05
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 26 Mar 2008 07:50:22 +0100, "Jurand"
 wrote:

Nie tyle przyśpieszenie, tylko silnik wtedy się przesuwa na
poduszkach, w końcu on się opiera na półośkach, więc o cos z drugiej
strony musi się oprzeć.

Silnik przesuwający się na poduszkach opiera się na półośkach? W Granadzie
tak się może stać? Raaany chłopie nie jeździj tym autem...

Pan Newton Ci sie kłania.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

19 Data: Marzec 28 2008 09:28:32
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: Jurand 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Wed, 26 Mar 2008 07:50:22 +0100, "Jurand"
 wrote:

>> Nie tyle przyśpieszenie, tylko silnik wtedy się przesuwa na
>> poduszkach, w końcu on się opiera na półośkach, więc o cos z drugiej
>> strony musi się oprzeć.
>
>Silnik przesuwający się na poduszkach opiera się na półośkach? W
Granadzie tak się może stać? Raaany chłopie nie jeździj tym autem...

Pan Newton Ci sie kłania.

A tobie Pan Złom.

Jurand.

20 Data: Marzec 26 2008 08:24:14
Temat: Re: Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?
Autor: pawel 

Jakub Witkowski pisze:

Się tak porobiło, że od czasu do czasu nagle zaczyna mi się
ostro dławić silnik na LPG. I generacji. Primera P10.

ktoś wyżej już pisał ale swoje dołoże
w dwóch różnych autach tak miałem
efekt taki jak u ciebie
rozwiązanie: nadłamana/przetarta wiązka przewodów elektrycznych od LPG
gazownicy "magicy" często robią takie sztuki z przewodami że jak to widzę to robie wielkie :O że to wogóle chce działać
przejżyj wszystkie wiązki kabli i szukaj potencjalnych "dziur" w połączeniu
pozdrawiam
pawel

Robię kangurki jak nowicjusz - co za licho?



Grupy dyskusyjne