Grupy dyskusyjne   »   Upierdliwa obsługa ze stacji Shell

Upierdliwa obsługa ze stacji Shell



1 Data: Czerwiec 08 2008 08:34:15
Temat: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

Jechałem sobie wczoraj z rodzinką al. Rozdzieńskiego w Katowicach. Wskazówka paliwa spadła do 1/4, a że nie lubię jeździć o suchym baku postanowiłem zatankować. Wybór padł na stację Shell, przy Rozdzieńskiego, tuż za Carrefourem. Podjechałem pod dystrybutor i wtedy żona zauważyła kartki informujące, że stacja nie przyjmuje płatności kartami. Ustaliliśmy na szybko ilość posiadanej gotówki i doszliśmy do wniosku, że tankowania nie będzie, po czym odjechałem ze stacji. Kawałek dalej spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim ja wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował. Szkoda że jeszcze nie zdążył wsadzić węża do baku, bo byłby pewnie kolejny filmik jak ktoś odjeżdża ze stacji razem z dystrybutorem ;)

Tak czy inaczej wkurzyłem się nieziemsko, i tylko brak czasu i lokalizacja stacji (musiałbym się sporo najeździć żeby tam wrócić) uratowały obsługę od karczemnej awantury. Ale do Shell Polska nie omieszkam napisać, a jak jeszcze raz ktoś na stacji Shell bez mojej zgody dotknie mojego auta to łapy up...dolę (bo całkowicie rezygnować z tankowania na Shell nie mam zamiaru).

Pozdrawiam grupę
--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°



2 Data: Czerwiec 08 2008 00:03:30
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: seba 

Szczerze powiem, że też mi się to nie podoba.
Zresztą z tego rozpędu ojcu nalali kiedyś benzyny do diesla.

3 Data: Czerwiec 08 2008 09:40:06
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

seba pisze:

Szczerze powiem, że też mi się to nie podoba.
Jak każdemu.
Zresztą z tego rozpędu ojcu nalali kiedyś benzyny do diesla.
Mnie kiedyś "z rozpędu" chciał do benzyny lać ON - przyzwyczajenie do marki (Citroen C15) ale na szczęście jest zwężka :)

--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha

4 Data: Czerwiec 08 2008 16:46:24
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: nowy140 


Użytkownik "seba"  napisał w wiadomości

Szczerze powiem, że też mi się to nie podoba.
Zresztą z tego rozpędu ojcu nalali kiedyś benzyny do diesla

WOW! zonie przydarzylo sie to samo i oczywiscie tez shell.....
zaklina sie ze mowila temu chudemu ze 'diesla prosze'
Po tym nr nabralem szacunku do starych diesli - motorek bez zajakniecia to
przezyl mimo ze dotankowac jechalem juz na samej benzynie....
:-)

5 Data: Czerwiec 08 2008 09:38:07
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: glang 

Jechałem sobie wczoraj z rodzinką al. Rozdzieńskiego w Katowicach. dalej spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim ja wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował. Szkoda że

ciekawe ilu klientów jest wkurzonych że się "dobrał" a ilu że stoi pracownik i nawet nie podejdzie do klienta mu pomóc.
moim zdaniem pochwała dla pracownika że tak dobrze i sumiennie pracuje, szanuje klienta i jego czas!!
pzdr
GL

6 Data: Czerwiec 08 2008 09:53:01
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: J.F. 

On Sun, 8 Jun 2008 09:38:07 +0200,  glang wrote:

Jechałem sobie wczoraj z rodzinką al. Rozdzieńskiego w Katowicach. dalej
spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i
odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim ja
wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował. Szkoda że

ciekawe ilu klientów jest wkurzonych że się "dobrał" a ilu że stoi pracownik
i nawet nie podejdzie do klienta mu pomóc.

Tak jest, z tymi polakami to nie dojdziesz do ladu.
Jeden nie chce zeby mu tankowac, inny sie zali ze stoi i nic nie robi
zamiast nalewac, jeden klnie ze mu nalali nie tego paliwa co chcial,
inna sie skarzy ze pracownik nie wie czego nalac - a skad ona biedna
ma wiedziec ?

moim zdaniem pochwała dla pracownika że tak dobrze i sumiennie pracuje,
szanuje klienta i jego czas!!

