Grupy dyskusyjne   »   Typ hamownik...

Typ hamownik...



1 Data: Styczen 18 2014 11:28:20
Temat: Typ hamownik...
Autor: anacron 

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza



2 Data: Styczen 18 2014 11:33:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: MarcinJM 

W dniu 2014-01-18 11:28, anacron pisze:

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

To styl jazdy zwany popularnie "na perkusiste"

--
Pozdrawiam
MarcinJM        gg: 978510
kompleksowe remonty youngtimer'ów, nadwozi rajdówek
przeróbki typu "panie, tego sie nie da zrobic"

3 Data: Styczen 18 2014 13:38:58
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

To styl jazdy zwany popularnie "na perkusiste"

ROTFL. Widze, ze nie tylko mnie to zjawisko zastanawia. Zawsze mialem ochote takiego zapytac, czemu to robi. Nie zeby sie awanturowac, wylacznie zeby zaspokoic ciekawosc. No ale moze to perkusista i sobie hi-hat zamyka;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

4 Data: Styczen 18 2014 14:26:34
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 13:38, Użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

To styl jazdy zwany popularnie "na perkusiste"

ROTFL. Widze, ze nie tylko mnie to zjawisko zastanawia. Zawsze mialem ochote takiego zapytac, czemu to robi. Nie zeby sie awanturowac, wylacznie zeby zaspokoic ciekawosc. No ale moze to perkusista i sobie hi-hat zamyka;-)

Pytałem znajomych u których zaobserwowałem taki styl jazdy.
Każdy tłumaczył na swój sposób ale wniosek jest jeden, brak
wiedzy i kultywowanie złych przyzwyczajeń które maskuje
poziom techniczny współczesnych pojazdów.
Jak ktoś się uczył jeździć Warszawą to bez potrzeby nie hamował
bo wiedział ile będzie potem trwało rozpędzanie, jak ma
w lżejszym pojeździe dwa lub trzy razy więcej koni to
najpierw hamuje a potem gazu, potem znowu hamulec i znowu
gaz. A jak jeszcze ma automat to ma pojazd do takich
zachowań wręcz zaprojektowany.
A na próbę wykazanie bezsensowności takiego zachowania
wcześniej czy później pada odpowiedź że na bezpieczeństwie
nie będzie oszczędzał.


Pozdrawiam

5 Data: Styczen 18 2014 16:47:03
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 14:26:34 +0100, RadoslawF napisał(a):

Pytałem znajomych u których zaobserwowałem taki styl jazdy.
Każdy tłumaczył na swój sposób ale wniosek jest jeden, brak
wiedzy i kultywowanie złych przyzwyczajeń które maskuje
poziom techniczny współczesnych pojazdów.
Jak ktoś się uczył jeździć Warszawą to bez potrzeby nie hamował
bo wiedział ile będzie potem trwało rozpędzanie, jak ma
w lżejszym pojeździe dwa lub trzy razy więcej koni to
najpierw hamuje a potem gazu, potem znowu hamulec i znowu
gaz. A jak jeszcze ma automat to ma pojazd do takich
zachowań wręcz zaprojektowany.
A na próbę wykazanie bezsensowności takiego zachowania
wcześniej czy później pada odpowiedź że na bezpieczeństwie
nie będzie oszczędzał.

No ale zaraz - hamuje ot tak sobie co chwila na prostej drodze, bo sie
inaczej zle czuje?
Czy uwaza ze jedzie za szybko w danej sytuacji ... a ty mu sugerujesz
ze zachowuje sie bezsensownie i powinien nie zwalniac ?

J.

6 Data: Styczen 18 2014 21:14:59
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

No ale zaraz - hamuje ot tak sobie co chwila na prostej drodze

Dokladnie tak. Pojedz sobie za takim, co kilkanascie s krotkie dotkniecie hamulca i dalej jedzie i tak w kolko. Nie ma zadnego czynnika wymuszajacego hamowanie. Zreszta nawet trudno zauwazyc zmiane predkosci. Tak samo dziwaczne zachowanie polega na opisywanym tu kiedys podjezdzaniu do przodu samochodu, za ktorym sie zatrzymales np. na swiatlach. Podjezdzanie ma miejsce dopiero wtedy jak sie zatrzymasz. Innym dziwacznym zachowaniem jest jazda rowerzystow po drodze, gdy obok jest sciezka rowerowa, ale tu pewnie chodzi o jakis rodzaj sportow ekstremalnych (rozjedzie, czy nie). 2 pierwsze zjawiska grozne nie sa, niemniej dziwaczne.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

7 Data: Styczen 18 2014 22:48:06
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 21:14:59 +0100, Pawel O'Pajak napisał(a):

No ale zaraz - hamuje ot tak sobie co chwila na prostej drodze

Dokladnie tak. Pojedz sobie za takim, co kilkanascie s krotkie
dotkniecie hamulca i dalej jedzie i tak w kolko. Nie ma zadnego czynnika
wymuszajacego hamowanie. Zreszta nawet trudno zauwazyc zmiane predkosci.

No to nie wiem - w tym modelu pedaly blisko i naciskajac gaz zawadza
sie o hamulec, automat ma i noga rytm wybija ?
A moze droga dziurawa, i pedaly podskakuja ?

Tak samo dziwaczne zachowanie polega na opisywanym tu kiedys
podjezdzaniu do przodu samochodu, za ktorym sie zatrzymales np. na
swiatlach. Podjezdzanie ma miejsce dopiero wtedy jak sie zatrzymasz.

Oj tam, moze ten przed nim podjechal, albo kierowca sie obudzil - nie
zawsze sie mysli racjonalnie.
No i ... masz wygodny odstep, oszczedzasz sprzeglo ... a tam gdzies
500m z tylu ktos nie moze ze skrzyzowania zjechac :-)

J.

8 Data: Styczen 18 2014 22:54:34
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: JK 

W dniu 2014-01-18 21:14, Pawel O'Pajak pisze:

Tak samo dziwaczne zachowanie polega na opisywanym tu kiedys
podjezdzaniu do przodu samochodu, za ktorym sie zatrzymales np. na
swiatlach.

Jak można podjechać do przodu samochodu, za którym się zatrzymałeś?

Masz na myśli podjeżdżanie do samochodu za którym się zatrzymałeś?

JK

9 Data: Styczen 19 2014 22:41:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Grzegorz Tomczyk 

W dniu 18.01.2014 22:54, JK pisze:

Jak można podjechać do przodu samochodu, za którym się zatrzymałeś?

Autorowi chodziło, że go dziwi podjeżdżanie samochodu do przodu w sensie kierunku jazdy, a nie strony pojazdu. :)

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

10 Data: Styczen 19 2014 10:04:08
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, Pawel O'Pajak  wrote:


Innym dziwacznym zachowaniem jest jazda rowerzystow po drodze, gdy obok
jest sciezka rowerowa, ale tu pewnie chodzi o jakis rodzaj sportow
ekstremalnych (rozjedzie, czy nie). 2 pierwsze zjawiska grozne nie sa,
niemniej dziwaczne.

Niestety zdarza mi sie - z bardzo prostych powodow.

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.
2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.
3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

--
Artur
ZZR 1200

11 Data: Styczen 19 2014 11:36:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Axel 

"AZ"  wrote in message

Innym dziwacznym zachowaniem jest jazda rowerzystow po drodze, gdy obok
jest sciezka rowerowa, ale tu pewnie chodzi o jakis rodzaj sportow
ekstremalnych (rozjedzie, czy nie). 2 pierwsze zjawiska grozne nie sa,
niemniej dziwaczne.

Niestety zdarza mi sie - z bardzo prostych powodow.

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.
2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.
3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Mam dziurawą jezdnię, ciągle się na niej pałetają rowerzyści i przechodzą piesi. Rozumiem, że wobec powyższego mogę jechać chodnikiem, albo ścieżką rowerową?

--
Axel

--
Artur
ZZR 1200

12 Data: Styczen 19 2014 10:51:47
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, Axel  wrote:


Niestety zdarza mi sie - z bardzo prostych powodow.

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.
2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.
3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Mam dziurawą jezdnię, ciągle się na niej pałetają rowerzyści i przechodzą
piesi. Rozumiem, że wobec powyższego mogę jechać chodnikiem, albo ścieżką
rowerową?

Nie wiem, ja Ci mowie jak robie ja. Na pocieszenie powiem Ci, ze robie to
niezwykle rzadko i czasami wole nadlozyc kilometrow i jechac ulica gdzie
nie mam sciezki/mam dobra sciezke.

--
Artur
ZZR 1200

13 Data: Styczen 19 2014 12:46:41
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 11:36, Axel wrote:

"AZ"  wrote in message
Innym dziwacznym zachowaniem jest jazda rowerzystow po drodze, gdy obok
jest sciezka rowerowa, ale tu pewnie chodzi o jakis rodzaj sportow
ekstremalnych (rozjedzie, czy nie). 2 pierwsze zjawiska grozne nie sa,
niemniej dziwaczne.

Niestety zdarza mi sie - z bardzo prostych powodow.

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.
2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.
3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Mam dziurawą jezdnię, ciągle się na niej pałetają rowerzyści i
przechodzą piesi. Rozumiem, że wobec powyższego mogę jechać chodnikiem,
albo ścieżką rowerową?

Możesz tylko ci nie wolno;) Anyway - Pisałeś, że dla ciebie jest to dziwaczne zachowanie, to ZA ci wyjaśnił przyczyny. Tylko tyle i aż tyle. Nikt się nie wgłębiał w prawne zakazy, tylko w przyczyny - co zresztą było zawarte w twoim pytaniu. Jeśli chcesz odpowiedzi na pytanie czy im wolno - to co do zasady nie.

Shrek.

14 Data: Styczen 19 2014 22:23:41
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Axel 

"Shrek"  wrote in message

Mam dziurawą jezdnię, ciągle się na niej pałetają rowerzyści i
przechodzą piesi. Rozumiem, że wobec powyższego mogę jechać chodnikiem,
albo ścieżką rowerową?

Możesz tylko ci nie wolno;) Anyway - Pisałeś, że dla ciebie jest to dziwaczne zachowanie, to ZA ci wyjaśnił przyczyny. Tylko tyle i aż tyle.

Piłeś - nie pisz :-P

--
Axel

15 Data: Styczen 19 2014 22:40:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 22:23, Axel wrote:

"Shrek"  wrote in message
Mam dziurawą jezdnię, ciągle się na niej pałetają rowerzyści i
przechodzą piesi. Rozumiem, że wobec powyższego mogę jechać chodnikiem,
albo ścieżką rowerową?

Możesz tylko ci nie wolno;) Anyway - Pisałeś, że dla ciebie jest to
dziwaczne zachowanie, to ZA ci wyjaśnił przyczyny. Tylko tyle i aż tyle.

Piłeś - nie pisz :-P

Fakt - nie ty pisałeś;)

Shrek.

16 Data: Styczen 19 2014 12:48:14
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pawel O'Pajak 


Powitanko,

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.

Na Ursynowie takich kraweznikow nie spotkalem, a jezdzilem sporo, nawet jesli sa, to szosa jest o wiele bardziej nierowna.

2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.

Wolisz co chwile byc mijanym o centymetry? Bo jesli samochody jada w kolumnie, to ten pierwszy Cie widzi i ominie, nastepny nie zdazy i omija na centymetry. Warto ryzykowac? Mnie chroni kilkaset kg blachy, Ciebie...?

3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Nie stac Cie na dzwonek/trabke?

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

17 Data: Styczen 19 2014 12:36:19
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 Pawel O'Pajak  napisał/a:

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.

Na Ursynowie takich kraweznikow nie spotkalem, a jezdzilem sporo, nawet
jesli sa, to szosa jest o wiele bardziej nierowna.

To przyjedz sobie na druga strone miasta. Czesto jest tak, ze przed
kraweznikiem jest ulozona z kostki rynienka zeby woda miala ktoredy plynac
wiec bez zwalniania czy skakania sie po prostu nie da. Czasami zdarza sie,
ze jest na gladko ale to rzadko.

2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.

Wolisz co chwile byc mijanym o centymetry? Bo jesli samochody jada w
kolumnie, to ten pierwszy Cie widzi i ominie, nastepny nie zdazy i omija
na centymetry. Warto ryzykowac? Mnie chroni kilkaset kg blachy, Ciebie...?

Nie mam jakos tego problemu.

3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Nie stac Cie na dzwonek/trabke?

Rower w miescie uzywam w celach transportowych i nie mam czasu ani ochoty
jezdzic sciezka i trabic/dzwonic. Jak chce sobie pojezdzic to jade poza
miasto a tam sciezek nie ma :-)

--
Artur
ZZR 1200

18 Data: Styczen 19 2014 12:25:45
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki. 2. Kierowcy wymuszaja
pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac szosa. 3. Zageszczenie
pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida sciezka.

I co to kogo obchodzi?

Jak na ulicy będzie korek, to mogę wjechać autem na ścieżkę czy chodnik,
bo tak mi będzie wygodniej?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

19 Data: Styczen 19 2014 12:48:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki. 2. Kierowcy wymuszaja
pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac szosa. 3. Zageszczenie
pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida sciezka.

I co to kogo obchodzi?

Nie wiem?

Jak na ulicy będzie korek, to mogę wjechać autem na ścieżkę czy chodnik,
bo tak mi będzie wygodniej?

Tak jak Shrek napisal - mozesz ale Ci nie wolno.

--
Artur
ZZR 1200

20 Data: Styczen 19 2014 14:20:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello AZ,

Sunday, January 19, 2014, 11:04:08 AM, you wrote:

Innym dziwacznym zachowaniem jest jazda rowerzystow po drodze, gdy obok
jest sciezka rowerowa, ale tu pewnie chodzi o jakis rodzaj sportow
ekstremalnych (rozjedzie, czy nie). 2 pierwsze zjawiska grozne nie sa,
niemniej dziwaczne.
Niestety zdarza mi sie - z bardzo prostych powodow.
1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.

Dlaczego pedalarzom te same krawężniki nie przeszkadzają, jak trzeba
ominąć samochody przez światłami i wpieprzyć się na sam początek albo
skręcić sobie radośnie i przejechać przejściem dla pieszych?

2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.

Ale to nie jest kwestia woli tylko obowiązku. Jeśli jest ścieżka, to
masz OBOWIĄZEK z niej korzystać.

3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Dzwoń dzwonkiem, zwracaj uwagę, zgłaszaj policjantom i straszakom
miejskim/gminnym.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

21 Data: Styczen 19 2014 14:24:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 14:20, RoMan Mandziejewicz wrote:

Dzwoń dzwonkiem, zwracaj uwagę, zgłaszaj policjantom i straszakom
miejskim/gminnym.

A ty zgłaszaj rowerzystów na jezdni strażnikom;)

Shrek.

22 Data: Styczen 19 2014 14:50:12
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Shrek,

Sunday, January 19, 2014, 2:24:09 PM, you wrote:

Dzwoń dzwonkiem, zwracaj uwagę, zgłaszaj policjantom i straszakom
miejskim/gminnym.
A ty zgłaszaj rowerzystów na jezdni strażnikom;)

Mi się trochę trudniej zatrzymać na jezdni i szukać strasznika niż
pedalarzowi na ścieżce.

A pedalarzowi, który jedzie jezdnią przy ścieżce obok utrudniam życie
najbardziej, jak to jest możliwe.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

23 Data: Styczen 19 2014 13:56:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RoMan Mandziejewicz  wrote:


Mi się trochę trudniej zatrzymać na jezdni i szukać strasznika niż
pedalarzowi na ścieżce.

Nie wiem gdzie mieszkasz, ze jestes w stanie znalezc straznika/policjanta
w poblizu :-)

A pedalarzowi, który jedzie jezdnią przy ścieżce obok utrudniam życie
najbardziej, jak to jest możliwe.

Zawsze czy tylko w przypadku gdy on Ci utrudnia spokojne go wyprzedzenie?
Nigdy nie zlamales zadnego przepisu? Moze zacznij tez utrudniac tym co
przekraczaja predkosc? Badz konsekwentny.

--
Artur
ZZR 1200

24 Data: Styczen 19 2014 16:00:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello AZ,

Sunday, January 19, 2014, 2:56:33 PM, you wrote:

Mi się trochę trudniej zatrzymać na jezdni i szukać strasznika niż
pedalarzowi na ścieżce.
Nie wiem gdzie mieszkasz, ze jestes w stanie znalezc straznika/policjanta
w poblizu :-)

Zwróć uwagę, że zgłoszenie policjantowi/strasznikowi podałem jako
ostatnią opcję. I - tak - w Opolu patrole w mieście spotyka się dość
często.
Piesi na tym moście dostają dość często reprymendy od
policji/straszników: http://goo.gl/maps/HjtKY

A pedalarzowi, który jedzie jezdnią przy ścieżce obok utrudniam życie
najbardziej, jak to jest możliwe.
Zawsze czy tylko w przypadku gdy on Ci utrudnia spokojne go wyprzedzenie?

Zazwyczaj ścieżki obok jezdni są tam, gdzie trudno się wyprzedza
pedalarza. W Opolu na przykład namolnie pedalarze jeżdżą jezdnią na
dwóch bardzo wąskich mostach:
http://goo.gl/maps/JqbbS
http://goo.gl/maps/vxNbp
Szczególnie na pierwszym pedalarz jest nie do wyprzedzenia.

Nigdy nie zlamales zadnego przepisu? Moze zacznij tez utrudniac tym co
przekraczaja predkosc? Badz konsekwentny.

Ale dlaczego mam utrudniać tym, co przekraczają prędkość? Oni mi nie
utrudniają ruchu. Wyprzedził, pojechał i tyle. Natomiast jak mi się
jakiś idiota wlecze 30/50 i utrudnia mi jazdę, to zgłaszam.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

25 Data: Styczen 19 2014 18:12:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RoMan Mandziejewicz  wrote:


Zwróć uwagę, że zgłoszenie policjantowi/strasznikowi podałem jako
ostatnią opcję. I - tak - w Opolu patrole w mieście spotyka się doć
często.
Piesi na tym moście dostają doć często reprymendy od
policji/straszników: http://goo.gl/maps/HjtKY

No jezeli tamuja ruch to bardzo dobrze, ze dostaja reprymendy. Tak jak
pisalem, nie lubie i nie chce utrudniac innym zycia i staram sie tego nie
robic. Nie jestem z tych co demonstruja swoje prawa i jada srodkiem
pasa 20 km/h.

Zazwyczaj ścieżki obok jezdni są tam, gdzie trudno się wyprzedza
pedalarza. W Opolu na przykład namolnie pedalarze jeżdżÄ… jezdnią na
dwóch bardzo wąskich mostach:
http://goo.gl/maps/JqbbS
http://goo.gl/maps/vxNbp
Szczególnie na pierwszym pedalarz jest nie do wyprzedzenia.

No w takich wypadkach nie jade jezdnia bo nie chce zginac pod kolami :-)
W wawie sciezki sa czesto wzdluz 2 pasmowych ulic gdzie z wyprzedzaniem
przy umiarkowanym ruchu nie ma zadnego problemu.
Nigdy nie zlamales zadnego przepisu? Moze zacznij tez utrudniac tym co
przekraczaja predkosc? Badz konsekwentny.

Ale dlaczego mam utrudniać tym, co przekraczają prędkoć? Oni mi nie
utrudniają ruchu. Wyprzedził, pojechał i tyle. Natomiast jak mi się
jakiś idiota wlecze 30/50 i utrudnia mi jazdę, to zgłaszam.

No ale na pytanie nie odpowiedziales - to takie utrudnianie ruchu jadac
rowerem po dwupasmowej jezdni?

Zreszta tak jak Shrek napisal, jak sie wjezdza na jezdnie to nie po to
by sie wlec. Krawezniki na sciezkach przy 30 km/h robia sie problematyczne.
Jak jezdze rowerem gorskim to na jezdnie wjezdzam sporadycznie bo
nierowne sciezki nie sa problemem, rowerem szosowym zdarza mi sie ale
takim rowerem spokojnie mozna jechac 35 km/h a nawet 50 km/h
wyholowujac sie w cieniu autobusu :-)

--
Artur
ZZR 1200

26 Data: Styczen 19 2014 14:58:20
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 14:50, RoMan Mandziejewicz wrote:

Dzwoń dzwonkiem, zwracaj uwagę, zgłaszaj policjantom i straszakom
miejskim/gminnym.
A ty zgłaszaj rowerzystów na jezdni strażnikom;)

Mi się trochę trudniej zatrzymać na jezdni i szukać strasznika niż
pedalarzowi na ścieżce.

No to nie zgłaszaj. Mnie to ryba:P

A pedalarzowi, który jedzie jezdnią przy ścieżce obok utrudniam życie
najbardziej, jak to jest możliwe.

Aleś ty zajebisty jesteś. Taki menski (nie poprawić);)

Ja tam staram się nie utrudniać życia nikomu - niezależnie od ilości kółek moich czy "oponenta". Ciota ze mnie.

Shrek.

27 Data: Styczen 19 2014 16:03:06
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Shrek,

Sunday, January 19, 2014, 2:58:20 PM, you wrote:

[...]

A pedalarzowi, który jedzie jezdnią przy ścieżce obok utrudniam życie
najbardziej, jak to jest możliwe.
Aleś ty zajebisty jesteś. Taki menski (nie poprawić);)
Ja tam staram się nie utrudniać życia nikomu - niezależnie od ilości
kółek moich czy "oponenta".

