Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

SPOILER dla nieklikających: do masztu fotoradaru przymocowano niewielki
ładunek wybuchowy i zdetonowano go zdalnie. Desperacja ludzka nie zna
granic :)

Użytkownik "Technolog"  napisał w wiadomości

Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

SPOILER dla nieklikających: do masztu fotoradaru przymocowano niewielki
ładunek wybuchowy i zdetonowano go zdalnie. Desperacja ludzka nie zna
granic :)

BTW:
bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka
jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

tak jakos nie swojo.



--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] DresVAGEN golf III oklejony, zagazowany;)

Użytkownik "Bartek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Technolog"  napisał w wiadomości

Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

SPOILER dla nieklikających: do masztu fotoradaru przymocowano niewielki
ładunek wybuchowy i zdetonowano go zdalnie. Desperacja ludzka nie zna
granic :)

BTW:
bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

tak jakos nie swojo.

Kolega tam mieszkający opowiadał mi że za przekroczenie prędkości nawet o 1 km/h nie przychodzi jeszcze mandat ale już list że jechało się za szybko i żeby uważać na przyszłość.

Agent wrote:

Kolega tam mieszkający opowiadał mi że za przekroczenie prędkości nawet
o 1 km/h nie przychodzi jeszcze mandat ale już list że jechało się za
szybko i żeby uważać na przyszłoć.

Wyższy stopień odmóżdżenia...

--
cokolwiek

to pisze:
  > Wyższy stopień odmóżdżenia...

To się nazywa przestrzegania prawa, ale rozumiem, że przeciętnemu polakowi ciężko to zrozumieć.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

to pisze:
 > Wyższy stopień odmóżdżenia...

To się nazywa przestrzegania prawa, ale rozumiem, że przeciętnemu polakowi ciężko to zrozumieć.

Masz rację, ale to zależy przede wszystkim od egzekwowania tegoż przez władzę. Nieuchronnoć poprawia znacznie "przestrzegalnoć". No i Polaka pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

--
Yogi(n)

Yogi(n) pisze:
  No i Polaka

pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa. Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Yogi(n) pisze:
 No i Polaka

pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa. Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest.

A, w takim razie masz poważny problem, Z odmóżdżeniem właśnie.

--
Yogi(n)

Yogi(n) pisze:

A, w takim razie masz poważny problem, Z odmóżdżeniem właśnie.

wszędzie każdego dnia napotykam odmóżdżonych więc faktycznie mam problem, bo wśród debili (nie mówię o wszystkich) ciężko się żyje będąc normalnym człowiekiem.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Yogi(n) pisze:

A, w takim razie masz poważny problem, Z odmóżdżeniem właśnie.

wszędzie każdego dnia napotykam odmóżdżonych więc faktycznie mam problem, bo wśród debili (nie mówię o wszystkich) ciężko się żyje będąc normalnym człowiekiem.

Masz rację, że debili nie brakuje. Ale stosunek do własnego kraju, którego przejawem jest pisanie "Polak", "Polska" małÄ… literą, nie jest bynajmniej dowodem, że samemu się do nich nie należy.
Ale z reguły jest tek, ze każdy z nas ma takie problemy, na jakie sobie zasłuży, lub jakie sobie stworzy.
Ja jestem dumny z bycia Polakiem. Poznałem wielu wspaniałych Polaków, także za granicą, byli tacy, którzy mi pomogli, kiedy tego bardzo potrzebowałem.
Naród, po 123 latach niewoli, regularnego wynaradawiania, którego kwiat został zamordowany na Syberii, w lasach Katynia, , dziedzińcach uniwersytetów i w Powstaniu Warszawskim, potem przez 50 lat odmóżdżany regularnie przez kolaborantów sowieckich a następnie przez 20 tresowany przez Adama M. and Company - i tak nie wypada źle, zapewniam Cię. Mieszkałem w UK, mieszkałem w Norwegii, bywałem w wielu innych krajach - tam poziom odmóżdżenia jest porównywalny lub nawet większy.

--
Yogi(n)

Yogi(n) pisze:

Naród, po 123 latach niewoli, regularnego wynaradawiania, którego kwiat został zamordowany na Syberii, w lasach Katynia, , dziedzińcach uniwersytetów i w Powstaniu Warszawskim, potem przez 50 lat odmóżdżany regularnie przez kolaborantów sowieckich a następnie przez 20 tresowany przez Adama M. and Company - i tak nie wypada źle, zapewniam Cię. Mieszkałem w UK, mieszkałem w Norwegii, bywałem w wielu innych krajach - tam poziom odmóżdżenia jest porównywalny lub nawet większy.

To prawda, że pod wpływem wschodu pewne zachowania z pokolenia na pokolenie przeszły i są one uznane za normalne mimo iż tak nie jest ale to Was nie tłumaczy. Nie bylem w Norwegii bylem natomiast w Niemczech oraz w Austrii a także Czechach i to co tam mnie spotkało upewniło mnie, że może być lepiej. A gadki pod tytułem to się wyprowadź, to gadki właśnie odmóżdżonych polaczków. Bo nie sztuką jest zniknąć, sztuką jest zmieniać otaczający nas świat.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

To prawda, że pod wpływem wschodu pewne zachowania z pokolenia na pokolenie przeszły i są one uznane za normalne mimo iż tak nie jest ale to Was nie tłumaczy. Nie bylem w Norwegii bylem natomiast w Niemczech oraz w Austrii a także Czechach i to co tam mnie spotkało upewniło mnie, że może być lepiej. A gadki pod tytułem to się wyprowadź, to gadki właśnie odmóżdżonych polaczków. Bo nie sztuką jest zniknąć, sztuką jest zmieniać otaczający nas świat.

Nas? To już jesteś takim stupreocentowym szwabem?
Aha, a to zmienianie polega u Ciebie na rewolucji ortograficznej i pisaniu mała literą nazwy narodu i państwa?

Wiesz co, dla mnie EOT, bo to nawet śmieszne nie jest... Podtrzymuję to o odmóżdżeniu i debilach.

--
Yogi(n)

Yogi(n) pisze:

Wiesz co, dla mnie EOT, bo to nawet śmieszne nie jest... Podtrzymuję to o odmóżdżeniu i debilach.

Nie biorę twojej wypowiedzi do siebie obywatelu Polski. Co nie zmienię jednak faktu, że nigdy nie napiszę polak z wielkiej litery.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

A gadki pod tytułem to się wyprowadź, to gadki
właśnie odmóżdżonych polaczków. Bo nie sztuką jest zniknąć, sztuką jest
zmieniać otaczający nas świat.

Ale nikt tu nie chce Twoich psychopatycznych zmian. Zresztą proponuję
zakończyć ten wątek bo grupa o samochodach nie służy do omawiania
zagadnień medycznych.

--
cokolwiek

Yogi(n) pisze:

Ja jestem dumny z bycia Polakiem. Poznałem wielu wspaniałych Polaków, także
za granicą, byli tacy, którzy mi pomogli, kiedy tego bardzo potrzebowałem.
Naród, po 123 latach niewoli, regularnego wynaradawiania, którego kwiat
został zamordowany na Syberii, w lasach Katynia, , dziedzińcach
uniwersytetów i w Powstaniu Warszawskim, potem przez 50 lat odmóżdżany
regularnie przez kolaborantów sowieckich a następnie przez 20 tresowany
przez Adama M. and Company - i tak nie wypada źle, zapewniam Cię. Mieszkałem
w UK, mieszkałem w Norwegii, bywałem w wielu innych krajach - tam poziom
odmóżdżenia jest porównywalny lub nawet większy.

Też jestem dumny i zgadzam się z powyższym w całości.

--
pozdrawiam

krzysiek82 wrote:

wszędzie każdego dnia napotykam odmóżdżonych więc faktycznie mam
problem, bo wśród debili (nie mówię o wszystkich) ciężko się żyje będąc
normalnym człowiekiem.

Każdy psychiczny sądzi, że jest najnormalniejszy ze wszystkich wokół.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

krzysiek82 wrote:

wszędzie każdego dnia napotykam odmóżdżonych więc faktycznie mam
problem, bo wśród debili (nie mówię o wszystkich) ciężko się żyje będąc
normalnym człowiekiem.

Każdy psychiczny sądzi, że jest najnormalniejszy ze wszystkich wokół.

ty naprawdę uważasz że ten kraj jest normalny ?

Piter wrote:

Każdy psychiczny sądzi, że jest najnormalniejszy ze wszystkich wokół.

ty naprawdę uważasz że ten kraj jest normalny ?

Na pewno bardziej normalny od krzyśka82.