Ale jak juz stoi to powinien paszcza poinformowac ze karty nie
dzialaja :-)

J.

7 Data: Czerwiec 08 2008 19:28:55
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: P^L^B 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 8 Jun 2008 09:38:07 +0200,  glang wrote:
Jechałem sobie wczoraj z rodzinką al. Rozdzieńskiego w Katowicach. dalej
spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i
odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim ja
wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował. Szkoda że

ciekawe ilu klientów jest wkurzonych że się "dobrał" a ilu że stoi pracownik
i nawet nie podejdzie do klienta mu pomóc.

Tak jest, z tymi polakami to nie dojdziesz do ladu.
Jeden nie chce zeby mu tankowac, inny sie zali ze stoi i nic nie robi
zamiast nalewac, jeden klnie ze mu nalali nie tego paliwa co chcial,
inna sie skarzy ze pracownik nie wie czego nalac - a skad ona biedna
ma wiedziec ?

moim zdaniem pochwała dla pracownika że tak dobrze i sumiennie pracuje,
szanuje klienta i jego czas!!

Ale jak juz stoi to powinien paszcza poinformowac ze karty nie
dzialaja :-)

J.



A wiecie że jak ja podjeżdżam moją Mercedes rocznik 1977 to nikt nie kwapi się z niczym.... Patrzą tylko i nic. Może za stary mam pojazd?

--
Pozdrawiam
Piotr

8 Data: Czerwiec 08 2008 09:55:19
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

glang pisze:

ciekawe ilu klientów jest wkurzonych że się "dobrał" a ilu że stoi pracownik i nawet nie podejdzie do klienta mu pomóc.
moim zdaniem pochwała dla pracownika że tak dobrze i sumiennie pracuje, szanuje klienta i jego czas!!

Wiesz, ja nie uważam że pracowników nalewających paliwo w ogóle nie powinno być, tylko że powinni oni czasem trochę myśleć. Czy gdziekolwiek, w sklepie, restauracji czy u mechanika oczekujesz że zostaniesz szybko obsłużony zanim zdążysz powiedzieć czego chcesz?

Obsługa chyba że wie że terminal do kart nie działa, wie też że spora część klientów (o ile nie większość) płaci kartami, zatem kontakt z klientem mógłby się zacząć od informacji o awarii, albo od pytania co zatankować, czy życzę sobie pomocy, albo chociaż od zwykłego "dzień dobry". Pchanie się z łapami do samochodu klienta, który jeszcze z tego samochodu nie wysiadł, ani nawet nie zdecydował że w ogóle będzie tankował to jest przesada.

Dopiszę jeszcze jedną sytuację, z innej stacji Shell (w Mysłowicach) z przed trzech tygodni:
Wjechałem na stację za starym, rdzewiejącym polonezem. Polonez zatrzymał się przy dystrybutorze z gazem, ja tuż obok. W naszą stronę ruszył pracownik. Jakie było moje zdziwienie, gdy gość podszedł do mnie, żeby mi nalać benzynę, a kierowce poloneza czekającego na zatankowanie gazu olał! Nie wiem co nim kierowało, może nowszy samochód, może wyglądałem na lepszego klienta, a może na takiego co sobie sam z tankowaniem nie poradzi?

--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°

9 Data: Czerwiec 08 2008 11:20:48
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: waldi 


Użytkownik "glang"  napisał w wiadomości

Jechałem sobie wczoraj z rodzinką al. Rozdzieńskiego w Katowicach. dalej
spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i
odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim ja
wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował. Szkoda że

ciekawe ilu klientów jest wkurzonych że się "dobrał" a ilu że stoi
pracownik i nawet nie podejdzie do klienta mu pomóc.
moim zdaniem pochwała dla pracownika że tak dobrze i sumiennie pracuje,
szanuje klienta i jego czas!!


