Grupy dyskusyjne   »   Wypadek - kto winien?

Wypadek - kto winien?



1 Data: Pa?dziernik 14 2007 09:58:53
Temat: Wypadek - kto winien?
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

Witam
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.
Sytuacja wyglądała następująco:
Było to na obszarze zabudowanym normalna droga 1 pasmowa- jechał szukając adresu, więc powoli - za nim kilka aut. Gdy zaczął skręcać w lewo na podjazd - został staranowany przez samochód wyprzedzający kolumnę (wg. świadków jechał znacznie ponad 100km/h).
Uderzenie poszło w przednie lewe koło. Znajomemu nic się nie stało, ale jego Vectra nie ma przodu, Rover który wyprzedzał też do kasacji - kierowca i pasażer ciężko ranni - jechali bez pasów.
Świadkowie zeznali, że ten Rover już wcześniej jechał w sposób niebezpieczny, a policjant o ofiarach - miejscowych chłopakach - "to była kwestia czasu".
Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość kierowca Rover-a
--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha



2 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:10:56
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: WielkaBakteria 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w wiadomości

Witam
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.
Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość kierowca Rover-a


winny jest kierowca Rover'a

3 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:28:45
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Regand 

winny jest kierowca Rover'a

Dlaczego?
Jezeli nie bylo tam skrzyzowania tylko zwykly wjazd na podworze, to czemu
nie mogl wyprzedzac?
Prawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl
dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej
bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera.

pozdrawiam
R

4 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:32:49
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: ulong 

Regand pisze:

Dlaczego?
Jezeli nie bylo tam skrzyzowania tylko zwykly wjazd na podworze, to czemu nie mogl wyprzedzac?
Prawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera.
A ja to widze tak:
osoba skrecajaca, szukajaca adresu upewnila sie w lewym lusterku oraz w polu martwym, ze nikt go nie wyprzedza, wlaczyla kierunek i zaczela manewr... Gdyby auto wyprzedzajace jechalo zgodnie z przepisami, byloby je widac w lusterku, jednak przez nadmierna predkosc poprostu nie dalo sie go zauwazyc...
Sam fakt, ze osoby w roverze jechali bez pasow mowi sam za siebie... debile.

Pozdrawiam, Wojtek.

5 Data: Pa?dziernik 14 2007 08:39:59
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

ulong w

A ja to widze tak:
osoba skrecajaca, szukajaca adresu upewnila sie w lewym lusterku oraz w
polu martwym, ze nikt go nie wyprzedza, wlaczyla kierunek i zaczela
manewr...

A doczytałeś, że dostał w przednie lewe koło? A doczytałeś, że Rover miał do
wyprzedzenia kilka pojazdów zanim uderzył?


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

6 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:41:24
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: ulong 

'Tom N' pisze:

A doczytałeś, że dostał w przednie lewe koło? A doczytałeś, że Rover miał do
wyprzedzenia kilka pojazdów zanim uderzył?
Ale jestes madry, łał... A w co mial dostac? W tylnie lewe?
Wiesz co to znaczy 30km/h, a 100km/h?
Jechales kiedys samochodem? Bo nie widac, zebys mial jakiekolwiek doswiadczenie w ogole w jezdzie, a co dopiero przy predkosci 100km/h.

Pozdrawiam, Wojtek.

7 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:42:46
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "ulong"  napisał w wiadomości

'Tom N' pisze:
A doczytałeś, że dostał w przednie lewe koło? A doczytałeś, że Rover miał do
wyprzedzenia kilka pojazdów zanim uderzył?
Ale jestes madry, łał... A w co mial dostac?

W przypadku prawidłowego skrętu w lewo w nic.

8 Data: Pa?dziernik 14 2007 14:42:50
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: ulong 

Cavallino pisze:

W przypadku prawidłowego skrętu w lewo w nic.
Chyba, ze wina kogos innego.

