Grupy dyskusyjne   »   Równaj w dół

Równaj w dół



1 Data: Luty 25 2007 20:03:06
Temat: Równaj w dół
Autor: Agent 

Najpierw muszę uczynić pewne założenie:

Drogowcy stawiając znaki ograniczające prędkość biorą pod uwagę najwyższą prędkość, z jaką dany odcinek drogi da sie pokonać.

Hmmm....

Teraz moje wątpliwości:

Dla jakiego samochodu?
Dla jakich warunków drogowych?

Nietrudno wyobrazić sobie zakręt poza terenem zabudowanym z ograniczeniem prędkości do powiedzmy 50km/h.
Dlaczego akurat tyle? Wartburg zimą na letnich kapciach nie da rady pokonać go z taką prędkością, Porsche 911 w lipcu da radę setką. Kto ustala te prędkości?

Ja kiedyś dla żartu uparłem się, że każdy zakręt pokonam z prędkości x 2 niż ta na znaku (Yaris) i jest to wykonalne, więc do kogo równają drogowcy?

MR



2 Data: Luty 25 2007 20:25:49
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: JanuSz 

Użytkownik Agent napisał:

Najpierw muszę uczynić pewne założenie:

Drogowcy stawiając znaki ograniczające prędkość biorą pod uwagę najwyższą prędkość, z jaką dany odcinek drogi da sie pokonać.

Hmmm....

Teraz moje wątpliwości:

Dla jakiego samochodu?
Dla jakich warunków drogowych?

Nietrudno wyobrazić sobie zakręt poza terenem zabudowanym z ograniczeniem prędkości do powiedzmy 50km/h.
Dlaczego akurat tyle? Wartburg zimą na letnich kapciach nie da rady pokonać go z taką prędkością, Porsche 911 w lipcu da radę setką. Kto ustala te prędkości?

Ja kiedyś dla żartu uparłem się, że każdy zakręt pokonam z prędkości x 2 niż ta na znaku (Yaris) i jest to wykonalne, więc do kogo równają drogowcy?

MR

Moje auto zostało skasowane przez idiotę jadącego TIREM, bo stał znak 70, więc ten idiota musiał jechać 70, choć taką stodołą można tam jechać najwyżej 50.

  Janusz

3 Data: Luty 26 2007 16:07:22
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "JanuSz"  napisał w
wiadomości


Moje auto zostało skasowane przez idiotę jadącego TIREM, bo stał znak
70, więc ten idiota musiał jechać 70, choć taką stodołą można tam
jechać
najwyżej 50.

I to jest argument :)
Wszedzie powinny stac zakazy przekraczania 30 km/h

pozdrawiam, leszek :)

4 Data: Luty 26 2007 16:31:52
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: JanuSz 

Użytkownik cpt. Nemo napisał:

Użytkownik "JanuSz"  napisał w
wiadomości
Moje auto zostało skasowane przez idiotę jadącego TIREM, bo stał znak
70, więc ten idiota musiał jechać 70, choć taką stodołą można tam
jechać
najwyżej 50.

I to jest argument :)
Wszedzie powinny stac zakazy przekraczania 30 km/h

Jeśli akurat taka prędkość jest w konkretnym miejscu bezpieczna...

Mój przykład pokazuje, że nie wszędzie zakazy są zbyt rygorystyczne, zaś często są bez sensu.


pozdrawiam, leszek :)


Też pozdrawiam

JanuSz

5 Data: Luty 27 2007 08:42:10
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: fv 

JanuSz wrote:

najwyżej 50.

I to jest argument :)
Wszedzie powinny stac zakazy przekraczania 30 km/h
Jeśli akurat taka prędkość jest w konkretnym miejscu bezpieczna...
Mój przykład pokazuje, że nie wszędzie zakazy są zbyt rygorystyczne, zaś
często są bez sensu.

