Tylem w przod...
1 | Data: Styczen 02 2007 11:18:51 |
Temat: Tylem w przod... | |
Autor: VoyteG | Mialem ostatnio takie zdarzenie drogowe. 2 |
Data: Styczen 02 2007 13:15:52 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: rafal |
Na szczescie nie bylo szkody. Ale wyobrazmy sobie inna sytuacje, ze Po pierwsze - łapać żebraka coby nie uciekł :) po drugie - kierowca z tyłu. Po prostu łapać świadków i liczyć że będą chcieli powiedzieć jak było Po drugie (jak nie ma świadków) - wezwać gliniarzy i spokojnie zeznac im jak było. Wystarczy że tamta poplącze się w zeznaniach albo znajdzie się coś co uprawdopodobni twoją wersję (fakt że jest tam wzniesienie już ją w pewnym sensie uprawdopodabnia). Nie kłamać, nie naginać faktów - jeśłi gliny inteligentne, będą szukać sprzeczności w zeznaniach stron - i ten kogo złapią na "nieścisłościach" - ma przerąbane. A po trzecie - jek strony upierają się przy swoim - czekać na sąd (jeśli gliny wskazują ciebie na winnego na zasadzie "bo z tyłu to winny" - odmówić i kazać kierować do sądu) Sąd obu stron raczej nie uzna za winne bo byłoby to nieco nielogiczne (choć wyroki sądów są nieobliczalne ), uzna albo którąś ze stron, albo .. że nie da się wskazać winnego (wtedy zaoszczędza się punkty i mandat) -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 3 |
Data: Styczen 02 2007 13:37:58 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Toma | A gdzie jest napisane,ze walisz z tyłu to jestes winny ? 4 |
Data: Styczen 02 2007 15:10:06 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Massai | VoyteG wrote: Mialem ostatnio takie zdarzenie drogowe. W DC przy rondzie zesłańców syberyjskich, wyjazd z tunelu... Codziennie wieczorem przejeżdżam i regularnie zdarza się takie dziwne cuś. Gość przede mną zaczyna się staczać. Stoję, widze że coraz bliżej, klakson. on się stacza jeszcze chwilę, gaz podjeżdża pod górę kawałek, i znowu to samo. I tak kurka regularnie. jeden dwu - to bym zrozumiał, że ręcznego nie ma, i nózka go pobolewa od trzymania na hamulcu. Ale takich pacanów miałem już chyba ze 20... O co biega? Jakaś nowa świecka tradycja wkur... kierowców? -- Pozdro Massai 5 |
Data: Styczen 02 2007 18:56:48 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Stanislaw Chmielarz | Massai wrote: W DC przy rondzie zesłańców syberyjskich, wyjazd z tunelu... Maja problem z widzeniem po zmroku lub uszkodzenia zmyslu rownowagi. Ja odczuwam nawet bardzo maly ruch (kilkanascie centymetrow) jak stoje w korku pod gorke. -- Pozdrowienia!!StaCH Sieci,systemy,serwis PC,alarmy,kamery,domofony,sterowniki PLC. http://www.uniprojekt.com mobile:wap.uniprojekt.com 6 |
Data: Styczen 03 2007 01:18:27 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Dariusz K. Ladziak | On Tue, 02 Jan 2007 18:56:48 +0100, Stanislaw Chmielarz Maja problem z widzeniem po zmroku lub uszkodzenia zmyslu Maja przede wszystkim problem z technika jazdy - najwyrazniej probuja stac na sprzegle... Pomysl godny potluczenia o kant dupy - albo sie wyrwie do przodu, albo stoczy do tylu albo sprzeglo spali... Depnal by uczciwie na hamulec i zadne problemy z widzeniem po zmroku czy z blednikiem nie mialy by wowczas znaczenia. -- Darek 7 |
Data: Styczen 02 2007 17:10:30 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Marcin Jan | VoyteG napisał(a): Mialem ostatnio takie zdarzenie drogowe.generalnie sytuacja nie ciekawa, sam miałem podobnie z tym że kobitka wrzuciła wsteczny i wio, na szczęście miałem gdzie uciec. Podobna sytuacja jest na skrzyżowaniu ze światłami - 6 rano, kumpel wyjeżdżał z podporządkowanej mając zielone i sru w jego bok przypierdzielił koleś który jechał główną z tym że wjechał na czerwonym. Oczywiście świadków zero, na szczęście koleś się przyznał. Gdyby szedł w zaparte że miał zielone to byłoby nie ciekawie. Oczywiście zero świadków. I w tym kontekście zastanawiam się nad montażem czarnej skrzynki w aucie ;). No może nie zupełnie ale wystarczyłaby jakaś kamerka z przodu i tyłu + komp który by to nagrywał na hdd. Myślę że przy obecnych cenach sprzętu komputerowego byłoby to w miarę tanie i w razie jakby co to dowód w sprawie jest :). -- Pozdrawiam Marcin Będkowski "Nienawidzę twoich poglądów, ale dam się zabić, żebyś mógł je głosić" 8 |
Data: Styczen 02 2007 17:11:04 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: VoyteG | Marcin Jan napisał(a): sprzętu komputerowego byłoby to w miarę tanie i w razie jakby co to Ta, a potem okaże się, że w naszym kraju autorski sprzęt bez homologacji używać można tylko do utrwalania wspomnień z wakacji... ;-) Wygląda na to, że niestety sytuacja patowa.... bo uderzenie może być na tyle mocne by spowodować szkodę, a na tyle słabe by zostawiło jednoznaczne ślady. VoyteG 9 |
Data: Styczen 02 2007 20:24:00 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Kubanczyk | Znajomy znajomego miał identyczny wypadek w Wawie na rondzie zesłańców 10 |
Data: Styczen 03 2007 09:34:43 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: VoyteG |
Znajomy znajomego miał identyczny wypadek w Wawie na rondzie zesłańców Mialem nie pisac... ale tez to bylo wlasnie te rondo.... Skret w lewo z wolskiego kierunku do centrum... VoyteG 11 |
Data: Styczen 03 2007 10:25:54 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Massai | VoyteG wrote:
No to co ja opisywałem to też dokładnie w tym miejscu, z tym że ja uderzam prosto w bitwy warszawskiej. Regularnie tam się zdażają tacy nienormalni - a może cwani... -- Pozdro Massai 12 |
Data: Styczen 03 2007 00:27:38 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Adam Płaszczyca | On 2 Jan 2007 03:18:51 -0800, "VoyteG" wrote: Na szczescie nie bylo szkody. Ale wyobrazmy sobie inna sytuacje, ze Cięzko będzie, może pomóc lokalizacja odłamków (pod jej zderzakiem, nie pod Twoim). No i oczywiście zeznanie świadków z samochodu za Tobą. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/ ___________/ mail: GG: 3524356 13 |
Data: Styczen 03 2007 10:06:39 | Temat: Re: Tylem w przod... | Autor: Tomasz Pyra | VoyteG napisał(a): Formalnie ja jestem winny, bo moj przod jest w tyle Formalnie winna jest ona, bo nie ustąpiła pierwszeństwa cofając. Jak wtakiej sytuacji wykazac, ze to tamten pojazd Jej słowo przeciwko Twojemu, z tym że policja na miejscu zdarzenia powinna przyznać rację Tobie. Co przychodzi mi do głowy: Brak Twoich śladów hamowania (a jeżeli byś nie hamował to uderzenie byłoby dużo mocniejsze, a gdybyś nie wyhamował to pewnie hamowałbyś ostro). Odległość od linii zatrzymań - jeżeli mówisz że ona było pierwsza w kolejce (co pewnie zeznałaby), a zderzenie nastąpiłoby w takim miejscu że musiałaby się cofnąć kilka metrów (na metrze nie rozpędzi się tak żeby coś uszkodzić) to wskazywałoby to na kierującego z przodu. Jacykolwiek świadkowie którzy słyszeli trąbienie - w przypadku najechania zazwyczaj nie ma czasu trąbić, a w przypadku staczania zdążyłeś zatrąbić. Jak trafisz na inteligentnych policjantów to oni już tego z przodu przekonają żeby się przyznał, ewentualnie zeznają na Twoją korzyść w sądzie. Bo żeby mieć niezbite dowody to trzeba mieć kamerę na pokładzie. |