Rondoprostowacz z Radomia :P
1 | Data: Maj 26 2014 13:26:25 |
Temat: Rondoprostowacz z Radomia :P | |
Autor: Myjk | http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598 2 |
Data: Maj 26 2014 14:51:26 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: XJL | W dniu 26.05.2014 13:26, Myjk pisze: http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598 Przeczytałem to dwa razy ale nie moge tego zrozumiec - jechal wewnÄtrznÄ czy zewnÄtrznÄ stronÄ ronda? 3 |
Data: Maj 26 2014 15:38:12 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Tomasz WĂłjtowicz | W dniu 2014-05-26 14:51, XJL pisze: W dniu 26.05.2014 13:26, Myjk pisze: Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzÄ sprawÄ tak: jeĹli rondo ma 2 pasy, wolno zjechaÄ z wewnÄtrznego pasa prosto do wyjazdu (o ile oczywiĹcie wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustÄ piÄ pierwszeĹstwa jadÄ cym w kółko po zewnÄtrznym pasie. Tak mnie zresztÄ instruktor uczył. CałÄ godzinÄ jeździłem z nim z jednego ronda na drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi braÄ wewnÄtrzny pas i ÄwiczyÄ zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeĹstwa dla pasa zewnÄtrznego. JeĹli mitsubishi jechał po zewnÄtrznym pasie, to bmw jest winny, bo wyjeżdżajÄ c musi mu ustÄ piÄ pierwszeĹstwa. Ale jak było dokładnie to z artykułu ciÄżko wyczytaÄ. 4 |
Data: Maj 26 2014 15:58:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: MichaelDataÂŽ | Tomasz Wójtowicz wydumał(a) w : Przeczytałem to dwa razy ale nie moge tego zrozumiec - jechal wewnÄtrznÄ Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzÄ sprawÄ tak: No raczej nie jest sprzeczny. Napisał że BMW przeciÄło mu tor jazdy czyli BMW bylo na wewnetrznym a on był na zewnÄtrznym pasie ruchu. jeĹli rondo ma 2 pasy, wolno zjechaÄ z wewnÄtrznego pasa prosto do wyjazdu (o ile oczywiĹcie wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustÄ piÄ pierwszeĹstwa jadÄ cym w kółko po zewnÄtrznym pasie. Tak mnie zresztÄ instruktor uczył. CałÄ godzinÄ jeździłem z nim z jednego ronda na drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi braÄ wewnÄtrzny pas i ÄwiczyÄ zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeĹstwa dla pasa zewnÄtrznego. Ale jak było dokładnie to z artykułu ciÄżko wyczytaÄ. Cytat: "To on zmieniajÄ c pas ruchu zajechał mi drogÄ." No nie, trzeba czytaÄ uważnie :P -- Michael________⢠______/) /\ | /\ "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)⏠5 |
Data: Maj 26 2014 14:03:36 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: masti | Dnia piÄknego Mon, 26 May 2014 15:58:20 +0200 osobnik zwany MichaelDataÂŽ Tomasz Wójtowicz wydumał(a) w : IMHO to on nie był na zewnetrznym tylko na niego wjechał z ulicy -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 6 |
Data: Maj 26 2014 16:15:18 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: MichaelDataÂŽ | masti wydumał(a) w : IMHO to on nie był na zewnetrznym tylko na niego wjechał z ulicyAle jak było dokładnie to z artykułu ciÄżko wyczytaÄ.Cytat: "To on zmieniajÄ c pas ruchu zajechał mi drogÄ." No nie, trzeba Uzyłem w mysleniu załÄ czonej animacji...i jako "czerwony" to on a "niebieski" to BMW, tym bardziej, ze BMW ma właczony kierunkowskaz o którym mowa w tresci, że student NIE WIZIAĹ kierunkowskazu, logiczne zatem iż kierunkowskaz był właczony w BMW (niebieski). -- Michael________⢠______/) /\ | /\ "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)⏠7 |
Data: Maj 26 2014 19:29:03 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Mon, 26 May 2014 15:38:12 +0200, Tomasz Wójtowicz Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzÄ sprawÄ tak: Nie jest sprzeczny. Ale zgadzam siÄ -- "student" mocno bełkocze. :P JeĹli mitsubishi jechał po zewnÄtrznym pasie, Niewyznaczonym, ale to akurat szczegół bez wiÄkszego znaczenia. to bmw jest winny, bo wyjeżdżajÄ c musi mu ustÄ piÄ pierwszeĹstwa. Wg Ciebie, zapomniałeĹ dodaÄ. SÄ d uznał, że winnym jest pacjent z Mitsubishi -- IMO słusznie dostał czapÄ. Miał ustÄ piÄ pojazdowi poruszajÄ cemu siÄ po skrzyżowaniu i koniec. OczywiĹcie nie jestem zwolennikiem kampowania przed skrzyżowaniem aż w promieniu kilometra nie bÄdzie żywego ducha, ale jak siÄ już korzysta z miejsca które ktoĹ zostawia (jadÄ c wewnÄtrznym pasem ronda), to wypada potem daÄ mu spokojnie zjechaÄ a nie zmuszaÄ do ustÄpowania "panisku" co sobie "nabył" pierwszeĹstwo wjeżdżajÄ c na zewnÄtrzny pas ruchu. -- Pozdor Myjk 8 |
Data: Maj 26 2014 21:57:08 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: J.F | Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" napisał jeĹli rondo ma 2 pasy, wolno zjechaÄ z wewnÄtrznego pasa prosto do wyjazdu (o ile oczywiĹcie wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustÄ piÄ pierwszeĹstwa jadÄ cym w kółko po zewnÄtrznym pasie. Tak mnie zresztÄ instruktor uczył. CałÄ godzinÄ jeździłem z nim z jednego ronda na drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi braÄ wewnÄtrzny pas i ÄwiczyÄ zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeĹstwa dla pasa zewnÄtrznego. JeĹli mitsubishi jechał po zewnÄtrznym pasie, to bmw jest winny, bo wyjeżdżajÄ c musi mu ustÄ piÄ pierwszeĹstwa. Ale jak było dokładnie to z artykułu ciÄżko wyczytaÄ. A tu jakby orzeczenie sadu jest odwrotne. Tu opis zdarzenia z odwrotnej strony http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-rondo-i-stluczka-od-roku-nie-wiadomo-kto-zawinil,nId,1398491 Jesli sie dobrze domyslam, to kluczowa jest wielkosc ronda i miejsce zaistnienia kolizji. Jesli oba samochody jada sobie juz po luku ronda i ten z wewnetrznego chce zjechac ... to uwazam tak jak Ty, aczkolwiek za wyrok sadu nie recze, Temida jak wiadomo jest slepa, a wiec przepisow nie zna. (zreszta przepisow o jezdzie na rondzie jest mniej niz kot naplakal) Ale ... jesli ten na wewnetrznym sygnalizuje zmiane pasa, zamierzajac zaraz za/na wysokosci jednej drogi zjechac na zewnetrzny pas, aby w nastepnym zjezdzie zjechac z ronda, i w tym momencie (tzn na pierwszym wjedzie lub bezposrednio za) uderza go wjezdzajacy na rondo drugi pojazd - no to wina wjezdzajacego. A to rondo ... niby duze, ale ma ladnie wyprofilowane dojazdy, i w rezultacie mozna miec watpliwosci czy delikwent na rondo juz wjechal, czy jeszcze nie :-) A tu chyba bmw jechalo z Kozienickiej w WP, i ten "luk" chyba najkrotszy - tak jakby na dwa samochody osobowe. J. 9 |
Data: Maj 27 2014 00:16:08 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: MichaelDataÂŽ | "J.F" wydumał(a) w wiadomoĹci ID [...] Ale ... jesli ten na wewnetrznym sygnalizuje zmiane pasa, zamierzajac zaraz za/na wysokosci jednej drogi zjechac na zewnetrzny pas, aby w nastepnym zjezdzie zjechac z ronda, i w tym momencie (tzn na pierwszym wjedzie lub bezposrednio za) uderza go wjezdzajacy na rondo drugi pojazd - no to wina wjezdzajacego. Street view, pokazuje jednak linie ciÄ głe a nie przerywane pomiÄdzy pasami ruchu na rondzie, które majÄ "przerwÄ" w momencie zjazdu (wyjazdu) z pasa wewnÄtrznego. Gdyby doszło do kolizji jak niektórzy opisujÄ , zaraz przy wjeździe, bÄdzie wina tego na wewnÄtrzym pasie, bo MUSI przeciÄ c liniÄ ciÄ głÄ , której nie może przekraczaÄ. Znaki przed rondem informujÄ o ruchu okrÄżnym, natomiast wszystkie dojazdy do ronda majÄ znak A-7. ReasumujÄ c, jeĹli do kolizji doszło w momencie "przerwy" w linii ciÄ głej to tutaj należÄ siÄ wyjaĹnienia i jest to miejsce do dyskusji. W pozostałych przypadkach bezsporna wina bÄdzie tego, który przekracza liniÄ ciÄ głÄ . -- Michael________ ______/) /\ | /\ "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)âŹÂŽâ˘ 10 |
Data: Maj 27 2014 07:33:21 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 27 May 2014 00:16:08 +0200, MichaelDataÂŽ Street view, pokazuje jednak linie ciÄ głe a nie przerywane Chyba mamy jakieĹ inne SV. :P [...] W pozostałych przypadkach bezsporna wina bÄdzie tego, Nie bÄdzie bezsprzeczna, bo np. linia ciÄ gła, nawet jeĹli bÄdzie, w żaden sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej _jezdni_, a nie pasa ruchu). Pomijam naturalnie sens stosowania linii ciagłych na takich skrzyżowaniach -- z czego słynie np. krakowski Dworak, do tego pÄdzlujÄ c je w miejscach ZJAZDĂW ze skrzyżowania (sic!). -- Pozdor Myjk 11 |
Data: Maj 27 2014 09:02:50 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 27 May 2014 07:33:21 +0200 sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej a czy przeczytałes może definicję ustąpienia pierwszeństwa z PoRD? -- pozdrawiam szerszen 12 |
Data: Maj 27 2014 10:05:35 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 27 May 2014, szerszen wrote: On Tue, 27 May 2014 07:33:21 +0200 Możesz poświecić objaśnieniem do czego pijesz, zostawiając akurat taki cytat? Do tego, że wjeżdżający prawdopodobnie przyspieszał? Ale przecież zderzenie nie nastąpiło *w tym* momencie. Na razie równolegle mamy co najmniej dwie sprawy: - kwestię pierwszeństwa *na wjeździe*, rozstrzyganą przepisem jak wyżej (A-7 przed skrzyżowaniem dotyczy jezdni, kropka) - kwestię ustalenia, czy po wykonaniu skrętu wjeżdżający później już "był na drodze" i tym samym miał pierwszeństwo z racji "swojego pasa", czy ciągle był "wjeżdżającym" (i w tym drugim przypadku jakie przyjąć inne kryterium "zajęcia pasa"). IMHO sporna część wyroku nie wynika wcale z pierwszej częsci, wg cytatu, ale z drugiej. pzdr, Gotfryd 13 |
Data: Maj 27 2014 11:07:51 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 27 May 2014 10:05:35 +0200 Możesz poświecić objaśnieniem do czego pijesz, zostawiając akurat Do tego, że to definicja "ustąpienia pierwszeństwa" określa czy takie wymuszenie nastąpiło, czy nie, a nie znak. Znak określa tylko na jakim terenie mamy tego pierwszeństwa udzielić. Do tego, że wjeżdżający prawdopodobnie przyspieszał? A tamten prawdopodobnie nie miał/miał włączony kierunek, zatem zajmijmy się faktami. ;) Na razie równolegle mamy co najmniej dwie sprawy: Jak pisałem wyżej. Znak określa teren, ale to definicja określa co jest tym ustąpieniem pierwszeństwa, ponieważ znamiona definicji nie zostały spełnione, nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa. Kropka ;) - kwestię ustalenia, czy po wykonaniu skrętu wjeżdżający później Ronda nie znam, posiłkować się mogę tylko zdjęciami. Jeśli kolizja nastąpiła na wysokości zjazdu z ronda, a nie wjazdu, co by sugerowało wymuszenie, to biorąc pod uwagę wielkość ronda jaką można ocenić na podstawie tych zdjęć, obaj byli na rondzie, obaj mieli równorzędne prawa. Kolizja nastąpiła kiedy człowiek z wewnętrznej części ronda zaczął je opuszczać i tego nikt nie neguje, nawet ten z BMW, zatem winny kolizji jest ten, co przecinał pas ruchu jadącego po wewnętrznej. IMHO sporna część wyroku nie wynika wcale z pierwszej częsci, wg cytatu, Co do wyroku, to jego sentencja sugeruje, że nie przepisy były najważniejsze, tylko nadszarpnięte ego sądu, że gówniarz się stawiał i nie chciał grzecznie przyjąć mandatu ;) -- pozdrawiam szerszen 14 |
Data: Maj 27 2014 13:08:52 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 27 May 2014 11:07:51 +0200, szerszen Możesz poĹwieciÄ objaĹnieniem do czego pijesz, zostawiajÄ c akuratDo tego, że to definicja "ustÄ pienia pierwszeĹstwa" okreĹla czy takie wymuszenie nastÄ piło, To może przyczytaj co napisałem -- napisałem właĹnie CZEGO dotyczy znak A-7 (to jest kluczowe), a ty wyjeżdżasz nagle (niczym rondoprostowacz na "swój" pas) coĹ o definicji pierwszeĹstwa. Na razie równolegle mamy co najmniej dwie sprawy:Jak pisałem wyżej. Znak okreĹla teren, ale to definicja okreĹla co jest OczywiĹcie, a kolizja, na "terenie" gdzie Mitsu miało ustÄ piÄ pierwszeĹstwa BMW, siÄ tak jakoĹ sama zrobiła. :> Ronda nie znam, posiłkowaÄ siÄ mogÄ tylko zdjÄciami. JeĹli kolizja Nie, ponieważ miał pierwszeĹstwo wynikajÄ ce z A-7. Dlatego istotne jest kto skÄ d jechał, czy widział innego uczestnika itd. Gdyby Mitsu wjechał na skrzyżowanie nie widzÄ c BMW w obszarze skrzyżowania i w miejscu zjazdu doszłoby do kolizji (choÄ wtedy pewnie walÄ cym byłoby BMW a nie Mitsu), to winnym byłby z całÄ pewnoĹciÄ kierowca BMW. Skoro Mitsu go widział (a widział) i skorzystał tylko z miejsca które niejako "dał" mu kierowca BMW, to powinien mu pozwoliÄ zjechaÄ ze skrzyżowania a nie drzeÄ na kolizjÄ. Dlatego właĹnie wyrok sÄ du jest dobry, kropka. IMHO sporna czÄć wyroku nie wynika wcale z pierwszej czÄsci, wg cytatu,Co do wyroku, to jego sentencja sugeruje, że nie przepisy były WidaÄ sÄ d ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza siÄ z twoim tokiem rozumowania -- i nie ważne że twoje myĹlenie może byÄ błÄdne. -- Pozdor Myjk 15 |
Data: Maj 27 2014 14:55:53 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 27 May 2014 13:08:52 +0200 To może przyczytaj co napisałem -- napisałem właśnie CZEGO dotyczy znak A-7 Ale tu nie bardzo jest co czytać, bo jak pisałem, znak określa teren obowiązywania, a definicja określa czym to jest. Z defunicji wynika jasno, nie było wymuszenia, wjechał na rondo bezkolizyjnie i tyle. Dalej to już są Twoje niczynim nie poprarte w prawie dywagacje. Oczywiście, a kolizja, na "terenie" gdzie Mitsu miało ustąpić pierwszeństwa Bzdura potważana po wielokroć nie stanie się prawdą. Nie ma sensu pisać tego samego w kilku gałeziach, dla tego czekam na odpowiedzi na już zadane pytania. Nie, ponieważ miał pierwszeństwo wynikające z A-7. Nie miał, znak stoi przed każdym wjazdem i dotyczy tylko i wyłącznie wjazdu na rondo, dlaczego Twoja argumentacja jest bez sensu, wykazałem Ci gdzie indziej. Widać sąd ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza się z twoim Ja dopuszczam to, że mogę się mylić, problem tylko że na argumentacje sądu nie ma paragrafów, a co gorsza, sąd wyrok argumentuje zupełnie innymi czynnikami, zupełnie nie związanymi z kolizją. Nie byłby to pierwszy numer w wydawaniu wyroków, kiedy jakiś małomiasteczkowy sędzia poczuł się urażony i wydaje wyrok, cokolwiek sprzeczny z obowiązującym prawem. -- pozdrawiam szerszen 16 |
Data: Maj 27 2014 19:47:28 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 27 May 2014 14:55:53 +0200, szerszen Ale tu nie bardzo jest co czytaÄ, Ĺťeby odpowiadaÄ z sensem, to wypada jednak czytaÄ co oponent pisze. bo jak pisałem, znak okreĹla teren obowiÄ zywania, To okreĹl proszÄ ten "teren obowiÄ zywania". Możesz nawet zakreskowaÄ na przykładzie rzeczonego ronda. a definicja okreĹla czym to jest. Gdyby wjechał bezkolizyjnie, to by nie doszło do kolizji. Dalej to już sÄ Twoje niczynim nie poprarte OczywiĹcie. W prawie nie jest zapisane, że A-7 dotyczy najbliższego skrzyżowania. W prawie nie jest okreĹlone co to jest skrzyżowanie. W koĹcu w prawie nie ma definicji ustÄ pienia pierwszeĹstwa. W takim razie proszÄ wskazaÄ przepis który okreĹla, że A-7 dotyczy tylko WJAZDU na skrzyżowanie oraz okreĹla gdzie ten "teren wjazdu" siÄ zaczyna i koĹczy. OczywiĹcie, a kolizja, na "terenie" gdzie Mitsu miało ustÄ piÄ pierwszeĹstwaBzdura potważana po wielokroÄ nie stanie siÄ prawdÄ . Nie ma sensu pisaÄ Tu masz absolutnÄ racjÄ -- no, prawie. :> Nie, ponieważ miał pierwszeĹstwo wynikajÄ ce z A-7.Nie miał, znak stoi przed każdym wjazdem i dotyczy tylko i wyłÄ cznie PoproszÄ o przepis (może byÄ szczegółowy, rysunkowy, etc.) potwierdzajÄ cy że A-7 dotyczy tylko i wyłÄ cznie WJAZDU na skrzyżowanie. WidaÄ sÄ d ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza siÄ z twoimJa dopuszczam to, że mogÄ siÄ myliÄ, problem tylko że na argumentacje Akurat w tej kwestii (też) mam odmienne zdanie i uważam, że to kiedyĹ sÄdziowie w wielu sprawach szli na łatwiznÄ i orzekali po najmniejszej linii oporu. Tutaj jest sprawa odmienna, bo sÄ d poszedł pod prÄ d w stosunku do panujÄ cych ogólnie przeĹwiadczeĹ o tego typu sytuacjach. Jest to w zasadzie precedens, podobnie jak to miało miejsce w sytuacji z Mercedesem (co jechał na zielonym a został już PRAWOMOCNIE uznany winnym Ĺmierci trzech osób które staranował w wyniku jazdy z nadmiernÄ prÄdkoĹciÄ i w zwiÄ zku faktem, że nie dał siÄ innemu kierowcy zauważyÄ). -- Pozdor Myjk 17 |
Data: Maj 28 2014 09:16:18 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 27 May 2014 19:47:28 +0200 To określ proszę ten "teren obowiązywania". Tu nie ma co kreskować. Znak określa kiedy masz udzielić pierwsześtwa, a definicja określa co nim jest. Znak stawiany jest na przecięciu się kierunków jazdy. Zatem musiś wypełnić definicję w momencie, kiedy przecinasz uprzywilejowany kierunek jazdy, lub kiedy się do niego dołączasz, jak się do niego dołaczysz, to masz te same prawa. Jak pisałem wyżej, jak się właczysz do ruchu i zajmiesz pas na rondzie, zaczynają obowiązywac cie te same prawa, co tego, co był na rondzie wcześniej. To rondo jest na tyle duże, że oba auty spokojnie znalazły się na swoich pasach, przejechały niemi kawałek do momentu kolizji. Prościej się tego nie da wytłumaczyć. Gdyby wjechał bezkolizyjnie, to by nie doszło do kolizji. A ty w kółko swoje, bzdura. Doszło do kolizji dalej, w momencie kiedy ten z wewnętrznego opuszczał rondo. Kolejny manewr wykonywany przez innego kierowcę. wskazać przepis który określa, że A-7 dotyczy tylko WJAZDU na skrzyżowanie jak wyżej -- pozdrawiam szerszen 18 |
Data: Maj 28 2014 09:22:52 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 28 May 2014 09:16:18 +0200, szerszen Tu nie ma co kreskowaÄ. Tyle teoria, teraz pokaż jak to wyglÄ da w praktyce na omawianym przykładzie. Gdzie siÄ "wjazd" zaczyna, gdzie koĹczy. -- Pozdor Myjk 19 |
Data: Maj 28 2014 09:38:34 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 28 May 2014 09:22:52 +0200 Tyle teoria, teraz pokaż jak to wygląda w praktyce na omawianym Napisałem powyżej, ale masz problemy ze zrozumieniem, więc pisanie tego po raz kolejny niczego nie zmieni. -- pozdrawiam szerszen 20 |