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Dodatkowo chciałbym napisać, że
wydaje mi się, że ilość bezsensownych ograniczeń jest znacznie większa niż
głęboko uzasadnionych. W takim tłumie, ważne znaki potrafią ginąć, a nie
sposób stosować się przecież do wszystkich.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
nowplaying: PGR3@X360
Moto: Suzuki GS 500E

6 Data: Luty 25 2007 20:46:39
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Wlodek 

Najpierw muszę uczynić pewne założenie:

Drogowcy stawiając znaki ograniczające prędkość biorą pod uwagę
najwyższą prędkość, z jaką dany odcinek drogi da sie pokonać.

raczej nie _pokonac_ a ~_pokonac bezpiecznie_ (dla siebie
i dla innych uzytkownikow drogi)

Nietrudno wyobrazić sobie zakręt poza terenem zabudowanym z
ograniczeniem prędkości do powiedzmy 50km/h.
Dlaczego akurat tyle? Wartburg zimą na letnich kapciach nie da rady
pokonać go z taką prędkością, Porsche 911 w lipcu da radę setką. Kto
ustala te prędkości?

Ja kiedyś dla żartu uparłem się, że każdy zakręt pokonam z prędkości
x 2 niż ta na znaku (Yaris) i jest to wykonalne, więc do kogo równają
drogowcy?

Skad dokad jechales ?
O ile te z 50 to czasami by sie dalo przejechac ~setka
to pokonanie 140-ka tych z 70 albo 180-ka tych, na ktorych
nie postawiono ograniczenia (obowiazuje 90) nawet prosiakiem
nie byloby mozliwe chocby mial wykorzystywac cala dostepna
szerokosc drogi

W.

7 Data: Luty 25 2007 20:51:38
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: blackbird 

Ja kiedyś dla żartu uparłem się, że każdy zakręt pokonam z prędkości
x 2 niż ta na znaku (Yaris) i jest to wykonalne, więc do kogo równają
drogowcy?

Skad dokad jechales ?
O ile te z 50 to czasami by sie dalo przejechac ~setka
to pokonanie 140-ka tych z 70 albo 180-ka tych, na ktorych
nie postawiono ograniczenia (obowiazuje 90) nawet prosiakiem
nie byloby mozliwe chocby mial wykorzystywac cala dostepna
szerokosc drogi

Nie zgadzam sie. Nie ma absolutnie zadnej logiki w oznakowaniu. Jest mnostwo
zakretow, bez skrzyzowan z idealna widocznoscia gdzie znajduje sie 60-tka, a
mozna przejechac 150-tka. Zdarzaja sie i takie, ktorych
nie_da_sie_przejechac jadac zgodnie z ograczeniem predkosci, przewaznie na
bocznych drogach lub serpentyny w okolicach przejazdow kolejowych.

8 Data: Luty 25 2007 21:34:37
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: :::madej::: 


Nie zgadzam sie. Nie ma absolutnie zadnej logiki w oznakowaniu.

w lodzi na DK1 prze remontem bywalo ograniczenie nawet do 90. potem wzroslo
natezenie ruchu, powstaly dziury i koleiny ze ho, wiec ograniczenia
pozdejmowali i zostalo 50/60. latem zrobiono generalny remont drogi, i tak
na 3-pasmowce o nowiutkiej nawierzchni, gdzie jedzie sie przez pustkowia,
gdzie pieszego nie uwidzisz, postawili znak podnoszacy dopuszczalna predkosc
do... 60km/h. takie sa jakies odgorne wytyczne + brak myslenia + brak
myslenia. to kochane panstwo na prawde niedlugo zabroni wychodzenia z domu,
bo wtedy rosnie ryzyko wypadkow:-)
pozdrawiam
eM

9 Data: Luty 26 2007 04:35:24
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Wlodek 

...pokonanie 140-ka tych z 70 albo 180-ka tych, na ktorych
nie postawiono ograniczenia (obowiazuje 90) nawet prosiakiem
nie byloby mozliwe chocby mial wykorzystywac cala dostepna
szerokosc drogi

Zle sie wyrazilem w poprzednim poscie.
Chodzilo mi o to, ze wsrod tych szybszych zakretow
(z wyzsza dopuszczalna) czesciej zdarzaja sie
takie, ktorych nie da sie pokonac z 2x Vdop. a nie,
ze nie ma takich wogole.


