Grupy dyskusyjne   »   Wspolczucia kotleciarzom filmowym

Wspolczucia kotleciarzom filmowym



1 Data: Lipiec 14 2010 22:27:45
Temat: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

Oj, kolegom sąsiadom czas z kasy wyskakiwać... Sony wchodzi z killerem do filmowania.
Z drugiej strony współczuję autofocusa - jaki by dobry nie był, chwila nieuwagi i wiuuu... z planu.
No i współczuję oglądającym te miliony produkcji, które teraz zaczną powstawać -  z papierową głębią - dosłownie i w przenośni :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jako Polak oczywiście jestem tolerancyjny i uczciwy/



2 Data: Lipiec 14 2010 13:52:14
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Czornyj 

A co było głębokiego we wcześniejszych produkcjach wideło
prokurowanych przez słynne braterstwo wąsatych kamerunów, że niby
obecność lub też nieobecność głębi ostrości miałaby na owe treści w
jakikolwiektamsobie bądź sposób wpłynąć? Film ze ślubu był, jest i
będzie narzędziem wizualnych tortur służącym do katowania krewnych i
znajomych, którzy czymś nam się wyjątkowo narazili - w jakiejkolwiek
formie by go nie podać.

3 Data: Lipiec 14 2010 23:10:20
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

Czornyj pisze:

A co było głębokiego we wcześniejszych produkcjach wideło
prokurowanych przez słynne braterstwo wąsatych kamerunów, że niby
obecność lub też nieobecność głębi ostrości miałaby na owe treści w
jakikolwiektamsobie bądź sposób wpłynąć? Film ze ślubu był, jest i
będzie narzędziem wizualnych tortur służącym do katowania krewnych i
znajomych, którzy czymś nam się wyjątkowo narazili - w jakiejkolwiek
formie by go nie podać.

A nic w sumie nie było, ale teraz nic przyjmie nowe, lepsze oblicze. No i dojdzie nowy element - wędrówka po planach :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/największa porażka Amerykanów? - upadek Związku Radzieckiego/

4 Data: Lipiec 14 2010 16:29:16
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Czornyj 

A nic w sumie nie było, ale teraz nic przyjmie nowe, lepsze oblicze. No
i dojdzie nowy element - wędrówka po planach :)

Nie widzę w tym nic złego: pecunia non olent, dobre jest to, co dobrze
się sprzeda - ch... to, co sprzedać się nie da, itd.

istotne, caly film razem z ceremonia slubna trwal ok 1,5 godziny, bo wg
kolegi kameruna to tyle, ile przecietny widz jest w stanie spedzic w sali
kinowej.

1,5h to widz jest w stanie wytrzymać na filmie, który wciąga go swą
wartką narracją w interesującą opowieść i zaskakuje pomysłową puentą.
Tymczasem ten od początu przenudny i rażący schematycznością
scenariusz miał już tyle remake'ów, że wszyscy znają go do zerzygania
na pamięć i poważnie zainteresować może w najlepszym wypadku odtwórców
głównych ról (a i to bardzo niekoniecznie).

5 Data: Lipiec 14 2010 23:34:49
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: VomitroN 


Użytkownik "Czornyj"  napisał w wiadomości


Film ze ślubu był, jest i
będzie narzędziem wizualnych tortur służącym do katowania krewnych i
znajomych, którzy czymś nam się wyjątkowo narazili - w jakiejkolwiek
formie by go nie podać.

Nie zgodze sie do konca z takim twierdzeniem. Jestesmy niestety po prostu przyzwyczajeni  do oklepanych produkcji kamerunskich i do tego ze mlodzi wymuszaja chec posiadania 4 godzin spoconych ale znajomych twarzy na plycie.
A ja znam osobiscie kameruna, ktory po prostu nie nudzi swoim produktem koncowym. Gosc oprocz latania z duza kamera porozstawial w rogach sali bankietowej 2 dodatkowe kamerki internetowe na wysokich statywach, polaczonych bezprzewodowo z laptopem, nagrywajac wlasciwie wszystko. Po obrobieniu, wesele wyszlo jak kilka polaczonych teledyskow, gdzie kadr zmienia sie co kilkanascie sekund wiec caly czas cos sie dzieje . Na mnie w kazdym razie film zrobil wrazenie, bo pokazal, ze wykorzystujac niedrogie rozwiazania techniczne, mozna wycisnac z nich ciekawe dla oka efekty. I co istotne, caly film razem z ceremonia slubna trwal ok 1,5 godziny, bo wg kolegi kameruna to tyle, ile przecietny widz jest w stanie spedzic w sali kinowej.