Za kilka dni  bedzie jego kolejny post o tym ze pracownik stoi i czeka na
wskazowki zamiast brac sie do roboty i ze marnuje jego cenny czas

sa pieniacze ktorym  nic nie pasuje

10 Data: Czerwiec 08 2008 12:13:04
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

waldi pisze:


Za kilka dni  bedzie jego kolejny post o tym ze pracownik stoi i czeka na wskazowki zamiast brac sie do roboty i ze marnuje jego cenny czas


Nie doczekasz się. Nie lubię gdy ktoś zaczyna mnie obsługiwać nie pytając uprzednio czy życzę sobie jakiejkolwiek obsługi.


sa pieniacze ktorym  nic nie pasuje

I tak się nie obrażę, podobnie jak nie obraziłem się na markę Shell ;)

Pozdrawiam
--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°

11 Data: Czerwiec 09 2008 00:56:11
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: PAndy 


"waldi"  wrote in message

sa pieniacze ktorym  nic nie pasuje

nie rozumiesz chyba problemu...

12 Data: Czerwiec 09 2008 10:05:56
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 8 Jun 2008 11:20:48 +0200, "waldi"  wrote:



Za kilka dni  bedzie jego kolejny post o tym ze pracownik stoi i czeka na
wskazowki zamiast brac sie do roboty i ze marnuje jego cenny czas

sa pieniacze ktorym  nic nie pasuje

Są też rozsądni ludzie, którzy sa przyzwyczajeni do kulturalnej
obsługi, która zaczyna od 'dzień dobry, czym mogę Panu służyć?' lub
podobnym.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

13 Data: Czerwiec 08 2008 09:51:14
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Wojtaszek 

Marcin Kicinski pisze:

Tak czy inaczej wkurzyłem się nieziemsko, i tylko brak czasu i lokalizacja stacji (musiałbym się sporo najeździć żeby tam wrócić) uratowały obsługę od karczemnej awantury. Ale do Shell Polska nie omieszkam napisać, a jak jeszcze raz ktoś na stacji Shell bez mojej zgody dotknie mojego auta to łapy up...dolę

troche przesadzasz

14 Data: Czerwiec 08 2008 10:00:33
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

Wojtaszek pisze:

Marcin Kicinski pisze:
Tak czy inaczej wkurzyłem się nieziemsko, i tylko brak czasu i lokalizacja stacji (musiałbym się sporo najeździć żeby tam wrócić) uratowały obsługę od karczemnej awantury. Ale do Shell Polska nie omieszkam napisać, a jak jeszcze raz ktoś na stacji Shell bez mojej zgody dotknie mojego auta to łapy up...dolę

troche przesadzasz

Masz rację, gniew szybko opada. Skoro nie wróciłem wczoraj na tamtą stację i nie wymordowałem obsługi, to pewnie pracowników innych stacji też oszczędzę ;)

--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°

15 Data: Czerwiec 08 2008 10:15:02
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Czabu 


Użytkownik "Marcin Kicinski"  napisał w wiadomości

jeszcze nie zdążył wsadzić węża do baku, bo byłby pewnie kolejny filmik jak ktoś odjeżdża ze stacji razem z dystrybutorem ;)

Ja kiedyś z Shella też pojechałem bez korka. Okazało się, że odkręcić korek obsługujacy potrafił, ale zakręcić już nie...
Innym razem na Orlenie chciał mi nalać benzyny mimo, że poprosiłem o olej napędowy, na szczęście stałem i patrzyłem co robi, zanim poszedłem do kasy...
Po tych skuchach, na _żadnej_ stacji benzynowej nie daję się dotykać obsłudze do samochodu.

Pozdrawiam
Czabu

16 Data: Czerwiec 08 2008 14:25:50
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Czabu"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Marcin Kicinski"  napisał w wiadomości
jeszcze nie zdążył wsadzić węża do baku, bo byłby pewnie kolejny filmik jak ktoś odjeżdża ze stacji razem z dystrybutorem ;)

Ja kiedyś z Shella też pojechałem bez korka. Okazało się, że odkręcić korek obsługujacy potrafił, ale zakręcić już nie...
Innym razem na Orlenie chciał mi nalać benzyny mimo, że poprosiłem o olej napędowy, na szczęście stałem i patrzyłem co robi, zanim poszedłem do kasy...