Nie zgadzam sie. Nie ma absolutnie zadnej logiki w oznakowaniu. Jest
mnostwo zakretow, bez skrzyzowan z idealna widocznoscia gdzie
znajduje sie 60-tka, a mozna przejechac 150-tka.

racja

Zdarzaja sie i
takie, ktorych nie_da_sie_przejechac jadac zgodnie z ograczeniem
predkosci

tez prawda

W.

10 Data: Luty 26 2007 08:58:55
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: -ZED- 

Hej!

"blackbird"  napisał w wiadomości
 

Nie zgadzam sie. Nie ma absolutnie zadnej logiki w oznakowaniu. Jest mnostwo zakretow, bez skrzyzowan z idealna widocznoscia gdzie znajduje sie 60-tka, a mozna przejechac 150-tka. Zdarzaja sie i takie, ktorych

Ja nie wiem, jak z logiką jest w innych regionach, ale na Dolnym Śląsku
całkiem OK. Jeśli jest redukcja do 50, 40, 30, a nie postawiono innych znaków,
to wiadomo, że na zakręcie może być coś niespodziewanego. No - w każdym razie
w 99%. ;-) Jak jest zakaz wyprzedzania, to nie powinno się wyprzedzać, itp.
Co innego z ograniczeniami na prostych, bo tu już logika częściej zawodzi -
jak i w innych rejonach Polski.

A to, o czym pisze autor wątku, to jednak prawda - jest to rownanie w dół.
Natomiast - jakby miało wyglądać rozwiązanie?
Wprowadzić ograniczenia A,B,...,* i w zależności od kategorii zespołu
kierowca/samochód byłaby rózna prędkość dopuszczalna? A jak sprawdzać?
Może kiedyś - ale to jeszcze SF. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Żadna kobieta nie da ci tego, co mogą dać ci klocki Lego;
<napis na murze>

11 Data: Luty 26 2007 12:15:10
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: blackbird 

Wprowadzić ograniczenia A,B,...,* i w zależności od kategorii zespołu
kierowca/samochód byłaby rózna prędkość dopuszczalna? A jak sprawdzać?
Może kiedyś - ale to jeszcze SF.

Rozwiazanie jest banalnie proste. Zmalpowac oznakowanie od Czechow. Przed
kretym odcinkiem lub seria zakretow "ogolne" ograniczenie predkosci
oznaczajace maksymalna predkosc z jaka mozna sie na danym odcinku poruszac,
czyli nawet na prostej. A dodatkowo przed kazdym zakretem tablica
informacyjna z zaleceniem predkoscia przejazdu przez zakret.

12 Data: Luty 26 2007 19:02:12
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: -ZED- 

Hej!

"blackbird"  napisał w wiadomości
 

Rozwiazanie jest banalnie proste. Zmalpowac oznakowanie od Czechow. Przed kretym odcinkiem lub seria zakretow "ogolne" ograniczenie predkosci oznaczajace maksymalna predkosc z jaka mozna sie na danym odcinku poruszac, czyli nawet na prostej. A dodatkowo przed kazdym zakretem tablica informacyjna z zaleceniem predkoscia przejazdu przez zakret.

Ale to niespecjalnie cokolwiek zmienia. Czym innym jest jazda autostradą
130km starym Fiatem 125p, a czym innym nawet durną Astrą. I to też
w zależności od umiejętności kierowcy. ;-)
To samo dotyczy pokonywania zakrętów. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
Dżizas! Widzisz to i nie grzmisz?(Chociaż wczoraj była burza. Może dlatego).
I to jaka. Prądu i wody niemal do północy nie miałem.
Zaraz, moment. Jak była burza to miałeś i wodę i prąd w dużych ilosciach.
tzreba było sobie nałapać. :P <Jo'Asia>

13 Data: Luty 26 2007 19:12:26
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: blackbird 

Ale to niespecjalnie cokolwiek zmienia. Czym innym jest jazda autostradą
130km starym Fiatem 125p, a czym innym nawet durną Astrą. I to też
w zależności od umiejętności kierowcy. ;-)
To samo dotyczy pokonywania zakrętów.

