Witam wszystkich
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?
Upodobali sobie drogę dojazdową do mojej miejscowości (jest to prosty,
asfaltowy odcinek o długości ok. 2 km, dość wąski - dwie osobówki się
nie mieszczą) i regularnie zatruwają ludziom życie.
Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.
Kiedyś, jak robili to 1-2 razy w miesiącu, można było wytrzymać, ale
teraz to chyba ustawiają sprzęt miśkom z całego województwa, bo są 2-3
razy tygodniowo.
Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..
Miki
2 |
Data: Grudzien 02 2009 22:30:24 |
Temat: Re: Testerzy suszarek |
Autor: BQB |
Miki pisze:
....
Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..
Nie bardzo rozumiem z tym wykręcaniem na wjeździe do twojej posesji, jeśli to faktycznie jest twoja posesja i twój wjazd, to ustaw tam czyściutkie autko i miej paragon, ile zapłaciłeś za mycie. Ubrudzą Ci, to pojedź jeszcze raz i weź drugi paragon, ubrudzą Ci trzeci raz, to pogadaj z nimi, że brudzą Ci auto, i poproś, aby pojeździli gdzieś indziej. Jak będą się czepiać, to zgłosiłbym na komendę. Druga sprawa, czy jest tam zakaz postoju bądź parkowania? Jak nie, to ustawić kilka aut po jednej i drugiej stronie, aby nie było jak testować. Poprosić sąsiada rolnika z traktorem, aby kilka razy przejechał się tą drogą - musi mieć trójkąt dla pojazdów wolnobieżnych. Można samemu zacząć jeździć 30-40 km/h w jedną i drugą stronę. Zgłaszać wielokrotnie na policję, że jacyś wariaci szaleją na drodze i sobie wyścigi robią oraz podać numery rejestracyjne - główny komendant policji nie lubi, jak mu statystyki siadają, bo premia mniejsza. Jak byś się z sąsiadami zrzucił i ładnie umotywował (blisko budynki, małe dzieci, brak chodnika, wąska droga i nie wiem, co tam jeszcze), to można by zamontować progi zwalniające. Nagrać wyczyny testerów i wrzucić na youtube oraz zainteresować jakieś czasopismo.
3 |
Data: Grudzien 02 2009 14:17:09 | Temat: Re: Testerzy suszarek | Autor: Miki |
> Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
> do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
> (ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Nie bardzo rozumiem z tym wykręcaniem na wjeździe do twojej posesji,
Droga dojazdowa od asfaltu pod dom ma jakieś 50 m i jest utwardzona
szutrem (żużlem wielkopiecowym) z piaskiem. Po kilku hamowaniach i
przyspieszaniach oraz skręcaniu kół przy stojącym pojeździe materiał
podłoża się rozluźnia i robi się błoto (wysoki poziom wody gruntowej).
Po kilku takich wykręcaniach robią się koleiny i uskok przy wjeździe
na asfalt.
jeśli to faktycznie jest twoja posesja i twój wjazd, to ustaw tam
czyściutkie autko i miej paragon, ile zapłaciłeś za mycie. Ubrudzą Ci,
to pojedź jeszcze raz i weź drugi paragon, ubrudzą Ci trzeci raz, to
pogadaj z nimi, że brudzą Ci auto, i poproś, aby pojeździli gdzieś
indziej. Jak będą się czepiać, to zgłosiłbym na komendę. Druga sprawa,
czy jest tam zakaz postoju bądź parkowania? Jak nie, to ustawić kilka
aut po jednej i drugiej stronie, aby nie było jak testować. Poprosić
sąsiada rolnika z traktorem, aby kilka razy przejechał się tą drogą -
musi mieć trójkąt dla pojazdów wolnobieżnych. Można samemu zacząć
jeździć 30-40 km/h w jedną i drugą stronę.
Z postojem nie wypali, bo jest dość szerokie pobocze - co prawda
bardzo nierówne, ale do zaparkowania samochodu się nada.
Zgłaszać wielokrotnie na
policję, że jacyś wariaci szaleją na drodze i sobie wyścigi robią oraz
podać numery rejestracyjne - główny komendant policji nie lubi, jak mu
statystyki siadają, bo premia mniejsza.
oj szybko by mnie wtedy utemperowali....
Jak byś się z sąsiadami zrzucił
i ładnie umotywował (blisko budynki, małe dzieci, brak chodnika, wąska
droga i nie wiem, co tam jeszcze), to można by zamontować progi
zwalniające.
To jest pomysł, tylko nie wiem, czy zarządca drogi się zgodzi, bo
droga łączy wioski z gminą - taka wiejska autostrada ;-)
Nagrać wyczyny testerów i wrzucić na youtube oraz
zainteresować jakieś czasopismo.
Ciekawe czy motor by to łyknął? A może do tvn wypadek-przypadek albo
nawet uwaga pirat?
Pozdrawiam
Miki
4 |
Data: Grudzien 03 2009 00:46:05 | Temat: Re: Testerzy suszarek | Autor: BQB |
Miki pisze:
Jeszcze jeden pomysł - nie wiem, jak te testery zareagują, ale można by wziąć taki bryloczek za 5 zł z pseudo laserem i sobie ot tak świecić w soczewkę, czy to coś da? nie wiem, w każdym razie, jak nie ma mgły, czy dymu w pobliżu, to nie będą nawet wiedzieć skąd to leci. A odnośnie parkowania, jak nie ma tam chodnika, to zawsze możesz się tłumaczyć, że 1,5 m musi być dla pieszych :P ale to w wolnym czasie sobie zerknę do przepisów, czy wystarczy, że to teren zabudowany.
