Grupy dyskusyjne   »   Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe

Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe



1 Data: Sierpien 03 2009 12:49:54
Temat: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Jan-xx 

Witam!

3 tygodnie temu robilem szczegolowy przeglad starego i niedrogiego samochodu, zarejestrowanego w Polsce, w pewnym krakowskim warsztacie. Otrzymalem fakture, na ktorej sa dane mojej firmy (sklepu w Wielkiej Brytanii), nie ma danych samochodu. Nastepnie wyjechalem tym samochodem w trase z towarem do rzeczonego sklepu. W Niemczech, w nocy na autostradzie stracilem caly olej i zatarlem silnik. Chwile wczesniej, w momencie, kiedy zapalila sie kontrolka braku cisnienia oleju, chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc). Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego"). Nie doszlo do tragedii, zatrzymalem sie na poboczu. Zadzwonilem do ubezpieczyciela - holowanie do najblizszego warsztatu.

Rankiem w niemieckim warsztacie, zgodnie z tym, co mi przetlumaczyl ubezpieczyciel, wydano opinie, ze naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, a dalszego holowania ubezpieczyciel nie zorganizuje. Mialem ze soba cenny towar, ktorego nie moglem zostawic, wiec wezwalem lawete ze Zgorzelca, aby dostac sie do tego miasta i naprawic samochod. W Zgorzelcu (nie wzialem rachunku za lawete) znalazlem warsztat, ktory orzekl, ze silnik do wymiany - przyczyna wycieku - nieprawidlowe wkrecenie filtra oleju (nie dostalem na to zadnego dokumentu). Zadzwonilem z reklamacja do krakowskiego warsztatu (oni wymieniali filtr i olej). Nie wypierali sie - wyslali po mnie lawete.

Po ilus tam godzinach dotarlismy do Krakowa. Warsztat mial wymienic silnik. W ramach rekompensaty mial tez gratisowo wymienic sprzeglo, ktore mialo sie juz ku koncowi. Po paru dniach odebralem naprawiony samochod. Nastepnego dnia pojechalem z reklamacja - wyciek oleju i wyciek plynu chlodniczego. Zlikwidowali wyciek oleju i okazalo sie, ze chlodnica cieknie. Wymienili chlodnice. Zaplacilem tylko za chlodnice, nie za usluge (nie wzialem rachunku); Wszelkie wycieki z ukladu chlodniczego mialy byc usuniete przy pierwszej wizycie - nie mam tego na rachunku, ale jest moja prosba w mejlu i ustne potwierdzenie warsztatu, ze wszystko jest ok.

Znow wyjechalem w trase. W Niemczech, w nocy na autostradzie okazalo sie, ze odpada uklad wydechowy - rura zaczela szorowac po asfalcie. Udalo mi sie dojechac do parkingu i przywiazac ja kablem od laptopa (w fakturze "wymiana ukladu wydechowego").

Pojechalem dalej. W Anglii, a mialem jeszcze 500 km do celu (do Edynburga) okazalo sie, ze chlodnica zaczela cieknac, mocno. Znalazlem w GPS jakis pobliski warsztat, zadzwonilem, dojechalem, dolewajac wody. Warsztat wydal opinie, ze chlodnica do wymiany. Chcieli to zrobic dopiero nastepnego dnia. Nie zgodzilem sie i pojechalem dalej. Dotarlem do celu, kontrolujac czesto plyn chlodniczy. W Edynburgu wymienilem chlodnice (stwierdzili prawdopodobna wade fabryczna chlodnicy). Mam fakture na nowa chlodnice i trzymam stara chlodnice.

Mam takze wrazenie, ze naprawiane (i zafakturowane) w Krakowie zawieszenie nie jest sprawne - o szczegolach nie ma sensu chyba tu pisac.

MERITUM:

Samochod jest w Edynburgu, ja rowniez. Jestem tutaj dosc zajety, moge jednak wyrwac sie na chwile do Krakowa. Jednak zabranie samochodu stanowi problem - nie mam czasu, poza tym moze okazac sie niesprawny w drodze.

Chcialbym uzyskac odszkodowanie za:

- poniesione koszty (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty),
- straty w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu,
- strate czasu,
- stres,
- zagrozenie zdrowia i zycia.