--
VomitroN

" All those moments will be lost in time, like... tears in rain "

6 Data: Lipiec 14 2010 23:40:52
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: marcin.STIG.saldat 

Po obrobieniu, wesele wyszlo jak kilka polaczonych teledyskow, gdzie
kadr zmienia sie co kilkanascie sekund wiec caly czas cos sie dzieje.

Co kilkanascie sekund? Toz to panie typowa nuda. Byle wasacz zmontuje o wiele bardziej dynamiczny material z jednej kamery...

--
Pozdrawiam,
marcin.STIG.saldat
www.saldat.pl | GG: 680500

7 Data: Lipiec 15 2010 10:01:20
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: VomitroN 


Użytkownik "marcin.STIG.saldat"  napisał w wiadomości

Po obrobieniu, wesele wyszlo jak kilka polaczonych teledyskow, gdzie
kadr zmienia sie co kilkanascie sekund wiec caly czas cos sie dzieje.

Co kilkanascie sekund? Toz to panie typowa nuda. Byle wasacz zmontuje o wiele bardziej dynamiczny material z jednej kamery...

Mialem na mysli cale wesele i srednia predkosc zmiany kadrow :)
Bowiem faktycznie dluzej trwaly kadry podczas ceremonii slubnej. Ale tam musi byc spokojnie i plynnie. Sama impreza to wlasnie krotkie, kilkusekundowe obrazy jak z teledysku, zmieniajace sie zwykle w takt podawanej muzyki. Tez zreszta zgranej osobno z tego co wynajety zespol produkowal.


--
VomitroN

" All those moments will be lost in time, like... tears in rain "

8 Data: Lipiec 15 2010 11:25:09
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Roger from Cracow 

Nie zgodze sie do konca z takim twierdzeniem. Jestesmy niestety po prostu przyzwyczajeni  do oklepanych produkcji kamerunskich i do tego ze mlodzi wymuszaja chec posiadania 4 godzin spoconych ale znajomych twarzy na plycie.
A ja znam osobiscie kameruna, ktory po prostu nie nudzi swoim produktem koncowym. Gosc oprocz latania z duza kamera porozstawial w rogach sali
[...]


odpowiedz jest jak zwykle banalna, do video potrzeba fachowca to raz
i nie za 1000zl ani nawet raczej za 2000zl to dwa. To samo z fotografia
człowiek musi sie znać, umieć i cenić = dobra jakość :)

Roger

--
Marcin 'Roger' Pojałowski
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
Wrota Bieszczadów: http://www.wrota-bieszczadow.pl - jest już 1100 zdjęć :)
tel. 509-872-935

9 Data: Lipiec 15 2010 13:10:47
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Roger from Cracow"  napisał w wiadomości

Nie zgodze sie do konca z takim twierdzeniem. Jestesmy niestety po
prostu  przyzwyczajeni  do oklepanych produkcji kamerunskich i do tego
ze mlodzi  wymuszaja chec posiadania 4 godzin spoconych ale znajomych
twarzy na plycie. A ja znam osobiscie kameruna, ktory po prostu nie
nudzi swoim produktem  koncowym. Gosc oprocz latania z duza kamera
porozstawial w rogach sali
[...]
odpowiedz jest jak zwykle banalna, do video potrzeba fachowca to raz
i nie za 1000zl ani nawet raczej za 2000zl to dwa. To samo z fotografia
człowiek musi sie znać, umieć i cenić = dobra jakość :)


Guzik tam.

"znać, umieć i cenić" = wysoka cena ;)

Dobra jakosc nie jest funkcja ceny,
a cena gwarancja jakosci.

J.

10 Data: Lipiec 15 2010 20:56:59
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Roger from Cracow 



Guzik tam.

"znać, umieć i cenić" = wysoka cena ;)

Dobra jakosc nie jest funkcja ceny,
a cena gwarancja jakosci.


ale ktos kto sie slabo ceni to raczej fachowcem nie jest :)
zwlaszcza w segmencie rynku uslugowym. raczej...