Jak Kuba Bogu tak Bóg Fidelowi :P

Jak pedalarz mi utrudni ruch, to ja utrudnię ruch jemu. I wtedy
zazwyczaj okazuje się, że dowolnej wysokości krawężnik nie stanowi
przeszkody.

Ciota ze mnie.

Ty to napisałeś...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

28 Data: Styczen 19 2014 17:07:28
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 16:03, RoMan Mandziejewicz wrote:

Ciota ze mnie.

Ty to napisałeś...

No przecież piszę, że ciota - nikogo z drogi nie zepchnę, nikogo nie postraszę, na nikogo nie potrąbie, nikomu drogi nie zajadę, nie krzyknę do nikogo "jak chuju jedziesz", bejzdobla z bagażnika nie wyciągnę, nawet zwykle 100 po mieście nie przekraczam, no i czasem wsiądę na ten pedalski rower - no po prostu pizda drogowa i kapelusz.

NIe to co taki napompowany testosteronem macho jak ty - potrafi nawet drogę rowerzyście zajechać puszką - wszyscy cię podziwiamy i zazdrościmy. Jak dorosnę też zepchnę jakiegoś pedalarza z jezdni i laski będą na mnie leciały;)

Shrek.

29 Data: Styczen 19 2014 17:16:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Shrek,

Sunday, January 19, 2014, 5:07:28 PM, you wrote:

Ciota ze mnie.
Ty to napisałeś...
No przecież piszę, że ciota - nikogo z drogi nie zepchnę, nikogo nie
postraszę, na nikogo nie potrąbie, nikomu drogi nie zajadę, nie krzyknę
do nikogo "jak chuju jedziesz", bejzdobla z bagażnika nie wyciągnę,
nawet zwykle 100 po mieście nie przekraczam, no i czasem wsiądę na ten
pedalski rower - no po prostu pizda drogowa i kapelusz.
NIe to co taki napompowany testosteronem macho jak ty - potrafi nawet
drogę rowerzyście zajechać puszką - wszyscy cię podziwiamy i
zazdrościmy. Jak dorosnę też zepchnę jakiegoś pedalarza z jezdni i laski
będą na mnie leciały;)

Ty, zapewne cudowne dziecko dwóch pedałów, z tych co to po przesiadce
na rower spacerkiem 20km/h środkiem pasa egzekwują swoje "prawo"...
Przy ścieżce obok jezdni. Tak mam to rozumieć? Bo kontekst tak
skwapliwie usuwasz, żeby coś udowodnić.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

30 Data: Styczen 19 2014 17:22:47
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 17:16, RoMan Mandziejewicz wrote:

Ty, zapewne cudowne dziecko dwóch pedałów

Przypierdol się do swoich rodziców;)

, z tych co to po przesiadce
na rower spacerkiem 20km/h środkiem pasa egzekwują swoje "prawo"...

Raczej nie - 20 to się ścieżkami toczę. Jak już wjeżdzam na jezdnię, to nie po to żeby się po niej wlec.

Przy ścieżce obok jezdni. Tak mam to rozumieć? Bo kontekst tak
skwapliwie usuwasz, żeby coś udowodnić.

Źle rozumiesz - aczkolwiek często unikam ulic gdzie są ścieżki (ze względu na ich wątpliwą wygodę) - właśnie dlatego, że chce szybko się poruszać rowerem. Zabronisz mi? Czy może zepchniesz z jezdni?

Shrek.

31 Data: Styczen 19 2014 18:48:04
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Shrek,

Sunday, January 19, 2014, 5:22:47 PM, you wrote:

Ty, zapewne cudowne dziecko dwóch pedałów
Przypierdol się do swoich rodziców;)

Nie żyją już.

, z tych co to po przesiadce
na rower spacerkiem 20km/h środkiem pasa egzekwują swoje "prawo"...
Raczej nie - 20 to się ścieżkami toczę. Jak już wjeżdzam na jezdnię, to
nie po to żeby się po niej wlec.
Przy ścieżce obok jezdni. Tak mam to rozumieć? Bo kontekst tak
skwapliwie usuwasz, żeby coś udowodnić.
Źle rozumiesz - aczkolwiek często unikam ulic gdzie są ścieżki (ze
względu na ich wątpliwą wygodę) - właśnie dlatego, że chce szybko się
poruszać rowerem. Zabronisz mi? Czy może zepchniesz z jezdni?

Po raz kolejny - kontekst! Chodziło o pedalarzy jeżdżących jezdnią
pomimo ścieżki obok.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

32 Data: Styczen 19 2014 20:05:49
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 18:48, RoMan Mandziejewicz wrote:

Ty, zapewne cudowne dziecko dwóch pedałów
Przypierdol się do swoich rodziców;)

Nie żyją już.

To przykro mi. I dlatego się przypierdoliłeś do moich?

, z tych co to po przesiadce
na rower spacerkiem 20km/h środkiem pasa egzekwują swoje "prawo"...
Raczej nie - 20 to się ścieżkami toczę. Jak już wjeżdzam na jezdnię, to
nie po to żeby się po niej wlec.
Przy ścieżce obok jezdni. Tak mam to rozumieć? Bo kontekst tak
skwapliwie usuwasz, żeby coś udowodnić.
Źle rozumiesz - aczkolwiek często unikam ulic gdzie są ścieżki (ze
względu na ich wątpliwą wygodę) - właśnie dlatego, że chce szybko się
poruszać rowerem. Zabronisz mi? Czy może zepchniesz z jezdni?

Po raz kolejny - kontekst! Chodziło o pedalarzy jeżdżących jezdnią
pomimo ścieżki obok.

Kontekst jest taki, że ja staram się nie utrudniać życia nikomu niezależnie od ilości kółek moich czy "ich", a ty się niepochlebnie wypowiadasz o moich rodzicach i wmawiasz mi, że złośliwie ci blokuję droge jadąc środkiem pasa 20km/h, tylko po to żeby pokazać że mam niby prawo.

Shrek.

33 Data: Styczen 19 2014 21:09:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Cavallino 


Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup

Hello Shrek,

Ty, zapewne cudowne dziecko dwóch pedałów, z tych co to po przesiadce
na rower spacerkiem 20km/h środkiem pasa egzekwują swoje "prawo"...
Przy ścieżce obok jezdni. Tak mam to rozumieć? Bo kontekst tak
skwapliwie usuwasz, żeby coś udowodnić.

A jak myślałeś?
Od zawsze taki jest.
Do kibla pedalarza, co to grupy pomylił, nie ma sensu z nim dyskutować.

34 Data: Styczen 19 2014 13:45:05
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RoMan Mandziejewicz  wrote:


Niestety zdarza mi sie - z bardzo prostych powodow.
1. Idiota ktory zaprojektowal/robil sciezke nie potrafi zrobic gladkiego
przejazdu przez jezdnie tylko krawezniki.

Dlaczego pedalarzom te same krawężniki nie przeszkadzają, jak trzeba
ominąć samochody przez światłami i wpieprzyć się na sam początek albo
skręcić sobie radośnie i przejechać przejściem dla pieszych?

Ale czemu nazywasz mnie pedalarzem? Niektorzy faktycznie traktuja rower
jak swietosc i jedyny sluszny sposob poruszania sie, dla mnie to zwykly
srodek transportu tak jak samochod czy motocykl. Nie mam zwyczaju utrudniac
zycia innym i przed swiatlami nie omijam samochodow ktore mnie przed chwila
wyprzedzily.

2. Kierowcy wymuszaja pierwszenstwo na przejazdach dlatego wole jechac
szosa.

Ale to nie jest kwestia woli tylko obowiązku. Jeśli jest ścieżka, to
masz OBOWIĄZEK z niej korzystać.

Wiem. Wiele mamy obowiazkow i wiele razy sie z nich nie wywiazujemy,
bo sie spieszymy, bo tak nam wygodniej. Jezeli jest spory ruch to nie
utrudniam zycia innym i "mecze" sie na sciezce lub nawet specjalnie
zjezdzam na chodnik chociaz mam obowiazek jechac jezdnia.

Serio, rowerzysta jadacy dwupasmowa jezdnia po szosie choc obok ma sciezke
przy niewielkim ruchu (tak, ze bez problemu da sie go wyprzedzic) to az
taki problem?

3. Zageszczenie pieszych z wozkami i pieskami ktorzy wesolo sobie ida
sciezka.

Dzwoń dzwonkiem, zwracaj uwagę, zgłaszaj policjantom i straszakom
miejskim/gminnym.

Ale co mam zglaszac? Dzien dobry, chcialem zglosic ze po sciezce idzie
pani z yorkiem i utrudnia mi przejazd?

--
Artur
ZZR 1200

35 Data: Styczen 20 2014 10:42:53
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: robot 

W dniu 2014-01-18 21:14, Pawel O'Pajak pisze:


Tak samo dziwaczne zachowanie polega na opisywanym tu kiedys podjezdzaniu do przodu samochodu, za ktorym sie zatrzymales np. na swiatlach.

Potwierdzam. Nadal jest to stosowane. Ciekawa zagadka socjologiczna.



--
pozdro

36 Data: Styczen 18 2014 21:57:04
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 16:47, Użytkownik J.F. napisał:

A na próbę wykazanie bezsensowności takiego zachowania
wcześniej czy później pada odpowiedź że na bezpieczeństwie
nie będzie oszczędzał.

No ale zaraz - hamuje ot tak sobie co chwila na prostej drodze, bo sie
inaczej zle czuje? Czy uwaza ze jedzie za szybko w danej sytuacji ... a ty mu sugerujesz
ze zachowuje sie bezsensownie i powinien nie zwalniac ?

Hamuje na prostej drodze, jedziemy generalnie w kolumnie, ma
z dziesięć metrów luzu do poprzednika i porusza się skokami,
zwalnia (bo zahamował) i przyśpiesza. To typowy objaw nie
opanowania samochodu. Podobnie jak cześć kierowców do bezkolizyjnego
skrętu w prawo zamiast zwolnić do odpowiedniej prędkości i
skręcić, zwalnia prawie do zatrzymania, redukuje bieg i dopiero
rusza skręcając.


Pozdrawiam

37 Data: Styczen 20 2014 10:36:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: robot 

W dniu 2014-01-18 21:57, RadoslawF pisze:

Hamuje na prostej drodze, jedziemy generalnie w kolumnie, ma
z dziesięć metrów luzu do poprzednika i porusza się skokami,
zwalnia (bo zahamował) i przyśpiesza. To typowy objaw nie
opanowania samochodu. Podobnie jak cześć kierowców do bezkolizyjnego
skrętu w prawo zamiast zwolnić do odpowiedniej prędkości i
skręcić, zwalnia prawie do zatrzymania, redukuje bieg i dopiero
rusza skręcając.

Co do skręcania w prawo, bardzo popularna jest metoda skręcania po dużym łuku.
Najczęściej stosowana na węższych drogach. Sternik pojazdu musi przed skrętem
koniecznie wjechać na lewy pas, żeby manewr skrętu nie był zbyt ostry.
Pewnie chodzi o bezpieczeństwo.


--
pozdro

38 Data: Styczen 20 2014 10:46:34
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello robot,

Monday, January 20, 2014, 10:36:07 AM, you wrote:

Hamuje na prostej drodze, jedziemy generalnie w kolumnie, ma
z dziesięć metrów luzu do poprzednika i porusza się skokami,
zwalnia (bo zahamował) i przyśpiesza. To typowy objaw nie
opanowania samochodu. Podobnie jak cześć kierowców do bezkolizyjnego
skrętu w prawo zamiast zwolnić do odpowiedniej prędkości i
skręcić, zwalnia prawie do zatrzymania, redukuje bieg i dopiero
rusza skręcając.
Co do skręcania w prawo, bardzo popularna jest metoda skręcania po dużym łuku.
Najczęściej stosowana na węższych drogach. Sternik pojazdu musi przed skrętem
koniecznie wjechać na lewy pas, żeby manewr skrętu nie był zbyt ostry.

Szczególnie ulubiona przez sterników kaszlaków. One mają taki wielki
promień skrętu, że chyba inaczej się nie da.

Pewnie chodzi o bezpieczeństwo.

Przecież nie o lenistwo sternika, któremu się nie chce wykonać tych 8
rumbów kołem więcej.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

39 Data: Styczen 19 2014 11:19:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "RadoslawF"

..
A na próbę wykazanie bezsensowności takiego zachowania
wcześniej czy później pada odpowiedź że na bezpieczeństwie
nie będzie oszczędzał.

To akurat niebezpieczeństwo stwarza.

40 Data: Styczen 19 2014 11:36:43
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-18 14:26, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-01-18 13:38, Użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

To styl jazdy zwany popularnie "na perkusiste"

ROTFL. Widze, ze nie tylko mnie to zjawisko zastanawia. Zawsze mialem
ochote takiego zapytac, czemu to robi. Nie zeby sie awanturowac,
wylacznie zeby zaspokoic ciekawosc. No ale moze to perkusista i sobie
hi-hat zamyka;-)

Pytałem znajomych u których zaobserwowałem taki styl jazdy.
Każdy tłumaczył na swój sposób ale wniosek jest jeden, brak
wiedzy i kultywowanie złych przyzwyczajeń które maskuje
poziom techniczny współczesnych pojazdów.

Twój wniosek znamy, ale nie znamy tłumaczenia bliżej
niesprecyzowanych znajomych.

Jak ktoś się uczył jeździć Warszawą to bez potrzeby nie hamował
bo wiedział ile będzie potem trwało rozpędzanie, jak ma
w lżejszym pojeździe dwa lub trzy razy więcej koni to
najpierw hamuje a potem gazu, potem znowu hamulec i znowu
gaz. A jak jeszcze ma automat to ma pojazd do takich
zachowań wręcz zaprojektowany.

To są te "ich" tłumaczenia? Argument z Warszawą raczej
abstrakcyjny, ponieważ jak na tamte czasy to bardzo sprawnie
przyspieszała i w zasadzie nic nie kosztowało przyhamowanie,
a szarpanie hamulec-gaz w obecnych równie absurdalne.
Automat oczywiście jest do tego wręcz zaprojektowany, ale
chodzi generalnie o jazdę miejską, a nie kangura na drodze.

A na próbę wykazanie bezsensowności takiego zachowania
wcześniej czy później pada odpowiedź że na bezpieczeństwie
nie będzie oszczędzał.

Czasem warto sprawdzić stan nawierzchni - są na to 2 sposoby
1. lekkie przyciśniecie hamulca
2. dodanie gazu

Inna sprawa, że czas się przyzwyczaić, że ludzie jeżdżą jak potrafią,
a czego uczeni na kursach to tak mniej więcej wiadomo.

41 Data: Styczen 19 2014 12:02:59
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 11:36:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Czasem warto sprawdzić stan nawierzchni - są na to 2 sposoby
1. lekkie przyciśniecie hamulca

Takie lekkie to znow nie - chyba ze sie lodu spodziewasz.
Ale co kilkanascie sekund ?

2. dodanie gazu

Gazowac na lodzie ? Przy RWD nie radze, no chyba ze wierzymy w swoje
ESP :-)

Inna sprawa, że czas się przyzwyczaić, że ludzie jeżdżą jak potrafią,
a czego uczeni na kursach to tak mniej więcej wiadomo.

Normalnie jezdza, tylko niektorzy sie wloka :-)

Na takiego "hamownika" to jeszcze nie trafilem, a moze nie zwrocilem
uwagi.

J.

42 Data: Styczen 19 2014 12:21:55
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "J.F."


Na takiego "hamownika" to jeszcze nie trafilem, a moze nie zwrocilem
uwagi.

To są wybitne jednostki :-) ale jedzie się za nimi ...owo

43 Data: Styczen 20 2014 08:29:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 12:02, J.F. pisze:

Dnia Sun, 19 Jan 2014 11:36:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
Czasem warto sprawdzić stan nawierzchni - są na to 2 sposoby
1. lekkie przyciśniecie hamulca

Takie lekkie to znow nie - chyba ze sie lodu spodziewasz.

A o czym była mowa?

Ale co kilkanascie sekund ?

Nie wiem - to nie mój pomysł.

2. dodanie gazu

Gazowac na lodzie ? Przy RWD nie radze, no chyba ze wierzymy w swoje
ESP :-)

Jak nie umiesz to nie próbuj.

Inna sprawa, że czas się przyzwyczaić, że ludzie jeżdżą jak potrafią,
a czego uczeni na kursach to tak mniej więcej wiadomo.

Normalnie jezdza,

Tak, to co napisałem to normalność.

tylko niektorzy sie wloka :-)

Jak napisałem - jeżdżą jak potrafią.

Na takiego "hamownika" to jeszcze nie trafilem, a moze nie zwrocilem
uwagi.

Nie wiem jakiego, ponieważ tutaj opowieści różne krążą, a wnioski
to wiesz - mógł mieć zwyczajnie zepsuty czujnik stopu.

44 Data: Styczen 19 2014 12:56:23
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pawel O'Pajak 


Powitanko,

Czasem warto sprawdzić stan nawierzchni - są na to 2 sposoby

Sloneczko, droga sucha, cieplo i tez sie tacy zdarzają. Stan nawierzchni nie ma znaczenia.

a czego uczeni na kursach to tak mniej więcej wiadomo.

Co prawda dawno to bylo, ale mnie nie uczyli, zeby co chwile robic za perkusiste.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

45 Data: Styczen 20 2014 10:26:55
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: robot 

W dniu 2014-01-18 11:33, MarcinJM pisze:

W dniu 2014-01-18 11:28, anacron pisze:
Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

To styl jazdy zwany popularnie "na perkusiste"

Dobre :)

--
pozdro

46 Data: Styczen 18 2014 11:40:15
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik anacron  ...

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

Niestety częsty przykład braku umiejetnosci.
Szczególnie widac to jak są gorki - gdzie gośc mruga albo wrecz trzma noge
na hamulcu prawie cały czas a ja nie dotykam hamulca w ogole i spokojnie
sobie zjezdzam z górki.
Co zrobisz...

47 Data: Styczen 18 2014 15:23:36
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"Budzik"  wrote in message

Użytkownik anacron  ...

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

Niestety częsty przykład braku umiejetnosci.
Szczególnie widac to jak są gorki - gdzie gośc mruga albo wrecz trzma noge
na hamulcu prawie cały czas a ja nie dotykam hamulca w ogole i spokojnie
sobie zjezdzam z górki.
Co zrobisz...

A nie... to jazda w górach z górki na hamulcach to co innego...
Niektórych przerasta kwestia zjazdu z górki na 3 czy 2 biegu.
Boja się hałasu silnika czy co...
Ale przedpiśca mówił chyba o hamujących (pulsujących hamulcem)
na prostej, równej drodze, gdzieś między miastami...
Ja jechałem za kimś takim autostradą z Krakowa do Katowic
(jechaliśmy za szefem autem, nie chcieliśmy go zgubić) i jak był
jakikolwiek znak przy drodze to gościu nogę kładł na hamulcu
i świecił stopami. Też dziwiliśmy się że tak szef jeździ :-)
Ale nie konfrontowaliśmy bo kłopoty z szefem niepotrzebne są :-)

48 Data: Styczen 18 2014 22:35:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik Pszemol  ...

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie
powiedział, że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

Niestety częsty przykład braku umiejetnosci.
Szczególnie widac to jak są gorki - gdzie gośc mruga albo wrecz trzma
noge na hamulcu prawie cały czas a ja nie dotykam hamulca w ogole i
spokojnie sobie zjezdzam z górki.
Co zrobisz...

A nie... to jazda w górach z górki na hamulcach to co innego...
Niektórych przerasta kwestia zjazdu z górki na 3 czy 2 biegu.
Boja się hałasu silnika czy co...

Pewnie spalania i zuzycia silnika :)))

Ale przedpiśca mówił chyba o hamujących (pulsujących hamulcem)
na prostej, równej drodze, gdzieś między miastami...
Ja jechałem za kimś takim autostradą z Krakowa do Katowic
(jechaliśmy za szefem autem, nie chcieliśmy go zgubić) i jak był
jakikolwiek znak przy drodze to gościu nogę kładł na hamulcu
i świecił stopami. Też dziwiliśmy się że tak szef jeździ :-)
Ale nie konfrontowaliśmy bo kłopoty z szefem niepotrzebne są :-)

No widzisz, straciłes szansę niesienia kaganka oświaty :)

49 Data: Styczen 18 2014 12:54:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 11:28:20 +0100, anacron napisał(a):

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

Może buty za duże i wciska 2 pedały na raz? :)

50 Data: Styczen 18 2014 13:02:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 11:28:20 +0100, anacron napisał(a):

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

A kto ci w zimie pomoze, jak nie ABS i ESP ?


Nagranie masz ? Moze przyczepnosc testuje, moze ci daje znac ze odstep
za krotki ...

J.

51 Data: Styczen 18 2014 13:00:46
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik J.F.  ...

Moze przyczepnosc testuje, moze ci daje znac ze odstep
za krotki ...

Może. Ale najczęściej to przejaw braku umiejętności.

52 Data: Styczen 18 2014 14:40:21
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-18 14:00, Budzik wrote:

Użytkownik J.F.  ...

Moze przyczepnosc testuje, moze ci daje znac ze odstep
za krotki ...

Może. Ale najczęściej to przejaw braku umiejętności.

Najczęściej tak. Z drugiej strony ja tak mam, że jak widzę światła stopu u poprzednika, to sam przenoszę stopę na hamulec nie zastanawiając się czy naprawdę potrzebnie, czy on tak sobie mryga. I pewnie mi się od tego też lampy migają, choć realnie to nie hamuję.

Shrek.

53 Data: Styczen 18 2014 15:48:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik Shrek  ...

Moze przyczepnosc testuje, moze ci daje znac ze odstep
za krotki ...

Może. Ale najczęściej to przejaw braku umiejętności.

Najczęściej tak. Z drugiej strony ja tak mam, że jak widzę światła stopu
u poprzednika, to sam przenoszę stopę na hamulec nie zastanawiając się
czy naprawdę potrzebnie, czy on tak sobie mryga. I pewnie mi się od tego
też lampy migają, choć realnie to nie hamuję.

Czyli tak jak pisałem. Brak umiejetnosci.
Tylko w najlepszym razie nie twoimch a poprzednika :)

54 Data: Styczen 18 2014 04:33:56
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

W dniu sobota, 18 stycznia 2014 11:28:20 UTC+1 użytkownik anacron napisał:

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają

hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska

stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,

że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)



--

anacron

Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/

Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

Charakterystyczne przy samochodach o malej mocy gdzie hamowanie silnikiem jest iluzoryczne.

55 Data: Styczen 18 2014 13:00:45
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik   ...

Charakterystyczne przy samochodach o malej mocy gdzie hamowanie
silnikiem jest iluzoryczne.

Bzdura.
O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z tego
korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położą noge na hamulcu...

56 Data: Styczen 18 2014 13:15:23
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Budzik wrote:

O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z
tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położÄ… noge na
hamulcu...

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

Także rady z czasów Syreny i 125p zachowajcie może dla siebie, bo jeszcze
komuś krzywdę zrobicie.

JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

57 Data: Styczen 18 2014 13:21:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 13:15:23 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

Budzik wrote:

O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z
tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położÄ… noge na
hamulcu...

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

Także rady z czasów Syreny i 125p zachowajcie może dla siebie, bo
jeszcze komuś krzywdę zrobicie.

JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

ROTFL



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

58 Data: Styczen 18 2014 13:50:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

ROTFL

Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

59 Data: Styczen 18 2014 15:06:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: ToMasz 

W dniu 18.01.2014 14:50, tᴏ pisze:

masti wrote:

ROTFL

Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?

ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie) podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?
ToMasz

60 Data: Styczen 18 2014 15:20:36
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello ToMasz,

Saturday, January 18, 2014, 3:06:25 PM, you wrote:

ROTFL
Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?
ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

61 Data: Styczen 18 2014 15:30:55
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 15:20, Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?
ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.

W syrenie owszem, grozi zatarciem silnika.

A wracając do tematu to trzeba być niezłym naiwniakiem aby liczyć
że większość aut mijanych na naszych drogach ma ten ABS.


Pozdrawiam

62 Data: Styczen 18 2014 15:48:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 15:30:55 +0100, RadoslawF napisał(a):

Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.
W syrenie owszem, grozi zatarciem silnika.
A wracając do tematu to trzeba być niezłym naiwniakiem aby liczyć
że większość aut mijanych na naszych drogach ma ten ABS.

Wazne co sam masz pod pedalem, co cie obchodza mijani.

Ale ... ABS obowiazkowy w EU od 2004, wczesniej tez byl instalowany -
smiem twierdzic ze obecnie wiekszosc ma.

Dzis na allegro 248 tys samochodow osobowych, z czego 218 tys abs ma.
Zarejestrowanych w kraju 113 tys, z czego 100 tys z ABS.


J.

63 Data: Styczen 18 2014 21:38:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 15:48, Użytkownik J.F. napisał:

Dnia Sat, 18 Jan 2014 15:30:55 +0100, RadoslawF napisał(a):
Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.
W syrenie owszem, grozi zatarciem silnika.
A wracając do tematu to trzeba być niezłym naiwniakiem aby liczyć
że większość aut mijanych na naszych drogach ma ten ABS.

Wazne co sam masz pod pedalem, co cie obchodza mijani.

Ale ... ABS obowiazkowy w EU od 2004, wczesniej tez byl instalowany -
smiem twierdzic ze obecnie wiekszosc ma.

Dzis na allegro 248 tys samochodow osobowych, z czego 218 tys abs ma.

Wierzysz w to? Z tych co podobno mają ABS dwie łady, pięćdziesiąt
lanosów (niektóre 15 letnie), trochę matizów.

Zarejestrowanych w kraju 113 tys, z czego 100 tys z ABS.

Skąd te dane ?
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?


Pozdrawiam

64 Data: Styczen 18 2014 21:00:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik RadoslawF  ...

Zarejestrowanych w kraju 113 tys, z czego 100 tys z ABS.

Skąd te dane ?

Mysle, ze to też z wystawionych na allegro.

65 Data: Styczen 18 2014 22:15:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 21:38:50 +0100, RadoslawF napisał(a):

Dnia 2014-01-18 15:48, Użytkownik J.F. napisał:
A wracając do tematu to trzeba być niezłym naiwniakiem aby liczyć
że większość aut mijanych na naszych drogach ma ten ABS.

Wazne co sam masz pod pedalem, co cie obchodza mijani.
Ale ... ABS obowiazkowy w EU od 2004, wczesniej tez byl instalowany -
smiem twierdzic ze obecnie wiekszosc ma.
Dzis na allegro 248 tys samochodow osobowych, z czego 218 tys abs ma.

Wierzysz w to?

Wierze. Pomylki moga byc ... w obie strony.

Z tych co podobno mają ABS dwie łady,

Z roku 2010.

pięćdziesiąt lanosów (niektóre 15 letnie),

http://daewooforum.pl/temat26064.html

trochę matizów.

http://www.abs-steuergeraet.com/product_info.php/language/en/info/p255_13091806-96316710-13216606-s108196004-daewoo-matiz-abs-steuergeraet.html/

Zarejestrowanych w kraju 113 tys, z czego 100 tys z ABS.
Skąd te dane ?

z allegro. zaznacz "zarejestrowany w kraju".

Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

Wiem bo mam :-)

J.

66 Data: Styczen 18 2014 22:42:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 22:15, Użytkownik J.F. napisał:

Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

Wiem bo mam :-)

To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią
to samo. Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)


Pozdrawiam

67 Data: Styczen 18 2014 22:48:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-18 22:42, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-01-18 22:15, Użytkownik J.F. napisał:

Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

Wiem bo mam :-)

To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią
to samo.

Ja też tak mam i znajomi tez tak mają. W znakomitej większości.

Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

Znajomych można zmienić. Czasem warto...

68 Data: Styczen 18 2014 22:35:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

Znajomych można zmienić. Czasem warto...

Przez to, ze ABS wyłączyli?
Konkolewski?

69 Data: Styczen 19 2014 10:57:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-18 23:35, Budzik pisze:

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

Znajomych można zmienić. Czasem warto...

Przez to, ze ABS wyłączyli?

Nie chcę wiedzieć jaką logiką (o ile w ogóle) się kierujesz.
Naprawdę lepiej nie mieć bezmyślnych znajomych.

Konkolewski?

Też tak doradzał? Daj linka.

70 Data: Styczen 19 2014 12:00:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

Znajomych można zmienić. Czasem warto...

Przez to, ze ABS wyłączyli?

Nie chcę wiedzieć jaką logiką (o ile w ogóle) się kierujesz.

Wzajemnie

Naprawdę lepiej nie mieć bezmyślnych znajomych.

Pełna zgoda.

Konkolewski?

Też tak doradzał? Daj linka.

Też ma podobnie czarno białe widzenie świata i proste recepty na wszystko.

71 Data: Styczen 19 2014 22:06:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 13:00, Budzik pisze:

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

Znajomych można zmienić. Czasem warto...

Przez to, ze ABS wyłączyli?

Nie chcę wiedzieć jaką logiką (o ile w ogóle) się kierujesz.

Wzajemnie

Naprawdę lepiej nie mieć bezmyślnych znajomych.

Pełna zgoda.

Coś jednak rozumiesz...

Konkolewski?

Też tak doradzał? Daj linka.

Też ma podobnie czarno białe widzenie świata i proste recepty na wszystko.

Znaczy tylko mi się wydawało, że rozumiesz...

72 Data: Styczen 19 2014 23:00:39
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Znaczy tylko mi się wydawało, że rozumiesz...

Nie przejmuj się, nie pierwszy i nie ostatni raz coś ci się wydawało.
Przykładowo, piszac tego posta wydawało ci się że masz coś mądrego do
napisania.
Wydawało ci się. Wyszły ci tylko głupio mądre docinki.

Żegnam.

73 Data: Styczen 20 2014 08:00:58
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-20 00:00, Budzik pisze:

Użytkownik Artur Maśląg  ...

Znaczy tylko mi się wydawało, że rozumiesz...

Nie przejmuj się, nie pierwszy i nie ostatni raz coś ci się wydawało.

Nie, wtedy mi się wydawało, a teraz już jestem pewien, że świat widzisz
binarnie, a wyciąganie nieuzasadnionych wniosków jest twoją mocną
stroną.

Przykładowo, piszac tego posta wydawało ci się że masz coś mądrego do
napisania.

Ja za twoje imaginacje nie odpowiadam, a jak czegoś nie zrozumiałeś
to chętnie wytłumaczę.

Wydawało ci się. Wyszły ci tylko głupio mądre docinki.

Idź pogadaj sobie z Konkolewskim, na którego się powoływałeś.

Żegnam.

Czekam na linka :)

74 Data: Styczen 18 2014 23:00:23
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 22:42:54 +0100, RadoslawF napisał(a):

Dnia 2014-01-18 22:15, Użytkownik J.F. napisał:
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?
Wiem bo mam :-)
To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią

Nie dbam,a on i tak dziala :-)

to samo. Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

I wyciagaja ... a za rok czy dwa kupuja nowe auto ?
Tzn nowsze.

J.

75 Data: Styczen 19 2014 12:09:29
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 23:00, Użytkownik J.F. napisał:

Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?
Wiem bo mam :-)
To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią

Nie dbam,a on i tak dziala :-)

Masz dobry lub młody pojazd.

to samo. Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)

I wyciagaja ... a za rok czy dwa kupuja nowe auto ?
Tzn nowsze.

Przy takim podejściu do oszczędności to raczej za często
nie wymieniają na nowsze modele. Bo chyba nie zakładasz że jak
ktoś ma pojazd bez ABS to musi w ciągu roku czy dwu go rozbić.


Pozdrawiam

76 Data: Styczen 19 2014 11:27:40
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RadoslawF  wrote:


Nie dbam,a on i tak dziala :-)

Masz dobry lub młody pojazd.

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

--
Artur
ZZR 1200

77 Data: Styczen 19 2014 12:34:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-19 12:27, Użytkownik AZ napisał:

Nie dbam,a on i tak dziala :-)
Masz dobry lub młody pojazd.

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Nie masz mechanika ? to poszukaj, ja nim nie jestem.


Pozdrawiam

78 Data: Styczen 19 2014 12:38:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "RadoslawF"


Nie dbam,a on i tak dziala :-)
Masz dobry lub młody pojazd.

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Nie masz mechanika ? to poszukaj, ja nim nie jestem.


Ale nam działa :-)

79 Data: Styczen 19 2014 12:28:46
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 RadoslawF  napisał/a:


A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Nie masz mechanika ? to poszukaj, ja nim nie jestem.

No to po cholere pieprzysz glupoty jak nie masz o tym pojecia?

A jak Cie mechanik kasuje za "konserwacje ABS-u" to gratuluje uczciwego
mechanika :-)

--
Artur
ZZR 1200

80 Data: Styczen 19 2014 18:50:43
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-19 13:28, Użytkownik AZ napisał:

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Nie masz mechanika ? to poszukaj, ja nim nie jestem.

No to po cholere pieprzysz glupoty jak nie masz o tym pojecia?

A jak Cie mechanik kasuje za "konserwacje ABS-u" to gratuluje uczciwego
mechanika :-)

Gratuluje rozumienia tekstu "abs szwankuje i mechanik twierdzi że
muszę wydać xxxx zł" jako "konserwacje ABS-u".
Tego że problem dotyczył pojazdu znajomego to trzeba być niezłym
idiotą aby nie zauważyć lub niezłym chamem aby pominąć specjalnie.


Pozdrawiam

81 Data: Styczen 19 2014 19:01:45
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RadoslawF  wrote:


No to po cholere pieprzysz glupoty jak nie masz o tym pojecia?

A jak Cie mechanik kasuje za "konserwacje ABS-u" to gratuluje uczciwego
mechanika :-)

Gratuluje rozumienia tekstu "abs szwankuje i mechanik twierdzi że
muszę wydać xxxx zł" jako "konserwacje ABS-u".
Tego że problem dotyczył pojazdu znajomego to trzeba być niezłym
idiotą aby nie zauważyć lub niezłym chamem aby pominąć specjalnie.

A ten tekst "To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią
to samo."

Jak sie dba o ABS zeby dzialal? Wytlumaczysz laskawie czy nadal bedziesz
odsylal do mechanika?

--
Artur
ZZR 1200

82 Data: Styczen 19 2014 21:12:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-19 20:01, Użytkownik AZ napisał:

No to po cholere pieprzysz glupoty jak nie masz o tym pojecia?

A jak Cie mechanik kasuje za "konserwacje ABS-u" to gratuluje uczciwego
mechanika :-)

Gratuluje rozumienia tekstu "abs szwankuje i mechanik twierdzi że
muszę wydać xxxx zł" jako "konserwacje ABS-u".
Tego że problem dotyczył pojazdu znajomego to trzeba być niezłym
idiotą aby nie zauważyć lub niezłym chamem aby pominąć specjalnie.

To przyznasz czy zrobiłeś to z chamstwa czy z idiotyzmu ?

A ten tekst "To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią
to samo."

Jak sie dba o ABS zeby dzialal? Wytlumaczysz laskawie czy nadal bedziesz
odsylal do mechanika?

Skoro mechanicy poznali się na tobie tak jak ja tutaj pozostaje
ci tylko spytać kogoś kto dba. Powodzenia życzę.


Pozdrawiam

83 Data: Styczen 19 2014 20:15:40
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RadoslawF  wrote:


Gratuluje rozumienia tekstu "abs szwankuje i mechanik twierdzi że
muszę wydać xxxx zł" jako "konserwacje ABS-u".
Tego że problem dotyczył pojazdu znajomego to trzeba być niezłym
idiotą aby nie zauważyć lub niezłym chamem aby pominąć specjalnie.

To przyznasz czy zrobiłeś to z chamstwa czy z idiotyzmu ?

Co mialem zrobic? Zacytowales co chciales pomijajac to co nizej.

A ten tekst "To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią
to samo."

Jak sie dba o ABS zeby dzialal? Wytlumaczysz laskawie czy nadal bedziesz
odsylal do mechanika?

Skoro mechanicy poznali się na tobie tak jak ja tutaj pozostaje
ci tylko spytać kogoś kto dba. Powodzenia życzę.

Czyli pieprzyles glupoty nie majac o tym pojecia. Standard.

--
Artur
ZZR 1200

84 Data: Styczen 19 2014 22:10:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 21:15, AZ pisze:

On 2014-01-19, RadoslawF  wrote:

Gratuluje rozumienia tekstu "abs szwankuje i mechanik twierdzi że
muszę wydać xxxx zł" jako "konserwacje ABS-u".
Tego że problem dotyczył pojazdu znajomego to trzeba być niezłym
idiotą aby nie zauważyć lub niezłym chamem aby pominąć specjalnie.

To przyznasz czy zrobiłeś to z chamstwa czy z idiotyzmu ?

Co mialem zrobic? Zacytowales co chciales pomijajac to co nizej.

Daj sobie spokój - nie warto tłumaczyć:>

85 Data: Styczen 19 2014 12:07:12
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Prawie żadne, częściej szwankuje układ hamulcowy jako taki. W ABS jak coś
pada, to zwykle któryś czujnik, co nie jest bardzo drogie, a jak ktoś
chce jeszcze zaoszczędzić, to może sobie dobrać ze szrotu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

86 Data: Styczen 19 2014 12:46:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Prawie żadne, częściej szwankuje układ hamulcowy jako taki. W ABS jak coś
pada, to zwykle któryś czujnik, co nie jest bardzo drogie, a jak ktoś
chce jeszcze zaoszczędzić, to może sobie dobrać ze szrotu.

Ja to wiem ale jak zwykle Radoslaw opowiada jakies glupoty :-)

--
Artur
ZZR 1200

87 Data: Styczen 20 2014 08:30:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 12:27, AZ pisze:

On 2014-01-19, RadoslawF  wrote:

Nie dbam,a on i tak dziala :-)

Masz dobry lub młody pojazd.

A jakie to super hiper czynnosci serwisowe trzeba wykonywac zeby to ABS
dzialal?

Też mnie to zastanawia :)

88 Data: Styczen 19 2014 14:00:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 12:09:29 +0100, RadoslawF napisał(a):

Dnia 2014-01-18 23:00, Użytkownik J.F. napisał:
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?
Wiem bo mam :-)
To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią
Nie dbam,a on i tak dziala :-)
Masz dobry lub młody pojazd.

Kilkunastoletni.
Opinia o fordach mi troche spadla, odkad posiadam mondeo :-)

to samo. Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje
i mechanik twierdzi że muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej
dziada, wyciągasz bezpiecznik i masz problem z głowy". :-)
I wyciagaja ... a za rok czy dwa kupuja nowe auto ?
Tzn nowsze.
Przy takim podejściu do oszczędności to raczej za często
nie wymieniają na nowsze modele. Bo chyba nie zakładasz że jak
ktoś ma pojazd bez ABS to musi w ciągu roku czy dwu go rozbić.

Inne rzeczy sie psuja, rdza przezera - a naprawy sie nie oplacaja,
wiec trzeba pojazd porzucic. A nastepny, nawet kilkunastoletni, ma
spora szanse ABS miec.

No i skutki na allegro widac 80% ABS ma.

J.

89 Data: Styczen 19 2014 12:04:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

RadoslawF wrote:

To że ty masz i dbasz coby działało nie oznacza że inny robią to samo.
Widzę po znajomych jak to wygląda: "abs szwankuje i mechanik twierdzi że
muszę wydać xxxx zł" w odpowiedzi "olej dziada, wyciągasz bezpiecznik i
masz problem z głowy". :-)

Z tego co zauważyłem czytając fora motoryzacyjne, o hamulce ludzie akurat
zwykle dbają. Gorzej niestety z zawieszeniem i oponami, ale korelacja
pomiędzy sprawnością hamulców a bezpieczeństwem akurat do plebsu
przemawia. :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

90 Data: Styczen 19 2014 10:57:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "RadoslawF"

..
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

A czemu miałby nie działać ?

91 Data: Styczen 19 2014 12:35:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-19 10:57, Użytkownik NetiaAbonent napisał:


..
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

A czemu miałby nie działać ?

Bo stare mechanizmy są teoretycznie bardziej awaryjne od nowych.


Pozdrawiam

92 Data: Styczen 19 2014 12:40:06
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "RadoslawF"

..
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

A czemu miałby nie działać ?

Bo stare mechanizmy są teoretycznie bardziej awaryjne od nowych.

Wydaje mi się, że jest odwrotnie, ale za dużej próbki nie mam

93 Data: Styczen 19 2014 12:50:23
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 12:35, RadoslawF wrote:

Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

A czemu miałby nie działać ?

Bo stare mechanizmy są teoretycznie bardziej awaryjne od nowych.

Z tym że w praktyce jest na odwrót:P

Shrek.

94 Data: Styczen 19 2014 12:29:20
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 RadoslawF  napisał/a:


A czemu miałby nie działać ?

Bo stare mechanizmy są teoretycznie bardziej awaryjne od nowych.

Slowo klucz "teorytycznie".

--
Artur
ZZR 1200

95 Data: Styczen 20 2014 08:31:36
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 12:35, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-01-19 10:57, Użytkownik NetiaAbonent napisał:

..
Skąd przekonanie że w kilkunastoletnich pojazdach ten ABS
jeszcze działa ?

A czemu miałby nie działać ?

Bo stare mechanizmy są teoretycznie bardziej awaryjne od nowych.

LOL - proponuję zapoznać się z praktyką, a nie wierzyć w opowieści
marketoidów.

96 Data: Styczen 19 2014 15:13:51
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: MadMan 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 15:48:48 +0100, J.F. napisał(a):

Ale ... ABS obowiazkowy w EU od 2004

W nowych konstrukcyjnie samochodach. Rodzice mają samochód z 2005 roku
bez ABS.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

97 Data: Styczen 19 2014 17:59:03
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 15:13:51 +0100, MadMan napisał(a):

Dnia Sat, 18 Jan 2014 15:48:48 +0100, J.F. napisał(a):
Ale ... ABS obowiazkowy w EU od 2004

W nowych konstrukcyjnie samochodach. Rodzice mają samochód z 2005 roku
bez ABS.

Ale wiele innych wczesniejszych tez ma.
A latka leca, i "nastoletni samochod" coraz lepiej wyposazony..

