"STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM
W OKRESIE STYCZEŃ – GRUDZIEŃ 2007 R.

  W okresie od stycznia do grudnia 2007 roku odnotowano:

    * 49 643 wypadków drogowych (więcej o 2 767, niż w analogicznym
      okresie 2006r.), w których:
    * 63 222 osób odniosło obrażenia ciała (więcej o 4 099)
    * 5 563 osoby zginęły (więcej o 320)

 odnotowano: * 386 934 kolizji (mniej o 24 793)"

 http://miniurl.pl/swiatelka07


 A mialo byc wypadkow o 15 % mniej. Kto teraz polknie ta ropuche ?



--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie!
Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/

Użytkownik "[heÂŽsk]"  napisał w wiadomości

"STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM
W OKRESIE STYCZEŃ – GRUDZIEŃ 2007 R.

  W okresie od stycznia do grudnia 2007 roku odnotowano:

    * 49 643 wypadków drogowych (więcej o 2 767, niż w analogicznym
      okresie 2006r.), w których:
    * 63 222 osób odniosło obrażenia ciała (więcej o 4 099)
    * 5 563 osoby zginęły (więcej o 320)

 odnotowano: * 386 934 kolizji (mniej o 24 793)"

 http://miniurl.pl/swiatelka07


 A mialo byc wypadkow o 15 % mniej. Kto teraz polknie ta ropuche ?

Odnieś to do ilości aut na drogach a zobaczysz czy wzrosło czy zmalało...

ax

>  A mialo byc wypadkow o 15 % mniej. Kto teraz polknie ta ropuche ?

Odnieś to do ilości aut na drogach a zobaczysz czy wzrosło czy zmalało...

=======
wzrosło, bo samochodów przybyło odpowiednio mniej.

--
lux

lux wrote:

>  A mialo byc wypadkow o 15 % mniej. Kto teraz polknie ta ropuche ?

Odnieś to do ilości aut na drogach a zobaczysz czy wzrosło czy zmalało...

=======
wzrosło, bo samochodów przybyło odpowiednio mniej.

Odpowiednio to znaczy ile?

I skąd pomysł że zależność liczby wypadków od liczby samochodów jest
liniowa? A nie np. kwadratowa?

p. m.

On Sun, 17 Feb 2008 09:14:50 +0100, "axial"
wrote:

>  A mialo byc wypadkow o 15 % mniej. Kto teraz polknie ta ropuche ?
Odnieś to do ilości aut na drogach a zobaczysz czy wzrosło czy zmalało...

 nie sadzisz, ze pomyslodoawcy "ustawy" przewidzieli wzrost
 ilosci samochodow? jezeli nie, to cieniasy. nie przewidzieli
 tez, ze ok 2 mln kierowcow wyjedzie na "zachod". jakos tam nie
 zanotowano naglego wzrostu wypadkow, a nawet zmniejszenie.
 cos w tym jest. tylko co ? ;o)


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie!
Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/

[heÂŽsk] pisze:

    * 49 643 wypadków drogowych (więcej o 2 767, niż w analogicznym
      okresie 2006r.), w których:
    * 63 222 osób odniosło obrażenia ciała (więcej o 4 099)     * 5 563 osoby zginęły (więcej o 320)

Jakby nie patrzeć to to 320 osób więcej zginęło od stycznia do kwietnia (wzrost o 27% w stosunku do 2006r.)
W 2006r I-IV zginęło 1173 osób.
W 2007r I-IV zginęły 1494 osoby (o 321 więcej)

Nagle w kwietniu coś się stało i od tamtego czasu zginęło 4069 osób czyli o jedną mniej niż w analogicznym okresie roku 2006.
W 2006r V-XII zginęło 4070 osób.
W 2007r V-XII zginęło 4069 osób.

Teraz konkurs - co takiego stało się w tym kwietniu że zahamował się aż taki wzrost liczby wypadków? ;)


Ĺťartuje. Podpowiem że to nie miało nic wspólnego ze światłami.
Ot po prostu zima była łagodna, a nie od dziś wiadomo że brak śniegu i lodu na drodze zabija - i nie ma tu żadnego sarkazmu. Tak już jest że im lepsza pogoda tym więcej ofiar - szybciej się jeździ i to są skutki.

I dlatego pomimo tego że zarówno w 2006 jak i 2007 roku w pierwszych miesiącach był taki sam nakaz jazdy na światłach, to w 2007r. zginęło tak wielu ludzi na drogach.

Zima na początku 2007 roku była ciepła i bezśnieżna, więc było wiele ofiar.
Obecnej zimy warunki na drogach również są dobre, więc zapewne będzie to miało swoje tragiczne odbicie w statystyce, może nie będzie aż tak dużo ofiar jak w styczniu 2007, bo jednak trochę śniegu było, przynajmniej na południu.