Mnie osioł na jakiejś stacji połamał zamek klapki (sterowanej elektrycznie) po tankowaniu gazu.
Zaczep był zamknięty (wraz z autem - płaciłem) a on na siłę próbował zamknąć klapkę.

17 Data: Czerwiec 08 2008 10:31:53
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: ulong 

Marcin Kicinski pisze:

Jechałem sobie wczoraj z rodzinką al. Rozdzieńskiego w Katowicach. Wskazówka paliwa spadła do 1/4, a że nie lubię jeździć o suchym baku postanowiłem zatankować. Wybór padł na stację Shell, przy Rozdzieńskiego, tuż za Carrefourem. Podjechałem pod dystrybutor i wtedy żona zauważyła kartki informujące, że stacja nie przyjmuje płatności kartami. Ustaliliśmy na szybko ilość posiadanej gotówki i doszliśmy do wniosku, że tankowania nie będzie, po czym odjechałem ze stacji. Kawałek dalej spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim ja wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował. Szkoda że jeszcze nie zdążył wsadzić węża do baku, bo byłby pewnie kolejny filmik jak ktoś odjeżdża ze stacji razem z dystrybutorem ;)

Tak czy inaczej wkurzyłem się nieziemsko, i tylko brak czasu i lokalizacja stacji (musiałbym się sporo najeździć żeby tam wrócić) uratowały obsługę od karczemnej awantury. Ale do Shell Polska nie omieszkam napisać, a jak jeszcze raz ktoś na stacji Shell bez mojej zgody dotknie mojego auta to łapy up...dolę (bo całkowicie rezygnować z tankowania na Shell nie mam zamiaru).
Ja czesto tankuje na shell w Gdyni Karwiny i tam spotykam sie z reguly z zapytaniem "Tankujemy? Ropa?". Mysle, ze jest to OK, super i calkiem w porzadku :)

18 Data: Czerwiec 08 2008 10:38:48
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

ulong pisze:

Ja czesto tankuje na shell w Gdyni Karwiny i tam spotykam sie z reguly z zapytaniem "Tankujemy? Ropa?". Mysle, ze jest to OK, super i calkiem w porzadku :)
I tak powinno być :)

--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha

19 Data: Czerwiec 08 2008 11:42:31
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: AnToni 


Użytkownik "Marcin Kicinski"  napisał w
wiadomości

... Podjechałem pod dystrybutor i wtedy żona zauważyła kartki informujące,
że stacja nie przyjmuje płatności kartami. Ustaliliśmy na szybko ilość
posiadanej gotówki i doszliśmy do wniosku, że tankowania nie będzie, po
czym odjechałem ze stacji. Kawałek dalej spojrzałem w prawe lusterko i
okazało się... że mam otwarty wlew paliwa i odkręcony korek! Gość ze stacji
zdążył dobrać się do baku zanim ja wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że
będę tankował. Szkoda że jeszcze nie zdążył wsadzić węża do baku, bo byłby
pewnie kolejny filmik jak ktoś odjeżdża ze stacji razem z dystrybutorem ;)
 Mnie ciekawi w jaki to sposób obsługa stacji bez twojej pomocy mogła
odkręcić korek wlewu paliwa?
A może są takie samochody?
Pozdr.A

20 Data: Czerwiec 08 2008 11:53:13
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: JKK 


Użytkownik "AnToni"  napisał w wiadomości


Mnie ciekawi w jaki to sposób obsługa stacji bez twojej pomocy mogła
odkręcić korek wlewu paliwa?
A może są takie samochody?

Odpowiadając jednemu i drugiemu powyżej :-)
- wystarczy, że auto ma fabryczny centralny zamek,
gdzie klapka nie jest blokowana dopóki kierownik
nie zamknie auta.
Korek nie ma wtedy zamka.