9 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:12:04
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "ulong"  napisał w wiadomości

Cavallino pisze:
W przypadku prawidłowego skrętu w lewo w nic.
Chyba, ze wina kogos innego.

Prawidłowo, tzn. zgodnie RÓWNIEŻ z zasadą ograniczonego zaufania.
Która nie przewiduje wjeżdżania komuś pod maskę, NAWET wtedy gdy ktoś nieprawidłowo wyprzedza.

10 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:55:18
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Prawidłowo, tzn. zgodnie RÓWNIEŻ z zasadą ograniczonego zaufania.
Która nie przewiduje wjeżdżania komuś pod maskę, NAWET wtedy gdy ktoś
nieprawidłowo wyprzedza.

Zasada ograniczonego zaufania to nie jest spodziewanie się wypadku na każdym kroku z każdej możliwej przyczyny. Jeśli przy ograniczeniu do 50km/h ktoś będzie nieprawidłowo wyprzedzał ze znacznie nadmierną prędkością to wyprzedzany niewiele może zrobić. Chyba wszyscy pamiętają o zasadzie ograniczonego zaufania ale jakoś zapominają o artykule czwartym kodeksu.

"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

11 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:00:52
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Fenio w

Chyba wszyscy pamiętają o zasadzie
ograniczonego zaufania ale jakoś zapominają o artykule czwartym kodeksu.

"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że
inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że
okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."

Ależ właśnie to ten artykuł bywa nazywany zasadą ograniczonego zaufania :)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

12 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:18:16
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

'Tom N' wrote:

Ależ właśnie to ten artykuł bywa nazywany zasadą ograniczonego
zaufania :)

Dlatego zamiast powtarzać "zasada ograniczonego zaufania" pod którą ludzie podciągają praktycznie wszystko co może prowadzić do kolizji/wypadku lepiej ją dokładnie przeczytać. Są to tak naprawde dwa stwierdzenia, pierwsze to "uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że
inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego" a drugie stanowi wyjątek od tej reguły: "chyba że
okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania". Jakie okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie dwukrotnie szybciej niż dozwolona prędkść a skręcający w lewo ma włączony kierunkowskaz ? Nie można w tym przypadku przy pomocy zasady ograniczonego zaufania zrzucać wine na kierującego Vectrą.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

13 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:49:11
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 18:18:16 +0200,  Fenio wrote:

stanowi wyjątek od tej reguły: "chyba że
okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania". Jakie
okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie
dwukrotnie szybciej niż dozwolona prędkść a skręcający w lewo ma włączony
kierunkowskaz ? Nie można w tym przypadku przy pomocy zasady ograniczonego
zaufania zrzucać wine na kierującego Vectrą.

Chyba ze szybko jadacy kierowca robi to lewym pasem, bo wyprzedza
kolumne pojazdow ?

J.

14 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:51:19
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Fenio w

'Tom N' wrote:
Ależ właśnie to ten artykuł bywa nazywany zasadą ograniczonego
zaufania :)

 "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania".

Jakie okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie
dwukrotnie szybciej niż dozwolona prędkść a skręcający w lewo ma włączony
kierunkowskaz ?

Kilka pojazdów wyprzedzonych przez Rover i strzał w przednie koło.

Nie można w tym przypadku przy pomocy zasady ograniczonego
zaufania zrzucać wine na kierującego Vectrą.

Tak sobie pogdybam -- dlaczego inne pojazdy za Vectrą go nie wyprzedzały...
Czyżby dlatego, że były wyprzedzane przez Rovera -- przyjąłem założenie, że
kierunkowskaz włączył gdy już znalazł odpowiedni adres, o czym pisał już tu
ktoś, jak również ktoś już pisał o jeździe przy prawym krawężniku...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

15 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:19:05
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości news:

Jakie okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie dwukrotnie szybciej niż dozwolona prędkść a skręcający w lewo ma włączony kierunkowskaz ?

