Grupy dyskusyjne   »   Stłuczka - czy mieli rację?

Stłuczka - czy mieli rację?



1 Data: Luty 14 2008 18:41:54
Temat: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Irokez 

Witam.

A więc stłuczka jakich wiele, ale wynik przyjazdu władzy niezadowalający.

A więc jest sobie most na drodze, ale przekoszony o około 45 stopni.
Efekt taki że podjeżdzając do niego nie widać z daleka że coś jest w środku tylko dopiero z około 10 metrów
Droga idzie z jednej strony w dół więc w jednym kierunku jest pierwszeństwo - dla jadących z dołu.
Czyli jak na fotce, podjeżdzając do góry widzę:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/188a243d8a5e77ff.html
Chcąc zobaczyć co jest w środku zjeżdzam na lewą stronę jezdni.
Wjeżdzając pod most widok:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2d62d6e66f996694.html
W prawo dróżka na posesję, w lewo droga idzie dalej lekko w górę potem w dół

Jak widać, niewiele widać z kabiny kierowcy.
Jadąc w drugą strone znacznie gorzej, co można ocenić bo fot nie pozwoliła zrobić kolumna aut za mną.

Sytuacja taka - jadąc od strony BEZ pierwszeństwa, widząc pustkę pod mostem, wjeżdzamy do środka.
Już będąc w środku, z kierunku z pierwszeństwem, od dołu zasuwa młodziutkie dziewczę służbowym autem i wali na prawie czołowe.
Prawie bo: auto dostało centralnie w maskę (reflektory nawet nieruszone, tylko zdeżak, maska, chłodnica) a u niej zbita lampa prawa. Elementy posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu lewego żółto-czarnego znaku.

Przyjechało dwóch młodych boysów z drogówki, zrobili fotki znaków  :D jakby tam stały od wczoraj, stwierdzili że nie widać sladów hamowania i ożekli, że śliczna kobietka miała pierwszeństwo, wlepili mandat, pojechali.
Mostek bardzo perfidnie usytuowany, miejsce na jedno auto (stwierdzili że nie trzeba było jechać srodkiem, bo się dwa miną...no nie wiem czy 2 maluchy by dały radę), dość często tam dochodzi do takich zdażeń.

Co Wy na to?

Pozdrawiam.

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)



2 Data: Luty 14 2008 19:10:01
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: krzymek 

posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu lewego żółto-czarnego znaku.

Jeśli to było faktycznie w tym miejscu to znaki pierwszeństwa już nie obowiązują.
Po prostu trzeba sie minąć, zdarzenie miało miejsce poza przeszkodą na drodze.
Nawet jakbyś był pod mostkiem to owa kobietka powinna poczekać aż przejedziesz, bo co, masz się wycofac ustepując jej pierwszeństwa !!

Przyjechało dwóch młodych boysów z drogówki, [..] wlepili mandat, pojechali.

Jeśli przyjąleś mandat, to już pozamiatane. Przyznałeś się do winy.
--
-- -==[ krzymek ]==-- -

3 Data: Luty 14 2008 19:28:57
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Irokez 

Użytkownik "krzymek"  napisał w wiadomości

posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu lewego żółto-czarnego znaku.

Jeśli to było faktycznie w tym miejscu to znaki pierwszeństwa już nie obowiązują.
Po prostu trzeba sie minąć, zdarzenie miało miejsce poza przeszkodą na drodze.
Nawet jakbyś był pod mostkiem to owa kobietka powinna poczekać aż przejedziesz, bo co, masz się wycofac ustepując jej pierwszeństwa !!

Auto pod mostem bo ten mały ale praktycznie już wyjeżdzało się spod niego.
Gdyby było przodem 'pod' to była by czołówka a nie udeżenie rogiem auta, reflektorem


Przyjechało dwóch młodych boysów z drogówki, [..] wlepili mandat, pojechali.

Jeśli przyjąleś mandat, to już pozamiatane. Przyznałeś się do winy.

Niby 7 dni na odwołanie...

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

4 Data: Luty 14 2008 20:36:50
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: KsZZysiek 

Je?li przyj?le? mandat, to już pozamiatane. Przyznałe? się do winy.

Mandat przyjal i zapłaci, ale sąd niekoniecznie musi to wziasc pod uwage
jesli doszłoby do rozprawy. Wszyscy sobie zdają sprawe, ze ludzie z
szoku często podpisują co popadnie.

--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/

5 Data: Luty 14 2008 21:11:56
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Feb 2008 20:36:50 +0100,  KsZZysiek wrote:

Je?li przyj?le? mandat, to już pozamiatane. Przyznałe? się do winy.

Mandat przyjal i zapłaci, ale sąd niekoniecznie musi to wziasc pod uwage
jesli doszłoby do rozprawy. Wszyscy sobie zdają sprawe, ze ludzie z
szoku często podpisują co popadnie.

Sad nie bedzie sie zastanawial czy byl w szoku czy nie.

Odwolac od mandatu za wykroczenie mozna sie tylko pod pretekstem
ze czyn nie stanowil wykroczenia. Do popelnienia czynu sprawce juz sie
przyznal i sad tego ponownie ustalal nie bedzie. Teraz mozna
kwestionowac juz tylko fakt czy to rzeczywicie bylo wykroczenie.

J.

6 Data: Luty 14 2008 21:48:04
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Irokez 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 14 Feb 2008 20:36:50 +0100,  KsZZysiek wrote:
Je?li przyj?le? mandat, to już pozamiatane. Przyznałe? się do winy.

Mandat przyjal i zapłaci, ale sąd niekoniecznie musi to wziasc pod uwage
jesli doszłoby do rozprawy. Wszyscy sobie zdają sprawe, ze ludzie z
szoku często podpisują co popadnie.

Sad nie bedzie sie zastanawial czy byl w szoku czy nie.

Odwolac od mandatu za wykroczenie mozna sie tylko pod pretekstem
ze czyn nie stanowil wykroczenia. Do popelnienia czynu sprawce juz sie
przyznal i sad tego ponownie ustalal nie bedzie. Teraz mozna
kwestionowac juz tylko fakt czy to rzeczywicie bylo wykroczenie.

Myślę, że to już nieważne.

Chodzi o to, że jeździ się tą drogą przynajmniej 2 razy dziennie.
Więc może się zdażyć replay.
Potrzebna skuteczna linia obrony.
Z tego co wiem dwóch się broniło w sądzie po takim 'spotkaniu' i jeden wygrał a drugi przegrał.
Nie mówię o ewidentnym wymuszeniu, ale niestety jeżdzą powaleni ludzie którzy myślą że jak ma pierwszeństwo to bezwględnie je egzekwuje.
A ten most jest przykładem że się tak nie da. Widoczność na max 10 metrów z pozycji wjeżdzającego pod wiadukt.