--
cokolwiek

On Thu, 8 Oct 2009 17:18:13 +0200, Piter wrote:

ty naprawdę uważasz że ten kraj jest normalny ?

A nie? Tęczę mamy czarnobiałÄ…?

Kraj jak kraj, ma swoje wady i swoje zalety.

Tarhimdugurth
--
 [S1 - za sygnaturkę]

Użytkownik "Krzysztof Zietara"  napisał w wiadomości

On Thu, 8 Oct 2009 17:18:13 +0200, Piter wrote:

ty naprawdę uważasz że ten kraj jest normalny ?

A nie? Tęczę mamy czarnobiałÄ…?

no prawie

Kraj jak kraj, ma swoje wady i swoje zalety.

ze 2 zalety może ma

On Thu, 8 Oct 2009 21:09:07 +0200, Piter wrote:

ty naprawdę uważasz że ten kraj jest normalny ?

A nie? Tęczę mamy czarnobiałÄ…?

no prawie

Aaa, bo tobie chodzi o ten mityczny Normalny Kraj, w którym różne rzeczy
byłyby nie do pomyślenia, a który występuje w klechdach piewców doskonale
kulistego kapitalizmu wolnorynkowego.

To nie, ten tu oznaczany literkami PL leży na planecie Ziemia i w związku z
tym ma swoje wady jak każdy.

Tarhimdugurth
--
 [S1 - za sygnaturkę]

Piter pisze:

wszędzie każdego dnia napotykam odmóżdżonych więc faktycznie mam
problem, bo wśród debili (nie mówię o wszystkich) ciężko się żyje będąc
normalnym człowiekiem.

Każdy psychiczny sądzi, że jest najnormalniejszy ze wszystkich wokół.

ty naprawdę uważasz że ten kraj jest normalny ?

Znasz jakiś normalny kraj?

Pozdrawiam
Rafał

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

wszędzie każdego dnia napotykam odmóżdżonych więc faktycznie mam problem,
bo wśród debili (nie mówię o wszystkich) ciężko się żyje będąc normalnym
człowiekiem.

Gosciu, obudz sie ! Pojedz na Zachod, do USA ! Byles tam ? Przekonasz sie,
ze debile i sk...syny stanowia wiekszosc kazdego spoleczenstwa. Bawia mnie
tacy polaczkowie jak ty, ktorzy pluja na wszystko, co polskie... jakby za
granica byl inny swiat i inni ludzie.

zul

085 pisze:
(...)

Gosciu, obudz sie ! Pojedz na Zachod, do USA ! Byles tam ? Przekonasz sie, ze debile i sk...syny stanowia wiekszosc kazdego spoleczenstwa.

Ekhem - jakby to powiedzieć... Być to za mało, trzeba trochę pomieszkać,
by zrozumieć pewne rzeczy. Nie cierpię gloryfikacji USA, ale bez
przesady.

Bawia mnie tacy polaczkowie jak ty, ktorzy pluja na wszystko, co polskie...

Takich trochę jest - jak nazwiesz udawanie innej narodowości, ponieważ podobno akcent (j. angielskiego) wskazuje na inne pochodzenie? Publiczne
chwalenie się takim zachowaniem (+ poszukiwanie podobnych) można tu
(nie tylko oczywiście) zaobserwować. To w ogóle jakaś paranoja - będąc
Polakiem, jeden z drugim udaje kogoś innego, by nie być łączonym z
"polactwem" wg. jego definicji. Paradoks polega na tym, że oni twierdzą,
że są normalnymi ludźmi i Polakami, ale to skrzętnie ukrywają, by ich
nikt przypadkiem nie skojarzył z "polactwem". Leczą jakieś kompleksy
najwyraźniej. Czemu nie wyemigrują w diabły? Mieszkają w Polsce by
się umartwiać? Ja jakoś nie ukrywam, że jestem Polakiem, a do tego
jestem (najgorsza obelga) warszawiakiem :) Mam się czego wstydzić?
Chyba nie - buraków nigdzie nie brakuje i raczej nic na to nie
poradzę :) Podobnie jak ludzie opisują z jaką to wrogością
i złośliwością się spotykają z racji pochodzenia/rejestracji.
Jak ktoś to określił - najwyraźniej sami prowokują takie zachowania.
Mówiąc w skrócie - sami są sobie winni itd.

jakby za granica byl inny swiat i inni ludzie.

Napisał przecież:
<cite>
bylem natomiast w Niemczech oraz w Austrii a także Czechach
</cite>
;)

Ludzie w sumie nie są inni, niemniej "świat" bywa różny.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg pisze:

085 pisze:
(...)

Gosciu, obudz sie ! Pojedz na Zachod, do USA ! Byles tam ? Przekonasz sie, ze debile i sk...syny stanowia wiekszosc kazdego spoleczenstwa.

Ekhem - jakby to powiedzieć... Być to za mało, trzeba trochę pomieszkać,
by zrozumieć pewne rzeczy. Nie cierpię gloryfikacji USA, ale bez
przesady.

Zdecydowanie wole mieszkać w Polsce niż w USA. Chociaż mógłbym tam zarobić więcej ale państwa policyjnego nie znoszę. Ilość durnego prawa jakie obowiązuje za oceanem jest chyba największa na świecie.


Pozdrawiam
Rafał

The_EaGle pisze:

Artur Maśląg pisze:

085 pisze:
(...)

Gosciu, obudz sie ! Pojedz na Zachod, do USA ! Byles tam ? Przekonasz sie, ze debile i sk...syny stanowia wiekszosc kazdego spoleczenstwa.

Ekhem - jakby to powiedzieć... Być to za mało, trzeba trochę pomieszkać,
by zrozumieć pewne rzeczy. Nie cierpię gloryfikacji USA, ale bez
przesady.

Zdecydowanie wole mieszkać w Polsce niż w USA. Chociaż mógłbym tam zarobić więcej ale państwa policyjnego nie znoszę.

To gdzie wolisz mieszkać nie jest chwilowo tematem dyskusji, natomiast
to co napisałeś o państwie policyjnym świadczy o tym, że miałbyś poważne
problemy również z zamieszkaniem w wielu krajach europejskich. W Polsce
jeszcze panuje raj dla przeciętnych inaczej, ponieważ wymiar
sprawiedliwości oraz policja słabo realizują swoje obowiązki ustawowe.
Żeby nie było - inne nacje też to doskonale w Polsce wykorzystują.

Ilość durnego prawa jakie obowiązuje za oceanem jest chyba największa na świecie.

Durnego prawa? Taki mają system, kodyfikują co mogą, ale to długi proces
dla prawa precedensowego. Tego nawet nie ma co porównywać do sytuacji
i rozwoju prawnego Polski. Różne bzdury znajdziesz np. w UK, tylko jest
to kraj ciut mniejszy od USA i posiadający zupełnie inne doświadczenia
w tej materii.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

krzysiek82 pisze:

Yogi(n) pisze:
 No i Polaka

pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa. Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest.

Albo jesteś chory albo spier........ śmieciu z tego kraju.

Zorka pisze:

Albo jesteś chory albo spier........ śmieciu z tego kraju.

ładnie się przedstawiłeś, jesteś typowym przedstawicielem polskiego obywatela.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

ładnie się przedstawiłeś, jesteś typowym przedstawicielem polskiego
obywatela.

w temacie odmozdzenia - zastanow sie co ma oznaczac 'przedstawiciel
polskiego obywatela' :)

chciales zablysnac, a wyszlo jak zawsze :]

w ogole - dlaczego krzysiek (takie polaczkowe imie) a nie christopchen alba
chrissie ? ;p

zul

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Zorka pisze:

Albo jesteś chory albo spier........ śmieciu z tego kraju.

ładnie się przedstawiłeś, jesteś typowym przedstawicielem polskiego
obywatela.

Żona już przestała zabijac zwierzeta?

krzysiek82 pisze:

Zorka pisze:

Albo jesteś chory albo spier........ śmieciu z tego kraju.

ładnie się przedstawiłeś, jesteś typowym przedstawicielem polskiego obywatela.

LOL - są także w Polsce lekarze może ci pomogą. Grupa to średnie miejsce dla frustratów. Acha na gniew pomaga sport, jak pobiegasz 10km co 2-3 dni zobaczysz jaki świat jest piękny...

Pozdrawiam
Rafał

krzysiek82 wrote:

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów
pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa. Może kiedyś gdy zmieni
się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak
zostaje jak jest.

To spadaj do swoich ukochanych Niemiec, tylko żebyś się potem nie żalił,
jak spuścisz wodę w sedesie o północy i ktoś na Ciebie doniesie.

--
cokolwiek

krzysiek82 pisze:

Yogi(n) pisze:
 No i Polaka

pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa. Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest.

To co napisałeś powyżej, świadczy tylko i wyłÄ…cznie o Tobie, Twoim
podejściu do innych, o Twoim stosunku do własnego kraju i w sumie nie
wygląda najlepiej.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
  > To co napisałeś powyżej, świadczy tylko i wyłÄ…cznie o Tobie, Twoim

podejściu do innych, o Twoim stosunku do własnego kraju i w sumie nie
wygląda najlepiej.

Kolego albo nie żyjesz w tym kraju, albo masz klapki na oczach.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:
(...)

Kolego albo nie żyjesz w tym kraju, albo masz klapki na oczach.

Widzisz, w kontekście tego co napisałeś wcześniej, nie wiem czy
możesz mnie nazywać kolegą, a do tego nie wiem, czy bym tego
chciał. Klapek na oczach nie mam i do tego doć długo żyję na
tym świecie, by względnie obiektywnie pewne rzeczy oceniać.
Może Ci się to nie podobać, ale w pełni zgadzam się z Yogim
- możesz zaprzeczać i twierdzić, że nie bierzesz jego wypowiedzi
do siebie, ale to i tak niewiele zmienia.

krzysiek82 pisze:

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
 > To co napisałeś powyżej, świadczy tylko i wyłÄ…cznie o Tobie, Twoim

podejściu do innych, o Twoim stosunku do własnego kraju i w sumie nie
wygląda najlepiej.

Kolego albo nie żyjesz w tym kraju, albo masz klapki na oczach.

Wg badań OBOPu Polacy są w 79%  szczęśliwi:

http://tinyurl.com/yfamlvc

Tylko 4% jest takich jak ty. Czy to pozostawia ci jeszcze wątpliwości kto tu jest normalny?

Pozdrawiam
Rafał

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Yogi(n) pisze:

 No i Polaka  pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa. Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest

Ale jak widac finowie nie sa wiele lepsi, skoro im trzeba listy wysylac, no i wysokie kary nakladac.

A ile wody ognistej chleja :-)

J.

krzysiek82 pisze:

Yogi(n) pisze:
 No i Polaka

pieszmy z wielkeij litery, nawet przeciętnego.

Nie jestem w stanie napisać z wielkiej litery, ba nawet bez wyrazów pogardy nie jestem w stanie wymówić tego słowa.

Cóż wywołuje taką pogardę do własnej Ojczyzny ?
Z twoich postów można wywnioskować, że przynależysz do grupy
ludzi, którymi pogardzasz. Współczuję. Ale to można ponoć leczyć.

Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest.

Wyświadcz więc temu narodowi drobną przysługę i wyemigruj.

Mirosław Habarta pisze:
  > Cóż wywołuje taką pogardę do własnej Ojczyzny ?

Do ojczyzny nic ale do niektórych obywateli jak najbardziej mam powody.

Z twoich postów można wywnioskować, że przynależysz do grupy
ludzi, którymi pogardzasz. Współczuję. Ale to można ponoć leczyć.

Powiem tak, jestem tutaj bo są tutaj ludzie którzy nie mają jeszcze tak posrane w głowie jak niektórzy którzy wypowiadają się w tym lub podobnym wątki.

Wyświadcz więc temu narodowi drobną przysługę i wyemigruj.

Przysługę to bym zrobił likwidując jednostki "śmieci" ze społeczeństwa.
Ale to nie jest moje zadanie, tacy sami się utylizują szkoda,że to tylko tak długo trwa i cierpią jeszcze na tym niewinni ludzie.

Proponuję dalej nie drążyć tego tematu, bo do niczego nie dojdziemy.


--
krzydsiek82

krzysiek82 wrote:

Przysługę to bym zrobił likwidując jednostki "śmieci" ze społeczeństwa.

Czy jest na grupie jakiś lekarz?

--
cokolwiek

Dnia Thu, 08 Oct 2009 16:02:11 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Przysługę to bym zrobił likwidując jednostki "śmieci" ze społeczeństwa.

Wyjedz do tego RFNu, widze ze jest ci bliska kulturowo.

krzysiek82  popełnił(a):

Przysługę to bym zrobił likwidując jednostki "śmieci" ze
społeczeństwa. Ale to nie jest moje zadanie, tacy sami się utylizują
szkoda,że to tylko tak długo trwa i cierpią jeszcze na tym niewinni
ludzie.

A ty znowu z tymi swoimi faszystowsko-nazistowsko-rasistowskim poglądami wyjeżdżasz?

Ech, kłerwa...

--
Ford|Club|Polska - http://forum.fordclubpolska.org

Może kiedyś gdy zmieni się mentalnoć tego narodu zmieni się moje podejście na tą chwile jednak zostaje jak jest.

Wyświadcz więc temu narodowi drobną przysługę i wyemigruj.

ostatni gasi światło

krzysiek82 wrote:

Wyższy stopień odmóżdżenia...

To się nazywa przestrzegania prawa, ale rozumiem, że przeciętnemu
polakowi ciężko to zrozumieć.

To się nazywa bezmyślnym posłuszeństwem wobec kaprysów władzy. W skrócie
odmóżdżeniem. A co do "przeciętnych Polaków" to masz chyba jakiś kompleks.

--
cokolwiek

to pisze:

To się nazywa bezmyślnym posłuszeństwem wobec kaprysów władzy. W skrócie odmóżdżeniem. A co do "przeciętnych Polaków" to masz chyba jakiś kompleks.

to co lepiej jak jest teraz w polsce? samowolka i burdel?

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

to pisze:
 > Wyższy stopień odmóżdżenia...
To się nazywa przestrzegania prawa, ale rozumiem, że przeciętnemu Polakowi ciężko to zrozumieć.

Niestety. Prawo kłuje w dupę jak gwóźdź wystający z ławki. Prawo dla niektórych jest niczym.
neelix

neelix wrote:

Niestety. Prawo kłuje w dupę jak gwóźdź wystający z ławki. Prawo dla
niektórych jest niczym.

Nie prawo jako takie tylko głupie prawo. Prawo powinno być dla ludzi, a
nie ludzie dla prawa.

--
cokolwiek

to pisze:

Nie prawo jako takie tylko głupie prawo. Prawo powinno być dla ludzi, a nie ludzie dla prawa.

Jak dobrze zauważyłeś dla ludzi, tylko pokaż mi tu ludzi, większoć (nie wszyscy żeby nie było) to bezmózgowia.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

większoć (nie
wszyscy żeby nie było) to bezmózgowia.

A Ty na czele.

--
cokolwiek

to pisze:

krzysiek82 wrote:

większoć (nie
wszyscy żeby nie było) to bezmózgowia.

A Ty na czele.

dobrze, że nie jestem polaczkiem bo chyba bym się zrzygał czasami na samą myśl.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

dobrze, że nie jestem polaczkiem bo chyba bym się zrzygał czasami na
samą myśl.

A kim jesteś? Kosmitą? Czy po prostu klikasz do nas z psychiatryka?

--
cokolwiek

to pisze:

krzysiek82 wrote:

dobrze, że nie jestem polaczkiem bo chyba bym się zrzygał czasami na
samą myśl.

A kim jesteś? Kosmitą? Czy po prostu klikasz do nas z psychiatryka?

rozbawiasz mnie koleszko ;D

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

dobrze, że nie jestem polaczkiem bo chyba bym się zrzygał czasami na
samą myśl.

A kim jesteś? Kosmitą? Czy po prostu klikasz do nas z psychiatryka?

rozbawiasz mnie koleszko ;D

"Poznasz głupiego po śmiechu jego."

--
cokolwiek

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

to pisze:

krzysiek82 wrote:

dobrze, że nie jestem polaczkiem bo chyba bym się zrzygał czasami na
samą myśl.

A kim jesteś? Kosmitą? Czy po prostu klikasz do nas z psychiatryka?

rozbawiasz mnie koleszko ;D

Zeby być polaczkiem to musiałbyś zgłębic zasady ortografii

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Niestety. Prawo kłuje w dupę jak gwóźdź wystający z ławki. Prawo dla
niektórych jest niczym.

Nie prawo jako takie tylko głupie prawo. Prawo powinno być dla ludzi, a
nie ludzie dla prawa.

A jak ludzie to debile to jakie dla nich prawo? Łgodne, by nie denerwować czy surowe by cywilizować?
neelix

neelix wrote:

A jak ludzie to debile to jakie dla nich prawo? Łgodne, by nie
denerwować czy surowe by cywilizować?

