Grupy dyskusyjne   »   Testerzy suszarek

Testerzy suszarek



1 Data: Grudzien 02 2009 11:47:05
Temat: Testerzy suszarek
Autor: Miki 

Witam wszystkich
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?
Upodobali sobie drogę dojazdową do mojej miejscowości (jest to prosty,
asfaltowy odcinek o długości ok. 2 km, dość wąski - dwie osobówki się
nie mieszczą) i regularnie zatruwają ludziom życie.
Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.
Kiedyś, jak robili to 1-2 razy w miesiącu, można było wytrzymać, ale
teraz to chyba ustawiają sprzęt miśkom z całego województwa, bo są 2-3
razy tygodniowo.
Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..
Miki



2 Data: Grudzien 02 2009 22:30:24
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: BQB 

Miki pisze:
....

Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..

Nie bardzo rozumiem z tym wykręcaniem na wjeździe do twojej posesji, jeśli to faktycznie jest twoja posesja i twój wjazd, to ustaw tam czyściutkie autko i miej paragon, ile zapłaciłeś za mycie. Ubrudzą Ci, to pojedź jeszcze raz i weź drugi paragon, ubrudzą Ci trzeci raz, to pogadaj z nimi, że brudzą Ci auto, i poproś, aby pojeździli gdzieś indziej. Jak będą się czepiać, to zgłosiłbym na komendę. Druga sprawa, czy jest tam zakaz postoju bądź parkowania? Jak nie, to ustawić kilka aut po jednej i drugiej stronie, aby nie było jak testować. Poprosić sąsiada rolnika z traktorem, aby kilka razy przejechał się tą drogą - musi mieć trójkąt dla pojazdów wolnobieżnych. Można samemu zacząć jeździć 30-40 km/h w jedną i drugą stronę. Zgłaszać wielokrotnie na policję, że jacyś wariaci szaleją na drodze i sobie wyścigi robią oraz podać numery rejestracyjne - główny komendant policji nie lubi, jak mu statystyki siadają, bo premia mniejsza. Jak byś się z sąsiadami zrzucił i ładnie umotywował (blisko budynki, małe dzieci, brak chodnika, wąska droga i nie wiem, co tam jeszcze), to można by zamontować progi zwalniające. Nagrać wyczyny testerów i wrzucić na youtube oraz zainteresować jakieś czasopismo.

3 Data: Grudzien 02 2009 14:17:09
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: Miki 


> Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
> do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
> (ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).

Nie bardzo rozumiem z tym wykręcaniem na wjeździe do twojej posesji,

Droga dojazdowa od asfaltu pod dom ma jakieś 50 m i jest utwardzona
szutrem (żużlem wielkopiecowym) z piaskiem. Po kilku hamowaniach i
przyspieszaniach oraz skręcaniu kół przy stojącym pojeździe materiał
podłoża się rozluźnia i robi się błoto (wysoki poziom wody gruntowej).
Po kilku takich wykręcaniach robią się koleiny i uskok przy wjeździe
na asfalt.

jeśli to faktycznie jest twoja posesja i twój wjazd, to ustaw tam
czyściutkie autko i miej paragon, ile zapłaciłeś za mycie. Ubrudzą Ci,
to pojedź jeszcze raz i weź drugi paragon, ubrudzą Ci trzeci raz, to
pogadaj z nimi, że brudzą Ci auto, i poproś, aby pojeździli gdzieś
indziej. Jak będą się czepiać, to zgłosiłbym na komendę. Druga sprawa,
czy jest tam zakaz postoju bądź parkowania? Jak nie, to ustawić kilka
aut po jednej i drugiej stronie, aby nie było jak testować. Poprosić
sąsiada rolnika z traktorem, aby kilka razy przejechał się tą drogą -
musi mieć trójkąt dla pojazdów wolnobieżnych. Można samemu zacząć
jeździć 30-40 km/h w jedną i drugą stronę.

Z postojem nie wypali, bo jest dość szerokie pobocze - co prawda
bardzo nierówne, ale do zaparkowania samochodu się nada.

Zgłaszać wielokrotnie na
policję, że jacyś wariaci szaleją na drodze i sobie wyścigi robią oraz
podać numery rejestracyjne - główny komendant policji nie lubi, jak mu
statystyki siadają, bo premia mniejsza.

oj szybko by mnie wtedy utemperowali....

Jak byś się z sąsiadami zrzucił
i ładnie umotywował (blisko budynki, małe dzieci, brak chodnika, wąska
droga i nie wiem, co tam jeszcze), to można by zamontować progi
zwalniające.

To jest pomysł, tylko nie wiem, czy zarządca drogi się zgodzi, bo
droga łączy wioski z gminą - taka wiejska autostrada ;-)

Nagrać wyczyny testerów i wrzucić na youtube oraz
zainteresować jakieś czasopismo.