Roger

11 Data: Lipiec 16 2010 07:21:24
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Jakub Jewuła 

Guzik tam.
"znać, umieć i cenić" = wysoka cena ;)
Dobra jakosc nie jest funkcja ceny,
a cena gwarancja jakosci.
ale ktos kto sie slabo ceni to raczej fachowcem nie jest :)
zwlaszcza w segmencie rynku uslugowym. raczej...


Znowu guzik tam.

Moze byc fachowcem-hobbysta, albo fachowcem-frajerem.
Brak zwiazku miedzy niska cena a niska jakoscia.

q

12 Data: Lipiec 16 2010 19:36:56
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Sylwester Zarębski 

Dnia Fri, 16 Jul 2010 07:21:24 +0200, Jakub Jewuła napisał(a):

[...]

Moze byc fachowcem-hobbysta, albo fachowcem-frajerem.
Brak zwiazku miedzy niska cena a niska jakoscia.

Czyżbym pomiędzy liniami widział obniżkę Twoich cen? ;)

--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski

Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek

13 Data: Lipiec 17 2010 16:11:53
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Sylwester Zarębski"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 16 Jul 2010 07:21:24 +0200, Jakub Jewuła napisał(a):
[...]
Moze byc fachowcem-hobbysta, albo fachowcem-frajerem.
Brak zwiazku miedzy niska cena a niska jakoscia.
Czyżbym pomiędzy liniami widział obniżkę Twoich cen? ;)

Moje ceny zawsze byly niskie :)

q

14 Data: Lipiec 16 2010 20:11:46
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Paweł W. 

Jakub Jewuła pisze:

ale ktos kto sie slabo ceni to raczej fachowcem nie jest :)
zwlaszcza w segmencie rynku uslugowym. raczej...


Znowu guzik tam.

Guzik tam. Wyjątek potwierdza regułę. Przynajmniej ostatnią.


Pozdrawiam,
Paweł W.

--

http://www.prawnicydlabiznesu.pl/

15 Data: Sierpien 11 2010 19:33:00
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: jurekk 

Jakub Jewuła pisze:


Moze byc fachowcem-hobbysta, albo fachowcem-frajerem.
Brak zwiazku miedzy niska cena a niska jakoscia.

q

właśnie związek jest, gość ma firmę budowlaną, dużo kasy i wolnego czasu, kupił kamere i za grosze tzn. -40% od ceny rynkowej bierze za impreze weselną, nie ważne , że nakręcone byle jak, on jest zadowolony, bo w soboty na imprezie, popije przy okazji i jest super. większość łapie się na cene, nie patrzą na jakość i taki jest dzisiaj świat w PL. Tylko 10-20% klientów chce coś fajnego, reszta woli szmirę i hasło, że kamerman był na weselu.

drugi budowlaniec, założył sobie telewizje internetowa, poziom...żenada, kadrowanie, wywiady..etc tak jakby nigdy nie oglądał żadnej stacji tv(jak chcecie dam linka).

16 Data: Sierpien 11 2010 19:24:49
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: jurekk 

VomitroN pisze:


dukcji kamerunskich i do tego ze mlodzi wymuszaja chec posiadania 4 godzin spoconych ale znajomych twarzy na plycie.
A ja znam osobiscie kameruna, ktory po prostu nie nudzi swoim produktem koncowym. Gosc oprocz latania z duza kamera porozstawial w rogach sali bankietowej 2 dodatkowe kamerki internetowe na wysokich statywach, polaczonych bezprzewodowo z laptopem, nagrywajac wlasciwie wszystko. Po obrobieniu, wesele wyszlo jak kilka polaczonych teledyskow, gdzie kadr zmienia sie co kilkanascie sekund wiec caly czas cos sie dzieje . Na mnie w kazdym razie film zrobil wrazenie, bo pokazal, ze wykorzystujac niedrogie rozwiazania techniczne, mozna wycisnac z nich ciekawe dla oka efekty. I co istotne, caly film razem z ceremonia slubna trwal ok 1,5 godziny, bo wg kolegi kameruna to tyle, ile przecietny widz jest w stanie spedzic w sali kinowej.



nie podałeś najbardziej istotnej rzeczy...ile kosztował tak zrobiony film ?

ps.
zapraszam Cie w rejony górskie, gdzie naprawdę na weselu ludowym jest co filmować. Zdarza się mi zrobić 1,5-2 h filmu, ale młodzi biorą też całą surówkę 4 h, bo szkoda im tych wszystkich przyspiewek

17 Data: Lipiec 15 2010 05:36:00
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Oj, kolegom sąsiadom czas z kasy wyskakiwać... Sony wchodzi z killerem do filmowania.