Data: Maj 31 2014 08:48:29 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-05-28 09:38, szerszen wrote: On Wed, 28 May 2014 09:22:52 +0200 Nie, nie napisales gdzie wiec nie pisz, ze okresliles. Z takiego podejscia jak przedstawiles wynika, ze moge kazdemu wyjechac z podporzadkowanej i o ile zdolam zajac pas ruchu (np przy skrecie w prawo) a on uderzy we mnie to wina jest jego (bo nabylem takie same prawa a on wali w zad mojego pojazdu). Niemniej tak to nie dziala. W koncu okresl od ktorego miejsca w tym przypadku konczy sie "wjazd". To wazne wlasnie zeby uniknac tego o czym napisalem powyzej i powolywania sie na "rowne prawa". Uwazam, w tym przypadku tych rownych praw nie ma (bo prowadzi do takich wlasnie dziwnych sytuacji, ze nie wiadomo kiedy niby te prawa mamy nabyc) a pierwszenstwo ustala sie przez skrzyzowaniem. Najlepiej zrob rysunek rzeczowego ronda i narysuj gdzie wg ciebie sie co konczy i zaczyna. Bedziemy wiedziec o czym mowisz - bo tak to abstrakcja. Kontrinterpretacja jest prosta. Widzisz skad kto nadjechal i wiesz zgodnie z zasada kto ma pierwszenstwo. -- mk4 21 |
Data: Czerwiec 02 2014 09:58:36 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Sat, 31 May 2014 08:48:29 +0200 Z takiego podejscia jak przedstawiles wynika, ze moge kazdemu wyjechac z No tak to napewno nie działa, bo opisałeś klasyczne wymuszenie pierwszeństwa i zajechanie drogi. A teraz wyobraź sobie sytuacje, że jest skrzyżowanie, po dwa pasy w każdym kierunku, ktoś jedzie lewym, Ty skręcasz w prawo na prawy pas. Gość Cię mija, nie doszło do wymuszenia, Ty już jedziesz prawym pasem, (dla zobrazowania: jesteś równolegle do osi jezdni, parę metrów od krawędzi jezdni z której wjechałeś) tą samą drogą co on. Gościowi przypomina się że ma skoczyć po browara do sklepu za rogiem i zaraz za skrzyżowaniem skręca na prawo chcąć zaparkować na chodniku. Oczywiście robi to tuż przed Twoim nosem i Ty walisz go lewym rogiem w tylne prawe drzwi. Czyja wina? wlasnie dziwnych sytuacji, ze nie wiadomo kiedy niby te prawa mamy Dziwne sytuacje są wtedy, kiedy pierwszeństwo zaczynamy wyliczać w metrach, albo uzależniać od tego, kto pierwszy był na rondzie. -- pozdrawiam szerszen 22 |
Data: Czerwiec 04 2014 18:59:50 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-06-02 09:58, szerszen wrote: On Sat, 31 May 2014 08:48:29 +0200 Zalezy ile ujechalem i jak wygladala sytuacja. Jesli dajmy na to mniej niz 25 metrow to wina wjezdzajacego. Pozniej nie wiadomo i zalezy od innych okolicznosci a od 50 metrow tego co zjezdzal po browary. Moze byc? -- mk4 23 |
Data: Czerwiec 05 2014 08:53:38 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 04 Jun 2014 18:59:50 +0200 Zalezy ile ujechalem i jak wygladala sytuacja. Jesli dajmy na to mniej Nie, od niczego nie zależy, byliście na tej samej drodze, Ty swój manewr wykonałeś poprawnie, on swojego nie. To on zmieniał pas, to on musiał się upewnić czy może to zrobić. Nawet jakbyś mu wymysił podczas wjazdu, to kolizji winien jest on, jedno łamanie prawa, nie upoważnia do jego dalszego łamania. A odległości o których piszesz to są z kosmosu, nigdzie ich nie znajdziesz. -- pozdrawiam szerszen 24 |
Data: Czerwiec 05 2014 21:09:09 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Thu, 5 Jun 2014, szerszen wrote: On Wed, 04 Jun 2014 18:59:50 +0200 Który manewr? Wjazd? Przyjmijmy. Wjechał, ma w tym momencie 10k/h. Wcale nie taka rzadkość. Wiem, bo co rowerem jadę, to mnie tacy spowalniają ;> To on zmieniał pas, to on musiał się upewnić czy może to zrobić. I upewnił się. Na prawym pasie jest żółw, 10km/h, on jedzie 60, lekko przycinając łuki, spokojnie zdąży. A przynajmniej BMW daje widoki na taki przebieg akcji ;> A odległości o których piszesz to są z kosmosu, nigdzie ich nie znajdziesz. Zgoda. Za to nie znajdziesz... wróć, głowy nie dam, bo w archiwach tej grupy można pewnie wszystko znaleźć, więc powiedzmy, nie powinieneś znaleźć akceptacji dla tezy, że wyprzedzający musi przewidywać, że wyprzedzany PRZYSPIESZY, i to dość mocno. Tak mocno, że wrąbie w kończącego wyprzedzanie. Pomińmy na razie fakt, że w ogóle przecinająego ten pas. Co wtedy? pzr, Gotfryd 25 |
Data: Czerwiec 06 2014 08:51:28 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Thu, 5 Jun 2014 21:09:09 +0200 Co wtedy? O ile rozumiem sens tej dyskusji, to szukamy argumentów na gruncie prawa, co do zasadności wyroku, oraz tego kto faktycznie zawinił biorąc przebieg kolizji z artykułów które się ukazały. Nie zakładamy złej woli i próby wyłudzenia odszkodowania. Owszem jeśłi Mitsu zaczełoby na rondzie gwałtownie przyśpieszać, to się z Tobą i tym tokiem rozumowania zgodzę, ale tej kwesti nie podnosił kierowca BMW. On od początku uważał, że ma pierwszeństwo i że migacz załatwiał wszystko. -- pozdrawiam szerszen 26 |
Data: Czerwiec 06 2014 13:48:30 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Fri, 6 Jun 2014, szerszen wrote: Owszem jeśłi Mitsu zaczełoby na rondzie gwałtownie przyśpieszać, No i niestety jest zgryz - wypada się z Tobą i Radkiem zgodzić. Co śmieszniejsze, że jeśli stan faktyczny byłby właśnie taki, to apelacja mogłaby nie mieć sensu, bo w razie odesłania sprawy do ponownego rozpatrzenia może zostać rozpatrzony pominięty czynnik. Takich "nieprawnie" lub niejasno uzasadnionych wyroków jest pewnie całkiem sporo, kiedy oskarżonemu lub obwinionemu "nie opłaca się" procesować. pzdr, Gotfryd 27 |
Data: Maj 29 2014 13:32:29 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 27 May 2014, szerszen wrote: On Tue, 27 May 2014 13:08:52 +0200 Właśnie wpadłeś w pułapkę zastawioną przez Myjka. Przecież to jest jeden z "klasycznie spornych" przypadków, również na zwykłym skrzyżowaniu: określenie, kiedy to wjeżdżający z podporządkowanej NA SKUTEK PRZYSPIESZANIA znalazł się w tym samym miejscu, co zmieniający pas "w obrębie skrzyżowania". Czy granica jest wyznaczona przestrzenią, czasem czy czasoprzestrzenią :> a definicja określa czym to jest. Definicja ustąpienia pierwszeństwa? Nie, ponieważ miał pierwszeństwo wynikające z A-7. Ale "moment skończenia" wjazdu pewnie pozostanie sporny. Za starych (mocno starych) przepisów przynajmniej dla zwykłego skrzyżowania była granica "obrębu skrzyżowania" wyrażona w metrach (bodaj 15m), ale to na rondzie (SoRO lub nie SOoRO) i tak najczęściej nie powodowało "wyjścia" poza "obręb" (bo "obręby" się łaczyły). Widać sąd ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza się z twoim Jest gorzej: a co gorsza, sąd wyrok argumentuje zupełnie innymi czynnikami, O właśnie. Nawet nie o to chodzi - ale właśnie o to, że jest kilka czynników, wsród których usiłowanie rozstrzygania który przepis jest w danym momencie "najważniejszy" nie jest jedynym problemem. Mamy: - tezę o "ustalaniu pierwszeństwa przed skrzyżowaniem", która jest uproszczeniem jedynie, bo dotyczy jedynie przypadków w których NIE MA odrębnej regulacja dotyczącej pierwszeństwa (u tu się z Toba w 100% zgadzam, przepis jednoznacznie ogranicza zasięg A-7 do faktu wjazdu na skrzyżowanie), tudzież w której to pierwszeństwo pozostaje nierozstrzygnięte: patrząc tą metodą, PRZED wjazdem na skrzyżowanie OBAJ mieli ustąpić pierwszeństwa, zaś stan "przed wjadem" nie przenosi się na rozstrzyganie przypadków odrębnych po wjeździe, albo stosujemy w danym przypadku "rozstrzygnięcie przed wjazdem" albo nie stosujemy, nie można nierozstrzygniętego "przed wjazdem" pierwszeństwa przenosić na stan "po wjeździe" metodą "tamten był wcześniej"! W momencie w którym już był na rondzie, zasada ustalania pierwszeństwa "przed wjazdem" nie mogła działać (za to działa przepis o ustąpieniu przy wjeździe, ale on już nie dotyczy całego skrzyżowania) Streszczając: masz 100% racji. Ale tylko w tej sprawie :) - kwestię "końca skrętu", tudzież "zajęcia pasa". W którym momencie kończy się "zajmowanie pasa", jeśli zderzenie następuje tuż za łukiem? Liczy się czy oś pojazdu była odchylona od stycznej o 5, 10 czy 15 stopni? - kwestię przyspieszania; wjeżdżający na skromne 100% zwolnił. Nie chce mi się sprawdzać średnicy tego skrzyżowania, ale pewnie poniżej "prędkości rowerowej" i to sporo. Jeśli PRZYSPIESZAŁ, to przecinający mu drogę nie popełnił czynu polegającego na "zmuszeniu do istotnej zmiany prędkości". Przeciwnie, zmuszał go do utrzymania aktualnej prędkości :> Patrz wałkowany tu kiedyś wyrok z "polowaniem" na domniemane wymuszenie pierwszeństwa, poprzez nagłe przyspieszenie na drodze z pierwszeństwem po to, by jadący podporządkowaną wbił się w bok. Ergo, to nie jest tak, że z faktu bycia 'na swoim pasie' można implikować domaganie się, aby wszyscy przewidywali że kierujący zechce przyspieszać! (do mnie przemawia przedstawiona teza, że nawet jak "wystarczy żeby zdjął nogę z gazu" to jeszcze nie ma wymuszenia przez zobowiązanego do ustąpienia) I teraz problem podstawowy - mamy wszystkie wymienione wyżej elementy, a być może nie są to jeszcze wszystkie możliwe do ujęcia. Nie byłby to pierwszy numer w wydawaniu wyroków, kiedy jakiś To też. W archiwach grupy jest opis, jak to sąd 1. instancji skazał grupowicza za "zajęcie pasa w przeciwnym kierunku" wydedukowanym tak, że (zdaniem sądu) jak po jednej stronie drogi parkuje pojazd a nie ma linii środkowej, to w tym miejscy środek jezdni jest w połowie wolnego miejsca, a nie środka jezdni :> pzdr, Gotfryd 28 |
Data: Maj 30 2014 09:19:07 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Thu, 29 May 2014 13:32:29 +0200 Właśnie wpadłeś w pułapkę zastawioną przez Myjka. EEEE, nie? Problem z rondem jest taki, że nie jest to klasyczne skrzyżowanie, mowa oczywiście o prawdzimym rondzie, czyli takim, na którym odbywa się ruch okrężny, a nie ruch do okoła wyspy. Budowa ronda, wymalowane znaki poziome, jak i pionowe, odseparowują ruch odbywający się po rondzie, od tego dojazdowego. Jakby się nie kręcił i jak zaklinał rzeczywistość, rondo to zestaw kilku skrzyżowań T, gdzie samo rondo jest daszkiem. wjęc jak już wjedziesz na rondo, to tak jakbyś skręcił w prawo na skrzyżowaniu T. Nie ma tu co sobie życia komplikować, jesteś po prostu na tej samej drodze, masz te same prawa i obowiązki, mamło tego, będąc na łuku ronda jesteś już nie jako poza "skrzyżowaniem". Stąd moja propozycja o wyjaśnienie co będzie, jak odległości pomiędzy wjazdami będą miały nie naście metrów, tylko np 100. Bo to właśnie doskonale obrazuje sytuacje i kładzie na łopatki teorię Myjka. Definicja ustąpienia pierwszeństwa? Tak. Ale "moment skończenia" wjazdu pewnie pozostanie sporny. Ale to i tak nie zmienia postaci rzeczy. Przyczyną kolizji nie był manewr wjazdu na rondo, tylko zjazdu z niego. Zupełnie inny manewr, dokonywany przez innego kierowcę. Idąc takim tokim rozumowania, szczególnie z tą odległością 15 metrów o jakiej wspominałeś, wszelkie małe ronda osiedlowe byłyby rajem dla cwaniaków ubezpieczeniowych, bo praktycznie na każdym pierwszeństwo miałby ten zjeżdżający z wewnętrznego pasa. :) Ergo, to nie jest tak, że z faktu bycia 'na swoim pasie' Ok, zgadzam się, ale z artykułów, również z tego pisanego przez kierowcę BMW nie wynika nic takiego. Obaj są zgodni co do miejsca gdzie nastąpiła kolizja i w jakis sposób, różnią się tylko w ocenie tego, czy migacz był, czy go nie było. Fakty są takie, nie nastąpiło wymuszenie podczas wjazdu na rondo, BMW do ostatniego momentu poruszało się po wewnętrznej i zaczęło skręcać przecinając zewnętrzną, nie była to zmiana pasa, a potem skręt, tylko zjazd przecinający pas. -- pozdrawiam szerszen 29 |
Data: Maj 30 2014 10:41:28 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 09:19:07 +0200, szerszen rondo to zestaw kilku skrzyżowaĹ T To pokaż w koĹcu gdzie te twoje skrzyżowania siÄ zaczynajÄ i koĹczÄ , gdzie jest oznakowanie tych skrzyżowaĹ -- bo chcÄ uwierzyÄ że ĹniÄ. :> -- Pozdor Myjk 30 |
Data: Maj 30 2014 10:44:43 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 10:41:28 +0200 To pokaż w końcu Zaraz po tym jak odpowiesz na niewygodne pytania. -- pozdrawiam szerszen 31 |
Data: Maj 30 2014 11:17:44 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 10:44:43 +0200, szerszen To pokaż w koĹcuZaraz po tym jak odpowiesz na niewygodne pytania. Zdziwiłbym siÄ gdybyĹ popełnił takiego potworka. Twoja praca istotnie poszłaby na marne, bo przepisy szczegółowe dokładnie definiujÄ obszar skrzyżowania (sÄ też rysunki dla opornych). -- Pozdor Myjk 32 |
Data: Maj 30 2014 11:25:18 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 11:17:44 +0200 Zdziwiłbym Odpowiesz, czy będziesz bajdurzył dalej? -- pozdrawiam szerszen 33 |
Data: Maj 30 2014 11:46:51 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 11:25:18 +0200, szerszen Odpowiesz, czy bÄdziesz bajdurzył dalej? Zajrzyj sobie do przepisów szczegółowych, potem wróÄ z wynikiem. -- Pozdor Myjk 34 |
Data: Maj 30 2014 11:51:22 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 11:46:51 +0200 Zajrzyj sobie do przepisów szczegółowych, potem wróć z wynikiem. Nie odkręcaj kota ogonem tylko dawaj, udowodnij że poza "jest tak, bo ja tak mówię" chociaż próbowałeś dopasować odpowiedni artykuł z PoRD do swoich teoryjek. -- pozdrawiam szerszen 35 |
Data: Maj 30 2014 12:25:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 11:51:22 +0200, szerszen Nie odkrÄcaj kota ogonem tylko dawaj, udowodnij że poza "jest tak, bo ja Nie ja tak mówiÄ, tylko PRZEPISY tak mówiÄ . Po raz kolejny, odszukaj sobie definicjÄ obszaru skrzyżowania, obejrzyj rysunki i zastosuj jÄ do SORO, na koniec (choÄ spróbuj) zrozumieÄ, czemu nie może tam byÄ mowy o skrzyżowaniach T. -- Pozdor Myjk 36 |
Data: Maj 30 2014 12:43:25 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 12:25:20 +0200 Nie ja tak mówię, tylko PRZEPISY tak mówią. No pto prosze, pokaż które to przepisy, dopasuj je, ale trochę lepiej niż poprzednio z art. 3 i 22 ;) -- pozdrawiam szerszen 37 |
Data: Maj 30 2014 12:54:00 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 12:43:25 +0200, szerszen No pto prosze, pokaż które to przepisy, dopasuj je, ale trochÄ lepiej niż poprzednio z art. 3 i 22 ;) Nie chce mi siÄ już klepaÄ, wiÄc zapożyczyłem: "Napisałem powyżej, ale masz problemy ze zrozumieniem, wiÄc pisanie tego po raz kolejny niczego nie zmieni." -- Pozdor Myjk 38 |
Data: Maj 30 2014 20:29:06 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: PlaMa | W dniu 2014-05-30 12:54, Myjk pisze: No pto prosze, pokaż które to przepisy, dopasuj je, ale trochÄ lepiej niż poprzednio z art. 3 i 22 ;)Nie chce mi siÄ już klepaÄ, wiÄc zapożyczyłem: "Napisałem powyżej, ale masz standard, Myjk dostaje pytanie, na które nie jest w stanie odpowiedzieÄ zgodnie ze swoim ĹwiatopoglÄ dem, to olewa rozmówcÄ albo rzuca jakieĹ regułki typu "odpowiedź już była", "wszystko jest jasne", "spójrz w przepisy"... :) Dzieciuch i tyle :) 39 |
Data: Czerwiec 03 2014 11:34:12 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 20:29:06 +0200, PlaMa standard, Myjk dostaje pytanie, na które nie jest w stanie odpowiedzieÄ Zwyczajnie nie lubiÄ siÄ powtarzaÄ. Ĺťe nie potrafisz czytaÄ ze zrozumieniem, wtykasz mi notorycznie to co ci siÄ ubzdura przy każdym stwierdzeniu którego nie rozumiesz, to już nie moja wina -- a mnie siÄ tego nie chce w nieskoĹczonoć odkrÄcaÄ, prostowaÄ i tłumaczyÄ, bo co chwilÄ sobie coĹ nowego dopisujesz. Na koniec podtrzymujÄ, spójrz w przepisy (wszystkie) i przeanalizuj. -- Pozdor Myjk 40 |
Data: Maj 31 2014 00:46:47 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Fri, 30 May 2014, Myjk wrote: bo przepisy szczegółowe dokładnie definiują obszar Możemy poprosić o te przepisy? Uwaga: jeśli te przepisy wynikają z innej ustawy niż PoRD, np. są rozporządzeniem do innej ustawy, to zwracam uwagę, iż "słowniczek" w PoRD zawiera zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej ustawy" albo jakoś tak. pzdr, Gotfryd 41 |
Data: Czerwiec 03 2014 11:33:37 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Sat, 31 May 2014 00:46:47 +0200, Gotfryd Smolik news Możemy poprosiÄ o te przepisy? Możecie -- sÄ tam gdzie napisałem. DZ.U. 220 Poz. 2181 (o skrzyżowaniach jest Z. Nr 2., ale warto przeczytaÄ od deski do deski całoć, bo wiele elementów siÄ przeplata). Uwaga: jeĹli te przepisy wynikajÄ z innej ustawy niż PoRD, np. sÄ Znaczy w zwiÄ zku z tym, jak nie ma czegoĹ w PORD, to wszelkie znaczenie znaków poziomych, pionowych, oraz innych definicji które w PORD siÄ nie znajdujÄ , m.in. wyjaĹniajÄ cych gdzie zaczyna siÄ i koĹczy skrzyżowanie (a w zwiÄ zku z tym jak przebiega MANEWR) można sobie w buty wsadziÄ? -- Pozdor Myjk 42 |
Data: Czerwiec 05 2014 17:01:40 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 3 Jun 2014, Myjk wrote: Sat, 31 May 2014 00:46:47 +0200, Gotfryd Smolik news Thx. Uwaga: jeśli te przepisy wynikają z innej ustawy niż PoRD, np. są Po części, o czym za moment. Wedle mojej wiedzy, przesądzić może "znaczenie słownikowe". Sprawa jest prosta - przecież może istnieć więcej niż jedna "prawna" definicja danego określenia, co zdaje się niedawno miało miejsce przy okazji flejmu o autostrady płatne i bezpłatne, a wtedy dlaczego i z której ustawy miałbym być związany jej definicją, skoro jej NIE wskazano? Ale trzeba iść w drugą stronę - czy w przepisach na które się powołujesz, *również* jest zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej ustawy" lub równoważne. Bo jeśli go tam NIE MA, a jest to ustawa, to znaczy że owa definicja dotyczy całego prawa - z wyjątkiem miejsc, w których powiedziano, że "w rozumieniu niniejszej ustawy" jest inaczej. Bo wtedy JEST inaczej, ratio legis! (ustawodawca tak chciał) Skoro więc znak dotyczy czegoś (przedmiotu, podmiotu lub zdarzenia) zdefiniowanego w PoRD, to wydaje się zasadne, aby to *uchylała* definicję z innej ustawy. Żeby, w kontekście dyskusji, była jasność: IMO skoro PoRD *nie* definiuje co to jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", to rzecz jasna definicja ogólna z innej ustawy może obowiązywać dla potrzeby określenia np. zakresu obowiązywania znaku C-12. Ale "definicja ogólna" to jest coś, co nie zawiera słów "w rozumieniu niniejszej ustawy". pzdr, Gotfryd 43 |