Chcialbym rowniez, aby szersza publika dowiedziala sie o braku kompetencji krakowskiego warsztatu.

Nie znam polskich realiow. Czy ktos moze zajac sie ta sprawa, jakie sa szanse, co mozna uzyskac, jakie sa koszty, jak to bedzie przebiegac?

Post kierowalem glownie na pl.soc.prawo, wiec pod tym katem zostal sformulowany.

Dzieki i pozdrawiam,


--
Jan-xx



2 Data: Sierpien 03 2009 14:29:25
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Pan Piskorz 

Chcialbym uzyskac odszkodowanie za:

- poniesione koszty (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe
naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty),
- straty w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do
celu,
- strate czasu,
- stres,
- zagrozenie zdrowia i zycia.



a nie wiedziałeś, że próba eksploatacji starego grata grozi:

- ponoszeniem kosztów (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe   naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty),
- stratami w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu,
- stratą czasu,
- stresem,
- zagrozeniem zdrowia i zycia (innych uczestników ruchu również)

P.

3 Data: Sierpien 03 2009 21:16:23
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Viking 


"Pan Piskorz"  wrote in message
a nie wiedziałeś, że próba eksploatacji starego grata grozi:

- ponoszeniem kosztów (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty),
- stratami w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu,
- stratą czasu,
- stresem,
- zagrozeniem zdrowia i zycia (innych uczestników ruchu również)

co to ma do tematu watku?

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

4 Data: Sierpien 04 2009 09:15:53
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Pan Piskorz 

co to ma do tematu watku?


to, że przyczyna problemów
prawdopodobnie nie tkwi w działalności warsztatu,
jak pisał wątkotwórca - oddał auto na przegląd, nie na kompleksowy remont,
inna sprawa, że solidny remont pewnie znacznie przekroczyłby wartośc pojazdu

P.

5 Data: Sierpien 04 2009 09:48:33
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Pan Piskorz"  napisał w wiadomości

co to ma do tematu watku?


to, że przyczyna problemów
prawdopodobnie nie tkwi w działalności warsztatu,
jak pisał wątkotwórca - oddał auto na przegląd, nie na kompleksowy remont,


Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom.
A teraz pretensje do warsztatu że za cenę przeglądu nie dali rady ze złoma samochodu zrobić.

6 Data: Sierpien 04 2009 13:27:10
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Pan Piskorz"  napisał w wiadomości
to, że przyczyna problemów
prawdopodobnie nie tkwi w działalności warsztatu,
jak pisał wątkotwórca - oddał auto na przegląd, nie na kompleksowy remont,

Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom.
A teraz pretensje do warsztatu że za cenę przeglądu nie dali rady ze złoma samochodu zrobić.

Przy Alfie tez byles taki wymagajacy ? :-)

Jesli odpada nowy filtr,  odlatuje swiezo wymieniony wydech, cieknie swiezo zalozona chlodnica .. oj cos za duzo tych przypadkow :-)

J.

7 Data: Sierpien 04 2009 13:40:41
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Pan Piskorz 

Jesli odpada nowy filtr,  odlatuje swiezo wymieniony wydech,
cieknie swiezo zalozona chlodnica .. oj cos za duzo tych przypadkow
:-)


stare auto jest jak organizm - czasem odrzuca przeszczep
:-)

P.

8 Data: Sierpien 04 2009 23:31:22
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom.
A teraz pretensje do warsztatu że za cenę przeglądu nie dali rady ze złoma samochodu zrobić.

Przy Alfie tez byles taki wymagajacy ? :-)


Oczywiście.
I robili wszystko bez szemrania.
A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili źle.

Tyle że to było prawie nowe auto, do czasu kiedy go w Polcarze nie dostali w łapy jeździło, więc nie ma wątpliwości co do winy.
Ale jeśli ktoś oczekuje że przegląd zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem.

9 Data: Sierpien 05 2009 14:29:30
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom.
A teraz pretensje do warsztatu że za cenę przeglądu nie dali rady ze złoma samochodu zrobić.

Przy Alfie tez byles taki wymagajacy ? :-)

Oczywiście.
I robili wszystko bez szemrania.
A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili źle.

