Moj samochód uległ wypadkowi - FORD MONDEO 2,0 TDCi TREND
Ubezpieczyciel wycenił koszt naprawy (nowe czesci) na 36.000 zł (
czyli szkoda całkowita), a wartość samochodu na dzień zaistnienia
szkody została oszacowana na 42.000 zł i w  zasadzioe do tych wycen
nie mam uwag.
Moje wątpliwości dotyczą wartości pojazdu w stanie uszkodzonym,
które zostały wycenione na 22.000 zł.
Wartość do wypłaty wynosi wiec 20.000 zł ( co stanowi róznicę
kwoty 42.000 zł i 22.000 zł).
Ubezpieczyciel proponuje wypłatę 20.000 zł od ręki natomiast są
dwa warianty zachowań w zakresie uszkodzonego samochodu:
1. sprzedaż wraku na przez obecnego własciciela
2. sprzedaz wraku przez firmę działająca na zlecenie Ubezpieczyciela


I w  związku z  tym mam następujące pytania:
1. Czy ktoś spotkał się z sytuacją - jak postępuje Ubezpieczyciel,
gdy nie zastosowany jest wariant 2 i nie moze uzyskać w sprzedazy
wraku na jaką została dokonana wycena (czyli w tym przypadku 22 tys.)

2. jakie działąnia podjąć jezeli w  moim przekonaniu wrak ma
mniejszą wartosc - np. 15.000 zł

Bardzo prosze o pomoc

Matrixowa

Użytkownik  napisał w wiadomości

Moj samochód uległ wypadkowi - FORD MONDEO 2,0 TDCi TREND
Ubezpieczyciel wycenił koszt naprawy (nowe czesci) na 36.000 zł (
czyli szkoda całkowita), a wartość samochodu na dzień zaistnienia
szkody została oszacowana na 42.000 zł i w  zasadzioe do tych wycen
nie mam uwag.
Moje wątpliwości dotyczą wartości pojazdu w stanie uszkodzonym,
które zostały wycenione na 22.000 zł.
Wartość do wypłaty wynosi wiec 20.000 zł ( co stanowi róznicę
kwoty 42.000 zł i 22.000 zł).
Ubezpieczyciel proponuje wypłatę 20.000 zł od ręki natomiast są
dwa warianty zachowań w zakresie uszkodzonego samochodu:
1. sprzedaż wraku na przez obecnego własciciela
2. sprzedaz wraku przez firmę działająca na zlecenie Ubezpieczyciela


I w  związku z  tym mam następujące pytania:
1. Czy ktoś spotkał się z sytuacją - jak postępuje Ubezpieczyciel,
gdy nie zastosowany jest wariant 2 i nie moze uzyskać w sprzedazy
wraku na jaką została dokonana wycena (czyli w tym przypadku 22 tys.)

Możesz wnieść o wypłatę różnicy jeśli nikt nie chce dać za pozostałości tyle
ile wyliczyli. najlepiej zapytać TU czy wystawiali wrak na giełdę. Część
firm tak robi więc może może jakiśoferent był.

2. jakie działąnia podjąć jezeli w  moim przekonaniu wrak ma
mniejszą wartosc - np. 15.000 zł

Zawsze możesz się odwołac od decyzji

 napisal(a):

Moj samochód uległ wypadkowi - FORD MONDEO 2,0 TDCi TREND
Ubezpieczyciel wycenił koszt naprawy (nowe czesci) na 36.000 zł (
czyli szkoda całkowita), a wartość samochodu na dzień zaistnienia
szkody została oszacowana na 42.000 zł i w  zasadzioe do tych wycen
nie mam uwag.
Moje wątpliwości dotyczą wartości pojazdu w stanie uszkodzonym,
które zostały wycenione na 22.000 zł.
Wartość do wypłaty wynosi wiec 20.000 zł ( co stanowi róznicę
kwoty 42.000 zł i 22.000 zł).
Ubezpieczyciel proponuje wypłatę 20.000 zł od ręki natomiast są
dwa warianty zachowań w zakresie uszkodzonego samochodu:
1. sprzedaż wraku na przez obecnego własciciela
2. sprzedaz wraku przez firmę działająca na zlecenie Ubezpieczyciela

I w  związku z  tym mam następujące pytania:
1. Czy ktoś spotkał się z sytuacją - jak postępuje Ubezpieczyciel,
gdy nie zastosowany jest wariant 2 i nie moze uzyskać w sprzedazy
wraku na jaką została dokonana wycena (czyli w tym przypadku 22 tys.)

