Grupy dyskusyjne   »   Spalone zarowki - dziwna sprawa

Spalone zarowki - dziwna sprawa



1 Data: Listopad 29 2008 02:40:04
Temat: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Jan-xx 

Hej!

Dzisiaj spalila mi sie zarowka od swiatel mijania, a po paru godzinach druga. Nie wiem, kiedy byly ostatnio wymieniane. Uzywam ich od prawie roku, odkad kupilem samochod. Przejechalem 22 tys. km; swiece tylko, gdy jest ciemno. Co jest grane? Moje typy:

- dzisiaj pierwszy raz od wielu miesiecy oszronilo mi samochod - caly przod - moze naszlo wigloci do swiatel?
- kolega powiedzial mi, ze to moze byc uszkodzony bezpiecznik, ktory psuje zarowki,
- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

Pozdrawiam,


--
Jan-xx



2 Data: Listopad 29 2008 08:04:02
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: J.F. 

On Sat, 29 Nov 2008 02:40:04 -0000,  Jan-xx wrote:

- dzisiaj pierwszy raz od wielu miesiecy oszronilo mi samochod - caly
przod - moze naszlo wigloci do swiatel?

Nie ma wplywu.

- kolega powiedzial mi, ze to moze byc uszkodzony bezpiecznik, ktory psuje
zarowki,

Tez raczej nie powinien

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich
zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

No wiesz - schodza z jednej tasmy, maja szanse byc bardzo jednakowe.

Sprawdz napiecie ladowania - moze regulator wysiadl i napiecie wzroslo
...

J.

3 Data: Listopad 29 2008 09:44:18
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Wojtaszek 

J.F. pisze:

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

No wiesz - schodza z jednej tasmy, maja szanse byc bardzo jednakowe.
Sprawdz napiecie ladowania - moze regulator wysiadl i napiecie wzroslo

albo sa to philipsy (choc w domu z energooszczednych jestem bardzo zadowolony)
u mnie szly jak cieple buleczki (H4), a na tungsramach juz 3 rok

4 Data: Listopad 29 2008 09:57:20
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Arni 

Wojtaszek pisze:

J.F. pisze:
- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

No wiesz - schodza z jednej tasmy, maja szanse byc bardzo jednakowe.
Sprawdz napiecie ladowania - moze regulator wysiadl i napiecie wzroslo

albo sa to philipsy (choc w domu z energooszczednych jestem bardzo zadowolony)
u mnie szly jak cieple buleczki (H4), a na tungsramach juz 3 rok

no nie chciałem tego napisac :)) (2 x pad po 2 zarowki na raz)

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

5 Data: Listopad 29 2008 07:29:33
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Wmak 

Jan-xx  napisał(a):

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich
zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

Pozdrawiam,


Spaliła się pierwsza - na drugiej podskoczyło napięcie i dobiło ją.
Wmak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

6 Data: Listopad 29 2008 11:53:03
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Paweł Ubysz 


Użytkownik " Wmak"  napisał w wiadomości

Jan-xx  napisał(a):

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich
zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

Pozdrawiam,


Spaliła się pierwsza - na drugiej podskoczyło napięcie i dobiło ją.
Wmak


Wiesz , to byłoby nawet prawdopodobne gdyby zarówki ( i tylko żarówki) były zasilane przez jedno źródło pradu i to nie przez akumulator.  A te 40 W mniej dla akumulatora w dodatku ładowanego ( zakładam że przepaliły sie podczas jazdy a nie kilkugodzinnego postoju z włączonymi swiatłami) naprawdę nic nie znaczy. Raczej jest to zwykły przypadek - u mnie zarówki zacząłem wymieniać parami po tym jak dwa razy strzeliły obie w ciągu mniej więcej tygodnia.

7 Data: Listopad 29 2008 14:33:27
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Wmak 

Paweł Ubysz  napisał(a):

> Spaliła się pierwsza - na drugiej podskoczyło napięcie i dobiło ją.
> Wmak


Wiesz , to byłoby nawet prawdopodobne gdyby zarówki ( i tylko żarówki)
były
zasilane przez jedno źródło pradu i to nie przez akumulator.  A te 40 W
 

Napięcie na samotnej żarówce mogło podskoczyć o kilka dziesiątych wolta.
Nawet pomijając zmianę napięcia na akumulatorze trzeba pamiętać, że prąd do
obu żarówek płynie przez wspólne elementy: przewody, konektory, styki
przełącznika, przekaźnika itd.
Spadek napięcia na tych elementach jest wspólny dla obu żarówek.
Zwykle dopiero od bezpieczników zaczynają się oddzielne obwody.

Zarówki dobrych producentów są powtarzalne a wzrost napięcia o ułamek wolta
ma prawo przyspieszyć przerwanie żarnika.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

8 Data: Listopad 29 2008 18:59:44
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Paweł Ubysz 


Użytkownik " Wmak"  napisał w wiadomości

Zarówki dobrych producentów są powtarzalne a wzrost napięcia o ułamek wolta
ma prawo przyspieszyć przerwanie żarnika.


