Nie wie ktos jakie przepisy (poza prawem wlasnosci prywatnej =)
reguluja wjazd na wszelkie zielone? Zaznaczam, iz nie chodzi mi o
parki krajobrazowe, narodowe, rezerwaty itp. Przyklad: laki, pagorki,
laski itd. o blizej niezdefiniowanym wlascicielu (na pewno nie
prywatnym, wiec gmina, miasto, wojewodztwo, ANR itp.). Wszedzie tam,
gdzie nie ma drog publicznych ogolnodostepnych, ani zadnych znakow
zakazu wjazdu.

Ja tylko pamietam jakies stare orzeczenie sadu, ktore pozwolilo komus
uniknac mandatu za parkowanie na trawniku w zimie.
--
Olleo

Olleo wrote:

Nie wie ktos jakie przepisy (poza prawem wlasnosci prywatnej =)
reguluja wjazd na wszelkie zielone? Zaznaczam, iz nie chodzi mi o
parki krajobrazowe, narodowe, rezerwaty itp. Przyklad: laki, pagorki,
laski itd. o blizej niezdefiniowanym wlascicielu (na pewno nie
prywatnym, wiec gmina, miasto, wojewodztwo, ANR itp.). Wszedzie tam,
gdzie nie ma drog publicznych ogolnodostepnych, ani zadnych znakow
zakazu wjazdu.

Ja tylko pamietam jakies stare orzeczenie sadu, ktore pozwolilo komus
uniknac mandatu za parkowanie na trawniku w zimie.

ha - nawwet wiedzialem który to paragraf .. kiedy rok temu dostałem mandat za "niszczenie terenów zielonych" czy cóś takiego.
Mandat za to to 50 zł (w jakimś tam przedziale).  Skonczyło sie "pouczeniem"
ps. SM sie wtedy przycsepiła.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

ha - nawwet wiedzialem który to paragraf .. kiedy rok temu dostałem mandat
za "niszczenie terenów zielonych" czy cóś takiego.
Mandat za to to 50 zł (w jakimś tam przedziale).  Skonczyło sie "pouczeniem"
ps. SM sie wtedy przycsepiła.

A to odnosi sie do wszelkich terenow zielonych, czy jakichs
konkretnych? Musza wystapic jakies warunki niszczenia (np. tylko
samochodem)? No i na jakiej podstawie zasniezone tereny juz nie sa
zielone, albo sie ich nie niszczy?

p.s. jak to jest, ze np. ekipy budowlane, remontowe, pomoc drogowa
itp. itd. nie niszcza terenow zielonych, a prywatne auta tak?
--
Olleo

Olleo wrote:

ha - nawwet wiedzialem który to paragraf .. kiedy rok temu dostałem
mandat za "niszczenie terenów zielonych" czy cóś takiego.
Mandat za to to 50 zł (w jakimś tam przedziale). Skonczyło sie
"pouczeniem" ps. SM sie wtedy przycsepiła.

A to odnosi sie do wszelkich terenow zielonych, czy jakichs
konkretnych? Musza wystapic jakies warunki niszczenia (np. tylko
samochodem)? No i na jakiej podstawie zasniezone tereny juz nie sa
zielone, albo sie ich nie niszczy?

p.s. jak to jest, ze np. ekipy budowlane, remontowe, pomoc drogowa
itp. itd. nie niszcza terenow zielonych, a prywatne auta tak?

nie, nie oddnosiło sie to do szczególnych terenów.
Generalnie nie wolno - a stopien przyzwolenia zależy od stopnia czepialstwa SM, która tego pilnuje.
Jesli widzą, ześ se przyjechal na spacer i zaparkowałeś na trawie - to Ci dadzą mandat, jesli widzą, ze masz awarie, tudziez pracujesz i jest to konieczne do wykonania swojej pracy - dadzą Ci "po ludzku" spokój (innymi słowy - przymnkną oczy)


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

nie, nie oddnosiło sie to do szczególnych terenów.
Generalnie nie wolno - a stopien przyzwolenia zależy od stopnia czepialstwa
SM, która tego pilnuje.
Jesli widzą, ześ se przyjechal na spacer i zaparkowałeś na trawie - to Ci
dadzą mandat, jesli widzą, ze masz awarie, tudziez pracujesz i jest to
konieczne do wykonania swojej pracy - dadzą Ci "po ludzku" spokój (innymi
słowy - przymnkną oczy)

No a co ze sniegiem? Na przyklad we Wroclawiu jest sporo takich
terenow "niczyich", np. gorek z gruzu powojennych (jak np. gorka
pafawag, czy skarbowcow). Znakow zadnych nie ma, snieg lezy... A wokol
sporo pola.
--
Olleo

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

nie, nie oddnosiło sie to do szczególnych terenów.
Generalnie nie wolno - a stopien przyzwolenia zależy od stopnia
czepialstwa  SM, która tego pilnuje.

"Panie, trawnik wiozłem, dachowałem i się suk...yn odczepił."
;)



Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #