Grupy dyskusyjne   »   Szybko i bezpiecznie... zawsze?

Szybko i bezpiecznie... zawsze?



1 Data: Lipiec 02 2008 10:31:56
Temat: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomasz Motyliński 

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze szybko i
zawsze bezpiecznie. Niestety nie zawsze. Potrącona została piesza na
przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra) zatrzumuje się za nim. Pojazd C lewym pasem dojeżdża do
przejścia i na lewym pasie rozjeżdża pieszego, a dokładniej pieszą. Gość
ponoć się tłumaczył, że on ma prawo jazdy od 16 lat i nigdy nie miał
wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało... No
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj. Dziewczyna w stanie stabilnym, ale długa rehabilitacją
ją nie minie.


--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana



2 Data: Lipiec 02 2008 10:59:41
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Alti 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze szybko i
zawsze bezpiecznie. Niestety nie zawsze. Potrącona została piesza na
przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra) zatrzumuje się za nim. Pojazd C lewym pasem dojeżdża do
przejścia i na lewym pasie rozjeżdża pieszego, a dokładniej pieszą. Gość
ponoć się tłumaczył, że on ma prawo jazdy od 16 lat i nigdy nie miał
wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało... No
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj. Dziewczyna w stanie stabilnym, ale długa rehabilitacją
ją nie minie.

Hmm...
To że wypadki się zdarzają to sprawa jasna. Jest to niemal wkalkulowane w transport kołowy. Ze jedni jeżdżą źle, zbyt nerwowo, za szybko, za wolno, bez pomyślunku, brawurowo, zbyt tak czy śmak to też oczywiste. Ale dlaczego jesteś tym tak sfrustrowany to nie rozumiem. Nie zmienisz mentalności polskich kierowców.
IMO powinieneś wstąpić do policji drogowej i wtedy ulżyłbyś swoim frustracjom. Złapałby takiego jednego z drugim i z pały mu pizdnął to możeby wolniej jeździli. Za 100/50 przywaliłbyś milion zł mandatu, zabrałbyś prawo jazdy dożywotnie, wsadziłbyś do więzienia. Za to twoje samopoczucie byłoby o niebo lepsze.
Mówię ci wstąp do drogówki a szybko odczujesz ulgę.
Tymczasem ja pomyślę o dokupieniu do mojego CB jakiegoś antyradaru albo w ogóle (jakby takich jak Ty więcej pojawiło się w polskim rządzie i policji) zrobię z mojego auta coś na kształt gabloty Alexa Roya:
http://www.youtube.com/watch?v=JxRLyiBs3XA
Wojtek

3 Data: Lipiec 02 2008 11:06:08
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Alti wrote:

IMO powinieneś wstąpić do policji drogowej i wtedy ulżyłbyś swoim frustracjom.

Pytanie czy nie popadlby wtedy w jeszcze wieksza. Bo papierkologia, bo komendant kaze lapac na dlugiej prostej zamiast tam gdzie mozna ludzi potracic, bo suszarka nie dziala tak jak trzeba, bo limity na paliwo, itd.

4 Data: Lipiec 02 2008 11:12:50
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: van der greg 

Hmm...
To że wypadki się zdarzają to sprawa jasna. Jest to niemal wkalkulowane w
transport kołowy. Ze jedni jeżdżą źle, zbyt nerwowo, za szybko, za wolno,
bez pomyślunku, brawurowo, zbyt tak czy śmak to też oczywiste. Ale
dlaczego jesteś tym tak sfrustrowany to nie rozumiem. Nie zmienisz
mentalności polskich kierowców.
IMO powinieneś wstąpić do policji drogowej i wtedy ulżyłbyś swoim
frustracjom. Złapałby takiego jednego z drugim i z pały mu pizdnął to
możeby wolniej jeździli. Za 100/50 przywaliłbyś milion zł mandatu,
zabrałbyś prawo jazdy dożywotnie, wsadziłbyś do więzienia. Za to twoje
samopoczucie byłoby o niebo lepsze.
Mówię ci wstąp do drogówki a szybko odczujesz ulgę.
Tymczasem ja pomyślę o dokupieniu do mojego CB jakiegoś antyradaru albo w
ogóle (jakby takich jak Ty więcej pojawiło się w polskim rządzie i
policji) zrobię z mojego auta coś na kształt gabloty Alexa Roya:
http://www.youtube.com/watch?v=JxRLyiBs3XA
Wojtek



chlopie, argumentacja i postawa jaka zajmujesz wpisujac sie po takiej a nie
innej stronie tej dyskusji jest... powalajace.
Tu nie chodzi czlowieku o frustracje i jezeli tego nie widzisz i nie
rozumiesz to masz cos z glowa nie tak.

van der greg

5 Data: Lipiec 02 2008 02:15:56
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, dopoki jakis "szybki i
bezpieczny" nie rozsmaruje kogos z rodziny np. na pasach, to wszystko
jest OK i nie ma powodu do niepokoju

P.

6 Data: Lipiec 02 2008 11:30:03
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Alti 


Uzytkownik  napisal w wiadomosci

punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, dopoki jakis "szybki i
bezpieczny" nie rozsmaruje kogos z rodziny np. na pasach, to wszystko
jest OK i nie ma powodu do niepokoju

Zupelnie nie o to chodzi.
T.M. wypisuje co drugi dzien posta o tym jak to inni jezdza zle. No i prawda jest taka ze wiekszosc kierowców jezdzi zle, w tym i ja (mówie to bez przekasu). Tyle ze nie rozumiem po co sie produkowac co drugi dzien i sadzic takie banaly.

Nie zrozumcie mnie zle. Ja nie jestem za tym zeby wszyscy zapierdalali ile fabryka dala. Sam boje sie nieraz o swojej mojej rodziny zdrowie/zycie. Niemniej banalami nie wale co drugi dzien.
Wojtek

7 Data: Lipiec 02 2008 02:37:12
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

//Tyle ze nie rozumiem po co sie produkowac co drugi dzien i sadzic
takie banaly.

tez tego nie rozumiem

//Sam boje sie nieraz o swojej mojej rodziny zdrowie/zycie. Niemniej
banalami nie wale co drugi dzien.

to napisz jaki jest Twoj pomysl, to ze pomysl T.M. jest do dupy juz
wiem

P.

8 Data: Lipiec 02 2008 12:35:28
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Alti 


Uzytkownik  napisal w wiadomosci

to napisz jaki jest Twoj pomysl, to ze pomysl T.M. jest do dupy juz
wiem

Znam jedno o ile nie jedyne skuteczne rozwiazanie, dzieki któremu nie bedzie wypadków:
Zwolnic do 0.
Wojtek

9 Data: Lipiec 02 2008 11:36:09
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Alti  m.in. napisał(a)::

To że wypadki się zdarzają to sprawa jasna. Jest to niemal wkalkulowane w
transport kołowy.

Zgoda, ale wypadki, a nie efekt dania PJ bezmózgiemu osobnikowi
przypominającemu z wyglądu człowieka. Kolizje i wypadki są i będą, ale
rozjechanie pieszego na przejściu, przed którym ładnie zatrzymały się inne
pojazdy to nie wypadek. Moim zdaniem próba zabójstwa i jako takie to
zdarzenie powinna być traktowane.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

10 Data: Lipiec 02 2008 11:53:33
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

 Moim zdaniem próba zabójstwa i jako takie to
zdarzenie powinna być traktowane.

Odrazu zaznaczam, zebys nie probowal mnie zle zrozumiec: To co ponizej nie  jest usprawiedliwianiem "miszcza".
Z Twojego postu wnosze, ze w tym miejscu czesto dochodzi do wypadkow  ("Znów Włocławek, znów ul. Okrzei"). Moze poprostu droga jest zle  zaprojektowana i jej zarzadca powinien byc traktowany jak seryjny  morderca. Kladka, czy przejscie podziemne dla pieszych, albo swiatla, to  nie jest nieosiagalna technika. Wiem, ze prowadzac samochod nie powinno  sie zagapic, ale niestety czesc kierowcow sie zagapi. I to wlasnie  powinien przewidziec zarzadca drogi.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

11 Data: Lipiec 02 2008 05:02:42
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomek Glowka 

On 2 Lip, 11:53, "Pawel \"O'Pajak\""  wrote:

>  Moim zdaniem próba zabójstwa i jako takie to
> zdarzenie powinna być traktowane.
Z Twojego postu wnosze, ze w tym miejscu czesto dochodzi do wypadkow
("Znów Włocławek, znów ul. Okrzei"). Moze poprostu droga jest zle
zaprojektowana
Nie. Takie sytuacje sa powszechne na kazdej drodze dwujezdniowej o
dwoch lub wiecej pasach w jednym kierunku. Wyprzedzanie pojazdu
hamujacego w celu przepuszczenia pieszych to norma i zdarza sie zawsze
(tzn. zawsze jak ktos zahamuje, to pojazd jadacy obok lub troche z
tylu go wyprzedza). Omijanie stojacych juz samochodow tez sie zdarza w
sporej czesci przypadkow, gdy piesi nie weszli jeszcze na jezdnie.
Przyczyny takich zdarzen sa wg mnie co najmniej dwie. Po pierwsze
kierowcy jezdzacy szybko patrza na droge w tym kierunku, w ktorym jada
i nie oceniaja predkosci auta na sasiednim pasie. W sposob naturalny
auto jadace wolniej/hamujace/stojace zauwaza sie, kiedy jest ono
daleko (kiedy kat widzenia jeszcze je obejmuje) lub bardzo blisko (bo
szybko przemieszcza sie w poprzek pola widzenia).
Po drugie, kierowcy jezdzacy wolno nie sygnalizuja swoich zamiarow.
Rzadko kto wyraznie zmniejsza predkosc zblizajac sie do przejscia.
Jesli dodamy do tego fakt, ze piesi nie "pokazuja sie" kierowcom
(stojac za daleko od pasow - znow klania sie kat patrzenia), mamy
hamowanie niespodziewane, bez przygotowania, bez wczesniejszego
przestawienia psychiki ze tu jest przejscie - wiec moga byc ludzie. Bo
to, ze malo kto reaguje na znaki drogowe (taki niebieski kwadracik z
ludzikiem) - to chyba oczywistosc?
Najlatwiej powiedziec, ze to kolejny "szybki i bezpieczny kierowca"
albo kolejna "zle zaprojektowana droga". A przeciez do zaistnienia
wypadku najczesciej przyczyniaja sie niewlasciwe zachowania wielu
osob. Taki "zbieg nieostroznosci".
pozdrawiam, tomek

ps. ludzie tez powinni miec tez odruch obronny - nigdy nie wchodzic na
pas, ktorego nie widac - ale nie wszyscy maja.