No to co bedzie jak np wyłączysz ogrzewanie tylnej szyby? Przeciez wtedy napiecie wzrasta i zarówki powinny wysiadać. Obie.

9 Data: Listopad 29 2008 22:59:47
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Wmak 

Paweł Ubysz  napisał(a):


No to co bedzie jak np wyłączysz ogrzewanie tylnej szyby? Przeciez wtedy
napiecie wzrasta i zarówki powinny wysiadać. Obie.

A słyszałeś może kiedyś albo czytałeś o wynalazku zwanym regulatorem
napięcia alternatora (tzw regler)?
Jeśli nigdy nie słyszałeś/czytałeś to pokrótce wyjaśnię:
To urządzenie, kiedyś elektromechaniczne a w dzisiejszych czasach
elektroniczne, stara się (i zwykle mu się to całkiem nieźle udaje) utrzymać
stałe, niezależne od obrotów i obciążenia napięcie na wyjściu alternatora.
Alternator jest połączony z akumulatorem tak grubym kablem, że spadki
napięcia na nim można pominąć, w niektórych autach także ten kabel jest
objęty pętlą sprzężenia zwrotnego, więc napięcie na akumulatorze prawie nie
zmienia się ze zmianą obciążenia.
Za to dalszy ciąg instalacji oświetleniowej nie jest objęty sprzężeniem i
pomiędzy akumulatorem a żarówkami napięcie spada na oporności tych
elementów, o których pisałem, o ponad 1 wolt, z czego większa część może
przypadać na tor wspólny obydwu żarówek....
Co dalej, gdy zgaśnie jedna żarówka - już pisałem.
Zwiększenie o pół wolta napięcia świecenia, znacznie większy udar prądu w
chwili włączania, mogą "dobić" zużyty - nierównomiernie zrekrystalizowany
długą pracą, więc osłabiony żarnik drugiej żarówki od pary.
Wmak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

10 Data: Listopad 29 2008 09:02:36
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Arni 

Jan-xx pisze:

Hej!

Dzisiaj spalila mi sie zarowka od swiatel mijania, a po paru godzinach druga. Nie wiem, kiedy byly ostatnio wymieniane. Uzywam ich od prawie roku, odkad kupilem samochod. Przejechalem 22 tys. km; swiece tylko, gdy jest ciemno. Co jest grane? Moje typy:

- dzisiaj pierwszy raz od wielu miesiecy oszronilo mi samochod - caly przod - moze naszlo wigloci do swiatel?

przepala sie drucik w srodku hermetycznej banki, jak wilgoc moze wpłynąc   na jego przepalenie ?

- kolega powiedzial mi, ze to moze byc uszkodzony bezpiecznik, ktory psuje zarowki,

jest taki trend ze jak cos dziwnego sie dzieje w elektryce to sie zwalana bezpieczniki. A prawda jest taka ze bezpiecznik ma dwa stany:
1. Jest sprawny i wtedy jakby go nie było bo jest to kawałek przewodnika.
2. Jest niesprawny czyli stanowi przerwe.
Jak wyłącznik tylko jednorazowy bo jego zadaniem jest wyłaczyc obwód przeciązający instalacje.
W jaki sposób bezpiecznik moze psuc żarowki? Albo czeste spotykam sie z dywagacjami czy moze bezpiecznik robi zwarcie.  Poza jedynym przypadkiem iskrzenia styków na zle włozonym bezpieczniku co powoduje szybkie zmiany napiecia w obwodzie bezpiecznik jest elementem pasywnym. Jesli nie ma rzeźby w skrzynce to bezpiecznik przed zwarciem zabezpiecza.

I jeszcze jedno: jesli jest w obwodzie zwarcie to napiecie spada a nie rosnie i urzadzenia za miejscem zwarcia (patrzac od strony akumulatora) są raczej bezpieczne. _zwykle_ tak jest bo instalacja w samochodzie jest ciut bardziej zagmatwana niz np w mieszkaniu.




--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

11 Data: Listopad 29 2008 11:35:03
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Jan-xx 

przepala sie drucik w srodku hermetycznej banki, jak wilgoc moze wpłynąc na jego przepalenie ?

Moze woda osiadla na powierzchni zarowki i oslabila jej strukture podobnie jak wlozenie goracej szklanki do zlewu z zimna woda.


- kolega powiedzial mi, ze to moze byc uszkodzony bezpiecznik, ktory psuje zarowki,

jest taki trend ze jak cos dziwnego sie dzieje w elektryce to sie zwalana bezpieczniki. A prawda jest taka ze bezpiecznik ma dwa stany:
1. Jest sprawny i wtedy jakby go nie było bo jest to kawałek przewodnika.
2. Jest niesprawny czyli stanowi przerwe.
Jak wyłącznik tylko jednorazowy bo jego zadaniem jest wyłaczyc obwód przeciązający instalacje.
W jaki sposób bezpiecznik moze psuc żarowki?

