Co lub kto wpływa na decyzję o usunięciu pojazdu? (usunięcie wg art 50a)
Bo w rozporządzeniu znalazłem, że "organ gminy lub zarządca drogi, w ramach
 wykonywanych zadań, zgłasza ....potrzebę usunięcia pojazdu z drogi"

Jakie są czynniki decydujące o uznaniu, że pojazd nie jest używany?
I czy są jakieś przepisy dotyczące usuwania pojazdów, ale nie z drogi,
tylko z parkingu?

W dniu 2012-12-09 11:08, cef pisze:

Co lub kto wpływa na decyzję o usunięciu pojazdu? (usunięcie wg art 50a)
Bo w rozporządzeniu znalazłem, że "organ gminy lub zarządca drogi, w ramach
wykonywanych zadań, zgłasza ....potrzebę usunięcia pojazdu z drogi"

Jakie są czynniki decydujące o uznaniu, że pojazd nie jest używany?
I czy są jakieś przepisy dotyczące usuwania pojazdów, ale nie z drogi,
tylko z parkingu?

scobowski wrote:

Ty się odczep od sąsiada :) to cały jego dobytek ruchomy!

na  ** p.m.s **  cef pisze tak:

Akurat sprawa dotyczy mojego auta rzadko używanego ;-)

PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  cef pisze tak:

Akurat sprawa dotyczy mojego auta rzadko używanego ;-)

Jeździj na zmianę ;)

On 09.12.2012 13:30, cef wrote:

PiteR wrote:

na  ** p.m.s **  cef pisze tak:

Akurat sprawa dotyczy mojego auta rzadko używanego ;-)

Jeździj na zmianę ;)

Auto nie jest "nieużywane".
Chodzi mi bardziej o to, czy jak ten co mu przeszkadza mój samochód,
ma jakieś wejścia w gminie czy UM, to czy jest w stanie
"przepchnąć" taką decyzję w miare bez problemu czy
potem ktoś odpowiedzialny będzie się musiał tłumaczyć
i nie będzie chętny - zwłaszcza,
że nie chodzi o drogę tylko o parking osiedlowy.

....nad latarnią ... :)

Kazimierz Uromski wrote:

Zgłaszającym był "gospodarz domu".

na  ** p.m.s **  cef pisze tak:

Auto nie jest "nieużywane".

Chodzi mi bardziej o to, czy jak ten co mu przeszkadza mój samochód,
ma jakieś wejścia w gminie czy UM, to czy jest w stanie
"przepchnąć" taką decyzję w miare bez problemu

On Sun, 09 Dec 2012 11:16:11 +0100, scobowski  wrote:

Ty się odczep od sąsiada :) to cały jego dobytek ruchomy!

Hello jerzu,

Sunday, December 9, 2012, 1:34:50 PM, you wrote:

On Sun, 09 Dec 2012 11:16:11 +0100, scobowski  wrote:

Ty się odczep od sąsiada :) to cały jego dobytek ruchomy!

Chyba nieruchomu. U mnie jest taki dziadek, co postawił Poloneza na
parkingu, do wiosny teraz będzie stał. Niech stoi, zajmuje jedno
miejsce parkingowe tylko. Za to drugi chu... postawił starą przyczepę
lempingową z Niewiadowa, w stanie "błoto chlapie po jajach i na łeb
cieknie", na trzech miejscach parkingowych. I co gorsze, nie można
namierzyć co to za debil.

On Sun, 9 Dec 2012 13:43:29 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Ale to akurat łatwo przestawić...

Hello jerzu,

Sunday, December 9, 2012, 2:00:45 PM, you wrote:

Ale to akurat łatwo przestawić...

Nie za bardzo, przykuta łańcuchem do latarni :)

W dniu 2012-12-09 14:47, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello jerzu,

Sunday, December 9, 2012, 2:00:45 PM, you wrote:

Ale to akurat łatwo przestawić...

Nie za bardzo, przykuta łańcuchem do latarni :)

I nikt nie ma flexy? ;)

W dniu 2012-12-09 14:00, jerzu pisze:

On Sun, 9 Dec 2012 13:43:29 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Ale to akurat łatwo przestawić...

Nie za bardzo, przykuta łańcuchem do latarni :)

W dniu 2012-12-09 15:05, Lewis pisze:

W dniu 2012-12-09 14:00, jerzu pisze:

On Sun, 9 Dec 2012 13:43:29 +0100, RoMan Mandziejewicz
 wrote:

Ale to akurat łatwo przestawić...

Nie za bardzo, przykuta łańcuchem do latarni :)

Jak do wiosny nic nie zrobicie to przykuć kolejnym łańcuchem :)

Jak właściciel kółka schował do piwnicy to w kilku chłopa przenieć....
--
Wmak

cef wrote:

Co lub kto wpływa na decyzję o usunięciu pojazdu?

Jakie są czynniki decydujące o uznaniu, że pojazd nie jest używany?
I czy są jakieś przepisy dotyczące usuwania pojazdów, ale nie z drogi,
tylko z parkingu?

tor wrote:

Jakie są czynniki decydujące o uznaniu, że pojazd nie jest używany?
I czy są jakieś przepisy dotyczące usuwania pojazdów, ale nie z
drogi, tylko z parkingu?

Chyba brak tablic, brak powietrza w kołach, powybijane szyby i itp.
Jak są tablice, a aut naprawdę długo stoi, to najpierw zgłaszają się
do właściciela.

Ale nie o to chodzi przecież. Wiadomo przecież, że jakieś wraki stoją i
nikomu nie przeszkadzają - i jak nikt nie zgłasza, to nie zabierają.
Pytam się czy jak upierdliwy sąsiad ma jakieś wejścia w urzędzie,
to załatwi wywózkę czyjegoś auta bez problemu czy nie.
(dodatkowo nie "z drogi" - co jest podstawą przepisu)