Uważasz, ze istnieje jakiś jeden ideał cywilizowanego społeczeństwa do
którego wszyscy musimy dążyć?

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

A jak ludzie to debile to jakie dla nich prawo? Łgodne, by nie
denerwować czy surowe by cywilizować?

Uważasz, ze istnieje jakiś jeden ideał cywilizowanego społeczeństwa do
którego wszyscy musimy dążyć?

Przynajmniej powinno być takie by dało się spokojniej żyć. Co to za życie jak codziennie trzeba walczyć o przetrwanie? Homo homini lupus est.
neelix

neelix wrote:

Przynajmniej powinno być takie by dało się spokojniej żyć. Co to za
życie jak codziennie trzeba walczyć o przetrwanie? Homo homini lupus
est.

Kwestia punktu odniesienia. A tak zupełnie obiektywnie, to jazda autem
nie jest specjalnie niebezpieczna.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Przynajmniej powinno być takie by dało się spokojniej żyć. Co to za
życie jak codziennie trzeba walczyć o przetrwanie? Homo homini lupus
est.

Kwestia punktu odniesienia. A tak zupełnie obiektywnie, to jazda autem
nie jest specjalnie niebezpieczna.

Specjalnie nie, ale często bywa. Na drodze jest zbyt dużo agresji i zbyt malo rozumu.
neelix

neelix wrote:

Specjalnie nie, ale często bywa. Na drodze jest zbyt dużo agresji i zbyt
malo rozumu.

Z drugiej strony taki trening daje większą szansę poradzenia sobie w
sytuacji ekstremalnej.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Specjalnie nie, ale często bywa. Na drodze jest zbyt dużo agresji i zbyt
malo rozumu.

Z drugiej strony taki trening daje większą szansę poradzenia sobie w
sytuacji ekstremalnej.

Rzeczywiście pocieszenie. Ekstremalne sytuacje i tak przeważnie kończą się źle.
neelix

neelix wrote:

Rzeczywiście pocieszenie. Ekstremalne sytuacje i tak przeważnie kończą
się źle.

Nieprawda, praktyka czyni mistrza. Jeśli codzienna jazda wymusza wzmożoną
uwagę, jeśli co jakiś czas trafia się sytuacja wymagająca nieszablonowej
reakcji, to szansa uniknięcia wypadku w sytuacji naprawdę trudnej
zdecydowanie wzrasta. Problem pojawia się jednak gdy tych naprawdę
trudnych sytuacji robi się zbyt wiele...

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Rzeczywiście pocieszenie. Ekstremalne sytuacje i tak przeważnie kończą
się źle.

Nieprawda, praktyka czyni mistrza. Jeśli codzienna jazda wymusza wzmożoną
uwagę, jeśli co jakiś czas trafia się sytuacja wymagająca nieszablonowej
reakcji, to szansa uniknięcia wypadku w sytuacji naprawdę trudnej
zdecydowanie wzrasta. Problem pojawia się jednak gdy tych naprawdę
trudnych sytuacji robi się zbyt wiele...

Bo jest zbyt wiele.
neelix

neelix pisze:

A jak ludzie to debile to jakie dla nich prawo? Łgodne, by nie denerwować czy surowe by cywilizować?
neelix

Nad polakiem trzeba stać z batem, prawo powinno być piekielnie surowe i egzekwowane w 100% to jedyne wyjście, żeby następne pokolenia wyrosły na ludzi a nie na bandę głÄ…bów. Poruszamy tematykę przepisów ruchu drogowego która jest wierzchołkiem góry lodowej a co dopiero jeśli chodzi o inne dziedziny życia.
Argumenty o odmóżdżaniu w krajach gdzie przepisy są rygorystyczne są moim zdaniem debilne i świadczą o braku kultury osoby wypowiadającej te słowa. Rozumiem, że jeśli ktoś nawet w Polsce jeździ przepisowo to jest odmóżdżony? Bo z toku rozumowania wielu ludzi  właśnie coś takiego wynika.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

Nad polakiem trzeba stać z batem, prawo powinno być piekielnie surowe
(...)

Dawno odwiedzałeś psychiatrę?

Rozumiem, że jeśli ktoś nawet w Polsce jeździ przepisowo to jest
odmóżdżony?

Oczywiście, że jest, bo praktycznie nie da się tak jeździć. Nawet policja
nie przestrzega przepisów PoRD.

--
cokolwiek

to pisze:
(...)

Rozumiem, że jeśli ktoś nawet w Polsce jeździ przepisowo to jest
odmóżdżony?

Oczywiście, że jest, bo praktycznie nie da się tak jeździć. Nawet policja nie przestrzega przepisów PoRD.

Kolejny odmóżdżony...

Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Kolejny odmóżdżony...

Skoro już się przedstawiłeś, to może teraz dla odmiany napiszesz coś na
temat?

--
cokolwiek

to pisze:

Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

Kolejny odmóżdżony...

Skoro już się przedstawiłeś, to może teraz dla odmiany napiszesz coś na temat?

Napisał, określił Cię i to dosyć trafnie. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać.

--
krzysiek82

to pisze:
(...)

Skoro już się przedstawiłeś, to może teraz dla odmiany napiszesz coś na temat?

W przeciwieństwie do Ciebie nie twierdzę, że ludzie jeżdżÄ…cy zgodnie
z przepisami są odmóżdżeni, podobnie jak nie twierdzę, że nie da się
jeździć w Polsce zgodnie z przepisami. Resztę już wiesz i powtarzać nie
zamierzam.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg wrote:

W przeciwieństwie do Ciebie nie twierdzę, że ludzie jeżdżÄ…cy zgodnie z
przepisami są odmóżdżeni, podobnie jak nie twierdzę, że nie da się
jeździć w Polsce zgodnie z przepisami.

Jak zgodnie z przepisami skręcić w lewo na ruchliwym skrzyżowaniu bez
oddzielnej fazy do skrętu w lewo?

--
cokolwiek

On 8 Oct 2009 22:33:24 +0200, to wrote:

Jak zgodnie z przepisami skręcić w lewo na ruchliwym skrzyżowaniu bez
oddzielnej fazy do skrętu w lewo?

Normalnie. Czekasz na zielone na wprost i skręcasz, czasami zatrzymując się
na środku. Art. 25 pkt 4 PoRD nie mówi tego co ci się wydaje że mówi.

Tarhimdugurth
--
 [S1 - za sygnaturkę]

Krzysztof Zietara wrote:

Normalnie. Czekasz na zielone na wprost i skręcasz, czasami zatrzymując
się na środku.

"Kierującemu pojazdem zabrania się:
- wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma
miejsca do kontynuowania jazdy;"

Art. 25 pkt 4 PoRD nie mówi tego co ci się wydaje że
mówi.

Bo Ty tak ogłosiłeś?

--
cokolwiek

On 8 Oct 2009 23:19:48 +0200, to wrote:

Normalnie. Czekasz na zielone na wprost i skręcasz, czasami zatrzymując
się na środku.

"Kierującemu pojazdem zabrania się:
- wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma
miejsca do kontynuowania jazdy;"

Oczywiście jeśli wylot w który chcesz skręcić lub co gorsza samo
skrzyżowanie jest zatkane pojazdami to nie wpychasz się jak ostatni idiota
na skrzyżowanie, bo tego zabrania zdrowy rozsądek jak i wyżej zacytowany
artykuł.

Nie należy też radośnie stawać w poprzek na torach tramwajowych, bo to
podpada pod co najmniej dwa artykuły.

Natomiast jeśli trasa jest pusta, torów brak, to miejsce do kontynuowania
jazdy jak najbardziej jest, tylko musisz ustąpić pierwszeństwa tym którym
musisz ustąpić pierwszeństwa.

Art. 25 pkt 4 PoRD nie mówi tego co ci się wydaje że
mówi.

Bo Ty tak ogłosiłeś?

Bo wykładnia tak mówi.

Tarhimdugurth
--
 [S1 - za sygnaturkę]

Krzysztof Zietara wrote:

"Kierującemu pojazdem zabrania się: - wjeżdżania na skrzyżowanie,
jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania
jazdy;"

(...)
Natomiast jeśli trasa jest pusta, torów brak, to miejsce do
kontynuowania jazdy jak najbardziej jest, tylko musisz ustąpić
pierwszeństwa tym którym musisz ustąpić pierwszeństwa.

Skoro musisz ustąpić pierwszeństwa, a z przeciwka jedzie sznur
samochodów, to nie możesz kontynuować jazdy, a więc i nie możesz wjechać
na skrzyżowanie. I tyle. W cytowanym przepisie nie ma żadnych wyjątków.
Co więcej najczęściej w takiej sytuacji popełnisz kolejne wykroczenie, bo
ze skrzyżowania zjedziesz już na swoim czerwonym świetle.