Data: Czerwiec 09 2014 09:03:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Thu, 5 Jun 2014 17:01:40 +0200, Gotfryd Smolik news Bo jeĹli go tam NIE MA, a jest to ustawa, to znaczy że owa Warto jednak odróżniÄ dwie rzeczy. PORD mówi jak jeździÄ po drogach, a wspomniane załÄ czniki do PORD sÄ nie tylko kompendium wiedzy o znaczeniu i funkcjach znaków (dla kierowców), ale także pełnÄ informacjÄ gdzie i jak powinny byÄ ustawiane -- czyli jak powinny byÄ prawidłowo znakowane drogi, i z tego korzystajÄ inżynierzy ruchu i sÄ dy. Wiem to, bo mnie pewna "miła pani" posÄ dziła o "złamanie" znaku zakazu wjazdu, a sÄ d pierwsze co zrobił to uderzył (nawet bez mojego wniosku) do właĹciwego organu w celu stwierdzenia czy znak był poprawnie ustawiony w Ĺwietle tego co mówiÄ przepisy szczegółowe vel załÄ czniki do PORD. Wszelkie definicje majÄ wiÄc pełne zastosowanie, a w przypadku rozstrzygania sporów sÄ z CAĹÄ PEWNOĹCIÄ brane pod uwagÄ. Ĺťe nie dotyczÄ kierowców BEZPOĹREDNIO, absolutnie nie pomniejsza ich znaczenia. Bo wtedy JEST inaczej, ratio legis! (ustawodawca tak chciał) Nie było mowy o uchylaniu. Na egzaminach na prawo jazdy trzeba siÄ nauczyÄ PORD i znaczenia poszczególnych znaków -- nikt nie nakazuje siÄ kierowcy UCZYÄ jak znak powinien byÄ ustawiany każdy znak czy jak znakowaÄ skrzyżowania,mimo tego warto to wiedzieÄ. Natomiast jeĹli _dyskutujemy_ o tym jak *powinno* siÄ jeździÄ w Ĺwietle przepisów (a nie jak ktoĹ te przepisy zinterpretował i na kursie nas nauczył i wyrÄczył z koniecznoĹci interpretacji), to nie należy pomijaÄ przepisów szczegółowych albo wybieraÄ sobie tylko wyrywki z tych przepisów (np. tylko def. znaków) ignorujÄ c jednoczeĹnie inne, ponieważ wszystkie te przepisy budujÄ "Ĺwiat" do którego siÄ odnosi bezpoĹrednio PORD. I tu właĹnie jest przykład, że pewna grupa osób za wszelkÄ cenÄ chce zignorowaÄ fakt, gdzie jest obszar skrzyżowania, jak i dla kogo znakuje siÄ obszar skrzyżowania i jakie konsekwencje to za sobÄ ciÄ gnie w Ĺwietle PORD. Ĺťeby, w kontekĹcie dyskusji, była jasnoć: IMO skoro PoRD *nie* I ponownie. PORD nie jest od definiowania takich rzeczy. Od tego sÄ właĹnie przepisy szczegółowe. -- Pozdor Myjk 44 |
Data: Czerwiec 09 2014 22:13:21 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: PlaMa | W dniu 2014-06-09 09:03, Myjk pisze: Natomiast jeĹli _dyskutujemy_ o tym jak *powinno* siÄ jeździÄ w Ĺwietle ależ właĹnie opisałeĹ siebie. Przecież Ty, z pasjÄ godnÄ dachowania co najmniej, ignorujesz niewygodne Twoim teoriom przepisy i znaki poziome. 45 |
Data: Maj 27 2014 13:03:27 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 27 May 2014 09:02:50 +0200, szerszen sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższeja czy przeczytałes może definicjÄ ustÄ pienia pierwszeĹstwa z PoRD? Masz jakieĹ wÄ tpliwoĹci w tej sytuacji co do złamania tego przepisu? Może standardowo nie zauważyłeĹ rzeczy oczywistych -- doszło do _kolizji_ pomiÄdzy pojazdem posiadjÄ cym pierwszeĹstwo i pojazdem majÄ cym tego pierwszeĹstwa udzieliÄ. Doszło do tego w obszarze (skrzyżowania), którego bezpoĹrednio dotyczył znak A-7. OczywiĹcie możesz siÄ miotaÄ i stwierdziÄ kategorycznie, że tam to już nie miał pierwszeĹstwa. Ale bÄdziesz w błÄdzie -- sÄ d to potwierdził, bo w koĹcu ktoĹ postanowił, motyla noga, zawalczyÄ z rondoprostowaczem. -- Pozdor Myjk 46 |
Data: Maj 27 2014 14:48:32 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 27 May 2014 13:03:27 +0200 Tue, 27 May 2014 09:02:50 +0200, szerszen Masz jakieś wątpliwości w tej sytuacji co do złamania tego przepisu? Mam praktycznie pewność, że nie nastąpiło wymuszenie pierwszeństwa. Może Wtedy do kolizji doszłoby przy wjeździe na rodno. Przypominam, bo nie dostrzegasz tego, że do kolizji doszło kiedy oba pojazdy były na rondzie i doszło do niej podczas zmiany pasa ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny i próbie opuszczenia ronda. Ok, ty nieprostowaczu rond. Skoro jesteśmy tacy dosłowno, z definicji znaku wynika, że dotyczy on drogi, najbliższej jezdni, nigdzie nie jest napisane że dotyczy "obszaru skrzyżowania" jak próbujesz to imputować. Zatem jak mam skrzyżowanie typu T, to kiedy to pierwszeństwo "mija"? Po dojeździe do kolejnego skrzyżowania, po zajęciu miejsca na drodze uprzywilejowanej, czy może dopiero po iluś kilometrach poruszania się nią? -- pozdrawiam szerszen 47 |
Data: Maj 27 2014 19:46:04 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 27 May 2014 14:48:32 +0200, szerszen Mam praktycznie pewnoć, że nie nastÄ piło wymuszenie pierwszeĹstwa. Oj, bÄdÄ siÄ powtarzaÄ, ale skoro nie nastÄ piło wymuszenie, to jakim cudem doszło do kolizji? Wtedy do kolizji doszłoby przy wjeździe na rodno. Nie, ponieważ wiele zależy od położenia pojazdów, prÄdkoĹci, próby unikniÄcia kolizji w punkcie wymuszenia, etc. Dla ciebie wszystko jest zero-jedynkowe. Przypominam, bo nie dostrzegasz tego, że do kolizji doszło kiedy oba DziÄkujÄ za przypomnienie, ale powtarzanie tego w kółko nie złamie faktów. Ok, ty nieprostowaczu rond. Błagam... Zatem jak mam skrzyżowanie typu T, to kiedy to pierwszeĹstwo "mija"? To ty napisz lepiej kiedy mija, wszak to ty twierdzisz że dotyczy tylko WJAZDU na skrzyżowanie -- gdziekolwiek to jest -- a parÄ metrów dalej to już nie wymuszenie, bo rzekomo już na "zjeździe". Po dojeździe do kolejnego skrzyżowania, po zajÄciu miejsca na drodze Jak już pisałem w drugim akapicie, zależy to od dopuszczalnej prÄdkoĹci, prÄdkoĹci faktycznej pojazdu wymuszanego, gdzie siÄ znajduje w momencie wymuszenia, jakie reakcje podejmuje, etc. W żadnym wypadku jednak nie da siÄ stwierdziÄ, że pierwszeĹstwa trzeba udzieliÄ tylko na "wjeździe" a 2 metry (a może 4, a może 10?) dalej to już nie jest "wjazd" (a jeĹli 15m dalej to nawet nie zjazd, bo już dawno bÄdzie za obszarem skrzyżowania) wiÄc jak tam siÄ dostanie strzała to już siÄ jest niewinnym, bo siÄ miało przecież swój pas i "pierwszeĹstwo". -- Pozdor Myjk 48 |
Data: Maj 27 2014 22:55:48 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: PlaMa | W dniu 2014-05-27 19:46, Myjk pisze: W żadnym wypadku jednak nie da Twoim sposobem myĹlenia, to włÄ czajÄ c siÄ do ruchu przez a7, typ który był na niej wczeĹniej, możne olewaÄ art. 22 ust. 4 PORD i zmieniaÄ pasu w zależnoĹci od muzyki w radio, a ten który siÄ dołÄ czył musi mu ustÄpowaÄ. Sprytne... Zadam Ci kilka pytaĹ, żebym był w stanie wyjaĹniÄ samemu sobie w jaki sposób pojmujesz poruszanie po soro: wjeżdżasz na soro wjazdem "południowym", jest to rondo - czyli pasy (typu p1) krÄ żÄ wokół wysepki, chcesz zjechaÄ zjazdem "zachodnim", zajmujesz wewnÄtrzny pas. W tym czasie z wjazdu wschodniego na pas zewnÄtrzny wjeżdża pojazd 2. Jedziecie łeb w łeb. Olewacie zjazd północny. Ty odbijasz w prawo i chcesz wyjechaÄ zjazdem zachodnim, pojazd 2 dalej jedzie prosto (po łuku) pasem zewnÄtrznym, bo chce zjechaÄ zjazdem południowym. Zderzacie siÄ. Kto jest winny? 49 |
Data: Maj 28 2014 09:10:00 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 27 May 2014 19:46:04 +0200 Oj, będę się powtarzać, ale skoro nie nastąpiło wymuszenie, to jakim cudem Doprecyzujmy. Wymuszenie nastąpiło, ale dopiero przy kolejnym manewrze, czyli opuszczeniu ronda. Z tym się zgodzę, kolizja nastąpiła na skutek wymuszenie pierwszeństwa, jednak wymuszenie podczas kolejnego manewru zmiany pasa ruchu dokonywanego przez opuszczającego rondo. Nie, ponieważ wiele zależy od położenia pojazdów, prędkości, próby Jakby nastąpiła próba uniknięcia kolizji, to byłoby to wymuszenie, ale o tym, nawet kierowca BMW nie wspomina, jeden spokojnie pojechał, drugi bez problemu właczył się do ruchu. Dziękuję za przypomnienie, ale powtarzanie tego w kółko nie złamie faktów. Ale to są właśnie fakty, z którymi godzi się nawet kierowca BMW. To ty napisz lepiej kiedy mija, Mija po włączeniu się do ruchu. Wtedy wszystkie pojazdy są na tej samej drodze i na tych samych prawach. WJAZDU na skrzyżowanie -- gdziekolwiek to jest -- a parę metrów dalej to Problem z Tobą jest taki, że nie widzisz w tej sytuacji 2 manewrów. Jeden, włączenie się do ruchu odbywającego się po rondzie, tu pełna zgoda, obowiązuje A7, ale jak już Mitsu włączyło się do ruchu odbywającego się po rondzie, to obowiązują ich te same prawa i obowiązki, zatem zmiana pasa odbywa się w myśl Art 22 pkt. 4. więc jak tam się dostanie strzała to już się jest niewinnym, bo się miało Według Twojej logiki, jak rozciągniemy rodno i pomiędzy jednym, a drugim wjazdem będzie kilkaset metrów. To nadal tego na zewnętrznej będzie obowiązywać A7 z wjazdu i będzie musiał ustąpić pierwszeństwa temu z wewnętrznego opuszczającego rondo? -- pozdrawiam szerszen 50 |
Data: Maj 28 2014 09:17:37 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 28 May 2014 09:10:00 +0200, szerszen Oj, bÄdÄ siÄ powtarzaÄ, ale skoro nie nastÄ piło wymuszenie, to jakim cudemDoprecyzujmy. Wymuszenie nastÄ piło, ale dopiero przy kolejnym manewrze, SÄ d nie podzielił tego zdania. Ale oczywiĹcie ty jesteĹ z całÄ pewnoĹciÄ mÄ drzejszy niż sÄdzia z jakiegoĹ "pipidówka". BTW a skÄ d ty jesteĹ? :P drugi bez problemu właczył siÄ do ruchu. Co zrobił? To ty napisz lepiej kiedy mija,Mija po włÄ czeniu siÄ do ruchu. Mija po czym? -- Pozdor Myjk 51 |
Data: Maj 28 2014 09:37:46 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 28 May 2014 09:17:37 +0200 Sąd nie podzielił tego zdania. Nie pierwszy raz sąd pierwszej instancji wydaje wyroki z du.. Z tego co zaintereosowany pisze, będzie się odwoływał, także poczekamy na wyrok sądu wyższej instancji. Co zrobił? Włączył się do ruchu odbywającego się po rondzie. Mija po czym? Teraz zaczyna być jasne, skąd się bierze Twój problem. -- pozdrawiam szerszen 52 |
Data: Maj 28 2014 09:55:46 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 28 May 2014 09:37:46 +0200, szerszen Nie pierwszy raz sÄ d pierwszej instancji wydaje wyroki z du.. ....bo jest z pipidówka, to elementarne. SkÄ d ty jesteĹ -- bÄdzie jakieĹ odniesienie? Co zrobił?WłÄ czył siÄ do ruchu odbywajÄ cego siÄ po rondzie. Owszem, nie. Wjazd z ulicy podporzÄ dkowanej na skrzyżowanie, włÄ czaniem siÄ do ruchu NIE jest. Przeczytaj sobie Art. 17. PoRD (ze zrozumieniem -- jeĹli umiesz). To oczywiĹcie szczegół, no ale trudno prowadziÄ dyskusjÄ o bardziej złożonych elementach, gdy podstawowe pojÄcia nawet mylisz. StÄ d nie dziwiÄ siÄ, że nie rozumiesz nie tylko definicji pierwszeĹstwa (na którÄ siÄ powołujesz) i że jednak w tym wypadku została przez kierowcÄ Mitsu pogwałcona, ale także później bełkoczesz o "nabywaniu" pierwszeĹstwa tylko dziÄki temu że "zajÄ łeĹ" pas (i nie bierzesz pod uwagÄ żadnych elementów dodatkowych). To z kolei nie dziwi mnie, że tyle dzwonów jest na drogach i potem spraw w sÄ dach, a cwaniak co myĹlał że sobie "nabył" pierwszeĹĹtwo doprowadzajÄ c do kolizji płacze i bluzga jak dostanie słusznie czapÄ od sÄ du (zwłaszcza z pipidówka). Zupełnie jak ten z Mitsu. -- Pozdor Myjk 53 |
Data: Maj 28 2014 10:19:41 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 28 May 2014 09:55:46 +0200 ...bo jest z pipidówka, to elementarne. Bo jest niekompetentny, lub biorą w nim górę emocje zamiast litera prawa. Wjazd z ulicy podporządkowanej na skrzyżowanie, włączaniem się Ależ pan dosłowny. Owszem jełli tak definicyjnie do tego podchodzisz, to ok, jednak mam wrązenie że mimo wszystko zrozumiełeś o co chodzi ;) pogwałcona, ale także później bełkoczesz o "nabywaniu" pierwszeństwa tylko Pomijam twoje dziecięce próby ośmieszenia mnie, co jest ewidentnym dowodem na kończące się argumenty. Tu nie ma żadnych "dodatkowych elementów" są dwa manewry, wjazd na rondo, podczas którego obowiązuje znak A7 i zjazd z ronda, podczas którego obowiązuje Art 22, pkt 4. To nie jest żadna wyższa matematyka, naprawdę. -- pozdrawiam szerszen 54 |
Data: Maj 28 2014 10:33:14 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 28 May 2014 10:19:41 +0200, szerszen ...bo jest z pipidówka, to elementarne.Bo jest niekompetentny, lub biorÄ w nim górÄ emocje zamiast litera prawa. Jest niekompetentny bo jest z pipidówka? A skÄ d ty jesteĹ, żeĹ kompetentny do wyrażania takiego zdania? Ależ pan dosłowny. Owszem jełli tak definicyjnie do tego podchodzisz, Zrozumiałem doskonale, że używasz podstawowych pojÄÄ z zakresu PORD, których najwyraźniej nierozumiesz, w zwiÄ zku z tym wÄ tpliwe jest twoje rozumienie bardziej złożonych elementów. Pomijam twoje dzieciÄce próby oĹmieszenia mnie, PrzestaĹ znowu żartowaÄ -- przecież sam siÄ oĹmieszasz. Ja w zwiazku z tym podważam twojÄ zdolnoć do zrozumienia i rzeczowej interpretacji innych elementów tej "układanki". No ale czego siÄ spodziewaÄ po dyskutancie, który stwierdza, nie znajÄ c człowieka, że sÄdzia jest niekompetentny. PS Do dyskusji wrócimy ew. jak siÄ poduczysz podstaw, rozrysujesz (głównie sobie, bo mnie to do niczego nie potrzebne) gdzie def. pierwszeĹĹtwa i znaku A-7 siÄ zawiera na skrzyżowaniu. -- Pozdor Myjk 55 |
Data: Maj 28 2014 11:09:11 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 28 May 2014 10:33:14 +0200 Jest niekompetentny bo jest z pipidówka? Nie, bo jak na razie ich wyrok nie ma poparcia w przepisach. Poczekamy na wyższe instancje i tyle. znaku A-7 się zawiera na skrzyżowaniu. Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo będzie miało średnice kilkuset metrów, jak wtedy Twoje magiczne zasady maja obowiązywać, czy kończyć się na kolejnym wjeździe, czy może w połowie. Problem z Tobą jest również taki, że próbujesz wszystkim wmówić, że pierwszeńśtwo zależy od mega ilości czynników, a nie masz na to poparcia w przepisach. Nie odróżniasz kolejnych manewrów i próbujesz magicznie rozciągnąć działanie A7 i uzależnić jego obowiązywanie od faktu kto pierwszy był na rondzie, a nie w zależności od manewru i miejsca z którego się ten manewr wykonuje. -- pozdrawiam szerszen 56 |
Data: Maj 29 2014 21:07:03 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: PlaMa | W dniu 2014-05-28 11:09, szerszen pisze: Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo będzie miało średnice kilkuset metrów, jak wtedy Twoje magiczne zasady maja obowiązywać, czy kończyć się na kolejnym wjeździe, czy może w połowie. nie licz, że się dowiesz. On ma własną wizję jeżdżenia po rondach, której w zasadzie sam nie rozumie a wytłumaczyć jej nawet nie próbuje. Rzuci Ci kilka spostrzeżeń co do świata, jak zadasz mu trudniejsze pytanie to Cię oleje - troll i tyle :) 57 |
Data: Maj 30 2014 08:48:11 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Thu, 29 May 2014 21:07:03 +0200 jak zadasz mu trudniejsze Widzę, wszelkie pytania niewygodne dla jego teorii zbywa milczeniem, a potem w razie "w" będzie cwaniakował i policji baki opowiadał. -- pozdrawiam szerszen 58 |
Data: Maj 30 2014 10:49:03 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 28 May 2014 11:09:11 +0200, szerszen Jest niekompetentny bo jest z pipidówka?Nie, bo jak na razie ich wyrok nie ma poparcia w przepisach. Tylko w czym? znaku A-7 siÄ zawiera na skrzyżowaniu.Nadal nie potrafisz powiedzieÄ, co bÄdzie, jak rondo Bez kozery powiedz piĹÄset! :> Jak tutaj? https://goo.gl/maps/8oJhJ -- Pozdor Myjk 59 |
Data: Maj 30 2014 11:20:51 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 10:49:03 +0200 Tylko w czym? To tylko oni wiedzą. Jak tutaj? https://goo.gl/maps/8oJhJ No np. ;) więc w którym momencie miałoby się skończyć obowiązywanie Twojego A7? -- pozdrawiam szerszen 60 |
Data: Maj 30 2014 11:40:04 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 11:20:51 +0200, szerszen Tylko w czym?To tylko oni wiedzÄ . Narazie to ty wiesz najlepiej, choÄ nic nie wiesz. Jak tutaj? https://goo.gl/maps/8oJhJNo np. ;) I oczywiĹcie nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanie o ruchu okrÄżnym -- bo jesteĹ zwyczajnym ignorantem. -- Pozdor Myjk 61 |
Data: Maj 30 2014 11:47:04 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 11:40:04 +0200 I oczywiście nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanie o ruchu Nie udwaj głupszego niż jesteś, o wielkości mówimy, a nie o ewentualnych znakach tam ustawionych. Miotasz się i miotasz, bo głupio Ci przyznać, że bredzisz. -- pozdrawiam szerszen 62 |
Data: Maj 30 2014 12:26:37 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 11:47:04 +0200, szerszen I oczywiĹcie nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanieNie udwaj głupszego niż jesteĹ, o wielkoĹci mówimy, JesteĹ typowym rondorpostowaczem, wiÄc nie dziwi mnie że rondo może mieÄ dla ciebie kilkaset metrów Ĺrednicy i nic w tym głupiego nie widzisz -- choÄ w rzeczywistoĹci nie ma podstaw logicznych aby je w ten sposób oznaczaÄ (właĹnie ze wzglÄdów którymi próbujesz walczyÄ). Dlatego też miÄdzy innymi wskazane wczeĹniej rondo, choÄ rondo przypomina, rondem jakie sobie ubzdurałeĹ NIE JEST. WymyĹlasz sobie taki twór tylko po to, by udowodniÄ swoje racje. -- Pozdor Myjk 63 |
Data: Maj 30 2014 12:42:11 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 12:26:37 +0200 64 |
Data: Maj 30 2014 12:55:13 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 30 May 2014 12:42:11 +0200, szerszen Czyli skoro fakty Pokaż te fakty, bo narazie fakt okazał siÄ tylko twojÄ imaginacjÄ . -- Pozdor Myjk 65 |
Data: Maj 30 2014 12:56:55 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 30 May 2014 12:55:13 +0200 Pokaż te fakty, bo narazie fakt Nie zamierzam się powtarzać, przestaje mnie to bawić. -- pozdrawiam szerszen 66 |
Data: Czerwiec 02 2014 18:48:15 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Tom N | Myjk w Fri, 30 May 2014 11:47:04 +0200, szerszen I oczywiście nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanieNie udwaj głupszego niż jesteś, o wielkości mówimy, Jesteś typowym rondorpostowaczem, więc nie dziwi mnie że rondo może mieć A to jest rondem i jest oznakowane i świadczy, że potrafisz tylko klepać w klawisze ale fajerą to nie kręciłeś raczej http://goo.gl/maps/RK0GN -- 'Tom N' 67 |
