Grupy dyskusyjne   »   Stare autko i ubezpieczenie

Stare autko i ubezpieczenie



1 Data: Sierpien 06 2007 13:14:00
Temat: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Budzik 

Hej
Mam taki problem. Otóz stoi u mnie nieuzywane (odpalane raz na miesiac ale
nie jezdziło) auto, któremu ubezpieczenie skonczyło sie na koniec 2005
roku. Czyli za cały rok 2006 i polowe 2007 nie ma OC. Auto jest warte okolo
5500-6000PLN - Mercedes 207D z 1987 roku w dobrym stanie technicznym (super
utrzymany silnik, zero wycieków) ale sa miejsca gdzie trzeba by zrobic
blachówke - nie jest to jakas katastrofa, ale nie jest tez stan bardzo
dobry. OC za rok to ok. 500 zł.
I teraz kilka pytan:
- czy bez problemu mozna (i trzeba?) zaplacic to OC w tył?
- czy moze wystarczy zaplacic od momentu gdy auto znowu zacznie jezdzic po
drogach, bo w koncu po co mi OC na auto w okresie kiedy stało ono na
ogrodzie?
- czy mozna w jakis sposób przerzucic ten obowiazek na kupujacego
(oczywiscie w porozumieniu z nim) przy czym oczywiscie umowa sprzedazy
byłaby z data aktualna.
- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego takie
czesci jak silnik czy skrzynia biegów? Co w przypadku zezłomowania z OC?
Tez trzeba pokryc w tył?
- A moze ktos jes chetny na takie auto? Znawcom mysle, ze nie musze
polecac, auto wół (rozsadna predkosc raczej do 100km/h) ale za to duze,
stosunkowo oszczedne jak na taki rocznik (10-11l/100km) i generalnie nie do
zajechania (oczywiscie jak sie dba, tak jak ja dbalem). W razie czego
zdjecia wysle mailem. W niedługim casie pewnie i tak wrzuce na allegro, ale
najpierw chciałbym rozwiac watpliwosci dotyczace w/w kwestii, za pomoc z
góry wielkie dzieki.



2 Data: Sierpien 06 2007 15:15:49
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Dysiek 

- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego takie
czesci jak silnik czy skrzynia biegów?

Jak zlomujesz auto, to je waza. Za brak kazdego kilograma bulisz 10 zl.

Dysiek

3 Data: Sierpien 06 2007 17:39:57
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: J.F. 

On Mon, 6 Aug 2007 15:15:49 +0200,  Dysiek wrote:

- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego takie
czesci jak silnik czy skrzynia biegów?

Jak zlomujesz auto, to je waza. Za brak kazdego kilograma bulisz 10 zl.

_DO_ 10zl.

Nie wiem jakei zwyczaje teraz panuja, ale byc moze znajdziesz firme
ktora przyjmie pol auta i jeszcze za to zaplaci.

No i 10% ubytku moze byc bezkarnie.

J.

4 Data: Sierpien 06 2007 15:57:47
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Budzik 

Użytkownik Dysiek  ...

- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego
takie czesci jak silnik czy skrzynia biegów?

Jak zlomujesz auto, to je waza. Za brak kazdego kilograma bulisz 10
zl.

brak w stosunku do czego? Gdzies jest zapisana masa pojazdu? Zreszta spoko
- mam zaizolowany cały tył, wiec tam tych kilogramów blachy troche bedzie.
No i nie ukrywam ze wolałbym jednak auto sprzedac - to jest jeszcze kawał
całkiem dobrego auta dla kogos kto potrzebuje samochod do jezdzeia a nie do
ogladania no i ja tez miałbym pare zlotych w kieszeni wiecej sprzedajac a
nie zlomujac.

5 Data: Sierpien 06 2007 21:55:18
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Dysiek 

Jak zlomujesz auto, to je waza. Za brak kazdego kilograma bulisz 10
zl.

brak w stosunku do czego? Gdzies jest zapisana masa pojazdu?

Widac, ze dowodu rejestracyjnego dawno nie wyciagales :-)

Dysiek

6 Data: Sierpien 07 2007 05:50:36
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Budzik 

Użytkownik Dysiek  ...

Jak zlomujesz auto, to je waza. Za brak kazdego kilograma bulisz 10
zl.

brak w stosunku do czego? Gdzies jest zapisana masa pojazdu?

Widac, ze dowodu rejestracyjnego dawno nie wyciagales :-)

no tak, w dowodzie jest wpisana, ale od czasu wydania dowodu auto zostało
troche zmienione (zabudowa tzw paki) wiec sadze ze w chwili obecnej jest
duzo ciezsze, niz to co w dowód wpisano.