A zarząd dróg ten wiadukt ma pewnie... wiadomo gdzie.

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

7 Data: Luty 15 2008 07:59:44
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: venioo 

Irokez pisze:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
On Thu, 14 Feb 2008 20:36:50 +0100,  KsZZysiek wrote:
Je?li przyj?le? mandat, to już pozamiatane. Przyznałe? się do winy.

Mandat przyjal i zapłaci, ale sąd niekoniecznie musi to wziasc pod uwage
jesli doszłoby do rozprawy. Wszyscy sobie zdają sprawe, ze ludzie z
szoku często podpisują co popadnie.

Sad nie bedzie sie zastanawial czy byl w szoku czy nie.

Odwolac od mandatu za wykroczenie mozna sie tylko pod pretekstem
ze czyn nie stanowil wykroczenia. Do popelnienia czynu sprawce juz sie
przyznal i sad tego ponownie ustalal nie bedzie. Teraz mozna
kwestionowac juz tylko fakt czy to rzeczywicie bylo wykroczenie.

Myślę, że to już nieważne.

Chodzi o to, że jeździ się tą drogą przynajmniej 2 razy dziennie.
Więc może się zdażyć replay.
Potrzebna skuteczna linia obrony.

Jak widac na jednym ze zdjec obowiazuje tam 30km/h, wiec pani przekraczajac ta predkosc stworzyla niebezpieczna sytuacje ktora tez przyczynila sie do wypadku. Samochod z 30km/h powinien zdazyc sie zatrzymac. Tak wiec IMHO to powinna byc wspolwinna.
Nie widac sladow hamowania? To biegly oszacuje po zniszczeniach pojazdow przyblizona predkosc. OIDP koszty bieglego pokrywa strona, ktora przegra proces.

Z tego co wiem dwóch się broniło w sądzie po takim 'spotkaniu' i jeden wygrał a drugi przegrał.
Nie mówię o ewidentnym wymuszeniu, ale niestety jeżdzą powaleni ludzie którzy myślą że jak ma pierwszeństwo to bezwględnie je egzekwuje.
A ten most jest przykładem że się tak nie da. Widoczność na max 10 metrów z pozycji wjeżdzającego pod wiadukt.

10m dla jednego, 10m dla drugiego =20m. Jadac powoli da sie auto zatrzymac :)


A zarząd dróg ten wiadukt ma pewnie... wiadomo gdzie.


No to na 101% ;)

--
venioo

8 Data: Luty 15 2008 12:58:45
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Fri, 15 Feb 2008 07:59:44 +0100,  venioo wrote:

Irokez pisze:
Chodzi o to, że jeździ się tą drogą przynajmniej 2 razy dziennie.
Więc może się zdażyć replay.
Potrzebna skuteczna linia obrony.

Jak widac na jednym ze zdjec obowiazuje tam 30km/h, wiec pani
przekraczajac ta predkosc stworzyla niebezpieczna sytuacje ktora tez
przyczynila sie do wypadku. Samochod z 30km/h powinien zdazyc sie
zatrzymac. Tak wiec IMHO to powinna byc wspolwinna.

Zaraz, a czemu to pani przekroczyla, a nie Irokez ? :-)

Nie widac sladow hamowania? To biegly oszacuje po zniszczeniach pojazdow
przyblizona predkosc. OIDP koszty bieglego pokrywa strona, ktora przegra
proces.

Tylko ze oszacuje sume predkosci a nie ktory ile mial.

Kamera w aucie lub uchwyt na komorke i filmowac.
Jak bedzie na filmie ze zdolales sie zatrzymac przed kolizja,
to moze wygrasz w sadzie.

A w ogole to atakowac media, radnych, poslow - czy to taki duzy klopot
ustawic sygnalizacje swietlna ?


J.

9 Data: Luty 15 2008 08:45:04
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: KsZZysiek 

Sad nie bedzie sie zastanawial czy byl w szoku czy nie.

Odwolac od mandatu za wykroczenie mozna sie tylko pod pretekstem
ze czyn nie stanowil wykroczenia. Do popelnienia czynu sprawce juz sie

Nie rozumiesz ...

Ja nie pisałem o odwołaniu od mandatu.

--
Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/

10 Data: Luty 15 2008 13:01:33
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Fri, 15 Feb 2008 08:45:04 +0100,  KsZZysiek wrote:

Sad nie bedzie sie zastanawial czy byl w szoku czy nie.

Odwolac od mandatu za wykroczenie mozna sie tylko pod pretekstem
ze czyn nie stanowil wykroczenia. Do popelnienia czynu sprawce juz sie

Nie rozumiesz ...
Ja nie pisałem o odwołaniu od mandatu.

A o czym ? Sadu wcale nie bedzie, bo w tej sprawie sprawca juz sie
przyznal do wymuszenia pierwszenstwa.

J.

11 Data: Luty 14 2008 19:17:34
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Małgorzata K. 


Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości


Przyjechało dwóch młodych boysów z drogówki, zrobili fotki znaków  :D
jakby tam stały od wczoraj, stwierdzili że nie widać sladów hamowania i
ożekli, że śliczna kobietka miała pierwszeństwo, wlepili mandat,
pojechali.

Przyjales?
To po ptokach

Malgosia

12 Data: Luty 14 2008 19:38:33
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Thu, 14 Feb 2008 18:41:54 +0100,  Irokez wrote:

Przyjechało dwóch młodych boysów z drogówki, zrobili fotki znaków  :D jakby
tam stały od wczoraj, stwierdzili że nie widać sladów hamowania i ożekli, że
śliczna kobietka miała pierwszeństwo, wlepili mandat, pojechali.
Mostek bardzo perfidnie usytuowany, miejsce na jedno auto (stwierdzili że
nie trzeba było jechać srodkiem, bo się dwa miną...no nie wiem czy 2 maluchy
by dały radę), dość często tam dochodzi do takich zdażeń.

Co Wy na to?

Trzeba bylo zwolnic do przepisowej predkosci, a nawet do bezpiecznej,
na widok przeciwniczki zatrzymac auto, przytrzymac hamulec .. prosze
bardzo - ja stalem, pani we mnie wjechala, az mnie przestawila do
tylu.

A tak to panowie policjanci mieli racje - nikt nic nie wie,
ale to pan mial ustapic pierwszenstwa.

No chyba zeby tak jakis zarzad drog teraz oskarzyc za stworzenie
niebezpiecznej sytuacji :)

J.

13 Data: Luty 15 2008 08:29:54
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: go! 

Irokez wrote:


A więc jest sobie most na drodze,
[...]
to wiadukt jest

Co Wy na to?

