Grupy dyskusyjne   »   Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza

Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza



1 Data: Pa?dziernik 24 2007 19:19:40
Temat: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

Witam!

Jestem wściekły. Dziś odebrałem samochód po reklamacyjnych poprawkach od
lakiernika.

Miałem malutkie wgniecenie (wielkości paznokcia na kciuku) na tylnym
nadkolu przy krawędzi nad kołem. Całe uszkodzenie na wysokość mieściło się
w wytłoczeniu wysokości ok 10mm jakie przebiega po promieniu przez całe
nadkole. Cholerny blacharz-lakiernik tak mi klepnął to wgniecenie, że
poszedł lakier. Zrobił tam zaprawkę, która nadal się mieściła na tym
wytłoczeniu, ale było widać różnice w kolorze lakieru w związku z czym
kazał mi go jeszcze przywieźć na poprawkę.

Dziś po odebraniu z poprawki mała plamka zmieniła się w OGROMNĄ łatę o
jaśniejszym niż karoseria odcieniu długości 20cm i wysokości 6cm.

W związku z tym mam pytanie, czy istnieje "na świecie" technologia która
potrafi to jakoś ukryć?
Czy normalny lakiernik będzie potrafił mnie jeszcze poratować?
Jeśli nie to pozostaje mi malowanie całego nadkola razem z dachem i drugim
nadkolem, bo razem stanowią całość ;(


--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



2 Data: Pa?dziernik 24 2007 19:27:55
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: LEPEK 

Aphi pisze:

Jeśli nie to pozostaje mi malowanie całego nadkola razem z dachem i drugim
nadkolem, bo razem stanowią całość ;(

Po pierwsze pewnie trzeba lepiej dobrać lakier.

I oczywiście malowanie "placków" prawie nigdy nie pozostanie niezauważalne, dla tego maluje się zwykle całe elementy. Natomiast nie dramatyzowałbym z tym dachem itd. - jaki to samochód? Zwykle jednak kończy się na jakichś węższych elementach (np. słupek), załamaniach (załamanie na drzwiach), czy naturalnych przeszkodach (rynienka dachowa, uszczelka) cieniując jedynie elementy sąsiednie tak, aby nie było wyraźnej granicy malowane / niemalowane.

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
bez skutera

3 Data: Pa?dziernik 24 2007 19:51:44
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

Dzięki za odpowiedź.

Po pierwsze pewnie trzeba lepiej dobrać lakier.
Ten paściarz stwierdził, że dobrał najlepiej jak się dało. Mam nadzieje, że
się mylił.

I oczywiście malowanie "placków" prawie nigdy nie pozostanie
niezauważalne, dla tego maluje się zwykle całe elementy.
Myślałem, że pomaluje tylko do granicy tego wytłoczenia fabrycznego ;-(
ale chyba mu coś nie poszło bo nawet ta jego plama ma dwa odcienie, tak
jakby ją powiększał.

Natomiast nie dramatyzowałbym z tym dachem - jaki to samochód? Zwykle jednak
kończy się na jakichś węższych elementach (np. słupek), załamaniach
(załamanie na drzwiach), czy naturalnych przeszkodach (rynienka dachowa,
uszczelka)
Samochód to Corolla E11 LiftBack, wiem, że nie nowy, ale oprócz tego
wgniecenia pierwszy właściciel zostawił go naprawdę w IDEALNYM stanie.
Jest rynienka, ale bez uszczelek i jest ona delikatnym przetłoczeniem
wzdłuż dachu. Nie jestem pewien czy da się to tam ukryć.

cieniując jedynie elementy sąsiednie tak, aby nie było
wyraźnej granicy malowane / niemalowane.
No właśnie o tym cieniowaniu to on wogóle nie pomyślał, z jakiś 2 metrów
wygląda to prawie jak prostokątna naklejka o ostrych krawędziach.


--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

4 Data: Pa?dziernik 24 2007 19:58:47
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: staszek 

wygląda to prawie jak prostokątna naklejka o ostrych krawędziach.

zrob fotke i pokaz

5 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:23:26
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

On Wed, 24 Oct 2007 19:58:47 +0200, staszek wrote:

wygląda to prawie jak prostokątna naklejka o ostrych krawędziach.
no teraz jak się przyglądłem to nie jest to aż tak prostokątne i ostre

zrob fotke i pokaz
kilka fotek:
http://www.aphi.neostrada.pl/kicha/kicha.html

6 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:31:00
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: R. 

Aphi napisał(a):

kilka fotek:
http://www.aphi.neostrada.pl/kicha/kicha.html

LOL mysle ze majac odrobine czasu sam bys to lepiej zrobil!!!

