Grupy dyskusyjne   »   W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej

W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej



1 Data: Kwiecien 11 2011 20:27:16
Temat: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: DoQ 

Witam,


http://wyborcza.pl/jazdapopolsku/1,113777,9412676,Eksperyment__Gazety__w_20_najwiekszych_miastach_Polski.html?fb_ref=su&fb_source=home_oneline

"Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii. Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym. "

Google albo kłamie albo nie było :-)

Pozdrawiam
Paweł



2 Data: Kwiecien 11 2011 20:32:58
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: kml 


Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomości http://wyborcza.pl/jazdapopolsku/1,113777,9412676,Eksperyment__Gazety__w_20_najwiekszych_miastach_Polski.html?fb_ref=su&fb_source=home_oneline

"Nie masz cwaniaka nad warszawiaka" - piosenka Grzesiuka w nowej aranżacji podbija YouTube'a, ale to melodia przeszłości. Warszawiacy to najuprzejmiejsi kierowcy w Polsce, przynajmniej gdy są u siebie. Pieszych najgorzej traktuje się w Olsztynie, innych kierowców - w Białymstoku, najbardziej ślamazarnie jeżdżą w Kielcach

Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii. Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym.

Wyniki nas zaskoczyły.

1. Kto się pcha na pomarańczowym?

Nasi reporterzy wybrali ruchliwe skrzyżowanie w centrum każdego z 20 miast i liczyli, ile aut nie czeka na światło zielone, ale wjeżdża na skrzyżowanie już na pomarańczowym, choć przecież ktoś może jeszcze jechać z innego kierunku. Braliśmy pod uwagę dziesięć kolejnych cykli i wyciągaliśmy średnią.

Kto w Polsce ma najmniej cierpliwości i na znak "uwaga" naciska pedał gazu?

Najbardziej nerwowi okazali się kierowcy w Opolu, gdzie na pomarańczowym wjeżdżały średnio ponad cztery auta. Najspokojniej było w Poznaniu - tu jakby nikt się nie spieszył, nikt na nikogo nie trąbił, na pomarańczowym ruszał średnio rzadziej niż jeden samochód.

Średnia dla 20 miast: 2,5 auta.

2. Ilu przejedzie na zielonym?

W całej Polsce zbadaliśmy płynność ruszania spod świateł. Liczyliśmy, ile aut wjechało na skrzyżowanie w ciągu 15 sekund od zapalenia się zielonego światła. Test powtarzaliśmy dziesięć razy.

Gdzie są najbardziej ślamazarni kierowcy w Polsce? W Kielcach, gdzie w ciągu 15 sekund zdołało wjechać na skrzyżowanie zaledwie pięć aut.

Średnia dla Polski to dziesięć aut.

Gdzie kierowcy mają najlepszy refleks? W Krakowie - tu podczas jednego cyklu wjeżdżało średnio 16 aut!


3. Kto przepuści pieszego?

Teoretycznie pieszy na pasach ma pierwszeństwo, a jak jest w praktyce?

Reporterzy znaleźli w swoich miastach dwujezdniową drogę bez sygnalizacji świetlnej. Następnie próbowali przejść na drugą stronę ulicy, licząc, który z kolei kierowca wpuści ich na pasy.

Średnio w skali kraju robił to dopiero... co siódmy kierowca.

Nerwy ze stali muszą mieć piesi w Olsztynie - tu na pasy wpuszcza dopiero co trzydziesty kierowca.

Najgrzeczniejsi są kierowcy w Katowicach. Zatrzyma się co drugi.

4. Kto wpuści z podporządkowanej?

W godzinach szczytu w korku próbujemy wbijać się z podporządkowanej w drogę z pierwszeństwem. Liczymy, ile samochodów przejedzie, zanim osiągniemy cel. Prób - dziesięć.

I co się okazuje? Kierowcy są bardziej uprzejmi dla siebie nawzajem niż dla pieszych. Średnio co drugi-trzeci w skali kraju wpuszcza naszych reporterów przed siebie.

Najlepiej jest w Warszawie i Toruniu - tam wpuszczał prawie każdy (średnio co 0,7 auta).

Najbardziej zawzięci są kierowcy w Białymstoku - wpuszczało tam co 13. auto.


Źródło: Gazeta Wyborcza

3 Data: Kwiecien 11 2011 21:33:15
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor:


Użytkownik "kml"  napisał w wiadomości



1. Kto się pcha na pomarańczowym?

Nasi reporterzy wybrali ruchliwe skrzyżowanie w centrum każdego z 20 miast
i liczyli, ile aut nie czeka na światło zielone, ale wjeżdża na
skrzyżowanie już na pomarańczowym, choć przecież ktoś może jeszcze jechać
z innego kierunku. Braliśmy pod uwagę dziesięć kolejnych cykli i
wyciągaliśmy średnią.


Co to jest światło pomarańczowe?
R.