Jego obecność na lewym pasie?

16 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:17:41
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: fv 

Fenio pisze:

Zasada ograniczonego zaufania to nie jest spodziewanie się wypadku na każdym kroku z każdej możliwej przyczyny. (..)

Kurcze, to po co ona jest? Zawsze mi się zdawało, że właśnie spodziewanie się wypadku przekłada się na pewne prawidłowe zachowania.

Jeśli przy ograniczeniu do 50km/h ktoś będzie nieprawidłowo wyprzedzał ze znacznie nadmierną prędkością to wyprzedzany niewiele może zrobić. (..)

Logika i doświadczenie podpowiadają mi, że jeśli jadę powoli to zawsze trafi się ktoś komu się spieszy i będzie chciał mnie wyprzedzić. Widzę to dosłownie na każdym kroku.

Moja dziewczyna od kilku dni przypomina sobie wiadomości z kursu prawa jazdy i siłą rzeczy nie ciśnie gazu w podłogę. Jazda z prędkością 40km/h powoduje gigantyczną falę agresji i głupoty. Jeden koleś VW Touaregiem wyprzedził nas na pełnym gazie dojeżdżając do skrzyżowania _po dużym garbie zwalniającym_. Samochód dosłownie wyskoczył w powietrze. Zatrzymał się 30 cm od twarzy przerażonego kierowcy wyjeżdżającego z bocznej uliczki (który ruszył, widząc że wolno jedziemy).

Nie byłem tym manewrem zaskoczony, moja dziewczyna również patrzyła w lusterko. Po prostu jadąc powoli trzeba mieć świadomość, że nie tylko łamie się przepisy (prędkość utrudniająca ruch innym) ale i powoduje się najbardziej niebezpieczne sytuacje na drodze.

"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."

No więc jazda poniżej ograniczenia prędkości zdecydowanie kwalifikuje się do sytuacji w których należy się spodziewać, że inni nie będą szanować przepisów (ani nas).

Tak więc dla sprawa winy w kolizji przedstawia się następująco:
a) jeśli była linia ciągła (z ew. przerwą do skrętu w lewo) lub inna sytuacja w której nie wolno wyprzedzać - winny jest wyprzedzający
b) jeśli linia była przerywana to zdecydowanie winę ponosi ten, który zajechał drogę wyprzedzającemu

Kiedyś w podobnej sytuacji wyprzedzałem na dwupasmowej drodze, jadąc lewym pasem, sznur aut stojących (do skrętu w prawo) po prawej. Jednemu się spieszyło i wyskoczył mi tuż pod koła i bum. Oczywiście policja orzekła jego winę.

Chciałbym jeszcze napisać, że jeśli wyprzedzającym (prawidłowo) byłby motocyklista, to ten który zajechałby mu drogę mógłby mieć na sumieniu ludzkie życie. Pomijając kewentualne konsekwencje prawne, do końca życia ma się jednak sumienie obciążone czyjąś tragedią.

Niezależnie od ustaleń policji, zostaje jeszcze sumienie. Prawo prawem,
ale spróbujcie pomyśleć może od takiej czysto ludzkiej strony. Od strony moralności, od strony tego że nie jesteśmy na drodze sami i musimy jako kierowcy brać odpowiedzialność za swoje czyny, postawy i decyzje. Jeśli zmuszamy swoim egoizmem innych do hamowania, omijania czy wyprzedzania, bierzemy część winy na siebie.

--
fv

17 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:04:08
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 


Niezależnie od ustaleń policji, zostaje jeszcze sumienie. Prawo prawem,
ale spróbujcie pomyśleć może od takiej czysto ludzkiej strony. Od strony
moralności, od strony tego że nie jesteśmy na drodze sami i musimy jako
kierowcy brać odpowiedzialność za swoje czyny, postawy i decyzje. Jeśli
zmuszamy swoim egoizmem innych do hamowania, omijania czy wyprzedzania,
bierzemy część winy na siebie.



raz kiedys ktos nazwal rzeczy po imieniu ;)

Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

18 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:56:49
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

fv pisze:

Fenio pisze:
Zasada ograniczonego zaufania to nie jest spodziewanie się wypadku na każdym kroku z każdej możliwej przyczyny. (..)

