Grupy dyskusyjne   »   Spryskiwacze - moja nowa jazda

Spryskiwacze - moja nowa jazda



1 Data: Grudzien 31 2007 20:54:22
Temat: Spryskiwacze - moja nowa jazda
Autor: suskind 

Witam !

Jako ze co jakis czas mam tzw. "jazde" z jakims elementem samochodu czyli widzenie problemow gdzie przecietny czlowiek ich nie widzi to dzisiaj znalazlem kolejna rzecz :)

Spryskiwacze - pryskaja dopiero po 2-3 sekundach pracy silniczka. Sprawdzilem zaworki zwrotne ktore testem "dymania" sprawiaja wrazenie prawidlowo dzialajacych tzn. troche opornie puszczaja w dobrym kierunku ale za to wogole nie przepuszczaja wstecz wiec wydaja sie byc ok. Czy mimo to wg. was kwalifikuja sie do wymiany ?

Odpialem przewody od koncowek i sprawdzilem jak pryskaja. Wg. mnie troche cienko. Powiedzmy ze nieco mocniej niz jak sie sika "na zapas" ;)

Oczywiscie dostep do pompy jest tak upierdliwy ze trzeba rozwmontowac blotnik i zderzek by sie do niego dostac. Jest jakis inny sposob zeby przyczyscic uklad ? Jakies specyfiki ? A moze poprostu pompka jest na umarciu ?

Pozdrawiam

suskind



2 Data: Grudzien 31 2007 21:24:43
Temat: Re: Spryskiwacze - moja nowa jazda
Autor: Stoout 

Użytkownik "suskind"  napisał w wiadomości

Spryskiwacze - pryskaja dopiero po 2-3 sekundach pracy silniczka.
Sprawdzilem zaworki zwrotne ktore testem "dymania" sprawiaja wrazenie
prawidlowo dzialajacych tzn. troche opornie puszczaja w dobrym kierunku
ale za to wogole nie przepuszczaja wstecz wiec wydaja sie byc ok. Czy mimo
to wg. was kwalifikuja sie do wymiany ?

za każdym uruchomieniem musisz czekać te 2-3 sek? czy tylko na pierwszy
strzał?
bo wydaje mi sie, ze tylko na pierwszym razem, kiedy to płyn z przewodów
grawitacyjnie wraca sobie do najniższego miejsca obwodu, a te 2-3 sekundy
pracy pompu zajmuje napełnienie układu płynem i wytworzenie w nim
prawidłowego ciśnienia. A nie zauważyłeś ze do spryskiwacza tylnej szyby ten
okres "jałowej" pracy pompy jest jeszcze dłuższy?

--
Stoout
prywatnie CC 700 '97 & Uniden 520 / Hustler
służbowo Berlingo 1,9 D '00 & TTI 770 / Hustler
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo to ja jestem
największym złoczyńcą w okolicy

3 Data: Styczen 01 2008 11:46:53
Temat: Re: Spryskiwacze - moja nowa jazda
Autor: suskind 

Stoout pisze:

za każdym uruchomieniem musisz czekać te 2-3 sek? czy tylko na pierwszy strzał?

Jest dosyc zmienne. Czasem dzialaja od pierwszego strzalu a czasem trzeba czekac 2 s po np. 20 sekundowej przerwie w pryskaniu.

A nie zauważyłeś ze do spryskiwacza tylnej szyby ten okres "jałowej" pracy pompy jest jeszcze dłuższy?


Szczerze mowiac nie uzywalem tylnego spryskiwacza od wielu tygodni ;)

suskind

4 Data: Styczen 01 2008 12:09:01
Temat: Re: Spryskiwacze - moja nowa jazda
Autor: Wujek Dobra Rada z kraju Rad 

moje jak szwankowały to prysnąłem z odległości 3cm
karherem na myjni bezdotykowej,
pomogło...
widocznie jakies brudy niewidzialne musiało rozbic/cofnąć

RM

5 Data: Styczen 02 2008 09:46:01
Temat: Re: Spryskiwacze - moja nowa jazda
Autor:

Witam serdecznie.

Mam to samo od dzwonu kilka lat temu. Gdzieś musi być mała nieszczelność, bo nie
widać aby ciekło, ale czasami czuć płynem pod maską w okolicy podszybia.
Kiedy używam na trasie jest ok, ale kiedy autko postoi kilka godzin to już
trzeba czekać aż przewody się napełnią.
Pozdrawiam.

Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Spryskiwacze - moja nowa jazda



Grupy dyskusyjne