12 Data: Lipiec 02 2008 06:02:25
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

//> ps. ludzie tez powinni miec tez odruch obronny - nigdy nie
wchodzic na

pas, ktorego nie widac - ale nie wszyscy maja.

jednak ten post T.M byl potrzebny bo ujawnilo sie ciekawe stanowisko
niektorych kierowcow, tzn. ze to pieszy bedac ***na pasach*** powinien
zachowac szczegolna ostroznosc

P.

13 Data: Lipiec 02 2008 15:09:07
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Cavallino 


Uzytkownik  napisal w wiadomosci

//> ps. ludzie tez powinni miec tez odruch obronny - nigdy nie
wchodzic na
pas, ktorego nie widac - ale nie wszyscy maja.

jednak ten post T.M byl potrzebny bo ujawnilo sie ciekawe stanowisko
niektorych kierowcow, tzn. ze to pieszy bedac ***na pasach*** powinien
zachowac szczegolna ostroznosc

Dokladnie.
Pamietac ze jest na jezdni, a nie na chodniku.
Niektórym sie wydaje, ze zebra to dalsza czesc chodnika.

14 Data: Lipiec 02 2008 06:51:50
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

// Dokladnie.

Pamietac ze jest na jezdni, a nie na chodniku.
Niektórym sie wydaje, ze zebra to dalsza czesc chodnika.

IMHO na chodniku tez powinni uwazac bo moze komus przyjsc do glowy
komus tam zaparkowac :-)

P.

15 Data: Lipiec 02 2008 13:25:47
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 02.07.2008   napisał/a:

//> ps. ludzie tez powinni miec tez odruch obronny - nigdy nie
wchodzic na
pas, ktorego nie widac - ale nie wszyscy maja.

jednak ten post T.M byl potrzebny bo ujawnilo sie ciekawe stanowisko
niektorych kierowcow, tzn. ze to pieszy bedac ***na pasach*** powinien
zachowac szczegolna ostroznosc

Kazdy na drodze powinien zachowac szczegolna ostroznosc.

--
Jacek "AMI" Rudowski

16 Data: Lipiec 02 2008 06:45:16
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

//Kazdy na drodze powinien zachowac szczegolna ostroznosc.

sprecyzujmy:
Kazdy pieszy w Polsce powinien na przejsciu dla pieszych zachowac
szczegolna ostroznosc

tak jest blizej prawdy

P.

17 Data: Lipiec 02 2008 13:49:32
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 02.07.2008   napisał/a:

//Kazdy na drodze powinien zachowac szczegolna ostroznosc.

sprecyzujmy:
Kazdy pieszy w Polsce powinien na przejsciu dla pieszych zachowac
szczegolna ostroznosc

tak jest blizej prawdy

Blizej prawdy niz to, ze i kierowca na drodze, i pieszy na drodze
maja obaj zachowac szczegolna ostroznosc?



--
Jacek "AMI" Rudowski

18 Data: Lipiec 02 2008 06:53:38
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

jesli nie potrafisz rozroznic drogi od przejscia dla pieszych to
raczej tak

P.

19 Data: Lipiec 02 2008 13:57:40
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 02.07.2008   napisał/a:

jesli nie potrafisz rozroznic drogi od przejscia dla pieszych to
raczej tak

A przejscia dla pieszych to przez co przechodza Twoim skromnym zdaniem?

--
Jacek "AMI" Rudowski

20 Data: Lipiec 02 2008 07:01:40
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

sprawdz sobie definicje przejscia dla pieszych jesli masz ochote a
takze prawa i obowiazki jakie posiada na nich pieszy a takze
zachowanie kierowcy w poblizu przejscia dla pieszych i wrocimy do
dyskusli jesli jeszcze bedziesz mial chec

PS jesli stoi tam ze pieszy musi rozgladac sie na przejsciu za
wariatami drogowymi to zwracam honor

PS. EOT

P.

21 Data: Lipiec 02 2008 14:04:29
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 02.07.2008   napisał/a:

sprawdz sobie definicje przejscia dla pieszych jesli masz ochote a
takze prawa i obowiazki jakie posiada na nich pieszy a takze
zachowanie kierowcy w poblizu przejscia dla pieszych i wrocimy do
dyskusli jesli jeszcze bedziesz mial chec

PS jesli stoi tam ze pieszy musi rozgladac sie na przejsciu za
wariatami drogowymi to zwracam honor


Nie, w ogole sie za niczym  nie musi rozgladac...
jak dla mnie moze walic z zamknietymi oczami na przestrzal przez ulice/droge/cokolwiek Ci
pasuje skoro  takim formalista chcesz byc - bo widze, ze Twoje musi byc na gorze.

Ja mysle po prostu, ze rozsadnie jest zachowac ostroznosc.
Uwazasz inaczej - Twoje zycie, Twoja sprawa... :)

--
Jacek "AMI" Rudowski

22 Data: Lipiec 02 2008 08:00:45
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomek Glowka 

On 2 Lip, 16:04, Jacek Rudowski  wrote:

Dnia 02.07.2008   napisał/a:
> sprawdz sobie definicje przejscia dla pieszych jesli masz ochote a
> takze prawa i obowiazki jakie posiada na nich pieszy
[...]
jak dla mnie moze walic z zamknietymi oczami na przestrzal
Poklociliscie sie o mojego _peesa_ zupelnie bez sensu. Wiedzac co sie
moze zdarzyc, ja sie jako pieszy w takich sytuacjach na chwile
zatrzymuje i rozgladam. I tyle - Wy robcie jak chcecie /-:
Przemku: dyskutuj o faktach. Ten dopisek to nie bylo "stanowisko
niektorych kierowcow ujawnione dzieki TM" tylko moje stanowisko jako
pieszego.
pozdrawiam, tomek

23 Data: Lipiec 02 2008 15:52:05
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Elwis 

jednak ten post T.M byl potrzebny bo ujawnilo sie ciekawe stanowisko
niektorych kierowcow, tzn. ze to pieszy bedac ***na pasach*** powinien
zachowac szczegolna ostroznosc


Dziwi Cie to??
Myslac Twoim sposobem wnioskuje ze jak pieszy bedzie przechodzil w
niedozwolonym miejscu to moge do niego wpierdykac, a odpowiednie sluzby
komunalne sprzatna truchlo.... Przeciez jade droga na której pieszy nie moze
sie znajdowac wiec automatycznie nie musze zachowac szczególnej ostroznosci
w stosunku do pieszych....


--
Pozdrawia Elwis
E34 525tds touring cosmosschwarz shadowline
"Big Black Beauty"

24 Data: Lipiec 02 2008 06:55:49
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

// Myslac Twoim sposobem wnioskuje ze jak pieszy bedzie przechodzil w

niedozwolonym miejscu to moge do niego wpierdykac, a odpowiednie sluzby
komunalne sprzatna truchlo.... Przeciez jade droga na której pieszy nie moze
sie znajdowac wiec automatycznie nie musze zachowac szczególnej ostroznosci
w stosunku do pieszych

ciekawa koncepcja, ale chyba zaprowadzi Cie za kratki :-)

P.

25 Data: Lipiec 02 2008 19:32:30
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jul 2008 15:52:05 +0200,  Elwis wrote:

Dziwi Cie to??
Myslac Twoim sposobem wnioskuje ze jak pieszy bedzie przechodzil w
niedozwolonym miejscu to moge do niego wpierdykac, a odpowiednie sluzby
komunalne sprzatna truchlo.... Przeciez jade droga na której pieszy nie moze
sie znajdowac wiec automatycznie nie musze zachowac szczególnej ostroznosci
w stosunku do pieszych....

Alez wlasnie jak jedziesz zwykla droga bez szykan, to wlasnie mozesz
zachowac tylko zwykla ostroznosc .. i co prawda do przejechania
pieszego to nie upowaznia, ale powinien on brac pod uwage ze na mniej
skoncentrowanego kierowce trafia .

J.

26 Data: Lipiec 02 2008 23:48:23
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Dziwi Cie to??
Myslac Twoim sposobem wnioskuje ze jak pieszy bedzie przechodzil w
niedozwolonym miejscu to moge do niego wpierdykac, a odpowiednie sluzby
komunalne sprzatna truchlo.... Przeciez jade droga na której pieszy nie
moze
sie znajdowac wiec automatycznie nie musze zachowac szczególnej
ostroznosci
w stosunku do pieszych....

Alez wlasnie jak jedziesz zwykla droga bez szykan, to wlasnie mozesz
zachowac tylko zwykla ostroznosc .. i co prawda do przejechania
pieszego to nie upowaznia, ale powinien on brac pod uwage ze na mniej
skoncentrowanego kierowce trafia .

A co z pieszymi o widocznym kalectwie (np. niewidomy z białą laską) lub
widocznej niesprawności ruchowej ?
Przecież PoRD wprost nakazuje ustąpienia pierwszeństewa takiej osobie nawet
znajdującej się poza przejściem dla pieszych.

27 Data: Lipiec 03 2008 00:02:46
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jul 2008 23:48:23 +0200,  Jacek "Plumpi" wrote:

.. Przeciez jade droga na której pieszy nie moze
sie znajdowac wiec automatycznie nie musze zachowac szczególnej
ostroznosci
w stosunku do pieszych....

Alez wlasnie jak jedziesz zwykla droga bez szykan, to wlasnie mozesz
zachowac tylko zwykla ostroznosc .. i co prawda do przejechania
pieszego to nie upowaznia, ale powinien on brac pod uwage ze na mniej
skoncentrowanego kierowce trafia .

A co z pieszymi o widocznym kalectwie (np. niewidomy z białą laską) lub
widocznej niesprawności ruchowej ?
Przecież PoRD wprost nakazuje ustąpienia pierwszeństewa takiej osobie nawet
znajdującej się poza przejściem dla pieszych.

Ale ja w kwestii ostroznosci, a nie pierwszenstwa, nie mylic z prawem
do przejechania :-)

Widac ustawodawca przyjal ze taka osoba porusza sie na tyle wolno, ze
wystarczy zwykla ostroznosc, zeby zauwazyc jeszcze przed jezdnia :-)

J.