Jesli na gorze sa tory, to prad maja pod reka. Napisz petycje niech swiatla tam postawia i wahadlo ;)

--
go!

14 Data: Luty 15 2008 10:12:48
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości [...]

Co Wy na to?

1. To nie jest most, to jest wiadukt.
2. Mieli rację.
3. Idź do szkoły odebrać pieniądze za naukę, bo masz spore problemy z ortografią.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

15 Data: Luty 15 2008 14:28:14
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"Wiesiaczek"  wrote in message


Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości

[...]
> Co Wy na to?

1. To nie jest most, to jest wiadukt.

Nieistotne.

2. Mieli rację.

Nie mieli.

3. Idź do szkoły odebrać pieniądze za naukę, bo masz spore problemy z
ortografią.

A Ty się nie wypowiadaj, nim się nie zastanowisz, o co chodzi w całym
zdarzeniu.

Jurand.

16 Data: Luty 15 2008 19:26:47
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

"Wiesiaczek"  wrote in message


Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości

[...]
> Co Wy na to?

1. To nie jest most, to jest wiadukt.

Nieistotne.

2. Mieli rację.

Nie mieli.

3. Idź do szkoły odebrać pieniądze za naukę, bo masz spore problemy z
ortografią.

A Ty się nie wypowiadaj, nim się nie zastanowisz, o co chodzi w całym
zdarzeniu.

Pytał, odpowiedziałem, o co chodzi? Jesteś rzecznikiem prasowym Irokeza?

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

17 Data: Luty 15 2008 19:36:40
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"Wiesiaczek"  wrote in message


> Nieistotne.
>
>> 2. Mieli rację.
>
> Nie mieli.
>
>> 3. Idź do szkoły odebrać pieniądze za naukę, bo masz spore problemy z
>> ortografią.
>
> A Ty się nie wypowiadaj, nim się nie zastanowisz, o co chodzi w całym
> zdarzeniu.

Pytał, odpowiedziałem, o co chodzi? Jesteś rzecznikiem prasowym Irokeza?

Ja Ci tylko sugerowałem najpierw pomyśleć, o co chodzi, a potem pisać, czy
ktoś miał rację, czy nie.

Jurand.

18 Data: Luty 15 2008 14:14:20
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"Irokez"  wrote in message


Sytuacja taka - jadąc od strony BEZ pierwszeństwa, widząc pustkę pod
mostem,  wjeżdzamy do środka.
Już będąc w środku, z kierunku z pierwszeństwem, od dołu zasuwa
młodziutkie  dziewczę służbowym autem i wali na prawie czołowe.
Prawie bo: auto dostało centralnie w maskę (reflektory nawet nieruszone,
tylko zdeżak, maska, chłodnica) a u niej zbita lampa prawa. Elementy
posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu lewego
żółto-czarnego znaku.

D-5 Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi
Oznacza, że kierujący pojazdem zbliżającym się do zwężonego odcinka drogi ma
pierwszeństwo przed pojazdami nadjeżdzającymi z kier przeciwnego. Z drugiej
strony takiego odcinka umieszczony jest znak Pierwszeństwo dla nadjeżdża
jących z przeciwka.

CZyli dziewczę jest winne. Znak ten określa pierwszeństwo wjazdu, jeśli
jesteś już w środku tunelu, to nikt nie może do Ciebie bezkarnie dobijać
WJEŻDŻAJĄC w ten tunel.

Jurand.

19 Data: Luty 15 2008 16:02:11
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Fri, 15 Feb 2008 14:14:20 +0100,  Jurand wrote:

D-5 Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi
Oznacza, że kierujący pojazdem zbliżającym się do zwężonego odcinka drogi ma
pierwszeństwo przed pojazdami nadjeżdzającymi z kier przeciwnego. Z drugiej
strony takiego odcinka umieszczony jest znak Pierwszeństwo dla nadjeżdża
jących z przeciwka.

CZyli dziewczę jest winne. Znak ten określa pierwszeństwo wjazdu, jeśli
jesteś już w środku tunelu, to nikt nie może do Ciebie bezkarnie dobijać
WJEŻDŻAJĄC w ten tunel.

Chyba cos nadinterpretujesz.

§ 25. Znak B-31 "pierwszenstwo dla nadjezdzajacych z przeciwka"
zabrania kierujacym wjazdu lub wejscia na zwezony odcinek jezdni,
jezeli zmusiloby to kierujacych znajdujacych sie na tym odcinku lub
zblizajacych sie do niego z przeciwnej strony do zatrzymania sie.

§ 46. Znak D-5 "pierwszenstwo na zwezonym odcinku jezdni" oznacza, ze
kierujacy przejezdzaja lub przechodza przed kierujacymi zblizajacymi
sie z kierunku przeciwnego.

O ile rozumiem to widocznosci na drugi koniec tunelu praktycznie nie
ma, wiec zastosowanie jest problematyczne. A zda[e]rzenie mialo
miejsce jednak w tunelu.

J.

20 Data: Luty 15 2008 19:44:39
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message

On Fri, 15 Feb 2008 14:14:20 +0100,  Jurand wrote:
>D-5 Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi
>Oznacza, że kierujący pojazdem zbliżającym się do zwężonego odcinka
drogi ma pierwszeństwo przed pojazdami nadjeżdzającymi z kier
przeciwnego. Z drugiej strony takiego odcinka umieszczony jest znak
Pierwszeństwo dla nadjeżdża jących z przeciwka.
>
>CZyli dziewczę jest winne. Znak ten określa pierwszeństwo wjazdu, jeśli
>jesteś już w środku tunelu, to nikt nie może do Ciebie bezkarnie dobijać
>WJEŻDŻAJĄC w ten tunel.

Chyba cos nadinterpretujesz.

§ 25. Znak B-31 "pierwszenstwo dla nadjezdzajacych z przeciwka"
zabrania kierujacym wjazdu lub wejscia na zwezony odcinek jezdni,
jezeli zmusiloby to kierujacych znajdujacych sie na tym odcinku lub
zblizajacych sie do niego z przeciwnej strony do zatrzymania sie.


Brawo.

§ 46. Znak D-5 "pierwszenstwo na zwezonym odcinku jezdni" oznacza, ze
kierujacy przejezdzaja lub przechodza przed kierujacymi zblizajacymi
sie z kierunku przeciwnego.

Brawo.

O ile rozumiem to widocznosci na drugi koniec tunelu praktycznie nie
ma, wiec zastosowanie jest problematyczne. A zda[e]rzenie mialo
miejsce jednak w tunelu.

