Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe
1 | Data: Sierpien 03 2009 12:49:54 |
Temat: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | |
Autor: Jan-xx | Witam! 2 |
Data: Sierpien 03 2009 14:29:25 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Pan Piskorz | Chcialbym uzyskac odszkodowanie za: a nie wiedziałeś, że próba eksploatacji starego grata grozi: - ponoszeniem kosztów (laweta, strata biletu na prom, paliwo, dodatowe naprawy, ubezpieczenie podrozne, inne koszty), - stratami w dzialalnosci gospodarczej spowodowane opoznionym dotarciem do celu, - stratą czasu, - stresem, - zagrozeniem zdrowia i zycia (innych uczestników ruchu również) P. 3 |
Data: Sierpien 03 2009 21:16:23 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Viking |
4 |
Data: Sierpien 04 2009 09:15:53 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Pan Piskorz | co to ma do tematu watku? to, że przyczyna problemów prawdopodobnie nie tkwi w działalności warsztatu, jak pisał wątkotwórca - oddał auto na przegląd, nie na kompleksowy remont, inna sprawa, że solidny remont pewnie znacznie przekroczyłby wartośc pojazdu P. 5 |
Data: Sierpien 04 2009 09:48:33 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Cavallino | Użytkownik "Pan Piskorz" napisał w wiadomości co to ma do tematu watku? to, że przyczyna problemów Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom. A teraz pretensje do warsztatu że za cenę przeglądu nie dali rady ze złoma samochodu zrobić. 6 |
Data: Sierpien 04 2009 13:27:10 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: J.F. | Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości Użytkownik "Pan Piskorz" napisał w wiadomości Przy Alfie tez byles taki wymagajacy ? :-) Jesli odpada nowy filtr, odlatuje swiezo wymieniony wydech, cieknie swiezo zalozona chlodnica .. oj cos za duzo tych przypadkow :-) J. 7 |
Data: Sierpien 04 2009 13:40:41 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Pan Piskorz | Jesli odpada nowy filtr, odlatuje swiezo wymieniony wydech, stare auto jest jak organizm - czasem odrzuca przeszczep :-) P. 8 |
Data: Sierpien 04 2009 23:31:22 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Zwłaszcza że to nie auto, ale zwykły złom. Oczywiście. I robili wszystko bez szemrania. A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili źle. Tyle że to było prawie nowe auto, do czasu kiedy go w Polcarze nie dostali w łapy jeździło, więc nie ma wątpliwości co do winy. Ale jeśli ktoś oczekuje że przegląd zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem. 9 |
Data: Sierpien 05 2009 14:29:30 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: J.F. | Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Bo to nie mechanik winny, tylko to byl zwykly zlom :-) Ale jeśli ktoś oczekuje że przegląd zawieszenia spowoduje iż ono się odnowi - to to nie jest ten problem. Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany, bo ma juz za duze luzy, a co bedzie wkrotce. Owszem - przegladajac auto nie wywrozy sie ze mu np korbowod strzeli, ale ze np pompa chlodzenia cieknie to powinni zauwazyc. J. 10 |
Data: Sierpien 05 2009 14:37:15 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: A że nie bardzo boxera chyba czuli, to robili źle. Bo jego popsuciu przez tego mechanika, a przed naprawieniem przez Niemców - raczej tak.