Eeee a kto zauwazy roznice...
Chyba ze beda sie brandzlowac mala g.o. na wyscigi...

Ciekawe tylko jak to zumiszcze E18-200 da sobie rade.

q

18 Data: Lipiec 15 2010 07:58:01
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

Jakub Jewuła pisze:

Oj, kolegom sąsiadom czas z kasy wyskakiwać... Sony wchodzi z killerem do filmowania.

Eeee a kto zauwazy roznice...

Klient. On zawsze patrzy... na sprzęt oczywiście :)

Ciekawe tylko jak to zumiszcze E18-200 da sobie rade.

Raczej spoko, to tylko 2Mpx.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie śpij! - terrorysta nigdy nie śpi!/

19 Data: Lipiec 15 2010 08:23:29
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Jakub Jewuła 

Oj, kolegom sąsiadom czas z kasy wyskakiwać... Sony wchodzi z killerem do filmowania.
Eeee a kto zauwazy roznice...
Klient. On zawsze patrzy... na sprzęt oczywiście :)

To prawda.
Ze tez nikt jeszcze nie wpadl na pomysl sprzedawania nakladek
na aparaty udajacych topowe modele ;)

Ciekawe tylko jak to zumiszcze E18-200 da sobie rade.
Raczej spoko, to tylko 2Mpx.

W sumie racja. Ciekawe jak bedzie z abberacjami.

Zerknalem rano na sample z NEX i "nalesnika" i bylem raczej rozczarowany.
Spodziewalem sie zyletki w calym kadrze, a testy pokazuja ze w rogach
jest slabo... Dziwne.

J.

20 Data: Lipiec 15 2010 09:13:34
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

Jakub Jewuła pisze:

Zerknalem rano na sample z NEX i "nalesnika" i bylem raczej rozczarowany.
Spodziewalem sie zyletki w calym kadrze, a testy pokazuja ze w rogach
jest slabo... Dziwne.

Jest nowa tendencja: naleśniki nie grzeszą jakością, a super zoomy sobie całkiem radzą (jak kity). Tak jest np. w 4/3. Dziwne to...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/umiera się tylko raz/

21 Data: Lipiec 15 2010 09:52:35
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Mariusz [mr.] 


"Janko Muzykant"  wrote:

Zerknalem rano na sample z NEX i "nalesnika" i bylem raczej
rozczarowany. Spodziewalem sie zyletki w calym kadrze, a testy pokazuja ze w rogach jest slabo... Dziwne.

Jest nowa tendencja: naleśniki nie grzeszą jakością, a super zoomy
sobie całkiem radzą (jak kity). Tak jest np. w 4/3. Dziwne to...

    No właśnie - też zauważyłem (z dużym smutkiem, bo odwołałem zakupy)
tę nową modę (u4/3, a teraz Sony) - niby stałka, skoro już tracić wygodę
zooma, to człowiek oczekiwałby nieosiągalnej dla zooma jakości, a tu...
raczej cienko (a pewnie i tak jeszcze poprawiają to softwarem). Pewnie
trochę za przyczynę robi tu naleśnik - minimalizacja wymiarów i wagi, a
normalnych, żyletkowych stałek wciąż brak (oraz zoomów przekraczających
barierę eq. 28 mm w jednym pakiecie z normalnymi ogniskowymi).

pozdrawiam

Mariusz   [mr.]