Tak - jeśli przebieg zdarzenia był dokładnie taki, jak napisał Irokez, to on
już był w tunelu, kiedy wjechała do środka z drugiej strony panna. Czyli
Irokez wjeżdżając w tunel upewnił się, że nic w nim nie ma, jeśli nie ma
widoczności na drogę za tunelem, to pozostaje tylko wjechanie do środka,
zgodnie z zasadami ruchu drogowego i z zachowaniem należytego bezpieczeństwa
i z ustąpieniem miejsca pojazdom, które zbliżają się do neigo z przeciwnej
strony. Ponieważ żadne pojazdy się nie zbliżały, a przynajmniej kierowca
będący po tej stronie tunelu nie mógł tego stwierdzić, to nie ma jego winy w
zdarzeniu, nie złamał bowiem żadnego przepisu kodeksu drogowego. Pozostaje
teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie upewniła
się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.

Zauważ co Irokez napisał:

"jadąc od strony BEZ pierwszeństwa, widząc pustkę pod mostem, wjeżdzamy do
środka. Już będąc w środku, z kierunku z pierwszeństwem, od dołu zasuwa
młodziutkie dziewczę służbowym autem i wali na prawie czołowe."

Co masz więc zrobić, będąc w środku tunelu, jeśli nagle z drogi z
pierwszeństwem, z miejsca niewidocznego przed wjazdem do tunelu, w ten sam
tunel pakuje się zawodnik, który np. chce do Ciebie dobić?

Podstawą w tej sytuacji jest niezachowanie należytej ostrożności przez
kobietę jadącą z drogi z pierwszeństwem. Należało założyć, że w tunelu
zawsze coś może jechać/stać i fakt posiadania pierwszeństwa przejazdu nie
zwalnia od odpowiedzialności za spowodowanie kolizji na ZWĘŻENIU odcinka
drogi - do takiej kolizji bowiem musi dojść, jeśli ktoś z mający
pierwszeństwo wjedzie na zwężony odcinek w momencie, gdy porusza się nim
pojazd z drugiej strony.

JEstem w stanie się założyć o co chcecie, że w sądzie sprawę wygra Irokez,
jeśli założymy, że nikt nie będzie koloryzował, kłamał, podstawiał
fałszywych świadków, itp.

Jurand.

21 Data: Luty 15 2008 21:09:15
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Fri, 15 Feb 2008 19:44:39 +0100,  Jurand wrote:

"J.F."  wrote in message
Chyba cos nadinterpretujesz.

§ 25. Znak B-31 "pierwszenstwo dla nadjezdzajacych z przeciwka"
zabrania kierujacym wjazdu lub wejscia na zwezony odcinek jezdni,
jezeli zmusiloby to kierujacych znajdujacych sie na tym odcinku lub
zblizajacych sie do niego z przeciwnej strony do zatrzymania sie.

§ 46. Znak D-5 "pierwszenstwo na zwezonym odcinku jezdni" oznacza, ze
kierujacy przejezdzaja lub przechodza przed kierujacymi zblizajacymi
sie z kierunku przeciwnego.

Irokez wjeżdżając w tunel upewnił się, że nic w nim nie ma, jeśli nie ma
widoczności na drogę za tunelem, to pozostaje tylko wjechanie do środka,
zgodnie z zasadami ruchu drogowego i z zachowaniem należytego bezpieczeństwa
i z ustąpieniem miejsca pojazdom, które zbliżają się do neigo z przeciwnej
strony. Ponieważ żadne pojazdy się nie zbliżały, a przynajmniej kierowca
będący po tej stronie tunelu nie mógł tego stwierdzić, to nie ma jego winy w
zdarzeniu, nie złamał bowiem żadnego przepisu kodeksu drogowego.

Teraz ja bede nadinterpretowal: 25 powyzej nic nie mowi o widocznych,
tylko o zblizajacych sie :-)

Pozostaje
teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie upewniła
się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.

A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)

Zauważ co Irokez napisał:
"jadąc od strony BEZ pierwszeństwa, widząc pustkę pod mostem, wjeżdzamy do
środka. Już będąc w środku, z kierunku z pierwszeństwem, od dołu zasuwa
młodziutkie dziewczę służbowym autem i wali na prawie czołowe."

Co masz więc zrobić, będąc w środku tunelu, jeśli nagle z drogi z
pierwszeństwem, z miejsca niewidocznego przed wjazdem do tunelu, w ten sam
tunel pakuje się zawodnik, który np. chce do Ciebie dobić?

Podstawą w tej sytuacji jest niezachowanie należytej ostrożności przez
kobietę jadącą z drogi z pierwszeństwem. Należało założyć, że w tunelu
zawsze coś może jechać/stać i fakt posiadania pierwszeństwa przejazdu nie
zwalnia od odpowiedzialności za spowodowanie kolizji na ZWĘŻENIU odcinka
drogi - do takiej kolizji bowiem musi dojść, jeśli ktoś z mający
pierwszeństwo wjedzie na zwężony odcinek w momencie, gdy porusza się nim
pojazd z drugiej strony.

JEstem w stanie się założyć o co chcecie, że w sądzie sprawę wygra Irokez,
jeśli założymy, że nikt nie będzie koloryzował, kłamał, podstawiał
fałszywych świadków, itp.

Taa - a co powie dziewcze ? Nikogo nie widzialam, wjezdzam do tunelu,
widze tego z przeciwka, hamuje, on mnie stuknal.

Komu uwierzyc ? Kto jechal za szybko ? pewnie oboje.
Ale to Irokez ma pecha ze zlej strony byc :-)

J.

22 Data: Luty 16 2008 10:23:25
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message


>Pozostaje
>teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie upewniła
>się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.

A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)

Kpisz sobie?
Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli jest
to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt Prawa o
Ruchu Drogowym!


>JEstem w stanie się założyć o co chcecie, że w sądzie sprawę wygra
Irokez, jeśli założymy, że nikt nie będzie koloryzował, kłamał, podstawiał
>fałszywych świadków, itp.

Taa - a co powie dziewcze ? Nikogo nie widzialam, wjezdzam do tunelu,
widze tego z przeciwka, hamuje, on mnie stuknal.

CZYTAJ i MYŚL, a potem odpowiadaj.
Jeśli dziewczę będzie w sądzie kłamało, to Irokez przegra, nie mając
świadków. Dlatego pisałem, że jeśli założymy, że NIKT NIE BĘDZIE KOLORYZOWAŁ
w czasie rozprawy, to Irokez wygra.

Jurand.

23 Data: Luty 16 2008 10:40:41
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

"J.F."  wrote in message


>Pozostaje
>teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie upewniła
>się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.

A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)

Kpisz sobie?
Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli jest
to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt Prawa o
Ruchu Drogowym!
[...]