Żeby pozostać w zgodzie z PoRD powinieneś zatrzymać się przed
skrzyżowaniem i poczekać na moment, w którym będziesz mógł skręcić bez
zatrzymywania się na skrzyżowaniu.

Bo wykładnia tak mówi.

Nie załamuj...

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Krzysztof Zietara wrote:

"Kierującemu pojazdem zabrania się: - wjeżdżania na skrzyżowanie,
jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania
jazdy;"

(...)
Natomiast jeśli trasa jest pusta, torów brak, to miejsce do
kontynuowania jazdy jak najbardziej jest, tylko musisz ustąpić
pierwszeństwa tym którym musisz ustąpić pierwszeństwa.

Skoro musisz ustąpić pierwszeństwa, a z przeciwka jedzie sznur
samochodów, to nie możesz kontynuować jazdy, a więc i nie możesz wjechać
na skrzyżowanie. I tyle. W cytowanym przepisie nie ma żadnych wyjątków.
Co więcej najczęściej w takiej sytuacji popełnisz kolejne wykroczenie, bo
ze skrzyżowania zjedziesz już na swoim czerwonym świetle.

Miejsce to jest tylko możliwości do kontynuowania jazdy chwilowo może nie być. Trzeba stać w takim miejscu by po zmianie swiateł nie blokować ruchu poprzecznego. Często światła do skrętu w lewo świecą dłużej i da się zjechać bez łamania prawa.

Żeby pozostać w zgodzie z PoRD powinieneś zatrzymać się przed
skrzyżowaniem i poczekać na moment, w którym będziesz mógł skręcić bez
zatrzymywania się na skrzyżowaniu.

Czyli przed przejściem dla pieszych i czekać aż zapali się znowu zielone, ale ponieważ zapala sie również tym z przeciwka to czekasz, aż z przeciwka będzie pusto  czyli do usranej śmierci. Na skrzyżowaniu miejsce do kontynuowania jazdy często jest.

neelix

neelix wrote:

Miejsce to jest tylko możliwości do kontynuowania jazdy chwilowo może
nie być.

Czyli "miejsce jest, ale jakoby go wcale nie było"? Nie pisz głupot.
Przepis jest jasny:

"Kierującemu pojazdem zabrania się: wjeżdżania na skrzyżowanie,
jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania
jazdy;"

Jeśli chcesz skręcić w lewo, a z przeciwka jedzie sznur samochodów to nie
ma miejsca na taki manewr, więc nie możesz wjechać na skrzyżowanie.

Czyli przed przejściem dla pieszych i czekać aż zapali się znowu
zielone, ale ponieważ zapala sie również tym z przeciwka to czekasz, aż
z przeciwka będzie pusto  czyli do usranej śmierci.

No właśnie. I tu dochodzimy do sedna. Tak zachowa się tylko ktoś
odmóżdżony, każdy normalny w tej sytuacji wjedzie na środek skrzyżowania,
stanie tak, żeby nikomu nie przeszkadzać i zjedzie z niego pomiędzy
cyklami świateł. Ale niestety nie będzie to zgodne z PoRD.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Miejsce to jest tylko możliwości do kontynuowania jazdy chwilowo może
nie być.

Czyli "miejsce jest, ale jakoby go wcale nie było"? Nie pisz głupot.
Przepis jest jasny:

"Kierującemu pojazdem zabrania się: wjeżdżania na skrzyżowanie,
jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania
jazdy;"

Jeśli chcesz skręcić w lewo, a z przeciwka jedzie sznur samochodów to nie
ma miejsca na taki manewr, więc nie możesz wjechać na skrzyżowanie.

Nie prawda. Masz duże skrzyżowanie w kształcie litery T.  Śmialo możesz podjechać na środek, bo nie przeszkadzasz tym na nóżce litery. Czasem wchodzą dwa, a nawet więcej samochodów. Jest miejsce do kontynuowania. Przy innym myśleniu każdy musiałby stać przed "pasami" do usranej śmierci.

Czyli przed przejściem dla pieszych i czekać aż zapali się znowu
zielone, ale ponieważ zapala sie również tym z przeciwka to czekasz, aż
z przeciwka będzie pusto  czyli do usranej śmierci.

No właśnie. I tu dochodzimy do sedna. Tak zachowa się tylko ktoś
odmóżdżony, każdy normalny w tej sytuacji wjedzie na środek skrzyżowania,
stanie tak, żeby nikomu nie przeszkadzać i zjedzie z niego pomiędzy
cyklami świateł. Ale niestety nie będzie to zgodne z PoRD.

Najpierw trzeba określić co to jest miejsce do kontynuacji i jak ma wyglądać kontynuacja. O ile brak miejsca za skrzyżowaniem oznacza zostanie na skrzyżowaniu o tyle zatrzymanie się w jakimś miejscu na skrzyżowaniu nie odbiera możliwości kontynuacji. Jeśli czytasz powieć w kilku tomach to po skończeniu jednego chcąc kontynuować musisz przerwać czytanie i sięgnąć po drugi. Kontynuacja na raty. Jak nie można zjechać to myślacy kierowca nie wjeżdża i nie potrzeba do tego żadnych zapisów.
neelix

neelix wrote:

Nie prawda. Masz duże skrzyżowanie w kształcie litery T.  Śmialo możesz
podjechać na środek, bo nie przeszkadzasz tym na nóżce litery. Czasem
wchodzą dwa, a nawet więcej samochodów. Jest miejsce do kontynuowania.
Przy innym myśleniu każdy musiałby stać przed "pasami" do usranej
śmierci.

To, że ten przepis w pewnych sytuacjach nie ma sensu nie oznacza, ze
przestał obowiązywać. Sprawia jest jasna. Nie masz miejsca do
kontynuowania jazdy, to nie możesz wjechać na skrzyżowanie. A skoro
musisz zatrzymać się na środku skrzyżowania żeby ustąpić pierwszeństwa to
tego miejsca nie masz. To, czy zatrzymując się utrudniasz komuś ruch, czy
nie, nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia.

Najpierw trzeba określić co to jest miejsce do kontynuacji i jak ma
wyglądać kontynuacja.

Nie żartuj sobie. Jeśli możesz przejechać przez skrzyżowanie bez
zatrzymywania się i bez wymuszania pierwszeństwa to masz miejsce. Jeśli
nie, to nie masz. Nie ma tu o czym dyskutować.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Nie prawda. Masz duże skrzyżowanie w kształcie litery T.  Śmialo możesz
podjechać na środek, bo nie przeszkadzasz tym na nóżce litery. Czasem
wchodzą dwa, a nawet więcej samochodów. Jest miejsce do kontynuowania.
Przy innym myśleniu każdy musiałby stać przed "pasami" do usranej
śmierci.

To, że ten przepis w pewnych sytuacjach nie ma sensu nie oznacza, ze
przestał obowiązywać. Sprawia jest jasna. Nie masz miejsca do
kontynuowania jazdy, to nie możesz wjechać na skrzyżowanie. A skoro
musisz zatrzymać się na środku skrzyżowania żeby ustąpić pierwszeństwa to
tego miejsca nie masz. To, czy zatrzymując się utrudniasz komuś ruch, czy
nie, nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia.

Najpierw trzeba określić co to jest miejsce do kontynuacji i jak ma
wyglądać kontynuacja.

Nie żartuj sobie. Jeśli możesz przejechać przez skrzyżowanie bez
zatrzymywania się i bez wymuszania pierwszeństwa to masz miejsce. Jeśli
nie, to nie masz. Nie ma tu o czym dyskutować.

Nie przekonałeś mnie. Nie ma stosownych definicji. Ja miejsce widzę.
neelix

neelix wrote:

Ja miejsce widzę.

Skoro masz miejsce do jazdy to dlaczego stajesz na środku skrzyżowania?

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Ja miejsce widzę.

Skoro masz miejsce do jazdy to dlaczego stajesz na środku skrzyżowania?

