Wracając znad morza do Krakowa postaniwiliśmy pożyczyć auto.
Dostaliśmy Ford 2.0 140 KM z automatyczną skrzynią biegów.
Jak wjechałem na autostrade A1 to na początku "miałem wrażenie" że nie chciał jechać szybko(powyżej 120km/h). Dopiero po kilku/kilkunatu minutach się ożywił.

To było tylko "moje wrażenie" czy tak jest?


BTW
Jakiś czas temu ktoś mnie na tej liście przekonywał że Mondeo jest lepszy niż Octavia. Nie przeczę że jest większy ładniejszy itd itp.
Ale po 10 godzinach nie czułem różnicy pomiędzy oboma autami.
Po obu nadal "jechałem" mimo zakończenia podróży.

W dniu 2013-04-30 13:03,  pisze:

Wracając znad morza do Krakowa postaniwiliśmy pożyczyć auto.
Dostaliśmy Ford 2.0 140 KM z automatyczną skrzynią biegów.
Jak wjechałem na autostrade A1 to na początku "miałem wrażenie" że nie chciał jechać szybko(powyżej 120km/h). Dopiero po kilku/kilkunatu minutach się ożywił.

To było tylko "moje wrażenie" czy tak jest?

Co znaczy "nie chciał jechać"? Nie naciskałeś na gaz?


--
MN

> To było tylko "moje wrażenie" czy tak jest?
Co znaczy "nie chciał jechać"? Nie naciskałeś na gaz?

Aż takim kretynem nie jestem żeby nie wiedzieć że predkość zależy od naciskania gazu:)

Po wyjeżdzie z Trójmiasta najpierw auto przyspieszało do 120 km/h a później mimo dalej wciskanego gazu nie chciało przypieszać (pamietam bo się przestraszyłem że coś się zepsuło). Dopiero po paru minutach zaczeło dalej przyspieszać.

W dniu 2013-05-02 19:13,  pisze:

To było tylko "moje wrażenie" czy tak jest?

Co znaczy "nie chciał jechać"? Nie naciskałeś na gaz?

Aż takim kretynem nie jestem żeby nie wiedzieć że predkość zależy od naciskania gazu:)

Po wyjeżdzie z Trójmiasta najpierw auto przyspieszało do 120 km/h a później mimo dalej wciskanego gazu nie chciało przypieszać (pamietam bo się przestraszyłem że coś się zepsuło). Dopiero po paru minutach zaczeło dalej przyspieszać.

Może masz w samochodzie najyś elektroniczny ogranicznik? Teraz zaczynają być modne. Nastawiasz taki np. na 60 km/h w mieście i nie łamiesz przepisów nawet przez przypadek.

Może po paru minutach jakieś Twoje działania go wyłączyły - tak jak hamulec wyłącza tempomat.

--
MN

W dniu 2013-04-30 13:03,  pisze:

Po obu nadal "jechałem" mimo zakończenia podróży.

Jechałeś? Nie używasz dezodorantów?