Zaraz zaraz... Jaka pierwsza? A gdzie artykuły 1 i 2 ?
Mnie wychodzi, że trzecia :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

24 Data: Luty 16 2008 12:11:36
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"Wiesiaczek"  wrote in message


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

> "J.F."  wrote in message
>
>
>> >Pozostaje
>> >teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie
> > upewniła się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.
>>
>> A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)
>
> Kpisz sobie?
> Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli
> jest to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt
> Prawa o Ruchu Drogowym!
[...]

Zaraz zaraz... Jaka pierwsza? A gdzie artykuły 1 i 2 ?
Mnie wychodzi, że trzecia :)

Pierwsze art. to są objaśnienia wyrażeń występujących w całym PORD.

Jurand.

25 Data: Luty 16 2008 12:16:43
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"Wiesiaczek"  wrote in message


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

> "J.F."  wrote in message
>
>
>> >Pozostaje
>> >teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie
> > upewniła się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.
>>
>> A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)
>
> Kpisz sobie?
> Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli
> jest to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt
> Prawa o Ruchu Drogowym!
[...]

Zaraz zaraz... Jaka pierwsza? A gdzie artykuły 1 i 2 ?
Mnie wychodzi, że trzecia :)

Poza tym jakbyś kiedykolwiek przeczytał PORD, a nie ssał bzdur z palca, to
byś doszedł do rozdziału 2, który się nazywa "RUCH DROGOWY - Zasady ogólne"
i art. 3 jest pierwszym artykułem w tym rozdziale, a więc pierwszą zasadą
ruchu drogowego.

Więc powtórzę Ci - najpierw CZYTAJ i MYŚL, bo inaczej na starość zostanie Ci
tylko to, co masz w sygnaturce...

Jurand.

26 Data: Luty 16 2008 16:39:06
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości [...]

> Kpisz sobie?
> Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli
> jest to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt
> Prawa o Ruchu Drogowym!
[...]

Zaraz zaraz... Jaka pierwsza? A gdzie artykuły 1 i 2 ?
Mnie wychodzi, że trzecia :)

Poza tym jakbyś kiedykolwiek przeczytał PORD, a nie ssał bzdur z palca, to
byś doszedł do rozdziału 2, który się nazywa "RUCH DROGOWY - Zasady ogólne"
i art. 3 jest pierwszym artykułem w tym rozdziale, a więc pierwszą zasadą
ruchu drogowego.

Więc powtórzę Ci - najpierw CZYTAJ i MYŚL, bo inaczej na starość zostanie Ci
tylko to, co masz w sygnaturce...

A Ty WYLUZUJ... mnie to naprawdę jest wszystko jedno, czy to jest pierwsza czy trzecia zasada :)
A to co mam w sygnaturce pozwoli Ci się nieco zrelaksować, czego przy sobocie wszystkim życzę :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

27 Data: Luty 16 2008 19:54:32
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"Wiesiaczek"  wrote in message


> Poza tym jakbyś kiedykolwiek przeczytał PORD, a nie ssał bzdur z
> palca, to byś doszedł do rozdziału 2, który się nazywa "RUCH DROGOWY
> - Zasady  ogólne"
> i art. 3 jest pierwszym artykułem w tym rozdziale, a więc pierwszą
> zasadą ruchu drogowego.
>
> Więc powtórzę Ci - najpierw CZYTAJ i MYŚL, bo inaczej na starość
> zostanie  Ci
> tylko to, co masz w sygnaturce...

A Ty WYLUZUJ... mnie to naprawdę jest wszystko jedno, czy to jest
pierwsza  czy trzecia zasada :)

Jestem mega wyluzowany, natomiast sprawa jest IMO poważna i żeby koledze
tutaj pomóc, to nie można mu przekazywać sprzecznych informacji.

Jurand.

28 Data: Luty 16 2008 12:28:56
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Sat, 16 Feb 2008 10:23:25 +0100,  Jurand wrote:

"J.F."  wrote in message
>Pozostaje
>teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie upewniła
>się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.

A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)

Kpisz sobie?
Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli jest
to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt Prawa o
Ruchu Drogowym!

Totez jak zobaczyla drugi samochod to nacisnela hamulec, a nie
"jego tu nie ma prawa byc".

Ale zupelnie nie wiem skad wytrzasnales ze ma sie upewnic przed
wjazdem do tunelu.

>JEstem w stanie się założyć o co chcecie, że w sądzie sprawę wygra
Irokez, jeśli założymy, że nikt nie będzie koloryzował, kłamał, podstawiał
>fałszywych świadków, itp.
Taa - a co powie dziewcze ? Nikogo nie widzialam, wjezdzam do tunelu,
widze tego z przeciwka, hamuje, on mnie stuknal.

CZYTAJ i MYŚL, a potem odpowiadaj.
Jeśli dziewczę będzie w sądzie kłamało, to Irokez przegra, nie mając
świadków. Dlatego pisałem, że jeśli założymy, że NIKT NIE BĘDZIE KOLORYZOWAŁ
w czasie rozprawy, to Irokez wygra.

Taa, a gdzie takiego frajera znajdziesz ?
Poza tym koloryzowania byc moze nie bedzie, naprawde tak bylo.
Tylko troche predkosc swoja ubarwia oboje :-)

J.

29 Data: Luty 16 2008 12:54:31
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message

On Sat, 16 Feb 2008 10:23:25 +0100,  Jurand wrote:
>"J.F."  wrote in message
>> >Pozostaje
>> >teraz do udowodnienia fakt, że pannica, wjeżdżając w tunel, nie
> > upewniła się, że nic w tym tunelu już nie jedzie.
>>
>> A widzisz gdzies taki obowiazek na nia nalozony ? :-)
>
>Kpisz sobie?
>Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli
jest to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt
Prawa o Ruchu Drogowym!

Totez jak zobaczyla drugi samochod to nacisnela hamulec, a nie
"jego tu nie ma prawa byc".

A może nie nacisnęła?

Ale zupelnie nie wiem skad wytrzasnales ze ma sie upewnic przed
wjazdem do tunelu.

Żeby nie spowodować stłuczki. Tak samo jak nie możesz wjechać na zwężenie
drogi, jeśli z drugiej strony ktoś _już_tym_ zwężeniem_jedzie_, niezależnie
od tego, czy wjechał z drogi z pierwszeństwem, czy nie.

>CZYTAJ i MYŚL, a potem odpowiadaj.
>Jeśli dziewczę będzie w sądzie kłamało, to Irokez przegra, nie mając
>świadków. Dlatego pisałem, że jeśli założymy, że NIKT NIE BĘDZIE
KOLORYZOWAŁ w czasie rozprawy, to Irokez wygra.

Taa, a gdzie takiego frajera znajdziesz ?

W sądzie róznie ludzie zeznają.