Bo przepisy nakazują ustąpić pierwszeństwa. Miejsce do kontynuacji jazdy, a nie do jazdy. W przypadku skrzyżowania chodzi o możliwoć jazdy za skrzyżowaniem, żeby nie zostać na nim i nie zablokować ruchu.. Masz fałszywe pojęcie kontynuacji. Jazda to nie kontynuacja tylko jazda. Kontynuacja danego procesu wiąże się z zaburzeniem tego procesu. Jedziesz, masz bóle brzucha i nie wiesz co robić. Kontynuować jazdę czy nie? Jedziesz widzisz restauracje, złapałeś gumę, a podróż długa. Koło wykorzystane, zapomniałeś pieniędzy i nie zjadłeś. Kontynuujesz podróż czy zawracasz.? Samochód wyścigowy zmienia opony, a następnie kontynuuje jazdę lub nie ma już opon i nie kontynuuje. Na skrzyżowaniu nie masz miejsca do kontynuacji kiedy nie masz możliwości zjazdu, bo za skrzyżowaniem jest zapchane, ale też istnieje taka możliwoć, że stoisz w miejscu nie przeszkadzając nikomu. Absolutnie nie zgadzam się z Twoją nadinterpretacją.

neelix

neelix wrote:

Jazda to nie kontynuacja tylko jazda.

Bez obrazy, ale bredzisz jak polityk. Pokaż mi w PoRD definicje zgodne z
Twoimi projekcjami. Skoro musiałeś stanąć to nie kontynuujesz jazdy, bo
nie da się jechać stojąc. Jakbyś tego nie odkręcał, to nie udowodnisz, że
stojąc jedziesz.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Jazda to nie kontynuacja tylko jazda.

Bez obrazy, ale bredzisz jak polityk. Pokaż mi w PoRD definicje zgodne z
Twoimi projekcjami. Skoro musiałeś stanąć to nie kontynuujesz jazdy, bo
nie da się jechać stojąc. Jakbyś tego nie odkręcał, to nie udowodnisz, że
stojąc jedziesz.

Udowodniam, bo to jest kontynuacja. No chyba, ze auto zdechnie na środku i dalej nie ma szans pojechać samodzielnie. Sam pokaż definicje na to co wymyśliłeś, bo sobie wymyśliłeś. Ja wiem, ze PoRD jest do dupy i należy się go czepiać, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek w tych nadinterpretacjach. Mógłby mnie przekonać najwyżej polonista, który zdefiniuje kontynuację. Ty nie dasz rady. Tu kończą się Twoje możliwości.
neelix

neelix wrote:

Bez obrazy, ale bredzisz jak polityk. Pokaż mi w PoRD definicje zgodne
z Twoimi projekcjami. Skoro musiałeś stanąć to nie kontynuujesz jazdy,
bo nie da się jechać stojąc. Jakbyś tego nie odkręcał, to nie
udowodnisz, że stojąc jedziesz.

Udowodniam, bo to jest kontynuacja. No chyba, ze auto zdechnie na środku
i dalej nie ma szans pojechać samodzielnie.

"Kontynuacja" jest dokładnie taka sama, jak wtedy, gdy zatrzymasz się na
środku skrzyżowania, bo dalej jest korek i chwilowo nie możesz z niego
zjechać.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Bez obrazy, ale bredzisz jak polityk. Pokaż mi w PoRD definicje zgodne
z Twoimi projekcjami. Skoro musiałeś stanąć to nie kontynuujesz jazdy,
bo nie da się jechać stojąc. Jakbyś tego nie odkręcał, to nie
udowodnisz, że stojąc jedziesz.

Udowodniam, bo to jest kontynuacja. No chyba, ze auto zdechnie na środku
i dalej nie ma szans pojechać samodzielnie.

"Kontynuacja" jest dokładnie taka sama, jak wtedy, gdy zatrzymasz się na
środku skrzyżowania, bo dalej jest korek i chwilowo nie możesz z niego
zjechać.

Jak jest korek bez możliwości zjazdu to w swietle prawa nie ma miejsca/możliwości kontynuacji.
neelix

neelix wrote:

Udowodniam, bo to jest kontynuacja. No chyba, ze auto zdechnie na
środku i dalej nie ma szans pojechać samodzielnie.

"Kontynuacja" jest dokładnie taka sama, jak wtedy, gdy zatrzymasz się
na środku skrzyżowania, bo dalej jest korek i chwilowo nie możesz z
niego zjechać.

Jak jest korek bez możliwości zjazdu to w swietle prawa nie ma
miejsca/możliwości kontynuacji.

Każdy korek się posuwa, tylko wolno, więc za chwile miejsce będzie.
Dokładnie tak samo, jak miejsce do skrętu w lewo. W obu przypadkach
musisz zatrzymać się na środku skrzyżowania, bo chwilowo nie możesz
kontynuować jazdy w danym kierunku.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Ja miejsce widzę.

Skoro masz miejsce do jazdy to dlaczego stajesz na środku skrzyżowania?

Bo tak nakazują przepisy o pierwszeństwie. Nie odróżniasz jazdy od kontynuacji.
neelix

to wrote:

Skoro musisz ustąpić pierwszeństwa, a z przeciwka jedzie sznur
samochodów, to nie możesz kontynuować jazdy, a więc i nie możesz
wjechać na skrzyżowanie. I tyle.

Racja. Nie ma sensu interpretować tego co jednoznaczne.

Co więcej najczęściej w takiej sytuacji popełnisz kolejne
wykroczenie, bo ze skrzyżowania zjedziesz już na swoim czerwonym
świetle.

Co zabrania sygnalizator nadający sygnał czerwony ? Wjazdu za niego, i tyle.
Jeśli ktoś wjechał na zielonym to czerwone za nim już go nie interesuje bo
nie łapie się pod zakaz wjazdu za sygnalizator. Jeśli chodzi o sam manewr
skrętu z wjazdem na zielonym i zjazdem po zmianie fazy świateł to PORD w
ogóle nie opisuje takiej sytuacji.

Żeby pozostać w zgodzie z PoRD powinieneś zatrzymać się przed
skrzyżowaniem i poczekać na moment, w którym będziesz mógł skręcić bez
zatrzymywania się na skrzyżowaniu.

Dokładnie.


--
Pozdrawiam
Feniks

Feniks wrote:

Co zabrania sygnalizator nadajÂący sygnaÂł czerwony ? Wjazdu za niego, i
tyle. JeÂśli ktoÂś wjechaÂł na zielonym to czerwone za nim juÂż go nie
interesuje bo nie Âłapie siĂŞ pod zakaz wjazdu za sygnalizator. JeÂśli
chodzi o sam manewr skrĂŞtu z wjazdem na zielonym i zjazdem po zmianie
fazy ÂświateÂł to PORD w ogóle nie opisuje takiej sytuacji.

Pewnie masz rację, ale dlaczego w takim razie często słyszy się o
mandatach wystawionych za wjazd na żółtym i zjazd na czerwonym?

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

Pewnie masz rację, ale dlaczego w takim razie często słyszy się o
mandatach wystawionych za wjazd na żółtym i zjazd na czerwonym?

Ale sygnał żółty nie zabrania jednoznacznie wjazdu za sygnalizator. Mandat grozi za wjazd na żółtym pomimo możliwości zatrzymania sie przed sygnalizatorem bez gwałtownego hamowania.

--
Pozdrawiam
Feniks

Feniks wrote:

Pewnie masz rację, ale dlaczego w takim razie często słyszy się o
mandatach wystawionych za wjazd na żółtym i zjazd na czerwonym?

Ale sygnał żółty nie zabrania jednoznacznie wjazdu za sygnalizator.
Mandat grozi za wjazd na żółtym pomimo możliwości zatrzymania sie przed
sygnalizatorem bez gwałtownego hamowania.

Wiem, dlatego właśnie się dziwię...

--
cokolwiek

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

to pisze:
(...)

Rozumiem, że jeśli ktoś nawet w Polsce jeździ przepisowo to jest
odmóżdżony?

Oczywiście, że jest, bo praktycznie nie da się tak jeździć. Nawet policja nie przestrzega przepisów PoRD.

Kolejny odmóżdżony...

A obys kiedys jechal droga przebudowana przez "Drogi zaufania" w zniwny czas :-P



J.

J.F. pisze:
(...)

A obys kiedys jechal droga przebudowana przez "Drogi zaufania" w zniwny czas :-P

JeżdżÄ™ doć regularnie i jakoś bez strat własnych. W większości bez
navi (choć od momentu gdy zacząłem korzystać z Naviexperta dużo
częściej, ponieważ przyjęte rozwiązania pozwalają na dużo skuteczniejsze
przewidywanie czasu dotarcia do celu i jak praktyka pokazuje informacja
o remontowanych/zamkniętych odcinkach/korkach jest dużo skuteczniejsza
niż w navi tradycyjnej), a w szczególności bez CB.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

On Thu, 08 Oct 2009 18:37:50 +0200,  Artur Maśląg wrote:

J.F. pisze:
(...)

A obys kiedys jechal droga przebudowana przez "Drogi zaufania" w zniwny
czas :-P

Jeżdżę dość regularnie i jakoś bez strat własnych.

