Pszemol pisze:
"Jakub Witkowski" wrote in message
Co wiêcej mnie nigdy nie zmieniano, zawsze wlewano stary.
A du¿o razy wymieniano Ci g³owicê? :-)
A czym siê z punktu widzenia spuszczania p³ynu ró¿ni wymiana
g³owicy od wymiany uszczelki pod ni±? Albo od wymiany pompy,
termostatu, czy czegokolwiek zwi±zanego z rozszczelnieniem
uk³adu ch³odzenia zw³aszcza na podobnej wysoko¶ci?
Ogólnie jest tak ¿e spuszcza siê p³yn z uk³adu, zwykle zdejmuj±c
rurê z ch³odnicy, a po naprawie zalewa siê ten sam p³yn, chyba
¿e klient ¿yczy sobie inaczej, albo widaæ, ¿e w starym jest syf.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mog± byæ niepowa¿ne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaæ w czê¶ci
gts /kropka/ pl | lub ca³o¶ci pogl±dom ich Autora.
10 |
Data: Listopad 05 2008 07:00:39 |
Temat: Re: Wymiana g³owicy, a p³yn ch³odniczy |
Autor: Pszemol |
"Jakub Witkowski" wrote in message
Pszemol pisze:
"Jakub Witkowski" wrote in message
Co wiêcej mnie nigdy nie zmieniano, zawsze wlewano stary.
A du¿o razy wymieniano Ci g³owicê? :-)
A czym siê z punktu widzenia spuszczania p³ynu ró¿ni wymiana
g³owicy od wymiany uszczelki pod ni±? Albo od wymiany pompy,
termostatu, czy czegokolwiek zwi±zanego z rozszczelnieniem
uk³adu ch³odzenia zw³aszcza na podobnej wysoko¶ci?
Ogólnie jest tak ¿e spuszcza siê p³yn z uk³adu, zwykle zdejmuj±c
rurê z ch³odnicy, a po naprawie zalewa siê ten sam p³yn, chyba
¿e klient ¿yczy sobie inaczej, albo widaæ, ¿e w starym jest syf.
Nie zrozumia³e¶ mnie - pyta³em siê po prostu jak czêsto
mia³e¶ to robione w swoim aucie... Napisa³e¶ jakby¶ by³
znawc±, któremu siê co miesi±c uszczelka pod g³owic± kiep¶ci :-)
Dlatego by³em ciekaw, bo ja w swojej toyotce 1995 nic tam nie
rusza³em od nowo¶ci, a mam ju¿ pawie 400 tysiêcy km na liczniku.
Silnik oryginalny, nieszlifowany, g³owica oryginalna i uszczelka te¿.
|