28 Data: Lipiec 02 2008 15:57:32
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

Nie. Takie sytuacje sa powszechne na kazdej drodze dwujezdniowej o
dwoch lub wiecej pasach w jednym kierunku. Wyprzedzanie pojazdu
hamujacego w celu przepuszczenia pieszych to norma

Wlasnie podales argumenty na uzasadnienie mojej tezy, ze zle zostala  zaprojektowana droga. Skoro Ty wiesz jakie sa reakcje kierowcow, to tego  samego powinnismy oczekiwac od zarzadcy drogi.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

29 Data: Lipiec 02 2008 07:51:20
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomek Glowka 

On 2 Lip, 15:57, "Pawel \"O'Pajak\""  wrote:

> Nie. Takie sytuacje sa powszechne na kazdej drodze dwujezdniowej o
> dwoch lub wiecej pasach w jednym kierunku. Wyprzedzanie pojazdu
> hamujacego w celu przepuszczenia pieszych to norma
Wlasnie podales argumenty na uzasadnienie mojej tezy, ze zle zostala
zaprojektowana droga. Skoro Ty wiesz jakie sa reakcje kierowcow, to tego
samego powinnismy oczekiwac od zarzadcy drogi.
Masz na mysli likwidacje wszystkich drog o dwoch (lub wiecej) pasach w
jedna strone czy postawienie swiatel (kladek/wind/tuneli) na
wszystkich przejsciach dla pieszych?
pozdrawiam, tomek

30 Data: Lipiec 02 2008 17:20:41
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

postawienie swiatel (kladek/wind/tuneli) na
wszystkich przejsciach dla pieszych?

Wlasnie to.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

31 Data: Lipiec 02 2008 23:22:43
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Pawel "O'Pajak"  m.in. napisał(a)::

Z Twojego postu wnosze, ze w tym miejscu czesto dochodzi do wypadkow
("Znów Włocławek, znów ul. Okrzei").

Tak, tam koło WSHE jak jeszcze pracowałem w Pogotowiu Ratunkowym to co dzień
byliśmy. Niedaleko mieszka moja matka, stąd i ja i moja siostra dość często
tam jedziemy i nie ma tygodnia, żebym nie widział tam karetki, kolejnego
znicza, albo czego podobnego. Co prawda i tak jest lepiej, odkąd po
Włocławku kłusują non stop nieoznakowanymi, ale nadal raz w tygodniu ktoś
zostaje trafiony.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

32 Data: Lipiec 03 2008 11:18:13
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

 nie ma tygodnia, żebym nie widział tam karetki, kolejnego
znicza, albo czego podobnego. Co prawda i tak jest lepiej, odkąd po
Włocławku kłusują non stop nieoznakowanymi, ale nadal raz w tygodniu ktoś
zostaje trafiony.

No to w koncu jest lepiej, czy nie skoro bez, czy z, nieoznakowanymi i tak  raz w tygodniu...?
W kazdym razie zarzadca drogi powinien odpowiadac z atr. 174 KK. Moze  zamiast kupowac, wyposazac i obslugiwac "kino objazdowe" nalezaloby na tym  przejsciu cos zrobic. Jesli przejscie malo uczeszczane, to swiatla na  przycisk, jesli tam duzo ludzi lazi, to kladka lub przejscie podziemne.  Dobrze by tez bylo, gdyby ubezpieczyciele kierowcow albo wniesli  oskarzenie, albo wystapili o regres do zarzadcy drogi.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

33 Data: Lipiec 02 2008 10:01:29
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 02.07.2008 Tomasz Motyliński  napisał/a:

Zgoda, ale wypadki, a nie efekt dania PJ bezmózgiemu osobnikowi
przypominającemu z wyglądu człowieka. Kolizje i wypadki są i będą, ale
rozjechanie pieszego na przejściu, przed którym ładnie zatrzymały się inne
pojazdy to nie wypadek. Moim zdaniem próba zabójstwa i jako takie to
zdarzenie powinna być traktowane.

Nie badz taki skromny - to terroryzm!

Daj spokoj naprawde - to nadal jest wypadek.
Wynika z glupoty i beztroski - owszem.
Ale nadal wypadek...

Swoja droga ciekaw jestem jak Ty bedziesz spiewal, gdy jednak kiedys
zdarzy Ci sie kogos "upolowac".

--
Jacek "AMI" Rudowski

34 Data: Lipiec 02 2008 12:11:25
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Wed, 2 Jul 2008 10:01:29 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):

Daj spokoj naprawde - to nadal jest wypadek.
Wynika z glupoty i beztroski - owszem.
Ale nadal wypadek...

Swoja droga ciekaw jestem jak Ty bedziesz spiewal, gdy jednak kiedys
zdarzy Ci sie kogos "upolowac".

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy wyprzedzanie samochodow
stojacych przed przejsciem dla pieszych.

--
emgieb | sig under construction

35 Data: Lipiec 02 2008 12:17:22
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Marcin "emgieb" Brzozowski"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 2 Jul 2008 10:01:29 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):

Daj spokoj naprawde - to nadal jest wypadek.
Wynika z glupoty i beztroski - owszem.
Ale nadal wypadek...

Swoja droga ciekaw jestem jak Ty bedziesz spiewal, gdy jednak kiedys
zdarzy Ci sie kogos "upolowac".

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy wyprzedzanie samochodow
stojacych przed przejsciem dla pieszych.

Dokładnie.
I tu prędkości z jakimi się jeździ nie mają znaczenia - nie to było przyczyną opisanego zdarzenia.

Już nie wspominając o tym że niesterowane sygnalizacją zebry przez jezdnie z czterema pasmi ruchu to wynalazek zdarzający się głównie w Polsce.

36 Data: Lipiec 02 2008 12:22:04
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Kuba (aka cita) 

Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy wyprzedzanie samochodow
stojacych przed przejsciem dla pieszych.

dooki wiesz, ze tam jest przejście, a nie zawsze jest ono widoczne, jak już coś (dwa samochody) Ci je zasłania.
Nie zwalnia to od myslenia i zastanowienia sie dlaczego te auta tam stoją .... ale niestety prawda jest taka, ze już kilka razy mialem taką sytuacje, ze nie fakt bytności przejścia spowodował, ze sie zatrzymałem obok już stojących aut, a samo zastanowienie sie dlaczego akurat w tym miejscu sie zatrzymały i co jest przed nimi...

Z drugiej strony  piesi, nasze polskie święte krowy, też mogą mieć wlączone myslenie i wychodząc z za samochodu na kolejny pas ruchu mogą spojrzeć w lewo i zoabzczyć, czy czasem nie szukają guza, tak samo jak wychoidząc z za autobusu, czy z za narożnika budynku...
Mało tego, mają obowiązek przechodząc przez ulice rozglądnąć sie w lewo, prawo, lewo, a przy osi jeżdni znów w lewo... dlaczego nie mają patrzeć gdzie lezą, kiedy przechodzą przez wielopasmówke?

ps. żeby nie było - też nie bronie sprawcy wypadku ... ale kurwa mac ... zasada organiczonego zaufania nie ogranicza sie tylko do tych co są w samochodach...


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

37 Data: Lipiec 02 2008 13:18:15
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Wed, 2 Jul 2008 12:22:04 +0200, Kuba (aka cita) napisał(a):

Nie zwalnia to od myslenia i zastanowienia sie dlaczego te auta tam stoją

To chyba oczywiste, nie? Jesli samochody stoja w jednej linii na dwoch
pasach ruuchu, to calkiem mozliwe, ze nie dlatego, ze wlasnie sie
streetrace odbywa i zaraz bedzie start...

... ale niestety prawda jest taka, ze już kilka razy mialem taką sytuacje,
ze nie fakt bytności przejścia spowodował, ze sie zatrzymałem obok już
stojących aut, a samo zastanowienie sie dlaczego akurat w tym miejscu sie
zatrzymały i co jest przed nimi...

Uau.

Z drugiej strony  piesi, nasze polskie święte krowy, też mogą mieć wlączone
myslenie i wychodząc z za samochodu na kolejny pas ruchu mogą spojrzeć w
lewo i zoabzczyć, czy czasem nie szukają guza, tak samo jak wychoidząc z za
autobusu, czy z za narożnika budynku...

To jest wlasnie blad w rozumowaniu. Piesi swiete krowy. Ludzie, zrozumcie
ze pieszy nie ma szans w konfrontacji z poltorej tony zelastwa. Dlatego tez
powinien byc swieta krowa. Oczywiscie wtargniecie to wtargniecie, ale w
paru cywilizowanych krajach Europy jest o ile wiem tak, ze pieszy ma zawsze
bezwzgledne pierwszenstwo. I uwazam ze to calkiem zdrowe.

Mało tego, mają obowiązek przechodząc przez ulice rozglądnąć sie w lewo,
prawo, lewo, a przy osi jeżdni znów w lewo... dlaczego nie mają patrzeć
gdzie lezą, kiedy przechodzą przez wielopasmówke?

Dlaczego maja zakladac ze jakis debil przemknie setka obok samochodow,
ktore sie zatrzymaly zeby przepuscic pieszego?

ps. żeby nie było - też nie bronie sprawcy wypadku ... ale kurwa mac ...
zasada organiczonego zaufania nie ogranicza sie tylko do tych co są w
samochodach...

Oczywiscie. Ale jak wyzej wspomnialem - pieszy z samochodem nie ma szans.

--
emgieb | sig under construction

38 Data: Lipiec 02 2008 13:45:03
Temat: Piesi, bylo: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 2 Jul 2008, Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

powinien byc swieta krowa.

  Jak to było? "będzie flejm"?
  To może trochę oliwy trzeba podlać pod spód...?

Oczywiscie wtargniecie to wtargniecie, ale w
paru cywilizowanych krajach Europy jest o ile wiem tak, ze pieszy ma zawsze
bezwzgledne pierwszenstwo.

  Nie no, bez przesady, jak przechodzi na czerwonym świetle to ma obowiązek
ustąpić pierwszeństwa pojazdom, inaczej naraża się na mandat :>
  .uk mam na myśli.
  Widzisz te flejmy na pms po zniesieniu zakazu przechodzenia pieszych
przy czerwonym świetle (oczywiście "na własną odpowiedzialność")?

I uwazam ze to calkiem zdrowe.