J.

98 Data: Styczen 19 2014 18:30:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: MadMan 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 17:59:03 +0100, J.F. napisał(a):

Ale ... ABS obowiazkowy w EU od 2004

W nowych konstrukcyjnie samochodach. Rodzice mają samochód z 2005 roku
bez ABS.

Ale wiele innych wczesniejszych tez ma.
A latka leca, i "nastoletni samochod" coraz lepiej wyposazony..

Nie przeczę, tylko sprostować chciałem :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

99 Data: Styczen 18 2014 16:02:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: sqlwiel 

W dniu 2014-01-18 15:30, RadoslawF pisze:

Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.

W syrenie owszem, grozi zatarciem silnika.

, co wynikało ze smarowania mieszankowego (paliwem), jak to w dwusuwach.

W Syrenie było "wolne koło". Hamowanie silnikiem włączało się specjalnym cięgłem.


--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

100 Data: Styczen 18 2014 16:10:15
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: WOJO 

Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.

W syrenie owszem, grozi zatarciem silnika.

Nie chodzi o zatarcie silnika...
Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim przełożeniem na śliskiej nawierzchni.
Pierwszy (i mam nadzieję ostatni) raz przywitałem się z drzewem na poboczu.
Szczęśliwie ucierpiały jedynie drzwi pasażera i kora na drzewku.
Polecam przetestować na jakimś lotnisku lub dużym parkingu bez zaparkowanych pojazdów, jak zachowuje się pojazd w takim przypadku.
Roman w tym przypadku wie co mówi.
Pozdrawiam.
WOJO

101 Data: Styczen 18 2014 15:20:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

WOJO wrote:

Dawno temu popełniłem ten błÄ…d i "zahamowałem" silnikiem z niskim
przełożeniem na śliskiej nawierzchni. Pierwszy (i mam nadzieję ostatni)
raz przywitałem się z drzewem na poboczu. Szczęśliwie ucierpiały jedynie
drzwi pasażera i kora na drzewku. Polecam przetestować na jakimś
lotnisku lub dużym parkingu bez zaparkowanych pojazdów, jak zachowuje
się pojazd w takim przypadku. Roman w tym przypadku wie co mówi.

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na lodzie
i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto zamiast
skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

102 Data: Styczen 18 2014 16:57:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: ToMasz 


Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na lodzie
weź przestań. Hamując silnikiem nie można zablokować kół. Koła ZAWSZE będą się kręciły z prędkością zależną od obrotów silnika - minimum700 i biegu, mimum 2.
w omawianej sytuacji, auta jada przynajmniej na 3 biegu, gdzie zmiana na 2 i strzał ze sprzęgła napewno spowoduje nagłe zwolnienie obrotów kół, poślizg, i obracanie się kół z lekkim oporem - czyli hamowanie silnikiem. jak to będzie na ostrym +śliskim zakręcie, przy prędkości granicznej - tragedia.
W tej samej sytuacji sandał na hamulec z abs co zrobi? nic, bo abs lepiej wie, że sie niechcesz zatrzymać tylko zachować tor jazdy, i nie pozwoli zwolnić bardziej, niż przyczepnoć nawierzchni zezwala.

A teraz pozwolę sobie kontynuować. jedzie taki goć na absie co chwila dodając gazu. czy jak lekkko za mocno doda gazu to mu przyczepności nie zerwie? Jasne że zerwie, bo moc silnika który ma mocno wciśnięty gaz, to dziesiątki koni mechanicznych. moc spowalniania podczas hamowania silnikiem to równoważnik.... 5 koni?
Tak więc gdybać można do usranej śmierci. ABS nie jest poto aby polepszyć hamowanie (dyskusja jak co roku) ale aby umożliwić jazdę jako kierowca a nie pasażer na sankach. hamowanie silnikiem spowoduje mniejsze zużycie auta, stabilniejsza jazdę i dopóki nie bedziesz złośliwie zmieniał biegów - nie spowoduje niczego złego. Nie wiem jak koledze udało się rozbić auto hamujac silnikiem.
ToMasz

103 Data: Styczen 18 2014 17:42:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 16:57:37 +0100, ToMasz napisał(a):

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na lodzie
weź przestań. Hamując silnikiem nie można zablokować kół. Koła ZAWSZE
będą się kręciły z prędkością zależną od obrotów silnika - minimum700 i
biegu, mimum 2.

No chyba ze silnik zgasnie.

Ale nawet jak nie zgasnie - kola niby zablokowane nie sa, bo sie
kreca, ale za wolno, i skutek ten sam - kola sie slizgaja i auto sunie
gdzie chce.

A teraz pozwolę sobie kontynuować. jedzie taki gość na absie co chwila
dodając gazu. czy jak lekkko za mocno doda gazu to mu przyczepności nie
zerwie? Jasne że zerwie, bo moc silnika który ma mocno wciśnięty gaz, to
dziesiątki koni mechanicznych. moc spowalniania podczas hamowania
silnikiem to równoważnik.... 5 koni?

Ale gazu bylo tylko "lekko za mocno", a nie "noga calkowicie z gazu".

Silnik hamuje faktycznie slabo, ale na niskim biegu i sliskiej drodze
moze jednak zerwac przyczepnosc. A jak zerwie, to niewyraznie, i mozna
sie nieprzyjemnie zdziwic.

Tak więc gdybać można do usranej śmierci. ABS nie jest poto aby
polepszyć hamowanie (dyskusja jak co roku) ale aby umożliwić jazdę jako

Ale tym razem my nie hamowaniu, tylko o poslizgach.
 
kierowca a nie pasażer na sankach. hamowanie silnikiem spowoduje
mniejsze zużycie auta, stabilniejsza jazdę i dopóki nie bedziesz
złośliwie zmieniał biegów - nie spowoduje niczego złego. Nie wiem jak
koledze udało się rozbić auto hamujac silnikiem.

Tak jak ta Rosjanka ?

J.

104 Data: Styczen 19 2014 11:36:08
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "J.F."


Silnik hamuje faktycznie slabo, ale na niskim biegu i sliskiej drodze
moze jednak zerwac przyczepnosc. A jak zerwie, to niewyraznie, i mozna
sie nieprzyjemnie zdziwic.

Z reguły na wysokim zrywa się przyczepność.

105 Data: Styczen 18 2014 16:55:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

ToMasz wrote:

weź przestań. Hamując silnikiem nie można zablokować kół.

W zasadzie można, dlaczego nie? Silnik stanie, to i koła.

w omawianej sytuacji, auta jada przynajmniej na 3 biegu, gdzie zmiana na
2 i strzał ze sprzęgła napewno spowoduje nagłe zwolnienie obrotów kół,
poślizg, i obracanie się kół z lekkim oporem - czyli hamowanie
silnikiem. jak to będzie na ostrym +śliskim zakręcie, przy prędkości
granicznej - tragedia.
W tej samej sytuacji sandał na hamulec z abs co zrobi? nic, bo abs
lepiej wie, że sie niechcesz zatrzymać tylko zachować tor jazdy, i nie
pozwoli zwolnić bardziej, niż przyczepnoć nawierzchni zezwala.

Nic to może przesada, ale jest dużo mniejsze ryzyko wytrącenia auta z
toru jazdy.

ABS nie jest poto aby polepszyć hamowanie (dyskusja jak co
roku) ale aby umożliwić jazdę jako kierowca a nie pasażer na sankach.

Jest w obu tych celach.

hamowanie silnikiem spowoduje mniejsze zużycie auta, stabilniejsza jazdę
i dopóki nie bedziesz złośliwie zmieniał biegów - nie spowoduje niczego
złego. Nie wiem jak koledze udało się rozbić auto hamujac silnikiem.

Gówno prawda, wystarczy mocne hamowanie silnikiem, lód i zakręt.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

106 Data: Styczen 18 2014 16:58:55
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: anacron 

W dniu 18.01.2014 16:20, tᴏ pisze:

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na lodzie
i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto zamiast
skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.

To nadal brak umiejętności. Nie ma możliwości, aby zdjęcie nogi z gazu
spowodowało poślizg. Oczywiście jeśli ktoś z redukuje to jest to
możliwe. Dobór niewłaściwego biegu do prędkości i warunków to ten sam
poziom co wciskanie 100 razy bez sensu pedału hamulca.

--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-zaba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza

107 Data: Styczen 18 2014 16:22:19
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik  tá´? ...

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na
lodzie i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto
zamiast skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.

I na tym samym LODZIE ABS zatrzyma ci samochód?
Ciekawe, panie, ciekawe...

108 Data: Styczen 18 2014 16:55:57
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Budzik wrote:

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na
lodzie i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto
zamiast skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.

I na tym samym LODZIE ABS zatrzyma ci samochód? Ciekawe, panie,
ciekawe...

Gdzie to wyczytałeś?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

109 Data: Styczen 18 2014 17:17:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik  tá´? ...

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na
lodzie i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto
zamiast skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.

I na tym samym LODZIE ABS zatrzyma ci samochód? Ciekawe, panie,
ciekawe...

Gdzie to wyczytałeś?

To co zrobi ABS? Sprawi, ze samochód w ogole nie bedzie hamował?

110 Data: Styczen 18 2014 17:30:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, Budzik  wrote:


I na tym samym LODZIE ABS zatrzyma ci samochód? Ciekawe, panie,
ciekawe...

Gdzie to wyczytałeś?

To co zrobi ABS? Sprawi, ze samochód w ogole nie bedzie hamował?

Dokladnie, jezeli jest piekny lod to ABS nie pozwoli zablokowac kol, wiec
cos tam bedziesz mogl ewentualnie pomanewrowac. Bez ABS tez bys nie
zahamowal bo nie ma czym (brak przyczepnosci).

--
Artur
ZZR 1200

111 Data: Styczen 18 2014 19:14:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik AZ  ...

I na tym samym LODZIE ABS zatrzyma ci samochód? Ciekawe, panie,
ciekawe...

Gdzie to wyczytałeś?

To co zrobi ABS? Sprawi, ze samochód w ogole nie bedzie hamował?

Dokladnie, jezeli jest piekny lod to ABS nie pozwoli zablokowac kol, wiec
cos tam bedziesz mogl ewentualnie pomanewrowac. Bez ABS tez bys nie
zahamowal bo nie ma czym (brak przyczepnosci).

Jeżeli będzie taki LOD ze nawet delikatne hamowanie silnikiem powoduje
wpadniecie w poślizg to o manewrowaniu możesz zapomniec.

112 Data: Styczen 19 2014 11:42:29
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "Budzik"


I na tym samym LODZIE ABS zatrzyma ci samochód? Ciekawe, panie,
ciekawe...

Gdzie to wyczytałeś?

To co zrobi ABS? Sprawi, ze samochód w ogole nie bedzie hamował?

Dokladnie, jezeli jest piekny lod to ABS nie pozwoli zablokowac kol, wiec
cos tam bedziesz mogl ewentualnie pomanewrowac. Bez ABS tez bys nie
zahamowal bo nie ma czym (brak przyczepnosci).

Jeżeli będzie taki LOD ze nawet delikatne hamowanie silnikiem powoduje
wpadniecie w poślizg to o manewrowaniu możesz zapomniec.

Tu chodzi o to, że ABS stabilizuje ruch pojazdu a hamowanie silnikiem już niezbyt. Może Ci np zarzucić tył. Musiałbyś mieć kontrolę trakcji. Tyle, że ci migacze nie wpadają w ogóle w te poślizgi.

113 Data: Styczen 19 2014 11:28:26
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?"


Dawno temu popełniłem ten błÄ…d i "zahamowałem" silnikiem z niskim
przełożeniem na śliskiej nawierzchni. Pierwszy (i mam nadzieję ostatni)
raz przywitałem się z drzewem na poboczu. Szczęśliwie ucierpiały jedynie
drzwi pasażera i kora na drzewku. Polecam przetestować na jakimś
lotnisku lub dużym parkingu bez zaparkowanych pojazdów, jak zachowuje
się pojazd w takim przypadku. Roman w tym przypadku wie co mówi.

Co tu w sumie testować. Hamując silnikiem można zablokować koła na lodzie
i w zależności od rodzaju napędu auto albo pojedzie prosto zamiast
skręcić albo wykręci na zakręcie małego bączka.

Nonsens. Można wpać w poślizg, ale kół nie da się zablokować bo są popędzane silnikiem i pędem samochodu.

114 Data: Styczen 19 2014 11:56:11
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

NetiaAbonent wrote:

Nonsens. Można wpać w poślizg, ale kół nie da się zablokować bo są
popędzane silnikiem i pędem samochodu.

Ależ da się zablokować koła silnikiem -- wyłÄ…czając go.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

115 Data: Styczen 19 2014 13:34:44
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?" napisał w wiadomości


Nonsens. Można wpać w poślizg, ale kół nie da się zablokować bo są
popędzane silnikiem i pędem samochodu.

Ależ da się zablokować koła silnikiem -- wyłÄ…czając go.

Chłopie, w trakcie jazdy silnik robi odcięcie paliwa a samochód jedzie to co Ty tu gadasz

116 Data: Styczen 19 2014 12:53:19
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

NetiaAbonent wrote:

Chłopie, w trakcie jazdy silnik robi odcięcie paliwa a samochód jedzie
to co Ty tu gadasz

Bo żeby stanął to musi najpierw jechać. A jechać bez wyłÄ…czenia silnika
nie przestanie, bo ECU w okolicach obrotów biegu jałowego (zwykle nieco
wyżej) zacznie podawać paliwo, właśnie po to, żeby silnik nie zgasł.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

117 Data: Styczen 19 2014 12:58:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

Chłopie, w trakcie jazdy silnik robi odcięcie paliwa a samochód jedzie
to co Ty tu gadasz

Bo żeby stanął to musi najpierw jechać. A jechać bez wyłÄ…czenia silnika
nie przestanie, bo ECU w okolicach obrotów biegu jałowego (zwykle nieco
wyżej) zacznie podawać paliwo, właśnie po to, żeby silnik nie zgasł.

Dzizas. Hamowanie silnikiem nie polega na hamowaniu do zatrzymania pojazdu.

--
Artur
ZZR 1200

118 Data: Styczen 19 2014 13:03:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Dzizas. Hamowanie silnikiem nie polega na hamowaniu do zatrzymania
pojazdu.

Wiem, ale kto broni Wam tak robić? :D

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

119 Data: Styczen 19 2014 12:39:16
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

Nonsens. Można wpać w poślizg, ale kół nie da się zablokować bo są
popędzane silnikiem i pędem samochodu.

Ależ da się zablokować koła silnikiem -- wyłÄ…czając go.

My mowimy o hamowaniu silnikiem w postaci zdjecia nogi z gazu a nie
wylaczeniem go co w sumie nie ma zadnej roznicy do momentu gdy silnik
bedzie zblizal sie z obrotami do obrotow biegu jalowego i dostanie
dopiero wtedy paliwo jezeli jest wlaczony zaplon.

Mam wrazenie, ze nie rozumiesz co to znaczy hamowanie silnikiem. To nie
jest sposob na hamowanie zawsze i wszedzie, w bardzo wielu przypadkach
po prostu wstepne hamowanie czy zwolnienie mozna zrobic silnikiem bez
uzywania hamulcow.

--
Artur
ZZR 1200

120 Data: Styczen 19 2014 12:57:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

My mowimy o hamowaniu silnikiem w postaci zdjecia nogi z gazu a nie
wylaczeniem go

To raczej ja o tym mówię, Wy chcieliście blokować całkowicie koła
silnikiem, wiec Wam napisałem jak to zrobić.

co w sumie nie ma zadnej roznicy do momentu gdy silnik
bedzie zblizal sie z obrotami do obrotow biegu jalowego i dostanie
dopiero wtedy paliwo jezeli jest wlaczony zaplon.

Różnica jest spora, bo zakładając, że na lodzie koła straciły
przyczepnoć, to po wyłÄ…czeniu silnika bardzo szybko stanie silnik wraz z
kołami i będą one całkowicie zablokowane -- tak jak chcieliście.

Mam wrazenie, ze nie rozumiesz co to znaczy hamowanie silnikiem. To nie
jest sposob na hamowanie zawsze i wszedzie, w bardzo wielu przypadkach
po prostu wstepne hamowanie czy zwolnienie mozna zrobic silnikiem bez
uzywania hamulcow.

Ależ rozumiem i hamuję silnikiem w dobrych warunkach. Oszczędzam w ten
sposób paliwo, a poza tym jadąc dynamicznie łatwo przy takim "hamowaniu"
szybko przyspieszyć, bo stopa zajmuje się jednym pedałem a nie dwoma.
Hamuję silnikiem także jadąc po górach.

Ale nie po lodzie czy śniegu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

121 Data: Styczen 19 2014 13:01:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

My mowimy o hamowaniu silnikiem w postaci zdjecia nogi z gazu a nie
wylaczeniem go

To raczej ja o tym mówię, Wy chcieliście blokować całkowicie koła
silnikiem, wiec Wam napisałem jak to zrobić.

He? W ktorym miejscu bo nie zalapalem?

co w sumie nie ma zadnej roznicy do momentu gdy silnik
bedzie zblizal sie z obrotami do obrotow biegu jalowego i dostanie
dopiero wtedy paliwo jezeli jest wlaczony zaplon.

Różnica jest spora, bo zakładając, że na lodzie koła straciły
przyczepnoć, to po wyłÄ…czeniu silnika bardzo szybko stanie silnik wraz z
kołami i będą one całkowicie zablokowane -- tak jak chcieliście.

Ja nigdzie o czyms takim nie pisalem, pisalem ze hamujac silnikiem kola sie
nie zablokuja bo beda pedzone przez silnik no chyba, ze samochod sie zatrzyma
ale nie o tym byla mowa.

Mam wrazenie, ze nie rozumiesz co to znaczy hamowanie silnikiem. To nie
jest sposob na hamowanie zawsze i wszedzie, w bardzo wielu przypadkach
po prostu wstepne hamowanie czy zwolnienie mozna zrobic silnikiem bez
uzywania hamulcow.

Ależ rozumiem i hamuję silnikiem w dobrych warunkach. Oszczędzam w ten
sposób paliwo, a poza tym jadąc dynamicznie łatwo przy takim "hamowaniu"
szybko przyspieszyć, bo stopa zajmuje się jednym pedałem a nie dwoma.
Hamuję silnikiem także jadąc po górach.

Ja praktycznie non-stop bo motocyklem nie da sie inaczej a przyzwyczajenia
zostaja :-)

Ale nie po lodzie czy śniegu.

Tak jak pisalem wczesniej - mowiac o hamowaniu silnikiem nie mialem na mysli
wcale wbicia 2 biegu przy 60 km/h i strzale ze sprzegla tylko o zwyklym
zdjeciu nogi z gazu.

--
Artur
ZZR 1200

122 Data: Styczen 19 2014 13:05:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

(...) nie zalapalem?

Właśnie widzę.

Ja nigdzie o czyms takim nie pisalem, pisalem ze hamujac silnikiem kola
sie nie zablokuja bo beda pedzone przez silnik no chyba, ze samochod sie
zatrzyma ale nie o tym byla mowa.

Nieprawda, koła zablokują się, gdy silnik się zatrzyma, auto nie musi się
w tym celu zatrzymywać.

Ale nie po lodzie czy śniegu.

Tak jak pisalem wczesniej - mowiac o hamowaniu silnikiem nie mialem na
mysli wcale wbicia 2 biegu przy 60 km/h i strzale ze sprzegla tylko o
zwyklym zdjeciu nogi z gazu.

I to często wystarczy do poślizgu, jeśli masz mocno oblodzony zakręt.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

123 Data: Styczen 19 2014 13:10:19
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

AZ wrote:

(...) nie zalapalem?

Właśnie widzę.

Ja nigdzie o czyms takim nie pisalem, pisalem ze hamujac silnikiem kola
sie nie zablokuja bo beda pedzone przez silnik no chyba, ze samochod sie
zatrzyma ale nie o tym byla mowa.

Nieprawda, koła zablokują się, gdy silnik się zatrzyma, auto nie musi się
w tym celu zatrzymywać.

Dobra ustalmy - ja przez hamowanie silnikiem rozumiem redukcje predkosci
poprzez zdjecie nogi z gazu a nie hamowanie do zatrzymania sie. W tym
przypadku silnik nie zgasnie ani kola sie nie zablokuja.

Tak jak pisalem wczesniej - mowiac o hamowaniu silnikiem nie mialem na
mysli wcale wbicia 2 biegu przy 60 km/h i strzale ze sprzegla tylko o
zwyklym zdjeciu nogi z gazu.

I to często wystarczy do poślizgu, jeśli masz mocno oblodzony zakręt.

W przypadku oblodzonego zakretu to nie powinno sie ani przyspieszac ani
hamowac, nawet hamulcem z ABS-em. No chyba, ze mamy za duza predkosc
na ten zakret. Dla mnie to oczywistosc i nie o takim przypadku
dyskutuje. Wszystko trzeba stosowac z glowa i w odpowiednich warunkach.

--
Artur
ZZR 1200

124 Data: Styczen 19 2014 15:30:29
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: MadMan 

Dnia 19 Jan 2014 13:05:09 GMT, tᴏ napisał(a):

Nieprawda, koła zablokują się, gdy silnik się zatrzyma, auto nie musi się
w tym celu zatrzymywać.