7 Data: Sierpien 06 2007 15:49:29
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Budzik porozsypywal nastepujace haczki:

Mam taki problem. Otóz stoi u mnie nieuzywane (odpalane raz na miesiac ale nie jezdziło) auto, któremu ubezpieczenie skonczyło sie na koniec 2005 roku. - czy bez problemu mozna (i trzeba?) zaplacic to OC w tył?

Nie bezproblemowo. Na dzien dobry - kara, rownowartosc 500 euro

- czy moze wystarczy zaplacic od momentu gdy auto znowu zacznie jezdzic po drogach, bo w koncu po co mi OC na auto w okresie kiedy stało ono na ogrodzie?

Po to ze tak mowia przepisy

- czy mozna w jakis sposób przerzucic ten obowiazek na kupujacego (oczywiscie w porozumieniu z nim) przy czym oczywiscie umowa sprzedazy byłaby z data aktualna.

Kupujacy wykupuje OC od dnia, kiedy stal sie wlascicielem pojazdu - za to co bylo do momentu sprzedazy, nadal odpowiaadsz Ty

- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego takie czesci jak silnik czy skrzynia biegów? Co w przypadku zezłomowania z OC?

Nadal jest problem. IMHO nie wyrejestrujesz samochodu bez pokazania papierka o OC. Za kazdy brakujacy kg placi sie (chyba 10zl/kg).
--
badzio

8 Data: Sierpien 06 2007 15:58:05
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Budzik 

Użytkownik badzio  ...

Patrze, patrze a tu Budzik porozsypywal nastepujace haczki:
Mam taki problem. Otóz stoi u mnie nieuzywane (odpalane raz na
miesiac ale nie jezdziło) auto, któremu ubezpieczenie skonczyło sie
na koniec 2005 roku.
- czy bez problemu mozna (i trzeba?) zaplacic to OC w tył?

Nie bezproblemowo. Na dzien dobry - kara, rownowartosc 500 euro

a kto te kare przypierdziela? Bo chyba nie PZU czy inna firma
ubezpieczeniowa?
W koncu jak pójde do jakiejs ubezpieczalni, to dla nich wykupienie
ubezpieczenia za okres, który juz minał, to czysty zysk, prawda? Mimo to
beda robic problemy? Ktos cos takiego przerabiał?

- czy moze wystarczy zaplacic od momentu gdy auto znowu zacznie
jezdzic po drogach, bo w koncu po co mi OC na auto w okresie kiedy
stało ono na ogrodzie?

Po to ze tak mowia przepisy

tak sie spodziewałem, biorac pod uwage jak wiele rzeczy stoi w tym kraju na
głowie...

- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego
takie czesci jak silnik czy skrzynia biegów? Co w przypadku
zezłomowania z OC?

Nadal jest problem. IMHO nie wyrejestrujesz samochodu bez pokazania
papierka o OC. Za kazdy brakujacy kg placi sie (chyba 10zl/kg).

Ale moze udaloby mi sie je zezłomowac z jakas wsteczna data i wtedy
wyrejestrowac, czy takiej opcji tez nie ma?

9 Data: Sierpien 07 2007 08:04:30
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Budzik porozsypywal nastepujace haczki:

a kto te kare przypierdziela? Bo chyba nie PZU czy inna firma ubezpieczeniowa?

Chyba UFG

W koncu jak pójde do jakiejs ubezpieczalni, to dla nich wykupienie ubezpieczenia za okres, który juz minał, to czysty zysk, prawda? Mimo to beda robic problemy? Ktos cos takiego przerabiał?

Ale jest to niezgodne z przepisami, mozliwe ze ich system informatyczny tego nie przetrawi. Watpie zeby to przeszlo

Ale moze udaloby mi sie je zezłomowac z jakas wsteczna data i wtedy wyrejestrowac, czy takiej opcji tez nie ma?

Masz znajomego zlomiarza? To Ci wystawi papierek odnosnie wyrejestrowania. Ale pytanie co dalej w WK
--
badzio

10 Data: Sierpien 07 2007 06:29:55
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Ale moze udaloby mi sie je zezłomowac z jakas wsteczna data i wtedy
wyrejestrowac, czy takiej opcji tez nie ma?

Masz znajomego zlomiarza? To Ci wystawi papierek odnosnie
wyrejestrowania. Ale pytanie co dalej w WK

ale co dalej w WK? Jezeli bede miał papier o zlomowaniu w momencie
zakonczenia ubezpieczenia, to na czym bedzie polegał problem?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

11 Data: Sierpien 06 2007 18:00:08
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: J.F. 

On Mon, 06 Aug 2007 15:49:29 +0200,  badzio wrote:

Patrze, patrze a tu Budzik porozsypywal nastepujace haczki:
- czy bez problemu mozna (i trzeba?) zaplacic to OC w tył?