--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek(na)rmazurek(krop)com
|_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F
PMS+ PJ- S++ p M+ W P+ P:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T++ W- CB

7 Data: Pa?dziernik 25 2007 09:24:36
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Jurand 

"R."  wrote in message

Aphi napisał(a):
> kilka fotek:
> http://www.aphi.neostrada.pl/kicha/kicha.html

LOL mysle ze majac odrobine czasu sam bys to lepiej zrobil!!!

Odpowiedź jest prosta - to jest srebrny lakier. Żeby na srebrnym zrobić
wpylenie bez śladu, to trzeba mieć po pierwsze idealnie dobrany kolor, a po
drugie - być doskonałym fachowcem... Generalnie ja znam tylko jednego
gościa, który jest to w stanie zrobić bez śladu wpylania się, pod warunkiem
wszakże, że dostanie idealnie dobrany lakier...

Jurand.

8 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:31:37
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: staszek 

http://www.aphi.neostrada.pl/kicha/kicha.html

rotfl !
w poprzednim poscie mialem spytac czy przypadkiem lakier nie jest srebrny :D

a co do meritum.... przeciez to jakis idiota robil. nawet powierzchnia nie
jest wyprowadzona rowno. gdzie macie takich fachowcow ?

9 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:38:40
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

On Wed, 24 Oct 2007 20:31:37 +0200, staszek wrote:

rotfl !
No mnie to do śmiechu nie jest:-(

w poprzednim poscie mialem spytac czy przypadkiem lakier nie jest srebrny :D
A jaki wpływ na to ma srebrny kolor?
 
a co do meritum.... przeciez to jakis idiota robil. nawet powierzchnia nie
jest wyprowadzona rowno.
Dokładnie, jak się przyjrzałem z bliska to zobaczyłem wgniecenia powyżej
wytłoczenia, gdzie poprzednio ich nie było. Naprawdę wgniecenie miało
wielkość paznokcia i mieściło sie na wytłoczeniu.

gdzie macie takich fachowcow ?
okolica Bielska-Białej w Kozach.

Szlak mnie trafia, po odebraniu go po pierwszym razie znajomy mi
powiedział, że w Bielsku można takie coś zrobić na gorąco bez lakierowania.



--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

10 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:42:57
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: staszek 

A jaki wpływ na to ma srebrny kolor?

taki, ze dla 'fahofca' z pistoletem za 50 zl jest nie do zrobienia taka
wpylka. srebrny to najgorszy kolor.


Naprawdę wgniecenie miało
wielkość paznokcia i mieściło sie na wytłoczeniu.

no to masz nauczke zeby na drugi raz olewac takie 'uszkodzenia'
teraz czeka cie wydatek rzedu 500 pln.i radze to zrobic bo zaloze sie ze ten
lakier nie jest polozony zgodnie z zasadami lakiernictwa. wylezie ci tam po
prostu rdza.

Szlak mnie trafia, po odebraniu go po pierwszym razie znajomy mi
powiedział, że w Bielsku można takie coś zrobić na gorąco bez
lakierowania.

to tez jakas fuszera.

11 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:46:10
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

Szlak mnie trafia, po odebraniu go po pierwszym razie znajomy mi
powiedział, że w Bielsku można takie coś zrobić na gorąco bez
lakierowania.

to tez jakas fuszera.

To usuwanie bez lakierowania?
Zobacz: http://www.mwalczak.com.pl/

--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

12 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:47:38
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: staszek 

> to tez jakas fuszera.

To usuwanie bez lakierowania?
Zobacz: http://www.mwalczak.com.pl/

nadal uwazam ze to fuszera. robie w tym fachu wiec wiem co pisze. nie daj
sie nabrac na takie bzdury. nie ma sily zeby to bylo dobrze naprawione.
lakier to nie guma. zreszta jak tym czyms chcialbym zlikwidowac rysy czu
ubytki lakieru ?

13 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:51:15
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

nadal uwazam ze to fuszera. robie w tym fachu wiec wiem co pisze. nie daj
sie nabrac na takie bzdury. nie ma sily zeby to bylo dobrze naprawione.
lakier to nie guma. zreszta jak tym czyms chcialbym zlikwidowac rysy czu
ubytki lakieru ?
W moim przypadku lakier był nawet nie porysowany, u nich podobno by to
jakoś podgrzali by lakier zrobił się bardziej plastyczny i sondami
wypchali.

Nawet gdyby nie było to tak idealne jak na ich zdjęciach to i tak byłoby to
o niebo lepsze niż teraz ;-( Mądry Polak po szkodzie.



