Wczoraj miałem z ciekawą sytuacje: Na ulice jednokierunkową, którą jechałem z przecznicy (a właściwie osiedlówki) wjechał od prąd kierowca. Ponieważ droga była za wąska na wyminięcie, zatrzymaliśmy się i przez chwilę dociekali kto ma nie po kolei w głowie - okazało się, że na drodze z której gość się włączał był znak nakazu ze źle postawioną strzałką ( przed południem skończyli się tam remont). Szcześliwie skończyło się na wspólnym wyklinaniu człowieka, stawiającego znak oraz telefonie do straży miejskiej. Ale gdyby doszło do zderzenia? Obaj kierowaliśmy się znakami..
Uprzedzając pytania - dziś rano już widziałem przy znaku robotników..
2 |
Data: Listopad 10 2007 16:53:50 |
Temat: Re: Skutki złego znaku nakazu |
Autor: Wujek Dobra Rada z kraju Rad |
a jakimi fiatami jechaliście?
|