Nie bezproblemowo. Na dzien dobry - kara, rownowartosc 500 euro

nie dezinformuj czlowieka. To sa rzeczy niezalezne.

Jesli umowy nie wypowiedziano, to przez caly rok 2006 auto bylo
ubezpieczone, i za to trzeba bedzie zaplacic z odsetkami .. no chyba
ze ubezpieczyciel zapomni, albo nie bedzie chcialo mu sie pozwow
skladac. Albo uda sie go zbyc "ale burdel macie w firmie, polisy
gubicie tak samo jak wypowiedzenia ?"

Poniewaz skladki za 2006r nie zaplacono, to na 2007 sie nie
przedluzylo. I pewnie sie nie uda wstecznie zaplacic .

A szkoda, bo za brak OC jest kara jak piszesz. Ktora moze byc
nalozona przez trzy lata, niezaleznie od tego czy polise sie kupi czy
nie.


- czy moze lepiej sie nie bawic i auto zezłomowac i sprzedac z niego takie
czesci jak silnik czy skrzynia biegów? Co w przypadku zezłomowania z OC?

Nadal jest problem. IMHO nie wyrejestrujesz samochodu bez pokazania
papierka o OC. Za kazdy brakujacy kg placi sie (chyba 10zl/kg).

POlise mozna kupic nowa, auto zdac oficjalnie na zlom,
wyrejestrowac, wystapic o zwrot nadplaconej skladki.
Przyjdzie zaplacic za miesiac czy dwa .. no i potem 3 lata
niespokojnego snu :-)

A z innych rozwiazan, hm ...
-znalezc agenta ktory skuszony prowizja ubezpieczy wstecznie ?
  No nie wiem czy sie tak latwo da.

-nie odbierac listow od UFG osobiscie, a rodzina niech odsyla z
  adnotacja "adres nieaktualny, wyemigrowal do Irlandii" ..
  moze nic nie dac jak urzednicy zadzialaja po urzedniczemu i
  nadal nakaz egzekucji wystawia :-)

-zlikwidowac auto bez sladu i spisac umowe z Iwanem Polzunowem
  z Wladywostoku :-)

-spisac umowe z koms kto w 2005/6 naprawde wyjechal do Irlandii.

J.

12 Data: Sierpien 07 2007 08:03:01
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu J.F. porozsypywal nastepujace haczki:

- czy bez problemu mozna (i trzeba?) zaplacic to OC w tył?
Nie bezproblemowo. Na dzien dobry - kara, rownowartosc 500 euro

nie dezinformuj czlowieka. To sa rzeczy niezalezne.

Jesli umowy nie wypowiedziano, to przez caly rok 2006 auto bylo
ubezpieczone, i za to trzeba bedzie zaplacic z odsetkami .. no chyba
ze ubezpieczyciel zapomni, albo nie bedzie chcialo mu sie pozwow
skladac. Albo uda sie go zbyc "ale burdel macie w firmie, polisy
gubicie tak samo jak wypowiedzenia ?" Poniewaz skladki za 2006r nie zaplacono, to na 2007 sie nie
przedluzylo. I pewnie sie nie uda wstecznie zaplacic .

A czy ja pisalem ze autor watku dostanie kare z UFG za 2 niezaplacone lata? Jesli zaplacil calosc za 2005 to na 2006 mu sie przedluzo, na 2007 juz nie. Jesli nie zaplacil calosci za 2005 to nawet na 2006 mu sie nie przedluzylo. Czy tak czy tak - kara z UFG kiedys bedzie (pytanie kiedy)

POlise mozna kupic nowa, auto zdac oficjalnie na zlom, wyrejestrowac, wystapic o zwrot nadplaconej skladki. Przyjdzie zaplacic za miesiac czy dwa .. no i potem 3 lata
niespokojnego snu :-)

Pytanie czy przy zakupie polisy nie trzeba pokazac starej, aktualnej. Ponadto, jesli cepik w miare dziala, to w momencie wyrejestrowywania powinien sie wyzwolic trigger w WK i bedzie akcja 'prawdopodobnie brak ciaglosci OC'

A z innych rozwiazan, hm ...
-znalezc agenta ktory skuszony prowizja ubezpieczy wstecznie ?   No nie wiem czy sie tak latwo da.

Raczej watpie - to musialby byc agent, ktory ma mozliwosc 'grzebania' w bazie danych swojego TU

-nie odbierac listow od UFG osobiscie, a rodzina niech odsyla z   adnotacja "adres nieaktualny, wyemigrowal do Irlandii" ..   moze nic nie dac jak urzednicy zadzialaja po urzedniczemu i   nadal nakaz egzekucji wystawia :-)

Na dluzsza mete moze nie zadzialac

-zlikwidowac auto bez sladu i spisac umowe z Iwanem Polzunowem   z Wladywostoku :-)

I to najlepiej z data wsteczna

-spisac umowe z koms kto w 2005/6 naprawde wyjechal do Irlandii.