No i po to wlasnie predkosc zalecana. Ustawione wzglednie logicznie i
dostosowana do umiejetnosci przecietnie zlego kierowcy, jadacego przecietnie
zlym samochodem i pozwalajace przejechac dany odcinek w bezpieczny sposob,
bez podnoszenia cisnienia krwi. Jedziesz ponadprzecietnym szrotem odejmiesz
sobie X. Uwazasz sie za swietnego kierowce, ktory jedzie doskonalym autem -
przemnozysz przez 3. Nikt nie zmusza do pokonywania zakretu z zalecana
predkoscia, ale przynajmniej wiesz czego sie mozesz spodziewac.

14 Data: Luty 26 2007 19:44:15
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: -ZED- 

Hej!

"blackbird"  napisał w wiadomości
 

sobie X. Uwazasz sie za swietnego kierowce, ktory jedzie doskonalym autem - przemnozysz przez 3. Nikt nie zmusza do pokonywania zakretu z zalecana predkoscia, ale przynajmniej wiesz czego sie mozesz spodziewac.

Powiedzmy. Ale przecież większość kierowców ma zbyt wysokie mniemanie
o własnych umiejętnościach - to jedno. ;-) Drugie - pozostaje problem
jazdy na pozostalych odcinkach. Generalnie - czy Czechy, czy Polska -
to własnie równanie w dół - z tym, że nie ma chyba lepszego, a względnie
prostego rozwiązania. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
"1 in 50 people have an IQ in the top 2%"
<http://www.mensa.org.uk/mensa/iqlevels.html>

15 Data: Luty 26 2007 22:10:50
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Cz 

-ZED- wrote:

Powiedzmy. Ale przecież większość kierowców ma zbyt wysokie mniemanie
o własnych umiejętnościach - to jedno. ;-) Drugie - pozostaje problem
jazdy na pozostalych odcinkach. Generalnie - czy Czechy, czy Polska -
to własnie równanie w dół - z tym, że nie ma chyba lepszego, a względnie
prostego rozwiązania.

Jedyne jakie widzę to pozbyć się ograniczeń przed zakrętami, zakręty podzielić na kilka kategorii (np. od 1 do 6 + U-turn) i poustawiać znaki w zależności od ciasności i ogólnego skomplikowania zakrętu.

Ograniczenia zostawić tylko w przypadku niewidocznych wyjazdów, czy przejść dla pieszych za zakrętami... chociaż te ostatnie należałoby przenieść po prostu na zakręt, a nie stawiać je kretyńsko zaraz za jak np. w Poznaniu na Libelta przed dojazdem do Cyryla.

--
Cz.

16 Data: Luty 25 2007 21:55:11
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Michał 

Dlaczego akurat tyle? Wartburg zimą na letnich kapciach nie da rady pokonać go z taką prędkością, Porsche 911 w lipcu da radę setką. Kto ustala te prędkości?

Ja kiedyś dla żartu uparłem się, że każdy zakręt pokonam z prędkości x 2 niż ta na znaku (Yaris) i jest to wykonalne, więc do kogo równają drogowcy?

Gdyby równać w dół to na autostradzie musiałoby być 40, w mieście 5 a poza miastem 20; przepisy okreslaja MAKSYMALNA predkosc, ale predkosc masz dostosowac do warunkow jazdy, swojego samopoczucia i stanu technicznego samochodu a takze wielu innych czynnikow.

Ograniczneie predkosci nie jest tylko po to by "zmiescic" sie w dany zakret, ale po to by wyhamować w pore jesli zobaczsz cos na drodze a takze po to by w pore zauwazyli Cie inni...