Data: Czerwiec 03 2014 08:51:01 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Mon, 2 Jun 2014 18:48:15 +0200 A to jest rondem i jest oznakowane i świadczy, że potrafisz tylko klepać w Już mu to rondo pokazywałem, oczywiście zbył milczeniem, bo nijak nie pasuje do jego teoryjki :) -- pozdrawiam szerszen 68 |
Data: Czerwiec 03 2014 11:35:17 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Mon, 2 Jun 2014 18:48:15 +0200, Tom N A to jest rondem i jest oznakowane i Ĺwiadczy, że potrafisz tylko klepaÄ w Nie odpowiadam za fantazjÄ inżynierów ruchu (podobnie jak nie mam zbytnio wpływu na to czego uczÄ na kursach jazdy), ale jest to jeden z przykładów bubla drogowego (pododnie jak plac vel deptak w Krakowie -- nie mogÄ niestety namierzyÄ współrzÄdnych), bo takie rondo mija siÄ kompletnie z pierwotnÄ ideÄ ronda, jest zrobione na siłÄ, bo ktoĹ (pewnie też jakiĹ rondoprostowacz) uznał, że skoro droga jest w "kółko" to można postawiÄ C-12. Zdarza siÄ to i zdarzy jeszcze nie raz. Mimo tego jazda po tym "rondzie" nie pozostawia wÄ tpliwoĹci a przykład poruszania siÄ po nim ma siÄ nijak do wÄ tkowego -- bo trudno braÄ sobie spieprzony wyjÄ tek za regułÄ. -- Pozdor Myjk 69 |
Data: Czerwiec 03 2014 12:39:47 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 3 Jun 2014 11:35:17 +0200 Nie odpowiadam za fantazję inżynierów ruchu No tak jak napisałem, skoro fakty są niewygodne dla Myjka, tym gorzej dla faktów. Tylko widzisz, przepisy i nasza interpretacja ich pasuje do dowolnego ronda, dowolnej wielkości, dowolnej ilości wjazdów, twoja teoryjka z dużym przymróżeniem oka trzyma się kupy jedynie na malutkich rondach ;) -- pozdrawiam szerszen 70 |
Data: Czerwiec 03 2014 13:10:47 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 3 Jun 2014 12:39:47 +0200, szerszen No tak jak napisałem, skoro fakty sÄ niewygodne dla Myjka, tym gorzej dla faktów. Ty działania przeciÄtnego urzÄdnika drogowego z "pipidówka" stawiasz wyżej niż sÄdziego (też z "pipidówka) i nie widzisz w tym problemu. I nie ważne jak głupkowate rozwiÄ zanie zaproponuje taki urzÄdnik, to bÄdziesz siÄ nim podpieraÄ i broniÄ rozwiÄ zania tylko dlatego, że udowadnia twojÄ teoriÄ -- która z kolei w tysiacach innych przypadków nie trzyma siÄ kupy i stwarza same problemy. RzeczywiĹcie, jeĹli fakty sÄ niewygodne, tym gorzej dla faktów -- wtedy wystarczy głupkowaty przykład "ronda", które nawet z nazwy własnej jest PLACEM. A i tak mimo tego nie widzÄ problemu z pokonaniem tego "ronda". A ty w którym miejscu widzisz problem i jak ten problem siÄ ma do pierwotnego przykładu? :> -- Pozdor Myjk 71 |
Data: Czerwiec 03 2014 13:43:31 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 3 Jun 2014 13:10:47 +0200 przykład "ronda", które nawet z nazwy Co wypowiedź, to strzał w kolano. Nieśmiało ci przypominam definicję znaku C12 "Oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub _placu_ w kierunku wskazanym na znaku. Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu przed kierującym wjeżdżającym (wchodzącym) na to skrzyżowanie" Widzisz tam słowo "placu"? Ogarnij się chłopaku. A i tak mimo tego nie widzę problemu z pokonaniem tego "ronda". A ty w Lawirujesz, lawirujesz, ale ja łatwo nie odpuszczę. Nie mówimy o tym czy ja widzę problem, czy nie. Pytanie jest proste. To rondo i sytuacja identyczna z omawianą. Kiedy pojazd jadący wewnętrznym pasem, przestanie mieć według ciebie "pierwszeństwo" przy zmianie pasa nad pojazdem jadącym zewnętrznym pasem? -- pozdrawiam szerszen 72 |
Data: Czerwiec 03 2014 14:12:21 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 3 Jun 2014 13:43:31 +0200, szerszen To rondo i sytuacja identyczna z omawianÄ . Ale jesteĹ upierdliwy niczym głodny szerszeĹ, tylko brzÄczysz irytujÄ co jak komar koło ucha. Nie jest to taka sama sytuacja! -- Pozdor Myjk 73 |
Data: Czerwiec 03 2014 14:19:07 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 3 Jun 2014 14:12:21 +0200 Nie jest to taka sama sytuacja! No pewnie, bo rondo za duże i teoria się nie klei. -- pozdrawiam szerszen 74 |
Data: Czerwiec 04 2014 09:27:18 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 3 Jun 2014 14:19:07 +0200, szerszen No pewnie, bo rondo za duże i teoria siÄ nie klei. Duże, nieduże, istotne, że niezgodne z przepisami. -- Pozdor Myjk 75 |
Data: Czerwiec 04 2014 10:18:32 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 4 Jun 2014 09:27:18 +0200 Duże, nieduże, istotne, że niezgodne z przepisami. Co niezgodne z przepisami? Wielkość ronda? ;) -- pozdrawiam szerszen 76 |
Data: Czerwiec 04 2014 12:07:25 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 4 Jun 2014 10:18:32 +0200, szerszen Co niezgodne z przepisami? OczywiĹcie. W przeciwnym razie możnaby oznaczaÄ "ronda" o promieniu paru(set?) km Ĺrednicy. W tym też nie widziałbyĹ nic dziwnego? _Ĺťadnej_ sprzecznoĹci z przepisami? -- Pozdor Myjk 77 |
Data: Czerwiec 04 2014 11:04:35 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: masti | Dnia piÄknego Wed, 04 Jun 2014 12:07:25 +0200 osobnik zwany Myjk napisał: Wed, 4 Jun 2014 10:18:32 +0200, szerszen a wskażesz przepis, który tego zabrania? -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 78 |
Data: Czerwiec 04 2014 14:41:02 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 4 Jun 2014 11:04:35 +0000 (UTC), masti a wskażesz przepis, który tego zabrania? Wytyczne znakowania dróg sÄ inne w przepisach niż widaÄ na załÄ czonym koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by siÄ takimi pierdołami przejmował skoro wali coĹ takiego na dokładkÄ: http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu jak tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania przecież. :> -- Pozdor Myjk 79 |
Data: Czerwiec 04 2014 12:44:47 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: masti | Dnia piÄknego Wed, 04 Jun 2014 14:41:02 +0200 osobnik zwany Myjk napisał: Wed, 4 Jun 2014 11:04:35 +0000 (UTC), masti miałeĹ wskazaÄ przepis, który zabrania zrobienia ronda o Ĺrednicy kilkuset km a nie wskazywaÄ błÄdy w oznakowaniu -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 80 |
Data: Czerwiec 04 2014 14:53:47 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello masti, miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy kilkuseta wskażesz przepis, który tego zabrania?Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załączonym Potrafisz znaleźć przepis zabraniający pierdzenia w windzie? -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 81 |
Data: Czerwiec 04 2014 13:33:36 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: masti | Dnia piÄknego Wed, 04 Jun 2014 14:53:47 +0200 osobnik zwany RoMan Hello masti, potrafisz wskazaÄ, który urzÄ d jest odpowiedzialny za pierdzenie w windzie? -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 82 |
Data: Czerwiec 04 2014 15:56:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello masti, potrafisz wskazać, który urząd jest odpowiedzialny za pierdzenie wPotrafisz znaleźć przepis zabraniający pierdzenia w windzie?miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicya wskażesz przepis, który tego zabrania?Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załączonym Czyli nie zrozumiałeś. Hint dla niekumatego: prawo nie musi wszystkiego wskazywać w sposób dosłowny. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) 83 |
Data: Czerwiec 04 2014 14:11:55 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: masti | Dnia piÄknego Wed, 04 Jun 2014 15:56:20 +0200 osobnik zwany RoMan Hello masti, To ty nie zrozumiałeĹ. Myjk twierdzi, że taki przepis istnieje. po drugie urzÄ d może zrobiÄ to na co mu pozwala prawo a nie to czego mu nie zabrania. -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 84 |
Data: Czerwiec 05 2014 08:02:04 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 4 Jun 2014 12:44:47 +0000 (UTC), masti miałeĹ wskazaÄ przepis, który zabrania zrobienia ronda o Ĺrednicy kilkuset Ja pisałem o złym oznakowaniu dróg. Ty sobie standardowo dopisałeĹ co ci siÄ wydawało tudzież co chciałeĹ usłyszeÄ w odpowiedzi. Wg przepisów tam NIE POWINNO BYÄ "RONDA", podobnie jak nie powinien byÄ, wg przepisów, zestawiony znak C-12 z B-20 na tym "rondzie" -- tu też mam ci znaleźÄ przepis który tego zabrania? No wiÄc możesz siÄ już cieszyÄ, bo nie ma takowego. -- Pozdor Myjk 85 |
Data: Czerwiec 05 2014 12:00:32 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: masti | Dnia piÄknego Thu, 05 Jun 2014 08:02:04 +0200 osobnik zwany Myjk napisał: Wed, 4 Jun 2014 12:44:47 +0000 (UTC), masti "W przeciwnym razie możnaby oznaczaÄ "ronda" o promieniu paru(set?) km Ĺrednicy. W tym też nie widziałbyĹ nic dziwnego? _Ĺťadnej_ sprzecznoĹci z przepisami?" to wskaż tÄ sprzecznoć z przepisami. Chyba, ze już nie pamiÄtasz o czym pisałeĹ. PS: w linku, który podawałeĹ nie ma par 5.2.1.2 bo rozporzÄ dzenie ma ich aż 3. Jest natomiast w załÄ czniku tyle, ze nie na temat. -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mówiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett 86 |
Data: Czerwiec 05 2014 17:46:38 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Thu, 5 Jun 2014, Myjk wrote: NIE POWINNO BYĆ "RONDA", To jest jedna sprawa, do której się NIE WTYKAM (w tym poście). podobnie jak nie powinien być, wg przepisów, Na *TYM* rondzie, racja. Na tym rondzie IMO B-20 powinien stać za słupkiem z C-12 + A-7 (B-20 zawiera identyczny opis co do A-7 w zakresie ważności "w obrębie skrzyżowania" i tym samym byłoby perfekcyjnie). -- tu też mam ci znaleźć przepis który tego zabrania? Nie ma, i nie trzeba. Uzasadnienie niżej. Postawiony za C-12 byłby prawidłowy na "nieodwróconym" SORO (wycofywanym z użycia, niewystępującym już w praktyce, znaczy z C-12 bez A-7). Nie widać przeszkód, aby któryś wjazd był "mniej uprzywilejowany" od pozostałych, podobnie jak dzieje się to skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym, a osobno (nie razem z C-12) postawiony A-7 *lub* dowolnie postawiony STOP taką rolę pełni, prawda? (ale razem z C-12 pakuje nas w inną gałąź flejmu w tym wątku, a "za" już nie :D) IMO stawiacz znaków na tym skrzyżowaniu powinien iść siedzieć za powodowanie zagrożenia przez ten STOP, ale TYLKO dlatego, że B-20 nie dotyczy organizacji ruchu na całym SORO (tym samym wprowadza w błąd wjeżdżającego). No więc możesz się już cieszyć, bo nie ma takowego. Prawo nie składa się z samych przepisów. To jest dość często spotykany błąd :) (domniemanie, że "musi być przepis"). Wystarczy wskazanie, że dane zachowanie skutkuje czynem zabronionym, a zakaz wynika z przepisu KK. Przypomnę: nie ma przepisu "nie wolno zabijać ludzi". Jest przepis "kto zabija człowieka..." I starczy. Nie trzeba przepisu, że "na rondzie, na którego wjazdach stoją A-7 + C12 nie wolno nie postawić A-7 + C-12 na którymś wjeździe". Taki brak skutkuje 174 KK. Do 3 lat (mimo braku wypadku). pzdr, Gotfryd 87 |
Data: Czerwiec 05 2014 17:26:36 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 4 Jun 2014, Myjk wrote: Wed, 4 Jun 2014 11:04:35 +0000 (UTC), masti Ale to jest przykład podobny do prawidłowej sygnalizacji zamiaru skrętu w lewo na sławnym filmiku na rondzie (czego niektórzy zrozumieć nie umieją - że ta pani PRAWIDŁOWO sygnalizuje, wykonując zabroniony manewr). Tu też - skrzyżowanie może i niezgodne z "zasadami budowy", ale nie na to nic do zasad ruchu, bo z tymi ostatnimi to chyba jedyny błąd w oznakowaniu pokazałeś (ten STOP jest "nieuprawniony", bo błędnie sugeruje że ten JEDEN wjazd jest zwyczajny, czyli "odwrotny", IMO rzecz niedopuszczalna, STOP mógłby sobie stać, ale *za* słupkiem z A-7 i C-12 stojącymi razem). Postaw sprawę inaczej. Na jaki przepis miałby się powołać kierowca, który spowodowałby wypadek na tym skrzyżowaniu, skoro (poza jednym błędem z jednego wjazdu) z p. widzenia zasad ruchu całe skrzyżowanie jest oznakowane prawidłowo? Wiesz co Ci powiem? BARDZO, ale to BARDZO chciałbym, aby taka argumentacja mogła być zasadna. Tak, czasem mi nie przeszkadza, ale czasem mnie irytuje, że aby objechać oznakowaną DDR muszę krajówką nadłożyć ~1,5 km zamiast jak człowiek jechać asfaltem krótszą drogą :P albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu jak No to co Ci to przeszkadza? ;) pzdr, Gotfryd 88 |
Data: Czerwiec 09 2014 09:07:41 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Thu, 5 Jun 2014 17:26:36 +0200, Gotfryd Smolik news Wytyczne znakowania dróg sÄ inne w przepisach niż widaÄ na załÄ czonymAle to jest przykład podobny do prawidłowej sygnalizacji zamiaru skrÄtu Tu siÄ nie zgadzaliĹmy i nie zgadzamy nadal. Pani prawidłowo sygnalizuje (IMO prawidłowo sygnalizuje tym, którzy jadÄ za niÄ , bez szczególngo wpływu na tych którzy już znajdujÄ siÄ na skrzyżowaniu) manewr, ale nie stosuje siÄ do znaku C-12 co skutkuje wjazdem pod prÄ d. IdentycznÄ sytuacjÄ można uzyskaÄ na każdym dowolnym skrzyżowaniu "kwadratowym" (szczególnie dobrze to bÄdzie widoczne przy skrzyżowaniach z pasem zieleni) i też pojechaÄ pod prÄ d. I wielu kierowcom po uzyskaniu prawa jazdy siÄ tak zdarza pojechaÄ, bo nie zauważÄ znaku, nie ogarnÄ w porÄ gabarytów skrzyżowania itd. Dlatego tak istotne, co podkreĹla m.in. prawo o drogach publicznych, a także przepisy szczegółowe PORD, jest odpowiednie budowanie oraz równie jasne i czytelne znakowanie dróg. Natomiast branie za atrybut w dyskusji przykładu panienki która (strzelam) dziesiÄ ty raz siedzi za kółkiem (też strzelam, pewnie nie ogarneła nawet znaczenia wszystkich znaków) i siÄ dopiero UCZY jazdy, jest zestresowana jazdÄ (nie wspominajÄ c o tym, że została wytypowana do programu bo ewidentnie nie ma predyspozycji do kierowania pojazdem) i nie widzi wszystkiego co dla innych wprawionych kierowców jest oczywiste, jest po prostu poniżej poziomu, a z pewnoĹciÄ nie podważa teorii o jeździe. Tu też - skrzyżowanie może i niezgodne z "zasadami budowy", ale nie OczywiĹcie że ma, ponieważ poprawne budowanie i znakowanie dróg ma BEZPOĹREDNI zwiÄ zek z zasadami ruchu i jak ten ruch w praktyce wyglÄ da. OczywiĹcie, można sobie radziÄ z jazdÄ po takich pasztetach (mnie to nawet szczególnie ten parking na skrzyżowaniu nie dziwi), ale branie tego za odnoĹnik przy "budowaniu" ogólnych zasad jazdy jest zwyczajnie głupie. Postaw sprawÄ inaczej. W którym miejscu ten wypadek? I oczywiĹcie, lepiej w takich przypadkach jeździÄ zachowawczo niż potem siÄ gimnastykowaÄ udowadniajÄ c że siÄ nie jest wielbłÄ dem. Jak w każdym innym miejscu, gdzie oznakowanie jest niezgodne z przepisami. Wiesz co Ci powiem? Może zajrzyj do prawa budowlanego o drogach publicznych, tam znajdziesz wyjaĹnienie dlaczego jest tak a nie inaczej -- nie bÄdziesz musiał przeżywaÄ takich rozterek jak powyżej. :P albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu jakNo to co Ci to przeszkadza? ;) Mnie, nic. WykazujÄ jedynie, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Wiele jest sytuacji, że pewnych rzeczy nie da siÄ rozwiÄ zaÄ inaczej bez znacznej przebudowy i ja to akceptujÄ. Ale niektóre miejsca można oznaczyÄ DOBRZE a jednak, mam wrażenie, ktoĹ idzie zwyczajnie na łatwiznÄ. -- Pozdor Myjk 89 |
Data: Czerwiec 04 2014 13:43:09 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 4 Jun 2014 12:07:25 +0200 Oczywiście. W przeciwnym razie możnaby oznaczać "ronda" o promieniu A z którymi to przepisami jest takie oznakowanie na bakier? Przypominam że C12 również można oznaczyć plac, wtedy też będziesz krzyczał, że to niezgodne z przepisami, bo twoja teoria się nie sprawdzi na czymś takim? -- pozdrawiam szerszen 90 |
Data: Czerwiec 04 2014 14:37:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 4 Jun 2014 13:43:09 +0200, szerszen A z którymi to przepisami jest takie oznakowanie na bakier? Oznakowania pierwszeĹstwa na tej twojej "drodze" jednokierunkowej z pierwszeĹĹtwem oraz skrzyżowaniach tam gdzie skrÄcasz w prawo. Przypominam że C12 również można oznaczyÄ plac, wtedy też bÄdziesz Można, można! Wtedy wyjdzie np. taki koszmarek: http://goo.gl/maps/HV9KQ Można sobie wtedy zaparkowaÄ nawet na skrzyżowaniu. Ja to przeżyjÄ, ty to przeżyjesz i wszyscy przejadÄ i bÄdÄ żyli długo i szczÄĹliwie -- a że to jest bzdura to już mało istotne. -- Pozdor Myjk 91 |
Data: Czerwiec 04 2014 15:26:21 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 4 Jun 2014 14:37:20 +0200 Oznakowania pierwszeństwa na tej twojej "drodze" jednokierunkowej z Ależ wszystko jest jasne, masz C12 przed wjazdem i już. Dopóki z ronda nie zjedziesz, to jest tak jak w przepisach i tyle. Masz problemy z pamięcią krótkotrwałą? jest bzdura to już mało istotne. Tak jak bzdurą jest twoja teoria. -- pozdrawiam szerszen 92 |
Data: Czerwiec 04 2014 20:09:48 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-06-04 15:26, szerszen wrote: On Wed, 4 Jun 2014 14:37:20 +0200 NIe teoria a praktyka i fakty co poki co potwierdzil sad pierwszej instancji. Sledz dalej, moze dojdzie do TK ;) To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i koniecznych odleglosciach. Na zwyklych rondach mozna przyjac ze od wjezdzajacego liczac do 1-szego zjazdu wlacznie wjezdajacy jest wjezdzajacym i ma ustapic pierwszenstwa (przypadek omawiany w watku) a dalej dopiero mozna uznac, ze juz zajal miejsce na rondzie i stosujemy zasady ogolne. Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas zporblemu jakby wiec przyjmij takie same miary). Dla mikrorond widac cala sytuacje i trzeba ustapic jesli ktos jest na rondzie. Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu. To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy w danym punkcie wjezdzajacy jeszcze wjezdzal czy moze juz byl na rondzie... -- mk4 93 |
Data: Czerwiec 05 2014 09:01:58 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 04 Jun 2014 20:09:48 +0200 To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i ??? Przecież to ty i Myjk postulujecie ustępowanie pierwszeńśtwa o iluś tam etrach, a to 25, a to 50, a to zależy od tego, a to od tamtego.