Poza tym koloryzowania byc moze nie bedzie, naprawde tak bylo.
Tylko troche predkosc swoja ubarwia oboje :-)


Dlatego pisałem, że Policja dała dupy na całej linii, bo gdyby zmierzyli
odległość stłuczki od wjazdu i wyjazdu z tunelu, to rzuciłoby to trochę
światła na zdarzenie.

Jurand.

30 Data: Luty 16 2008 12:59:46
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message


Taa, a gdzie takiego frajera znajdziesz ?
Poza tym koloryzowania byc moze nie bedzie, naprawde tak bylo.
Tylko troche predkosc swoja ubarwia oboje :-)

Poza tym:
"Elementy posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu
lewego
żółto-czarnego znaku."
Na fotce ten żółto-czarny znak jest przy wylocie z tunelu więc wybacz -
winna jest w 100% dziewczyna zasuwająca do tunelu drogą z pierwszeństwem.
Wystarczyło zrobić zdjęcia resztek aut leżących obok znaku i w sądzie masz
pozamiatane.

Ja bym pisał odwołanie, Policjanci na świadków, wskazać miejsce, w którym
doszło do stłuczki i tyle.

Jurand.

31 Data: Luty 16 2008 14:33:38
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: J.F. 

On Sat, 16 Feb 2008 12:59:46 +0100,  Jurand wrote:

"J.F."  wrote in message
>Oczywiscie, że każdy kierowca ma obowiązek uniknięcia stłuczki, jeśli
jest to możliwe. To jest pierwsza zasada ruchu drogowego! Art. 3 pkt
Prawa o Ruchu Drogowym!

Totez jak zobaczyla drugi samochod to nacisnela hamulec, a nie
"jego tu nie ma prawa byc".

A może nie nacisnęła?

A moze nie, ale jak to udowodnisz ?

Ale zupelnie nie wiem skad wytrzasnales ze ma sie upewnic przed
wjazdem do tunelu.

Żeby nie spowodować stłuczki. Tak samo jak nie możesz wjechać na zwężenie
drogi, jeśli z drugiej strony ktoś _już_tym_ zwężeniem_jedzie_, niezależnie
od tego, czy wjechał z drogi z pierwszeństwem, czy nie.

A na to jakis przepis masz ?

Rozsadnie piszesz .. ale czytales uzasadnienie dla przypadku
wyprzedzania skrecajacego w lewo ? Rozsadek na drodze to nie wszystko
:-)

Poza tym:
"Elementy posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu
lewego żółto-czarnego znaku."
Na fotce ten żółto-czarny znak jest przy wylocie z tunelu więc wybacz -
winna jest w 100% dziewczyna zasuwająca do tunelu drogą z pierwszeństwem.
Wystarczyło zrobić zdjęcia resztek aut leżących obok znaku i w sądzie masz
pozamiatane.

A jakis biegly wyliczy ze moglo to powstac w przypadku gdy dziewczyna
stala, a Irokez przywalil w nia z predkoscia 60km/h i wypchnal..

Ja bym pisał odwołanie, Policjanci na świadków, wskazać miejsce, w którym
doszło do stłuczki i tyle.

A ja bym na przyszlosc jechal tam wolniej .. i montowal kamere.

J.

32 Data: Luty 16 2008 19:57:08
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"J.F."  wrote in message


>A może nie nacisnęła?

A moze nie, ale jak to udowodnisz ?

Miejsce, w którym doszło do stłuczki, jest tutaj kluczowe. Jeśli kobiecina
się przyzna, że zderzyła się z gościem przy wylocie z tunelu, to jest
ugotowana.

>> Ale zupelnie nie wiem skad wytrzasnales ze ma sie upewnic przed
>> wjazdem do tunelu.
>
>Żeby nie spowodować stłuczki. Tak samo jak nie możesz wjechać na zwężenie
>drogi, jeśli z drugiej strony ktoś _już_tym_ zwężeniem_jedzie_,
niezależnie od tego, czy wjechał z drogi z pierwszeństwem, czy nie.

A na to jakis przepis masz ?

Już przytaczałem - art 3 PORD.

Rozsadnie piszesz .. ale czytales uzasadnienie dla przypadku
wyprzedzania skrecajacego w lewo ? Rozsadek na drodze to nie wszystko
:-)

Dlatego ja bym poszedł z tym do sądu, od mandatu napisał odwołanie i wziął
dobrego prawnika. Sprawa jest moim zdaniem raczej do wygrania.

>Poza tym:
>"Elementy posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu
>lewego żółto-czarnego znaku."
>Na fotce ten żółto-czarny znak jest przy wylocie z tunelu więc wybacz -
>winna jest w 100% dziewczyna zasuwająca do tunelu drogą z pierwszeństwem.
>Wystarczyło zrobić zdjęcia resztek aut leżących obok znaku i w sądzie
masz pozamiatane.

A jakis biegly wyliczy ze moglo to powstac w przypadku gdy dziewczyna
stala, a Irokez przywalil w nia z predkoscia 60km/h i wypchnal..

No to jest już mocno naciągana teoria ;)

>Ja bym pisał odwołanie, Policjanci na świadków, wskazać miejsce, w którym
>doszło do stłuczki i tyle.

A ja bym na przyszlosc jechal tam wolniej .. i montowal kamere.

Możesz przez ten tunel przejechać i 3 km/h, co z tego, kiedy na wylocie
przywali w Ciebie koleś jadący 50 km/h z drugiej strony, BO ON MA
PIERWSZEŃSTWO... i najlepiej, jakby wszyscy się w tej sekundzie
teleportowali do innej czasoprzestrzeni.

Jurand.

33 Data: Luty 15 2008 16:24:56
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: rysio z klanu 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

"Irokez"  wrote in message


> Sytuacja taka - jadąc od strony BEZ pierwszeństwa, widząc pustkę pod
> mostem,  wjeżdzamy do środka.
> Już będąc w środku, z kierunku z pierwszeństwem, od dołu zasuwa
> młodziutkie  dziewczę służbowym autem i wali na prawie czołowe.
> Prawie bo: auto dostało centralnie w maskę (reflektory nawet nieruszone,
> tylko zdeżak, maska, chłodnica) a u niej zbita lampa prawa. Elementy
> posypały się i leżą w pobliżu widocznego na pierwszym zdjęciu lewego
> żółto-czarnego znaku.

D-5 Pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi
Oznacza, że kierujący pojazdem zbliżającym się do zwężonego odcinka drogi
ma
pierwszeństwo przed pojazdami nadjeżdzającymi z kier przeciwnego. Z
drugiej
strony takiego odcinka umieszczony jest znak Pierwszeństwo dla nadjeżdża
jących z przeciwka.

CZyli dziewczę jest winne. Znak ten określa pierwszeństwo wjazdu, jeśli
jesteś już w środku tunelu, to nikt nie może do Ciebie bezkarnie dobijać
WJEŻDŻAJĄC w ten tunel.