Ciekawe czy motor by to łyknął? A może do tvn wypadek-przypadek albo
nawet uwaga pirat?

Pozdrawiam
Miki

4 Data: Grudzien 03 2009 00:46:05
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: BQB 

Miki pisze:
Jeszcze jeden pomysł - nie wiem, jak te testery zareagują, ale można by wziąć taki bryloczek za 5 zł z pseudo laserem i sobie ot tak świecić w soczewkę, czy to coś da? nie wiem, w każdym razie, jak nie ma mgły, czy dymu w pobliżu, to nie będą nawet wiedzieć skąd to leci. A odnośnie parkowania, jak nie ma tam chodnika, to zawsze możesz się tłumaczyć, że 1,5 m musi być dla pieszych :P ale to w wolnym czasie sobie zerknę do przepisów, czy wystarczy, że to teren zabudowany.

5 Data: Grudzien 02 2009 23:43:22
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: kogutek 

Witam wszystkich
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?
Upodobali sobie drogę dojazdową do mojej miejscowości (jest to prosty,
asfaltowy odcinek o długości ok. 2 km, dość wąski - dwie osobówki się
nie mieszczą) i regularnie zatruwają ludziom życie.
Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.
Kiedyś, jak robili to 1-2 razy w miesiącu, można było wytrzymać, ale
teraz to chyba ustawiają sprzęt miśkom z całego województwa, bo są 2-3
razy tygodniowo.
Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..
Miki
Jak przeszkadza to sąsiadom to róbcie w czasie kiedy oni jeżdżą pielgrzymki
piesze. Jakiś mały dywanik na kiju żeby za chorągiew robił, ze dwa kropidła i
taką torebkę co się pali. Komu jak komu ale obecnej przewodniej sile narodu
żadna Policja nie podskoczy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

6 Data: Grudzien 03 2009 08:44:37
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: Grzegorz 

Hello Miki !:

Witam wszystkich
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?

ZURAD ?????

Upodobali sobie drogę dojazdową do mojej miejscowości (jest to prosty,
asfaltowy odcinek o długości ok. 2 km, dość wąski - dwie osobówki się
nie mieszczą) i regularnie zatruwają ludziom życie.

Filmik na youtube ? TVN24 ???

Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.

Sfilmuj, ostentacyjnie albo z ukrycia, uprzednio narysuj dwie białe linie w określonej odległości, żeby dało się prędkość określić.

Kiedyś, jak robili to 1-2 razy w miesiącu, można było wytrzymać, ale
teraz to chyba ustawiają sprzęt miśkom z całego województwa, bo są 2-3
razy tygodniowo.

Ładnie ....

Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).

Hmm, jak by to ująć .... wykop fajny rów, a na czas swojego wjazdu układaj dechę ;-) ! Jak się raz zakopią, to będzie wesoło ;-)

Albo uskok jakiś ...

Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.

Niestety racja ... Ale TVN24 i szmatławce typu METRO coś takiego powinno łyknąć.

Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?

Pewnie daleko mają ;-)

Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..

Cóż, musisz wykorzystać kogoś z innego terenu. Albo - postarać się, aby ta droga nie nadawała się do takich prędkości. Może ... jakiś pies przez drogę, dzik (znaczy świnia pastą pomazana ;-) ! ) ?

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

7 Data: Grudzien 03 2009 09:04:09
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: Massai 

Miki wrote:


Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?

Z całą pewnością powinni to robić na jakimś wydzielonym odcinku.
Te samochody w żaden sposób nie są uprzywilejowane i jeśli łamią
przepisy - mandaty się powinny posypać.

A co do twojego podjazdu - to walnij tabliczkę teren prywatny, zakaz
wjazdu dla nieuprawnionych, ustaw na wjeździe drewniany kozioł i cześć.
Nie będzie im się chciało go przestawiać.

Mógłbyś rozsypać też gwiazdki "nindżowskie" ;-) ale pewnie nie
chciałoby ci się ich zbierać żeby przejechać ;-)

--
Pozdro
Massai

8 Data: Grudzien 03 2009 12:04:17
Temat: Re: Testerzy suszarek
Autor: J.F. 

Użytkownik "Miki"  napisał w

Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?

Tak w ogolnosci to sie dowiedzialem ze sa odcinki drog zatwierdzone przez GUM jako pomiarowe.

Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z

No i co - nie wiesz gdzie troche potluczonych butelek rozsypac :-)

powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.

Wziasc jakiegos Lublina, zamontowac rejestrator, i prosze bardzo wysoki sadzie - ja juz stalem jak oni we mnie przywalili :-)

Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.

To moze po dobroci, pojsc do wojta, wyzalic sie .. i niech ci podjazd wybetonuja :-)

J.

Testerzy suszarek



Grupy dyskusyjne