No pewnie, a teraz geniuszu prawa masz kolizję, nie masz świadków, jak udowodnisz policji którym wjazdem wjechałeś. Dajmy na to, ja będę kierowcą Mitsubishi, ty kierowcą BMW i będę twierdził że wjechałem nie tym którym wjechał, tylko poprzednim. Słowo przeciwko słowu. Jak sobie wyobrażasz udowodnienie winy w takim przypadku, kiedy próbujesz uzależniać pierwszeństwo od czasu przebywania na rondzie, od tego jakim wjazdem się wjechało, a nie od prostego, pasującego do każdej ulicy i skrzyżowania Art. 22? Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas No i jak myjk, w zależnośic od wielkosci ronda zamierzasz stosować różne przepisy, no wprost genialne. Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu. Z której strony? Zamiast stosować tych samych przepisów do każdego ronda mam teraz uczyść się jak w ortografi wyjątków, oceniać wielkość ronda, a potem przypominać sobie jakie przepisy mam teraz zastosować. No wprost komiczne To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy w Niczego nie trzeba mierzyć, po prostu trzeba patrzeć w prawe lusterko przecinając cudzy pas ruchu, a nie myśleć, że jest się królem ronda, bo było się na nim pierwszym. -- pozdrawiam szerszen 94 |
Data: Czerwiec 05 2014 21:04:13 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-06-05 09:01, szerszen wrote: On Wed, 04 Jun 2014 20:09:48 +0200 Nie, ty tylko widzisz to co chcesz widziec i pomijasz co ci nie pasuje. Do tego w kreujesz stwierdzenia na bazie zlosliwej i niezgodnej z intencjami przedpiscy interpretacji slow jego wypowiedzi i probujesz inputowac, ze tak wlasnie twierdzi i tak wlasnie powiedzial. Kiedy nie powiedzial tylko ty starasz sie mu tak wmowic. To tak ogolnie. W moim poscie poprzedzajacym napisalem ci zasady bez odwolywania sie do jakiejkolwiek miary w metrach - prosto i jasno. Pomijasz bo ci z tym nie po drodze. Coc trzyletnie dziecko jest w stanie spamietac i bez trudu zastosowac. Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz jeden metr za linia zatrzymania warunkowego celem ustapienia (czyli wg ciebie juz na rondzie - bo nic mierzyl linijka nie bedziesz) i juz caly moj pojazd znalazl sie na skrzyzowaniu i ktos we mnie wali. To mowisz ewidentne zajechanie? A na bazie czego widzimisie? [Dygresja: A nie , wtedy bakasz, ze za blisko itd itp. Wtedy pada pytanie a gdzie juz nie jest za blisko - no i wtedy nabierasz wody w usta bo nie potrafisz tego okreslic. W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie widzisz. Czyli wychodzi, ze to w twoim cudnym podejsciu trzeba mierzyc metry.] Czyli ciagnac dalej wg twoich regul byl juz na rondzie a ze sie tam wpierniczyl - no coz. Ale byl wg tego co usilujesz sie wszystkim wmowic. A my ci tylko mowimy - a g prawda. Nie ma znaczenia gdzie byl ale co robil jaka byla sytuacja i komu winien byl ustapic i jak wynikalo to z kierunkow jazdy.
Nie musze sobie tego wyobrazac bo na drodze jest pelno tego typu sytuacji, ze jak nie masz swiadkow to ze wskazaniem winnego moze byc roznie. Stoimy wrzucam wsteczny i wale w ciebie. Dzwonie na policje i mowie, ze najechales. Ciekawe jak bez swiadkow (ewentualnie monitoringu czy kamerki) sie wybronisz. Nie wybronisz sie. W kazdej sytuacji nawet wjazd z podporzadkowanej. Moge twierdzic, ze jechalem glowna a ty we mnie wjechales - tutaj zeleznie jak bedziesz walil - albo da sie ustalic na podstawie zniszczen albo znow sie nie da. Wszystko w koncu polega na swiadkach, dokumentacji albo wierze organow w to co wygladalo bardziej prawdopodobnie w danej sytuacji. Nie wiem w ogole skad taki argument o niemoznosci udowodnienia przyszedl - w sensie, ze ma jakokolwiek moc. Zauwaz, ze w przypadku nawet najprostszych kolizji jesli jest rozbieznosc zdan co do winy policja zawsze szuka jakis tam swiadkow bo bardzo czesto jest slowo na slowo. Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl napisac tylko nowicjusz, ktory jeszcze niewiele widzial i wie tyle co wie (a to za malo). To akurat jest zgodne z tym jak w tym watku piszesz i co piszesz. Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista jak to do ciebie nie dociera. Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji. Tak dziala swiat rzeczywisty. To nie matematyka. Gdyby ruch drogowy mial byc regulowany z matematyczna precyzja to najpierw szystkie konstrukty drogowe powinny byc z taka precyzja wykonane i w scisle okreslonych granicach - po to aby scislych regul nie rozbudowywac do monstrualnych rozmiarow aby zachowac isch scislosc. Ale te konstrukty drogowe nie sa bardzo rozne - dlatego trzeba sie adaptowac i dlatego sa zawsze jakies regulacje ogolne - ktore ty w tym konkretnym przypadku chcesz stosowac w niewlasciwy sposob. A swoja droga zasada jest ta sama - tylko jej scisle stosowanie bedzie prowadzic do absurdu dlatego jak rondo jest bardzo duze, to nalezy to urealnic i tyle. A urealnienie to przyjecie miej wiecej takich ramek dla pojedynczego wjazdu na rondo jak dla zwyklego skrzyzowania - kazdy to rozumie - a ty nie mozesz. Zreszta przenoszac to na zwykle rondo wtedy takie obszary zaczynaja sie "nakladac" (dla poszczegolnych wjazdow) i zasada jest ta sama. Ale jak sa inne wjazdy to znow rozsadnie przyjac jest, ze wjezdzajacym na rondo jestes do pierwszego napotkanego zjazdu. Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje - takie jak podnosisz w tym watku. Oczywiscie zawsze znajada sie jakies sytuacje szczagolne i jest sad zeby je rozstrzygal. Ale dla uproszczenia mozna przyjac - masz A7 to ustap a jak dojdzie do kolizji prawie na pewno bedziesz jej sprawca. To rzeczywiscie poczatkujacym moze sie wydawac trudne do ogarniecia - ale wierz mi - z czasem jednak widac w tym jakis sens. Tak samo sposob myslenia jaki tu prezentujesz jest bliski osobom poczatkujacym. Gdybys mnie o to samo pytal jakies 10 lat temu to bym twierdzil to co ty - pewnie z rowna tobie zajadloscia. Jednak z biegiem czasu i zbieraniem doswiadczenia moje spojrzenie na sprawe sie zmienilo i w tym przypadku uwazam, ze sad podjal sluszna decyzje i z godna z tym jaka sytuacja zaistniala na drodze. Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu. Taka jest rola kierowcy - adaptowac sie do napotkanych sytuacji na drodze. Jak nie chcesz tego robic to pozniej z przykroscia dowiadujesz sie w sadzie, ze masz g a nie racje. I ci glupio ze przez lata byles durniem, ktory nie byl w stanie pojac podstawowyc konceptow. Wtedy narasta w tobie gniew i niczym koles z Mitsubiszi starasz sie zaklinac rzeczywistosc oraz opowiadac, ze czerne jest biale i na odwrot. Sam wybierzesz droge - mozesz pozostac ignorantem.
U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac twoje slowa z innych watkow. Tak samo nie chcesz dostrzec, ze zachowanie goscia w Mitsu bylo naganne. Naganne bo zle sie przygotowal do manewru (ze zlego pasa wjechal na rondo zakladajac ze jechal przynajmniej na wprost) i dalej chcial zewnetrznym pasem jechac dalej niz na pierwszy zjazd. Pomimo, ze w tej chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne. Ty masz to gleboko w d bo nie zalezy ci jak sie jezdzi. A mnie osobiscie takie lajzy rondowe denerwuja. A to, ze wciaz nie ma przepisu, za ktory mozna ich scigac za takie zachowaie irytuje dodatkowo. Bo przyznasz, ze taka jazda zewnetrznym pasem jest karygodna i prowadzi tylko do braku plynnosci ruchu i niepotrzebnych sytuacji niebezpiecznych. Z mej strony to koniec w tym watku. Nic nowego sie tu nie wymysli. Jesli chcesz mozesz sledzic sprawe i ponownie wzniecic ogien jesli sad wyzszej instancji orzeknie inaczej. W swietle obecnych faktow sprawa jest jasna - przynajmniej dla mnie i osob, ktore zgadzaja sie z wyrokiem sadu. A zatem nie ma co piany bic. -- Dziekuje za dyskusje i pozdrawiam, mk4 95 |
Data: Czerwiec 06 2014 09:24:04 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Thu, 05 Jun 2014 21:04:13 +0200 Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz Odpisałem ci tam, więc nie zamierzam się powtarzać. A na bazie czego widzimisie? Na bazie przepisów ogólnychn na temat zmiany pasa i kierunku jazdy, czego w nich nie rozumiesz? W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć. W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas którego mogło, ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa. Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja. Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z niewłaściwego miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po drugie bez upewnienia się czy jest taka bezpieczna możliwość i czy nie zajedzie komuś drogi. Czego w tym nie rozumiesz? Nie musze sobie tego wyobrazac bo na drodze jest pelno tego typu Jak się próbuje takie kurioza stosować to na pewno. Tymczasem przy tym co mówię nie ma z tym żadnego problemu. Policja przyjeżdża, ogląda szkody, miejsce kolizji i wie co się stało i jakie prawo zostało złamane. Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl Wycieczki osobiste zostaw dla mamy. Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista Przepisu są tak konstruowane, aby były jak najbardziej uniwersalne i pasowały do wszystkiego. Tak samo było i w tym wypadku. Dwa przepisy złamane przez BMW co zaskutkowało kolizją. Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji. Nie, nie diametralnie inna, taka sama, niezależnie od tego czy rondo ma 30, czy 300 metrów średnicy, zasady są te sam, tylko to wam wtedy nie pasuje, bo wasza teora zaczyna być absurdalna. Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje - Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze zrozumieniem. Tak samo sposob myslenia jaki tu prezentujesz jest bliski osobom :) Sądząć po mądrościach jakie tu wypisujesz i tych drobnych złośliwostkach, to sądzę że prawko posiadam niewiele krócej niż żyjesz. U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU. chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne. Ale oczywiście widzisz różnicę, pomiędzy naganne, a zabronione? To co zrobił nie jest zabronione, umożliwia to konstrukcja ronda, jechał prawidłowo, a kierowca BMW, jak już napisałem złamał dwa przepisy. -- pozdrawiam szerszen 96 |
Data: Czerwiec 06 2014 18:07:44 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-06-06 09:24, szerszen wrote: On Thu, 05 Jun 2014 21:04:13 +0200 Nie zamierzasz bo to niewygodne i wymaga mierzeni alinijka :>
Zmiana pasa ruchu nie ma znaczenia w kontekscie ustapienia pierwszenstwa na drodze. Moge jezdzic wezykiem po 3 pasach i po linii ciaglej droga glowna a ty i tak wjezdzajac z podporzadkowanej masz mi ustapic bo ustepujesz na drodze ;) W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc zmienic znaczaco). A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi? Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze BMW i by zjechal bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu wymusilo.
A co w tym osobistego? Kazdy kiedys jest mlody i niedoswiadczony. To chyba normalne. Normalnosc cie zawstydza?
Wg ciebie i jeszcze jednego zajadlego pieniacza, ktory w podobnym do twojego tonie udziela sie w tym watku. Nie sadzisz, ze to jednak dosc malo?
Nic nie jest absurdalne - i nie nasza tylko moja jesli juz (w kontekscie tego watku czywiscie). Jest precyzyjna, jasna i nie trzeba nic mierzyc. Ale tobie to nie pasi wiec bedziesz pisal "wasza" teoria podpinajac pod to co napisalem inych ktorzy mowia cos innego lub troche innego. No i jak w ten sposob rozwidnisz sprawe to juz mozesz smialo sam polemizowac z utworzonymi przez siebie zasadami (ktorych tak naprawde nikt z twoich dyskutantow nie sformulowal).
Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd to wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz. Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz wykonywalo manewr wjazdu. I z tym sie nie mozesz pogodzic. A wedlug mnie bardzo slusznie przyjal. Nie potrafisz rowiez w zaden sensowny sposob okreslic gdzie ten manewr wjazdu mialby sie zakonczyc i dlaczego akurat tam. Definicja ze jak caly obrys pojazdu znajdzie sie w obrebie pasa/drogi jest do bani bo opisana przeze mnie wczesniej sytuacje o takim charakterze okresliles jako wymuszenie czy zajechanie. Zdaje sie nie da sie tego w zaden sposob okreslic w precyzyjny sposob (bo to zalezy od kierunkow poruszania sie pojazdow, rozmiarow skrzyzowania/ronda, predkosci pojazdow itp.). A zeby takich interpretacji uniknac trzeba przyjac, ze ten kto ma ustapic ma ustapic - i juz.
Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos cos zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej - zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow. Tak samo moglo byc tutaj - spojrzal i uznal, ze tamten ustapi zgodnie z zasadami :)
No i co z tego. Jechal zle i nagannie. Mozna tylko ubolewac, ze w tej chwili nie mozna go za taka jazde normalnie ukarac mandatem karnym i punktami. Ale moze sie to w koncu zmieni jak bedzie wiecej takich dyskusji i okaze sie, ze przepisy dotyczace rond nie sa wystarczajaco jasne. -- mk4 97 |
Data: Czerwiec 06 2014 18:57:07 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: J.F. | Użytkownik "mk4" napisał w wiadomości grup Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć. Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc zmienic znaczaco). Gdyby BMW kontuowal jazde wewnetrzna czescia ronda, to by zwalniac nie musial. Wiec wymuszenia na wjezdzie nie bylo. A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi? I tu zahaczamy o zmiane pasa (ktory nie byl wyznaczony), kierunkowskaz, i co znaczy "udzielic pojazdowi jadacemu droga z pierwszenstwem". Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze BMW i by zjechal bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu wymusilo. Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma udzielic pierwszenstwa :-) Ba, gdyby nie zwalnialo to i kursy nie bylyby kolizyjne :-) Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje - Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd to wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz. Gdyby nastapilo wjechanie w bagaznik mitsu na obwodzie, to i owszem, byle "w bezsposredniej bliskosci" wjazdu. A tu taka skompikowana sytuacja, jeden zwalnia, drugi przyspiesza :-) Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU.Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos cos zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej - zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow. No i tu wjezdzajacy z boku zostawil na tyle szerokosci drogi, ze nie trzeba bylo hamowac. A dalej to on ma pierwszenstwo i sobie jedzie zewnetrzna czescia liczac ze bmw nie zmieni nagle pasa, nie nacisnie hamulca, i nie zablokuje mu drogi :-) Co prawda sad mial inne zdanie .. J. 98 |
Data: Czerwiec 07 2014 00:37:32 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Gotfryd Smolik news | On Fri, 6 Jun 2014, J.F. wrote: Użytkownik "mk4" napisał Tu sprawa wcale nie wygląda tak oczywiście. Jeśliby BMW *zaczął* zmianę pasa, to fakt że "mógł nie zmieniać" by zaistnienia wymuszenia nie uchylał. Nie można żądać, aby BMW nie zmieniał pasa przy wjeździe, mógł to zrobić "bo tak". W sumie... w sumie coś może być w takim myśleniu sądu: - BMW *zaczął* zmianę pasa - kierujący WSTRZYMAŁ wykonanie manewru, aby uniknąć kolizji, ale *w toku*, manewr nie został "wycofany" lecz trwał (znacznie dłużej niż zazwyczaj, ze względu na kolizyjność) - po ustaniu przyczyny kolizyjności WZNOWIŁ manewr, nie wykonując "nowej" zmiany pasa, ale po prostu kontynuując ruch "w prawo względem osi", do którego był uprawniony, a fakt "wstrzymania" nie powinien przemawiać przeciwko niemu, skoro uczynił tak dla zapobieżenia wypadkowi - pod koniec manewru zwolnił, celem rozpoczęcia skrętu Oczywiście poproszę o merytoryczną krytykę przedstawionego w roli advicatus diaboli rozumowania ;) A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi? Ano. I jak długo trwa owo "udzielanie". Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma udzielic pierwszenstwa :-) Też :) Co prawda sad mial inne zdanie .. usiłuję wyżej znaleźć wyjaśnienie dla tego zdania ;) pzdr, Gotfryd 99 |
Data: Czerwiec 07 2014 13:25:43 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: J.F. | Dnia Sat, 7 Jun 2014 00:37:32 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a): On Fri, 6 Jun 2014, J.F. wrote: To powinien swoj zamiar zasygnalizowac wczesniej. A nie mogl tego zrobic, bo by wprowadzil w blad, sugerujac ze zjedza :-) W sumie... w sumie coś może być w takim myśleniu sądu: Znaczy sie tak - jade prosto, ktos mi wyjezdza z prawej, ja hamuje ostro ... ale potem przyspieszam, bo po uniknieciu kolizji mam prawo kontynuowac jazde z poprzednia predkoscia nie baczac na blokujacy droge pojazd ? :-) Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma udzielic A zwalnialo z wlasnej woli. Co prawda sad mial inne zdanie ..usiłuję wyżej znaleźć wyjaśnienie dla tego zdania ;) Jak pisalem - wydaje sie ze ten luk krotki i sad mogl sie dopatrzec ze "wymusil na wjezdzie, przez co spowodowal kolizje bezposrednio za wjazdem". Tym niemniej troche to dziwne, jesli to mitsu wjechal w bok BMW przed nastepnym zjazdem. No chyba ze jeszcze inna interpretacja - bmw jedzie swoim torem, troche skosnie, mitsu stoi na wjezdzie i powinno bmw przepuscic. J. 100 |
Data: Czerwiec 14 2014 00:20:10 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-06-07 13:25, J.F. wrote: Jak pisalem - wydaje sie ze ten luk krotki i sad mogl sie dopatrzec ze Moze mniej wiecej tak. Nie wiem skad niektorzy zakladaja, ze BMW mial obowiazek jechac (gdyby w ogole tam byl) swoim pasem. A jesli nie jechal to znaczy sie zmienial a wtedy to ju zmu pierwszenstwo nie przysluguje. A ono mu si enalezy bo porusza sie droga a nie jakims tam pasem. A to, ze mial cos jeszcze sygnalizowac i ze z tego czy sygnalizowal czy nie sygnalizowal ma wynikac czy ktos mogl sie pakowac podczas gdy mial ustapic jest dalej ma wynikac z tego czy bylo wymuszenie czy tez nie jest zupelnie pozbawione sensu. -- mk4 101 |
