Zakłądając że auto jest zarejestrowane w PL to:
> Czy jadąc swoim autem do Niemiec potrzebuję mieć:
> zieloną kartę?
Nie
Prawda
> apteczkę?
Tak.
Nieprawda
> gaśnicę?
Jakby czytać prawo literalnie to tak - bo do granicy jakoś trzeba dojechac i
potem wrócić, w Niemczech niby tez ale nikt tego nie będzie sprawdzał, bo
Niemców ona nie obowiązuje
> kamizelkę?
Na 99% tak.
ten 1% to na wypadek gdyby wyjeżdzający nie poruszał się po autostradach.
Auto w ruchu zagranicznym ma mieć takie wyposażenie jakie jest obowiązkowe w
kraju jego rejestracji. Kamizelka to wyjątek, bo to nie wyposażenie auta, tylko
wyposażenie kierowcy i pasażerów w razie konieczności wyjścia na jezdnie na
autostradzie
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
4 |
Data: Sierpien 06 2008 16:01:28 |
Temat: Re: Wyjazd do Niemiec |
Autor: Robert_J |
> apteczkę?
Tak.
Nieprawda
Oczywiście że możesz nie mieć, ale kolega pytał "czy potrzebuję mieć", więc napisałem. Jak bardzo lubisz tracić czas na przepychanki z policajami to owszem, można nie mieć :-). Pytanie tylko czy Twój czas jest wart te parę złotych za apteczkę...?
> kamizelkę?
Na 99% tak.
ten 1% to na wypadek gdyby wyjeżdzający nie poruszał się po autostradach.
J.w., kolega nie pytał o wykładnię prawną, ja odebrałem to jako pytanie o radę...
5 |
Data: Sierpien 07 2008 09:59:52 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: J.F. |
Użytkownik "Robert_J" napisał w wiadomości
> apteczkę?
Tak.
Nieprawda
Oczywiście że możesz nie mieć, ale kolega pytał "czy potrzebuję
mieć", więc napisałem. Jak bardzo lubisz tracić czas na
przepychanki z policajami to owszem, można nie mieć :-). Pytanie
tylko czy Twój czas jest wart te parę złotych za apteczkę...?
Nie bedzie niemiecki policaj plul nam w twarz, bo zalatwimy go
gasnica :-)
Dzieki bohaterskiej postawie gorzowskich policjantow ta sprawa
jest juz z faszystami wyjasniona :-)
> kamizelkę?
Na 99% tak.
ten 1% to na wypadek gdyby wyjeżdzający nie poruszał się po
autostradach.
J.w., kolega nie pytał o wykładnię prawną, ja odebrałem to jako
pytanie o radę...
W Niemczech formalnie obowiazuje chyba tylko kierowcow samochodow
sluzbowych,
a z zagranicznymi .. to w ogole patrz wyzej.
J.
6 |
Data: Sierpien 06 2008 15:29:26 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: Cavallino |
Użytkownik "Robert_J" napisał w wiadomości
Czy jadąc swoim autem do Niemiec potrzebuję mieć:
zieloną kartę?
Nie
apteczkę?
Tak.
gaśnicę?
kamizelkę?
Na 99% tak.
Nie we wszystkich przypadkach z wyjątkiem gaśnicy.
Obowiązują Cię polskie wymogi - tylko i wyłącznie polskie (zakładam że auto w Polsce zarejestrowane).
7 |
Data: Sierpien 06 2008 06:28:28 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: |
Witam
Odnośnie ubezpieczenia samochodu - sprawdź w OWU, czy działa za
granicą. Jeżeli chodzi o wyposażenie pojazdu, to nie mają prawa
wymagać więcej, niż polskie przepisy (Google - Konwencja Wiedeńska"
Pozdrawiam
8 |
Data: Sierpien 06 2008 15:47:58 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: Cavallino |
Użytkownik napisał w wiadomości Witam
Odnośnie ubezpieczenia samochodu - sprawdź w OWU, czy działa za
granicą.
Nie musi.
Po wejściu do UE polskie OC z założenia działa na całym obszarze UE.