--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

14 Data: Pa?dziernik 24 2007 23:52:14
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Piracik_ 



Dokładnie, jak się przyjrzałem z bliska to zobaczyłem wgniecenia powyżej
wytłoczenia, gdzie poprzednio ich nie było. Naprawdę wgniecenie miało
wielkość paznokcia i mieściło sie na wytłoczeniu.

ze tak zapytam, po co ty wogole brales sie za tak male wgniecenie?

15 Data: Pa?dziernik 24 2007 21:02:42
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: [konio] 

Chłopie ja pirer.... on był pijany czy dalton ?
Stary ja bym ci to jako laik lepiej pomalował.
Może bym nie wyklepał ale sory chyba srebrzanką do felg za 3,99 poleciał. Aż
dziw że zachował kształty plamy !

Weź go spal z tym zakładem jego.
Myślę że zemściła się pazerność i wybór jakiegoś wiejskiego lakiernika z
szopy bo nie wieżę że tn ktoś ma zakład lakierniczy !

16 Data: Pa?dziernik 24 2007 21:12:18
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

On Wed, 24 Oct 2007 21:02:42 +0200, [konio] wrote:

Myślę że zemściła się pazerność i wybór jakiegoś wiejskiego lakiernika z
szopy bo nie wieżę że tn ktoś ma zakład lakierniczy !
Nigdy wcześniej nie musiałem jechać do lakiernika i nie wiedziałem gdzie
pojechać. W sumie to sam mi się przypadkiem napatyczył ten lakiernik i z
ciekawości spytałem czy da się to zrobić. Wtedy wypowiadał się o tym jakby
to była dla niego bułka z masłem.

Nawet nie wiem jaka jest rozpiętość cenowa takiej poprawki.
Całkiem możliwe, że robi tanio, bo jak inaczej wytłumaczyć u kogoś takiego,
że ile razy się jedzie koło niego zawsze co najmniej 5-6 samochodów stoi na
zewnątrz i dwa wewnątrz.

--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

17 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:01:10
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: LEPEK 

Aphi pisze:

Samochód to Corolla E11 LiftBack, wiem, że nie nowy, ale oprócz tego
wgniecenia pierwszy właściciel zostawił go naprawdę w IDEALNYM stanie.
Jest rynienka, ale bez uszczelek i jest ona delikatnym przetłoczeniem
wzdłuż dachu. Nie jestem pewien czy da się to tam ukryć.

Masz bardzo fajny samochód ;)

Myślę, że ukryć da się bez problemu. Po pierwsze ze względu na to przetłoczenie, a po drugie ze względu na różnicę w kącie pomiędzy słupkiem a dachem.

I radzę ci zrobić to u innego lakiernika - niech zrobi rzecz gruntownie od początku, łącznie z wygrzebaniem tego, co masz tam w tej chwili (bo jakoś nie wierzę, że ktoś o takich "zdolnościach" zrobił rzecz porządnie i czysto).

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
bez skutera

18 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:30:51
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

On Wed, 24 Oct 2007 20:01:10 +0200, LEPEK wrote:

Masz bardzo fajny samochód ;)
No może nie aż bardzo fajny, ale dla mnie jest super. (Co innego mówią
pasażerowie z tyłu;-) ).

I radzę ci zrobić to u innego lakiernika - niech zrobi rzecz gruntownie
od początku, łącznie z wygrzebaniem tego, co masz tam w tej chwili (bo
jakoś nie wierzę, że ktoś o takich "zdolnościach" zrobił rzecz porządnie
i czysto).
No niestety pojechałem do niego (choć już po pierwszym razie nie chciałem),
bo wielu mówiło mi, że powinien w ramach gwarancji i reklamacji mi to
zrobić. Teraz żałuje, więcej już do niego nie pojadę, tym bardziej, że
trzymał samochód długo i wrócił ze skasowanym licznikiem tymczasowym a
głównym wskazującym o kilkadziesiąt kilometrów więcej niż sobie zapisałem
przed oddaniem.