  Nie znasz się.
  Jak się sprowadza zachodni samochód to jest cywilizacja i full wypas.
  Jak się sprowadza zachodni zwyczaj (albo unormowanie prawem) to jest
niszczenie polskiego dorobku kulturalnego, tak nie można.

pzdr, Gotfryd
(wyjątkowo bez emotikonów)

39 Data: Lipiec 02 2008 13:46:22
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Kuba (aka cita) 

Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

Oczywiscie. Ale jak wyzej wspomnialem - pieszy z samochodem nie ma
szans.

to nie oznacza, ze nie musi myśleć.

ps. poza tym chyba napisałem, ze nie bronie tej puszki, ktora nie zachowała należytej ostrożności.
ps2. a czy jechalby 50 czy 100 pewnie nie mialoby znaczenia
ps3. atakujesz mnie, mimo, ze napisałem, ze nie bronie sprawcy. Mówie tylko, ze te "swięte krowy" mogłyby też zadbać o siebie, zwlaszcza, ze mają mniejsze szanse.
ps4. najeżdza sie też na motocyklistów wrzucając wszystkich do jednego worka, a róznie bywa z nimi (nami)
ps5. jak przechodze przez ulice, to nawet jak mam zielone swiatło patrze, czy czasem mnie coś nie chce rozjechac, bo lubie swoje życie... i mysle nie tylko kiedy prowadze motor czy samochód, ale kiedy chodze pieszo... POLECAM wszytskim :P


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

40 Data: Lipiec 03 2008 00:14:14
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

ps2. a czy jechalby 50 czy 100 pewnie nie mialoby znaczenia

Nie pisz takich bzdetów.
Dwu krotne zwiększenie predkości zwiększa drogę hamowania 4 krotnie,
podobnie rośnie energia kinetyczna, a szanse przeżycia po "trafieniu"
pieszego maleją przynajmniej kilkaset krotnie.

http://bezpiecznie.bblog.pl/wpis,tylko;odrobine;szybciej,8674.html

41 Data: Lipiec 03 2008 01:58:52
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Thu, 3 Jul 2008 00:14:14 +0200,  Jacek "Plumpi" wrote:

ps2. a czy jechalby 50 czy 100 pewnie nie mialoby znaczenia

Nie pisz takich bzdetów.
Dwu krotne zwiększenie predkości zwiększa drogę hamowania 4 krotnie,

Ale ta systuacja nie sprzyja hamowaniu. Przy 50 tez mozna sie zagapic
i nieszczescie gotowe.

a szanse przeżycia po "trafieniu"
pieszego maleją przynajmniej kilkaset krotnie.

A to owszem.

J.

42 Data: Lipiec 03 2008 09:31:31
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Kuba (aka cita) 

Jacek "Plumpi" wrote:

ps2. a czy jechalby 50 czy 100 pewnie nie mialoby znaczenia

Nie pisz takich bzdetów.
Dwu krotne zwiększenie predkości zwiększa drogę hamowania 4 krotnie,
podobnie rośnie energia kinetyczna, a szanse przeżycia po "trafieniu"
pieszego maleją przynajmniej kilkaset krotnie.


kolego miałem na mysli sytuacje, gdzie pieszy wtargnie przed mache i nie ma hamowania.
Poza tym troche dystansu do tekstu, przecież chyba nie posądzasz mnie o to, ze nie widze róznicy między 50, a 100km/h
Po prostu jak Ci ktoś wlezie bezpośrednio przed mache to i tak i tak nic nie zrobisz... tylko go trafisz...


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

43 Data: Lipiec 03 2008 16:05:06
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

kolego miałem na mysli sytuacje, gdzie pieszy wtargnie przed mache i nie
ma hamowania.
Poza tym troche dystansu do tekstu, przecież chyba nie posądzasz mnie o
to, ze nie widze róznicy między 50, a 100km/h
Po prostu jak Ci ktoś wlezie bezpośrednio przed mache to i tak i tak nic
nie zrobisz... tylko go trafisz...

Tyle, ze przy mniejszej prędkości masz więcej czasu na podjęcie reakcji, bo
też ten sam odcinek drogi przejeżdżasz o wiele dłużej. Masz więcej miejsca
na wyhamowanie lub też masz szansę go ominąć.
W przypadku dużo większej prędkości faktycznie możesz nie mieć czasu
zareagować, przy mniejszej prędkości możesz zdążyć.
Ponadto obrażenia po uderzeniu w pieszego przy niższej prędkości są dużo
mniejsze, a wręcz czasami może ich w ogóle nie być, albo też po prostu
zdążysz odbić i ominąć pieszego co najwyżej ocierając się o niego.
Tak więc nie pisz takich tekstów, że to nie ma znaczenia, bo niektórzy
czytający są gotowi w to uwierzyć.

A co zaś wlezienia bezpośrednio przed machę to nie dopuszczam nawet do
takiej sytuacji. Jeżeli nie mam wystarczającej widoczności to po prostu
zwalniam nawet do 5km/h, czy wręcz prawie do zatrzymania, bardzo powoli
przetaczając się przez przejście i licząc się z tym, że ktoś może mi w
kiażdej chwili wyleźć np. zza autobusu, zza zaparkowanego na lub przed
przejściem samochodu, zza rogu domu itp.

Jeszcze raz tu powtórzę narażając się co niektórym - traktuję pieszych jak
"święte krowy" i naprawdę nie mam z nimi najmniejszego problemu. Nie ma
sytuacji nagłego włażenia przed maskę, ponieważ widząc stojących pieszych
przed przejściem, zatrzymuję się, aby ich przepuścić.
Oczywiście i mnie zdarzają się sytuacje wbiegania pieszych na przejście lub
przejazdu na rowerze przy znacznej prędkości rowerzysty. Jednak ze względu
na to, iż zwalniam przed przejściami, zwłaszcza jak mam gorszą widoczność,
nie mam problemów z potrąceniami, gdyż w każdej z tych sytuacji jestem w
stanie w porę zareagować.

Wychodzę z założenia, że nie warto jest oszczędzać 5 min. dłuższej jazdy
przez miasto, ponieważ może mnie to kosztować kilka zmarnowanych lat w
"pierdlu" oraz wyrzuty sumienia na całe życie.

Oczywiśce, mogą się zdarzyć sytuacje, ze nie zauważysz przejścia lub masz
zły dzień, jesteś rozkojarzony. Wtedy te 50km/h, albo jeszcze mniej ma
ogromne znaczenie, gdyż daje szansę na przeżycie pieszego w razie jego
potrącenia, a w przypadku nagłego wtargnięcia masz czas na podjęcie
skutecznej reakcji.
Natomiast potrącenie pieszego przy prędkości 100km/h będzie cudem jeżeli on
to przeżyje..

44 Data: Lipiec 02 2008 11:51:55
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek Rudowski 

Dnia 02.07.2008 Marcin "emgieb" Brzozowski  napisał/a:

To jest wlasnie blad w rozumowaniu. Piesi swiete krowy. Ludzie, zrozumcie
ze pieszy nie ma szans w konfrontacji z poltorej tony zelastwa. Dlatego tez
powinien byc swieta krowa. Oczywiscie wtargniecie to wtargniecie, ale w
paru cywilizowanych krajach Europy jest o ile wiem tak, ze pieszy ma zawsze
bezwzgledne pierwszenstwo. I uwazam ze to calkiem zdrowe.

Zdrowe czy niezdrowe - instynkt samozachowawczy zdrowego osobnika powinien mu jednak podpowiadac,
ze w poblizu drogi moze sie czaic niebezpieczenstwo i lepiej byc czujnym.
Rozejrzenie sie na boki przed wejsciem na ulice to zadna ujma na honorze.
A przyzwyczajanie pieszych do tego, ze moga wchodzic na ulice w miejscu, momencie
i stylu dowolnym jest niebezpieczne przede wszystkim dla nich samych.

Dlaczego maja zakladac ze jakis debil przemknie setka obok samochodow,
ktore sie zatrzymaly zeby przepuscic pieszego?

To nie chodzi o zalozenie, tylko o uwage...
dla wlasnego bezpieczenstwa.

Oczywiscie. Ale jak wyzej wspomnialem - pieszy z samochodem nie ma szans.

I wlasnie dlatego warto sie rozgladac, czy ma sie pierwszenstwo, czy sie  go nie ma.

--
Jacek "AMI" Rudowski

45 Data: Lipiec 02 2008 19:41:08
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jul 2008 13:18:15 +0200,  Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

To jest wlasnie blad w rozumowaniu. Piesi swiete krowy. Ludzie, zrozumcie
ze pieszy nie ma szans w konfrontacji z poltorej tony zelastwa. Dlatego tez
powinien byc swieta krowa. Oczywiscie wtargniecie to wtargniecie, ale w
paru cywilizowanych krajach Europy jest o ile wiem tak, ze pieszy ma zawsze
bezwzgledne pierwszenstwo. I uwazam ze to calkiem zdrowe.

Jest to niezdrowe - dluzej pozyje i zdrowszy bedzie jesli poczeka na
pojazd i przejdzie za nim niz jak bedzie testowal refleks kierowcy.

A bezwzgledne pierwszenstwo pieszego jest w Anglii na przejsciach
oznaczonych zoltymi kulami .. i gdzie jeszcze ?

J.

46 Data: Lipiec 02 2008 23:54:13
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

... ale kurwa mac ... zasada organiczonego zaufania ...

Ale kur.... mać, co to jest takiego ?
Skąd to wytrzasnąłeś ?
Z bajki o "Sierotce Marysi i siedmiu krasnoludkach" ? :D
A tak poważniej, podaj podstawę prawną, gdzie jest napisane o "zasadzie
ograniczonego zaufania" ?

47 Data: Lipiec 03 2008 08:26:06
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Elwis 

Ale kur.... mać, co to jest takiego ?
Skąd to wytrzasnąłeś ?
Z bajki o "Sierotce Marysi i siedmiu krasnoludkach" ? :D

Z bajki o życiu....
Rozumiem, że przez tory kolejowe przechodzisz równie beztrosko? A może
maszynista wyhamuje ?


--
Pozdrawia Elwis
E34 525tds touring cosmosschwarz shadowline
"Big Black Beauty"

48 Data: Lipiec 03 2008 16:37:48
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Ale kur.... mać, co to jest takiego ?
Skąd to wytrzasnąłeś ?
Z bajki o "Sierotce Marysi i siedmiu krasnoludkach" ? :D

Z bajki o życiu....
Rozumiem, że przez tory kolejowe przechodzisz równie beztrosko? A może
maszynista wyhamuje ?

Przechodząc, przejeżdżając przez tory także nie muszę stosować
wyimaginowanej "zasady ograniczonego zaufania".
W zupełności wystarczy, że zachowam "szczególną ostrożność", o której jest
mowa w PoRD :)

Na marginesie dodam, że stosuję zasadę zatrzymania się przed wjazdem na tory
i dokładnego rozejrzenia się czy coś nie jedzie po torach, nawet na
przejazdach strzeżonych, które są otwarte. Zapewniam Cię, że nie ma to nic
współnego z "zasadą ograniczonego zaufania", lecz tylko i wyłącznie z zasadą
"zachowania szczególnej ostrożności".

Czym wobec tego jest "zasada ograniczonego zaufania" ?
Jest zasadą, którą większość kierowców myli z zasadą "zachowania szczegołnej
ostrożności" wynikającą z Art. 4 Prawa o Ruchu Drogowym, który mówi:

Art. 4. [Zachowanie na drodze] Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się
na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają
przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.