Ja ci nie zycze strat. Ja ci zycze zebys musial jechac 20km/h za
traktorem droga ktora KRBRD postanowila ulepszyc liniami ciaglymi,
zakazami, przejsciami itp. Najlepiej przez 50km codziennie  :-)

J.

J.F. pisze:

On Thu, 08 Oct 2009 18:37:50 +0200,  Artur Maśląg wrote:

J.F. pisze:
(...)

A obys kiedys jechal droga przebudowana przez "Drogi zaufania" w zniwny czas :-P

Jeżdżę dość regularnie i jakoś bez strat własnych.

Ja ci nie zycze strat.

Nie chrzań - fotka to właśnie strata własna.

Ja ci zycze zebys musial jechac 20km/h za
traktorem droga ktora KRBRD postanowila ulepszyc liniami ciaglymi,
zakazami, przejsciami itp. Najlepiej przez 50km codziennie  :-) 

Widzisz - nie życzysz mi dobrze, a wręcz przeciwnie. Rozczaruję Ciebie
- mimo faktu, żem z płaskiego DC. Moja żonka pochodzi z
Kujawsko-Pomorskiego i tam też regularnie się poruszamy. Te ciągłe
mają uzasadnienie, a traktory zjeżdżają itd.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg wrote:

Widzisz - nie życzysz mi dobrze, a wręcz przeciwnie. Rozczaruję Ciebie -
mimo faktu, żem z płaskiego DC. Moja żonka pochodzi z
Kujawsko-Pomorskiego i tam też regularnie się poruszamy. Te ciągłe mają
uzasadnienie, a traktory zjeżdżają itd.

Jak się ktoś uprze, to każdą bzdurę uzasadni. Kiedyś całkiem przekonująco
uzasadniano, dlaczego ziemia jest płaska. Prawie wszyscy wierzyli...

--
cokolwiek

to pisze:
(...)

Jak się ktoś uprze, to każdą bzdurę uzasadni. Kiedyś całkiem przekonująco uzasadniano, dlaczego ziemia jest płaska. Prawie wszyscy wierzyli...

Jak widzę nadal są tacy, którzy w to wierzą.

On Thu, 08 Oct 2009 22:18:19 +0200,  Artur Maśląg wrote:

J.F. pisze:

(...)

A obys kiedys jechal droga przebudowana przez "Drogi zaufania" w zniwny
czas :-P

Jeżdżę dość regularnie i jakoś bez strat własnych.

Ja ci nie zycze strat.

Nie chrzań - fotka to właśnie strata własna.

Przeciez nie zycze ci fotki :-)

Ja ci zycze zebys musial jechac 20km/h za
traktorem droga ktora KRBRD postanowila ulepszyc liniami ciaglymi,
zakazami, przejsciami itp. Najlepiej przez 50km codziennie  :-) 

Widzisz - nie życzysz mi dobrze, a wręcz przeciwnie.

Nie pisalem tez ze zycze ci dobrze :-)

Rozczaruję Ciebie
- mimo faktu, żem z płaskiego DC. Moja żonka pochodzi z
Kujawsko-Pomorskiego i tam też regularnie się poruszamy. Te ciągłe
mają uzasadnienie, a traktory zjeżdżają itd.

Tak jest. Obys musial czesciej miedzy nimi jezdzic - zobaczymy co
wtedy napiszesz o przepisowej jezdzie :-)

J.

J.F. pisze:
(...)

Przeciez nie zycze ci fotki :-)

"Żniwny czas" można rozumieć na wiele sposobów.

Nie pisalem tez ze zycze ci dobrze :-)

Ano właśnie, ja tam wszystkim życzę dobrze.

Tak jest. Obys musial czesciej miedzy nimi jezdzic - zobaczymy co
wtedy napiszesz o przepisowej jezdzie :-)

To samo co teraz. Gorsze od traktorów są np. ciężarówki
z burakami czołgające się po górkach.

On Fri, 09 Oct 2009 08:32:32 +0200,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

J.F. pisze:
(...)

Przeciez nie zycze ci fotki :-)

"Żniwny czas" można rozumieć na wiele sposobów.

A to przepraszam, o tym nie pomyslalem.
Zaraz ..przeciez jezdzisz przepisowo, to jakie inne zniwa ci
przychodza na mysl ? :-)

Tak jest. Obys musial czesciej miedzy nimi jezdzic - zobaczymy co
wtedy napiszesz o przepisowej jezdzie :-)

To samo co teraz. Gorsze od traktorów są np. ciężarówki
z burakami czołgające się po górkach.

IMO ciezarowki jednak szybsze sa, i po drugiej stronie gorki
przyspiesza. Ale ok, moga byc ciezarowki z burakami, traktory ze
zbozem i strefa uspokojonego ruchu na drodze krajowej :-)

J.

J.F. pisze:
(...)

A to przepraszam, o tym nie pomyslalem.
Zaraz ..przeciez jezdzisz przepisowo, to jakie inne zniwa ci
przychodza na mysl ? :-)

A co ma do tego moja przepisowa jazda? Żniwa to żniwa - myślisz, że
ślepy jestem i nie widzę różnych form "polowań" na "niewiniątka"?
Już nie raz było np. tak, że jakiś niecierpliwy się wyrwał zza mnie
i wpakował się wprost na patrol - jak ktoś lubi wyprzedzać pod
górkę na podwójnej ciągłej to jego problem. Takie "żniwa" trwają
cały rok, w przeciwieństwie do żniw właściwych, które w sumie
trwają może ze dwa miesiące.

IMO ciezarowki jednak szybsze sa, i po drugiej stronie gorki
przyspiesza.

W związku z powyższym większy problem z wyprzedzeniem czegoś
takiego na pagórkowatych i krętych drogach, gdzie ciągłe są co
chwilę. Przy okazji jeszcze spadnie burak i będzie weselej.

Ale ok, moga byc ciezarowki z burakami, traktory ze
zbozem i strefa uspokojonego ruchu na drodze krajowej :-)

Cóż, taka specyfika. Będzie trzeba to się trochę poczołgam.

J.F zapodal(a):

Ja ci nie zycze strat. Ja ci zycze zebys musial jechac 20km/h za
traktorem droga ktora KRBRD postanowila ulepszyc liniami ciaglymi,
zakazami, przejsciami itp. Najlepiej przez 50km codziennie  :-)

przywołując Czechy - widziałem tam 'zakaz wyprzedzania, ale traktory
mozna'. I to jest właściwe:)

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

Zbylut pisze:
(...)

przywołując Czechy - widziałem tam 'zakaz wyprzedzania, ale traktory
mozna'. I to jest właściwe:)

Mówisz? Nie zwróciłem uwagi na coś takiego, ale tak mówiąc szczerze, to
Czesi mają zupełnie inaczej rozwiązane kwestie własności rolniczej
(od dawna) i nie występuje u nich coś takiego jak w Polsce - szwendające
się nieoświetlone stare traktory z nieoświetlonymi przyczepami, czy
też kombajny z założonym hederem, jeżdżące po drogach publicznych z
poletka na poletko.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

On Thu, 8 Oct 2009 17:59:34 +0200, J.F. wrote:

A obys kiedys jechal droga przebudowana przez "Drogi zaufania" w
zniwny czas :-P

No taki lajf, mrugacze też wkurzają. Za to znacznie mniej kretynów leci z
naprzeciwka na czołówkę, bo przecież na tej szosie to się, panie, pięć
samochodów na szerokoć zmieści.

Tarhimdugurth
--
 [S1 - za sygnaturkę]

to pisze:

Dawno odwiedzałeś psychiatrę?

Rozumiem, że jeśli ktoś nawet w Polsce jeździ przepisowo to jest
odmóżdżony?

Oczywiście, że jest, bo praktycznie nie da się tak jeździć. Nawet policja nie przestrzega przepisów PoRD.

  Jesteś skończonym debilem :)

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

Jesteś skończonym debilem :)

Czy Twój lekarz prowadzący wie co wypisujesz na newsach?

--
cokolwiek

to pisze:

krzysiek82 wrote:

Jesteś skończonym debilem :)

Czy Twój lekarz prowadzący wie co wypisujesz na newsach?

Już się określiłeś raz i to wystarczy, nie zmienię mojego zdania na twój temat, nie wiedziałem,że są jeszcze tacy ludzie, no chyba, że po prostu robienie z siebie pośmiewiska sprawa Ci przyjemnoć. Ale cóż nie mamy już na to wpływu.

