Dnia Mon, 31 Oct 2016 22:15:41 +0100, Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):
W dniu 2016-10-31 o 10:26, Tomasz Pyra pisze:
Żadne z tarcz których używałem, pod warunkiem prawidłowego dotarcia klocka
i tarczy, nigdy mi nie zwichrowały, pomimo że rozgrzewam je do stanu w
którym świecą na czerwono, a potem wpadam z takimi do kałuży.
To teraz poproszę o jasny opis prawidłowego dotarcia klocków i tarczy. :)
Wersja cywilna, to zgodnie z instrukcją którą znajdzie się w pudełku z
klockami, to przez pierwsze 300km unikać mocnego hamowania.
Wersja przyspieszona, to jadę z normalną prędkością i co jakieś 30s lekko
(!) przyhamowuję przez około 1s i zakładam że po kilkudziesięciu takich
powtórzeniach klocek jest już dotarty.
Z czasem zwiększam częstotliwość i wydłużam te hamowania.
Jak tarcza mocno używana, a klocek nowy (zwłaszcze nie sportowy), to dłużej
i wolniej to docieram.
O co chodzi? - o to że nowe elementy hamulców nie przylegają do siebie
idealnie (zwłaszcza nowy klocek do starej tarczy, albo odwrotnie) i trą o
sobie nie całą powierzchnią a tylko wniektórych miejscach.
Mocne zahamowanie powoduje wygenerowanie bardzo dużej temperatury punktowo
na klocku i w pewnych odległościach od środka tarczy na tarczy.
Cywilny klocek się w tych miejscach przegrzewa i "szkli".
A nierównomierne rozgrzanie tarczy powoduje "zaklęcie" w niej jakiś
naprężeń, które potem lubią się objawiać tak, że tarcza niby jest prosta
jak jest zimna, ale przy dłuższym hamowaniu (rozgrzaniu) zaczyna bić.
Albo po prostu zaczyna bić.
Trzeba bez doprowadzenia do miejsowego przegrzania klocka/tarczy
doprowadzić do starcia klocka na tyle żeby przylegał równo.
Z góry zapytam - czy to kwestia dość zdecydowanego hamowania ze 100, do
około 20km/h, powtórzonego kilka(naście) razy z rzędu?
W tym momencie masz już po tarczach :)
Jakieś sportowe klocki (jeśli mnie pamięć nie myli np. DS 2.11) mają coś
takiego jako _opcję_ w instrukcji - szybkie docieranie np. na okrążeniu
formującym jak nie ma innej możliwości.
Ale po pierwsze przy zamontowaniu również nowej tarczy (i tu pewnie raczej
lepszej niż tańszej), a po drugie ten sportowy klocek jest pokryty warstwą
która właśnie ma się szybko zetrzeć.
10 |
Data: Listopad 01 2016 18:07:12 |
Temat: Re: Tarcze hamulcowe - jaki producent? |
Autor: Jacek |
W dniu 31.10.2016 o 10:26, Tomasz Pyra pisze:
Z Twojej listy używałem wszystkich tarcz poza tymi z dwóch pierwszych
linijek (do 140zł).
I wychodzi mi że jest to zupełnie obojętne, bo wszystkie działają i
zużywają się bardzo podobnie, o ile nie identycznie.
Dzięki!
W takim razie ze spokojnym sumieniem kupuję i zakładam.
Jacek
|