A tak postanowiłem się skusić, bo mówią, że to takie fajne i tanie no to
pojechałem. Niestety stwierdzić muszę, że to jeden wielki kant,
zainwestowałem w to 40 zł, a samochód nadal brudny. To ja już wolę zapłacić
niecałe 20 zł na stacji i niech mi maszyna ładnie autko umyje, ja sobie w
czym czasie posłucham radia w samochodzie i auto będzie czyste.

--
Tomasz Motyliński
Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie
.... i do tego jaki ładny :) http://artbhp.pl/~motto/screens/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

A tak postanowiłem się skusić, bo mówią, że to takie fajne i tanie no to
pojechałem. Niestety stwierdzić muszę, że to jeden wielki kant,
zainwestowałem w to 40 zł, a samochód nadal brudny.

 Witam,

 W poście
 Bartosz 'Seco' Suchecki  m.in. napisał(a)::

Ja ciemne espero myję za chyba 7-9 zł.

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Witam,

Albo u mnie inny brud. Nie no sorry wrzyucalem tam po 5 zl bo chcialem go
domyc ale nie schodzilo w efekcie koncowym nieslukanym autem pojechalem do
bp na druga strone ulicy i wirujace szczotki mi go umyly za 16,60 i domyly
co najwazniejsze.

 Witam,

 W poście
 Bartosz 'Seco' Suchecki  m.in. napisał(a)::

W sumie racją, że usyfionego bardzo sie tanio nie umyje

Tomasz Motyliński napisał(a):

A tak postanowiłem się skusić, bo mówią, że to takie fajne i tanie no to
pojechałem. Niestety stwierdzić muszę, że to jeden wielki kant,
zainwestowałem w to 40 zł, a samochód nadal brudny. To ja już wolę zapłacić
niecałe 20 zł na stacji i niech mi maszyna ładnie autko umyje, ja sobie w
czym czasie posłucham radia w samochodzie i auto będzie czyste.

trzeba umieć myć

Ja za pierwszym razem za tico zostawiłem 15 zeta, teraz clio na cacy myję
za piątaka :)

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

A tak postanowiłem się skusić, bo mówią, że to takie fajne i tanie no to
pojechałem. Niestety stwierdzić muszę, że to jeden wielki kant,
zainwestowałem w to 40 zł, a samochód nadal brudny. To ja już wolę
zapłacić
niecałe 20 zł na stacji i niech mi maszyna ładnie autko umyje, ja sobie w
czym czasie posłucham radia w samochodzie i auto będzie czyste.

Boombastic napisał(a):

Ja dzisiaj byłem na myjni ręcznej, gdzie bardzo dokładne mycie nadwozia kosztuje 30 zł i pierwszy raz jestem naprawdę z nich zadowolony. Do tej pory myłem u nich tylko motocykl.
Dla oszczędności 10 zł nie chciałoby mi się bawić samemu, no a środki do mycia tez kosztują.

Adres prosze, nienawidze myc motocykla:)

No niestety, Warszawa. Ale za mycie moto biorą 10 zł. A Transalp może być
artystycznie upieprzony :-)

Dnia pięknego 2006-12-04 o 22:40:43 osobnik zwany Boombastic
wystukał:

Adres prosze, nienawidze myc motocykla:)

No niestety, Warszawa. Ale za mycie moto biorą 10 zł. A
Transalp może być artystycznie upieprzony :-)

dawaj adres :)

--

Dnia pięknego 2006-12-05 o 00:04:24 osobnik zwany Kamil wystukał:

za 30 pln myja i woskuja mi karoserie,odkurzaja i trzebia
dywaniki na ul. Polczynskiej w DC,

dawaj adres :)

"Boombastic"  napisal w
wiadomosci  :

Ja dzisiaj bylem na myjni recznej, gdzie bardzo dokladne mycie
nadwozia kosztuje 30 zl

Tomasz Motyliński  napisał:

A tak postanowiłem się skusić, bo mówią, że to takie fajne i tanie no
to pojechałem. Niestety stwierdzić muszę, że to jeden wielki kant,
zainwestowałem w to 40 zł, a samochód nadal brudny.

"Tomasz Motyliński"  wrote in message

A tak postanowiłem się skusić, bo mówią, że to takie fajne i tanie no to
pojechałem. Niestety stwierdzić muszę, że to jeden wielki kant,
zainwestowałem w to 40 zł, a samochód nadal brudny. To ja już wolę

niecałe 20 zł na stacji i niech mi maszyna ładnie autko umyje, ja sobie w
czym czasie posłucham radia w samochodzie i auto będzie czyste.

Ja ostatnio spróbowałem myjni samoobsługowej "bezdotykowej". Efekt mizerny, nadaje się to tylko do spłukania błota po jakiejś hardcorowej jeździe (Łukasz, coś dla ciebie ;). Na jednej z takich myjni są jednak szczotki, z przeznaczenia chyba  do mycia kół i dolnej partii nadwozia. Raz nią umyłem całe auto, było ok (ale wolałbym tak nie robić), za drugim razem tylko ładnie rozmazałem brud. Skończyło się na myjni automatycznej. Jeździłbym normalnie na myjnię automatyczną, ale nieco rysuje mi lakier na załamaniach nadwozia. Mycia ręcznego przez kogoś nie akceptuję ze względów "ideologicznych" (burżuj to ja nie jestem, sam mogę sobie auto umyć ;). Czekam więc dalej na myjnię, gdzie będę mógł sam, ręcznie umyć i będzie ok. Na razie myje w "automacie", ale w miarę rzadko.
Ciekawostka: IMHO przez to mycie w "automatach" jeden z błotników wygląda gorzej, niż pozostałe części nadwozia, chyba był lakierowany niezbyt dobrym lakierem.

--
Pozdr,
W.