--
krzysiek82

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

krzysiek82 wrote:

Nad polakiem trzeba stać z batem, prawo powinno być piekielnie surowe
(...)

Dawno odwiedzałeś psychiatrę?

Rozumiem, że jeśli ktoś nawet w Polsce jeździ przepisowo to jest
odmóżdżony?

Oczywiście, że jest, bo praktycznie nie da się tak jeździć. Nawet policja
nie przestrzega przepisów PoRD.

Da się jeździć, ale jest to bardzo trudne i wyczerpujące. Przede wszystkim musi być solidna wiedza,a ta jest przeważnie szczątkowa, szczególnie po latach. Dochodzi do tego lenistwo. A dlaczego policja nie przestrzega PoRD? Bo ze względu na słaboć prawa im można skoczyć. Ktoś (było w necie) pysknął przez cb na auto policyjne to mu kolesie mandat 500zł wpieprzyli za braki w oświetleniu rejestracji. Poza tym kolesie jak namierzą auto, a jest troszkę leciwe to z zemsty żyć nie dadzą. Zostawmy policję.Nie ma ich dużo.
neelix

neelix wrote:

Da się jeździć, ale jest to bardzo trudne i wyczerpujące.

A przy tym pozbawione sensu. Jazda w zgodzie z PoRD nie powinna być
"trudna i wyczerpująca" tylko łatwiejsza. Skoro jest inaczej to widać co
to wszystko jest warte.

--
cokolwiek

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

neelix wrote:

Da się jeździć, ale jest to bardzo trudne i wyczerpujące.

A przy tym pozbawione sensu. Jazda w zgodzie z PoRD nie powinna być
"trudna i wyczerpująca" tylko łatwiejsza. Skoro jest inaczej to widać co
to wszystko jest warte.

Z tym się mogę zgodzić.
neelix

Użytkownik "Bartek"  napisał w wiadomości

bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

No bo dobre autka maja dobrych wlascicieli, a dla tych Finlandia przewiduje dobre kary :-)

J.

Bartek pisze:

BTW:
bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

O ile dobrze pamiętam to w Finlandii mandat zależy od zarobków więc im lepiej zarabiasz tym więcej płacisz :)

--
[Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094]
[SY] [Astra G '1,6 16V] [opel24.com]

Użytkownik "huri_khan"  napisał w wiadomości

Bartek pisze:

BTW:
bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka
jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

O ile dobrze pamiętam to w Finlandii mandat zależy od zarobków więc im
lepiej zarabiasz tym więcej płacisz :)

zgadza się.
wszystko co piszecie to podobno prawda;)
co nie zmienia faktu że dziwnie sie czułem przyzwyczajony do naszej
dzikości.

tam, w tym dzikim kraju :-)  ;) nawet jezdzi specjalna maszyna ktora czysci
[albo coś innego robi, nie znam się] torowiska tramwajowe......

i jedzą kebaby z miesa renifera:-)

i flaszka wodki 0.5 kosztuje tyle co 3 flaszki u nas....;)

a tak serio to bardzo ciekawe miejsce.





--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] DresVAGEN golf III oklejony, zagazowany;)

tam, w tym dzikim kraju :-)  ;) nawet jezdzi specjalna maszyna ktora czysci [albo coś innego robi, nie znam się] torowiska tramwajowe......

Szlifierka torowa - w kazdym miescie z tramwajami takie jezdza.

*Bartek* wrote in

a tak serio to bardzo ciekawe miejsce.

dla porownania :)
http://radxcell.nora.pl/tag/gotlandia

pozdr, rdx

huri_khan pisze:

Bartek pisze:

BTW:
bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

O ile dobrze pamiętam to w Finlandii mandat zależy od zarobków więc im lepiej zarabiasz tym więcej płacisz :)

Bezrobotny nie płaci
  a zadłużeni dostają kase za wykroczenia.

Dnia Thu, 8 Oct 2009 12:39:49 +0200, Bartek napisał(a):

BTW:
bylem 2 tygodnie temu w helsinkach.
dziwnie sie czulem  gdy na pustej drodze obok mnie calkiem dobre autka
jezdzily z predkoscia... 40-50 na godzine? ani jedno szybciej:)

tak jakos nie swojo.

A ja zawsze zazdroszcze jak ktos sie wolno toczy prawym pasem w niezlej
furze. Juz sie dorobil i mu sie nie spieszy... :)

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

SPOILER dla nieklikających: do masztu fotoradaru przymocowano niewielki
ładunek wybuchowy i zdetonowano go zdalnie. Desperacja ludzka nie zna
granic :)

niezłe choć IMHO ładunek powinien być wokół puszki a nie na maszcie,
ATSD to czy w PL już widział ktoś uskutecznione metody a'la opona wypełniona benzyną? bo takie foto które trafiła prawdopodobnie przejeżdżająca ciężarówka owszem widziałem, czy też potraktowane farbą ale spalonego żadnego,
brat

niezłe choć IMHO ładunek powinien być wokół puszki a nie na maszcie,
ATSD to czy w PL już widział ktoś uskutecznione metody a'la opona
wypełniona benzyną? bo takie foto które trafiła prawdopodobnie
przejeżdżająca ciężarówka owszem widziałem, czy też potraktowane farbą ale
spalonego

Dojdą i do nas z UK, to tylko kwestia czasu i cierpliwości kierowców coraz
bardziej okradanych :)
WOJO

Dnia Thu, 8 Oct 2009 12:28:17 +0200, Technolog napisał(a):

Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

 Piękne. Mógłbym oglądać w kółko ;)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Użytkownik "Borys Pogoreło"  napisał w wiadomości

Dnia Thu, 8 Oct 2009 12:28:17 +0200, Technolog napisał(a):

Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

Piękne. Mógłbym oglądać w kółko ;)

a, co, alfa za szybko jezdzi?:)))


--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] DresVAGEN golf III oklejony, zagazowany;)

Dnia Thu, 8 Oct 2009 14:20:39 +0200, Bartek napisał(a):

Piękne. Mógłbym oglądać w kółko ;)

a, co, alfa za szybko jezdzi?:)))

 Nie no, ja jeżdżę rozsądnie ;) Do tej pory nie zaliczyłem pozdrowień od
fotografa. Ale skrzynek przy drodze sympatią nie darzę...

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Borys Pogoreło pisze:
  >  Nie no, ja jeżdżę rozsądnie ;) Do tej pory nie zaliczyłem pozdrowień od

fotografa. Ale skrzynek przy drodze sympatią nie darzę...

chyba nikt ich nie darzy sympatią, ale nie ma się coś przejmować, one są dla tych co myślą,że wszystko mogą i ograniczonych umysłowo debili. Sporadycznie się trafia, że normalny kierowca dostaje fotkę.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

chyba nikt ich nie darzy sympatią, ale nie ma się coś przejmować, one są
dla tych co myślą,że wszystko mogą i ograniczonych umysłowo debili.

To pewnie masz już cały album fotek...

--
cokolwiek

Dnia Thu, 8 Oct 2009 14:39:59 +0200, Borys Pogoreło napisał(a):

Dnia Thu, 8 Oct 2009 14:20:39 +0200, Bartek napisał(a):

Piękne. Mógłbym oglądać w kółko ;)

a, co, alfa za szybko jezdzi?:)))

 Nie no, ja jeżdżę rozsądnie ;) Do tej pory nie zaliczyłem pozdrowień od
fotografa. Ale skrzynek przy drodze sympatią nie darzę...

Bo trzeba z szostki redukowac? :>

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Dnia Thu, 8 Oct 2009 21:33:29 +0200, Rafał Grzelak napisał(a):

 Nie no, ja jeżdżę rozsądnie ;) Do tej pory nie zaliczyłem pozdrowień od
fotografa. Ale skrzynek przy drodze sympatią nie darzę...

Bo trzeba z szostki redukowac? :>

 Żeby jeszcze na naszych drogach tę szóstkę było sens wbijać... :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Użytkownik "Bartek"  napisał w wiadomości

Piękne. Mógłbym oglądać w kółko ;)

a, co, alfa za szybko jezdzi?:)))

A da się wolno? ;)

pozdrawiam

--
Irokez
AR 156 2.4JTD

Użytkownik "Technolog"  napisał w wiadomości

Nie widziałem tego na grupie, filmik z Finlandii:
http://www.liveleak.com/view?i=788_1254919278

SPOILER dla nieklikających: do masztu fotoradaru przymocowano niewielki
ładunek wybuchowy i zdetonowano go zdalnie. Desperacja ludzka nie zna
granic :)

My wzięliśmy od nich jazdę na światłach, a oni od nas stosunek prymitywów drogowych do fotoradarów.
neelix