W nastoletnim aucie? Całość zazwyczaj. On się pewnie pytał co już jest rozsypane, a nie co się powinno wymienić. ;-) 11 |
Data: Sierpien 05 2009 14:50:24 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: J.F. | Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: W nastoletnim aucie to rozne rzeczy byly juz rozna ilosc razy wymieniane, wiec niektore moga byc calkiem nowe .. J. 12 |
Data: Sierpien 05 2009 14:52:44 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Akurat po przegladzie zawieszenia to powinni powiedziec co jest do wymiany, Dlatego dodałem "zazwyczaj". 13 |
Data: Sierpien 04 2009 18:26:55 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Viking |
14 |
Data: Sierpien 03 2009 14:43:26 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: marjan | Na początek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej o jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik). 15 |
Data: Sierpien 03 2009 14:06:48 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Jan-xx | Na początek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej o jakim samochodzie mowa (marka, model, rocznik, silnik). Samochod to Ford Mondeo kombi MK1, 1994, 240kkm, 2.0 benzyna + gaz BRC. Uzywam go od ponad poltora roku, przejechalem 40kkm. Nie bylo dotychczas wiekszych problemow. Namiarow na warsztat na razie nie podam, bo jestem pod wplywem ogromnej zlosci. Ocenie na chlodno, co i jak. -- Jan-xx 17 |
Data: Sierpien 04 2009 11:14:01 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Massai | Jan-xx wrote: > Na początek możesz podać namiary na serwis oraz napisać konkretniej Daj namiary. Koniecznie. Warsztat który wysyła lawetę z Krakowa do Zgorzelca, wymienia silnik, i się nie wypiera że coś spaprał - to może być cenny kontakt dla grupowiczów z Krakowa. Część Twoich zastrzeżeń jest mocno naciągana: "Mam takze wrazenie, ze naprawiane (i zafakturowane) w Krakowie zawieszenie nie jest sprawne" Wrażenie to za mało. Jak się człowiek przejedzie nowym samochodem, to mu się wydaje że stary po naprawie zawiasu będzie tak samo komfortowy. A to bzdura. "chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc). Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego")." Hamulec ręczny JEST słaby. Po prostu. To nie jest hamulec awaryjny, tylko hamulec postojowy. Jest tak samo słaby jak nożny bez wspomagania - bo niby skąd ma mieć wspomaganie? Elementy hamujące są te same, więc dźwignie też te same. Skok dzwigni ręcznego/pedału nożnego - ten sam. Dlatego też w rajdówkach montują hydrauliczne. Próba zatrzymania samochodu na autostradzie za pomocą ręcznego daje wrażenie że jedziemy pociągiem. I nie świadczy to że ręczny jest niesprawny. Większość Twojej złości chyba wynika z faktu że stało się to w drodze, że miałeś problem z towarem. Weź pod uwagę że samochód już wiekowy, że żadna naprawa nie zrobi z samochodu nowego. Jeśli chcesz uniknąć tego typu problemów - trzeba po prostu zainwestować w pewniejsze auto. -- Pozdro Massai 18 |
Data: Sierpien 04 2009 13:42:45 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: J.F. | Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości Daj namiary. Koniecznie. I okolic nawet odleglych :-) Hamulec ręczny JEST słaby. Po prostu. To nie jest hamulec awaryjny, Z tym ze w niekorych autach jak zaciagniesz to zablokujesz kola. Jest tak samo słaby jak nożny bez wspomagania Ale nozny bez wspomagania wcale nie jest taki slaby. Tylko fabrycznie bez wspomagania, bo jak zepsute to ciezko .. mam wrazenie ze sprezyna przeszkadza. Elementy hamujące są te same, więc A to cos daje ? Bo wspomagania nadal nie ma i skok ten sam ? :-) Weź pod uwagę że samochód już wiekowy, że żadna naprawa nie zrobi z I przesiadac sie z nowiutkiej nubiry na lawete co 30 kkm :-) J. 19 |