Data: Czerwiec 14 2014 09:41:19 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: J.F. | Dnia Sat, 14 Jun 2014 00:20:10 +0200, mk4 napisał(a): On 2014-06-07 13:25, J.F. wrote: Gdyby dwa pasy byly wymalowane, to bmw wyraznie zmienia pas i musi przy tym ustapic. Gdyby to sie stalo na wjezdzie, to mozna gdybac ze pas ma prawo zmienic a wjezdzajacy i tak musi ustapic, i kto bardziej zawinil jesli zmiany pasa nie sygnalizowal. Ale to sie stalo dalej, gdy oba samochody juz jechaly po rondzie obok siebie. A skoro pasy nie byly wymalowane ... to mamy zapis w kodeksie sugerujacy ze one tam sa. J. 102 |
Data: Czerwiec 14 2014 11:51:13 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: mk4 | On 2014-06-14 09:41, J.F. wrote: Dnia Sat, 14 Jun 2014 00:20:10 +0200, mk4 napisał(a): Jest to bez znaczenia w kontekscie ostatecznej wersji jaka podaje Myjk. Kierunki ruch pojazdow sie przecinaly na skrzyzowaniu i jeden z nich byl w stosunku do drugiego wjezdzajacym i mial obowiazek ustapic pojazdom ktore sa na rondzie. Koniec kropka finito. Bicie piany o wjazdach, zdjazdach (ktorych oredownicy nie potrafia nawet zdefiniowac) jest tylko mylace i pozbawione sensu. Wtedy wpadamy w mierzenie metrow, odluczanie sekund (ile juz byl na rondzie i czy to wystarcza, zeby "nabyl" jakies urojone "rowne prawa"). PS. Wrocilem po tygodniu i widze, ze dyskusja sie rozwinela a argumentacja zogdna z wyrokiem sadu okrzepla i stala sie bardziej klarowna. No i szerszen jakby stracil swoje zadlo ;) -- mk4 103 |
Data: Czerwiec 14 2014 12:04:36 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: J.F. | Dnia Sat, 14 Jun 2014 11:51:13 +0200, mk4 napisał(a): Jest to bez znaczenia w kontekscie ostatecznej wersji jaka podaje Myjk. I jak dlugo trwa ta sytuacja ? Bo wezmy jakies duze rondo, wjezdzam na pierwszym wjezdzie, na drugim wjezdza jakis dziadek, nie przeszkadzajac bo ja lewym pasem, trzeci zjazd mijamy rownolegle, na czwartym ja chce zjechac, a dziadek okazuje sie miec fantazje i pieniadze i duzy silnik i chec pojechania do czwartego zjazdu ... Bicie piany o wjazdach, zdjazdach (ktorych oredownicy nie potrafia nawet A co tu definiowac ? wjazd i zjazd gdzie jest kazdy widzi. No dobra - czasem jest to trudne :-) PS. Wrocilem po tygodniu i widze, ze dyskusja sie rozwinela a Akt ani uzasadnienia nie czytales, wiec lepiej sie nie powolywac. To nie USA, u nas precedensy nie obowiazuja. J. 104 |
Data: Czerwiec 16 2014 15:13:51 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Sat, 14 Jun 2014 12:04:36 +0200 I jak dlugo trwa ta sytuacja ? To już było. Każde większe rondo jest edług Myjka i jego poplecznika po prsotu źle oznakowane i jest bublem drogowym, bo wtedy wychodzi ich paranoja ;) Acha oznaczanie placów poprzez C12, mimo iż w definicji stoją, to też głupota, bo ich teoria się wtedy nie trzyma kupy. Generalnie poprawne są tylko małe osiedlowe rondka, bo wtedy z ich teorią jest wszystko, przynajmniej według nich, ok ;) -- pozdrawiam szerszen 105 |
Data: Czerwiec 16 2014 15:20:11 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Mon, 16 Jun 2014 15:13:51 +0200, szerszen Każde wiÄksze rondo jest edług Myjka i jego poplecznika ....a ty dalej bÄdziesz ku swej uciesze brzÄczeÄ, że ma byÄ zrobione jak rondoprostowaczowi z urzÄdu wygodniej, bo przynajmniej potwierdza twojÄ nietrzymajÄ cÄ siÄ kupy teoriÄ. :> Dlatego też nie potrafisz wraz ze swoim gargamelem zgodnie z przepisami oznaczyÄ przykładu skrzyżowania, bo nagle by siÄ okazało, że daliĹcie po raz kolejny piÄknie tyłka. :> -- Pozdor Myjk 106 |
Data: Czerwiec 09 2014 13:25:07 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 06 Jun 2014 18:07:44 +0200 Nie zamierzasz bo to niewygodne i wymaga mierzeni alinijka :> Napisałem zajęcie pasa, to ustawienie sie rónolegle do osi jezdni. Proste. Zmiana pasa ruchu nie ma znaczenia w kontekscie ustapienia pierwszenstwa Ale zapoznałeś sie z definicją ustąpienia pierwszeńtwa, czy tylko klepiesz tak, bo jeszcze do niej nie doszedłeś na zajęciach? Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia No proszę, a skąd to wiesz drogi Watsonie, skoro sam kierowca BMW o tym nawet nie wspomina? A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma Ale przypominam że BMW było przed Mistubishi, nie odwrotnie, masz ty w ogóle pijęcia jak i kiedy doszło do kolizji? A co w tym osobistego? Kazdy kiedys jest mlody i niedoswiadczony. No to może pochwalisz się datą wydania prawka? Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz Nie uważasz że to trochę absurdalne, pokonać 1/4 ronda i być nadal traktowanym jako włączający się do ruchu? ;) Przypominam nieśmiało, że to BMW zmieniało pas i chciało opuścić rondo. A zeby takich interpretacji uniknac trzeba przyjac, ze ten kto ma No właśnie, zmieniając pas ruchu należy ustąpić temu co się nim już porusza, BMW tego nie zrobiło, nastąpiła kolizja. CBDU. Ale rozumiem że ustępować ma ten, którego wyznaczysz ;) Ale to jest bez zwiazku. Ale to ma własnie zasadniczy związek, zmiana pasa ruchu, podstawy poruszania się po drogach. Tak samo moglo byc tutaj - spojrzal i uznal, ze tamten ustapi zgodnie z Nie ma takich zasad, to on miał ustąpic, on BMW zmieniał pas, Mitsu poruszało się niem zgodnie z prawem i przepisami. No i co z tego. Jechal zle i nagannie. Mozna tylko ubolewac, ze w tej No brawo. Nieprawidło, nagannie, ok, ale zgodnie z przepisami. A BMW nie i jegokierowca ponosi winę za kolizję, bo to on złamał przepisy które doprowadziły do niej. -- pozdrawiam szerszen 107 |
Data: Czerwiec 09 2014 08:51:51 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Thu, 5 Jun 2014 09:01:58 +0200, szerszen Przecież to ty i Myjk postulujecie ustÄpowanie pierwszeĹĹtwa Nie wiem czy miałeĹ do czynienia z sÄ dem, albo nawet z rozważaniami policji, ale w przypadku kolizji brane jest bardzo wiele czynników pod uwagÄ a nie tylko czy rzecz siÄ działa na "wjeździe" czy może już na "zjeździe". Poza tym to ty cały czas gadasz o odległoĹciach, o wjeździe i wyjeździe a nie potrafisz nawet wskazaÄ gdzie co siÄ zaczyna i koĹczy. Ani samodzielnie ani na podstawie przepisów. Potrafisz i zrobisz to w koĹcu? Dajmy na to, ja bÄdÄ kierowcÄ Mitsubishi, ty kierowcÄ BMW Pytanie główne brzmi: kierowca kłamie czy mówi prawdÄ? Jak ktoĹ łga jak pies, to jakie by prawo nie było, trudniej siÄ jest wybroniÄ przy konfabulacjach "przeciwnika" -- i to jest jasne jak słoĹce. Znowu wybiegasz w fantazjÄ, a fakty sÄ znane w tym przypadku. WiÄc przestaĹ znowu zakładaÄ swoje wymysły które przypadkowo akurat potwierdzajÄ jedynie że twoja teoria jest dupochronem i pozwoli w razie czego uniknÄ Ä odpowiedzialnoĹci za swojÄ głupiÄ jazdÄ -- bo nie o tym dyskutujemy. Dyskutujemy o tym jak siÄ powinno jeździÄ zgodnie z przepisami, szybko i bezpiecznie -- a nie jak kłamaÄ i ew. unikaÄ odpowiedzialnoĹci za cwaniactwo. I zupełnie nie kapujÄ czemu bronisz tych zachowaĹ, podobnie jak nie rozumiem czemu bronisz głupiego oznakowania dróg przez urzÄdnika, za to lekkÄ rÄkÄ podważasz decyzje SÄDU. Jak sobie wyobrażasz udowodnienie winy w takim przypadku, Na łgaży i kombinatorów mam kamerÄ w aucie. Coraz wiÄcej kamer jest też na ulicach i coraz wiÄcej kamer w autach. WiÄc nie widzÄ problemu w udowodnieniu że pierwszy byłem na skrzyżowaniu i wykonywałem POPRAWNY manewr, a ten obok pajacował i skrÄcał na skrzyżowaniu w lewo z prawego pasa, albo że nie jechał z mojego kierunku, tylko z zupełnie innego i miał w tym wypadku ustÄ piÄ pierwszeĹstwo zanim "włÄ czy siÄ do ruchu". kiedy próbujesz uzależniaÄ pierwszeĹstwo od czasu przebywania na rondzie, Czas i konkretne stałe odległoĹci bez brania pod uwagÄ okolicznoĹci to ty notorycznie wmawiasz. Jak już wielokrotnie stwierdziłeĹ: stłuczki nie było na wjeździe tylko na zjeździe. WiÄc nie wmawiaj mi, że ja takie rzeczy twierdzÄ. Odpowiedz sobie na pytanie: jak to jest uzależnione na każdym innym skrzyżowaniu? Czemu traktujesz to skrzyżowanie jak niewiadomoco, skoro jest to nadal jedno skrzyżowanie z tÄ różnicÄ , że pierwszeĹstwo ma pojazd znajdujÄ cy siÄ NA skrzyżowaniu (i sprawdź ponownie gdzie jest obszar skrzyżowania dla ronda i dlaczego nie dzieli siÄ go na skrzyżowania przy wjeździe i zjeździe) niezależnie od tego z której DROGI nadjeżdża? Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas Przed każdym skrzyżowaniem należy ustawiÄ siÄ należycie do manewru, bo to na skrzyzowaniu wykonujesz manewr skrÄtu -- a jeĹli na skrzyżowaniu siÄ okazuje, że nie ma możliwoĹci zjechaÄ tym samym pasem którym siÄ wjechało (czyt. nie ma "kontynuacji" albo jakiĹ "rondoprostowacz" je oznaczał jak mu siÄ podoba), to trzeba wtedy pas zmieniÄ na skrzyżowaniu i wtedy dopiero działa ten twój upragniony Art. 22.4. Tak a nie inaczej jest właĹnie na KAĹťDYM skrzyżowaniu. Jak zmieniam pas, to go zmieniam. Jak przejeżdżam (wyznaczony czy niewyznaczony) pas, który w tym konkretnym miejscu jest wyznaczony dla innego kierunku ruchu i mnie akurat nie dotyczy, to go nie zmieniam w Ĺwietle prawa, tylko zwyczajnie przecinam. I tym trudniej to ogarnÄ Ä wszystkim, im bardziej abstrakcyjna wielkoć skrzyżowania, wiÄksza iloć pasów i jeszcze brak dodatkowego oznakowania. Ja bÄdÄ pamiÄtał, i co z tego, skoro inni mogÄ już nie pamiÄtaÄ? Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.Z której strony? Zamiast stosowaÄ tych samych przepisów do każdego ronda To zacznij w koĹcu stosowaÄ te same przepisy do wszystkich skrzyżowaĹ. Póki co robi ci ogromnÄ różnicÄ czy jedziesz po skrzyżowaniu kwadratowym czy po okrÄżnym (a okrÄżne też tam jakoĹ jeszcze dodatkowo sobie "wyróżniasz"). To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy wNiczego nie trzeba mierzyÄ, po prostu trzeba patrzeÄ w prawe lusterko PatrzeÄ to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomoĹci, że pasy na skrzyżowaniu nie sÄ kluczowe i ich wykorzystanie zależy od ustalonego pierwszeĹstwa oraz ruchu pojazdów (kto skÄ d i dokÄ d jedzie)? Może chcesz zaprzeczyÄ? To innymi słowy: na tym skrzyżowaniu: https://goo.gl/maps/y7fWy pojazd wjeżdżajÄ cy na skrzyżowanie lewym pasem od Zamienieckiej w stronÄ Fieldorfa zajmujÄ cy "obrÄb" pasa wyznaczonego do lewoskrÄtu z Ostrobramskiej w ZamiennieckÄ może sobie zjechaÄ na pas prawy (dla tego samego kierunku ruchu) i bezkarnie zajechaÄ drogÄ pojazdowi który wjechał na skrzyżowanie z Zamienieckiej z prawego pasa, bo zastane na skrzyżowaniu ZNAKI tak stanowiÄ ? Wolne żarty. Przecież te znaki sÄ dla INNEGO KIERUNKU RUCHU i nie dotyczÄ pojazdów jadÄ cych z Zamienieckiej w Fieldorfa, podobnie jak pasy w ciÄ gu z pierwszeĹstwem (Ostrobramska) -- ich zajÄcie nie daje temu pojazdowi pierwszeĹstwa przed pojazdem z prawej. Zaakceptuj w koĹcu, że pasy na *obszarze* *skrzyżowania* w wielu miesjcach nie mogÄ byÄ tak literalne traktowane jak starasz siÄ tutaj wmawiaÄ, bo służÄ TAKĹťE INNYM kierunkom ruchu. Dlatego w wielu miejscach nie można wymalowaÄ linii ciagłych, albo sugerowaÄ nimi pierwszeĹstwa zjazdu -- jak to ma miejsce na gównianych "pseudoturbinach", bo tak oznaczone "pseudoturbiny" dajÄ pierwszeĹstwo skrÄcajÄ cym na skrzyżowaniu w prawo z lewgo pasa (jadÄ c z tego samego kierunku) podczas gdy nic nie zabrania jechaÄ prosto pojazdom z prawego pasa -- nic wiÄc dziwnego że plama siÄ nimi zachwycał i pytał naiwnie czemu tak mało rond w taki sposób siÄ znakuje. OczywiĹcie wszystko to ci siÄ pogmatwa i nie pojmiesz tego jeĹli nie zajrzysz w koĹcu do przepisów szczegółowych, nie spróbujesz zrozumieÄ definicji obszaru skrzyżowania i nie zaczniesz ronda traktowaÄ jako JEDNEGO skrzyżowania, a obwiedni jako jeden, wspólny obszar skrzyżowania tak jak to zapewne bez problemu robisz na innych skrzyżowaniach -- w tym także powyżej przedstawionym. Ciekaw jestem jak to skomentujesz, bo PlaMa przy poprzedniej dyskusji schował głowÄ w piasek i dał tyłem plamÄ, zupełnie to ignorujÄ c. Stwierdził, że nie można zrobiÄ odniesienia. OczywiĹcie rondoprostowacz nie znajdzie odniesienia, bo rondo jest "specyficznie kosmiczne" i obowiÄ zujÄ tam zupełnie inne (acz nigdzie niepisane) zasady. :> Obstawiam, że ty zrobisz tak samo. :=] -- Pozdor Myjk 108 |
Data: Czerwiec 09 2014 13:10:38 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Mon, 9 Jun 2014 08:51:51 +0200 Ani Zrobiłem to już parokrotnie, więc nie zamierzam się po raz kolejny powtarzać. Pytanie główne brzmi: kierowca kłamie czy mówi prawdę? Jak ktoś łga jak No pewnie, jeśli pierwszeńśtwo zaczynasz uzależniać od wielu trudno weryfikowalnych bez świadka czynników, to tak właśnie jest. Znowu wybiegasz w fantazję, a fakty są znane w tym przypadku. Więc przestań No pewnie, bo jeśli na bazie przykładu twoja teoria nijak się nei broni, to nie o tym dyskutujemy. T dyskutujesz tylko o takich sytuacjach, i takich rondach, do których ta twoja teoria z duża dozą pobłażliwości pasuje. Dyskutujemy o tym jak się powinno jeździć zgodnie z przepisami, szybko i Problem z tym co powyżej jest taki, że nie jesteś w stanie przytoczyć żadnego przepisu, który zabroni mi jechać zewnętrznym pasem do okoła ronda, nawet i 15 razy. Jak się jeździ i jak się powinno to robić, to nie musisz mnie uczyć, bo zapewne robię to dłużej niż ty. I zupełnie nie kapuję czemu bronisz tych zachowań, podobnie jak Czemu nie rozumiesz nie wiem, niektórzy się po prostu tacy rodzą, ja już ci dawno napisałem, że ich nie bronię, wręcz je potępiam, ale przepisy tego nie zabraniają, a wzmiankowana kolizja byłaefektem nieupewnienia się kierowcy BMW czy może bezpiecznie wykonać manewr. Nawet jakby jazda do okoła rondem była zabroniona, to fakt że ktoś łamie przepisy, nie zwalnia innego z ich przestrzegania.
Pierwszeństwo ograniczone tylko do wjazdów, nie zapominaj o tym po wjechaniu na rondo mają równe prawa. Jak przejeżdżam No proszę. Znaczy sie wymyśliłeś nowy typ ronda, rondo turbinowe urojone ;) Teraz zaczyna być wszystko jasne. Tylko wytłumacz, skoro dla ciebie wszystkie ronda są turbinowe, to po co męczą sie z różnym malowaniem pasów, przecież jakbyś miał racje, to by malowania były na jedno kopyto wszędzie. To zacznij w końcu stosować te same przepisy do wszystkich skrzyżowań. Ależ tak robię, kolizji brak. Póki Nie robi mi żandej różnicy, mam znaki pionowe i poziome, nie mam żadnych urojonych pasów, wiem że zmieniając pas na rondzie podczas zjazdu z niego z wewnętrznego muszę się upewnić w prawym lusterku czy mogę itd. Patrzeć to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomości, że pasy na Owszem w tym wypadku nie tylko chcę zaprzeczyć, ale nie ma innego wyjścia. Na rondzie wszyscy wjeżdzają z podporządkowanych, uprzywilejowana jest tylko obwiednia, więc nie ma żadnej kontynuacji pierwszeństwa, nie ma też żadnej kontynuacji ruchu, bo obwiednia ma swoją odrębną oś, zatem wszystkie zjady są równorzędne itd. Twoja teoria nie trzyma się kupy. Ciekaw jestem jak to skomentujesz Ale co mam komentować, w omawianym przypadku nie widzisz niczego zdrożnego w skręcie w prawo z lewej krawędzi jezdni, nie widzisz najmniejszego problemu w zmianie pasa ruchu bez upewnienia się czy możesz, a tu na tym skrzyżowaniu taki problem widzisz. Na rondzie tworzysz sobie jakieś urojone pasy dające ci pierwszeństwo, z czym tu dyskutować. Usilnie starasz się podpierać obszarem skrzyżowania jak mantrą, ale zupełnie ignorujesz, zestaw A7+C12 ograniczający pierwszeńśtwo tylko do wjazdu na ten twój obszar skrzyżowania. Ignorujesz te przepisy które są ci niewygodne, ronda i place oznaczone C12, ale na tyle duże, że twoja teoria najmniejszej kupy się nie trzyma nazywasz głupimi i twierdzisz że są źle oznakowane itd, a pierwszeństwo na rondzie uzależniasz od tego kto kiedy na nie wjechał, a nie od manewru jaki wykonuje. Tu nie bardzo jest z czym dyskutować. -- pozdrawiam szerszen 109 |