Tu bym sie na logike z Toba zgodzil. Przytoczylem tylko teorie kolegi i nie wiem, na czym w szczegolach mialaby polegac.


--
Jan-xx

12 Data: Listopad 29 2008 09:22:08
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Marcin 

Dnia Sat, 29 Nov 2008 03:40:04 +0100, Jan-xx  napisał:

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich  zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

Czemu nie? ta sama seria, mozliwe ze nawet produkcja z tej samej "godziny"  ;)

Znajomemu fabryczne zarowki przepalily sie w odstepie 1-2 tygodni.

13 Data: Listopad 29 2008 10:26:03
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Yakhub 

W liœcie datowanym 29 listopada 2008 (03:40:04) napisano:

Hej!

Dzisiaj spalila mi sie zarowka od swiatel mijania, a po paru godzinach
druga. Nie wiem, kiedy byly ostatnio wymieniane. Uzywam ich od prawie roku,
odkad kupilem samochod. Przejechalem 22 tys. km; swiece tylko, gdy jest
ciemno. Co jest grane? Moje typy:

- dzisiaj pierwszy raz od wielu miesiecy oszronilo mi samochod - caly
przod - moze naszlo wigloci do swiatel?
- kolega powiedzial mi, ze to moze byc uszkodzony bezpiecznik, ktory psuje
zarowki,
- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich
zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

Być może chodzi o to, że po spaleniu jednej wzrasta napięcie i druga
szybciej pada, być może produkcja jest aż tak powtarzalna, że majš
dokładnie wyliczony czas działania ;)... Faktem jednak jest, że
przednie żarówki zazwyczaj spalajš się parami - w odstępie najwyżej
tygodnia....


--
Pozdrawiam
 Yakhub
Nie pisz do mnie na ten adres.

14 Data: Listopad 29 2008 12:05:27
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "Yakhub"  napisał w wiadomoœci



Być może chodzi o to, że po spaleniu jednej wzrasta napięcie i druga
szybciej pada,

A co na to alternator i akumuator? Co na to inne odbiorniki pradu?
Zmian napiecia z powodu wlaczania roznych odbiornikow typu sprzeglo klimy
czy podgrzewanie szyby jest tyle i tak duze, ze jedna zarowka 50 W nie robi
wielkiej roznicy.  Na zarowke podasz 20 V i tez bedzie swiecic, krocej bo
krocej ale nie przepali sie nagle.

Picasso

15 Data: Listopad 29 2008 14:30:09
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Artur Miller 


"Pa_blo"  wrote in message


A co na to alternator i akumuator? Co na to inne odbiorniki pradu?
Zmian napiecia z powodu wlaczania roznych odbiornikow typu sprzeglo klimy
czy podgrzewanie szyby jest tyle i tak duze, ze jedna zarowka 50 W nie
robi wielkiej roznicy.  Na zarowke podasz 20 V i tez bedzie swiecic,
krocej bo krocej ale nie przepali sie nagle.


spróbuj - mysle, ze w tym przypadku zobaczysz tylko błysk :)

@

16 Data: Listopad 29 2008 12:13:53
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: Pa_blo 


Uzytkownik "Jan-xx"  napisal w wiadomosci


- dzisiaj pierwszy raz od wielu miesiecy oszronilo mi samochod - caly
przod - moze naszlo wigloci do swiatel?

nie ma znaczenia

- kolega powiedzial mi, ze to moze byc uszkodzony bezpiecznik, ktory psuje
zarowki,

kolega ma raczej mgliste lub zadne pojecie - myli sie
zle dzialajacy obwod (w tym grzejacy sie bezpiecznik) szybko bys zauwazyl

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich
zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?


90% szans ale czy to swiadczy o doskonalosci?
mialem takie przyadki z zarowkami i swiecami zarowymi

Picasso,

17 Data: Listopad 29 2008 19:37:58
Temat: Re: Spalone zarowki - dziwna sprawa
Autor: red 

On 2008-11-29 03:40:04 +0100, "Jan-xx"  said:

- chyba zwykle zarowki H1 nie sa tak doskonale skonstruowane, ze ich zywotnosc konczy sie w odstepie kilku godzin?

A jednak - żarówki są obliczone na ileś h pracy i jeśli nic wcześniej ich nie uszkodzi, to w okolicach założonego limitu się wykładają. U mnie są H7 - w trasie przepaliła mi się jedna, zjechałem na stację i ją wymieniłem. Na następny dzień padła druga. Różnica w czasie pracy to jakieś 5h, więc bardzo dokładnie - akurat to były NightBreakery.

Spalone zarowki - dziwna sprawa



Grupy dyskusyjne