Ruch uliczny w Hanoi - filmik
1 | Data: Luty 08 2011 13:48:52 |
Temat: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | |
Autor: Barnaba | Witam, 2 |
Data: Luty 09 2011 00:16:26 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: JarosĹaw "Yaroosh" Ĺysiak | W dniu 08.02.2011 22:48, Barnaba pisze: Witam,
Ufff... Robi wrażenie. W kilku miejscach aż siÄ skuliłem odruchowo, i łokcie schowałem, aż mi siÄ żona rozeĹmiała ;-) A "skrzyżowanie bezkolizyjne" - mistrzostwo Ĺwiata. -- Yaroosh 3 |
Data: Luty 09 2011 01:47:39 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: KJ SiĹa SĹĂłw | W dniu 2011-02-08 22:48, Barnaba pisze:
e, mignal mi ta gdzies Tytus KJ 4 |
Data: Luty 08 2011 21:24:53 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: AlF | On 02/08/2011 02:48 PM, Barnaba wrote: Witam, taka arjedynka to bylby optymalny sprzet na takie warunki ... 5 |
Data: Luty 09 2011 07:24:43 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Piotr Rezmer | Barnaba pisze: Witam, Raz wjechałeĹ na czerwonym Ĺwietle, Ty piracie. -- pozdrawiam Piotr XLR250&bmw_f650_dakar 6 |
Data: Luty 09 2011 08:48:30 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Don Pedro | W dniu 2011-02-08 22:48, Barnaba pisze: Witam, Robi wrażenie. Wydaje mi siÄ, że oni muszÄ mieÄ jakiĹ instynkt analogiczny do ryb w ławicy, żeby siÄ nie zderzaÄ. -- pozdr DP 7 |
Data: Luty 09 2011 00:13:00 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: nightwatch77 | Pewnie ci co tak nie umieli to już nie jeżdzą... a może wyrosły im małe radarki jak u nietoperzy? 8 |
Data: Luty 09 2011 21:24:34 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Marcin N |
W dniu 2011-02-08 22:48, Barnaba pisze: To nie instynkt, to ogólna uprzejmoć. Każdy jest skłonny przepuĹciÄ innego, stÄ d płynnoć ruchu. 9 |
Data: Luty 09 2011 23:14:11 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Sir Piernik | Marcin N pisze: 10 |
Data: Luty 09 2011 10:04:42 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Tomek | http://www.youtube.com/watch?v=85FRfqQlnVc Mialem okazje obserwowac to samo w chinach, na pierwszy rzut oka masakra, nie obowiazuja zadne przepisy, nawet czerwone swiatlo nie zawsze przestrzegane, a i pieszy na przejsciu nie jest bezpieczny. Przygladajac sie temu dluzej zauwazylem ze w tym calym zamieszaniu nie ma wypadkow, ani stluczek (tylko wpadajacy w ucho ciagly dzwiek klaksonow). A po powrocie do kraju jadac samochodem i co troche zatrzymujac sie na swiatlach przy pustym skrzyzowaniu stwierdzilem ze u nas na drogach jest marnotrastwo czasu i paliwa, popatrzcie jeszcze raz na filmik jak plynnie to wszystko dziala, a potem przejedzcie sie po naszych drogach i pomyslcie ile razy 'niepotrzebnie' sie zatrzymujemy;) 11 |
Data: Luty 09 2011 03:11:58 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: wadimd@gmail.burek.com | On 9 Lut, 10:04, Tomek wrote: Mialem okazje obserwowac to samo w chinach, na pierwszy rzut oka masakra, Wg moich obserwacji z Sajgonu zasada jest jedna: jak ktoś ci wyskakuje przed nos, to hamujesz, mijasz albo trąbisz. Jak ty komuś zajeżdżasz, to on musi zrobić unik :) Przy takich prędkościach jakie tam w miastach rozwijają, to to działa. Jeśli widziałem jakieś poważniejsze wypadki, to przeważnie z ciężarówkami... Przechodzenie przez ulicę - jak się przełamiesz, to powoli krok po kroku wchodzisz "do rzeki" a pojazdy zaczynają cię omijać :) wd 12 |
Data: Luty 09 2011 05:50:47 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Odys | On 9 Lut, 12:11, wrote: On 9 Lut, 10:04, Tomek wrote: normalnie Ing i Yang 13 |
Data: Luty 10 2011 01:33:56 | Temat: Re: Ruch uliczny w Hanoi - filmik | Autor: Barnaba | On 9 Lut, 12:11, wrote: On 9 Lut, 10:04, Tomek wrote: Dzieki wszystkim za komentarze. Po Hanoi jezdzilem skuterkiem, zeby wlasnie sprawdzic tamten ruch. To co mi sie najbardziej podoba, to fakt, ze tam nikt nie robi gwaltownych ruchow. Wszystko jest niesamowicie plynne. Ten kto jest _z przodu_ ma pierwszenstwo, zmieniajac pas _nikt_ nie patrzy do tylu, tylko zmienia powoli pas, przesuwajac reszte. Puszkarze tak samo. Wrzucaja kierunek i nie patrzac zmieniaja pas, az wszystkich zepchna. Wszyscy sa szczesliwi :) Pytalem sie o wypadki i stluczki. W miescie jest ich bardzo niewiele. Ostatnio dwoch skuterzystow sie zderzylo. Problem jest w tym, ze oni przewoza czesto spore ladunki. No i jeden wiozl mebloscianke (szerokosci dostawczaka), a drugi... tez wiozl mebloscianke, nie widzac mebloscianki pierwszego. No i sie spotkali. Poza miastem juz nie jest tak ciekawie, wieksze predkosci, nawyki z miasta sie nie sprawdzaja i podobno jest sporo wypadkow smiertelnych. Co do przejsc dla pieszych... Przy pierwszym przejsciu jest niesamowite uczucie :) Trzeba wchodzic pod kola nadjezdzajacych skuterow i nie zatrzymywac sie! Mozna cwiczyc silna psyche, jednak jak jedzie ciezarowa trzeba po prostu spierdalac. A teraz lece porownac Hanoi do Warszawy z perspektywy dwoch kolek.... -- Pozdrawiam, Barnaba VFR 800 '02 |