Data: Sierpien 03 2009 14:47:43 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Agent |
Chcialbym rowniez, aby szersza publika dowiedziala sie o braku kompetencjiAle myślisz że podasz komuś opis czego chcesz a ten ktoś załatwi w Polsce wszystko szybko i sprawnie i przeleje kasę na konto? Chcesz "się bić" to przyszykuj sie na jeszcze więcej nerwów i straconego czasu. 20 |
Data: Sierpien 03 2009 15:48:55 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Papkin | Jan-xx wrote: Witam! Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :) To nie na temat wiem ale opisujesz kolejne awarie jedna po drugiej, auto raczej tak sie nie psuje... Trudno o przeglad totalny - na ten przyklad moze masz juz przecierajaca sie linke od sprzegla albo wskaznika predkosci (zakladam ze 94' ma jeszcze analogowe) albo od gazu :-) Jak maja taka linke sprawdzic bez rozbierania jej i badania? Tez mialem zloma ale mial 8lat i byl to fiat CC, w nim tez zaczelo sie nagle sypac co popadnie i poszedl w cholere, ekonomicznie nie uzasadnione jest klepanie auta wartego hmmm 6000? Moze mniej, nie znam cennikow :) Zaraz padna ci przewody hamulcowe i skonczysz w kostnicy :) 21 |
Data: Sierpien 03 2009 15:08:18 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Jan-xx | Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na niemieckiej autostradzie (o, Polaczek przyjechal). Albo w UK :) Dla mnie zaden wstyd. To nie na temat wiem ale opisujesz kolejne awarie jedna po drugiej, auto raczej tak sie nie psuje... Trudno o przeglad totalny - na ten przyklad moze masz juz przecierajaca sie linke od sprzegla albo wskaznika predkosci (zakladam ze 94' ma jeszcze analogowe) albo od gazu :-) Jak maja taka linke sprawdzic bez rozbierania jej i badania? Przeczytaj post dokladniej, to znajdziesz zwiazek przyczynowo-skutkowy miedzy jakoscia napraw, a pojawiajacymi sie ustrekami - w kazdym razie wiekszoscia z nich. -- Jan-xx 22 |
Data: Sierpien 03 2009 09:52:57 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Przemek V | On 3 Sie, 16:08, "Jan-xx" wrote:
Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie dystanse 2000 km w jedną stronę do tego wożąc jakiś towar więc pewnie czas jakoś tam w tej kalkulacji się liczy. W takim aucie zawsze będzie "coś" się sypało a ty będziesz walczył dzielnie z kolejnymi warsztatami, czekał na wymiany silników, nowe chłodnice i dziesiątki innych podzespołów, które szlak może trafić. Więcej wydasz na te niemieckie lawety i kable od laptopów niż na o połowę młodsze i pewniejsze auto. To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł niedawno. Też pierwszy raz mu się zdarzyło. 23 |
Data: Sierpien 04 2009 13:44:36 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: J.F. | Użytkownik "Przemek V" napisał w wiadomości Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie W zasadzie przyznalbym ci racje. Ale mialem sierre :-) J. 24 |
Data: Sierpien 04 2009 13:52:37 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: LEPEK | Przemek V pisze: Ja widzę akcje drutowania trupa którym chcesz pokonywać regularnie Oczywiście racja. Ale zauważ, że awarie dotyczyły elementów, które były wymieniane. No wymieniana chłodnica nie powinna zgubić płynu (co innego węże doprowadzające). Wymieniony układ wydechowy nie powinien był spaść na asfalt (przeca przy okazji kontroluje i wymienia się zawieszki tegoż). A świeżo wymieniony filtr oleju powinien był być wkręcony w taki sposób, aby olej puszczał jedynie w swoim wnętrzu, a nie na asfalt. Gdyby pretensje dotyczyły padniętej jakiejś linki po "przeglądzie", to rzeczywiście pretensje byłyby nieuzasadnione. Ale tu reklamacje dotyczą pozycji z faktury. ....ale też nie wybrałbym Mondeo '94, ani nawet Corolli '97 do bujania się PL/GB/PL z towarem ;) Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 25 |