Pzdr

JKK

21 Data: Czerwiec 08 2008 12:03:01
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: AnToni 


Użytkownik "JKK" napisał w wiadomości :

Odpowiadając jednemu i drugiemu powyżej :-)
- wystarczy, że auto ma fabryczny centralny zamek,
gdzie klapka nie jest blokowana dopóki kierownik
nie zamknie auta.
Korek nie ma wtedy zamka.

to tylko czekać jak zaczną kraść z takich aut paliow na skrzyżowaniach i
korkach ;)

Pozdr.A

22 Data: Czerwiec 08 2008 12:18:02
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: JKK 


Użytkownik "AnToni"  napisał w wiadomości


- wystarczy, że auto ma fabryczny centralny zamek,
gdzie klapka nie jest blokowana dopóki kierownik
nie zamknie auta.
Korek nie ma wtedy zamka.

to tylko czekać jak zaczną kraść z takich aut paliow na skrzyżowaniach i
korkach ;)


1. Nie jest to już takie proste (a na pewno szybkie),
    odkąd pojawiły się klapki we wlewie, odpowietrzniki
    i takie tam ;-)

2. Jak ktoś się obawia, to w czasie jazdy może zamknąć auto od środka
    ręcznie, lub uaktywnić taką funkcję automatycznie.
    ( w jednym i drugim przypadku po wyłączeniu silnika zamek otwiera się
      automatycznie)

Pzdr

JKK

23 Data: Czerwiec 08 2008 12:21:47
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Sun, 8 Jun 2008 12:03:01 +0200, AnToni napisał(a):

Korek nie ma wtedy zamka.

to tylko czekać jak zaczną kraść z takich aut paliow na skrzyżowaniach i
korkach ;)

 Mieli co najmniej 15 lat na dopracowanie takiej kradzieży - już mój
panzerwagen 3 ma tak to rozwiązane. :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

24 Data: Czerwiec 08 2008 12:29:27
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Piotr W. 

Odpowiadając jednemu i drugiemu powyżej :-)
- wystarczy, że auto ma fabryczny centralny zamek,
gdzie klapka nie jest blokowana dopóki kierownik
nie zamknie auta.
Korek nie ma wtedy zamka.

I wystarczy, że centralny zamek nawali ( a właśnie dwa dni temu
kolega z pracy po wyjściu do samochodu miał ten problem)
Drzwi się otworzy z kluczyka, samochód uruchomi,
ale z zatankowaniem kłopot ......)

pozdrowienia  Piotr W.

25 Data: Czerwiec 08 2008 12:48:51
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Piotr W. pisze:

Odpowiadając jednemu i drugiemu powyżej :-)
- wystarczy, że auto ma fabryczny centralny zamek,
gdzie klapka nie jest blokowana dopóki kierownik
nie zamknie auta.
Korek nie ma wtedy zamka.

I wystarczy, że centralny zamek nawali ( a właśnie dwa dni temu
kolega z pracy po wyjściu do samochodu miał ten problem)
Drzwi się otworzy z kluczyka, samochód uruchomi,
ale z zatankowaniem kłopot ......)

golf III ma awaryjne otwieranie klapki z bagaznika

26 Data: Czerwiec 08 2008 12:49:34
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Seba 

Sun, 8 Jun 2008 12:29:27 +0200, *Piotr W.* napisał(a):

I wystarczy, że centralny zamek nawali ( a właśnie dwa dni temu
kolega z pracy po wyjściu do samochodu miał ten problem)
Drzwi się otworzy z kluczyka, samochód uruchomi,
ale z zatankowaniem kłopot ......)

Żaden. Z tyłu w boczku mam dźwigienkę, która otwiera wlew paliwa -
właśnie na takie sytuacje awaryjne.


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

27 Data: Czerwiec 08 2008 14:21:10
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: JKK 


Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości

Sun, 8 Jun 2008 12:29:27 +0200, *Piotr W.* napisał(a):

I wystarczy, że centralny zamek nawali ( a właśnie dwa dni temu
kolega z pracy po wyjściu do samochodu miał ten problem)
Drzwi się otworzy z kluczyka, samochód uruchomi,
ale z zatankowaniem kłopot ......)

