Użytkownik "::[TOOMAS]::" napisał w wiadomości
Za jaja to za mało..powinni jeszcze po powieszeniu oblepić ich tym g..wnem. Moim zdaniem metoda ta to jeszcze ujdzie ale do utwardzania poboczy gdzieniegdzie. Ale naprawianie tym drogi jest chore.
podworko zarzadu drog moga sobie tym wysypac a nie zblizac sie do drogi - z pobocza szybko sie dostanie na jezdnie.
Moze po prostu w innych krajach nie zapominaja o jakis niezbednych krokach - np dodanie asfaltu do grysu, czy walcowanie wszystkiego na biezaco ..
J.
10 |
Data: Sierpien 06 2009 14:56:39 |
Temat: Re: [PRESS] Szkody po naprawie drogi grysem |
Autor: Cavallino |
Użytkownik "::[TOOMAS]::" napisał w wiadomości news:
Za jaja to za mało..powinni jeszcze po powieszeniu oblepić ich tym g..wnem. Moim zdaniem metoda ta to jeszcze ujdzie ale do utwardzania poboczy gdzieniegdzie. Ale naprawianie tym drogi jest chore.
Niekoniecznie.
Pod warunkiem, że po naprawie puści się po tym walce (do skutku), a potem zamiatarki.
11 |
Data: Sierpien 07 2009 03:31:32 | Temat: Re: [PRESS] Szkody po naprawie drogi grysem | Autor: Wild Root |
Swojego czasu remontowali tak drogę koło Włocławka. Uszkodzonych tylko
jednego tygodnia dnia zostało przeszło 1000 pojazdów, w tym dwie karetki
pogotowia i kilka radiowozów policji. Od sąsiada słyszałem, że na
komisariacie w Lubrańcu stał 4 godziny w kolejce aby spisali protokół
policjanci (taka kolejka). PZU wywinęło się bokiem, bo szkody przekraczały
całkowitą sumę ubezpieczenia, albo coś podobnego. Sąsiada auto chyba tylko
klapy bagażnika nie miało do lakierowania, dziesiątki odprysków lakieru i
pęknięte dwie szyby, przednia i boczna kierowcy. Tym bardziej bolesne, że
pasek miał wtedy chyba z pół roku.
--
Wild Root
12 |
Data: Sierpien 07 2009 03:39:33 | Temat: Re: [PRESS] Szkody po naprawie drogi grysem | Autor: Wild Root |
W poście
m.in. przeczytać można:
Swojego czasu remontowali tak drogę koło Włocławka. Uszkodzonych tylko
jednego tygodnia dnia zostało przeszło 1000 pojazdów, w tym dwie karetki
pogotowia i kilka radiowozów policji. Od sąsiada słyszałem, że na
komisariacie w Lubrańcu stał 4 godziny w kolejce aby spisali protokół
policjanci (taka kolejka). PZU wywinęło się bokiem, bo szkody przekraczały
całkowitą sumę ubezpieczenia, albo coś podobnego. Sąsiada auto chyba tylko
klapy bagażnika nie miało do lakierowania, dziesiątki odprysków lakieru i
pęknięte dwie szyby, przednia i boczna kierowcy. Tym bardziej bolesne, że
pasek miał wtedy chyba z pół roku.
Zresztą daleko szukać, szukałem jakiegoś info o tej drodze Włocłwek - Koło,
a znalazłem to:
http://wyhacz.gazeta.pl/Wyhacz/1,88542,5568425,300_uszkodzonych_samochodow_na_10_kilometrowym_odcinku.html
Jak widać są to niestety standardy w naszym kraju. :(
--
Wild Root
| | |