Chodzi mi po głowie wymiana wałków na ostrzejsze. Jakie pasują i gdzie je
kupić wiem. Zastanawiam się jednak nad samym montażem. Co warto zrobić
przy tej okazji? Ile to może kosztować w Warszawie? Chodzi o silnik V6
24v DOHC, tak więc wałki są cztery...

Hm...

--
cokolwiek

to pisze:

Chodzi mi po głowie wymiana wałków na ostrzejsze. Jakie pasują i gdzie je kupić wiem.

Pytanie jakie będziesz wkładał.
Najlepiej gotowe wałki, odpowiednio fabrycznie utwardzane - np. Catcams.
Jeżeli jest to obróbka wałków, to są dwie technologie - napawanie, które daje większe możliwości, ale daje wałek o doć niskiej trwałości (polecane raczej do wyczynu) i szlifowanie, które pozwala zmienić wałek w mniejszym stopniu, ale efekt jest trwalszy.

Zastanawiam się jednak nad samym montażem. Co warto zrobić przy tej okazji?

W zależności od stopnia modyfikacji i konkretnego rozwiązania - jeżeli masz hydrauliczną regulację luzu zaworowego, można go zamienić na mechaniczną.

Można jeszcze obrobić i wypolerować dolot.

Jeżeli pomiar ilości powietrza oparty jest o MAP, koniecznie musisz podlać program w ECU.
Jeżeli masz przepływomierz, to przy małych modyfikacjach jeszcze niekoniecznie, chociaż być może celowe będzie podniesienie prędkości odcięcia i podniesienie obrotów biegu jałowego.
Przy okazji podniesienia obrotów biegu jałowego można stoczyć koło zamachowe.

Tomasz Pyra wrote:

Pytanie jakie będziesz wkładał.
Najlepiej gotowe wałki, odpowiednio fabrycznie utwardzane - np. Catcams.
Jeżeli jest to obróbka wałków, to są dwie technologie - napawanie, które
daje większe możliwości, ale daje wałek o doć niskiej trwałości
(polecane raczej do wyczynu) i szlifowanie, które pozwala zmienić wałek
w mniejszym stopniu, ale efekt jest trwalszy.

To będą wałki fabryczne, od mocniejszej wersji silnika. To w zasadzie
ostatnia rzecz która brakuje mi do mocniejszej specyfikacji, a w wielu
miejscach nawet ją przewyższyłem (wyobrażając sobie na chwilę, że
zamontowałem już wszystkie zgromadzone do tej pory części). Wałki
generalnie różnią się bardzo nieznacznie.

Zastanawiam się jednak nad samym montażem. Co warto zrobić przy tej
okazji?

W zależności od stopnia modyfikacji i konkretnego rozwiązania - jeżeli
masz hydrauliczną regulację luzu zaworowego, można go zamienić na
mechaniczną.

Można jeszcze obrobić i wypolerować dolot.

To już właściwie zrobione... ewentualnie mógłbym pobawić się dolnym
kolektorem dolotowym, ale nie wiem czy jest sens...

Jeżeli pomiar ilości powietrza oparty jest o MAP, koniecznie musisz
podlać program w ECU.
Jeżeli masz przepływomierz, to przy małych modyfikacjach jeszcze
niekoniecznie, chociaż być może celowe będzie podniesienie prędkości
odcięcia i podniesienie obrotów biegu jałowego.

Mam przepływomierz, jako tako powinno to działać. Strojenie chce zrobić
na końcu, a przewiduje jeszcze kilka modyfikacji. Póki co musi jeździć na
obecnym programie (ale on w sumie też był kiedyś zmieniany). Zastanawiam
się natomiast czy nie byłoby warto zmienić zaworów na większe. No i
wtrysków, bo te co mam niedługo osiągną kres swoich możliwości, starczą
bodajże do 220 KM.

Przy okazji podniesienia
obrotów biegu jałowego można stoczyć koło zamachowe.

O właśnie, co do tego często czytam sprzeczne opinie. Lekko odelżone (-1
kg) mógłbym mieć za jakieś 250 zł, dwa razy lżejsze (Fidanza) sporo
drożej... Tylko czy w ogóle warto?

--
cokolwiek

to pisze:

To będą wałki fabryczne, od mocniejszej wersji silnika.

No to przynajmniej nie będziesz miał problemów z trwałością.

Mam przepływomierz, jako tako powinno to działać. Strojenie chce zrobić na końcu, a przewiduje jeszcze kilka modyfikacji. Póki co musi jeździć na obecnym programie (ale on w sumie też był kiedyś zmieniany). Zastanawiam się natomiast czy nie byłoby warto zmienić zaworów na większe. No i wtrysków, bo te co mam niedługo osiągną kres swoich możliwości, starczą bodajże do 220 KM.

Wydajnoć wtrysków w jakimś zakresie można też poprawić od tyłu - podnosząc ciśnienie paliwa na listwie wymieniając regulator, a czasami pompę paliwa.

Przy okazji podniesienia
obrotów biegu jałowego można stoczyć koło zamachowe.

O właśnie, co do tego często czytam sprzeczne opinie. Lekko odelżone (-1 kg) mógłbym mieć za jakieś 250 zł, dwa razy lżejsze (Fidanza) sporo drożej... Tylko czy w ogóle warto?

Zawsze to jakaś masa.
W dodatku masa wirująca i to po stronie silnika - czyli się liczy bardziej.

Natomiast wpływ na jazdę jest niewielki. Silnik szybciej wchodzi na obroty na luzie, jakoś tam minimalnie szybciej na I biegu, ale wpływ na osiągi mimo wszystko niewielki.
Stoczenie koła poprawia też trwałoć skrzyni biegów, ale raczej tylko kłowej :)

Z wad pojawia się niestabilna praca na wolnych obrotach i w zasadzie należy je wtedy podnieć.