Żaden. Z tyłu w boczku mam dźwigienkę, która otwiera wlew paliwa -
właśnie na takie sytuacje awaryjne.

Dokładnie.
A kolega z problemem nie ma / nie doczytał instrukcji ;-)

Pzdr

JKK

28 Data: Czerwiec 08 2008 14:53:24
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: gothicus 

Seicento 1100 VAN - nie ma żadnego zabezpieczenia. Czy wóz zamknięty czu
otwarty - bak zawsze jest dostępny.

29 Data: Czerwiec 08 2008 22:31:18
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Czabu 


Użytkownik "gothicus"  napisał w wiadomości

Seicento 1100 VAN - nie ma żadnego zabezpieczenia. Czy wóz zamknięty czu otwarty - bak zawsze jest dostępny.
Akurat w tym przypadku nie ma to znaczenia. Po drodze jest jakieś sitko i węża nie da się włożyć :-) Testowane ;-)

Pozdrawiam
Czabu

30 Data: Czerwiec 09 2008 00:37:54
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Sun, 8 Jun 2008 22:31:18 +0200, Czabu napisał(a):

Seicento 1100 VAN - nie ma żadnego zabezpieczenia. Czy wóz zamknięty czu
otwarty - bak zawsze jest dostępny.
Akurat w tym przypadku nie ma to znaczenia. Po drodze jest jakieś sitko i
węża nie da się włożyć :-) Testowane ;-)

 Ale zawsze ktoś może nasikać do baku ;)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

31 Data: Czerwiec 09 2008 21:09:21
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Arturro 


"Borys Pogoreło"  wrote in message

Dnia Sun, 8 Jun 2008 22:31:18 +0200, Czabu napisał(a):

Seicento 1100 VAN - nie ma żadnego zabezpieczenia. Czy wóz zamknięty czu
otwarty - bak zawsze jest dostępny.
Akurat w tym przypadku nie ma to znaczenia. Po drodze jest jakieś sitko i
węża nie da się włożyć :-) Testowane ;-)

Ale zawsze ktoś może nasikać do baku ;)

no przeciez napisal ze weża sie nie da wlozyc.
Chyba ze kobieta.
;)
A.

32 Data: Czerwiec 08 2008 11:37:59
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: zkruk [Lodz] 

Marcin Kicinski wrote:

stacji. Kawałek dalej spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że
mam otwarty wlew paliwa i odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył
Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim
ja wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował.


poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku
paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

33 Data: Czerwiec 08 2008 11:49:21
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

zkruk [Lodz] pisze:

poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

np w lagunach tak jest - klapka zamyka sie razem z centralnym zamkiem. Auto otwarte, klapka otwarta, auto zamkniete klapka zamknieta

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>

malo widziales/slyszales

34 Data: Czerwiec 08 2008 12:23:37
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

Marcin J. Kowalczyk pisze:

zkruk [Lodz] pisze:
poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

np w lagunach tak jest - klapka zamyka sie razem z centralnym zamkiem. Auto otwarte, klapka otwarta, auto zamkniete klapka zamknieta

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>

malo widziales/slyszales

A ja dodam, że w moim aucie faktycznie nie ma _żadnego_ zabezpieczenia wlewu paliwa. Klapkę można otworzyć z zewnątrz, a korek nie jest zamykany na kluczyk.

--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°

35 Data: Czerwiec 08 2008 12:45:23
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Seba 

Sun, 08 Jun 2008 12:23:37 +0200, *Marcin Kicinski* napisał(a):

A ja dodam, że w moim aucie faktycznie nie ma _żadnego_ zabezpieczenia
wlewu paliwa. Klapkę można otworzyć z zewnątrz, a korek nie jest
zamykany na kluczyk.

Nawet przy zamkniętym aucie?


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

36 Data: Czerwiec 08 2008 12:54:24
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

Seba pisze:

Sun, 08 Jun 2008 12:23:37 +0200, *Marcin Kicinski* napisał(a):

A ja dodam, że w moim aucie faktycznie nie ma _żadnego_ zabezpieczenia wlewu paliwa. Klapkę można otworzyć z zewnątrz, a korek nie jest zamykany na kluczyk.