2. jakie działąnia podjąć jezeli w  moim przekonaniu wrak ma
mniejszą wartosc - np. 15.000 zł

Obawiam sie sytuacji, ze Ubezpieczyciel ....post factum powie,ze
współpracująca firma nie mogła go sprzedać za owe 22.000zł ,a
jedynie np. za 15.000 zł , a ja bede w  sytuacji juz bez wyjścia bo
zaakceptowałam (i wypłacono mi ) kwotę wynikającą z róznicy tych
cen ...czyli 20.000 zł.
Konkludując , gdyby wycena wraku NIE była rynkowa mogłabym na tej
"tranzakcji" stracic ....

 napisał(a):

Obawiam sie sytuacji, ze Ubezpieczyciel ....post factum powie,ze
współpracująca firma nie mogła go sprzedać za owe 22.000zł ,a
jedynie np. za 15.000 zł , a ja bede w  sytuacji juz bez wyjścia bo
zaakceptowałam (i wypłacono mi ) kwotę wynikającą z róznicy tych
cen ...czyli 20.000 zł.
Konkludując , gdyby wycena wraku NIE była rynkowa mogłabym na tej
"tranzakcji" stracic ....

 napisał(a):

Obawiam sie sytuacji, ze Ubezpieczyciel ....post factum powie,ze
współpracująca firma nie mogła go sprzedać za owe 22.000zł ,a
jedynie np. za 15.000 zł , a ja bede w  sytuacji juz bez wyjścia bo
zaakceptowałam (i wypłacono mi ) kwotę wynikającą z róznicy tych
cen ...czyli 20.000 zł.
Konkludując , gdyby wycena wraku NIE była rynkowa mogłabym na tej
"tranzakcji" stracic ....

[big cut]
2. jakie działąnia podjąć jezeli w  moim przekonaniu wrak ma
mniejszą wartosc - np. 15.000 zł

Bardzo prosze o pomoc


Mi chcieli zrobic tak samo.
Wyplacili 19 tys zl a wrak wycenili na 14 tys zl.
Pieniadze wzialem i probowalem sprzedac wrak za cene ktora oni podali.
Niestety przez miesiac nikt nie byl zainteresowany pozostaloscia po
zdarzeniu. Wtedy wystosowalem pismo do pzu zeby odkupili odemnie ten zlom bo
mimo podjetych odpowiednich dzialan nie jestem w stanie uzyskac za niego
kwoty na ktora go wycenili.
W odpowiedzi dostalem pismo, ze wystawia go na jakas tam aukcje (same
zdjecia ktore zrobili) i jesli auto sie sprzeda za podana kwote to
transakcje bede mogl dobic sam z chetnym na zakup. Oczywiscie bedzie to tak
przeprowadzone, ze nikt nie bedzie wiedzial kto jest wlascicielem auta itp.

Napisali rowniez - jakby chcieli mnie przestraszyc -, ze  w razie jesli cena
na aukcji osiagnie wyzszy pulap to bede musial zwrocic roznice ...

Po miesiacu dostalem kolejne pismo ze oni nie chca tego samochodu i nikt na
aukcji nie zaproponowal odpowiedniej kwoty wiec doplaca mi do 75% wartosci
przed zdarzeniem.
Doplacili mi grzecznie 5 tys .

Ogolnie wyszedlem lepiej na tym o pare tysiow niz gdyby mi wyplacili calosc
i zabrali auto co nie zmienia faktu, ze to wszystko troche trwalo.

Picasso

Dzięki Ci bardzo Picasso :):)

On 29 Nov 2006 08:13:59 -0800,  wrote:

Moj samochód uległ wypadkowi - FORD MONDEO 2,0 TDCi TREND
Ubezpieczyciel wycenił koszt naprawy (nowe czesci) na 36.000 zł (
czyli szkoda całkowita), a wartość samochodu na dzień zaistnienia
szkody została oszacowana na 42.000 zł i w  zasadzioe do tych wycen
nie mam uwag.