Poszukuję samochodu na dojazdy do pracy (30km) i czasami (1-2 razy w miesiącu) trasa ok 500 km. Poszukuję auto w miarę bezawaryjne, wygodne, ekonomiczne. Cena tak do 10 tys. Na allegro zobaczyłem tą ofertę:

http://moto.allegro.pl/item144248481__honda_civic_1_6_16v_125_km_stan_bdb.html

Te 175 tys wiem że ściema, ale w sumie to nie brałem japońskich aut pod uwagę, prędzej jakiegoś golfa, passata TDI, ale ta Honda też wygląda na ciekawą. Czy cena nie za duża? Ew co innego moglibyście polecić?

Shark napisał(a):

 Jeżeli nie jesteś maniakiem prędkości to bierz golfa bez turbiny.
Często ludzie nie wiedzą jak ją eksploatować i jest to kolejna
rzecz ,która może się popsuć a tania nie jest. Co do silników
benzynowych to radzę unikać - dużo palą i z ekonomią nie mają za
dużo wspólnego. Jeżeli jednak wolisz benzyne to tylko z silnikiem
1.6,który jest najekonomiczniejszy.

Jeżeli nie zależy Ci na super osiągach tylko ergonomii,
praktyczności, oszczędności i tanim serwisie to nie ma lepszego auta
jak VW GOLF III. Mając podobne założenia jak Ty, zdecydowałem się
na 64konną jednostkę 1.9D. Z czystym sumieniem mogę tylko polecić.
Pali mi około 6l ropy w mieście.W trasie ok 4,5-5. W każdym razie z
Holandii do Polski przyjechałem nim na jednym baku. Auto kupiłem od I
właściciela z książką serwisową co do ostatniego kilometra i
właśnie takie auto proponuję szukać, bo na polskim rynku znajdziesz
same złomy lub auta po przejściach zwane dalej "Tuningiem".Mało jest
entuzjastów ,którzy trzymają auto w oryginalnym stanie. W moim jest
wszystko 100% oryginalne i bezwypadkowe co gwarantuję satysfakcję z
jazdy przez najbliższe lata. Jeśli chodzi o ergonomię to ma na
prawdę masę schowków, potężny bagażnik (chociaż z zewnątrz na
taki nie wygląda) a po złożeniu siedzeń to już prawie combi ;)
Wszystko fajnie przemyślane. Ogrzewanie rewelacja.. ceny części
dosłownie naście złotych. Dla porównania np. cena amorków w
maździe 626 to koszt ok 800zł złotych. Do golfa same amortyzatory
Kayaba kosztują 300zł. Mógłbym zachwalać bez końca.. Tak więc
proponuję poszukać dobrej sztuki i brać golfika. Aha za swojego 1.9D
'97 zapłaciłem 10tys.

 Jeżeli nie jesteś maniakiem prędkości to bierz golfa bez turbiny.
Często ludzie nie wiedzą jak ją eksploatować i jest to kolejna
rzecz ,która może się popsuć a tania nie jest. Co do silników
benzynowych to radzę unikać - dużo palą i z ekonomią nie mają za
dużo wspólnego. Jeżeli jednak wolisz benzyne to tylko z silnikiem
1.6,który jest najekonomiczniejszy.Pamiętaj jeszcze o tym ,że silnik
bez turbiny prędzej kupił dziadek na dojazd do sklepu niż jakiś
małolat do wygłupów więc auto powinno być  niezakatowane. Jednym
mankamentem golfa jest jego podatność na korozję.Niestety poprzednia
generacja golfa była znacznie lepiej zabezpieczona.
To chyba tyle ode mnie, życzę dobrego wyboru i miłych zakupów ;)

Pzdr
Radek