Nawet przy zamkniętym aucie?


Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°

37 Data: Czerwiec 08 2008 12:56:44
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Seba 

Sun, 08 Jun 2008 12:54:24 +0200, *Marcin Kicinski* napisał(a):

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

38 Data: Czerwiec 08 2008 13:01:32
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Marcin Kicinski 

Seba pisze:

Sun, 08 Jun 2008 12:54:24 +0200, *Marcin Kicinski* napisał(a):

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?


Na pewno nie ma. W opcji do GP jest korek zamykany na kluczyk, ale ja tej opcji nie mam.

--
Marcin Kicinski
Grande Punto 360°

39 Data: Czerwiec 08 2008 14:43:11
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: STranger 

Marcin Kicinski pisze:

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?


Na pewno nie ma. W opcji do GP jest korek zamykany na kluczyk, ale ja tej opcji nie mam.

Uuu.. to nieciekawie. Ktoś "życzliwy inaczej" może w nocy cukru do baku nasypać za to, że go obtrąbiłeś ze 2 dni wczesniej ;>>

W moim starym Punto 2 z 2001 roku mam korek paliwa zamykany na klucz od stacyjki.




--
pozdrawiam
STranger

40 Data: Czerwiec 08 2008 21:51:29
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor:

Uuu.. to nieciekawie. Ktoś "życzliwy inaczej" może w nocy cukru do baku
nasypać za to, że go obtrąbiłeś ze 2 dni wczesniej ;>>

a niech sypie. i tak nic mu to nie da.

41 Data: Czerwiec 08 2008 22:01:02
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Piotrek 

Na pewno nie ma. W opcji do GP jest korek zamykany na kluczyk, ale ja tej
opcji nie mam.

teraz zauwazylem sygnaturke:)
myslalem ze sie ze smiechu poplacze ze Fiat Polska za zamykany na kluczyk
korek wlewu paliwa liczy sobie 200zl :)
popielniczka z zapalniczka tez chyba 250 zl w opcji:)

jednym slowem koszmar jak latwo polakow naciagac.
ja takim punto jezdzilem po sycyli na wakacjach i poprostu chcialem po
powrocie z ciekawosci sprawdzic ile by to kosztowalo w polsce.
wyszlo grubo ponad 60 tys zl za samochod z wyposazeniem takim jakie jezdzily
we wloszech w najtanszych wersjach do wypozyczalni.....
dramat...

--
pzdr
piotrek

42 Data: Czerwiec 08 2008 13:36:18
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Karol Y 

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?

Znajomy w astrze I tak ma. Można przyjść pod blok i odlać.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz vel "Karol Y"

43 Data: Czerwiec 08 2008 14:16:03
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: JKK 


Użytkownik "Karol Y"  napisał w wiadomości

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?

Znajomy w astrze I tak ma. Można przyjść pod blok i odlać.

Odpowiedzi są dwie:
- był korek na kluczyk z kompletu, ale ktoś "posiał"
  (np. dzięki obsłudze j. w. ;-)
- samochody na "cywilizowane" kraje faktycznie mogły tego nie mieć
  (pamiętam, że np. pierwsze wersje CC nie miały).
  Ale np. Tavria również ;-)
  (podobno korek od malucha pasował, ew. ruscy na targu sprzedawali
  takie "pancerne", z szyfrowym zamkiem :-)

Pzdr

JKK

44 Data: Czerwiec 08 2008 14:36:54
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Seba 

Sun, 8 Jun 2008 14:16:03 +0200, *JKK* napisał(a):

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?

Znajomy w astrze I tak ma. Można przyjść pod blok i odlać.