Bo to nie mechanik winny, tylko to byl zwykly zlom :-)

Ale jeśli ktoś oczekuje że przegląd zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem.

Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany, bo ma juz za duze luzy, a co bedzie wkrotce.
Owszem - przegladajac auto nie wywrozy sie ze mu np korbowod strzeli, ale ze np pompa chlodzenia  cieknie to powinni zauwazyc.


J.

10 Data: Sierpien 05 2009 14:37:15
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili źle.

Bo to nie mechanik winny, tylko to byl zwykly zlom :-)

Bo jego popsuciu przez tego mechanika, a przed naprawieniem przez Niemców - raczej tak.



Ale jeśli ktoś oczekuje że przegląd zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem.

Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany,

W nastoletnim aucie?
Całość zazwyczaj.

On się pewnie pytał co już jest rozsypane, a nie co się powinno wymienić. ;-)

11 Data: Sierpien 05 2009 14:50:24
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Ale jeśli ktoś oczekuje że przegląd zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem.

Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany,

W nastoletnim aucie? Całość zazwyczaj.

W nastoletnim aucie to rozne rzeczy byly juz rozna ilosc razy wymieniane, wiec niektore moga byc calkiem nowe ..

J.

12 Data: Sierpien 05 2009 14:52:44
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany,

W nastoletnim aucie? Całość zazwyczaj.

W nastoletnim aucie to rozne rzeczy byly juz rozna ilosc razy wymieniane, wiec niektore moga byc calkiem nowe ..

Dlatego dodałem "zazwyczaj".

13 Data: Sierpien 04 2009 18:26:55
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Viking 


"Pan Piskorz"  wrote in message

to, że przyczyna problemów
prawdopodobnie nie tkwi w działalności warsztatu,
jak pisał wątkotwórca - oddał auto na przegląd, nie na kompleksowy remont,
inna sprawa, że solidny remont pewnie znacznie przekroczyłby wartośc pojazdu

ale czy watkotworca prosil o dywagacje?
nie umie pojac czemu zawsze odbijacie od tematu byleby sie powymadrzac, ponawrzucac itd...

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

14 Data: Sierpien 03 2009 14:43:26
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: marjan 

Na początek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej o jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik).


Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Morycz
[e-mail bez cyferek]

15 Data: Sierpien 03 2009 14:06:48
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Jan-xx 

Na początek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej o jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik).

Samochod to Ford Mondeo kombi MK1, 1994, 240kkm, 2.0 benzyna + gaz BRC. Uzywam go od ponad poltora roku, przejechalem 40kkm. Nie bylo dotychczas wiekszych problemow.

Namiarow na warsztat na razie nie podam, bo jestem pod wplywem ogromnej zlosci. Ocenie na chlodno, co i jak.


--
Jan-xx

17 Data: Sierpien 04 2009 11:14:01
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Massai 

Jan-xx wrote:

> Na początek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej
> o  jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik).

Samochod to Ford Mondeo kombi MK1, 1994, 240kkm, 2.0 benzyna + gaz
BRC. Uzywam go od ponad poltora roku, przejechalem 40kkm. Nie bylo
dotychczas wiekszych problemow.

Namiarow na warsztat na razie nie podam, bo jestem pod wplywem
ogromnej zlosci. Ocenie na chlodno, co i jak.

Daj namiary. Koniecznie.
Warsztat który wysyła lawetę z Krakowa do Zgorzelca, wymienia silnik, i
się nie wypiera że coś spaprał - to może być cenny kontakt dla
grupowiczów z Krakowa.

Część Twoich zastrzeżeń jest mocno naciągana:
"Mam takze wrazenie, ze naprawiane (i zafakturowane) w Krakowie
zawieszenie nie jest sprawne"

Wrażenie to za mało. Jak się człowiek przejedzie nowym samochodem, to
mu się wydaje że stary po naprawie zawiasu będzie tak samo komfortowy.
A to bzdura.

"chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy,
wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny
stracil swa moc). Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam
zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego")."

Hamulec ręczny JEST słaby. Po prostu. To nie jest hamulec awaryjny,
tylko hamulec postojowy. Jest tak samo słaby jak nożny bez wspomagania
- bo niby skąd ma mieć wspomaganie? Elementy hamujące są te same, więc
dźwignie też te same. Skok dzwigni ręcznego/pedału nożnego - ten sam.