Data: Sierpien 04 2009 20:26:38 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: DoQ | Przemek V pisze: To, że przez 40 tys km się nie sypał nic nie znaczy. Zapasiewicz umarł Jeden z moich ulubionych tekstow: "swieci sie kontrolka diagnostyki, ESP/ABS samochod nie ma mocy a przeciez 6000km temu robiliscie w nim przeglad!!" :)) Pozdrawiam Pawel 26 |
Data: Sierpien 03 2009 16:30:09 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: darek s. |
Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na mam nadzieje ze to jakis zart z tym wstydem, jesli nie to swoje "polskie" kompleksy zachowaj dla siebie (kupowac sliczny samochod zeby wielmozni niemcy i anglicy byli zadowoleni :D ) 27 |
Data: Sierpien 03 2009 17:02:53 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Cancer |
Ja jednak bym poszukal innego auta bo wstyd jak widza starego zloma na Dokładnie -)) Nie dla każdego samochód jest wykładnikiem bogactwa i na odwrót. Zwłaszcza w krajach tupu Niemcy i UK. A tego wyrazu "Polaczek" to juz wcale nie kumam. -- Cancer W220 S280 __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4300 (20090803) __________ Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus. http://www.eset.pl lub http://www.eset.com 28 |
Data: Sierpien 03 2009 14:56:16 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: kamil |
Dzieki i pozdrawiam, Kolega z Meadowbank aby? Pozdrawiam Kamil 29 |
Data: Sierpien 03 2009 15:04:19 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Jan-xx | Kolega z Meadowbank aby? Z Morningside. -- Jan-xx 30 |
Data: Sierpien 03 2009 15:25:10 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: kamil |
Kolega z Meadowbank aby? A to zle kojarze. Brnac dalej w offtopic z ciekawosci - nie bylo problemow z pozwoleniem na parkowanie w strefie i polskimi tablicami? Pozdrawiam Kamil 31 |
Data: Sierpien 03 2009 15:34:28 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Jan-xx | Brnac dalej w offtopic z ciekawosci - nie bylo problemow z pozwoleniem na parkowanie w strefie i polskimi tablicami? Nie parkuje w strefie, bo niedaleko ode mnie sie konczy. Ale widzialem jakis czas temu polski samochod w Ed z pozwoleniem na parkowanie w strefie. -- Jan-xx 32 |
Data: Sierpien 03 2009 17:38:38 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: to | Jan-xx wrote: MERITUM: Z tego co piszesz wynika, że z winy warsztatu doszło do zatarcia silnika, który to silnik warsztat wymienił, a dodatkowo podstawił Ci lawetÄ i wymienił za darmo sprzÄgło. Załatwił wiÄc tÄ reklamacjÄ wzorowo. Chcialbym uzyskac odszkodowanie za: Nie bÄ dź komiczny, przemierzasz EuropÄ 15-letnim wrakiem i dziwisz siÄ, że czasem siÄ popsuje. JeĹli ponosisz takie ogromne straty z powodu awarii swojego starego strucla, to staÄ CiÄ z pewnoĹciÄ na normalne auto i ubezpieczenie gwarantujÄ ce w razie czego samochód zastÄpczy. -- cokolwiek 34 |
Data: Sierpien 03 2009 21:21:53 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Viking |
W moim poscie chodzi glownie o znalezienie tropu na porade prawna lub tropu na prawnika, ktory moglby zajac sie sprawa i zaproponowac rozwiazania. Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym, jaki jest ten samochod, i na co mnie stac, a na co nie, sa zbedne. zla grupa stary.. tutaj tylko patrza jak sie dojebac:( -- Pozdrawiam V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration and Nocturnal Gratification ICQ: 50985493 GG: 14408 35 |