9 |
Data: Sierpien 06 2008 16:04:37 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: gosmo |
...::Adam::.. pisze:
Czy jadąc swoim autem do Niemiec potrzebuję mieć:
zieloną kartę?
nie
apteczkę?
nie
gaśnicę?
tak
kamizelkę?
tak
10 |
Data: Sierpien 06 2008 17:30:13 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: Krzysztof Matyasik |
apteczkę?
Jak sobie utniesz palucha podczas wymiany koła, to docenisz przydatność apteczki.
gaśnicę?
Czasem zdarza się, że coś się zapali w samochodzie... szkoda byłoby stać z boku i patrzeć, albo próbować gasić kurtką albo gołymi rękoma. Czasem też można spotkać palący się samochód... głupio przejeżdżać obok z nosem na szybie - dobrze jest pomóc.
kamizelkę?
Kamizelkę z kolei docenisz wieczorem, podczas wymiany koła. Uwierz mi - to w Twoim interesie leży, aby Cię widziano...
Apteczka, kamizelka, gaśnica - to są rzeczy, które w pierwszej kolejności mogą NAM uratować zdrowie lub nawet życie.
11 |
Data: Sierpien 06 2008 17:40:22 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: Cavallino |
Użytkownik "Krzysztof Matyasik" napisał w wiadomości
apteczkę?
Jak sobie utniesz palucha podczas wymiany koła, to docenisz przydatność apteczki.
gaśnicę?
Czasem zdarza się, że coś się zapali w samochodzie... szkoda byłoby stać z boku i patrzeć, albo próbować gasić kurtką albo gołymi rękoma. Czasem też można spotkać palący się samochód... głupio przejeżdżać obok z nosem na szybie - dobrze jest pomóc.
kamizelkę?
Kamizelkę z kolei docenisz wieczorem, podczas wymiany koła. Uwierz mi - to w Twoim interesie leży, aby Cię widziano...
Nie każdy lubi się bawić w mechanika i strażaka - pomyślałeś o tym?
Od wymiany kół to jest assistance, a od gaszenia samochodów straż - gaśniczką którą masz w samochodzie, to sobie możesz tlący się przewód popryskać, a nie palący się samochód ugasić.
Apteczka, kamizelka, gaśnica - to są rzeczy, które w pierwszej kolejności mogą NAM uratować zdrowie lub nawet życie.
Zanm ze trzydzieści przedmiotów, które mogą to zrobić jeszcze lepiej.
Np. szklanka wody zamiast (tu: wyjazdu własnym samochodem).
12 |
Data: Sierpien 06 2008 18:50:25 | Temat: Re: Wyjazd do Niemiec | Autor: Krzysztof Matyasik |
Nie każdy lubi się bawić w mechanika i strażaka - pomyślałeś o tym?
Od wymiany kół to jest assistance, a od gaszenia samochodów straż - gaśniczką którą masz w samochodzie, to sobie możesz tlący się przewód popryskać, a nie palący się samochód ugasić.
Nie trzeba być mechanikiem, aby umieć wymienić koło - to raczej podstawowa czynność, aczkolwiek kobiety w wielkich terenówkach są usprawiedliwione ;)
Problem "gaśniczki" polega na tym, że rozpatrywana jest JEDNA na buchający ogniem samochód. To błąd. Po pierwsze, taką "gaśniczką" można stłumić ogień w zarodku /rączkami nie bardzo/, a po drugie - jak pięć samochodów po kolei zatrzyma się i wyciągnie owe gaśniczki, to już COKOLWIEK można zdziałać. Najgorsze jest to, że palący się samochód /bez względu na to, w jakim jest stadium/, przyciąga jedynie gapiów, którzy potrafią przykleić nos do szyby, czasem nawet zrobią zdjęcia... niewielu ustawia samochód w widocznym miejscu, odruchowo włącza awaryjne, łapie za gaśnicę, czasem w biegu narzuca kamizelkę i przystępuje do pomocy. Inna rzecz, że nikt nie uczy takich odruchów.
| | | | | | | | |