--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

19 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:33:16
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: MK 

I radzę ci zrobić to u innego lakiernika - niech zrobi rzecz gruntownie od
początku, łącznie z wygrzebaniem tego, co masz tam w tej chwili (bo jakoś
nie wierzę, że ktoś o takich "zdolnościach" zrobił rzecz porządnie i
czysto).
Jako ciekawostka:
Fakt faktem mialem poprzednio czerwone Puntko ... niemetalik...
Niedaleko mojego biura jest lakiernictwo, mechanika itp...
Jak ktos popatrzylby z boku powiedzialby ze to jakies nieporozumienie a nie
warsztat ... tymczasem
zrobilem tam:
- uderzenie tylne w blotnik pod lampa (malowanie tylko kawalka - placka)
- wywalilem zamki w drzwiach (po wlamaniu) i poprosilem o zaslepienie i
zamalowanie tylko kawalka...
Przyznam szczerze ze bylem pod wrazeniem jak za kazdym razem odbieralem
auto...
Wlasciciel sie upieral ze to widac... ... ja mu na to zeby sobie tak myslal
jak chce ;-) i wyskakiwalem z kasy
ktora notabene wcale nie byla wielka...
Ale wlasciciel to starszy czlowiek... przed ktorym nawet starsi jego
pracownicy "drżą" ;-)

20 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:35:58
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: staszek 

Wlasciciel sie upieral ze to widac... ... ja mu na to zeby sobie tak
myslal
jak chce ;-) i wyskakiwalem z kasy

po 1 wpylke na akrylu robi sie 'niewidocznie'. co innego na metaliku
po 2 widzi ja tylko fachowiec

ja w ramach zboczenia zawodowego potrafie w salonie pokazac dilerowi ktore
auto bylo naprawiane.

21 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:37:44
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Piotr Wasil 

Aphi  napisał(a):

Miałem malutkie wgniecenie (wielkości paznokcia na kciuku) na tylnym
nadkolu przy krawędzi nad kołem. Całe uszkodzenie na wysokość mieściło się
w wytłoczeniu wysokości ok 10mm jakie przebiega po promieniu przez całe
nadkole.

A po co w ogole robiles takie male wgniecenie?

--
-- Moje podróże -- http://www.piotrwasil.com

22 Data: Pa?dziernik 24 2007 20:43:15
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Aphi 

On Wed, 24 Oct 2007 20:37:44 +0200, Piotr Wasil wrote:

A po co w ogole robiles takie male wgniecenie?
Kurcze, myślałem, że tylko jedną żonę mam(Identycznie mi teraz
powiedziała).

Oprócz tego samochód był idealny, a na ideale coś takiego odrazu się rzuca
w oczy a i wydawało mi się, że to takie łatwe do zrobienia.