Czytam tego posta juz po raz kolejny i niech mnie ktoś oświeci czy dobrze
widze. A moze czytam bez zrozumienia?
Irokez jechał jak sam pisze od strony BEZ pierwszeństwa, a młodziutkie
dziewcze z kierunku z pierwszeństwem.
Wiec o czym tu dyskutować?

--

Pozdrawiam
RzK

34 Data: Luty 15 2008 17:05:14
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Irokez 

Użytkownik "rysio z klanu"  napisał w wiadomości


Czytam tego posta juz po raz kolejny i niech mnie ktoś oświeci czy dobrze
widze. A moze czytam bez zrozumienia?
Irokez jechał jak sam pisze od strony BEZ pierwszeństwa, a młodziutkie
dziewcze z kierunku z pierwszeństwem.
Wiec o czym tu dyskutować?

Dobrze czytasz, było jak piszesz.

Sęk w tym że wjeżdżając pod most nie było kobiety jeszcze, gdyby była i chciałbym wymusić byłaby czołówka pod mostem zderzak w zderzak a nie róg auta w środek zderzaka. Wjechać tam setką na liczniku to już wyczyn, tzn wjedziesz ale marne szanse na wyjazd w całości.

Kobita pojawia się będąc całym autem pod mostem. Czy w tym przypadku mam kategorycznie zahamować i się wycofać? Zresztą prawie tak było tylko ona za szybko się zbliżała (zresztą przepraszała że tak zrobiła, ona wie, spieszyła się  itp., ale jak przyjechało 2 młodzików i zaczęli od tego że tam jest znak pierwszeństwa to zmieniła zdanie). Czyli do którego momentu obowiązuje ten znak przed mostem?

Jak napisałem będąc pod mostem widać 10 metrów drogi lecącej w lewo w dół. Jeżeli ktoś z naprzeciwka jedzie 60 po swojej prawej stronie kategorycznie egzekwując swoje pierwszeństwo to małe szanse na zatrzymanie się gdy mnie ujrzy pod mostem  Jadąc lewą stroną pod górę jest większa szansa.



O sygnalizacji można zapomnieć, prądu ni ma na torach a droga z wioski do wioski.



Pytanie zadałem, ponieważ jedna osoba wygrała sprawę w sądzie a druga przegrała po takim dzwonie, czyli jest szansa tylko potrzebne dobre argumenty.



Pozdrawiam.


--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

35 Data: Luty 15 2008 17:30:05
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: rysio z klanu 


Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości

Użytkownik "rysio z klanu"  napisał w wiadomości

>
> Czytam tego posta juz po raz kolejny i niech mnie ktoś oświeci czy
dobrze
> widze. A moze czytam bez zrozumienia?
> Irokez jechał jak sam pisze od strony BEZ pierwszeństwa, a młodziutkie
> dziewcze z kierunku z pierwszeństwem.
> Wiec o czym tu dyskutować?

Dobrze czytasz, było jak piszesz.

Sęk w tym że wjeżdżając pod most nie było kobiety jeszcze, gdyby była i
chciałbym wymusić byłaby czołówka pod mostem zderzak w zderzak a nie róg
auta w środek zderzaka. Wjechać tam setką na liczniku to już wyczyn, tzn
wjedziesz ale marne szanse na wyjazd w całości.

Kobita pojawia się będąc całym autem pod mostem. Czy w tym przypadku mam
kategorycznie zahamować i się wycofać? Zresztą prawie tak było tylko ona
za
szybko się zbliżała (zresztą przepraszała że tak zrobiła, ona wie,
spieszyła
się  itp., ale jak przyjechało 2 młodzików i zaczęli od tego że tam jest
znak pierwszeństwa to zmieniła zdanie). Czyli do którego momentu
obowiązuje
ten znak przed mostem?

Jak napisałem będąc pod mostem widać 10 metrów drogi lecącej w lewo w dół.
Jeżeli ktoś z naprzeciwka jedzie 60 po swojej prawej stronie kategorycznie
egzekwując swoje pierwszeństwo to małe szanse na zatrzymanie się gdy mnie
ujrzy pod mostem  Jadąc lewą stroną pod górę jest większa szansa.



OK  Czyli kto z której strony jechał mamy wyjasnione. Kolizja nastąpiła przy
wyjeździe spod wiaduktu.
Czyli jak sie wydaje decydujace dla zdarzenia były miejsce kolizji, prędkośc
pojazdów, oraz warunki terenowe. Pytanie czy w sądzie zdołał byś
udowodnić,że zachowałes szczególną ostrożność ;), oraz czy prawidłowo
oceniłeś sytuację drogową.
Skoro z definicji znak B-31 zabrania wjazdu a Ty wjechałeś, to albo oceniłes
prawidłowo bo nic z przeciwka nie jechało , albo nie prawidłowo bo młode
dziewcze... itd.
Jeżeli warunki terenowe uniemozliwiały dokonanie właściwej oceny to byc moze
zawiniło tu oznakowanie (potrzebny znak stop) i można by zarządce drogi
pozwać.


--

Pozdrawiam
RzK

36 Data: Luty 15 2008 17:35:50
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Irokez 

Użytkownik "rysio z klanu"  napisał w wiadomości


Skoro z definicji znak B-31 zabrania wjazdu a Ty wjechałeś, to albo oceniłes
prawidłowo bo nic z przeciwka nie jechało , albo nie prawidłowo bo młode
dziewcze... itd.
Jeżeli warunki terenowe uniemozliwiały dokonanie właściwej oceny to byc moze
zawiniło tu oznakowanie (potrzebny znak stop) i można by zarządce drogi
pozwać.

Chyba jutro po robocie pojadę i zrobię jednak foty od drugiej strony a nawet filmik z przejazdu.
A z tym STOP to niegłupie by tam było.

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

37 Data: Luty 17 2008 15:23:11
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Irokez 

Użytkownik "Irokez"  napisał w wiadomości

Chyba jutro po robocie pojadę i zrobię jednak foty od drugiej strony a nawet filmik z przejazdu.
A z tym STOP to niegłupie by tam było.

Kierunek z pierszeństwem:
http://rapidshare.de/files/38600792/DSCF0580_cut.avi.html

Kierunek bez:
http://rapidshare.de/files/38600784/DSCF0582_cut.avi.html


Pozdrawiam

--
Irokez
Uwaga:adres bez cyferki :)

38 Data: Luty 15 2008 19:47:05
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"rysio z klanu"  wrote in message


OK  Czyli kto z której strony jechał mamy wyjasnione. Kolizja nastąpiła
przy wyjeździe spod wiaduktu.
Czyli jak sie wydaje decydujace dla zdarzenia były miejsce kolizji,
prędkośc pojazdów, oraz warunki terenowe. Pytanie czy w sądzie zdołał byś
udowodnić,że zachowałes szczególną ostrożność ;), oraz czy prawidłowo
oceniłeś sytuację drogową.