A dokładniej z zapisu: "... chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania".
Co to znaczy "... okoliczności wskazują ..." ?

Ano to, że muszą zaistnieć przesłanki, aby zastosować "zasadę ograniczonego
zaufania".
Dla przykładu:
Dojeżdżając do strzeżonego przejazdu kolejowego widzę jak przejeżdża pociąg,
a szlaban nie jest opuszczony. W tym momencie powinienem ograniczyć zaufanie
w stosunku do drużnika i przedsięwziąć wszelkie możliwe środki, aby uniknąć
niespodzianki na przejeździe. Dobrym zwyczajem powinno też być powiadomienie
o tym fakcie policji lub samego drużnika o ile jest to możliwe.
Inny przykłąd: Jadę za samochodem, który nie sygnalizuje manewrów zmiany
pasa ruchu. Chcąc go wyprzedzić muszę ograniczyć zaufanie w strosunku do
tego kierowcy, ponieważ jednoznacznie jego zachowanie świadczy o tym, że
albo nie zna PoRD, albo też ma uszkodzone światła, albo też ma PoRD w d...
:)
Kolejny przypadek: widziałem jak pojazd jedzie od rowu do rowu, wymuszając
pierwszeństwo na innych uczestnikach ruchu drogowego itp.
Tu znów powinienem ograniczyć zaufanie w stosunku do tego kierowcy i
przedsięwziąć wszelkie możliwe środki, aby uniknąć wypadku np. zaniechać
wyprzedzania, egzekwowania należnego mi pierwszeństwa przejazdu itp. zgodnie
z zapisem
Art.3
"[...] unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie
bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w
związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić
kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie".

Reasumując:
Zasada ograniczonego zaufania jest zasadą,  o której nie ma bezpośrednio w
PoRD, lecz wynika ona z Art.4 , a dokładniej z treści "... chyba że
okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania". Należy ją
stosować tylko i wyłącznie wtedy, kiedy powstaną ku temu przesłanki. W
każdym, normalnym przypadku "... mamy prawo liczyć, że inni uczestnicy tego
ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego ... ". A to co mamy zastosować
to jest "ostrożność" lub "szczególna ostrożność", która nie ma nic wspólnego
z "zasadą ograniczonego zaufania".

49 Data: Lipiec 03 2008 21:39:41
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Thu, 3 Jul 2008 16:37:48 +0200,  Jacek "Plumpi" wrote:

Z bajki o życiu....
Rozumiem, że przez tory kolejowe przechodzisz równie beztrosko? A może
maszynista wyhamuje ?

Przechodząc, przejeżdżając przez tory także nie muszę stosować
wyimaginowanej "zasady ograniczonego zaufania".
W zupełności wystarczy, że zachowam "szczególną ostrożność", o której jest
mowa w PoRD :)

Plus ustapienie pierwszenstwa pociagowi.

Na marginesie dodam, że stosuję zasadę zatrzymania się przed wjazdem na tory
i dokładnego rozejrzenia się czy coś nie jedzie po torach, nawet na
przejazdach strzeżonych, które są otwarte. Zapewniam Cię, że nie ma to nic
współnego z "zasadą ograniczonego zaufania", lecz tylko i wyłącznie z zasadą
"zachowania szczególnej ostrożności".

Nie, to jest fobia :-)

A moze zdrowy rozsadek .. i naprawde zasada ograniczonego zaufania,
w doslownym sensie ..

J.

50 Data: Lipiec 02 2008 13:32:36
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 2 Jul 2008, Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy
wyprzedzanie samochodow
   ^^^^^^^^^^^^

stojacych przed przejsciem dla pieszych.
   ^^^^^^^^^

  Każdy, nawet największy sceptyk Ci uwierzy ;)

OT:
  Przy okazji piętno dla szpeców którzy światła na skrzyżowaniach
ustawiają tak, że zielone dla pieszych zapala się później niż
dla pojazdów (oczekujących w tym samym kierunku, lecz skręcających).

pzdr, Gotfryd

51 Data: Lipiec 02 2008 13:38:03
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Wed, 2 Jul 2008 13:32:36 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

On Wed, 2 Jul 2008, Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy
wyprzedzanie samochodow
   ^^^^^^^^^^^^

stojacych przed przejsciem dla pieszych.
   ^^^^^^^^^

  Każdy, nawet największy sceptyk Ci uwierzy ;)

Oj tam, nomenklatura ;] Dobra, niech bedzie "omijanie" :P

--
emgieb | sig under construction

52 Data: Lipiec 02 2008 14:01:27
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jakub Witkowski 

Marcin "emgieb" Brzozowski pisze:

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy wyprzedzanie samochodow
stojacych przed przejsciem dla pieszych.

Ja też bym to napisał jeszcze jakiś rok temu. Byłem zupełnie przekonany
że jest to zachowanie skrajnie karygodne, i że mnie się nie zdarza.
A potem - tak, przejechałem, na czerwonym i obok samochodów zatrzymanych
przed przejściem. Sam nie wiem jak. Dopiero ZA przejściem zdałem sobie
sprawę z tego, co zrobiłem - byłem autentycznie w szoku! Aż stanąłem
w pierwszym miejscu żeby się trochę "ogarnąć" i skoncentrować.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

53 Data: Lipiec 02 2008 18:51:55
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Artur Maślag 

Jakub Witkowski pisze:

Marcin "emgieb" Brzozowski pisze:

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy wyprzedzanie samochodow
stojacych przed przejsciem dla pieszych.

Ja też bym to napisał jeszcze jakiś rok temu. Byłem zupełnie przekonany
że jest to zachowanie skrajnie karygodne, i że mnie się nie zdarza.
A potem - tak, przejechałem, na czerwonym i obok samochodów zatrzymanych
przed przejściem. Sam nie wiem jak. Dopiero ZA przejściem zdałem sobie
sprawę z tego, co zrobiłem - byłem autentycznie w szoku! Aż stanąłem
w pierwszym miejscu żeby się trochę "ogarnąć" i skoncentrować.

Widzisz, człowiek jest istotą omylną i na każdym kroku powtarzam
(w szczególności w zakresie tu omawianym czyli rd), że należy
być maksymalnie tolerancyjnym i spokojnym, a do tego przestrzegać
elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym (to się przekłada
na zasady współżycia społecznego), a nie powoływać się na wyrwane
z kontekstu artykuły i później na ich podstawie udowadniać, że
inni racji nie mają. Mi też się kiedyś zdarzył podobny numer
jaki opisałeś - ba, nawet trąbiłem na pieszych na przejściu :)
Wiesz co było przyczyną? Zwyczajnie zapatrzyłem się na następne
przejście z sygnalizacją (tam było zielone), byłem zmęczony
(jeden z bąbli mi chorał - noc była niespecjalnie przespana),
było gorąco itd. Do dziś ten numer pamiętam, choć minęło pewnie
z 10 lat.

54 Data: Lipiec 05 2008 20:58:27
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Wed, 2 Jul 2008 12:11:25 +0200,  Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

Dnia Wed, 2 Jul 2008 10:01:29 +0000 (UTC), Jacek Rudowski napisał(a):
Swoja droga ciekaw jestem jak Ty bedziesz spiewal, gdy jednak kiedys
zdarzy Ci sie kogos "upolowac".

Mi na ten przyklad nie zdarza sie i nie zdarzy wyprzedzanie samochodow
stojacych przed przejsciem dla pieszych.

Jak stoja to nie wyprzedzasz tylko omijasz [tez zakazane].

Ale nigdy nie mow nigdy :-)
Kiedys sie zagapisz i sie zdarzy i bedzie nieszczescie ..

J.

55 Data: Lipiec 02 2008 11:31:20
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Karthoon  

Alti  napisał(a):


Tymczasem ja pomyślę o dokupieniu do mojego CB jakiegoś antyradaru albo w
ogóle (jakby takich jak Ty więcej pojawiło się w polskim rządzie i policji)
zrobię z mojego auta coś na kształt gabloty Alexa Roya:
http://www.youtube.com/watch?v=JxRLyiBs3XA

i wtedy już spokojnie będziesz mógł zabijać pieszych na przejściu....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

56 Data: Lipiec 02 2008 11:11:28
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze? [OFFTOPIC]
Autor: Elwis 

Znów Włocławek,
[...]
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj.
Jeżeli to ta trasa, przez którą idzie cały ruch z południa na północ to
gratuluję!
Tak się zastanawiam kiedy ten dukt będzie przejezdny tylko dla UAZ-ów i
transporterów gąsienicowych?? Stopień rozpierdolenia tej drogi jest
zastraszający, chyba nawet gorzej niż płytostrady do granicy niemieckiej...
Ale fotoradary macie ładne, nowe...


--
Pozdrawia Elwis
E34 525tds touring cosmosschwarz shadowline
"Big Black Beauty"

57 Data: Lipiec 02 2008 11:21:44
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze? [OFFTOPIC]
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Elwis  m.in. napisał(a)::

Znów Włocławek,
[...]
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj.

Jeżeli to ta trasa, przez którą idzie cały ruch z południa na północ to
gratuluję!

Tak ta tzw. "jedynka".

Tak się zastanawiam kiedy ten dukt będzie przejezdny tylko dla UAZ-ów i
transporterów gąsienicowych?? Stopień rozpierdolenia tej drogi jest
zastraszający, chyba nawet gorzej niż płytostrady do granicy
niemieckiej... Ale fotoradary macie ładne, nowe...

Działa tylko ten na wylocie (i w kierunku) na Toruń. Inne nie mają zasilania
i miejscowi już to wiedzą. A co do drogi, jak ją oddawali lata temu to
nawet trawę na przyjazd Gierka malowali na zielono. A potem już nigdy nie
widziała kapitalnego remontu. Ale jak widać da się i 100km/h, bo przecież
szeroko i ten asfalt nawet nie taki zły i oni wiedzą co robią...
 