5 |
Data: Grudzien 02 2009 23:43:22 | Temat: Re: Testerzy suszarek | Autor: kogutek |
Witam wszystkich
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?
Upodobali sobie drogę dojazdową do mojej miejscowości (jest to prosty,
asfaltowy odcinek o długości ok. 2 km, dość wąski - dwie osobówki się
nie mieszczą) i regularnie zatruwają ludziom życie.
Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.
Kiedyś, jak robili to 1-2 razy w miesiącu, można było wytrzymać, ale
teraz to chyba ustawiają sprzęt miśkom z całego województwa, bo są 2-3
razy tygodniowo.
Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..
Miki
Jak przeszkadza to sąsiadom to róbcie w czasie kiedy oni jeżdżą pielgrzymki
piesze. Jakiś mały dywanik na kiju żeby za chorągiew robił, ze dwa kropidła i
taką torebkę co się pali. Komu jak komu ale obecnej przewodniej sile narodu
żadna Policja nie podskoczy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
6 |
Data: Grudzien 03 2009 08:44:37 | Temat: Re: Testerzy suszarek | Autor: Grzegorz |
Hello Miki !:
Witam wszystkich
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?
ZURAD ?????
Upodobali sobie drogę dojazdową do mojej miejscowości (jest to prosty,
asfaltowy odcinek o długości ok. 2 km, dość wąski - dwie osobówki się
nie mieszczą) i regularnie zatruwają ludziom życie.
Filmik na youtube ? TVN24 ???
Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.
Sfilmuj, ostentacyjnie albo z ukrycia, uprzednio narysuj dwie białe linie w określonej odległości, żeby dało się prędkość określić.
Kiedyś, jak robili to 1-2 razy w miesiącu, można było wytrzymać, ale
teraz to chyba ustawiają sprzęt miśkom z całego województwa, bo są 2-3
razy tygodniowo.
Ładnie ....
Najbardziej mnie denerwuje jednak to, że wykręcają akurat we wjeździe
do mojej posesji, skutecznie rozjeżdżając nawierzchnię i robiąc błoto
(ostro hamują, a potem gwałtownie przyspieszają).
Hmm, jak by to ująć .... wykop fajny rów, a na czas swojego wjazdu układaj dechę ;-) ! Jak się raz zakopią, to będzie wesoło ;-)
Albo uskok jakiś ...
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Niestety racja ... Ale TVN24 i szmatławce typu METRO coś takiego powinno łyknąć.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Pewnie daleko mają ;-)
Jak ich przepędzić? Podpowiedzcie coś..
Cóż, musisz wykorzystać kogoś z innego terenu. Albo - postarać się, aby ta droga nie nadawała się do takich prędkości. Może ... jakiś pies przez drogę, dzik (znaczy świnia pastą pomazana ;-) ! ) ?
pzdrw.
--
Grzegorz
maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1
7 |
Data: Grudzien 03 2009 09:04:09 | Temat: Re: Testerzy suszarek | Autor: Massai |
Miki wrote:
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
Czy nie powinni tego robić na jakimś odcinku wyłączonym z ruchu
(lotnisko, zamknięta droga itp.)?
Z całą pewnością powinni to robić na jakimś wydzielonym odcinku.
Te samochody w żaden sposób nie są uprzywilejowane i jeśli łamią
przepisy - mandaty się powinny posypać.
A co do twojego podjazdu - to walnij tabliczkę teren prywatny, zakaz
wjazdu dla nieuprawnionych, ustaw na wjeździe drewniany kozioł i cześć.
Nie będzie im się chciało go przestawiać.
Mógłbyś rozsypać też gwiazdki "nindżowskie" ;-) ale pewnie nie
chciałoby ci się ich zbierać żeby przejechać ;-)
--
Pozdro
Massai
8 |
Data: Grudzien 03 2009 12:04:17 | Temat: Re: Testerzy suszarek | Autor: J.F. |
Użytkownik "Miki" napisał w
Czy orientuje się ktoś, jakie są zasady używania dróg publicznych
przez panów kalibrujących suszarki?
Tak w ogolnosci to sie dowiedzialem ze sa odcinki drog zatwierdzone przez GUM jako pomiarowe.
Testowanie wygląda tak, że ustawiają badany sprzęt po obu stronach
drogi w połowie odcinka, a jednym lub dwoma samochodami jeżdżą tam i z
No i co - nie wiesz gdzie troche potluczonych butelek rozsypac :-)
powrotem. Pomijając fakt, że ciężko się z nimi minąć (droga jest
wąska), to stwarzają niebezpieczeństwo, bo często jeżdżą z prędkością
znacznie przekraczającą dozwolone 90 km/h.
Wziasc jakiegos Lublina, zamontowac rejestrator, i prosze bardzo wysoki sadzie - ja juz stalem jak oni we mnie przywalili :-)
Miałem ochotę im zwrócić uwagę, ale spękałem - kierował mundurowy z
lokalnej drogówki, a wiadomo, jak się człowiek w małej miejscowości
draniom narazi, to mu później żyć nie dadzą.
To moze po dobroci, pojsc do wojta, wyzalic sie .. i niech ci podjazd wybetonuja :-)
J.
| | | | | | |