Dlatego też w rajdówkach montują hydrauliczne.

Próba zatrzymania samochodu na autostradzie za pomocą ręcznego daje
wrażenie że jedziemy pociągiem. I nie świadczy to że ręczny jest
niesprawny.

Większość Twojej złości chyba wynika z faktu że stało się to w drodze,
że miałeś problem z towarem.
Weź pod uwagę że samochód już wiekowy, że żadna naprawa nie zrobi z
samochodu nowego. Jeśli chcesz uniknąć tego typu problemów - trzeba po
prostu zainwestować w pewniejsze auto.

--
Pozdro
Massai

18 Data: Sierpien 04 2009 13:42:45
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: J.F. 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

Daj namiary. Koniecznie.
Warsztat który wysyła lawetę z Krakowa do Zgorzelca, wymienia silnik, i
się nie wypiera że coś spaprał - to może być cenny kontakt dla
grupowiczów z Krakowa.

I okolic nawet odleglych :-)

Hamulec ręczny JEST słaby. Po prostu. To nie jest hamulec awaryjny,
tylko hamulec postojowy.

Z tym ze w niekorych autach jak zaciagniesz to zablokujesz kola.

Jest tak samo słaby jak nożny bez wspomagania
- bo niby skąd ma mieć wspomaganie?

Ale nozny bez wspomagania wcale nie jest taki slaby. Tylko fabrycznie bez wspomagania, bo jak zepsute to ciezko .. mam wrazenie ze sprezyna przeszkadza.

Elementy hamujące są te same, więc
dźwignie też te same. Skok dzwigni ręcznego/pedału nożnego - ten sam.
Dlatego też w rajdówkach montują hydrauliczne.

A to cos daje ? Bo wspomagania nadal nie ma i skok ten sam ? :-)

Weź pod uwagę że samochód już wiekowy, że żadna naprawa nie zrobi z
samochodu nowego. Jeśli chcesz uniknąć tego typu problemów - trzeba po
prostu zainwestować w pewniejsze auto.

I przesiadac sie z nowiutkiej nubiry na lawete co 30 kkm :-)

J.

19 Data: Sierpien 03 2009 14:47:43
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Agent 


Chcialbym rowniez, aby szersza publika dowiedziala sie o braku kompetencji
krakowskiego warsztatu.

Nie znam polskich realiow. Czy ktos moze zajac sie ta sprawa, jakie sa szanse, co mozna uzyskac, jakie sa koszty, jak to bedzie przebiegac?

Ale myślisz że podasz komuś opis czego chcesz a ten ktoś załatwi w Polsce wszystko szybko i sprawnie i przeleje kasę na konto? Chcesz "się bić" to przyszykuj sie na jeszcze więcej nerwów i straconego czasu.

20 Data: Sierpien 03 2009 15:48:55
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Papkin 

Jan-xx wrote:

Witam!

3 tygodnie temu robilem szczegolowy przeglad starego i niedrogiego
samochodu, zarejestrowanego w Polsce, w pewnym krakowskim warsztacie.


Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :)

To nie na temat wiem ale opisujesz kolejne awarie jedna po drugiej, auto raczej tak sie nie psuje... Trudno o przeglad totalny - na ten przyklad moze masz juz przecierajaca sie linke od sprzegla albo wskaznika predkosci (zakladam ze 94' ma jeszcze analogowe) albo od gazu :-) Jak maja taka linke sprawdzic bez rozbierania jej i badania?

Tez mialem zloma ale mial 8lat i byl to fiat CC, w nim tez zaczelo sie nagle sypac co popadnie i poszedl w cholere, ekonomicznie nie uzasadnione jest klepanie auta wartego hmmm 6000? Moze mniej, nie znam cennikow :)

Zaraz padna ci przewody hamulcowe i skonczysz w kostnicy :)

21 Data: Sierpien 03 2009 15:08:18
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Jan-xx 

Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :)

Dla mnie zaden wstyd.