4 Data: Kwiecien 12 2011 06:50:39
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-11 21:33, R pisze:

Co to jest światło pomarańczowe?

Jasnoczerwone.

Shrek.

5 Data: Kwiecien 12 2011 08:55:38
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Robson 

Jasnoczerwone.

E, ciemnożółte ;).

R

6 Data: Kwiecien 12 2011 22:40:58
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  kml pisze tak:

Nerwy ze stali muszą mieć piesi w Olsztynie - tu na pasy wpuszcza
dopiero co trzydziesty kierowca.

Z tego miejsca chciałbym przeprosić wszystkich pieszych i podziękować
za wyrozumiałość bez której to Olsztyn stąnałby w jednym wielkim korku.
Jak wiadomo mamy najbardziej ch i złośliwą sygnalizacje świetlną we
wszechświecie która kusi do zachowań niebezpiecznych.

--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

7 Data: Kwiecien 13 2011 16:58:15
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: DoQ 

W dniu 12-04-2011 22:40, PiteR pisze:

Jak wiadomo mamy najbardziej ch i złośliwą sygnalizacje świetlną we
wszechświecie która kusi do zachowań niebezpiecznych.

Bylem u was w odwiedzinach rok temu, potwierdzam - sygnalizacja to jakis koszmar. Nawet z punktu widzenia pieszego.

Pozdrawiam
Pawel

8 Data: Kwiecien 12 2011 09:31:50
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: J.F. 

Użytkownik "DoQ"  napisał w

http://wyborcza.pl/jazdapopolsku/1,113777,9412676,Eksperyment__Gazety__w_20_najwiekszych_miastach_Polski.html?fb_ref=su&fb_source=home_oneline
"Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii. Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym. "

A co na to ubezpieczyciele ? W stolicy drozej bo tam wyzsze zarobki czy juz nie drozej ?

J.

9 Data: Kwiecien 12 2011 09:37:28
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Arek 

W dniu 2011-04-12 09:31, J.F. pisze:

Użytkownik "DoQ"  napisał w
http://wyborcza.pl/jazdapopolsku/1,113777,9412676,Eksperyment__Gazety__w_20_najwiekszych_miastach_Polski.html?fb_ref=su&fb_source=home_oneline

"Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery
eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych
sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii.
Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym. "

A co na to ubezpieczyciele ? W stolicy drozej bo tam wyzsze zarobki czy
juz nie drozej ?

Liczą ilość wypadków w stosunku do mieszkańców. Niestety w warszawie większość przyjezdnych nie melduje się. Więc takie im wychodzą wyliczenia.

A.

10 Data: Kwiecien 12 2011 12:25:56
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: J.F. 

Użytkownik "Arek"  napisał w

W dniu 2011-04-12 09:31, J.F. pisze:
A co na to ubezpieczyciele ? W stolicy drozej bo tam wyzsze zarobki czy
juz nie drozej ?

Liczą ilość wypadków w stosunku do mieszkańców. Niestety w warszawie większość przyjezdnych nie melduje się. Więc takie im wychodzą wyliczenia.

A nie powinni liczyc szkodowosci u swoich klientow ?
Do ilosci wypadkow to do niedawna mieli dostep chyba kiepski - tyle co w policyjnych statystykach ?

J.

11 Data: Kwiecien 12 2011 12:49:57
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Arek 

W dniu 2011-04-12 12:25, J.F. pisze:

A co na to ubezpieczyciele ? W stolicy drozej bo tam wyzsze zarobki czy
juz nie drozej ?

Liczą ilość wypadków w stosunku do mieszkańców. Niestety w warszawie
większość przyjezdnych nie melduje się. Więc takie im wychodzą
wyliczenia.

A nie powinni liczyc szkodowosci u swoich klientow ?

Nie wiem. Choć gdybym był firmą ubezpieczeniową, to wolałbym ogólnokrajowe statystyki niż swoje. Daje to jednak większy przekrój.

Do ilosci wypadkow to do niedawna mieli dostep chyba kiepski - tyle co w
policyjnych statystykach ?

No i takie wyliczenia im wyszły:)

A.

12 Data: Kwiecien 12 2011 04:05:27
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: hamberg 

"Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery
eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych
sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii.
Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym. "

Google albo kłamie albo nie było :-)

ech, polecam chinskich tasksowkarzy - to jest dopiero przezycie... do
niskiej ceny przejazdu dolaczamy cene strachu ;). Trabienie,
poganianie dlugimi juz chyba na stale maja w kodeks wpisane.

13 Data: Kwiecien 13 2011 09:26:46
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Sebastian Kaliszewski 

hamberg wrote:

"Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery
eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych
sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii.
Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym. "

Google albo kłamie albo nie było :-)

ech, polecam chinskich tasksowkarzy - to jest dopiero przezycie... do
niskiej ceny przejazdu dolaczamy cene strachu ;). Trabienie,
poganianie dlugimi juz chyba na stale maja w kodeks wpisane.