22 Data: Lipiec 15 2010 10:04:55
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

Mariusz [mr.] pisze:

   No właśnie - też zauważyłem (z dużym smutkiem, bo odwołałem zakupy)
tę nową modę (u4/3, a teraz Sony) - niby stałka, skoro już tracić wygodę
zooma, to człowiek oczekiwałby nieosiągalnej dla zooma jakości, a tu...
raczej cienko (a pewnie i tak jeszcze poprawiają to softwarem). Pewnie
trochę za przyczynę robi tu naleśnik - minimalizacja wymiarów i wagi, a
normalnych, żyletkowych stałek wciąż brak (oraz zoomów przekraczających
barierę eq. 28 mm w jednym pakiecie z normalnymi ogniskowymi).

Naleśniki ze względu na ograniczenia wymiarowe mają zwykle budowę posttessarowską, a tam rzeczą naturalną były kłopoty z rogami na małych przysłonach. Przyzwyczailiśmy się do stałek ''gaussowskich'', gdzie przy 2,8 była już żyleta, ale zapominamy że i było z czego domykać do tych 2,8, i że niby to stałka, a jednak swój wymiar posiada...
W ogóle naleśniki to duży mit, to się kupuje dla wymiarów, a nie dla jakości.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/posiadam konstytucyjne prawo do głupoty i gdy zechcę, skorzystam zeń/

23 Data: Lipiec 15 2010 10:39:46
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: gietrzy 

Naleśniki ze względu na ograniczenia wymiarowe mają zwykle budowę
posttessarowską, a tam rzeczą naturalną były kłopoty z rogami na małych
przysłonach. Przyzwyczailiśmy się do stałek ''gaussowskich'', gdzie przy
2,8 była już żyleta, ale zapominamy że i było z czego domykać do tych
2,8, i że niby to stałka, a jednak swój wymiar posiada...

Z ciekawości: piszecie chłopcy o 20/1.7 czy 17/2.8, bo osobiście dwudziestka
poraża a i przymykać powyżej f/3.5 nie warto.

W ogóle naleśniki to duży mit, to się kupuje dla wymiarów, a nie dla
jakości.

Dokładnie ja tak myślę, ale w przypadku 20/1.7 bardzo miło się rozczarowałem. Z
niecierpliwością czekam na 14/2.5

Powracając do tematu: kolega kamerun delikatnie zwiesił kipę po tym jak mu
powiedziałem gdzie są teraz jego "incze" ;)
Jednak sprzęt pro nawet starej klasy (avx100?) nie będzie miał ficzera zwanego
przez ciebie zmianą planu ;), o minimalnych (ztcp 8) luxach nie wspominając...
Poza tym to wciąż Stefan - 24mbps w AVCHD toż to gorzej niż mój GF13 w mjpg :)

Czyli pro tym Kadilakiem daleko zajedzie, wujek Marek po trzech szybkich już w
kościele może mieć problem.
Poza tym by zobaczyć wysyp dyszli na zabawach nie wystarczy delikatna reklama "w
stylu Sony" - wciąż potrzeba magicznego progu a ten od lat jest na tym samym
poziomie: $1000

pozdrawiam,
gietrzy

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

24 Data: Lipiec 15 2010 11:55:44
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

gietrzy pisze:

Z ciekawości: piszecie chłopcy o 20/1.7 czy 17/2.8, bo osobiście dwudziestka poraża a i przymykać powyżej f/3.5 nie warto.

A to ja raczej o ciemniejszych, ta dwudziesta nie może być ''posttesarrowka'', za jasna.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/porażka na maxa, żenua, polewka, a ja jestem kul-gostek, spox no i szacun!/

25 Data: Lipiec 16 2010 14:57:45
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: dagon0@vp.pl 

On 15 Lip, 10:04, Janko Muzykant  wrote:

Mariusz [mr.] pisze:

>    No właśnie - też zauważyłem (z dużym smutkiem, bo odwołałem zakupy)
> tę nową modę (u4/3, a teraz Sony) - niby stałka, skoro już tracić wygodę
> zooma, to człowiek oczekiwałby nieosiągalnej dla zooma jakości, a tu...
> raczej cienko (a pewnie i tak jeszcze poprawiają to softwarem). Pewnie
> trochę za przyczynę robi tu naleśnik - minimalizacja wymiarów i wagi, a
> normalnych, żyletkowych stałek wciąż brak (oraz zoomów przekraczających
> barierę eq. 28 mm w jednym pakiecie z normalnymi ogniskowymi).