Fakt, jak leci w powietrzu to się zatrzymają. Jak jedzie po nawierzchni
o niezerowej przyczepności to nie bardzo.

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

125 Data: Styczen 18 2014 16:22:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik WOJO  ...

Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim
przełożeniem na śliskiej nawierzchni.

widocznie silnikiem tez trzeba umieć hamować...

126 Data: Styczen 19 2014 11:22:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: WOJO 

Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim
przełożeniem na śliskiej nawierzchni.

widocznie silnikiem tez trzeba umieć hamować...
Ano trzeba...
Niestety na kursie tej wiedzy nie dostałem i stąd te skutki.
Gdyby kurs przygotowywał nie tylko do zdania egzaminu...
Dlatego jestem zdania, że system nauki z Anglii jest jednak lepszy od polskiego, ale tutaj lobby szkół nauki jazdy nie da sobie wyrwać chleba.
Pozdrawiam.
WOJO

127 Data: Styczen 19 2014 12:07:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 11:22:31 +0100, WOJO napisał(a):

Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim
przełożeniem na śliskiej nawierzchni.
widocznie silnikiem tez trzeba umieć hamować...
Ano trzeba...
Niestety na kursie tej wiedzy nie dostałem i stąd te skutki.
Gdyby kurs przygotowywał nie tylko do zdania egzaminu...
Dlatego jestem zdania, że system nauki z Anglii jest jednak lepszy od
polskiego, ale tutaj lobby szkół nauki jazdy nie da sobie wyrwać chleba.

I co - ucza hamowania na lodzie ?
A skad ten lod w Anglii ?

Jesli juz to Szwecja - tam sie jakis doksztalt przewiduje w zimowych
warunkach.

J.

128 Data: Styczen 19 2014 12:14:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: WOJO 

I co - ucza hamowania na lodzie ?
A gdybyś był ojcem mieszkającym w Anglii, to nie chciałbyś nauczyć syna/córki wszystkiego co powinien/powinna wiedzieć o poruszaniu się po drodze?

A skad ten lod w Anglii ?
Dać Ci linka do prognozy pogody na wyspach? :)

Jesli juz to Szwecja - tam sie jakis doksztalt przewiduje w zimowych warunkach.
Nie spierajmy się o kraj.
Tylko w Polsce będzie się narzekać na ilość wypadków śmiertelnych , dalej nic konkretnego nie robiąc w sprawie poprawy tego stanu.
Pozdrawiam.
WOJO

129 Data: Styczen 19 2014 13:15:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik WOJO  ...

I co - ucza hamowania na lodzie ?
A gdybyś był ojcem mieszkającym w Anglii, to nie chciałbyś nauczyć
syna/córki wszystkiego co powinien/powinna wiedzieć o poruszaniu się
po drodze?

Zwłaszcza koło przedszkola, do ktorego chodzi Twoja wnuczka odprowadzana
przez Twoją babcie...

Jesli juz to Szwecja - tam sie jakis doksztalt przewiduje w zimowych
warunkach.

Nie spierajmy się o kraj.

Podałes konkretny przykład. Daj prosze konkrety.

Tylko w Polsce będzie się narzekać na ilość wypadków śmiertelnych ,
dalej nic konkretnego nie robiąc w sprawie poprawy tego stanu.

Hmm, znaczy ty z tych co nie widzą tych wszystkich nowych dróg?

130 Data: Styczen 19 2014 14:24:49
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello WOJO,

Sunday, January 19, 2014, 12:14:50 PM, you wrote:

I co - ucza hamowania na lodzie ?
A gdybyś był ojcem mieszkającym w Anglii, to nie chciałbyś nauczyć
syna/córki wszystkiego co powinien/powinna wiedzieć o poruszaniu się po
drodze?
A skad ten lod w Anglii ?
Dać Ci linka do prognozy pogody na wyspach? :)
Jesli juz to Szwecja - tam sie jakis doksztalt przewiduje w zimowych
warunkach.
Nie spierajmy się o kraj.
Tylko w Polsce będzie się narzekać na ilość wypadków śmiertelnych , dalej
nic konkretnego nie robiąc w sprawie poprawy tego stanu.

I dobrze, bo to się samo poprawia od wielu lat. Jakby zaczęli coś
robić, to by jeszcze pogorszyli.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

131 Data: Styczen 19 2014 12:00:52
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik WOJO  ...

Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim
przełożeniem na śliskiej nawierzchni.

widocznie silnikiem tez trzeba umieć hamować...
Ano trzeba...
Niestety na kursie tej wiedzy nie dostałem i stąd te skutki.

Niestety nie pamietam. Na kursie moje umiejętnosci były tak słabe, ze i tak
nie wiem czy byłby w stanie skupić się na kolejnym elemencie.

Gdyby kurs przygotowywał nie tylko do zdania egzaminu...

Wiesz, musiałby chyba miec 100 godzin i kosztować 5.000

Dlatego jestem zdania, że system nauki z Anglii jest jednak lepszy od
polskiego, ale tutaj lobby szkół nauki jazdy nie da sobie wyrwać chleba.

Niestety nie wiem jaki jest w Anglii wiec trudno mi się wypowiedzieć.

132 Data: Styczen 20 2014 13:05:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"WOJO"  wrote in message

Niestety na kursie tej wiedzy nie dostałem i stąd te skutki.
Gdyby kurs przygotowywał nie tylko do zdania egzaminu...
Dlatego jestem zdania, że system nauki z Anglii jest jednak lepszy od polskiego, ale tutaj lobby szkół nauki jazdy nie da sobie wyrwać chleba.

Czym się różni system nauki jazdy w Anglii od tego w Polsce?

133 Data: Styczen 20 2014 22:45:28
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: WOJO 

Czym się różni system nauki jazdy w Anglii od tego w Polsce?
Np.
http://www.stachoo.pl/motoryzacja/tymczasowe-prawo-jazdy-provisional-driving-licence.html
WOJO

134 Data: Styczen 25 2014 09:09:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"WOJO"  wrote in message

Czym się różni system nauki jazdy w Anglii od tego w Polsce?
Np.
http://www.stachoo.pl/motoryzacja/tymczasowe-prawo-jazdy-provisional-driving-licence.html

Fajnie. Dzięki.

135 Data: Styczen 18 2014 15:30:16
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"WOJO"  wrote in message

Dawno temu popełniłem ten błąd i "zahamowałem" silnikiem z niskim przełożeniem na śliskiej nawierzchni.
Pierwszy (i mam nadzieję ostatni) raz przywitałem się z drzewem na poboczu.
Szczęśliwie ucierpiały jedynie drzwi pasażera i kora na drzewku.

Ale tu nie chodzi aby przy jeździe z prędkością 50km/h wrzucić dwójkę
na śliskim i dziwić się że się koła gwałtownie zablokują tylko o to aby
z górki jechać na 3 lub 4 z zamkniętą przepustnicą (noga zdjęta z gazu)
i korzystać z oporów silnika przenoszonych na koła zamiast hamulców.
Gwałtowne ruchy na śliskiej nawierzchni w zimie to zablokowanie kół
i poślizg niezależnie od tego czy hamujesz silnikiem czy hamulcami
z ABS - chyba wiesz, że ABS nic Ci na lodzie nie pomoże jeśli chodzi
o drogę hamowania a jedynie da Ci jako-taką sterowność auta, czyli
będziesz mógł nieco zboczyć w lewo/prawo zamiast przyzwonić komuś
w bagażnik...

136 Data: Styczen 19 2014 11:59:12
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Pszemol wrote:

Ale tu nie chodzi aby przy jeździe z prędkością 50km/h wrzucić dwójkę na
śliskim i dziwić się że się koła gwałtownie zablokują tylko o to aby z
górki jechać na 3 lub 4 z zamkniętą przepustnicą (noga zdjęta z gazu) i
korzystać z oporów silnika przenoszonych na koła zamiast hamulców.

Wystarczy, żeby pojechać prosto na oblodzonym zakręcie.

Gwałtowne ruchy na śliskiej nawierzchni w zimie to zablokowanie kół i
poślizg niezależnie od tego czy hamujesz silnikiem czy hamulcami z ABS -

Dobrze się czujesz? Miałeś kiedyś auto z ABS, a najlepiej jeszcze z ESP?

chyba wiesz, że ABS nic Ci na lodzie nie pomoże jeśli chodzi o drogę
hamowania a jedynie da Ci jako-taką sterownoć auta, czyli będziesz mógł
nieco zboczyć w lewo/prawo zamiast przyzwonić komuś w bagażnik...

Wolę mieć jakąkolwiek sterownoć i jakiekolwiek hamowanie (lód tez ma
jakiś tam współczynnik tarcia) niż kręcić bączki w bliżej nieokreślonym
kierunku, bo geriatryczni eksperci usnetowi wyemitowali radę, jakoby zimą
bezpiecznie było hamować silnikiem.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

137 Data: Styczen 18 2014 14:53:22
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 15:20:36 +0100 osobnik zwany RoMan
Mandziejewicz napisał:

Hello ToMasz,

Saturday, January 18, 2014, 3:06:25 PM, you wrote:

ROTFL
Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?
ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

Nie mam pojęcia, co to napisało, bo mam go w KF. Ale wiem jedno -
hamowanie silnikiem na NISKIM biegu jest bardzo niebezpieczne na
śliskim.

podobnie jak walenie w hamulce w tej sytuacji. Ale zakładam, że jak ktoś
hamuje silnikiem to, podobnie jak przy hamulcach wie co robi.




--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

138 Data: Styczen 18 2014 15:21:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

podobnie jak walenie w hamulce w tej sytuacji. Ale zakładam, że jak ktoś
hamuje silnikiem to, podobnie jak przy hamulcach wie co robi.

Nie, osiołku, nie podobnie, bo w hamulcach masz ABS. Poza tym hamulce
działają na obie osie, a nie tylko na jedną.

Podobnie to jest hamować ręcznym. Ktoś z tutejszych mistrzów kierownicy
zaleca stosowanie ręcznego podczas jazdy na śliskim? A jeśli nie, to
dlaczego zalecacie hamowanie silnikiem?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

139 Data: Styczen 18 2014 15:17:41
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

ToMasz wrote:

ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

A co konkretnie Cię w tym zastanawia? Na lodzie często hamowanie
silnikiem wystarczy do zablokowania kół, szczególnie w silnikach o małej
bezwładności.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

140 Data: Styczen 18 2014 15:57:47
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 15:17:41 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

ToMasz wrote:

ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

A co konkretnie Cię w tym zastanawia? Na lodzie często hamowanie
silnikiem wystarczy do zablokowania kół, szczególnie w silnikach o małej
bezwładności.

co miałeś z fizyki? Chyba pałÄ™.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

141 Data: Styczen 18 2014 16:56:23
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

co miałeś z fizyki? Chyba pałÄ™.

A Ciebie tak chyba w ogóle nie było.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

142 Data: Styczen 18 2014 19:39:36
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 16:56:23 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

masti wrote:

co miałeś z fizyki? Chyba pałÄ™.

A Ciebie tak chyba w ogóle nie było.

czyli według Ciebie silnik nieskończenie szybko wkręcający się na obroty
ma największą siłÄ™ hamowania? Brawo.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

143 Data: Styczen 19 2014 11:24:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

czyli według Ciebie silnik nieskończenie szybko wkręcający się na obroty
ma największą siłÄ™ hamowania? Brawo.

DokształÄ‡ się, z litości podam Ci nawet pierwszy z brzegu link: http://
en.wikipedia.org/wiki/Flywheel

PS Ty w ogóle na czymś się znasz? Pisać po polsku też nie umiesz. :/

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

144 Data: Styczen 19 2014 14:42:45
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 19 Jan 2014 11:24:50 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

masti wrote:

czyli według Ciebie silnik nieskończenie szybko wkręcający się na
obroty ma największą siłÄ™ hamowania? Brawo.

DokształÄ‡ się, z litości podam Ci nawet pierwszy z brzegu link: http://
en.wikipedia.org/wiki/Flywheel


i wskaż tam wsparcie dla Twojego warunku braku bezwładności.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

145 Data: Styczen 18 2014 16:48:16
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, tᴏ <tᴏ> wrote:

ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

A co konkretnie Cię w tym zastanawia? Na lodzie często hamowanie
silnikiem wystarczy do zablokowania kół, szczególnie w silnikach o małej
bezwładności.

Jak maja zablokowac sie kola skoro sa pedzone silnikiem!

--
Artur
ZZR 1200

146 Data: Styczen 18 2014 16:59:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

A co konkretnie Cię w tym zastanawia? Na lodzie często hamowanie
silnikiem wystarczy do zablokowania kół, szczególnie w silnikach o
małej bezwładności.

Jak maja zablokowac sie kola skoro sa pedzone silnikiem!

W końcu się zablokują, jak silnik stanie. A wcześniej będą miały inną
prędkoć niż wynika z prędkości auta. ABS nie tyle zapobiega blokowaniu
kół, co dostosowuje ich prędkoć do prędkości auta i nie dopuszcza do
poślizgu.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

147 Data: Styczen 18 2014 17:07:12
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, tᴏ <tᴏ> wrote:

Jak maja zablokowac sie kola skoro sa pedzone silnikiem!

W końcu się zablokują, jak silnik stanie. A wcześniej będą miały inną
prędkoć niż wynika z prędkości auta. ABS nie tyle zapobiega blokowaniu
kół, co dostosowuje ich prędkoć do prędkości auta i nie dopuszcza do
poślizgu.

A czemu ma silnik stanac? Bo czegos tutaj nie rozumiem? Faktycznie ABS
nie zapobiega blokowaniu kol dlatego nazywa sie Anti-lock Braking System.

Oczywiscie tu caly czas jest mowa o hamowaniu zdjeciem nogi z gazu i
ewentualna dalsza redukcja biegow a nie ostrym zbiciem na 2 bieg przy
60 km/h i strzal ze sprzegla...

--
Artur
ZZR 1200

148 Data: Styczen 18 2014 17:19:52
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

A czemu ma silnik stanac? Bo czegos tutaj nie rozumiem?

Ĺťeby zablokował koła, jak nie stanie, to nie zablokuje.

Oczywiscie tu caly czas jest mowa o hamowaniu zdjeciem nogi z gazu i
ewentualna dalsza redukcja biegow a nie ostrym zbiciem na 2 bieg przy 60
km/h i strzal ze sprzegla...

No i? Na bardzo śliskim wystarczy niewielka nierównoć czy podmuch
wiatru, żeby auto wpadło w poślizg, a co tu w ogóle mówić o jakimkolwiek
hamowaniu.

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

149 Data: Styczen 18 2014 17:32:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, tᴏ <tᴏ> wrote:

A czemu ma silnik stanac? Bo czegos tutaj nie rozumiem?

Ĺťeby zablokował koła, jak nie stanie, to nie zablokuje.

Ale czemu ma Ci silnik stanac przy hamowaniu silnikiem? Nie wiem skad
Ci to do glowy przyszlo.

Oczywiscie tu caly czas jest mowa o hamowaniu zdjeciem nogi z gazu i
ewentualna dalsza redukcja biegow a nie ostrym zbiciem na 2 bieg przy 60
km/h i strzal ze sprzegla...

No i? Na bardzo śliskim wystarczy niewielka nierównoć czy podmuch
wiatru, żeby auto wpadło w poślizg, a co tu w ogóle mówić o jakimkolwiek
hamowaniu.

No to co robisz jadac po takim sliskim? Kazde zdjecie nogi z gazu poprzedzasz
wcisnieciem sprzegla?

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami jeszcze
nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

--
Artur
ZZR 1200

150 Data: Styczen 18 2014 19:14:25
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik AZ  ...

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

Chyba niemożliwe...

151 Data: Styczen 18 2014 21:44:01
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 20:14, Użytkownik Budzik napisał:

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce eliminuje funkcje ABS i ESP?

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

Chyba niemożliwe...

Delikatnie naciskasz pedał a ABS sobie dalej czeka.


Pozdrawiam

152 Data: Styczen 18 2014 21:00:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik RadoslawF  ...

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

Chyba niemożliwe...

Delikatnie naciskasz pedał a ABS sobie dalej czeka.

Ja nie mówie, że sie nie da.
Ja mówie, ze to niemożliwe, zeby ktoś normalnie jezdzac nigdy nie włączył
ABS.

153 Data: Styczen 18 2014 22:31:36
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 18 Jan 2014 21:00:54 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

Użytkownik RadoslawF  ...
Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)
Chyba niemożliwe...
Delikatnie naciskasz pedał a ABS sobie dalej czeka.
Ja nie mówie, że sie nie da.
Ja mówie, ze to niemożliwe, zeby ktoś normalnie jezdzac nigdy nie włączył
ABS.

Przyzwyczajony do samochodow bez, to hamuje z wyczuciem.
A ze cudzymi pewnie nie jezdzi na codzien, to i nie wlaczyl ..

J.

154 Data: Styczen 18 2014 22:00:53
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik J.F.  ...

Przyzwyczajony do samochodow bez, to hamuje z wyczuciem.
A ze cudzymi pewnie nie jezdzi na codzien, to i nie wlaczyl ..

Ale mam wrażenie, że ABS się czasami włącza na takie małe poślizgi, gdzie
normalnie nawet by się tego nie poczuło, hamując samochodem bez ABS.

155 Data: Styczen 19 2014 11:32:58
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Budzik wrote:

Ale mam wrażenie, że ABS się czasami włÄ…cza na takie małe poślizgi,
gdzie normalnie nawet by się tego nie poczuło, hamując samochodem bez
ABS.

Zależy od auta i od stanu układu hamulcowego -- jak hamulce nierówno
biorą, to ABS się włÄ…cza przedwcześnie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

156 Data: Styczen 18 2014 15:39:26
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"Budzik"  wrote in message

Użytkownik RadoslawF  ...

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

Chyba niemożliwe...

Delikatnie naciskasz pedał a ABS sobie dalej czeka.

Ja nie mówie, że sie nie da.
Ja mówie, ze to niemożliwe, zeby ktoś normalnie jezdzac nigdy nie włączył
ABS.

Jak nie jeździ po śliskim to czemu nie?

157 Data: Styczen 18 2014 22:35:33
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik Pszemol  ...

Ja nie mówie, że sie nie da.
Ja mówie, ze to niemożliwe, zeby ktoś normalnie jezdzac nigdy nie
włączył ABS.

Jak nie jeździ po śliskim to czemu nie?

Bo ABS czasami włacza się również na mokrym, przeciez to nie zawsze dotyczy
jazdy po lodzie i jakiś super poślizgów...

158 Data: Styczen 19 2014 10:20:27
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, Budzik  wrote:


Jak nie jeździ po śliskim to czemu nie?

Bo ABS czasami włacza się również na mokrym, przeciez to nie zawsze dotyczy
jazdy po lodzie i jakiś super poślizgów...

To ABS sam sie wlacza? No nie wiedzialem :-)

--
Artur
ZZR 1200

159 Data: Styczen 19 2014 12:00:51
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik AZ  ...
 

Jak nie jeździ po śliskim to czemu nie?

Bo ABS czasami włacza się również na mokrym, przeciez to nie zawsze
dotyczy jazdy po lodzie i jakiś super poślizgów...

To ABS sam sie wlacza? No nie wiedzialem :-)

A ty masz taki co musisz włączyć jakoś dodatkwo? :)
To chyba malo wygodne rozwiązanie... ;-)

160 Data: Styczen 19 2014 12:44:03
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 Budzik  napisał/a:


Bo ABS czasami włacza się również na mokrym, przeciez to nie zawsze
dotyczy jazdy po lodzie i jakiś super poślizgów...

To ABS sam sie wlacza? No nie wiedzialem :-)

A ty masz taki co musisz włÄ…czyć jakoś dodatkwo? :)
To chyba malo wygodne rozwiązanie... ;-)

No piszesz jakoby sie ABS czasami wlaczal na mokrym ;-) Tak jak pisal "to"
- moze byc wina nierowno bioracych hamulcow, roznej nawierzchni pod dwoma
kolami itd.

--
Artur
ZZR 1200

161 Data: Styczen 19 2014 13:15:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik AZ  ...

Bo ABS czasami włacza się również na mokrym, przeciez to nie zawsze
dotyczy jazdy po lodzie i jakiś super poślizgów...

To ABS sam sie wlacza? No nie wiedzialem :-)

A ty masz taki co musisz włączyć jakoś dodatkwo? :)
To chyba malo wygodne rozwiązanie... ;-)

No piszesz jakoby sie ABS czasami wlaczal na mokrym ;-)

:)
Dobra, skonczmy czepiasie słówek, wiemy o co chodzi.

Tak jak pisal
"to" - moze byc wina nierowno bioracych hamulcow, roznej nawierzchni
pod dwoma kolami itd.

Zgadza sie, dlatego pisze, ze az trudno uwierzyc ze ktos kto jezdzi
samochodem z ABS nigdy nie doświadcza jego działania.
Ale juz sie wyjasniło, ze kolega jeżdzi takim autem sporadycznie.

162 Data: Styczen 19 2014 13:37:27
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, Budzik  wrote:

Tak jak pisal
"to" - moze byc wina nierowno bioracych hamulcow, roznej nawierzchni
pod dwoma kolami itd.