To nie na temat wiem ale opisujesz kolejne awarie jedna po drugiej, auto raczej tak sie nie psuje... Trudno o przeglad totalny - na ten przyklad moze masz juz przecierajaca sie linke od sprzegla albo wskaznika predkosci (zakladam ze 94' ma jeszcze analogowe) albo od gazu :-) Jak maja taka linke sprawdzic bez rozbierania jej i badania?

Przeczytaj post dokladniej, to znajdziesz zwiazek przyczynowo-skutkowy miedzy jakoscia napraw, a pojawiajacymi sie ustrekami - w kazdym razie wiekszoscia z nich.


--
Jan-xx

22 Data: Sierpien 03 2009 09:52:57
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Przemek V 

On 3 Sie, 16:08, "Jan-xx"  wrote:


Przeczytaj post dokladniej, to znajdziesz zwiazek przyczynowo-skutkowy
miedzy jakoscia napraw, a pojawiajacymi sie ustrekami - w kazdym razie
wiekszoscia z nich.

Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie
dystanse 2000 km w jedną stronę do tego wożąc jakiś towar więc pewnie
czas jakoś tam w tej kalkulacji się liczy. W takim aucie zawsze będzie
"coś" się sypało a ty będziesz walczył dzielnie z kolejnymi
warsztatami, czekał na wymiany silników, nowe chłodnice i dziesiątki
innych podzespołów, które szlak może trafić. Więcej wydasz na te
niemieckie lawety i kable od laptopów niż na o połowę młodsze i
pewniejsze auto.

To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł
niedawno. Też pierwszy raz mu się zdarzyło.

23 Data: Sierpien 04 2009 13:44:36
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: J.F. 

Użytkownik "Przemek V"  napisał w wiadomości

Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie
dystanse 2000 km w jedną stronę do tego wożąc jakiś towar więc pewnie
czas jakoś tam w tej kalkulacji się liczy. W takim aucie zawsze będzie
"coś" się sypało a ty będziesz walczył dzielnie z kolejnymi
warsztatami, czekał na wymiany silników, nowe chłodnice i dziesiątki
innych podzespołów, które szlak może trafić.

W zasadzie przyznalbym ci racje. Ale mialem sierre :-)

J.

24 Data: Sierpien 04 2009 13:52:37
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: LEPEK 

Przemek V pisze:

Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie
dystanse 2000 km w jedną stronę do tego wożąc jakiś towar więc pewnie
czas jakoś tam w tej kalkulacji się liczy. W takim aucie zawsze będzie
"coś" się sypało a ty będziesz walczył dzielnie z kolejnymi
warsztatami, czekał na wymiany silników, nowe chłodnice i dziesiątki
innych podzespołów, które szlak może trafić. Więcej wydasz na te
niemieckie lawety i kable od laptopów niż na o połowę młodsze i
pewniejsze auto.

To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł
niedawno. Też pierwszy raz mu się zdarzyło.

Oczywiście racja.
Ale zauważ, że awarie dotyczyły elementów, które były wymieniane.
No wymieniana chłodnica nie powinna zgubić płynu (co innego węże doprowadzające). Wymieniony układ wydechowy nie powinien był spaść na asfalt (przeca przy okazji kontroluje i wymienia się zawieszki tegoż). A świeżo wymieniony filtr oleju powinien był być wkręcony w taki sposób, aby olej puszczał jedynie w swoim wnętrzu, a nie na asfalt.

Gdyby pretensje dotyczyły padniętej jakiejś linki po "przeglądzie", to rzeczywiście pretensje byłyby nieuzasadnione. Ale tu reklamacje dotyczą pozycji z faktury.

....ale też nie wybrałbym Mondeo '94, ani nawet Corolli '97 do bujania się PL/GB/PL z towarem ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

25 Data: Sierpien 04 2009 20:26:38
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: DoQ 

Przemek V pisze:

To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł
niedawno. Też pierwszy raz mu się zdarzyło.

Jeden z moich ulubionych tekstow: "swieci sie kontrolka diagnostyki, ESP/ABS samochod nie ma mocy a przeciez 6000km temu robiliscie w nim przeglad!!" :))


Pozdrawiam
Pawel

26 Data: Sierpien 03 2009 16:30:09
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: darek s. 


Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na
niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :)

mam nadzieje ze to jakis zart z tym wstydem, jesli nie to swoje "polskie"
kompleksy zachowaj dla siebie (kupowac sliczny samochod zeby wielmozni
niemcy i anglicy byli zadowoleni :D )

27 Data: Sierpien 03 2009 17:02:53
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Cancer 


Użytkownik "darek s."


Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na
niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :)

mam nadzieje ze to jakis zart z tym wstydem, jesli nie to swoje "polskie"
kompleksy zachowaj dla siebie (kupowac sliczny samochod zeby wielmozni
niemcy i anglicy byli zadowoleni :D )

Dokładnie -))
Nie dla każdego samochód jest wykładnikiem bogactwa i na odwrót.
Zwłaszcza w krajach tupu Niemcy i UK.
A tego wyrazu "Polaczek" to juz wcale nie kumam.


--
Cancer
W220 S280



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4300 (20090803) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

28 Data: Sierpien 03 2009 14:56:16
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: kamil 


"Jan-xx"  wrote in message


Dzieki i pozdrawiam,

Kolega z Meadowbank aby?



Pozdrawiam
Kamil

29 Data: Sierpien 03 2009 15:04:19
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Jan-xx 

Kolega z Meadowbank aby?

Z Morningside.


--
Jan-xx

30 Data: Sierpien 03 2009 15:25:10
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: kamil 


"Jan-xx"  wrote in message

Kolega z Meadowbank aby?

Z Morningside.

A to zle kojarze.

Brnac dalej w offtopic z ciekawosci - nie bylo problemow z pozwoleniem na
parkowanie w strefie i polskimi tablicami?




Pozdrawiam
Kamil

31 Data: Sierpien 03 2009 15:34:28
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Jan-xx 

Brnac dalej w offtopic z ciekawosci - nie bylo problemow z pozwoleniem na parkowanie w strefie i polskimi tablicami?

Nie parkuje w strefie, bo niedaleko ode mnie sie konczy. Ale widzialem jakis czas temu polski samochod w Ed z pozwoleniem na parkowanie w strefie.


--
Jan-xx

32 Data: Sierpien 03 2009 17:38:38
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: to 

Jan-xx wrote:

MERITUM:

Z tego co piszesz wynika, że z winy warsztatu doszło do zatarcia silnika,
który to silnik warsztat wymienił, a dodatkowo podstawił Ci lawetę i
wymienił za darmo sprzęgło. Załatwił więc tą reklamację wzorowo.

Chcialbym uzyskac odszkodowanie za:

- poniesione koszty (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe
naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty),
- straty w dzialalnosci
gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu,
- strate czasu,
- stres,
- zagrozenie zdrowia i zycia.

Nie bądź komiczny, przemierzasz Europę 15-letnim wrakiem i dziwisz się,
że czasem się popsuje. Jeśli ponosisz takie ogromne straty z powodu
awarii swojego starego strucla, to stać Cię z pewnością na normalne auto
i ubezpieczenie gwarantujące w razie czego samochód zastępczy.

--
cokolwiek

34 Data: Sierpien 03 2009 21:21:53
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Viking 


"Jan-xx"  wrote in message

W moim poscie chodzi glownie o znalezienie tropu na porade prawna lub tropu na prawnika, ktory moglby zajac sie sprawa i zaproponowac rozwiazania. Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym, jaki jest ten samochod, i na co mnie stac, a na co nie, sa zbedne.

zla grupa stary..
tutaj tylko patrza jak sie dojebac:(

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

35 Data: Sierpien 03 2009 22:55:32
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: to 

Jan-xx wrote:

Mozna uznac, ze zostalo to zalatwione prawidlowo, dlatego o nic wiecej
wtedy nie wnosilem, chociaz i tak moje koszty przewyzszaly probe
rekompensaty.

A kto powiedział, że wszystkie Twoje koszty powinny zostać pokryte przez
warsztat? Czy gdybyś wystrzelił grata na księżyc i tam by się zepsuł, to
warsztat powinien sprowadzić Ci go na ziemię, naprawić i wystrzelić
ponownie?