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

58 Data: Lipiec 02 2008 11:28:07
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze? [OFFTOPIC]
Autor:

Elwis pisze:

Znów Włocławek,
[...]
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj.
Jeżeli to ta trasa, przez którą idzie cały ruch z południa na północ to
gratuluję!
Tak się zastanawiam kiedy ten dukt będzie przejezdny tylko dla UAZ-ów i
transporterów gąsienicowych?? Stopień rozpierdolenia tej drogi jest
zastraszający, chyba nawet gorzej niż płytostrady do granicy niemieckiej...
Ale fotoradary macie ładne, nowe...

bo jak zwykle zawinila droga :/

59 Data: Lipiec 02 2008 11:20:28
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Noel 

Użytkownik Tomasz Motyliński napisał:

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze szybko i
zawsze bezpiecznie. Niestety nie zawsze. Potrącona została piesza na
przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra)

Twoja siostra jest samochodem, no no, gratulacje :-)

Ja kiedyś stałem na przejściu dla pieszych, lewy pas zajęty, środkowy zajęty, prawy wolny.
Prawym dojeżdżał sobie matiz do świateł, zapaliło się zielone, ale lewy i środokowy pas stał i czekał jak pijaczek z pasów zejdzie.
Pijaczek znalazł się na kursie kolizyjnym z matizem, który widząc zmianę światła na zielone jechał śmiało.
Doszło do kolizji, pijaczek po odbiciu się od szyby lotem chaotycznym zaliczył asfalt i leżał jak nieżywy.

Strach, panika, telefony. O dziwo pierwsza zjawiła się policja.
Policja zaczęła go szarpać, czy żyje, ten, widząc policjantów zerwał się na równe nogi. Otępiałym wzrokiem rzucił na całą okolicę, sprawdził kieszeń i wyjąć alpagę (wino marki wino) i z wesołą miną oznajmił, że się nie stłukła.

Kierowca matiza przez 5 minut siedział w samochodzie w szoku i się nie ruszył.


--
Tomek "Noel" B.

60 Data: Lipiec 02 2008 12:34:08
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: P.H. 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze szybko i
zawsze bezpiecznie. Niestety nie zawsze. Potrącona została piesza na
przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra) zatrzumuje się za nim. Pojazd C lewym pasem dojeżdża do
przejścia i na lewym pasie rozjeżdża pieszego, a dokładniej pieszą. Gość
ponoć się tłumaczył, że on ma prawo jazdy od 16 lat i nigdy nie miał
wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało... No
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj. Dziewczyna w stanie stabilnym, ale długa rehabilitacją
ją nie minie.


i dlatego właśnie NIGDY nie zatrzymuje się przed przejściem (jako pojazd A) na drogach dwu- i więcej pasmowych... brak podstawowej wiedzy i wyobraźni (delikatnie mówić) wsród kierowców jest wciąż nagminny. a i lemingi też mogłyby wykazywać więcej samokontroli...

(ale będzie flame...)

pzdr
Piotr

61 Data: Lipiec 02 2008 03:50:53
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: mw 

On 2 Lip, 12:34, "P.H."  wrote:

i dlatego właśnie NIGDY nie zatrzymuje się przed przejściem (jako pojazd A)
na drogach dwu- i więcej pasmowych... brak podstawowej wiedzy i wyobraźni
(delikatnie mówić) wsród kierowców jest wciąż nagminny. a i lemingi też
mogłyby wykazywać więcej samokontroli...
Zycze serdecznie zostania pieszym na 6 miesiecy w wiosce gdzie sa tacy
sami jak ty kierowcy, i obys mial sklep po jednej stronie drogi, a
mieszkal po drugiej, i oby droga byla krajowka.

62 Data: Lipiec 02 2008 12:55:57
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: P.H. 


Użytkownik "mw"  napisał w wiadomości On 2 Lip, 12:34, "P.H."  wrote:

i dlatego właśnie NIGDY nie zatrzymuje się przed przejściem (jako pojazd A)
na drogach dwu- i więcej pasmowych... brak podstawowej wiedzy i wyobraźni
(delikatnie mówić) wsród kierowców jest wciąż nagminny. a i lemingi też
mogłyby wykazywać więcej samokontroli...
Zycze serdecznie zostania pieszym na 6 miesiecy w wiosce gdzie sa tacy
sami jak ty kierowcy, i obys mial sklep po jednej stronie drogi, a
mieszkal po drugiej, i oby droga byla krajowka.

-- -- -- -- -- --
zakladasz, że umrę z głodu bo nie dostanę się do sklepu??
jako pieszy, jak już znajdzie się dobrodziej typu A, zawsze zatrzymuję się za nim i wypatruje "typu C"
co z tego że piesza miała pierszeństow skoro teraz będzie wąchać kwiatki od spodu??
jak myślisz ile setek/tysięcy takich przypadków jest rocznie w polsce??
mój przyjaciel był jakiś czas temu "kierowcą A" - dwa tygodnie dochodził do siebie, bo na przejściu były małe dzieci...

63 Data: Lipiec 02 2008 04:03:09
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: mw 

On 2 Lip, 12:55, "P.H."  wrote:

zakladasz, że umrę z głodu bo nie dostanę się do sklepu??
jako pieszy, jak już znajdzie się dobrodziej typu A, zawsze zatrzymuję się
za nim i wypatruje "typu C"
co z tego że piesza miała pierszeństow skoro teraz będzie wąchać kwiatki od
spodu??
jak myślisz ile setek/tysięcy takich przypadków jest rocznie w polsce??
mój przyjaciel był jakiś czas temu "kierowcą A" - dwa tygodnie dochodził do
siebie, bo na przejściu były małe dzieci...

Oczywiscie, ze trzeba sie rozgladac, ale pajacow ktorzy zapieprzaja
nie patrzac ze jest akurat przejscie, nalezalo by ugotowac na twardo.

64 Data: Lipiec 02 2008 15:13:24
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Axel 

"mw"  wrote in message


jako pieszy, jak już znajdzie się dobrodziej typu A, zawsze zatrzymuję
się za nim i wypatruje "typu C"
co z tego że piesza miała pierszeństow skoro teraz będzie wąchać
kwiatki od spodu??
jak myślisz ile setek/tysięcy takich przypadków jest rocznie w polsce??
mój przyjaciel był jakiś czas temu "kierowcą A" - dwa tygodnie
dochodził do siebie, bo na przejściu były małe dzieci...
Oczywiscie, ze trzeba sie rozgladac, ale pajacow ktorzy zapieprzaja
nie patrzac ze jest akurat przejscie, nalezalo by ugotowac na twardo.

A czy jedno przeszkadza drugiemu?

--
Axel

65 Data: Lipiec 02 2008 12:52:17
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: C.K. 

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze szybko i
zawsze bezpiecznie. Niestety nie zawsze. Potrącona została piesza na
przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra) zatrzumuje się za nim. Pojazd C lewym pasem dojeżdża do
przejścia i na lewym pasie rozjeżdża pieszego, a dokładniej pieszą. Gość
ponoć się tłumaczył, że on ma prawo jazdy od 16 lat i nigdy nie miał
wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało... No
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj. Dziewczyna w stanie stabilnym, ale długa rehabilitacją
ją nie minie.

IMO nie powinno się wyprzedzać przed przejściem dla pieszych, chyba nawet są na to jakieś przepisy, ale pewności nie mam
ponieważ robię 500 kkm rocznie a w bagażniku wożę stuff za 2 melony podzielę się jeszcze jednym cennym spostrzeżeniem - moim zdaniem nie powinno się wyprzedzać na skrzyżowaniach !
co o tym sądzicie ?

CK

66 Data: Lipiec 02 2008 13:20:43
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Wed, 2 Jul 2008 12:52:17 +0200, C.K. napisał(a):

IMO nie powinno się wyprzedzać przed przejściem dla pieszych, chyba nawet są
na to jakieś przepisy, ale pewności nie mam

"Chyba"... lol... przeciez to jeden z najsensowniejszych i najwazniejszych
przepisow, z tych dotyczacych relacji pieszych i samochodow w PoRD.
"Chyba"... na dodatek w taryfikatorze zlamanie tego przepisu jest wysoko
punktowane.

ponieważ robię 500 kkm rocznie a w bagażniku wożę stuff za 2 melony podzielę
się jeszcze jednym cennym spostrzeżeniem - moim zdaniem nie powinno się
wyprzedzać na skrzyżowaniach !
co o tym sądzicie ?

ROTFL. Czlowieku kto ci dal PJ? Zakaz wypzredzania na skrzyzowaniach tez
jasno w PoRDzie stoi... A ty tu robisz odkrycie sezonu...

--
emgieb | sig under construction

67 Data: Lipiec 02 2008 13:31:48
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:

ROTFL. Czlowieku kto ci dal PJ? Zakaz wypzredzania na skrzyzowaniach tez
jasno w PoRDzie stoi... A ty tu robisz odkrycie sezonu...

Wygrales w konkursie na nieznalezienie ironii ;-)

68 Data: Lipiec 02 2008 13:37:35
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Marcin "emgieb" Brzozowski 

Dnia Wed, 02 Jul 2008 13:31:48 +0200, Mikolaj Rydzewski napisał(a):

Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:
ROTFL. Czlowieku kto ci dal PJ? Zakaz wypzredzania na skrzyzowaniach tez
jasno w PoRDzie stoi... A ty tu robisz odkrycie sezonu...

Wygrales w konkursie na nieznalezienie ironii ;-)

Boje sie ze to nie byla ironia...


--
emgieb | sig under construction

69 Data: Lipiec 02 2008 13:57:58
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 2 Jul 2008, Mikolaj Rydzewski wrote:

Marcin "emgieb" Brzozowski wrote:
ROTFL. Czlowieku kto ci dal PJ? Zakaz wypzredzania na skrzyzowaniach tez
jasno w PoRDzie stoi... A ty tu robisz odkrycie sezonu...

Wygrales w konkursie na nieznalezienie ironii ;-)

  Optymista! :)

pzdr, Gotfryd

70 Data: Lipiec 02 2008 13:41:42
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: C.K. 


IMO nie powinno się wyprzedzać przed przejściem dla pieszych, chyba nawet są
na to jakieś przepisy, ale pewności nie mam

"Chyba"... lol... przeciez to jeden z najsensowniejszych i najwazniejszych
przepisow, z tych dotyczacych relacji pieszych i samochodow w PoRD.
"Chyba"... na dodatek w taryfikatorze zlamanie tego przepisu jest wysoko
punktowane.

ponieważ robię 500 kkm rocznie a w bagażniku wożę stuff za 2 melony podzielę
się jeszcze jednym cennym spostrzeżeniem - moim zdaniem nie powinno się
wyprzedzać na skrzyżowaniach !
co o tym sądzicie ?

ROTFL. Czlowieku kto ci dal PJ? Zakaz wypzredzania na skrzyzowaniach tez
jasno w PoRDzie stoi... A ty tu robisz odkrycie sezonu...


teraz już wiem dlaczego T.M. z taką łatwością tworzy kolejne flejmy...
pozostaje tylko nadzieja, że kiedyś mu się wreszcie znudzi
bo na to, że grupowicze przestaną odpisywać nie ma co liczyć
szkoda, że PMS coraz bardziej przypomina forum onetu :(

CK

71 Data: Lipiec 02 2008 16:07:16
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor:

ponieważ robię 500 kkm rocznie a w bagażniku wożę

jak ty robisz 1369 km / dobe ?