Zgadza sie, dlatego pisze, ze az trudno uwierzyc ze ktos kto jezdzi
samochodem z ABS nigdy nie doświadcza jego działania.
Ale juz sie wyjasniło, ze kolega jeżdzi takim autem sporadycznie.

Co nie zmienia faktu, ze wiele razy sprawdzalem jego dzialanie z samej
ciekawosci :-)

--
Artur
ZZR 1200

163 Data: Styczen 19 2014 10:10:08
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, Budzik  wrote:


Delikatnie naciskasz pedał a ABS sobie dalej czeka.

Ja nie mówie, że sie nie da.
Ja mówie, ze to niemożliwe, zeby ktoś normalnie jezdzac nigdy nie włÄ…czył
ABS.

Pisalem - w swoim nie mam ABS, a cudzymi nie jezdze tez tak czesto, a jak
jezdze to z reguly ostrozniej zeby nie narobic przypadkiem jakiegos bigosu.
W motocyklu tez nie mam ABSu i zablokowac przednie kolo zdarza mi sie
na prawde sporadycznie :-)

--
Artur
ZZR 1200

164 Data: Styczen 19 2014 12:00:51
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik AZ  ...

Delikatnie naciskasz pedał a ABS sobie dalej czeka.

Ja nie mówie, że sie nie da.
Ja mówie, ze to niemożliwe, zeby ktoś normalnie jezdzac nigdy nie
włączył ABS.

Pisalem - w swoim nie mam ABS, a cudzymi nie jezdze tez tak czesto, a
jak jezdze to z reguly ostrozniej zeby nie narobic przypadkiem
jakiegos bigosu. W motocyklu tez nie mam ABSu i zablokowac przednie
kolo zdarza mi sie na prawde sporadycznie :-)

Ok, jak jezdzic bardzo rzadko to może rzeczywiście tak się akurat złożyło.

BTW juz ktorys raz widze w Twoim poscie a mam wrażenie, że to jest jakas
nowa maniera usenetowa więc: naprawde piszemy łącznie.

165 Data: Styczen 19 2014 12:42:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 Budzik  napisał/a:


BTW juz ktorys raz widze w Twoim poscie a mam wrażenie, że to jest jakas
nowa maniera usenetowa więc: naprawde piszemy łÄ…cznie.

Fuck, to "na pewno" jest osobno a nie "naprawde" ;-) Thx.

--
Artur
ZZR 1200

166 Data: Styczen 19 2014 11:32:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Ĺťeby zablokował koła, jak nie stanie, to nie zablokuje.

Ale czemu ma Ci silnik stanac przy hamowaniu silnikiem? Nie wiem skad Ci
to do glowy przyszlo.

Ĺťeby zablokował koła, a w jakim celu chcesz całkowicie blokować koła
silnikiem, to już Twoja sprawa.

No to co robisz jadac po takim sliskim? Kazde zdjecie nogi z gazu
poprzedzasz wcisnieciem sprzegla?

Nie hamuję silnikiem, w każdym razie nie mocno i na pewno nie na łuku.

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

Tego, że ESP się włÄ…cza można czasem nie zauważyć.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

167 Data: Styczen 19 2014 12:17:20
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:


Ale czemu ma Ci silnik stanac przy hamowaniu silnikiem? Nie wiem skad Ci
to do glowy przyszlo.

Ĺťeby zablokował koła, a w jakim celu chcesz całkowicie blokować koła
silnikiem, to już Twoja sprawa.

Czytasz co piszesz? :-)
No to co robisz jadac po takim sliskim? Kazde zdjecie nogi z gazu
poprzedzasz wcisnieciem sprzegla?

Nie hamuję silnikiem, w każdym razie nie mocno i na pewno nie na łuku.

Nie mam ani tego ani tego wiec nie wiem, a jezdzac cudzymi samochodami
jeszcze nigdy mi sie ABS nie wlaczyl :-)

Tego, że ESP się włÄ…cza można czasem nie zauważyć.

Nie maja ESP :-)

--
Artur
ZZR 1200

168 Data: Styczen 19 2014 12:23:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Ĺťeby zablokował koła, a w jakim celu chcesz całkowicie blokować koła
silnikiem, to już Twoja sprawa.

Czytasz co piszesz? :-)

Tak, a dlaczego pytasz?

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

169 Data: Styczen 19 2014 12:47:47
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

AZ wrote:

Ĺťeby zablokował koła, a w jakim celu chcesz całkowicie blokować koła
silnikiem, to już Twoja sprawa.

Czytasz co piszesz? :-)

Tak, a dlaczego pytasz?

Silnik ma zgasnac zeby zablokowac kola? Ja nie chce blokowac kol silnikiem,
ja chce zmniejszyc predkosc uzywajac do tego silnika.

--
Artur
ZZR 1200

170 Data: Styczen 19 2014 14:33:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Silnik ma zgasnac zeby zablokowac kola? Ja nie chce blokowac kol
silnikiem (...)

To go nie gaś. Proste. :-)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

171 Data: Styczen 18 2014 22:21:21
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Miller 

On Sat, 2014-01-18 at 17:19 +0000, tᴏ wrote:

AZ wrote:

> A czemu ma silnik stanac? Bo czegos tutaj nie rozumiem?

Ĺťeby zablokował koła, jak nie stanie, to nie zablokuje.

> Oczywiscie tu caly czas jest mowa o hamowaniu zdjeciem nogi z gazu i
> ewentualna dalsza redukcja biegow a nie ostrym zbiciem na 2 bieg przy 60
> km/h i strzal ze sprzegla...

No i? Na bardzo śliskim wystarczy niewielka nierównoć czy podmuch
wiatru, żeby auto wpadło w poślizg, a co tu w ogóle mówić o jakimkolwiek
hamowaniu.

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?


jak Cie wiatr z drogi zdmuchuje, to żaden ABS już nie pomoże.... czekać i
prosić o małe straty...

@

172 Data: Styczen 19 2014 11:26:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Artur Miller wrote:

No i? Na bardzo śliskim wystarczy niewielka nierównoć czy podmuch
wiatru, żeby auto wpadło w poślizg, a co tu w ogóle mówić o
jakimkolwiek hamowaniu.

Po jaką cholerę używać na śliskim do hamowania czegoś, co w praktyce
eliminuje funkcje ABS i ESP?

jak Cie wiatr z drogi zdmuchuje, to żaden ABS już nie pomoże... czekać i
prosić o małe straty...

Skup się. To był przykład mówiący o tym, jak niewiele potrzeba, żeby
wpać w poślizg na lodzie. Nie wierzysz, to znajdź sobie duży, oblodzony
plac, rozpędź się do ~40 km/h, zacznij skręcać i puć gaz[1].

[1] Uwaga! Nie rób tego na końcu placu, musisz mieć sporo miejsca przed
sobą.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

173 Data: Styczen 18 2014 15:38:05
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"AZ"  wrote in message

On 2014-01-18, tᴏ <tᴏ> wrote:
Jak maja zablokowac sie kola skoro sa pedzone silnikiem!

W końcu się zablokują, jak silnik stanie. A wcześniej będą miały inną
prędkoć niż wynika z prędkości auta. ABS nie tyle zapobiega blokowaniu
kół, co dostosowuje ich prędkoć do prędkości auta i nie dopuszcza do
poślizgu.

A czemu ma silnik stanac? Bo czegos tutaj nie rozumiem? Faktycznie ABS
nie zapobiega blokowaniu kol dlatego nazywa sie Anti-lock Braking System.

Oczywiscie tu caly czas jest mowa o hamowaniu zdjeciem nogi z gazu i
ewentualna dalsza redukcja biegow a nie ostrym zbiciem na 2 bieg przy
60 km/h i strzal ze sprzegla...

Mam wrażenie że obydwaj nie macie doświadczeń z systemem ABS.
Doprowadziliście kiedyś w swoich autach do zadziałania ABSu?
Obserwowaliście może przednie koła w aucie w którym zadziałał ABS?

Ten system działa cyklicznie, wykrywając już zaistniałe zablokowanie
kół i wtedy odpuszcza siłÄ™ hamowania powodując obracanie się kół.
Czyli koła się zatrzymują i kręcą, zatrzymują, kręcą i tak szybko, kilka
(naście) razy na sekundę.

Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
włÄ…cza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.

174 Data: Styczen 19 2014 09:52:02
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-18 22:38, Pszemol wrote:

Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
włÄ…cza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.

Tak na marginesie.

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Shrek.

175 Data: Styczen 19 2014 10:25:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, Shrek  wrote:

Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
włÄ…cza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.

Tak na marginesie.

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Bo ABS wykrywa, ze jedno kolo zaczyna sie krecic wolniej niz pozostale i
mu popuszcza. Tak, ze blokuje calkiem kola to pewnie jakis stary ABS
albo na prawde bardzo slisko. Przeciez te czujniki maja sporo impulsow
na obrot kola wiec latwo wykrywac poslizg jeszcze przed zablokowaniem.

--
Artur
ZZR 1200

176 Data: Styczen 19 2014 11:34:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 11:25, AZ pisze:

On 2014-01-19, Shrek  wrote:
Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
włÄ…cza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.

Tak na marginesie.

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Bo ABS wykrywa, ze jedno kolo zaczyna sie krecic wolniej niz pozostale i
mu popuszcza.

Spore uproszczenie, ale ogólnie można przyjąć za poprawne :)

Tak, ze blokuje calkiem kola to pewnie jakis stary ABS
albo na prawde bardzo slisko. Przeciez te czujniki maja sporo impulsow
na obrot kola wiec latwo wykrywac poslizg jeszcze przed zablokowaniem.

Tak właśnie jest - wykrywany nie jest fakt zablokowania koła (od dawna)
a fakt zbliżania się do granicy poślizgu. Koło już będące w poślizgu
ciężko jest z powrotem rozpędzić, by złapało przyczepnoć.

177 Data: Styczen 19 2014 10:48:28
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, Artur Maśląg  wrote:


Bo ABS wykrywa, ze jedno kolo zaczyna sie krecic wolniej niz pozostale i
mu popuszcza.

Spore uproszczenie, ale ogólnie można przyjąć za poprawne :)

No uproszczenie bo reszte mozna sobie doczytac w odpowiednich miejscach :-)

Tak, ze blokuje calkiem kola to pewnie jakis stary ABS
albo na prawde bardzo slisko. Przeciez te czujniki maja sporo impulsow
na obrot kola wiec latwo wykrywac poslizg jeszcze przed zablokowaniem.

Tak właśnie jest - wykrywany nie jest fakt zablokowania koła (od dawna)
a fakt zbliżania się do granicy poślizgu. Koło już będące w poślizgu
ciężko jest z powrotem rozpędzić, by złapało przyczepnoć.

Dokladnie, a jeszcze trudniej zeby mialo to robic kilkanascie razy
na sekunde. Kolo swoje wazy i swoja bezwladnosc ma. Przetestowalem sobie
kiedys ABS w motocyklu BMW w ktorym OIDP powyzej 6 km/h hamowanie bylo
"by wire", w sensie ze klamka hamulca nie podnosilo sie cisnienia
w ukladzie hamulcowym tylko robil to komputer. Po wcisnieciu klamki
do oporu motocykl po prostu hamowal ale o zadnych uslizgach nie bylo
mowy.

--
Artur
ZZR 1200

178 Data: Styczen 19 2014 11:56:34
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 10:48:28 +0000 (UTC), AZ napisał(a):

On 2014-01-19, Artur Maśląg  wrote:
Tak właśnie jest - wykrywany nie jest fakt zablokowania koła (od dawna)
a fakt zbliżania się do granicy poślizgu. Koło już będące w poślizgu
ciężko jest z powrotem rozpędzić, by złapało przyczepność.

Dokladnie, a jeszcze trudniej zeby mialo to robic kilkanascie razy
na sekunde. Kolo swoje wazy i swoja bezwladnosc ma.

Bez przesady - nacisk od calego samochodu, czy tam od cwierci, sila
tarcia proporcjonalna do nacisku, a kolo wazy malo. Rozpedzi sie
szybko ... no, na lodzie moze nie az tak szybko.

Przetestowalem sobie
kiedys ABS w motocyklu BMW w ktorym OIDP powyzej 6 km/h hamowanie bylo
"by wire", w sensie ze klamka hamulca nie podnosilo sie cisnienia
w ukladzie hamulcowym tylko robil to komputer. Po wcisnieciu klamki
do oporu motocykl po prostu hamowal ale o zadnych uslizgach nie bylo
mowy.

J.

179 Data: Styczen 20 2014 08:24:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-19 11:48, AZ pisze:

On 2014-01-19, Artur Maśląg  wrote:
(...)
Tak, ze blokuje calkiem kola to pewnie jakis stary ABS
albo na prawde bardzo slisko. Przeciez te czujniki maja sporo impulsow
na obrot kola wiec latwo wykrywac poslizg jeszcze przed zablokowaniem.

Tak właśnie jest - wykrywany nie jest fakt zablokowania koła (od dawna)
a fakt zbliżania się do granicy poślizgu. Koło już będące w poślizgu
ciężko jest z powrotem rozpędzić, by złapało przyczepnoć.

Dokladnie, a jeszcze trudniej zeby mialo to robic kilkanascie razy
na sekunde. Kolo swoje wazy i swoja bezwladnosc ma.

Kiedyś już była tutaj dyskusja na ten temat (nie pierwsza, nie
ostatnia), były linki do wykresów działania systemu, opisów
algorytmów itd. Jak widać nie ma to sensu skoro wielu (wtedy
obecnych) nadal będzie powtarzała to samo - znaczy albo nie
przeczytali, nie zrozumieli, bądź mało ich interesują fakty
- zupełnie jak u Macierewicza ;)

Przetestowalem sobie
kiedys ABS w motocyklu BMW w ktorym OIDP powyzej 6 km/h hamowanie bylo
"by wire", w sensie ze klamka hamulca nie podnosilo sie cisnienia
w ukladzie hamulcowym tylko robil to komputer. Po wcisnieciu klamki
do oporu motocykl po prostu hamowal ale o zadnych uslizgach nie bylo
mowy.

Te wynalazki w motocyklach to w ogóle bajka :)

180 Data: Styczen 19 2014 11:25:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 09:52:02 +0100, Shrek napisał(a):

On 2014-01-18 22:38, Pszemol wrote:
Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
włącza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.

Tak swoja droga to sterownik nie musi doprowadzac do calkowitego
zatrzymania, moglby odpuszczac wczesniej. Kierowca tego nie wie -
szybka kamera by sie przydala z boku.

Tak na marginesie.
Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Ale jak hamulec puscisz przed zatrzymaniem to bezwladnosc pojazdu
silnik rusza. A ABS puszcza co chwila.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Jak hamujesz do zatrzymania to zgasnie. Jak skonczysz z predkoscia
10km/h na 4 biegu to tez pewnie zgasnie.

J.

181 Data: Styczen 19 2014 12:56:11
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 11:25, J.F. wrote:

Tak na marginesie.
Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Ale jak hamulec puscisz przed zatrzymaniem to bezwladnosc pojazdu
silnik rusza. A ABS puszcza co chwila.

Ale bez znaczenia czy pojazd się porusza czy nie. Jak zablokujesz koła bez wciśnięcia sprzęgła, to teoretycznie masz również zablokowany silnik (chyba że sprzęgło popuszcza, bo przecież nie skrzynia). No więc skoro na ABS również blokujesz to albo silnik nie gaśnie bo:

A) w praktyce nigdy nie blokuje obu kół na raz
B) sprzęgło przepuszcza
C) trwa to tak krótko, że gubi się luzach układu napędowego
D)... może jakoś inaczej - jak?

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Jak hamujesz do zatrzymania to zgasnie. Jak skonczysz z predkoscia
10km/h na 4 biegu to tez pewnie zgasnie.

Nie chodzi mi o zatrzymanie, tylko te krótkie momenty kiedy koła są zablokowane (a samochód jeszcze się ślizga).

Shrek.

182 Data: Styczen 19 2014 12:57:55
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 12:56, Shrek wrote:

Ale bez znaczenia czy pojazd się porusza czy nie. Jak zablokujesz koła
bez wciśnięcia sprzęgła, to teoretycznie masz również zablokowany silnik
(chyba że sprzęgło popuszcza, bo przecież nie skrzynia). No więc skoro
na ABS również blokujesz to albo silnik nie gaśnie bo:

A) w praktyce nigdy nie blokuje obu kół na raz
B) sprzęgło przepuszcza
C) trwa to tak krótko, że gubi się luzach układu napędowego
D)... może jakoś inaczej - jak?

OK - doczytałem - wychodzi że D) - koła wcale się nie blokują jak przekazują ludowe podania, powtarzane na grupie;)

Shrek.

183 Data: Styczen 19 2014 13:45:05
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 12:56:11 +0100, Shrek napisał(a):

On 2014-01-19 11:25, J.F. wrote:
Tak na marginesie.
Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Ale jak hamulec puscisz przed zatrzymaniem to bezwladnosc pojazdu
silnik rusza. A ABS puszcza co chwila.

Ale bez znaczenia czy pojazd się porusza czy nie. Jak zablokujesz koła
bez wciśnięcia sprzęgła, to teoretycznie masz również zablokowany silnik
(chyba że sprzęgło popuszcza, bo przecież nie skrzynia). No więc skoro
na ABS również blokujesz to albo silnik nie gaśnie bo:

Ale przeciez tlumacze - nawet jesli silnik stanie, to jak puscisz
hamulec, to pojazd zadziala jak rozrusznik i silnik ruszy.
W obliczu sytuacji nawet tego nie zauwazysz.
A ABS dziala bardzo szybko, wiec gdyby zatrzymal kolo calkowicie, to
tym bardziej bys nie zauwazyl.

http://www.youtube.com/watch?v=CtzfTmbVclg

trudno ocenic - przy malej predkosci chyba sie zatrzymuja.
Przy wiekszej ... szybsza kamera by sie przydala :-)


J.

184 Data: Styczen 19 2014 12:52:49
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 J.F.  napisał/a:


Ale przeciez tlumacze - nawet jesli silnik stanie, to jak puscisz
hamulec, to pojazd zadziala jak rozrusznik i silnik ruszy.
W obliczu sytuacji nawet tego nie zauwazysz.

Ej, to przeciez moze przestawic rozrzad! ;-))

A ABS dziala bardzo szybko, wiec gdyby zatrzymal kolo calkowicie, to
tym bardziej bys nie zauwazyl.

http://www.youtube.com/watch?v=CtzfTmbVclg

trudno ocenic - przy malej predkosci chyba sie zatrzymuja.
Przy wiekszej ... szybsza kamera by sie przydala :-)

ZTCW to ABS dziala dopiero od pewnej predkosci typu 6-8 km/h.

--
Artur
ZZR 1200

185 Data: Styczen 19 2014 13:57:43
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 13:45, J.F. wrote:


Ale przeciez tlumacze - nawet jesli silnik stanie, to jak puscisz
hamulec, to pojazd zadziala jak rozrusznik i silnik ruszy.
W obliczu sytuacji nawet tego nie zauwazysz.

Ok - to rozumiem.

A ABS dziala bardzo szybko, wiec gdyby zatrzymal kolo calkowicie, to
tym bardziej bys nie zauwazyl.

Imho jakbyś zatrzymywał koła całkowicie, to obroty silnika musiałyby? spaść do zera. Chyba nie spadają.

Shrek.

186 Data: Styczen 19 2014 14:47:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 19 Jan 2014 13:57:43 +0100, Shrek napisał(a):

On 2014-01-19 13:45, J.F. wrote:
Ale przeciez tlumacze - nawet jesli silnik stanie, to jak puscisz
hamulec, to pojazd zadziala jak rozrusznik i silnik ruszy.
W obliczu sytuacji nawet tego nie zauwazysz.

Ok - to rozumiem.

A ABS dziala bardzo szybko, wiec gdyby zatrzymal kolo calkowicie, to
tym bardziej bys nie zauwazyl.

Imho jakbyś zatrzymywał koła całkowicie, to obroty silnika musiałyby?
spaść do zera. Chyba nie spadają.

Ale jesli on zatrzymuje, to tylko na ulamek sekundy. Zauwazysz ?

J.

187 Data: Styczen 19 2014 15:01:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 14:47, J.F. wrote:

Imho jakbyś zatrzymywał koła całkowicie, to obroty silnika musiałyby?
spaść do zera. Chyba nie spadają.

Ale jesli on zatrzymuje, to tylko na ulamek sekundy. Zauwazysz ?

Nie wiem, po prostu zastanawiam się czy istotnie silnik się zatrzymuje do zera. Wygląda na to że nie, bo ABS nie blokuje kół.

Shrek.

188 Data: Styczen 19 2014 11:52:29
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Shrek wrote:

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Bo przy ABS nie zablokujesz kół więc i nie zablokujesz silnika.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

189 Data: Styczen 19 2014 14:11:00
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?"

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Bo przy ABS nie zablokujesz kół więc i nie zablokujesz silnika.

Nie widziałeś jeszcze śladu opon po awaryjnym hamowaniu samochodem z ABS ?

190 Data: Styczen 19 2014 13:13:40
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 NetiaAbonent  napisał/a:

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Bo przy ABS nie zablokujesz kół więc i nie zablokujesz silnika.

Nie widziałeś jeszcze śladu opon po awaryjnym hamowaniu samochodem z ABS ?