Data: Sierpien 03 2009 22:55:32 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: to | Jan-xx wrote: Mozna uznac, ze zostalo to zalatwione prawidlowo, dlatego o nic wiecej A kto powiedział, że wszystkie Twoje koszty powinny zostaÄ pokryte przez warsztat? Czy gdybyĹ wystrzelił grata na ksiÄżyc i tam by siÄ zepsuł, to warsztat powinien sprowadziÄ Ci go na ziemiÄ, naprawiÄ i wystrzeliÄ ponownie? A nastepnie wadliwa okazala sie nowa chlodnica, zamontowana przez To powinni jÄ wymieniÄ na sprawnÄ . I tyle. Tak swojÄ drogÄ co to była za chłodnica? Nowa oryginalna, nowa made in china, "nowa" ze szrotu? wadliwie zamontowany przez warsztat uklad wydechowy, Co konkretnie Ci wymieniali i jakich czÄĹci użyli? oraz Co konkretnie Ci wymieniali i jakich czÄĹci użyli? a takze NapisałeĹ, że udało Ci siÄ za jego pomocÄ zatrzymaÄ auto z prÄdkoĹci autostradowej, wiÄc chyba jednak działał. W jednych autach rÄczny działa lepiej, w innych gorzej. Z pewnoscia wiek i przebieg samochodu zwiekszaja Ty właĹnie nie rozumiesz tej prostej rzeczy, że wiek i przebieg samochodu ma tutaj kluczowe znacznie. Gdyby naprawy o których wspomniałeĹ chcieÄ wykonaÄ na oryginalnych czÄĹciach i nie ograniczaÄ siÄ do wymiany tylko tego, co odpada, to zapłaciłbyĹ za to pewnie wiÄcej niż jest warte Twoje auto. JeĹli wymienia siÄ np. tylko niektóre czÄĹci zawieszenia i dodatkowo stosuje tanie zamienniki, to jest stosunkowo duża szansa, że szybko znów bÄdzie coĹ nie tak. W tak starym aucie wszystkie czÄĹci sÄ w doć znaczÄ cym stopniu zużyte i te, które zostały, mogÄ wpływaÄ na szybsze zużycie nowych, z którymi współpracujÄ . Albo na odwrót, gdy wszystko było w kiepskim stanie jeszcze jakoĹ siÄ trzymało, a gdy wymieniono najsłabsze elementy na nowe, pozbawione luzów itd. pozostałe zaczÄły dostawaÄ bardziej w koć i ich żywot szybko siÄ zakoĹczył. Ale Ty wiesz pewnie lepiej i bÄdziesz winił, a może i pozywał wszystkich naokoło zamiast zastanowiÄ siÄ, czy opieranie biznesu na sprawnoĹci 15 letniego zabytku było trafnÄ decyzjÄ . i To jest tylko i wyłÄ cznie TWĂJ problem. Jesli znasz ubezpieczenie, ktore w razie awarii zagwarantuje mi Nie znam bo takiego nie potrzebuje, ale nie wydaje mi siÄ, żeby nie dało siÄ znaleźÄ assistance zapewniajÄ cego samochód zastÄpczy na terenie UE. Dyskusje zakompleksionych i sfrustrowanych osobnikow o tym, Jedyna sensowna porada to nabyÄ sprawne auto i odpowiednie ubezpieczenie, ew. jeździÄ dowolnym i nie płakaÄ, że coĹ siÄ popsuło. -- cokolwiek 37 |
Data: Sierpien 03 2009 23:32:39 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: Nex@pl | Widzę jeden problem, robiłeś to w pierwszym lepszym warsztacie, ASO czy pan Henio na garażach? 38 |
Data: Sierpien 04 2009 13:32:58 | Temat: Re: Spartaczona naprawa samochodu - dlugie, ale ciekawe | Autor: J.F. | Użytkownik "Jan-xx" napisał w wiadomości W Niemczech, w nocy na autostradzie stracilem caly olej i zatarlem silnik. Chwile wczesniej, w momencie, kiedy skoro wylaczyles, to nie powinien sie zatrzec. zapalila sie kontrolka braku cisnienia oleju, chcac jednak uniknac zatarcia, wylaczylem silnik podczas jazdy, wrzucilem luz i dohamowalem recznym (po wylaczeniu silnika nozny stracil swa moc). To masz jeszcze serwo wspomagania do wymiany. Po wylaczeniu powinno ze dwa wcisniecia wspomoc. Reczny okazal sie bardzo slaby (a w fakturze mam zapisane, co miedzy innymi zlecilem - "naprawa hamulca recznego"). Reczne bywaja slabe z natury. Nie znam polskich realiow. Czy ktos moze zajac sie ta sprawa, jakie sa szanse, co mozna uzyskac, jakie sa koszty, jak to bedzie przebiegac? Jak zainwestujesz duzo, to mozesz uzyskac duzo, za duuzo lat .. innymi slowy sie raczej nie oplaca. J. |