Decydujące będzie to, jak obie osoby będą odpowiadały przed sądem - bo jeśli
pannica zezna, że ona wjeżdżając w tunel upewniła się, że nic nim nie jedzie
i Irokez zezna tak samo - to wtedy będzie on uznany winnym. Zawinili tu na
całej linii policjanci, którzy poszli po najmniejszej linii oporu... a
trzeba było na gorąco zeznania stron spisać, pomierzyć miejsce zderzenia,
biegły oszacowałby, kto kiedy powinien pojazd "przeciwnika" zauważyć i
wszystko byłoby na tacy.

Skoro z definicji znak B-31 zabrania wjazdu a Ty wjechałeś, to albo
oceniłes prawidłowo bo nic z przeciwka nie jechało , albo nie prawidłowo
bo młode dziewcze... itd.

Znak B-31 NIE ZABRANIA WJAZDU. On jedynie określa, kto wjeżdża pierwszy.

Jurand.

39 Data: Luty 15 2008 23:41:58
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: rysio z klanu 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

"rysio z klanu"  wrote in message


OK  Czyli kto z której strony jechał mamy wyjasnione. Kolizja nastąpiła
przy wyjeździe spod wiaduktu.
Czyli jak sie wydaje decydujace dla zdarzenia były miejsce kolizji,
prędkośc pojazdów, oraz warunki terenowe. Pytanie czy w sądzie zdołał byś
udowodnić,że zachowałes szczególną ostrożność ;), oraz czy prawidłowo
oceniłeś sytuację drogową.

Decydujące będzie to, jak obie osoby będą odpowiadały przed sądem - bo
jeśli
pannica zezna, że ona wjeżdżając w tunel upewniła się, że nic nim nie
jedzie
i Irokez zezna tak samo - to wtedy będzie on uznany winnym. Zawinili tu na
całej linii policjanci, którzy poszli po najmniejszej linii oporu... a
trzeba było na gorąco zeznania stron spisać, pomierzyć miejsce zderzenia,
biegły oszacowałby, kto kiedy powinien pojazd "przeciwnika" zauważyć i
wszystko byłoby na tacy.

Skoro z definicji znak B-31 zabrania wjazdu a Ty wjechałeś, to albo
oceniłes prawidłowo bo nic z przeciwka nie jechało , albo nie prawidłowo
bo młode dziewcze... itd.

Znak B-31 NIE ZABRANIA WJAZDU. On jedynie określa, kto wjeżdża pierwszy.



Czy aby na pewno nie zabrania? No chyba ze byla jakas nowelizacja?

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 31 lipca 2002 r.
w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
(Dz. U. z dnia 12 października 2002 r.)
Rozdział 2
Znaki drogowe pionowe-Znaki zakazu
§ 25. Znak B-31 "pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka" zabrania
kierującym wjazdu lub wejścia na zwężony odcinek jezdni, jeżeli zmusiłoby to
kierujących znajdujących się na tym odcinku lub zbliżających się do niego z
przeciwnej strony do zatrzymania się.

Wiec zasadniczo mamy tu sytuacje post factum. Do kolizji doszo wg. zeznan
Irokeza przy wyjezdzie ze zwezonego odcinka drogi. Przedstawione zdjecia sa
z perspektywy kierujacej.
Wydaje sie ze widocznosc dla tego kierunku jazdy jest w miare dobra. Czy
wiec przy predkosci 30km/h moze dojść do takiej sytuacji ze kierujaca
odpowiedno wczesnie nie bedzie wstanie zobaczyc pojazdu nadjeżdzającego z
przeciwka?
Za malo danych, za mało zdjęc. Zgadzam sie ze policjanci sytuacje mocno
uprościli.

--
RzK

40 Data: Luty 16 2008 10:28:40
Temat: Re: Stłuczka - czy mieli rację?
Autor: Jurand 

"rysio z klanu"  wrote in message


>> Skoro z definicji znak B-31 zabrania wjazdu a Ty wjechałeś, to albo
>> oceniłes prawidłowo bo nic z przeciwka nie jechało , albo nie
> > prawidłowo bo młode dziewcze... itd.
>
> Znak B-31 NIE ZABRANIA WJAZDU. On jedynie określa, kto wjeżdża pierwszy.
>


Czy aby na pewno nie zabrania? No chyba ze byla jakas nowelizacja?

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 31 lipca 2002 r.
w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
(Dz. U. z dnia 12 października 2002 r.)
Rozdział 2
Znaki drogowe pionowe-Znaki zakazu
§ 25. Znak B-31 "pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka" zabrania
kierującym wjazdu lub wejścia na zwężony odcinek jezdni, jeżeli
zmusiłoby to  kierujących znajdujących się na tym odcinku lub
zbliżających się do niego z  przeciwnej strony do zatrzymania się.

Dobrze, ujmę to więc inaczej - znak B-31 zabrania wjazdu w sytuacji, gdy z
drugiej strony do odcinka zbliża się inny samochód lub inny samochód porusza
się już odcinkiem zwężonej drogi. Jest to nic innego, jak określenie, kto
pierwszy ma wjechać na zwężony odcinek - nie jest to typowy zakaz wjazdu,
tylko znak o charakterze raczej informacyjnym.

Wiec zasadniczo mamy tu sytuacje post factum. Do kolizji doszo wg. zeznan
Irokeza przy wyjezdzie ze zwezonego odcinka drogi. Przedstawione zdjecia
sa  z perspektywy kierujacej.
Wydaje sie ze widocznosc dla tego kierunku jazdy jest w miare dobra. Czy
wiec przy predkosci 30km/h moze dojść do takiej sytuacji ze kierujaca
odpowiedno wczesnie nie bedzie wstanie zobaczyc pojazdu nadjeżdzającego z
przeciwka?

To musi określić biegły rzeczoznawca. Wystarczy zrobić małą symulację -
jeśli jadąc z przepisową prędkością dojeżdżamy do tunelu od strony
pierwszeństwa przejazdu, to kiedy widzimy pojazd jadący w tunelu i czy da
się zatrzymać auto nim do tunelu wjedzie. Z 30 km/h to pojazd zatrzyma się
max. po 10 metrach.

Za malo danych, za mało zdjęc. Zgadzam sie ze policjanci sytuacje mocno
uprościli.

Ale to nie pierwszy przypadek, gdy Policja w nietypowej sytuacji wykazuje
się praktycznie zerową znajomością zasad ruchu drogowego.

Jurand.

Stłuczka - czy mieli rację?



Grupy dyskusyjne