To nie koniecznie wynika z zablokowania kol :-) Jak ciezarowka hamuje z ABS-em,
to tez wali dym z kol ale kola sie nie blokuja ale maja delikatny poslizg
i to wystarczy do zostawienia sladu :-)

--
Artur
ZZR 1200

191 Data: Styczen 19 2014 15:09:50
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "AZ"

Jak zablokujesz koła w samochodzie bez ABS i nie wciśniesz sprzęgła to
silnik zgaśnie.

Jak zadziała ci ABS to nawet przy niewciśniętym sprzęgle silnik nie
gaśnie. Jak to dokładnie działa?

Bo przy ABS nie zablokujesz kół więc i nie zablokujesz silnika.

Nie widziałeś jeszcze śladu opon po awaryjnym hamowaniu samochodem z ABS ?

To nie koniecznie wynika z zablokowania kol :-) Jak ciezarowka hamuje z ABS-em,
to tez wali dym z kol ale kola sie nie blokuja ale maja delikatny poslizg
i to wystarczy do zostawienia sladu :-)

Chciałeś chyba napisać, że delikatnie (czytaj powoli) kręcą się. Tyle, że moim zdaniem nie ma takiej możliwości by wszystkie koła powoli kręciły się bo nie uzyskałoby się dużej skuteczności hamowania i generalnie nie da się uzyskać takiej skuteczności bez pracy oscylacyjnej a wtedy zablokowanie koła wydaje się nieuniknione. No ale może nie wszystkich kół napędowych jednocześnie.

192 Data: Styczen 19 2014 11:30:53
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-18 22:38, Pszemol pisze:
(...)

Mam wrażenie że obydwaj nie macie doświadczeń z systemem ABS.

Ja mam wrażenie, że Ty może i miałeś, ale jak o działa to nie wiesz:P

Doprowadziliście kiedyś w swoich autach do zadziałania ABSu?
Obserwowaliście może przednie koła w aucie w którym zadziałał ABS?

Ten system działa cyklicznie, wykrywając już zaistniałe zablokowanie
kół i wtedy odpuszcza siłÄ™ hamowania powodując obracanie się kół.
Czyli koła się zatrzymują i kręcą, zatrzymują, kręcą i tak szybko, kilka
(naście) razy na sekundę.

Nie. Gdybyś popatrzał sobie na wykresy funkcji działania układu, to
byś wiedział że koła się nie zatrzymują.

Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS
włÄ…cza się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich.

Proponuję poczytać jak to działa :>

193 Data: Styczen 19 2014 11:51:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Pszemol wrote:

Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS włÄ…cza
się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich

Wątpię, żeby współczesny ABS tak działał, raczej bada różnice prędkości
między kołami.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

194 Data: Styczen 19 2014 14:08:15
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?"


Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS włÄ…cza
się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich

Wątpię, żeby współczesny ABS tak działał, raczej bada różnice prędkości
między kołami.

Przecież wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością.

195 Data: Styczen 19 2014 14:22:42
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 14:08, NetiaAbonent wrote:


Użytkownik "t?"


Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS włÄ…cza
się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich

Wątpię, żeby współczesny ABS tak działał, raczej bada różnice prędkości
między kołami.

Przecież wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością.

Zbyt daleko idące uproszczenie. Tak to jest jak jedziesz po prostym i nie hamujesz, nie przyspieszasz nie skręcasz, nie ślizgasz się - czyli w warunkach w jakich ABS nie pracuje;)

Shrek

196 Data: Styczen 19 2014 15:20:58
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "Shrek"


Teza że ABS nie dopusza do blokowania kół jest fałszywa skoro ABS włÄ…cza
się dopiero w momencie wykrycia właśnie zablokowania ich

Wątpię, żeby współczesny ABS tak działał, raczej bada różnice prędkości
między kołami.

Przecież wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością.

Zbyt daleko idące uproszczenie. Tak to jest jak jedziesz po prostym i nie hamujesz, nie przyspieszasz nie skręcasz, nie ślizgasz się - czyli w warunkach w jakich ABS nie pracuje;)

Kiedy właśnie o tej sytuacji mowa :-)

Jedziesz prostą drogą, nie hamujesz, nie skręcasz, nie ślizgasz się.

Naciskasz hamulec i ... koła równo zwalniają chyba, że .... któreś wpada w poślizg to .. nie blokuje się tylko wolniej kręci ?

197 Data: Styczen 19 2014 16:02:51
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 15:20, NetiaAbonent wrote:

Przecież wszystkie koła kręcą się z tą samą prędkością.

Zbyt daleko idące uproszczenie. Tak to jest jak jedziesz po prostym i
nie hamujesz, nie przyspieszasz nie skręcasz, nie ślizgasz się - czyli
w warunkach w jakich ABS nie pracuje;)

Kiedy właśnie o tej sytuacji mowa :-)

Jedziesz prostą drogą, nie hamujesz, nie skręcasz, nie ślizgasz się.

Naciskasz hamulec i ... koła równo zwalniają chyba, że .... któreś wpada
w poślizg to .. nie blokuje się tylko wolniej kręci ?

No i wtedy napewno to jedno w poślizgu kręci się inaczej niż pozostałe. Czy blokuje - przeważa opinia, że nie (mi też się tak wydaje).

Shrek.

198 Data: Styczen 18 2014 18:06:21
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Miller 

On Sat, 2014-01-18 at 15:17 +0000, tᴏ wrote:

ToMasz wrote:

> ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
> spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
> podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

A co konkretnie Cię w tym zastanawia? Na lodzie często hamowanie
silnikiem wystarczy do zablokowania kół, szczególnie w silnikach o małej
bezwładności.


może zacznijcie odróżniać utratę przyczepności od zablokowania kół?

@

199 Data: Styczen 18 2014 18:12:49
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-18 15:06, ToMasz wrote:

Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?

ja myślę że wszystko zrozumiał, tylko jak usłyszał takie nowości, to
spadł ze stołka. mnie też zastanawia jak to się dzieje, że (wg Ciebie)
podczas hamowania silnikiem można doprowadzić do zablokowania kół?

A skąd pomysł, że żeby się ślizgnąć trzeba zablokować koła?

Shrek.

200 Data: Styczen 18 2014 14:53:57
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 13:50:50 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

masti wrote:

ROTFL

Czego nie zrozumiałeś, ginekomasti?

widzę, żÄ™ dalej Cię boli wytykanie głupot



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

201 Data: Styczen 18 2014 15:22:44
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

widzę, żÄ™ dalej Cię boli wytykanie głupot

Nie tyle boli, co irytuje, że muszę czytać emitowane przez Ciebie bzdury.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

202 Data: Styczen 18 2014 15:56:12
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 15:22:44 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

masti wrote:

widzę, żÄ™ dalej Cię boli wytykanie głupot

Nie tyle boli, co irytuje, że muszę czytać emitowane przez Ciebie
bzdury.

i dobrze. ma boleć. Zostały Ci tylko nieudolne próby obrażania. I to na
poziomie przedszkola.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

203 Data: Styczen 18 2014 16:56:54
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

i dobrze. ma boleć. Zostały Ci tylko nieudolne próby obrażania. I to na
poziomie przedszkola.

Na razie to Ty próbujesz obrażać i nie piszesz nic na temat. Idź już
sobie stąd, nikt Cię w tym wątku nie chce czytać.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

204 Data: Styczen 18 2014 19:39:01
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sat, 18 Jan 2014 16:56:54 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

masti wrote:

i dobrze. ma boleć. Zostały Ci tylko nieudolne próby obrażania. I to na
poziomie przedszkola.

Na razie to Ty próbujesz obrażać i nie piszesz nic na temat. Idź już
sobie stąd, nikt Cię w tym wątku nie chce czytać.

naprawdę? wskaż mi to obrażanie. z datą i godziną



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

205 Data: Styczen 19 2014 11:23:28
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

masti wrote:

naprawdę? wskaż mi to obrażanie. z datą i godziną

Nie mam zamiaru powtórnie przekopywać się przez Twoje niekulturalne posty.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

206 Data: Styczen 19 2014 14:42:07
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 19 Jan 2014 11:23:28 +0000 osobnik zwany tᴏ napisał:

masti wrote:

naprawdę? wskaż mi to obrażanie. z datą i godziną

Nie mam zamiaru powtórnie przekopywać się przez Twoje niekulturalne
posty.

czyli tylko tak sobie rzucasz oszczerstwa, zeby usprawiedliwić swoje
chamstwo



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

207 Data: Styczen 18 2014 15:48:49
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik  tá´? ...

O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w
bardzo wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie
umijea z tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położą
noge na hamulcu...

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

Spadłem z krzesła...
Skąd ty bierzesz takie mądrości?
Wpadłes kiedys w poślizg hamując silnikiem?

Także rady z czasów Syreny i 125p zachowajcie może dla siebie, bo
jeszcze komuś krzywdę zrobicie.

Syreną czy jakimkolwiek innym dwusuwem to sie raczej silnikiem nie
hamowało!
 
JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

A nie, przepraszam, skoro to wykrzyczałes, to w takim razie to msui byc
prawda....

ROTFLMAO

208 Data: Styczen 18 2014 16:58:14
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Budzik wrote:

Wpadłes kiedys w poślizg hamując silnikiem?

Tak.
 
JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

A nie, przepraszam, skoro to wykrzyczałes, to w takim razie to msui byc
prawda....

Bo jest. Podaj JEDEN powód, dla którego lepiej na lodzie hamować czymś,
co działa w większości aut na jedną oś i co wyłÄ…cza Ci defacto ABS i ESP.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

209 Data: Styczen 18 2014 17:17:19
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik  tá´? ...

Wpadłes kiedys w poślizg hamując silnikiem?

Tak.
 
JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

A nie, przepraszam, skoro to wykrzyczałes, to w takim razie to msui byc
prawda....

Bo jest. Podaj JEDEN powód, dla którego lepiej na lodzie hamować czymś,
co działa w większości aut na jedną oś i co wyłącza Ci defacto ABS i ESP.

Jak często jezdzisz po lodzie?

210 Data: Styczen 18 2014 21:46:55
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-01-18 18:17, Użytkownik Budzik napisał:

JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

A nie, przepraszam, skoro to wykrzyczałes, to w takim razie to msui byc
prawda....
Bo jest. Podaj JEDEN powód, dla którego lepiej na lodzie hamować czymś, co działa w większości aut na jedną oś i co wyłącza Ci defacto ABS i ESP.

Jak często jezdzisz po lodzie?

Codziennie, wyciąga kierownicę z szafy, odpala kompa i włącza
taką fajną gierkę. A my jej nie mamy i się nie znamy. :-)


Pozdrawiam

211 Data: Styczen 19 2014 12:01:39
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Budzik wrote:

Bo jest. Podaj JEDEN powód, dla którego lepiej na lodzie hamować czymś,
co działa w większości aut na jedną oś i co wyłÄ…cza Ci defacto ABS i
ESP.

Jak często jezdzisz po lodzie?

Widzę, że "argumenty" się skończyły.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

212 Data: Styczen 19 2014 13:15:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik  tá´? ...

Bo jest. Podaj JEDEN powód, dla którego lepiej na lodzie hamować czymś,
co działa w większości aut na jedną oś i co wyłącza Ci defacto ABS i
ESP.

Jak często jezdzisz po lodzie?

Widzę, że "argumenty" się skończyły.

Po prostu zaczeło się od zauwazenia całkiem popularnego zjawiska migania
dla migania a skonczyło sie na tym, ze to dlatego, ze mamy
wszechogarniający nas lód...

A wiadomo, ze tacy hamulcowi to hamują bo inaczej nie umieją i nie robią
tego po to zeby sprawdzic czy jest slisgo czy po to aby nie wpaśc poślizg
bo nie maja o takich rzeczach najczesciej pojecia.

A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w poslizg
to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.
Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

213 Data: Styczen 19 2014 13:36:41
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, Budzik  wrote:


A wiadomo, ze tacy hamulcowi to hamują bo inaczej nie umieją i nie robią
slisgo

Nie bierz tego jako uwagi do "na prawde", pytam calkiem serio bo juz wiele
razy to slyszalem, czemu slisgo a nie slisko? ;-)

--
Artur
ZZR 1200

214 Data: Styczen 19 2014 23:00:39
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik AZ  ...

A wiadomo, ze tacy hamulcowi to hamują bo inaczej nie umieją i nie
robią slisgo

Nie bierz tego jako uwagi do "na prawde", pytam calkiem serio bo juz
wiele razy to slyszalem, czemu slisgo a nie slisko? ;-)

Nie mam zielonego pojęcia :)
Mam nadzieje, że to tylko literówka i że nie robię tego nagminnie.

215 Data: Styczen 19 2014 15:13:38
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "Budzik"


A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w poslizg
to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie doprowadził :-)

Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył zacznie Cię wyprzedzać.

216 Data: Styczen 19 2014 23:00:39
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik NetiaAbonent  ...

A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w
poslizg to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie
doprowadził
:-)

A do czego byś doprowadził?

Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył
zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty musisz
przychamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden abs ci w
niczym nie pomoże.

217 Data: Styczen 20 2014 17:58:21
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "Budzik"


A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w
poslizg to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie
doprowadził
:-)

A do czego byś doprowadził?

Do zahamowania :-)


Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył
zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty musisz
przychamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden abs ci w
niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

218 Data: Styczen 20 2014 17:23:11
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 20 Jan 2014 17:58:21 +0100 osobnik zwany NetiaAbonent
napisał:

Użytkownik "Budzik"


A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w
poslizg to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie
doprowadził
:-)

A do czego byś doprowadził?

Do zahamowania :-)


Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włÄ…czam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło. Wtedy
owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył
zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty
musisz przychamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden
abs ci w niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

219 Data: Styczen 20 2014 19:01:45
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "masti"


Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włÄ…czam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło. Wtedy
owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył
zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty
musisz przychamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden
abs ci w niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Tabela współczynników tarcia w http://www.malopolskie.pl/Pliki/2005/rwolanski.pdf

220 Data: Styczen 20 2014 20:59:35
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 20 Jan 2014 19:01:45 +0100 osobnik zwany NetiaAbonent
napisał:

Użytkownik "masti"


Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu
w stylu: jade 60 i włÄ…czam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna
do naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie
chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że
tył zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty
musisz przychamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden
abs ci w niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Tabela współczynników tarcia w
http://www.malopolskie.pl/Pliki/2005/rwolanski.pdf

jeździsz czymś innym niż pedefem?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

221 Data: Styczen 21 2014 08:06:19
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: sqlwiel 

W dniu 2014-01-20 18:23, masti pisze:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w fizyce/technice.



--

Dziękuję. Pozdrawiam.   sqlwiel.

222 Data: Styczen 21 2014 09:39:51
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 21 Jan 2014 08:06:19 +0100 osobnik zwany sqlwiel
napisał:

W dniu 2014-01-20 18:23, masti pisze:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w
fizyce/technice.

teoretycznie? jak najbardziej. Praktycznie bliska zeru.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

223 Data: Styczen 21 2014 18:54:13
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-21 08:06, sqlwiel wrote:

W dniu 2014-01-20 18:23, masti pisze:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w
fizyce/technice.

Czepiasz się słówek - tak jakby motocykliście co narzeka, ze nic w ustach cały dzień nie miał wypominać muchę;)

A tak na poważnie to czysto teoretycznie da się coś takiego zrobić - choćby "poduszka" magnetyczna.

Shrek.

224 Data: Styczen 21 2014 18:56:31
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-21 18:54, Shrek pisze:

On 2014-01-21 08:06, sqlwiel wrote:
W dniu 2014-01-20 18:23, masti pisze:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w
fizyce/technice.

Czepiasz się słówek - tak jakby motocykliście co narzeka, ze nic w
ustach cały dzień nie miał wypominać muchę;)

A tak na poważnie to czysto teoretycznie da się coś takiego zrobić -
choćby "poduszka" magnetyczna.

Niewątpliwie, wszystkie samochody się tak poruszają...

225 Data: Styczen 21 2014 19:25:53
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-21 18:56, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2014-01-21 18:54, Shrek pisze:
On 2014-01-21 08:06, sqlwiel wrote:
W dniu 2014-01-20 18:23, masti pisze:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w
fizyce/technice.

Czepiasz się słówek - tak jakby motocykliście co narzeka, ze nic w
ustach cały dzień nie miał wypominać muchę;)

A tak na poważnie to czysto teoretycznie da się coś takiego zrobić -
choćby "poduszka" magnetyczna.

Niewątpliwie, wszystkie samochody się tak poruszają...

A czy ja tak napisałem - zaprzeczyłem jedynie pogłosce, że nie ma czegoś takiego jak zerowa przyczepnoć.

Shrek.

226 Data: Styczen 21 2014 19:35:15
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2014-01-21 19:25, Shrek pisze:

On 2014-01-21 18:56, Artur Maśląg wrote:
W dniu 2014-01-21 18:54, Shrek pisze:
On 2014-01-21 08:06, sqlwiel wrote:
W dniu 2014-01-20 18:23, masti pisze:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w
fizyce/technice.

Czepiasz się słówek - tak jakby motocykliście co narzeka, ze nic w
ustach cały dzień nie miał wypominać muchę;)

A tak na poważnie to czysto teoretycznie da się coś takiego zrobić -
choćby "poduszka" magnetyczna.

Niewątpliwie, wszystkie samochody się tak poruszają...

A czy ja tak napisałem - zaprzeczyłem jedynie pogłosce, że nie ma czegoś
takiego jak zerowa przyczepnoć.

Mowa była o przyczepności opona/nawierzchnia, a nie wyimaginowanych
sytuacjach w postaci poduszki magnetycznej - równie dobrze możesz użyć
jako argumentu oporu aerodynamicznego w w próżni.

Wyrywasz zdanie z kontekstu i czepiasz się słówek:P

227 Data: Styczen 21 2014 19:37:18
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-21 19:35, Artur Maśląg wrote:

a co chcesz kontrolować jak jest lód i zerowa przyczepnoć?

Nie ma czegoś takiego jak "zerowa przyczepnoć". To byłaby rewolucja w
fizyce/technice.

Czepiasz się słówek - tak jakby motocykliście co narzeka, ze nic w
ustach cały dzień nie miał wypominać muchę;)

Wyrywasz zdanie z kontekstu i czepiasz się słówek:P

Zabawne - ja uważałem tak samo;)

Shrek.

228 Data: Styczen 20 2014 18:00:34
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik NetiaAbonent  ...

A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w
poslizg to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie
doprowadził
:-)

A do czego byś doprowadził?

Do zahamowania :-)

Jeżeli było tak slisko, ze nawet puszczenie gazu spowodowało poślizg, to
żaden ABS nie umożliwi ci zahamowania. Pojedziesz jak na łyżwach.
I nie bedziesz miał równiez możliwości skretu bo przyczepnośc bedzie tak
mała, że o zadnym skręcaniu nie bedzie mowy.

Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył
zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty musisz
przyhamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden abs ci w
niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

ciekawa jest slepa wiara w systemy elektroniczne...

229 Data: Styczen 20 2014 19:46:22
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "Budzik"


A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz w
poslizg to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie
doprowadził
:-)

A do czego byś doprowadził?

Do zahamowania :-)

Jeżeli było tak slisko, ze nawet puszczenie gazu spowodowało poślizg, to
żaden ABS nie umożliwi ci zahamowania.

Jak to nie ? Próbowałeś w ogóle ?

Pojedziesz jak na łyżwach.

Ale tył mnie nie wyprzedzi o co chodziło.

I nie bedziesz miał równiez możliwości skretu bo przyczepnośc bedzie tak
mała, że o zadnym skręcaniu nie bedzie mowy.

Wiesz w ogóle jaka jest ta przyczepność na lodzie ?


Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o hamowaniu w
stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie sprzegło.
Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła bedzie podobna do
naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że tył
zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty musisz
przyhamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden abs ci w
niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

ciekawa jest slepa wiara w systemy elektroniczne...

Brakło argumentów ?

230 Data: Styczen 20 2014 19:31:29
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik NetiaAbonent  ...

A jak wjedziesz na lód i hamowanie silnikiem sprawi ze wpadniesz
w poslizg to zadne ABSy ci w niczym nie pomoga.

Więc jakbyś hamował ABS'em zamiast silnikiem to byś do tego nie
doprowadził
:-)

A do czego byś doprowadził?

Do zahamowania :-)

Jeżeli było tak slisko, ze nawet puszczenie gazu spowodowało poślizg,
to żaden ABS nie umożliwi ci zahamowania.

Jak to nie ? Próbowałeś w ogóle ?

Ale jak mam to sprawdzic, skoro nigdy nie zdarzyło mi sie stracic panowania
nad pojazdem ze względu na hamowanie silnikiem?

Pojedziesz jak na łyżwach.

Ale tył mnie nie wyprzedzi o co chodziło.

Ok, przy ekstremalnie sliskiej nawierzchni hamowanie ABSem moze byc tylko
lepsze niz hamowanie silnikiem.
Najczesciej bedzie jednak równo bezskuteczne.

I nie bedziesz miał równiez możliwości skretu bo przyczepnośc bedzie
tak mała, że o zadnym skręcaniu nie bedzie mowy.

Wiesz w ogóle jaka jest ta przyczepność na lodzie ?

Mała?