Naleśniki ze względu na ograniczenia wymiarowe mają zwykle budowę
posttessarowską, a tam rzeczą naturalną były kłopoty z rogami na małych
przysłonach.
Gdzieś do lat 50tych

 Przyzwyczailiśmy się do stałek ''gaussowskich'', gdzie przy
2,8 była już żyleta, ale zapominamy że i było z czego domykać do tych
2,8, i że niby to stałka, a jednak swój wymiar posiada...

50 mm Gaussa dla małego obrazka miało optimum 5,6-8
Dopiero pod koniec lat 80tych producenci uzyskali poprawny obraz przy
2,8

Układ tessara ma optimum około 40 mm. 50 to już lekko za dużo , 25
stanowczo za mało.

W ogóle naleśniki to duży mit, to się kupuje dla wymiarów, a nie dla
jakości.

Kiedyś było inaczej , ale to było dawno temu.
Pozdrawiam Marcin

26 Data: Lipiec 17 2010 00:30:23
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

W ogóle naleśniki to duży mit, to się kupuje dla wymiarów, a nie dla
jakości.

Kiedyś było inaczej , ale to było dawno temu.

Szkoda, że kilka modeli współczesnych szkieł wydaje się być żywcem z ''dawno temu'' przeniesionych.
No i nie zapominaj, że my tu o cropach.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/oto cula, biblioteka lapack zoptymalizowana dla cuda, lepsza od quad-core!/

27 Data: Lipiec 15 2010 10:07:24
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 14 Jul 2010, Janko Muzykant wrote:

Z drugiej strony współczuję autofocusa - jaki by dobry nie był, chwila nieuwagi i wiuuu... z planu.

  Ja się nie znam, ale z prób filmowania byle hybrydą wychodzi mi że
prościej używać MF. I w zasadzie jest to jedyna droga, żeby treść
jako tako pokrywała się z obrazem innym niż "jedna osoba centralnie
w kadrze" :D

z papierową głębią - dosłownie i w przenośni :)

  :)

pzdr, Gotfryd

28 Data: Lipiec 15 2010 11:22:55
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Roger from Cracow 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości grup

Oj, kolegom sąsiadom czas z kasy wyskakiwać... Sony wchodzi z killerem do filmowania.
Z drugiej strony współczuję autofocusa - jaki by dobry nie był, chwila nieuwagi i wiuuu... z planu.
No i współczuję oglądającym te miliony produkcji, które teraz zaczną powstawać - z papierową głębią - dosłownie i w przenośni :)


nie zagłębiam sie w temat ale domyślam sie ze kamerunom zaczna sie
lustrzankowe problemy :)


--
Marcin 'Roger' Pojałowski
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
Wrota Bieszczadów: http://www.wrota-bieszczadow.pl - jest już 1100 zdjęć :)
tel. 509-872-935

29 Data: Sierpien 11 2010 19:38:45
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: jurekk 

Roger from Cracow pisze:


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości


nie zagłębiam sie w temat ale domyślam sie ze kamerunom zaczna sie
lustrzankowe problemy :)

te lustrzanki dobre są na klipy reklamowe, na wesele, jak na razie nie.
Filmuje dość długo już kotlety, więc wiem jak wygląda jedzenie ;)





30 Data: Lipiec 16 2010 12:53:32
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: gietrzy 
31 Data: Lipiec 16 2010 20:18:07
Temat: Re: Wspolczucia kotleciarzom filmowym
Autor: Paweł W. 

Janko Muzykant pisze:

Oj, kolegom sąsiadom czas z kasy wyskakiwać... Sony wchodzi z killerem do filmowania.
Z drugiej strony współczuję autofocusa - jaki by dobry nie był, chwila nieuwagi i wiuuu... z planu.
No i współczuję oglądającym te miliony produkcji, które teraz zaczną powstawać -  z papierową głębią - dosłownie i w przenośni :)


Ta kamera bardziej pasuje stylistycznie i rozmiarowo do nowych obiektywów niż te nieszczęsne, koszmarne aparaty. Podoba mi się. Chociaż nie wiem, jaką to może mieć realną przewagę nad filmującymi lustrzankami, poza długością pojedynczej sekwencji.

Pozdrawiam,
Paweł W.

--

http://www.prawnicydlabiznesu.pl/

Wspolczucia kotleciarzom filmowym



Grupy dyskusyjne