72 Data: Lipiec 03 2008 08:48:04
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: C.K. 

ponieważ robię 500 kkm rocznie a w bagażniku wożę

jak ty robisz 1369 km / dobe ?
normalnie, wsiadam i jadę ...
celowo napisałem 500 żeby nie było wątpliwości czy to możliwe, ale ty możesz przyjąć że napisałem 3 miliony

CK

73 Data: Lipiec 02 2008 20:55:40
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Gryngol 

chyba że się jedzie rowerem, wtedy przepisy nie obowiązują

74 Data: Lipiec 02 2008 14:01:14
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: P_ablo 


Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze szybko i
zawsze bezpiecznie. Niestety nie zawsze. Potrącona została piesza na
przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra) zatrzumuje się za nim. Pojazd C lewym pasem dojeżdża do
przejścia i na lewym pasie rozjeżdża pieszego, a dokładniej pieszą. Gość
ponoć się tłumaczył, że on ma prawo jazdy od 16 lat i nigdy nie miał
wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało...
No
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj. Dziewczyna w stanie stabilnym, ale długa rehabilitacją
ją nie minie.


Nie bronie sprawcy ale jest jeszcze cos takiego jak zasada ograniczonego
zaufania. Gdzie piesza miala oczy?
Czy to, ze znajduje sie na przejsciu oznacza klapki na oczach i do przodu?
Sam kiedys bylem swiadkiem (siedzac w autobusie zaraz za kierowca) jak
pasazer ktory wysiadl z autobusu obszedl go z przodu i nie spogladajac ani w
lewo ani w prawo wyszedl zza niego. Pech chcial, ze nie bylo zatoczki a temu
za autobusem sie spieszylo i chcial dosc szybko go ominac. W koncowym
efekcie pieszy do kostnicy a kierowca szok i wyrzuty sumienia do konca zycia
....  Wszyscy na drodze powini miec oczy szeroko otwarte bo kazdemu moze
przytrafic sie chwila zapomnienia. IMHO w tym przypadku predkosc ma
drugozedne znaczenie bo sprawca najprawdopodobniej nie zauwazyl wogole
przejscia dla pieszych a predkosc byla tylko tym co spowodowalo, ze nie
zdazyl wyhamowac.
Z drugiej strony, skad wiesz, jak dlugie byly slady hamowania?  Rozumiem, ze
ten pojazd c to jakis staruszek bez ABS bo tylko w takim przypadku sa
jakiekolwiek slady....

Picasso

75 Data: Lipiec 02 2008 18:06:29
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 2 Jul 2008 14:01:14 +0200, "P_ablo"
wrote:

Nie bronie sprawcy ale jest jeszcze cos takiego jak zasada ograniczonego
zaufania. Gdzie piesza miala oczy?

Jest, a Ty jej kompletnie nie znasz.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

76 Data: Lipiec 03 2008 01:25:07
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: P_ablo 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości


Jest, a Ty jej kompletnie nie znasz.


Oczywiscie, ze znam ale nie z pord bo tego nigdy w zyciu nie czytalem ale
zdrowy rozsadek mi podpowiada co to znaczy!

Picasso

77 Data: Lipiec 06 2008 11:44:37
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomasz Pyra 

P_ablo pisze:

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości
Jest, a Ty jej kompletnie nie znasz.


Oczywiscie, ze znam ale nie z pord bo tego nigdy w zyciu nie czytalem ale zdrowy rozsadek mi podpowiada co to znaczy!

No ale ta zasada wcale nie oznacza tego, co na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać znając tylko jej potoczną nazwę.

78 Data: Lipiec 02 2008 23:43:34
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nie bronie sprawcy ale jest jeszcze cos takiego jak zasada ograniczonego
zaufania.

Tak chętnie wielu pisze o "zasadzie ograniczonego zaufania".
Proszę wskaż ją, gdzie choć raz pada sformułowanie "zasada ograniczonego
zaufania".
Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie
w ogóle przeczytało PoRD :)

Gdzie piesza miala oczy?
Czy to, ze znajduje sie na przejsciu oznacza klapki na oczach i do przodu?
Sam kiedys bylem swiadkiem (siedzac w autobusie zaraz za kierowca) jak
pasazer ktory wysiadl z autobusu obszedl go z przodu i nie spogladajac ani
w lewo ani w prawo wyszedl zza niego. Pech chcial, ze nie bylo zatoczki a
temu za autobusem sie spieszylo i chcial dosc szybko go ominac. W koncowym
efekcie pieszy do kostnicy a kierowca szok i wyrzuty sumienia do konca
zycia

Nie tylko wyrzuty, ale i do "pierdla".

...  Wszyscy na drodze powini miec oczy szeroko otwarte bo kazdemu moze
przytrafic sie chwila zapomnienia.

W szczegołności nagminnego zapominania, że dojeżdżając do przejścia dla
pieszych lub przystanku nalezy zachować szczególną ostrożność i być
przygotowanym na zatrzymanie się, aby udzielić pieszym należnego im
pierwszeństwa.

Ja w zwyczaju mam zawsze zatrzymywać się przed takimi przejściami, kiedy nie
mam widoczności na całe przejście (np. autobus, zaparkowane samochody lub
inne przeszkody utrudniające widoczność), a następnie przejeżdżać bardzo
wolno. Na tyle wolno, abym mógł się zatrzymać w każdej chwili, kiedy jakiś
pieszy wyskoczy mi zza przeszkody.
Przykre jest w tym to, że czasami zdarzają się i tacy, którzy za wszelką
cenę wyprzedzają mnię w takich miejscach, a i bywają też i tacy, którzy
potrafią także trąbić, będąc zmuszonym za mną się zatrzymać.

IMHO w tym przypadku predkosc ma drugozedne znaczenie

Akurat prędkość ma podstawowe znaczenie.
Toż to jest tak samo jak z pociskiem pistoletu. Rzucony w kogoś ręką, nawet
nie pozostawi siniaka czy guza, zaś wystrzelony z pistoletu przeszywa na
wylot pozbawiając życia.
Podobnie jest z masą samochodu, która wprawiona w ruch niesie olbrzymią
energię. Im większa prędkość, tym większa energia, która gruchocze kości, a
z wnętrzności robi miazgę.

... bo sprawca najprawdopodobniej nie zauwazyl wogole przejscia dla
pieszych a predkosc byla tylko tym co spowodowalo, ze nie zdazyl
wyhamowac.

Przede wszystkim.

79 Data: Lipiec 02 2008 23:44:54
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej
zasadzie w ogóle przeczytało PoRD :)

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie
w ogóle nie przeczytało PoRD :)

80 Data: Lipiec 02 2008 23:58:33
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Tomasz Pyra 

Jacek "Plumpi" pisze:

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie w ogóle przeczytało PoRD :)

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie
w ogóle nie przeczytało PoRD :)

Pomogę: ;)

Obawiasz się że _wiele_ osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie w ogóle nie przeczytało PoRD

81 Data: Lipiec 03 2008 00:18:48
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej
zasadzie w ogóle przeczytało PoRD :)

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej
zasadzie
w ogóle nie przeczytało PoRD :)

Pomogę: ;)

Obawiasz się że _wiele_ osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej
zasadzie w ogóle nie przeczytało PoRD

Coś w tym stylu
Alke się zamotałem ;D

82 Data: Lipiec 03 2008 00:20:12
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: złoty 

Jacek "Plumpi" pisze:

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie w ogóle przeczytało PoRD :)

Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej zasadzie
w ogóle nie przeczytało PoRD :)
http://skocz.pl/zasadaOZ

pzdr
A.

83 Data: Lipiec 03 2008 00:28:14
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: złoty 

złoty pisze:


http://skocz.pl/zasadaOZ


ups sorry - to miało być podwieszone pod post:

... ale kurwa mac ... zasada organiczonego zaufania ...

Ale kur.... mać, co to jest takiego ?
Skąd to wytrzasnąłeś ?
Z bajki o "Sierotce Marysi i siedmiu krasnoludkach" ? :D
A tak poważniej, podaj podstawę prawną, gdzie jest napisane o "zasadzie ograniczonego zaufania" ?

...myślisz, że wykładnię SN można porównać do bajki "O sierotce Marysi"?
Noo.. nie wiem. :)

pzdr
A.

84 Data: Lipiec 03 2008 16:44:15
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

..myślisz, że wykładnię SN można porównać do bajki "O sierotce Marysi"?
Noo.. nie wiem. :)

Ależ to jest dokładnie to, o czym ja pisałem już wieloktrotnie na p.m.s.,
także i w tym wątku.
Niestety większość kierowców zasadę ograniczonego zaufania myli z zasadą
zachowania ostrożności lub szczególnej ostrożności, przekształcając ją w
zasadę braku zaufania do wszystkich.

85 Data: Lipiec 03 2008 01:23:48
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: P_ablo 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości


Tak chętnie wielu pisze o "zasadzie ograniczonego zaufania".
Proszę wskaż ją, gdzie choć raz pada sformułowanie "zasada ograniczonego
zaufania".
Obawiam się, że niewiele osób, które tak "pięknie" opowiadają o tej
zasadzie w ogóle przeczytało PoRD :)


Bo ja nie pisze o czyms co niby ma byc w jakims pord ale o zwyklym ludzkim i
logicznym zachowaniu.

Ktos tu ostatnio pisal o napisie na nagrobku - "Lezy tu bo mial
pierwszenstwo i z niego skorzystal ".


Nie tylko wyrzuty, ale i do "pierdla".


Gowno prawda!
Ani on ani moj bliski znajomy ktory potracil smiertelnie rowerzyste nie
poszedl siedziec.


W szczegołności nagminnego zapominania, że dojeżdżając do przejścia dla
pieszych lub przystanku nalezy zachować szczególną ostrożność i być
przygotowanym na zatrzymanie się, aby udzielić pieszym należnego im
pierwszeństwa.


Oczywiscie ... patrz wyzej
Wlasnie dlatego, ze jest to nagminne to piesi powinni bacznie uwazac.


Ja w zwyczaju mam zawsze zatrzymywać się przed takimi przejściami, kiedy
nie mam widoczności na całe przejście (np. autobus, zaparkowane samochody
lub inne przeszkody utrudniające widoczność), a następnie przejeżdżać
bardzo wolno. Na tyle wolno, abym mógł się zatrzymać w każdej chwili,
kiedy jakiś pieszy wyskoczy mi zza przeszkody.
Przykre jest w tym to, że czasami zdarzają się i tacy, którzy za wszelką
cenę wyprzedzają mnię w takich miejscach, a i bywają też i tacy, którzy
potrafią także trąbić, będąc zmuszonym za mną się zatrzymać.

IMHO w tym przypadku predkosc ma drugozedne znaczenie


Ja tez mam w zwyczaju ale nie o tym tu mowa, jesli dostwaczy zasloni
oznakowanie pionowe a pacjent nie jest tubylcem, zatrzymujacy sie samochod
moze wysadzac znajomego ...

Akurat prędkość ma podstawowe znaczenie.
Toż to jest tak samo jak z pociskiem pistoletu. Rzucony w kogoś ręką,
nawet nie pozostawi siniaka czy guza, zaś wystrzelony z pistoletu
przeszywa na wylot pozbawiając życia.
Podobnie jest z masą samochodu, która wprawiona w ruch niesie olbrzymią
energię. Im większa prędkość, tym większa energia, która gruchocze kości,
a z wnętrzności robi miazgę.


Bo motylinski napiesal, ze bylo 100 ...
Moze mial wlasnie przepisowa.
Generalnie czadzisz!

Picasso

86 Data: Lipiec 03 2008 16:50:16
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Bo ja nie pisze o czyms co niby ma byc w jakims pord ale o zwyklym ludzkim
i logicznym zachowaniu.

Rozumiem. Tyle, ze to nie nazywa się "zasada ograniczonego zachowania" lecz
zasada zachowania "ostrożności" lub "szczególnej ostrożności".
Mylisz, z resztą jak większość kierowców dwa różne pojęcia, które nie są z
sobą związane.

Gowno prawda!
Ani on ani moj bliski znajomy ktory potracil smiertelnie rowerzyste nie
poszedl siedziec.

Wszystko zależy od okoliczności, winy oraz stosunku kierowcy do tego
wydarzenia. Sąd także i skruchę bierze pod uwagę w orzekaniu kar.

Oczywiscie ... patrz wyzej
Wlasnie dlatego, ze jest to nagminne to piesi powinni bacznie uwazac.

Oczywiście, masz rację. Jednak w większości przypadków to właśnie kierowcy
łamią przepisy i wymuszają na pieszych.

87 Data: Lipiec 03 2008 18:20:47
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Rozumiem. Tyle, ze to nie nazywa się "zasada ograniczonego zachowania"
lecz

Oczywiście, zaufania miało być :)

88 Data: Lipiec 05 2008 10:22:24
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: P_ablo 


Użytkownik "Jacek "Plumpi""  napisał w wiadomości


Rozumiem. Tyle, ze to nie nazywa się "zasada ograniczonego zachowania"
lecz zasada zachowania "ostrożności" lub "szczególnej ostrożności".
Mylisz, z resztą jak większość kierowców dwa różne pojęcia, które nie są z
sobą związane.


Jak zwal tak zwal, chodzilo mi wlasnie o to, ze kazdy ma uwazac niezaleznie
od tego co mowia przepisy.


Wszystko zależy od okoliczności, winy oraz stosunku kierowcy do tego
wydarzenia. Sąd także i skruchę bierze pod uwagę w orzekaniu kar.


Znajomy wyprzedzal trabantem rowerzyste jadacego zgodnie z przepisami. Kiedy
byl na wysokosci rowerzysty ten nagle zjechal mu pod samochod. Tak
nieszczesliwie spadl, ze udezyl potylica w krawedz dachu - zgon na miejscu.
Kierowca i rowerzysta trzezwy, nie stwierdzono winy ... to znaczy wine w
jakims stopniu stwierdzono bo znajomemu odebrano prawko na rok.


Oczywiście, masz rację. Jednak w większości przypadków to właśnie kierowcy
łamią przepisy i wymuszają na pieszych.

Czlowiek nie jest idealna istota....
Co powinien zrobic pieszy kazdy wie, sam kiedy widze zbyt szybko
podjezdzajacy pojazd na podporzadkowanej odruchowo zwalniam zakladajac, ze
tamten kirowca ma zamiar wjechac na skrzyzowanie.
Po raz kolejny napisze, ze nie bronie sprawcy i to on jest bezsprzecznie
winny ale wiele wypadkow z udzialem pieszych mozna by uniknac gdyby bardziej
uwazali.

Picasso

89 Data: Lipiec 05 2008 11:14:11
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Sat, 5 Jul 2008 10:22:24 +0200,  P_ablo wrote:

Wszystko zależy od okoliczności, winy oraz stosunku kierowcy do tego
wydarzenia. Sąd także i skruchę bierze pod uwagę w orzekaniu kar.

Znajomy wyprzedzal trabantem rowerzyste jadacego zgodnie z przepisami. Kiedy
byl na wysokosci rowerzysty ten nagle zjechal mu pod samochod. Tak
nieszczesliwie spadl, ze udezyl potylica w krawedz dachu - zgon na miejscu.
Kierowca i rowerzysta trzezwy, nie stwierdzono winy ... to znaczy wine w
jakims stopniu stwierdzono bo znajomemu odebrano prawko na rok.

Zeby odebrac PJ trzeba stwierdzic wine - no chyba ze zatrzymane na
czas sledztwa.

Cos chyba znajomy nie bardzo jechal zgodnie przepisami - czyzby mowil
ze trzymal metrowy odstep od rowerzysty, a slady na jezdni wskazuja ze
rozjechal 90cm od krawedzi jezdni/pobocza ?

Hm, zaraz .. to chyba i tak by jakies kuriozalne orzeczenie bylo,
zeby uznac wine kierowcy pozwalajaca odebrac mu PJ i jednoczesnie nie
uznac winy w sprawie spowodowania smierci ?
Nie dostal przypadkiem jeszcze roku w zawieszeniu ?
Dobrowolnie poddal sie karze ?

No chyba ze jakos jeszcze inaczej sad do tego podszedl .. stwierdzil
ze rowerzysta droge zajechal, ale kierowca przy okazji predkosc
znacznie przekroczyl czy na skrzyzowaniu wyprzedzal, co pozwala srodze
ukarac za wykroczenie "stworzenia zagrozenia bezpieczenstwa w ruchu
drogowym"

J.

90 Data: Lipiec 06 2008 20:04:59
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Jacek "Plumpi" 

Jak zwal tak zwal, chodzilo mi wlasnie o to, ze kazdy ma uwazac
niezaleznie od tego co mowia przepisy.

Nie trzeba nic niezależnie od tego co mówią przepisy.
Wystarczy dokładnie dostosować się do przepisów - te mówią konkretnie, gdzie
należy zachowac ostrożność, a gdzie szczególną ostrożność.

Wszystko zależy od okoliczności, winy oraz stosunku kierowcy do tego
wydarzenia. Sąd także i skruchę bierze pod uwagę w orzekaniu kar.


Znajomy wyprzedzal trabantem rowerzyste jadacego zgodnie z przepisami.
Kiedy byl na wysokosci rowerzysty ten nagle zjechal mu pod samochod. Tak
nieszczesliwie spadl, ze udezyl potylica w krawedz dachu - zgon na
miejscu. Kierowca i rowerzysta trzezwy, nie stwierdzono winy ... to znaczy
wine w jakims stopniu stwierdzono bo znajomemu odebrano prawko na rok.

Co to znaczy w jakimś stopniu ?
Nie ma czegoś takiego.
Albo jest wina, albo jej nie ma.
Gdyby nie był winny, nie zatrzymano by mu PJ.
Skoro zatrzymano mu PJ to musiał zostać uznany winnym i tyle.

Czlowiek nie jest idealna istota....
Co powinien zrobic pieszy kazdy wie, sam kiedy widze zbyt szybko
podjezdzajacy pojazd na podporzadkowanej odruchowo zwalniam zakladajac, ze
tamten kirowca ma zamiar wjechac na skrzyzowanie.
Po raz kolejny napisze, ze nie bronie sprawcy i to on jest bezsprzecznie
winny ale wiele wypadkow z udzialem pieszych mozna by uniknac gdyby
bardziej uwazali.

Gdyby przede wszystkim uważali kierowcy.
W wielu przypadkach kierowcy nie dają szans pieszym.

91 Data: Lipiec 02 2008 15:43:41
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Motyliński wrote:

Znów Włocławek, znów ul. Okrzei i znów mistrz kierownicy, zawsze

a jak pół roku temu pisałem, że zatrzymywanie się przed przejściem to
niebezpieczna sprawa i trzeba cały czas w lusterko się gapić i palec na
klaksonie trzymać to się wszyscy smiali...

a akurat b. czesto ktoś nie zatrzymuje się przed przejściem gdy inne auto
już stoi...
a bo nóż zdąży.. a bo noż ten skręca, a bo przez telefon gadałem i w nosie
dubałem...
albo (tak jak ostatnio) gościu se nawigacje ustawiał w czasie jazdy i na
pobocze zdjechał i rowerzystę potrącił (byłem świadkiem)

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

92 Data: Lipiec 02 2008 18:04:36
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 02 Jul 2008 10:31:56 +0200, Tomasz Motyliński
wrote:

wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało... No
cóż dwa pasy w jedną stronę? Toć to autostrada, a że przez środek miasta
idzie to już chuj. Dziewczyna w stanie stabilnym, ale długa rehabilitacją
ją nie minie.

No i gdzie masz tutaj winę prędkości? Klient mógłby jechać przepisowe
i tak samo by huknął.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

93 Data: Lipiec 02 2008 20:20:02
Temat: Re: Szybko i bezpiecznie... zawsze?
Autor: J.F. 

On Wed, 02 Jul 2008 10:31:56 +0200,  Tomasz Motyliński wrote:

przejsciu dla pieszych. Moja siostra widziała taką oto sytuację. Pojazd A
zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych na prawym pasie, Pojazd B
(moja siotra) zatrzumuje się za nim. Pojazd C lewym pasem dojeżdża do
przejścia i na lewym pasie rozjeżdża pieszego, a dokładniej pieszą. Gość
ponoć się tłumaczył, że on ma prawo jazdy od 16 lat i nigdy nie miał
wypadku, ani kolizji i właściwie nie wie jak to się stało. Ze śladów
hamowania wynika, że jechał 90-100 km/h i on nie wie jak to się stało...

Bo tak naprawde .. to zawinily wladze odpowiedzialne za drogi.
Gdzie byly swiatla, kladka, tunel ?

Przepis wydac latwo, trudniej troche pojezdzic i trafic na takie
sytuacje. Czasem trudno zauwazyc ze ci obok beda przepuszczac.
I predkosc nie ma tu wiekszego znaczenia - przy 50 tez mozna trafic.

J.

Szybko i bezpiecznie... zawsze?



Grupy dyskusyjne