A nastepnie wadliwa okazala sie nowa chlodnica, zamontowana przez
warsztat

To powinni ją wymienić na sprawną. I tyle. Tak swoją drogą co to była za
chłodnica? Nowa oryginalna, nowa made in china, "nowa" ze szrotu?

wadliwie zamontowany przez warsztat uklad wydechowy,

Co konkretnie Ci wymieniali i jakich części użyli?

oraz
wadliwie wykonany przez warsztat gruntowny remont zawieszenia

Co konkretnie Ci wymieniali i jakich części użyli?

a takze
ujawnil sie brak naprawy hamulca recznego, ktora to pozycja widnieje na
fakturze.

Napisałeś, że udało Ci się za jego pomocą zatrzymać auto z prędkości
autostradowej, więc chyba jednak działał. W jednych autach ręczny działa
lepiej, w innych gorzej.

Z pewnoscia wiek i przebieg samochodu zwiekszaja
prawdopodobienstwo awarii, ale skupiamy sie na zle wykonanej usludze

Ty właśnie nie rozumiesz tej prostej rzeczy, że wiek i przebieg samochodu
ma tutaj kluczowe znacznie. Gdyby naprawy o których wspomniałeś chcieć
wykonać na oryginalnych częściach i nie ograniczać się do wymiany tylko
tego, co odpada, to zapłaciłbyś za to pewnie więcej niż jest warte Twoje
auto.

Jeśli wymienia się np. tylko niektóre części zawieszenia i dodatkowo
stosuje tanie zamienniki, to jest stosunkowo duża szansa, że szybko znów
będzie coś nie tak. W tak starym aucie wszystkie części są w doć
znaczącym stopniu zużyte i te, które zostały, mogą wpływać na szybsze
zużycie nowych, z którymi współpracują. Albo na odwrót, gdy wszystko było
w kiepskim stanie jeszcze jakoś się trzymało, a gdy wymieniono najsłabsze
elementy na nowe, pozbawione luzów itd. pozostałe zaczęły dostawać
bardziej w koć i ich żywot szybko się zakończył.

Ale Ty wiesz pewnie lepiej i będziesz winił, a może i pozywał wszystkich
naokoło zamiast zastanowić się, czy opieranie biznesu na sprawności 15
letniego zabytku było trafną decyzją.

i
problemie z powazna reklamacja, wynikajacym z tego, ze samochod jest
daleko.

To jest tylko i wyłÄ…cznie TWÓJ problem.

Jesli znasz ubezpieczenie, ktore w razie awarii zagwarantuje mi
mozliwosc pozyczenia odpowiednio duzego samochodu w niemieckiej wiosce i
jego zwrot w Edunburgu, podziel sie informacja prosze.

Nie znam bo takiego nie potrzebuje, ale nie wydaje mi się, żeby nie dało
się znaleźÄ‡ assistance zapewniającego samochód zastępczy na terenie UE.

Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym,
jaki jest ten samochod, i na co mnie stac, a na co nie, sa zbedne.

Jedyna sensowna porada to nabyć sprawne auto i odpowiednie ubezpieczenie,
ew. jeździć dowolnym i nie płakać, że coś się popsuło.

--
cokolwiek

37 Data: Sierpien 03 2009 23:32:39
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: Nex@pl 

Widzę jeden problem, robiłeś to w pierwszym lepszym warsztacie, ASO czy pan Henio na garażach?

38 Data: Sierpien 04 2009 13:32:58
Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
Autor: J.F. 

Użytkownik "Jan-xx"  napisał w wiadomości

W Niemczech, w nocy na autostradzie stracilem caly olej i zatarlem silnik. Chwile wczesniej, w momencie, kiedy

skoro wylaczyles, to nie powinien sie zatrzec.

zapalila sie kontrolka braku cisnienia oleju, chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc).

To masz jeszcze serwo wspomagania do wymiany.
Po wylaczeniu powinno ze dwa wcisniecia wspomoc.

Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego").

Reczne bywaja slabe z natury.

Nie znam polskich realiow. Czy ktos moze zajac sie ta sprawa, jakie sa szanse, co mozna uzyskac, jakie sa koszty, jak to bedzie przebiegac?

Jak zainwestujesz duzo, to mozesz uzyskac duzo, za duuzo lat .. innymi slowy sie raczej nie oplaca.



J.

Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe



Grupy dyskusyjne