--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~      Pozdrawiam    Aphi
~~~~  aphimałpkapoczta.onet.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

23 Data: Pa?dziernik 24 2007 19:09:22
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: 'Tom N' 

Aphi w

On Wed, 24 Oct 2007 20:37:44 +0200, Piotr Wasil wrote:

A po co w ogole robiles takie male wgniecenie?
Kurcze, myślałem, że tylko jedną żonę mam(Identycznie mi teraz
powiedziała).

I to Twój pierwszy samochód?

Oprócz tego samochód był idealny, a na ideale coś takiego odrazu się rzuca
w oczy a i wydawało mi się, że to takie łatwe do zrobienia.

A teraz będzie walony trzykrotnie w prawe tylne nadkole ;-)

Ja, po niemiłych przygodach na mazurach w sierpniu, zrobiłem maskę (bo
lakier był pęknięty), ale drzwi i prawy słupek zostawiłem w spokoju -- to
tylko drobne wgniecenia.


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

24 Data: Pa?dziernik 24 2007 15:34:58
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: mw 

On Oct 24, 9:09 pm, 'Tom N'  wrote:

Ja, po niemiłych przygodach na mazurach w sierpniu, zrobiłem maskę (bo
lakier był pęknięty), ale drzwi i prawy słupek zostawiłem w spokoju -- to
tylko drobne wgniecenia.
A ja w swoim autku robilem prawy przedni prawy blotnik, bo jakis
skurwiel zrobil ryse do blachy.
Drzwi zostawilem, pomimo ze jakis inny chujek otwieral drzwi w swoim
aucie jak drzwi od stodoly, i zrobil wgniecenie wielkosci palca i
glebokosci okolo 0,5 mm w najglebszym miejscu.

25 Data: Pa?dziernik 25 2007 07:32:51
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: /// Kaszpir /// 

Oprócz tego samochód był idealny, a na ideale coś takiego odrazu się rzuca
w oczy a i wydawało mi się, że to takie łatwe do zrobienia.

Idealny jest tylko taki który wyjedzie prosto z fabryki ...

Uzywanych samochodów nie ma idealnych ...

Ja rok temu kupiłem swój pierwszy samochód Fiat Seicento 1.1.
Dbałem o niego , czyściłem i itd ...

Jednak po kilku wycieczkach do hipermarketów zauważyłem wgniecenia , zarysowania na drzwiach i itd ...
Byłem wkurzony , jednak szybko zrezygnowałem z "naprawy" wgnieceń / zarysowań ...

Powód ?
Fakt brzydziej samochód wygląda , ale czy warto wydawać kasę na "naprawę" małych wgnieceń/zarysowań ?
Sam jesteś przykładem że wydałeś kasę na zamaskowanie lekkiego uszkodzenia a teraz masz o wiele większy problem ...
I zapewne jeszcze sporo się namęczysz i wydasz kasy aby mieć "normalny" lakier no i pod warunkiem że jakość tego lakieru bęedzie
taka sama jak oryginalna i że w miejscu malowania nie pojawi się rdza ...

Ja się szybko "wyleczyłem" z szukania rysek , wgnieceń i itd ...
Dużo ludzi to zwykli idioci którzy nie szanują cudzej własności ...
Wielokrotnie byłem świadkiem jak jakaś pani/pan otwierała drzwi na maxa zupełnie nie patrząc że nie ma miejsca na maksymalne
otwarcie drzwi i oczywiście z całej siły waliła drzwiami w inny samochód ...

Więc niestety dałej sobie spokój. Po co walczyć z ryskami , lekkimi wgnieceniami jeśli za chwilę jakiś idiota znów zrobi Ci ryskę /
wgniecenie ...

Sprzedałem samochód z takimi wgnieceniami i nie było problemu ...
Jak dla mnie samochód z idealnym lakierem , bez rysek i lekkich wgnieceń jest samochodem podejrzanym :)
Teraz mam nastepny samochód i znów widzę ryski , wgniecenia ...


--
Pozdrawiam
/// Kaszpir ///

26 Data: Pa?dziernik 25 2007 11:44:31
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: BaX 



Ja się szybko "wyleczyłem" z szukania rysek , wgnieceń i itd ...
Dużo ludzi to zwykli idioci którzy nie szanują cudzej własności ...
Wielokrotnie byłem świadkiem jak jakaś pani/pan otwierała drzwi na maxa
zupełnie nie patrząc że nie ma miejsca na maksymalne otwarcie drzwi i
oczywiście z całej siły waliła drzwiami w inny samochód ...

Kiedyś takiej cipie która postawiła torbe ze swoimi zakupami na mojej masce
przerzuciłem przy niej przez plot do śmieci. Trzeba mieć tupet jak pałac
kultury żeby wpaść na taki pomysł i z obcego auta urządzać sobie stolik.
Najgorsze, że chyba i tak do niej nie dotarło o co chodziło.

27 Data: Pa?dziernik 25 2007 18:54:04
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: tomi 

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości


przerzuciłem przy niej przez plot do śmieci.

Co zrobiles ?

28 Data: Pa?dziernik 26 2007 12:11:16
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: BaX 


przerzuciłem przy niej przez plot do śmieci.

Co zrobiles ?

wziąłem do reki to coś co stało na mojej masce w aucie i wyjebałem przez
płot ogrodzeniowy do śmieci. Stało na moim aucie, nie było moje wiec poszło
w pizdu. jaśniej jeszcze?

29 Data: Pa?dziernik 26 2007 16:54:32
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: staszek 

wziąłem do reki to coś co stało na mojej masce w aucie i wyjebałem przez
płot ogrodzeniowy do śmieci. Stało na moim aucie, nie było moje wiec
poszło
w pizdu. jaśniej jeszcze?


a ona co zrobila?
odezwala sie cos ?

30 Data: Pa?dziernik 27 2007 11:24:42
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: BaX 

wziąłem do reki to coś co stało na mojej masce w aucie i wyjebałem przez
płot ogrodzeniowy do śmieci. Stało na moim aucie, nie było moje wiec
poszło
w pizdu. jaśniej jeszcze?


a ona co zrobila?
odezwala sie cos ?

Ale o czym miałem z takim pustostanem rozmawiać jak dla niej ogarnięcie
otoczenia na dalej jak na pół metra to rzecz niepojęta. Do kompletu dostała
słowną zjebke i na tym się skończyło.

31 Data: Pa?dziernik 27 2007 20:16:33
Temat: Re: Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza
Autor: Pablo 

wziąłem do reki to coś co stało na mojej masce w aucie i wyjebałem przez
płot ogrodzeniowy do śmieci. Stało na moim aucie, nie było moje wiec
poszło
w pizdu. jaśniej jeszcze?


a ona co zrobila?
odezwala sie cos ?

Ale o czym miałem z takim pustostanem rozmawiać jak dla niej ogarnięcie
otoczenia na dalej jak na pół metra to rzecz niepojęta. Do kompletu
dostała słowną zjebke i na tym się skończyło.

Ja to bym jej jeszce w ryja dał.

Właśnie odebrałem samochód od lakiernika paściarza



Grupy dyskusyjne