Pozdrawiam

17 Data: Luty 26 2007 00:02:19
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: J.F. 

On Sun, 25 Feb 2007 20:03:06 +0100,  Agent wrote:

Ja kiedyś dla żartu uparłem się, że każdy zakręt pokonam z prędkości x 2
niż ta na znaku (Yaris) i jest to wykonalne, więc do kogo równają drogowcy?

Czesto jest to na zasadzie "byly wypadki to ograniczylismy predkosc.
Wypadki nadal byly, to jeszcze bardziej ograniczylismy" ..

J.

18 Data: Luty 26 2007 00:31:25
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. napisał(a):

Czesto jest to na zasadzie "byly wypadki to ograniczylismy predkosc. Wypadki nadal byly, to jeszcze bardziej ograniczylismy" ..

....a ludzie jak grzali tak grzeją ;)

19 Data: Luty 26 2007 15:21:51
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Agent 

No to jeszcze jedno założenie:

Samochód Warszawa 223 o masie 1400 kg z 4 hamulcami bebnowymi hamuje na odcinku 2 razy dłuższym niż ważący 1020 kg Lanos z tarczami z przodu.

Dlaczego w 70-tych latach ograniczenie prędkości do 60 km/h było wystarczające, a teraz każe się na jeździć po mieście 50 km/h?
Samochody sa nie tylko sprawniejsze, ale także konstruowane tak, aby czyniły jak najmniej szkód pieszym w trakcie uderzenia.
Pamiętam Chevroleta DeLuxe mojego ojca z takim dziobem jak strzała na masce, trafiony przechodzień nie miałby żadnych szans...

MR

20 Data: Luty 26 2007 16:13:54
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Tomasz Pyra 

Agent napisał(a):

No to jeszcze jedno założenie:

Samochód Warszawa 223 o masie 1400 kg z 4 hamulcami bebnowymi hamuje na odcinku 2 razy dłuższym niż ważący 1020 kg Lanos z tarczami z przodu.

Dlaczego w 70-tych latach ograniczenie prędkości do 60 km/h było wystarczające, a teraz każe się na jeździć po mieście 50 km/h?

No może w latach 70-tych tych Warszaw było 100x mniej niż dzisiaj samochodów?
Może też zmieniły się oczekiwania co do ilości wypadków na drogach?
Można mówić że ginie "tylko" 4000 osób rocznie na drogach, a można mówić że ginie "aż" 4000 osób.

Samochody sa nie tylko sprawniejsze, ale także konstruowane tak, aby czyniły jak najmniej szkód pieszym w trakcie uderzenia.

Z drugiej strony samochody teraz są dużo dużo szybsze niż kiedyś.
Ówczesne samochody sportowe były porównywalne, a często wolniejsze niż byle jaki dzisiejszy dupowóz. A z drugiej strony wcale bardzo nie zmniejszyły się wymagania którym musi podołać kierowca.

Z tego powodu można zaryzykować, że dzisiejsze samochody w nieodpowiedzialnych rękach są bardziej niebezpieczne niż te sprzed 40 lat. Może dlatego bardziej trzeba temperować tą nieodpowiedzialność?

21 Data: Luty 26 2007 15:38:25
Temat: Re: Równaj w dół
Autor: Agent 

Poruszam ten temat nie bez powodu: od jakiegoś czasu zacząłem jeździć zgodnie z przepisami po mieście i wierzcie mi - nie jest to łatwe. Ograniczenia prędkości i inne znaki stawiane są bez głębszego namysłu lub pozostawiane po remontach dróg. Moimi ulubieńcami są drogowcy, którzy wożą ze sobą znak ograniczenia prędkości do 30 km/h i zwężenia drogi z prawej strony, który stawiają niezależenie od tego co i gdzie łatają.

Czy jest jakaś instytucja (zarząd Dróg i Zieleni, Prokuratura?) gdzie można poskarżyć się na złe oznakowanie dróg?


MR

Równaj w dół



Grupy dyskusyjne