Z data wsteczna? Znajdziesz kogos, kto zechce wziac na siebie potencjalny problem?

--
badzio

13 Data: Sierpien 07 2007 06:30:00
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Jesli umowy nie wypowiedziano, to przez caly rok 2006 auto bylo
ubezpieczone, i za to trzeba bedzie zaplacic z odsetkami .. no chyba
ze ubezpieczyciel zapomni, albo nie bedzie chcialo mu sie pozwow
skladac. Albo uda sie go zbyc "ale burdel macie w firmie, polisy
gubicie tak samo jak wypowiedzenia ?"

Poniewaz skladki za 2006r nie zaplacono, to na 2007 sie nie
przedluzylo. I pewnie sie nie uda wstecznie zaplacic .

A czy ja pisalem ze autor watku dostanie kare z UFG za 2 niezaplacone
lata? Jesli zaplacil calosc za 2005 to na 2006 mu sie przedluzo, na 2007
juz nie. Jesli nie zaplacil calosci za 2005 to nawet na 2006 mu sie nie
przedluzylo. Czy tak czy tak - kara z UFG kiedys bedzie (pytanie kiedy)

prawdopodobnie na 2006 przedłuzyło sie automatycznie. co oznacza, ze musze
jeszcze załatwic rok 2007. Ale jezeli cos myle, i jednak nie przedłuzyło
sie automatycznie na 2006, to znaczy ze grozi mi kara 500E * 2 ?

 

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem"   - Charlie Chaplin

14 Data: Sierpien 06 2007 18:17:26
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Sanctum Officium 

"badzio"  wrote in message


Nadal jest problem. IMHO nie wyrejestrujesz samochodu bez pokazania
papierka o OC.

Tak. Gdy złomowałem swoje auto, to w UM musiałem pokazać OC. Zrobili ksero
tej polisy.


MK

15 Data: Sierpien 06 2007 16:30:50
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości

Hej
Mam taki problem. Otóz stoi u mnie nieuzywane (odpalane raz na miesiac ale
nie jezdziło) auto, któremu ubezpieczenie skonczyło sie na koniec 2005
roku. Czyli za cały rok 2006 i polowe 2007 nie ma OC. Auto jest warte
okolo
5500-6000PLN - Mercedes 207D z 1987 roku w dobrym stanie technicznym
(super
utrzymany silnik, zero wycieków) ale sa miejsca gdzie trzeba by zrobic
blachówke - nie jest to jakas katastrofa, ale nie jest tez stan bardzo
dobry. OC za rok to ok. 500 zł.
[cut]

Niezależnie czy auto sti czy jeździ musi mieć OC. Jesli chcesz je sprzedać
to nie ma problemu - nowy własciciel musi tego samego dnia je ubezpieczyć.
Pozostaje kwestia twojej odpowiedzialności do dnia sprzedaży. Jak ktoś sie
kiedys skapnie to dostaniesz karę - równowartość 500E.

16 Data: Sierpien 07 2007 07:19:02
Temat: Re: Stare autko i ubezpieczenie
Autor: Rafal 


Niezależnie czy auto sti czy jeździ musi mieć OC. Jesli chcesz je sprzedać
to nie ma problemu - nowy własciciel musi tego samego dnia je ubezpieczyć.
Pozostaje kwestia twojej odpowiedzialności do dnia sprzedaży. Jak ktoś sie
kiedys skapnie to dostaniesz karę - równowartość 500E.

hmm - tylko zastanawiam się - co tak naprawdę mu grozi...skoro OC za ten pojazd
to ok 500zł rocznie, a on ma "w plecy" 2 lata, to to jest 1000zł + odsetki
(jeśłi ustawowe to zdaje się 12% rocznie)..
Skoro do tej pory UFG się nie kapnął, to jest szansa że się nie kapnie.. byle
tylko nowy nabywca nie ubezpeiczył w tej samej frmie w której było ostatnie
OC..Rozumiem że nałożenie karty de facto zwolni go z obowiązku wstecznego
wykupienia OC (jeśłi już nie będzie właścicielem) - czy się mylę?. Jeśli go
zwolni, ryzyko wynosi raptem coś koło 700-800zł... i to odroczone w czasie..
Ja bym więc sprzedał padakę, niech nowy właściciel ubezpieczy na siebie w tym
samym dniu co umowa KS, a z uzyskanej kasy odłożyłbym sobie 500 euro "na
wszelki słuczaj" i.. czekał te 3 lata. IMHO spore szanse że się uda

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Stare autko i ubezpieczenie



Grupy dyskusyjne