Eeeee, przejedź się z taksówkarzem po Gruzji :)

Droga dziurawa, ten 140km/h i patrzy się do tyło na pasażerów: "nie wieje wam?" w tym samym czasie zbliża się z tyłu do gościa jadącego sporo wolniej. Obraca się, klakson, nawet nogi z gazu, tamten zwiewa. W dodatku na przednim fotelu jedzie brat kierowcy i odmawia różaniec -- to jest klimat! ;)

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

14 Data: Kwiecien 14 2011 07:53:10
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor:  

Sebastian Kaliszewski  napisał(a):

Eeeee, przejedź się z taksówkarzem po Gruzji :)

Droga dziurawa, ten 140km/h i patrzy się do tyło na pasażerów: "nie wieje
wam?" w tym samym czasie zbliża się z tyłu do gościa jadącego sporo
wolniej. Obraca się, klakson, nawet nogi z gazu, tamten zwiewa. W dodatku
na przednim fotelu jedzie brat kierowcy i odmawia różaniec -- to jest
klimat! ;)


Nie trzeba jechac do Gruzji, wystarczy na Krym ;) na trzeciego, na czolowke,
autem co to ma juz ponad milion km., swiata wlaczaja gdy juz jest tak ciemno
ze nie widac sylwetek pojazdow na tle zachodzacego slonca, bo jest tak ciemno
jak w dup...

wszystkie szyby dodatkowo przyciemnione, a droga tak wyboista, ze lbem wybilem
dziure w dachu ;)

a wracajac do tematu, w Wawie ponad 50% kierownikow to najezdni z calej polski
ale to czyni fajna polewke :) ale i ci sie asymiluja z czasem...

graja tylko takich - na szkoda swa i innych rodowitych warszawiakow -
cfaniakow po porowcie do domu :P

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

15 Data: Kwiecien 15 2011 10:35:48
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Sebastian Kaliszewski 

 wrote:

Sebastian Kaliszewski  napisał(a):
Eeeee, przejedź się z taksówkarzem po Gruzji :)

Droga dziurawa, ten 140km/h i patrzy się do tyło na pasażerów: "nie wieje wam?" w tym samym czasie zbliża się z tyłu do gościa jadącego sporo wolniej. Obraca się, klakson, nawet nogi z gazu, tamten zwiewa. W dodatku na przednim fotelu jedzie brat kierowcy i odmawia różaniec -- to jest klimat! ;)


Nie trzeba jechac do Gruzji, wystarczy na Krym ;)

Eee tam. Krym jest spokojny i grzeczny :) Testowałem i tu i tu i jako pasażer i jako kierowca.

Ale Gruzja to nie jest jeszcze szczyt ;) Może być gorzej...

na trzeciego, na czolowke,

Eeee, ale np. zawracania na głównej drodze krajowej (Tu: bilisu-Batumi) na podwójnej ciągłej, na zakręcie i za górką to nie ma.

autem co to ma juz ponad milion km.,

Autem którego marki nie da się rozpoznać, bo chyba miało "rolkę" i jest pogniecione od każdej strony (wykładziny na podłodze nie było, więc było widac że podłoga pognieciona też), zegary nie działają a licznika fizycznie nie ma (szybki osłąniającej zegary takoż), ale na szczęście przynajmniej nie usiłował być najszybszy na drodze.

swiata wlaczaja gdy juz jest tak ciemno
ze nie widac sylwetek pojazdow na tle zachodzacego slonca, bo jest tak ciemno
jak w dup...

wszystkie szyby dodatkowo przyciemnione, a droga tak wyboista, ze lbem wybilem
dziure w dachu ;)

Eee, na Ukrainie można jechać z w miarę normalną prędkością, a tu drogi krajowe tak poszarpane, że nie da się przekroczyć 10km/h sic(!) -- na takiej przynajmniej na czołówkę nie wyjedzie któryś. Ale są i takie gdzie się w miarę normalną prędkość osiąga i wtedy patrz wyżej :)

pzdr
\SK

--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

16 Data: Kwiecien 13 2011 07:54:55
Temat: Re: W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej
Autor: Ryszard G. 


http://wyborcza.pl/jazdapopolsku/1,113777,9412676,Eksperyment__Gazety__w_20_najwiekszych_miastach_Polski.html?fb_ref=su&fb_source=home_oneline

"Reporterzy "Gazety" w 20 największych miastach przeprowadzili cztery eksperymenty, by porównać, jak zachowują się kierowcy w typowych sytuacjach na drodze. Chcieliśmy zbadać poziom agresji i empatii. Przekonać się, gdzie najbezpieczniej być pieszym. "


Hehe
Warszawa - Kraków  7:16

http://wyborcza.pl/jazdapopolsku/1,113777,9411779,Jak_jezdza_krakowscy_kierowcy__Calkiem_dobrze.html

pzdr.,
R.G.

W Stolicy jeżdżą jednak nienajgorzej



Grupy dyskusyjne