Tylko ze ja mowie o normalnym hamowaniu silnikiem a nie o
hamowaniu w stylu: jade 60 i włączam dwójke puszczając gwałtownie
sprzegło. Wtedy owszem, wpasc w poslizg bardzo łatwo bo siła
bedzie podobna do naciśniecia hamulca, ale przeciez nie o takie
hamowanie chodzi...

Na lodzie, puszczenie gazu spokojnie może doprowadzić do tego, że
tył zacznie Cię wyprzedzać.

Powtórze - jeżeli jest taki lód, że dzieją się takie rzeczy, a ty
musisz przyhamowac, to najprawdopodobniej jest juz za późno i żaden
abs ci w niczym nie pomoże.

Czyli nie rozumiesz, że aktywny ABS działa jak kontrola trakcji.

ciekawa jest slepa wiara w systemy elektroniczne...

Brakło argumentów ?

Argumentów na co?
Juz widziałem nie raz takich co jechali po lodzie i sie dziwili, ze cisną
hamulec a samochód i tak jedzie, bo abs tak bardzo zmneijsza siłe
hamowania, ze praktycznie nie ma hamowania...

Przypominam ze nie mówimy tu o byle jakim oblodzeniu.
Tylko oblodzeniu, ktore do tego stopnia zmniejszyło siłe tarcia, ze nawet
puszczenie pedału gazu juz zrywa przyczepnośc.

231 Data: Styczen 18 2014 16:43:00
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-18, tᴏ <tᴏ> wrote:

O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z
tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położÄ… noge na
hamulcu...

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

Także rady z czasów Syreny i 125p zachowajcie może dla siebie, bo jeszcze
komuś krzywdę zrobicie.

JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

Wlasnie doskonale dziala jako ABS bo hamowanie silnikiem nie prowadzi do
calkowitego zablokowania kol. Rozumiem, ze jak hamujesz to wciskasz sprzeglo?

--
Artur
ZZR 1200

232 Data: Styczen 19 2014 11:50:47
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "AZ"

O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z
tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położÄ… noge na
hamulcu...

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

Także rady z czasów Syreny i 125p zachowajcie może dla siebie, bo jeszcze
komuś krzywdę zrobicie.

JADĄC SAMOCHODEM Z ABS PO ŚLISKIM NIE NALEŻY HAMOWAĆ SILNIKIEM TYLKO
HAMULCAMI.

Wlasnie doskonale dziala jako ABS bo hamowanie silnikiem nie prowadzi do
calkowitego zablokowania kol.

Ale nie umie, tak jak ABS, porównać prędkości różnych kół by wyrównać tor jazdy, więc nie doskonale tylko tak sobie.

233 Data: Styczen 19 2014 10:56:03
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, NetiaAbonent  wrote:


Wlasnie doskonale dziala jako ABS bo hamowanie silnikiem nie prowadzi do
calkowitego zablokowania kol.

Ale nie umie, tak jak ABS, porównać prędkości różnych kół by wyrównać tor
jazdy, więc nie doskonale tylko tak sobie.

No moze z tym "doskonale" przesadzilem, ale nie majac ABS-u przy hamowaniu
nie powinno sie wciskac sprzegla bo wlasnie silnik nam pomaga w tym by
kol nie zablokowac.

--
Artur
ZZR 1200

234 Data: Styczen 19 2014 12:03:15
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Wlasnie doskonale dziala jako ABS bo hamowanie silnikiem nie prowadzi do
calkowitego zablokowania kol. Rozumiem, ze jak hamujesz to wciskasz
sprzeglo?

W ogóle nie działa, bo nie jest istotne, czy koła są zablokowane
całkowicie czy też kręcą się "tylko" 2x za wolno, ale czy auto ma
przyczepnoć, czy tez nie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

235 Data: Styczen 19 2014 12:45:16
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

Wlasnie doskonale dziala jako ABS bo hamowanie silnikiem nie prowadzi do
calkowitego zablokowania kol. Rozumiem, ze jak hamujesz to wciskasz
sprzeglo?

W ogóle nie działa, bo nie jest istotne, czy koła są zablokowane
całkowicie czy też kręcą się "tylko" 2x za wolno, ale czy auto ma
przyczepnoć, czy tez nie.

Jednak ma znaczenie. Na zablokowanych nie skrecisz w ogole, na krecacych
sie za wolno cos skrecisz.

--
Artur
ZZR 1200

236 Data: Styczen 19 2014 12:51:48
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Jednak ma znaczenie. Na zablokowanych nie skrecisz w ogole, na krecacych
sie za wolno cos skrecisz.

Wątpię, żebym skręcił, skoro koła straciły przyczepnoć.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

237 Data: Styczen 19 2014 12:57:37
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

AZ wrote:

Jednak ma znaczenie. Na zablokowanych nie skrecisz w ogole, na krecacych
sie za wolno cos skrecisz.

Wątpię, żebym skręcił, skoro koła straciły przyczepnoć.

Tu chodzi o wspolczynnik poslizgu. A przyczepnosc moze byc zmniejszona - nie
jest to 0/1.

Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.

--
Artur
ZZR 1200

238 Data: Styczen 19 2014 13:02:01
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

AZ wrote:

Tu chodzi o wspolczynnik poslizgu. A przyczepnosc moze byc zmniejszona -
nie jest to 0/1.

Jak koła są całkowicie zablokowane to też nie jest 0, inaczej samochód
nigdy by się nie zatrzymał (przy braku oporów powietrza).

Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.

Nieraz zimą bawię się (poza drogami publicznymi) skręcając mocno koła i
wciskając gaz w podłogę -- zero efektu, auto jedzie tam gdzie jechało[1].

[1] Nie próbujcie tego sami, bo jak nie umiecie, to skończycie próbę na
drzewie. ;-)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

239 Data: Styczen 19 2014 13:06:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

Dnia 19.01.2014 tᴏ <tᴏ> napisał/a:

Tu chodzi o wspolczynnik poslizgu. A przyczepnosc moze byc zmniejszona -
nie jest to 0/1.

Jak koła są całkowicie zablokowane to też nie jest 0, inaczej samochód
nigdy by się nie zatrzymał (przy braku oporów powietrza).

No ale przy krecacych sie za wolno kolach wspolczynnik poslizgu jest <1
wiec i jakas tam przyczepnosc jest a to wystarczy jakiegos manewru.

Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.

Nieraz zimą bawię się (poza drogami publicznymi) skręcając mocno koła i
wciskając gaz w podłogę -- zero efektu, auto jedzie tam gdzie jechało[1].

[1] Nie próbujcie tego sami, bo jak nie umiecie, to skończycie próbę na
drzewie. ;-)

Tez mi sie zdarzalo bo chcialem zobaczyc jak ABS dziala ale tez czesto
probowalem hamowac mocno silnikiem i obserwowalem co sie dzieje, oczywiscie
ze nie skrecisz wtedy jak z ABS-em ale skrecisz.

--
Artur
ZZR 1200

240 Data: Styczen 19 2014 14:25:26
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Shrek 

On 2014-01-19 14:02, tᴏ wrote:

Nieraz zimą bawię się (poza drogami publicznymi) skręcając mocno koła i
wciskając gaz w podłogę -- zero efektu, auto jedzie tam gdzie jechało[1].

[1] Nie próbujcie tego sami, bo jak nie umiecie, to skończycie próbę na
drzewie. ;-)

Skoro jest tak jak piszesz, to nie ma nic do umienia - i tak pojedziesz prosto;)

Shrek.

241 Data: Styczen 19 2014 14:44:49
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: J.F. 

Dnia 19 Jan 2014 13:02:01 GMT, tᴏ napisał(a):

AZ wrote:
Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.

kierunek sily tarcia w poslizgu zalezy od wzajemnej predkosci cial.
Jak kola sie nie obracaja, a auto sunie do przodu, to sila dziala do
tylu ... niezaleznie od skrecenia kierownicy.

Jak auto stoi a kola sie kreca - to kierownica jednak ten wektor sily
obracasz.

Nieraz zimą bawię się (poza drogami publicznymi) skręcając mocno koła i
wciskając gaz w podłogę -- zero efektu, auto jedzie tam gdzie jechało[1].
[1] Nie próbujcie tego sami, bo jak nie umiecie, to skończycie próbę na
drzewie. ;-)

Czyli sila boczna sie jednak pojawia :-)

J.

242 Data: Styczen 19 2014 13:48:03
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, J.F.  wrote:


kierunek sily tarcia w poslizgu zalezy od wzajemnej predkosci cial.
Jak kola sie nie obracaja, a auto sunie do przodu, to sila dziala do
tylu ... niezaleznie od skrecenia kierownicy.

Jak auto stoi a kola sie kreca - to kierownica jednak ten wektor sily
obracasz.

Ja mowilem o tym, ze kola kreca sie za wolno a nie sie nie obracaja :-)

--
Artur
ZZR 1200

243 Data: Styczen 19 2014 14:47:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello AZ,

Sunday, January 19, 2014, 1:57:37 PM, you wrote:

Jednak ma znaczenie. Na zablokowanych nie skrecisz w ogole, na krecacych
sie za wolno cos skrecisz.
Wątpię, żebym skręcił, skoro koła straciły przyczepność.
Tu chodzi o wspolczynnik poslizgu. A przyczepnosc moze byc zmniejszona - nie
jest to 0/1.
Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.

A skąd pomysł, że w każdym uślizgu przy ostrym ruszaniu obydwa
napędzane koła się ślizgają? Jak się ślizgają oba, to kierowalności
nie ma - zapewniam.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

244 Data: Styczen 19 2014 13:49:24
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RoMan Mandziejewicz  wrote:


Tu chodzi o wspolczynnik poslizgu. A przyczepnosc moze byc zmniejszona - nie
jest to 0/1.
Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.

A skąd pomysł, że w każdym uślizgu przy ostrym ruszaniu obydwa
napędzane koła się ślizgają? Jak się ślizgają oba, to kierowalności
nie ma - zapewniam.

A czemu ma nie byc?

--
Artur
ZZR 1200

245 Data: Styczen 19 2014 14:55:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello AZ,

Sunday, January 19, 2014, 2:49:24 PM, you wrote:

Tu chodzi o wspolczynnik poslizgu. A przyczepnosc moze byc zmniejszona - nie
jest to 0/1.
Rusz samochodem FWD z uslizgiem i zobacz, ze da sie skrecac choc kola sa
w poslizgu.
A skąd pomysł, że w każdym uślizgu przy ostrym ruszaniu obydwa
napędzane koła się ślizgają? Jak się ślizgają oba, to kierowalności
nie ma - zapewniam.
A czemu ma nie byc?

Bo nie ma - zazwyczaj inne siły przeszkadzają. Mniej więcej raz na dwa
lata ktoś zjeżdża na pole ze ścieżki prowadzącej do mojego domu. I
zapewniam, że nie robi tego celowo. Jest lekkie nachylenie boczne i
zerwanie przyczepności obu kół napędzanych wiedzie na pole bez względu
na skręcenie kierownicy.

I potem muszę takich wyholowywać :(

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

246 Data: Styczen 19 2014 14:03:58
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RoMan Mandziejewicz  wrote:


Bo nie ma - zazwyczaj inne siły przeszkadzają. Mniej więcej raz na dwa
lata ktoś zjeżdża na pole ze ścieżki prowadzącej do mojego domu. I
zapewniam, że nie robi tego celowo. Jest lekkie nachylenie boczne i
zerwanie przyczepności obu kół napędzanych wiedzie na pole bez względu
na skręcenie kierownicy.

I potem muszę takich wyholowywać :(

Tak na szybko bo nic innego teraz mi do glowy nie przychodzi:
<http://www.youtube.com/watch?v=qSg1uVZNEK4&feature=youtu.be&t=2m>

To jest AWD i zobacz ile zostawia sladow. Czemu udalo mu sie skrecic? ;-)

--
Artur
ZZR 1200

247 Data: Styczen 19 2014 16:07:59
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello AZ,

Sunday, January 19, 2014, 3:03:58 PM, you wrote:

Bo nie ma - zazwyczaj inne siły przeszkadzają. Mniej więcej raz na dwa
lata ktoś zjeżdża na pole ze ścieżki prowadzącej do mojego domu. I
zapewniam, że nie robi tego celowo. Jest lekkie nachylenie boczne i
zerwanie przyczepności obu kół napędzanych wiedzie na pole bez względu
na skręcenie kierownicy.
I potem muszę takich wyholowywać :(
Tak na szybko bo nic innego teraz mi do glowy nie przychodzi:
<http://www.youtube.com/watch?v=qSg1uVZNEK4&feature=youtu.be&t=2m>
To jest AWD i zobacz ile zostawia sladow. Czemu udalo mu sie skrecic? ;-)

Twoim zdaniem:
1. Tam jest ślisko.
2. Samochód porusza się dokładnie tak, jak prowadzą koła przednie.

Bo moim zdaniem to on ma na tyle przyczepności nawet w poślizgu, że
jest w stanie panować nad pojazdem.

A teraz, jako motocykliście zadam Ci proste pytanie - jak skręcasz
mocno przy dużej prędkości, to w jakim położeniu masz kierownicę i
przednie koło? W kierunku skrętu czy przeciwnie? I dlaczego?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

248 Data: Styczen 19 2014 18:50:59
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: AZ 

On 2014-01-19, RoMan Mandziejewicz  wrote:

Bo nie ma - zazwyczaj inne siły przeszkadzają. Mniej więcej raz na dwa
lata ktoś zjeżdża na pole ze ścieżki prowadzącej do mojego domu. I
zapewniam, że nie robi tego celowo. Jest lekkie nachylenie boczne i
zerwanie przyczepności obu kół napędzanych wiedzie na pole bez względu
na skręcenie kierownicy.
I potem muszę takich wyholowywać :(
Tak na szybko bo nic innego teraz mi do glowy nie przychodzi:
<http://www.youtube.com/watch?v=qSg1uVZNEK4&feature=youtu.be&t=2m>
To jest AWD i zobacz ile zostawia sladow. Czemu udalo mu sie skrecic? ;-)

Twoim zdaniem:
1. Tam jest ślisko.
2. Samochód porusza się dokładnie tak, jak prowadzą koła przednie.

1. Nie jest slisko ale kola sa w poslizgu.
2. Nie dokladnie ale ich kierunek nie jest tutaj bez znaczenia.

Bo moim zdaniem to on ma na tyle przyczepności nawet w poślizgu, że
jest w stanie panować nad pojazdem.

Czyli uwazasz, ze w stanie poslizgu jakby nie manewrowal kierownica nie ma
to znaczenia?

Wlasnie sprawdzilem sobie na osniezonym parkingu - jazda przy skreconych
kolach na 1/2 biegu, gaz w podloge, zwieksza sie promien skretu ale samochod
nadal skreca a nie jedzie prosto.

A teraz, jako motocykliście zadam Ci proste pytanie - jak skręcasz
mocno przy dużej prędkości, to w jakim położeniu masz kierownicę i
przednie koło? W kierunku skrętu czy przeciwnie? I dlaczego?

Mowisz o jezdzie motocyklem jak rozumiem? To zalezy od fazy skretu,
inicjujac skret kierownice wychyla sie w przeciwnym kierunku co
pozwala "zlozyc" motocykl do zakretu a pozniej jest pozniej jest w kierunku
skretu.

Dobrze mozna zauwazyc to tutaj, bo sa to niewielkie wychylenia.
<http://youtu.be/JWuTcJcqAng?t=1m40s>

A dlaczego skreca mozna poczytac w wielu miejscach. Rozwiniesz dalej
mysl?

--
Artur
ZZR 1200

249 Data: Styczen 19 2014 13:53:14
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?"


Wlasnie doskonale dziala jako ABS bo hamowanie silnikiem nie prowadzi do
calkowitego zablokowania kol. Rozumiem, ze jak hamujesz to wciskasz
sprzeglo?

W ogóle nie działa, bo nie jest istotne, czy koła są zablokowane
całkowicie czy też kręcą się "tylko" 2x za wolno, ale czy auto ma
przyczepnoć, czy tez nie.

To przecież ABS nie daje przyczepności tylko sterownoć.

250 Data: Styczen 19 2014 12:58:42
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

NetiaAbonent wrote:

W ogóle nie działa, bo nie jest istotne, czy koła są zablokowane
całkowicie czy też kręcą się "tylko" 2x za wolno, ale czy auto ma
przyczepnoć, czy tez nie.

To przecież ABS nie daje przyczepności tylko sterownoć.

ROTFL.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

251 Data: Styczen 18 2014 15:40:59
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"t?" wrote in message

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

O jakich tu kilku najnowszych modelach aut pisałeś wyżej? :-)))

252 Data: Styczen 19 2014 12:02:12
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

Pszemol wrote:

O jakich tu kilku najnowszych modelach aut pisałeś wyżej? :-)))

Nie pamiętam, ale na pewno w kilku już to jest (albo za chwilę będzie).

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

253 Data: Styczen 31 2014 18:05:09
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Pszemol 

"t?" wrote in message

Pszemol wrote:
> Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
> głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

O jakich tu kilku najnowszych modelach aut pisałeś wyżej? :-)))

Nie pamiętam, ale na pewno w kilku już to jest (albo za chwilę będzie).

Powiedz raczej uczciwie, że zwyczajnie fantazjujesz i nie znasz się.

254 Data: Styczen 19 2014 11:25:17
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?"


O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z
tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położÄ… noge na
hamulcu...

Hamowanie silnikiem na śliskiej nawierzchni współczesnym samochodem to
głupota, bo, pomijając kilka najnowszych modeli, nie działa wtedy ABS.

Ale na prostej i przyczepnej drodze ???

255 Data: Styczen 19 2014 11:22:14
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "Budzik"


Charakterystyczne przy samochodach o malej mocy gdzie hamowanie
silnikiem jest iluzoryczne.

Bzdura.
O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w bardzo
wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie umijea z tego
korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położą noge na hamulcu...

To poczucie kontroli ma chyba sens. Dlatego nie tylko zwalniają hamulcem ale i przyspieszają bardziej niż potrzeba.

256 Data: Styczen 19 2014 12:00:52
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Budzik 

Użytkownik NetiaAbonent  ...

Charakterystyczne przy samochodach o malej mocy gdzie hamowanie
silnikiem jest iluzoryczne.

Bzdura.
O ile nie mówimy o jakis mega górkach, to hamowanie silnikiem w
bardzo wielu wypadkach zupełnie wystarcza ale ludzie hamuja bo nie
umijea z tego korzystac i dodatkowo pewnie sie czuja jak sobie położą
noge na hamulcu...

To poczucie kontroli ma chyba sens.

W jakim sensie ma sens?

257 Data: Styczen 18 2014 13:16:26
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor:

anacron wrote:

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

I dobrze robią, w razie czego zadziała ABS i po pierwsze nic się nie
stanie, a po drugie będą wiedzieli, że jest ślisko, a Ty, hamując
silnikiem, wylądujesz w rowie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

258 Data: Styczen 19 2014 11:12:26
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: NetiaAbonent 


Użytkownik "t?"


Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

I dobrze robią, w razie czego zadziała ABS i po pierwsze nic się nie
stanie, a po drugie będą wiedzieli, że jest ślisko, a Ty, hamując
silnikiem, wylądujesz w rowie.

Przecież oni tak cały rok jeżdżÄ….

259 Data: Styczen 18 2014 22:47:59
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: janusz_k 

W dniu 18.01.2014 o 11:28 anacron  pisze:

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem.
To ja znam z kolei takich co się bawią gazem, przyśpiesza, zwalnia i tak  sobie jedzie. Na pytanie dlaczego usłyszałem że jazda ze stałÄ… prędkością
jest zbyt monotonna. Ja tam nie wiem,jak się nudzę za kółkiem to  krajobrazy podziwiam a inni bawią sie gazem :)

--

Pozdr
Janusz

260 Data: Styczen 20 2014 12:39:15
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Marek Dyjor 

anacron wrote:

Taki kolejny flame ;) Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy? :)

tja


hamownicy to straszna zaraza...

pusta droga luzik...  jedziemy te 70 na godzine i co jakiś czas bez skąłdu i łÄ…du klient zwalnia do 60 i znopwu przyspiesza, tak bez sensu całkiem...

koszmarnie wkurwiające dla kogoś kto ma zwyczaj jeżdzić trzymając stałÄ… prędkoć.

261 Data: Styczen 21 2014 19:34:53
Temat: Re: Typ hamownik...
Autor: Jan45 

On 2014-01-18 11:28, anacron wrote:
> Taki kolejny flame Bawią mnie goście, którzy co chwilę wciskają
> hamulec, jadę dziś za takim ponad 30 km i on co chwile mi błyska
> stopami,a ja nawet razu hamulca nie dotknąłem. Nikt im nie powiedział,
> że hamulce (szczególnie w zimie) to wróg kierowcy?
>

Powody mogą być różne. Mogłeś i na mnie trafić, na przykład,
kiedy kupiłem nowy samochód. Mocniejszy od poprzedniego,
a na dodatek inaczej hamujący silnikiem, bo i silnik całkiem
inny, jakiś MIVEC, czy cóś podobnego. Zanim wyczułem, jak ten
silnik hamuje sam z siebie, musiałem doć często używać hamulca.
Z dużÄ… niechęcią, ale to był mus, nie radoć perkusisty.

Jan

-- -
Ta wiadomoć e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

Typ hamownik...



Grupy dyskusyjne