Od wczoraj z samochodem (Renault 19) zaczęły mi się dziać dziwne sytuacje.
Wczoraj po przejechaniu około 10km, zaobserwowałem nieregularną pracę
silnika (jadąc ok 60km/h obroty zaczęły odczuwalnie spadać i wzrastać).
2 skrzyżowania dalej jak podjeżdzałem do świateł, w chwili hamowania,
obroty spadły do około 600, po czym silnik zgasł.
Zapaliłem go od razu ponownie. Choć nie tak łatwo jak zwykle, ale zapalił
po około 2 sekundach kręcenia.
Zanim dojechałem jeszcze 2km do domu, zgasł mi silnik jeszcze 2 razy.

Pod domem wyłączyłem silnik (dokładniej, to sam zgasł). Zajrzałem pod
maskę, ale nie znam się na tym dobrze - nic nie widziałem nietypowego.
Poprosiłem drugą osobę, żeby rzuciła jeszcze swoim okiem, ale też nic
nie widziała.
Dla testu zapaliłem go (po około 2-3 minutach odpoczynku), ale zachowywał
się normalnie. Przejechałem kilkaset metrów - bez problemu pracował.

Dziś powtórka z sytuacji. Zapalił mi bez problemu, ale znowu po
przejechaniu ok. 8km na światłach mi zgasł (znowu obroty spadły do
ok. 500). Ponieważ światła dopiero co się zmieniły na czerwone,
pomyślałem, że dam mu chwilę odpocząć. Zapaliłem go i przejechałem
ok. 7km bez problemu.

Martwię się jednak, bo coś jest z nim ewidentnie nie tak. Dziś do
mechanika go nie oddam, a muszę jeszcze wrócić do domu.

Czego to może być przyczyna? Tankowany był dawno temu (do pełna),
z czego zostało jeszcze ok. 50% zbiornika. Czyli nie podejrzewam
winy benzyny.
Samochód od tygodnia po przeglądzie technicznym. Wcześniej nigdy nie miał
podobnych objawów.
Mogę nim jechać, czy zostawić go i jutro na hol/lawetę?

Jacek

Użytkownik "Jacek Kalinski"  napisał w
wiadomości

mialem kiedys podobne objawy w hyundaiu pony z wtryskiem
tylko tam ewidentnie takie objawy wystepowaly po nagrzaniu silnika, jak byl
zimny i pracowalo ssanie, bylo ok, po rzgrzaniu, takie objawy jak u ciebie

mechanik straszyl mnie padem silniczka krokowego, po czym podrapal sie w
glowe, zdjal rure doprowadzajaca powietrze od filtra do modulu wtryskow,
wsadzil szmate w modul i jak siegnal tak wytarl, kupa czarnego syfu na
szmacie, po zalozeniu rury, objawy ustapily  byo wszystko ok

Użytkownik "Jacek Kalinski"  napisał w
wiadomości

Od wczoraj z samochodem (Renault 19) zaczęły mi się dziać dziwne sytuacje.
Wczoraj po przejechaniu około 10km, zaobserwowałem nieregularną pracę
silnika (jadąc ok 60km/h obroty zaczęły odczuwalnie spadać i wzrastać).
2 skrzyżowania dalej jak podjeżdzałem do świateł, w chwili hamowania,
obroty spadły do około 600, po czym silnik zgasł.
Zapaliłem go od razu ponownie. Choć nie tak łatwo jak zwykle, ale zapalił
po około 2 sekundach kręcenia.
Zanim dojechałem jeszcze 2km do domu, zgasł mi silnik jeszcze 2 razy.

Pod domem wyłączyłem silnik (dokładniej, to sam zgasł). Zajrzałem pod
maskę, ale nie znam się na tym dobrze - nic nie widziałem nietypowego.
Poprosiłem drugą osobę, żeby rzuciła jeszcze swoim okiem, ale też nic
nie widziała.
Dla testu zapaliłem go (po około 2-3 minutach odpoczynku), ale zachowywał
się normalnie. Przejechałem kilkaset metrów - bez problemu pracował.

Dziś powtórka z sytuacji. Zapalił mi bez problemu, ale znowu po
przejechaniu ok. 8km na światłach mi zgasł (znowu obroty spadły do
ok. 500). Ponieważ światła dopiero co się zmieniły na czerwone,
pomyślałem, że dam mu chwilę odpocząć. Zapaliłem go i przejechałem
ok. 7km bez problemu.

Martwię się jednak, bo coś jest z nim ewidentnie nie tak. Dziś do
mechanika go nie oddam, a muszę jeszcze wrócić do domu.

Czego to może być przyczyna? Tankowany był dawno temu (do pełna),
z czego zostało jeszcze ok. 50% zbiornika. Czyli nie podejrzewam
winy benzyny.
Samochód od tygodnia po przeglądzie technicznym. Wcześniej nigdy nie miał
podobnych objawów.
Mogę nim jechać, czy zostawić go i jutro na hol/lawetę?

W artykule  zinek napisał(a):

Samochód od tygodnia po przeglądzie technicznym. Wcześniej nigdy nie miał
podobnych objawów.
Mogę nim jechać, czy zostawić go i jutro na hol/lawetę?

czujnik temperatury - impusator skrzyni biegow - krokowiec itp itd - do
usrania zalezy co tam Ci siedzi we wtrysku ...
trzesie Ci buda silnik ?

Użytkownik "Jacek Kalinski"  napisał w
wiadomości

No nic, zaraz będę jechał, więc zobaczymy jak to będzie.