Odpowiedzi są dwie:
- był korek na kluczyk z kompletu, ale ktoś "posiał"
  (np. dzięki obsłudze j. w. ;-)
- samochody na "cywilizowane" kraje faktycznie mogły tego nie mieć
  (pamiętam, że np. pierwsze wersje CC nie miały).
  Ale np. Tavria również ;-)
  (podobno korek od malucha pasował, ew. ruscy na targu sprzedawali
  takie "pancerne", z szyfrowym zamkiem :-)


Wiesz - ale dochodzi jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Nie wiem czemu i na
jakiej podstawie (po prostu nie pamiętam) ale miałem zakodowane w
głowie, że zabezpieczenie wlewu paliwa jest obowiązkowe - chociażby po
to, żeby dzieciaki nie wpadały na genialne pomysły, które mogłyby szybko
wdrożyć w życie.




--
Pozdrawiam
Sebastian S.

45 Data: Czerwiec 08 2008 14:31:13
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Stoout 

Użytkownik "Seba"  napisał w wiadomości

Sun, 08 Jun 2008 12:54:24 +0200, *Marcin Kicinski* napisał(a):

Dokładnie. Nie mam żadnego zabezpieczenia wlewu.

Dziwne. A może jednak jest, tylko Ci nie działa?

fiaty CC 700 tez tak mają, dopiero 900 i 1100 mają korek z kluczykiem

Stoout

46 Data: Czerwiec 08 2008 14:40:46
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Seba 

Sun, 8 Jun 2008 14:31:13 +0200, *Stoout* napisał(a):

fiaty CC 700 tez tak mają, dopiero 900 i 1100 mają korek z kluczykiem

Eeee - swego czasu (kilka ładnych lat temu) ujeżdżałem CC 700 - i miał
normalnie zamykany korek na klucz (klapka nie była zamykana).


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

47 Data: Czerwiec 08 2008 12:23:09
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: zkruk [Lodz] 

Marcin J. Kowalczyk wrote:


np w lagunach tak jest - klapka zamyka sie razem z centralnym zamkiem.
Auto otwarte, klapka otwarta, auto zamkniete klapka zamknieta



a rzeczywiscie ... v vectrze tez tak mialem - do dupy :]



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

48 Data: Czerwiec 08 2008 12:27:41
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: waldi 


Użytkownik "zkruk [Lodz]"  napisał w wiadomości

Marcin Kicinski wrote:

stacji. Kawałek dalej spojrzałem w prawe lusterko i okazało się... że
mam otwarty wlew paliwa i odkręcony korek! Gość ze stacji zdążył
Gość ze stacji zdążył dobrać się do baku zanim
ja wysiadłem z samochodu i zdecydowałem że będę tankował.


poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku
paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>

to malo slyszales
Audi, VW, MB,Seat oraz wszystkie inne z centralnym zamkiem w klapce od
paliwa

49 Data: Czerwiec 08 2008 12:44:37
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Seba 

Sun, 8 Jun 2008 11:37:59 +0200, *zkruk [Lodz]* napisał(a):

poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku
paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>

Czemu? U mnie (Lybra) też tak jest. Auto otwarte - dostęp do baku
bezproblemowy. Auto zamknięte - klapka od wlewu zablokowana. Proste.


--
Pozdrawiam
Sebastian S.

50 Data: Czerwiec 08 2008 22:02:18
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Piotrek 

poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku
paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>

Ford Scorpio tez tak ma.
przy otwartym centralnym masz odblokowana klapke wlewu paliwa, po zamknieciu
centralnego oczywiscie sie blokuje:)

--
pzdr
piotrek

51 Data: Czerwiec 09 2008 09:31:39
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Robert "Konik" 

to chyba jedyny taki samochód o którym słyszałem :>

no to mało w zyciu słyszałeś...

--
pozdrawiam
Robert "Chomik"
http://www.area.waw.pl
..

52 Data: Czerwiec 09 2008 10:07:04
Temat: Re: Upierdliwa obsługa ze stacji Shell
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 8 Jun 2008 11:37:59 +0200, "zkruk [Lodz]"
 wrote:

poczekaj... sugerujesz, że w Twoim samochodzie można otworzyć wlew do baku
paliwa bez kluczyka i/lub bez otwarcia z wewnątrz klapki?
nie boisz się o paliwo?

Tak samo mam w Granadzie, nie boję sie o paliwo.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Upierdliwa obsługa ze stacji Shell



Grupy dyskusyjne