Data: Czerwiec 09 2014 13:59:18 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Mon, 9 Jun 2014 13:10:38 +0200, szerszen Ani samodzielnie ani na podstawie przepisów. Potrafisz i zrobisz to w koĹcu?Zrobiłem to już parokrotnie, wiÄc nie zamierzam siÄ po raz kolejny powtarzaÄ. GłowÄ w piasek schowałeĹ i tyle, bo nie potrafisz obroniÄ swojej "zajebistej teorii". Pytanie główne brzmi: kierowca kłamie czy mówi prawdÄ? Jak ktoĹ łga jak Na chamów siÄ nic nie poradzi. Byli sÄ i bÄdÄ , z jazdÄ zgodnÄ z przepisami nic to nie ma, w szczególnoĹci nie podważa tej teorii o prawidłowej jeździe. Znowu wybiegasz w fantazjÄ, a fakty sÄ znane w tym przypadku. WiÄc przestaĹNo pewnie, bo jeĹli na bazie przykładu twoja teoria nijak siÄ nei broni, Tobie, tak samo jak Gotfrydowi, wystarczy parÄ przykładów kierowców którzy nie potrafiÄ jeździÄ zgodnie z przepisami żeby te przepisy wywróciÄ do góry nogami? To gratulujÄ. Ale nie o tym jest dyskusja. Dyskutujemy o tym jak siÄ powinno jeździÄ zgodnie z przepisami, szybko i Masz Art. 22., a że masz swojÄ teoriÄ o zestawie skrzyżowaĹ, to masz też problem z zastosowaniem przepisów i robisz siÄ na króla ronda. Bo jak nazwaÄ kogoĹ, kto pakuje siÄ na rondo i siÄ po nim krÄci, choÄ wg przepisów miał siÄ odpowiednio ustawiÄ i wykonaÄ manewr. Wskaż przepisach manewr pt. "krÄcenie siÄ w kółko po skrzyżowaniu". olo I zupełnie nie kapujÄ czemu bronisz tych zachowaĹ, podobnie jakCzemu nie rozumiesz nie wiem, niektórzy siÄ po prostu tacy rodzÄ , ja już ZabraniajÄ . Dlatego nie rozumiem twojej pobłażliwoĹci dla dekli drogowych. Wytłumaczenie może byÄ tylko jedno. Sam tak jeździsz. a wzmiankowana kolizja byłaefektem nieupewnienia Rozróżniasz dopuszczenie jakiegoĹ działania w zamian za zabranianie każdego manewru który może siÄ wydarzyÄ? Nie? To zgłoĹ siÄ do kogoĹ mÄ drzejszego, niech ci wyjaĹni (podobnie jak mastiemu). Odpowiedz sobie na pytanie: jak to jest uzależnione na każdym innym Bełkot. Nie ma tam nic o ograniczeniu do "wjazdów". UbzdurałeĹ to sobie. Tzn. wyczytałeĹ taki argument u Gotfryda, bo wczeĹniej ani słowem o tym, i teraz powielasz. Jak przejeżdżam Bo sÄ na Ĺwiecie takie betony jak ty, którym trzeba najwyraźniej wszystko wymalowaÄ i jeszcze sygnalizacjÄ postawiÄ by wiedzieli kiedy mogÄ wjechaÄ. :> To zacznij w koĹcu stosowaÄ te same przepisy do wszystkich skrzyżowaĹ.Ależ tak robiÄ, kolizji brak. Wow, porażajÄ cy argument w dyskusji! Moja cioteczna ciotka jeździ jak skoĹczona oferma, skrÄca też w lewo z prawego pasa i od 40 lat nawet kolizji nie miała. Z pewnoĹciÄ można siÄ na niej wzorowaÄ! Borze. PókiNie robi mi żandej różnicy, mam znaki pionowe i poziome, nie mam żadnych Ja też, jak zmieniam pas. Nie wiem o co ci chodzi. PatrzeÄ to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomoĹci, że pasy naOwszem w tym wypadku nie tylko chcÄ zaprzeczyÄ, ale nie ma innego No w koĹcu zrozumiałeĹ. Nie WJAZD, tylko obwiednia, czyli jezdnia znajdujÄ ca siÄ w obszarze tego skrzyżowania. Uf! wiÄc nie ma żadnej kontynuacji Tobie siÄ nie trzyma, ale to nic nowego, bo sobie swoimi zamydlonymi oczyma zrobiłeĹ z obszaru skrzyżowania odrÄbnÄ drogÄ posiadajÄ cÄ oĹ itede. Ciekaw jestem jak to skomentujesz Ĺťe znaki na obszarze skrzyżowania to nie wszystko co definiuje ruch. Znowu niejasno siÄ wyraziłem? Czy widzisz jakie bzdury o rondach wypisujesz porównujÄ c skrzyżowanie np. Ostrobramska x Fieldorfa do ronda? w omawianym przypadku nie widzisz niczego zdrożnego O niczym takim nie pisałem. :> nie widzisz najmniejszego problemu w zmianie pasa ruchu Jak bez upewnienia, przecież wg twojej teorii znaki mówiÄ jednoznacznie jak jechaÄ. Jedziesz jak znaki pokazujÄ , zupełnie jak na rondzie. To ty nie widzisz nic dziwnego w przeciÄciu czyjegoĹ (domniemanego) pasa ruchu. Ja to widzÄ bez pÄdzlowania linii, dlatego mogÄ siÄ poruszaÄ sprawnie i mi siÄ przepisy nie kłócÄ ze sobÄ . a tu na tym skrzyżowaniu taki problem widzisz. Na rondzie Nie sa urojone, tylko domniemane. Jak masz problem z terminologiÄ , to te pojÄcia sÄ opisane. Ale nie dziwi mnie, że ich nie znasz. W koĹcu trochÄ do przeczytania jest, a i rozumieÄ trzeba co siÄ czyta. Tobie to nie grozi. z czym tu dyskutowaÄ. Usilnie starasz siÄ podpieraÄ obszarem skrzyżowania W definicji jest o czynnoĹci (wjeżdżajÄ cy) a nie o miejscu (wjazd) wiÄc powtarzanie tej bzdury o A-7 dotyczÄ cym WJAZDU nic nie zmieni. na ten twój obszar skrzyżowania. OczywiĹcie, zawsze wytykam złe oznakowanie dróg. Nawet, a może przede wsztstkim, źle działajÄ ce albo w ogóle nie działajÄ ce sygnalizatory, itd. Ty olewasz i cieszysz siÄ jeszcze, ale tylko dlatego że potwierdzajÄ twoje "teorie". a pierwszeĹstwo na rondzie uzależniasz od tego kto kiedy Ponieważ tam nie ma mowy o miejscu i manewrze, ani o miejscu manewru. Jest stwierdzone, że wjeżdżajÄ cy ma ustÄ piÄ pojazdowi poruszajÄ cemu siÄ po skrzyżowaniu. Tu nie bardzo jest z czym dyskutowaÄ. NapociłeĹ siÄ żeby to wszystko wypłodziÄ, a to wszystko i tak nie na temat. Ale rozumiem że to taka celowa zasłona dymna. PlaMa identycznie odwrócił kota ogonem. :> W tym miejscu było tylko o pasach na obszarze skrzyżowania i że nie należy siÄ ZAWSZE stosowaÄ do tego co pokazujÄ , bo zwyczajnie sÄ dla innych kierunków ruchu -- zupełnie jak na rondzie. :> Ale ty siÄ musiałeĹ skupiÄ na tylu innych aspektach i ponownie wybrzdÄkaÄ to co oczywiste dla rondoprostowaczy... :P -- Pozdor Myjk 110 |
Data: Czerwiec 10 2014 08:17:08 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Mon, 9 Jun 2014 13:59:18 +0200 Na chamów się nic nie poradzi. Tu nie ma co patrzeć na chamów, patrzysz w trakcie jakiego manewru doszło do kolizji, określasz jakie przepisy zostały złamane i wszystko. Wskaż przepisach manewr pt. Po pierwsze to ty wskaż który tego zabrania, po drugie możesz zawrócić robiąc pełne 360 stopni. Zabraniają. Wskaż które, zacytuj. Czekamy na to od dawna. Rozróżniasz dopuszczenie jakiegoś działania w zamian za zabranianie każdego Ale po polsku to jakoś napiszesz? Bo są na świecie takie betony jak ty, którym trzeba najwyraźniej wszystko Tak jasne, cały świat jest głupi, jeden Myjk inteligentny :) Ja też, jak zmieniam pas. Nie wiem o co ci chodzi. No więc właśnie, on w BMW tego nie zrobił i doprowadził do kolizji. Tobie się nie trzyma, ale to nic nowego, bo sobie swoimi zamydlonymi oczyma Jak widać lepsze to niż urojone pasy ruchu. Że znaki na obszarze skrzyżowania to nie wszystko co definiuje ruch. Ale to są realne znaki wymalowane i postawione, nie jakieś urojone. Tak się zamierzasz potem bronić przed mandatem za spowodowanie kolizji. - Panie władzo jechałem swoim pasem, - którym, - tym, - ale tu nic nie ma, - jak nie ma ja widze, przecież mój tor jazdy wyznacza pas ruchu, te wymalowane nie są ważne - haha, proszę do radiowozu, tu pan dmuchnie, a tu da próbkę śliny, a i 300 złotych się należy, przyjmuje pan? O niczym takim nie pisałem. :> Nie no, ty nigdy nic nie piszesz, tylko sugerujesz, albo pozostawiasz w pewnym niedomówieniu ;) To no jak, BMW prawidłowo dokonało puszczenia ronda? Nie sa urojone, tylko domniemane. Jak zwał tak zwał. Nie mają pierwszeńśtwa przed oznakowaniem realnym, jeśli wiesz co to znaczy. Oczywiście, zawsze wytykam złe oznakowanie dróg. Ale możesz się pochwalić jakimś odpowiednim wykształceniem w tej kwestii? Ponieważ tam nie ma mowy o miejscu i manewrze, ani o miejscu manewru. Jest No i ustąpił, w trakcie wjazdu nic się nie stało, stało się dopiero podczas zjazdu. Masz gdzieś zapisany nakaz ustąpienia zjeżdżającemu z ronda? Napociłeś się żeby to wszystko wypłodzić, a to wszystko i tak nie na temat. Oczywiście, bo tobie nia peasuje. To ty argumentujesz cały czas że sprawcą kolizji był ten co wjechał na rondo zjazd wcześniej, a nie ten co rondo opuszczał. Ale to już było. Ale ty się A ty nie przyjmujesz do wiadomości prostego faktu, że w zaistniałej sytuacji były wykonywane dwa manewry. Wjazd na rondo, za który odpowiedzialny był kierowca Mitsu i zjazd z ronda, za który odpowiedzialny był kierowca BMW. Tworzysz jakieś nowe przepisy, wymyślasz niestworzone, ups sorry domniemane pasy itd. -- pozdrawiam szerszen 111 |
Data: Czerwiec 10 2014 09:20:08 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 10 Jun 2014 08:17:08 +0200, szerszen Na chamów siÄ nic nie poradzi.Tu nie ma co patrzeÄ na chamów, patrzysz w trakcie jakiego manewru Policja, a zwłaszcza sÄ d pyta o WSZYSTKIE okolicznoĹci, a nie tylko takie podstawowe jak ci siÄ wydaje. Wskaż przepisach manewr pt.Po pierwsze to ty wskaż który tego zabrania, Znowu? Prosz. Art. 3. i 22. po drugie możesz zawróciÄ robiÄ c pełne 360 stopni. Zawrócenie jest dozwolone. KrÄcenie siÄ w kółko jak to wielokrotnie sugerowałeĹ wraz ze swoimi klakierami, dozwolone nie jest. ZabraniajÄ .Wskaż które, zacytuj. Czekamy na to od dawna. Ty jesteĹ jak plama. Ja odpowiadam, a ty masz to w dupie. Art. 3. i 22. Rozróżniasz dopuszczenie jakiegoĹ działania w zamian za zabranianie każdegoAle po polsku to jakoĹ napiszesz? Jeszcze dokładniej? To na przykładzie. Prawo nie zabrania zabijaÄ ludzi siekierÄ , nie zabrania zabijaÄ ludzi nożem, ani patyczkami do sushi wbitymi w oko. Jak zrozumiesz, to wróÄ. Ja też, jak zmieniam pas. Nie wiem o co ci chodzi.No wiÄc właĹnie, on w BMW tego nie zrobił i doprowadził do kolizji. On ten w tym tamtym BMW miał pierwszeĹstwo znajdujÄ c siÄ na skrzyżowaniu. I przestaĹ truÄ, że nie miał, bo przepisy mówiÄ , że wjeżdżajÄ cy miał obowiÄ zek ustÄ piÄ pojazdowi *znajdujÄ cemu* siÄ na *skrzyżowaniu*. Tobie siÄ nie trzyma, ale to nic nowego, bo sobie swoimi zamydlonymi oczymaJak widaÄ lepsze to niż urojone pasy ruchu. UrojonÄ to ty miałeĹ ciÄ żÄ a teraz masz bejbibóm. Ĺťe znaki na obszarze skrzyżowania to nie wszystko co definiuje ruch.Ale to sÄ realne znaki wymalowane i postawione, nie jakieĹ urojone. Masz problem ze zrozumieniem prostego pojÄcia tak, żeby nie przekrÄcaÄ jego znaczenia? - Panie władzo jechałem swoim pasem, - którym, - tym, - ale tu nic nie Nie musisz opowiadaÄ o swoich przeżyciach. :> O niczym takim nie pisałem. :>Nie no, ty nigdy nic nie piszesz, tylko sugerujesz, albo pozostawiasz w OczywiĹcie, 3 raz już pisałem jakie przepisy zabraniajÄ krÄcenia siÄ w kółko po rondzie jak idiota, a ty znowu siÄ dwukrotnie o to zapytałeĹ w tym tylko poĹcie. Zwyczajnie czytaÄ nie potrafisz, albo pamiÄÄ masz mizernÄ . To no jak, BMW prawidłowo dokonało puszczenia ronda? Prawidłowo. Nie sa urojone, tylko domniemane.Jak zwał tak zwał. Nie majÄ pierwszeĹĹtwa przed oznakowaniem realnym, jeĹli wiesz co to znaczy. W takim razie pojedź sobie po tych realnych pasach na Fieldorfa a potem powiedz policji, że trzymałeĹ siÄ realnego oznakowania. Przecież nawet ci dmuchaÄ nie bÄdÄ kazali, tylko Ĺmiechem zabijÄ . OczywiĹcie, zawsze wytykam złe oznakowanie dróg.Ale możesz siÄ pochwaliÄ jakimĹ odpowiednim wykształceniem w tej kwestii? MogÄ siÄ pochwaliÄ co najmniej takim jak Ty. Ponieważ tam nie ma mowy o miejscu i manewrze, ani o miejscu manewru. JestNo i ustÄ pił, w trakcie wjazdu nic siÄ nie stało, stało siÄ dopiero Mam zapisane ustÄ pienie pojazdowi znajdujÄ cemu siÄ na skrzyżowaniu. To mi wystarczy. I nie ma tam nic o samym wjeździe. NapociłeĹ siÄ żeby to wszystko wypłodziÄ, a to wszystko i tak nie na ArgumentujÄ c w ten sposób wskaż gdzie wjazd i zjazd siÄ koĹczy i zaczyna wg przepisów. Ale to już było. Wielokrotnie. Ale ty siÄA ty nie przyjmujesz do wiadomoĹci prostego faktu, że w zaistniałej Nie muszÄ przyjmowaÄ, bo to jest bzdura. Tam nie ma dwóch (albo wiÄcej) skrzyżowaĹ. Jest tylko jedno skrzyżowanie przed którym stoi C-12 i A-7. Wjazd na rondo, Aha, bo siÄ krÄci kierownicÄ w prawo. To pokazuj prawy kierunkowskaz. :> za który odpowiedzialny był kierowca Mitsu Był odpowiedzialny za ustÄ pienie pierwszeĹstwa pojazdowi znajdujÄ cemu siÄ na skrzyżowaniu i skoĹcz już truÄ o tym wjeździe. :> i zjazd z ronda, za który odpowiedzialny był kierowca BMW. Zabawne, bo jeszcze niedawno podpierałeĹ siÄ definicjÄ niewyznaczonego pasa ruchu jak mantrÄ próbujÄ c udowodniÄ że winny jest BMW bo Mitsu jechał swoim pasem a BMW go przeciÄło, a teraz zaprzeczasz istnieniu tych pasów. Klasyka gatunku. :D -- Pozdor Myjk 112 |
Data: Czerwiec 10 2014 11:43:13 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Tue, 10 Jun 2014 09:20:08 +0200 Policja, a zwłaszcza sąd pyta o WSZYSTKIE okoliczności, a nie tylko takie Co nie zmienia postaci rzeczy, że na końcu patrzy jakie przepisy zostały pogwałcone. Znowu? Prosz. Art. 3. i 22. Już to omawialiśmy, nijak nie pasuje niestety. Zawrócenie jest dozwolone. Kręcenie się w kółko jak to wielokrotnie Nadal nie potrafisz tego podeprzeć żadnym przepisem. Jak zrozumiesz, to wróć. Zabrania zabijać. Znajdź teraz przepis zabraniający jazdy do okoła ronda więcej niż raz. On ten w tym tamtym BMW miał pierwszeństwo znajdując się na skrzyżowaniu. Tylko kiedy ten z Mitsu wjeżdżał, a nie kiedy ten BMW zjeżdżał. Zrozum to wreszcie, inny mawer, w innym miejscu po pokonaniu 1/4 ronda. I przestań truć, że nie miał, bo przepisy mówią, że wjeżdżający miał No i ustąpił. przecież to nie BMW wjechało w Mitsu, tylko na odwrót. BMW znajdowało się z przodu, i zajechało drogę Mitsu podczas innego manewru. Nie zaklinaj rzeczywistości. Masz problem ze zrozumieniem prostego pojęcia tak, żeby nie przekręcać jego Nie, to ty masz problem z poparciem swojej teorii przpiesami i jej uniwersalnoscią niezależnie od wielkości ronda ;) Oczywiście, 3 raz już pisałem jakie przepisy zabraniają kręcenia się w Ale jeden nijak do tego nie pasuje, chyba że jest tam jakiś domniemany/urojony punkt, który widzisz tylko ty, a drugi jest dowodem na to, że przepisy złamał kierowca BMW czym doprowadził do kolizji. Prawidłowo. To czemu z pogwałceniem dwukrotnym Art 22? W takim razie pojedź sobie po tych realnych pasach na Fieldorfa a potem Ależ jeżdzę tam od czasu do czasu i nie widze problemu, aby poruszać się zgodnie z przepisami i znakami poziomymi, nie wiem w czym tkwi tówj problem. Jeśli tam masz problem, to na zjeździe z S8 przy Puławskiej zginiesz marnie. Mam zapisane ustąpienie pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu. Ale zdajesz sobie zsprawę z tego, że po pokonaniu 1/4 ronda, to obaj byli na skrzyzowaniu? Nie muszę przyjmować, bo to jest bzdura. Tam nie ma dwóch (albo więcej) A le co to ma do rzeczy w kwestii wykonywania manewrów? Na rondzie można wykonać wiele manewrów a podczas ich wykonywania należy przestrzegać wszystkich przepisów, w tym, a własciwie przedewszystkim Art. 22. Aha, bo się kręci kierownicą w prawo. To pokazuj prawy kierunkowskaz. :> Nie, bo sie na nie wjeżdża, zajmuje pas. Był odpowiedzialny za ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się No i to zrobił, podczas wjazdu kolizja nie nastapiła. Zabawne, bo jeszcze niedawno podpierałeś się definicją niewyznaczonego pasa Co nie zrozumie to dopowie. A gdzie to wyczytałeś drogi Watsonie. Ja tylko zaprzeczam, twojej teori że jakieś domniemane pasy mają pierwszenstwo nad tymi realnymi, wyznaczonymi i wymalowanymi. -- pozdrawiam szerszen 113 |
Data: Czerwiec 11 2014 11:36:02 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Tue, 10 Jun 2014 11:43:13 +0200, szerszen Co nie zmienia postaci rzeczy, że na koĹcu No przecież to jasne i oczywiste że cały czas patrzy na wszystkie elementy, a nie tylko tam gdzie mu szerszeĹ wskaże. Znowu? Prosz. Art. 3. i 22.Już to omawialiĹmy, nijak nie pasuje niestety. Tobie nie pasuje, bo jesteĹ rondoprostowaczem i nie widzisz w rondzie skrzyżowania, tylko jakÄ Ĺ urojonÄ drogÄ i równie urojony zestaw skrzyżowaĹ. Do tego masz urojone pierwszeĹstwo na zjeździe. Zawrócenie jest dozwolone. KrÄcenie siÄ w kółko jak to wielokrotnieNadal nie potrafisz tego podeprzeÄ żadnym przepisem. PotrafiÄ, i przepisy dostałeĹ. Ĺťe tobie akurat nie pasuje, albo przekazu nie rozumiesz, to już inna bajka. Jak zrozumiesz, to wróÄ.Zabrania zabijaÄ. Wskaż ten przepis. Znajdź teraz przepis zabraniajÄ cy jazdy do okoła ronda wiÄcej niż raz. Art. 3. i 22. On ten w tym tamtym BMW miał pierwszeĹstwo znajdujÄ c siÄ na skrzyżowaniu.Tylko kiedy ten z Mitsu wjeżdżał, a nie kiedy ten BMW zjeżdżał. Zrozum to Tak, inny manewr na urojonym skrzyżowaniu. I przestaĹ truÄ, że nie miał, bo przepisy mówiÄ , że wjeżdżajÄ cy miałNo i ustÄ pił. przecież to nie BMW wjechało w Mitsu, tylko na odwrót. BMW Tak, ustÄ pił na urojonym wjeździe a potem miał mieÄ ustÄ pione ne urojonym wyjeździe. Jeszcze coĹ ciekawego ci siÄ uroiło po drodze i chciałby siÄ tym podzieliÄ? Masz problem ze zrozumieniem prostego pojÄcia tak, żeby nie przekrÄcaÄ jegoNie, to ty masz problem z poparciem swojej teorii przpiesami i jej Uroiło ci siÄ, że mam jakiĹ problem. OczywiĹcie, 3 raz już pisałem jakie przepisy zabraniajÄ krÄcenia siÄ wAle jeden nijak do tego nie pasuje, chyba że jest tam jakiĹ Pasuje, chyba ze ktoĹ sobie uroi że jedno skrzyżowanie to w rzeczywistoĹci jakaĹ urojona droga z zestawem urojonych skrzyżowaĹ. Prawidłowo.To czemu z pogwałceniem dwukrotnym Art 22? Dowiesz siÄ, jak skrÄcisz w lewo z prawego pasa na skrzyżowaniu z "urojonymi" pasami dla innego kierunku. W takim razie pojedź sobie po tych realnych pasach na Fieldorfa a potemAleż jeżdzÄ tam od czasu do czasu i nie widze problemu, aby poruszaÄ siÄ WidzÄ że nie wiesz, bo nie masz zaropiałe krowie oczy. JeĹli tam masz problem, to na zjeździe z S8 przy Puławskiej Widzisz tam jakieĹ urojone zestawy skrzyżowaĹ? Mam zapisane ustÄ pienie pojazdowi znajdujÄ cemu siÄ na skrzyżowaniu.Ale zdajesz sobie zsprawÄ z tego, że po pokonaniu 1/4 ronda, to obaj byli na skrzyzowaniu? W tym jeden z nich miał pierwszeĹstwo na tym skrzyżowaniu. Był nim kierowca BMW a nie kierowca Mitsubishi. Nie muszÄ przyjmowaÄ, bo to jest bzdura. Tam nie ma dwóch (albo wiÄcej) Trudno jest wykonywaÄ urojony manewr na urojonym skrzyżowaniu. Na rondzie można Co najmniej tysiuncpiĹÄset urojonych manewrów. Aha, bo siÄ krÄci kierownicÄ w prawo. To pokazuj prawy kierunkowskaz. :>Nie, bo sie na nie wjeżdża, zajmuje pas. ZapomniałeĹ dodaÄ, żÄ jest to urojony pas. Zajmuje urojony pas i ma urojone pierwszeĹstwo przy urojonym skrzyżowaniu. Dobre. Był odpowiedzialny za ustÄ pienie pierwszeĹstwa pojazdowi znajdujÄ cemu siÄNo i to zrobił, podczas wjazdu kolizja nie nastapiła. Bo na wjeździe jest kolejne urojone skrzyżowanie, a przy wyjeździe kolejne urojone skrzyżowanie, toteż można wykonywaÄ urojone manewry. Zabawne, bo jeszcze niedawno podpierałeĹ siÄ definicjÄ niewyznaczonego pasaCo nie zrozumie to dopowie. Oraz nie odpowiada na pytania. A gdzie to wyczytałeĹ drogi Watsonie. Ja Już nie urojone? No i cały misterny plan... -- Pozdor Myjk 114 |
Data: Czerwiec 11 2014 13:36:52 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 11 Jun 2014 11:36:02 +0200 Tobie nie pasuje, bo jesteś rondoprostowaczem i nie widzisz w rondzie To tobie nie pasuje, bo jak już to wielokrotnie uzgodniliśmy, twoja teoria nie trzyma się kupy jeśli rondo jest większe, albo co gorsza jest to plac. Do tego masz urojone pierwszeństwo na zjeździe. ??? Upał ci szkodzi, przecież to ty twierdzisz że zjeżdżające z ronda BMW miało pierwszeństwo jakby to było rondo turbinowe. Więc nie wtykaj mi w paluchy swoich urojonych tez. Potrafię, i przepisy dostałeś. Szkoda tylko że nijak nie pasują :) Że tobie akurat nie pasuje, albo przekazu nie rozumiesz, to już inna bajka. No niestety w przeciwieństwie do ciebie posługuje się realnymi, nie urojonymi przepisami. Art. 3. i 22. No to teraz uzasadnij które znamiona tych artykułów wyczerpuje jazda po rondzie w koło? Tak, inny manewr na urojonym skrzyżowaniu. Inny manewr na jak najbardziej realnym rondzie. Tak, ustąpił na urojonym wjeździe a potem miał mieć ustąpione ne urojonym Zmocz głowę, bo zwoje ci się przegrzewają. Dowiesz się, jak skręcisz w lewo z prawego pasa na skrzyżowaniu z Zaczynam się o ciebie martwić. Widzę że nie wiesz, bo nie masz zaropiałe krowie oczy. A może jednak potrafię poruszać się po drogach. Widzisz tam jakieś urojone zestawy skrzyżowań? Widzę tam mnóstwo krzyżujących się lini przerywanych, w twoim wypadku jak dojdą u ciebie jeszcze te urojone, to będzie katastrofa. :) W tym jeden z nich miał pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu. Tak, miał pierwszeńśto przed wjeżdzającym, a nie tym co już na skrzyżowaniu jest, pojmujesz, czy nadal nie? Pewnie pojmujesz, dlatego tak bronisz się przed powiedzeniem, co by było, jakby kolizja nastąpiła jeden zjazd dalej. Był nim kierowca BMW a nie kierowca Mitsubishi. Zjazd wcześniej tak. Na tym zjeździe już nie, Mistubishi nie było już wjeżdżającym. Trudno jest wykonywać urojony manewr na urojonym skrzyżowaniu. Ale to był bardzo konkretny i realny manewr, bo doprowadził do kolizji. Co najmniej tysiuncpińćset urojonych manewrów. Oj bogatą masz wyobraźnię. Zapomniałeś dodać, żę jest to urojony pas. Zajmuje urojony pas i ma urojone Zaczynsz tracić kontakt z rzeczywistością. Bo na wjeździe jest kolejne urojone skrzyżowanie, a przy wyjeździe kolejne Na rondo sie wjeżdża i z niego zjeżdża to powszechnie znany fakt. Już nie urojone? No i cały misterny plan... Urojone to były twoje pasy, ja od początku pisałem o wyznaczonych i nie. -- pozdrawiam szerszen 115 |
Data: Czerwiec 11 2014 14:06:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 11 Jun 2014 13:36:52 +0200, szerszen To tobie nie pasuje, bo jak już to wielokrotnie uzgodniliĹmy, twoja Znowu uroiłeĹ sobie coĹ. Do tego masz urojone pierwszeĹstwo na zjeździe.??? Upał ci szkodzi, Nic ci do mojej higieny -- ale i tak mam klimatyzacjÄ. :P przecież to ty twierdzisz Nie, to ty twierdzisz że Mitsu miało urojone pierwszeĹstwo na tym urojonym skrzyżowaniu czy tam zjeździe, wiÄc siÄ już nie migaj jak zwykły gibon. To twoja urojona teza a nie moja. PotrafiÄ, i przepisy dostałeĹ.Szkoda tylko że nijak nie pasujÄ :) Nie pasujÄ do twojej urojonej drogi, twoich urojonych manerwrów i urojonych skrzyżowaĹ. Ĺťe tobie akurat nie pasuje, albo przekazu nie rozumiesz, to już inna bajka.No niestety w przeciwieĹstwie do ciebie posługuje siÄ realnymi, nie urojonymi przepisami. Ja też realnymi, ale w przeciwieĹstwie do ciebie nie stosujÄ ich na urojonych drogach, urojonych skrzyżowaniach i w zwiÄ zku z tym nie odnoszÄ do urojonych manewrów. Art. 3. i 22.No to teraz uzasadnij które znamiona tych artykułów wyczerpuje jazda po rondzie w koło? Cały czas te same. Nie te co sobie uroisz. Tak, inny manewr na urojonym skrzyżowaniu.Inny manewr na jak najbardziej realnym rondzie. Czyli na rondzie masz swojÄ oddzielnÄ urojonÄ drogÄ, droga ta tworzy urojone skrzyżowania i na nich wykonujesz urojone manewry. Wszystko jasne. Tak, ustÄ pił na urojonym wjeździe a potem miał mieÄ ustÄ pione ne urojonymZmocz głowÄ, bo zwoje ci siÄ przegrzewajÄ . Chcesz siÄ ze mnÄ podzieliÄ urojonym zmoczeniem głowy? Bezsensu. Dowiesz siÄ, jak skrÄcisz w lewo z prawego pasa na skrzyżowaniu zZaczynam siÄ o ciebie martwiÄ. Znaczy o ciebie? WidzÄ że nie wiesz, bo nie masz zaropiałe krowie oczy.A może jednak potrafiÄ poruszaÄ siÄ po drogach. Znowu coĹ sobie uroiłeĹ. Widzisz tam jakieĹ urojone zestawy skrzyżowaĹ?WidzÄ tam mnóstwo krzyżujÄ cych siÄ lini przerywanych, Nieźle to sobie uroiłeĹ. W tym jeden z nich miał pierwszeĹstwo na tym skrzyżowaniu.Tak, miał pierwszeĹĹto przed wjeżdzajÄ cym, a nie tym co już Podobno nie lubisz siÄ powtarzaÄ? WidaÄ znowu coĹ sobie uroiłeĹ. Pewnie pojmujesz, dlatego tak bronisz siÄ przed powiedzeniem, Ponieważ sobie uroiłeĹ kolizjÄ jeden zjazd dalej. Był nim kierowca BMW a nie kierowca Mitsubishi.Zjazd wczeĹniej tak. Na tym zjeździe już nie, Mistubishi nie było już wjeżdżajÄ cym. Na jednym zjeździe tak, na innym nie. Twoja urojona teoria siÄ kupy nie trzyma. Trudno jest wykonywaÄ urojony manewr na urojonym skrzyżowaniu.Ale to był bardzo konkretny i realny manewr, bo doprowadził do kolizji. Za sprawÄ urojonego manewru Mitsu. Zgoda. Co najmniej tysiuncpiĹÄset urojonych manewrów.Oj bogatÄ masz wyobraźniÄ. Ojtam, z pewnoĹciÄ siÄ da spełniÄ twój warunek. Wystarczy sobie uroiÄ tysiÄ cpiÄÄset, zgodnych z urojonymi przepisami, okrÄ żeĹ po rondzie. Nic trudnego, spróbuj sam a przekonasz siÄ, że nie poczujesz różnicy. ZapomniałeĹ dodaÄ, żÄ jest to urojony pas. Zajmuje urojony pas i ma urojoneZaczynsz traciÄ kontakt z rzeczywistoĹciÄ . WziÄ łem sobie dobry przykład -- ale tylko udajÄ w przeciwieĹstwie do ciebie. Bo na wjeździe jest kolejne urojone skrzyżowanie, a przy wyjeździe kolejneNa rondo sie wjeżdża i z niego zjeżdża to powszechnie znany fakt. OczywiĹcie. PrzejeżdżajÄ c skrzyżowanie z pomocÄ jednego manewru. Ty masz min. trzy urojone manewry na trzech urojonych elementach jednego nieurojonego elementu drogi. Już nie urojone? No i cały misterny plan...Urojone to były twoje pasy, ja od poczÄ tku pisałem o wyznaczonych i nie. To były twoje urojone pasy, sam o nich pisałeĹ. Teraz siÄ przemieniły. Oj nie trzyma siÄ kupy ta twoja teoria, nie trzyma. -- Pozdor Myjk 116 |
Data: Czerwiec 11 2014 16:08:24 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Wed, 11 Jun 2014 14:06:20 +0200 Znowu uroiłeś sobie coś. Tak, tak, lekarż kazał przytakiwać. Nie, to ty twierdzisz że Mitsu miało urojone pierwszeństwo na tym urojonym Ale to nie Mitsu próbowało zjechac z Ronda. Jeśli ty po tylu dniach pisania nie kumasz jak te samochody sie poruszały, to nie dziwię się że nie możemy się dogadać. Moze poproś kogoś aby przeczytał ci artukuł i go rozrysował na karteczce. Ja też realnymi, ale w przeciwieństwie do ciebie nie stosuję ich na Nie wiem gdzie je stosujesz, ale mam nadzieje że daleko odemnie, choć jak widzę poruszasz się po Wawie, więc cholera wie, może kiedyś spróbujesz mi wykręcić podobny numer jak to BMW. Cały czas te same. Nie te co sobie uroisz. No więc które, pokaż że wogóle zrozumiałeś te artykuły i potrafisz je jakoś dopasować do swojej tezy. Czyli na rondzie masz swoją oddzielną urojoną drogę, Masz dwa pasy, i zmieniając je musisz się zastosować do Art 22. czego nie rozumiesz? Na jednym zjeździe tak, na innym nie. Twoja urojona teoria się kupy nie Mam coraz bardziej nieodparte wrażenie graniczące z pewnością, że jesteś jakimś pryszczetym 20sto latkiem o mentalności gimnazjalisty. Za sprawą urojonego manewru Mitsu. Mitsu poruszało się prawidłowo swoim pasem, postaraj się bardziej. -- pozdrawiam szerszen 117 |
Data: Czerwiec 12 2014 07:44:08 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Wed, 11 Jun 2014 16:08:24 +0200, szerszen Nie, to ty twierdzisz że Mitsu miało urojone pierwszeĹstwo na tym urojonymAle to nie Mitsu próbowało zjechac z Ronda. Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeĹstwo. Nic dziwnego że nie można siÄ z tobÄ dogadaÄ od tylu dni, skoro nadal widzisz tam urojone skrzyżowania i urojone manewry. Nie wiem gdzie je stosujesz W ogóle mało wiesz. Cały czas te same. Nie te co sobie uroisz.No wiÄc które, pokaż że wogóle zrozumiałeĹ te artykuły i potrafisz je Znowu? Cofnij siÄ do poprzednich postów i zwyczajnie przeczytaj. Czyli na rondzie masz swojÄ oddzielnÄ urojonÄ drogÄ,Masz dwa pasy, i zmieniajÄ c je musisz siÄ zastosowaÄ Wszystko rozumiem, dwa pasy, jak jest zmiana pasa to trzeba ustÄ piÄ. Nie trzeba ustÄpowaÄ jak siÄ przecina pasy na skrzyżowaniu wyznaczone dla innego kierunku i z definicji ma siÄ pierwszeĹstwo ruchu na skrzyżowaniu. Ĺťe jesteĹ rondoprostowaczem samolubem, to tego nie pojmiesz nawet jakby ci to rozrysowaÄ na karteczce. Na jednym zjeździe tak, na innym nie. Twoja urojona teoria siÄ kupy nieMam coraz bardziej nieodparte wrażenie graniczÄ ce z pewnoĹciÄ , że jesteĹ Ja tylko kopiujÄ twój sposób "dyskusji". WiÄc mi tak mocno nie schlebiaj. ROTFL Za sprawÄ urojonego manewru Mitsu.Mitsu poruszało siÄ prawidłowo swoim pasem, postaraj siÄ bardziej. ZapomniałeĹ dodaÄ, że było na urojonym skrzyzowaniu. -- Pozdor Myjk 118 |
Data: Czerwiec 12 2014 09:05:02 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Thu, 12 Jun 2014 07:44:08 +0200 Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeństwo. Miało pierwszeństwo bo jechało swoim pasem a BMW go przecinało. Wszystko rozumiem, dwa pasy, jak jest zmiana pasa to trzeba ustąpić. Nie Ale tam nie ma innego kierunku, tam jest jeden kierunek dla wszystkich, nawet dla takich nieogarniętych kierowców ustawodawca narysował odpowiednie strzałki na znaku C12. Ten jeden kierunek w tym wypadku miał dwa niewyznaczone pasy i poruszanie się nimi wymaga przestrzeganie art. 22. Ale co tam, ty wiesz lepiej i masz urojone kierunki ;) Że jesteś rondoprostowaczem samolubem, to tego nie pojmiesz nawet jakby ci Dla ciebie nawet rozrysowali to na znaku stawianym przed każdym rondem. Kierunek jest jeden, na tym właśnie polega rondo. -- pozdrawiam szerszen 119 |
Data: Czerwiec 13 2014 09:34:28 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Thu, 12 Jun 2014 09:05:02 +0200, szerszen Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeĹstwo.Miało pierwszeĹstwo bo jechało swoim pasem a BMW go przecinało. Nie miało pierwszeĹstwa, bo miało znak A-7 który obligował do ustÄ pienia pierwszeĹstwa pojazdowi znajdujÄ cemu siÄ na skrzyżowaniu. Ale tam nie ma innego kierunku, tam jest jeden kierunek dla wszystkich, No, czekałem aż to w koĹcu z siebie wyrzucisz. Bardzo cisnÄło? Ten jeden kierunek w tym wypadku miał dwa niewyznaczone pasy Urojone. i poruszanie siÄ nimi wymaga przestrzeganie art. 22. Tak jak na każdym innym skrzyżowaniu gdy jedzie siÄ z tego samego kierunku, a nie jak siÄ kierunek, innemu pojazdowi posiadajÄ cemu pierwszeĹstwo na skrzyżowaniu, przecina. Przykład Ostrobramska x Fieldorfa dostałeĹ. Ale co tam, ty wiesz lepiej i masz urojone kierunki ;) Aha, na skrzyżowaniach sÄ urojone kierunki... Jasne. Ĺťe jesteĹ rondoprostowaczem samolubem, to tego nie pojmiesz nawet jakby ciDla ciebie nawet rozrysowali to na znaku stawianym przed każdym rondem. Rozrysowali że trzeba objechaÄ wyspÄ zgodnie ze strzałkami na znaku, a nie w drugÄ stronÄ (pod prÄ d, jak to Gotfryd pokazuje) -- a jeĹli jest na SORO jakiaĹ niezależna droga i posiada swój niezależny kierunek, to wskaż to w jakiejkolwiek definicji. Ale jasne jest że nie wskażesz, bo sobie uroiłeĹ te "fakty". -- Pozdor Myjk 120 |
Data: Czerwiec 13 2014 11:32:35 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 13 Jun 2014 09:34:28 +0200 Nie miało pierwszeństwa, Tia. Zatem napisz mi w takim razie gdzie kończy się jezdnia o której mowa w definicji A7? No, czekałem No ja się do tej pory nie doczekałem na konkretne odpowiedzi od ciebie. Urojone. Może dla ciebie, dla wszystkich innych są niewyznaczone. Tak jak na każdym innym skrzyżowaniu gdy jedzie się z tego samego kierunku, Ale oni sobie ty kierunków nie przecinają poruszając się po obwiedni. przecięcie kierunków następuje jedynie podczas wjazdu i zjazdu. Przykład Ostrobramska x Fieldorfa dostałeś. Aha, na skrzyżowaniach są urojone kierunki... Jasne. Dla ciebie może tak, w końcu to ty o nich cały czas mówisz. Rozrysowali że trzeba objechać wyspę zgodnie ze strzałkami na znaku, Narysowali _kierunek_ jazdy po rondzie, 1, słownie jeden kierunek, w jedną stronę, nie ma innych kierunków, dopiero manewr wjazdu na rondo, lub zjazdu z niego powoduje przecinanie się kierunków jazdy. Pojmij to wreszcie. -- pozdrawiam szerszen 121 |
Data: Czerwiec 13 2014 15:29:20 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 13 Jun 2014 11:32:35 +0200, szerszen Tia. Przy A-7 z C-12 nie ma mowy o jezdni, jest mowa o skrzyżowaniu. WiÄc o wszelkich fazach koĹca jezdni, poczÄ tkach i koĹcach wjazdów i wyjazdów sam sobie pisz. No, czekałemNo ja siÄ do tej pory nie doczekałem na konkretne odpowiedzi od ciebie. Z pytaniami zadawnymi na podstawie źle oznaczonych skrzyżowaĹ? Owszem, i siÄ nie nie doczekasz, bo nie zamierzam pomagaÄ ci udowadniaÄ bzdur na podstawie bohomazów drogowych oznaczanych przez podobnych tobie rondoprostowaczy, czy na podstawie "rycin" Plamy czy Mdaty, które również siÄ kupy (przepisów) nie trzymajÄ . JeĹli nie rozumiesz, to spróbuj wyjaĹniÄ jazdÄ po rondzie, na które sÄ trzy wjazdy, siedem zjazdów, każdy wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu, każdy z pasów oddziela podwójna linia ciÄ gła, łÄ cznie z liniÄ gdzie normalnie jest P-13 czy P-14, a rondo jest okrÄ żone morzem z piÄciu stron Ĺwiata. :> Urojone.Może dla ciebie, dla wszystkich innych sÄ niewyznaczone. Dla mnie sÄ niewyznaczone vel domniemane. Dla ciebie zrobiły siÄ w pewnym momencie urojone, wiÄc siÄ tak teraz nie wzdryguj teraz, bo zwyczajnie jak w przypadku "włÄ czenia do ruchu", zwyczajnie dostosowujÄ siÄ do ciebie. Tak jak na każdym innym skrzyżowaniu gdy jedzie siÄ z tego samego kierunku,Ale oni sobie ty kierunków nie przecinajÄ poruszajÄ c siÄ po obwiedni. Czym jest dla ciebie obwiednia? Obszarem skrzyżowania z wyspÄ na Ĺrodku czy jakÄ Ĺ niezależnÄ drogÄ ? przeciÄcie kierunków nastÄpuje jedynie podczas wjazdu i zjazdu. Mylisz przeciÄcie kierunków ruchu z przeciÄciem TORĂW jazdy -- stÄ d zapewne całe zamieszanie. Aha, na skrzyżowaniach sÄ urojone kierunki... Jasne.Dla ciebie może tak, w koĹcu to ty o nich cały czas mówisz. Tylko żeby zrobiÄ tobie dobrze, bo ewidentnie lubisz to słowo. Rozrysowali że trzeba objechaÄ wyspÄ zgodnie ze strzałkami na znaku,Narysowali _kierunek_ jazdy po rondzie, Jest tam mowa o objechaniu wokół wyspy _ZGODNIE_ z /kierunkiem/ /wskazanym/ /na/ *STRZAĹKACH* znaku C-12. Czyli z prawej strony wyspy, zgodnie z ruchem prawostronnym, a nie po jej lewej stronie, co zaskutkuje jazdÄ pod prÄ d. Nie ma tam mowy że na skrzyżowaniu wystÄpuje jakiĹ oddzielny kierunek i do tego jeden, bo to siÄ kłóci z DEFINICJÄ SKRZYĹťOWANIA. Droga może byÄ jednokierunkowa, a nie skrzyżowanie. Ta definicja nic nie mówi, że na skrzyżowaniu jest jeden kierunek, bo na skrzyżowaniu drogi a co za tym idzie ich kierunki przecinajÄ siÄ. Przeczytaj w koĹcu definicjÄ skrzyżowania. Pojmij to wreszcie. dopiero manewr wjazdu na rondo, Nie ma takiego manewru jak "wjazd na rondo" -- a jak jest, to przedstaw choÄ wzmiankÄ w PORD na ten temat żeby było siÄ do czego odnieć. lub zjazdu z niego powoduje przecinanie siÄ kierunków jazdy. Pojmij to Zjazd i wjazd nie tworzy skrzyżowania z obwiedniÄ , bo obwiednia to obszar skrzyżowania WRAZ z wjazdami i zjazdami na to skrzyżowanie. WEĹš DO RÄKI PRZEPISY SZCZEGĂĹOWE, DEFINICJÄ OBSZARU SKRZYĹťOWANIA I ZOBACZ TO RAZ A DOBRZE NA WĹASNE OCZY. Potem wróÄ do dyskusji. -- Pozdor Myjk 122 |
Data: Czerwiec 13 2014 16:18:32 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Fri, 13 Jun 2014 15:29:20 +0200 Przy A-7 z C-12 nie ma mowy o jezdni, jest mowa o skrzyżowaniu. Więc o Nie pal głupa. Pytam o dfinicje samego A7, gdzie kończy się jezdnia w nim wymieniona, a może i ta definicja jest źle sformułowana? Dla mnie są niewyznaczone vel domniemane. Dla ciebie zrobiły się w pewnym Już ci pisałem, nie wpychaj mi pod palce twoich głupot. Ty zacząłeś gadać o urojonych pasach, kierunkach i tym podobnych więc się sam z tego tłumacz ;) Czym jest dla ciebie obwiednia? Obwiednia ma tylko jeden kierunek. Koniec kopka. Tylko żeby zrobić tobie dobrze, bo ewidentnie lubisz to słowo. Ja tam jestem hetero, więc się nie wysilaj. Nie ma tam mowy że na skrzyżowaniu występuje jakiś oddzielny kierunek i do Może dlatego nie rozumiesz odmienności ronda ;) -- pozdrawiam szerszen 123 |
Data: Czerwiec 14 2014 11:41:58 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: Myjk | Fri, 13 Jun 2014 16:18:32 +0200, szerszen Przy A-7 z C-12 nie ma mowy o jezdni, jest mowa o skrzyżowaniu. WiÄc oNie pal głupa. Pytam o dfinicje samego A7, gdzie koĹczy siÄ jezdnia Jest wyĹmienicie sformułowana i jasna jak słoĹce. W przypadku C-12 + A-7 jednak nie ma mowy o jezdni tylko o skrzyżowaniu -- wiÄc nie truj i nie zmieniaj ponownie tematu. Czym jest dla ciebie obwiednia?Obwiednia ma tylko jeden kierunek. Koniec kopka. Czy powyższe pytanie było dla ciebie zbyt skomplikowane że znowu odjechałeĹ od tematu? Nie ma tam mowy że na skrzyżowaniu wystÄpuje jakiĹ oddzielny kierunek i doMoże dlatego nie rozumiesz odmiennoĹci ronda ;) Trudno jest rozumieÄ odmiennoć, skoro wg przepisów jej NIE MA. Tymczasem spróbuj wyjaĹniÄ jazdÄ po rondzie, na które sÄ trzy wjazdy, siedem zjazdów, każdy wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu, każdy z pasów oddziela podwójna linia ciÄ gła, łÄ cznie z liniÄ gdzie normalnie jest P-13 czy P-14, a rondo jest okrÄ żone morzem z piÄciu stron Ĺwiata. :> Czekam. -- Pozdor Myjk 124 |
Data: Czerwiec 16 2014 15:10:49 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: szerszen | On Sat, 14 Jun 2014 11:41:58 +0200 Jest wyśmienicie sformułowana i jasna jak słońce. No więc słucham. Gdzie kończy się ta jezdnia? Czy powyższe pytanie było dla ciebie zbyt skomplikowane że znowu odjechałeś No właśnie? Chyba zastosowałeś się do rady i ćwiczysz przed lustrem, ale miałes sobie tam również odpowiadać, a nie zapisywac pytania tutaj. -- pozdrawiam szerszen 125 |
Data: Czerwiec 16 2014 15:15:30 | Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P | Autor: | |