Kurcze, to po co ona jest? Zawsze mi się zdawało, że właśnie spodziewanie się wypadku przekłada się na pewne prawidłowe zachowania.

Czym jest zasada to jedno, ale co z niej wynika to już coś innego.

Generalnie jak widzisz kierowcę co do którego masz pewność że złamie prawo, masz zrobić w miarę możliwości tak żeby nie doszło do wypadku.

Jednak nie zmienia to faktu, że jak już do wypadku dojdzie, to winny będzie ten co go faktycznie spowodował, a nie ten co tego nie przewidział.


Jeśli przy ograniczeniu do 50km/h ktoś będzie nieprawidłowo wyprzedzał ze znacznie nadmierną prędkością to wyprzedzany niewiele może zrobić. (..)

Logika i doświadczenie podpowiadają mi, że jeśli jadę powoli to zawsze trafi się ktoś komu się spieszy i będzie chciał mnie wyprzedzić. Widzę to dosłownie na każdym kroku.

Moja dziewczyna od kilku dni przypomina sobie wiadomości z kursu prawa jazdy i siłą rzeczy nie ciśnie gazu w podłogę. Jazda z prędkością 40km/h powoduje gigantyczną falę agresji i głupoty.

Niemniej jedyne rozsądne podejście to się tym nie przejmować.
Owszem są kierowcy którzy "muszą wyprzedzić", jak potrafią - niech jadą. Należy jechać swoje i zajmować się sobą, a nie innymi.

Często jest tak też w drugą stronę - wyprzedzający powoduje agresję u wyprzedzanego.

Każdemu kierowcy polecam wsiąść na rower i pojeździć po ulicach - w ruchu, w mieście i poza miastem. Raz że doskonale wyrabia zmysł orientacji w sytuacji, a dwa że pozwala oswoić się z byciem wolniejszym i słabszym uczestnikiem ruchu. To pomaga za kółkiem.


Nie byłem tym manewrem zaskoczony, moja dziewczyna również patrzyła w lusterko. Po prostu jadąc powoli trzeba mieć świadomość, że nie tylko łamie się przepisy (prędkość utrudniająca ruch innym) ale i powoduje się najbardziej niebezpieczne sytuacje na drodze.

Sytuację niebezpieczną spowodował tylko i wyłącznie kierujący VW i nie daj sobie, ani swojej dziewczynie wmówić że jest jakkolwiek inaczej.

"Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."

No więc jazda poniżej ograniczenia prędkości zdecydowanie kwalifikuje się do sytuacji w których należy się spodziewać, że inni nie będą szanować przepisów (ani nas).

Nie nie...
Ta zasada oznaczy tyle, że jak widzisz kogoś kto wyprzedza Cię na zakazie, to nie masz prawa uważać że "jego tam nie ma, bo mu nie wolno wyprzedzać". Np. nie daje to prawa do zajechania mu drogi.
Tylko tyle.

Tak długo jak nie widzisz że ktoś obok zachowuje się w sposób niezgodny z przepisami, tak długo nie masz obowiązku takiego faktu zakładać.

Chciałbym jeszcze napisać, że jeśli wyprzedzającym (prawidłowo) byłby motocyklista, to ten który zajechałby mu drogę mógłby mieć na sumieniu ludzkie życie.

Ponoć są tam ciężko ranni, więc nie ma co mówić hop...
W dodatku spowodowanie ciężkich obrażeń często pozostawi na sumieniu niewiele mniejszy ślad niż czyjaś śmierć.

Niezależnie od ustaleń policji, zostaje jeszcze sumienie. Prawo prawem,
ale spróbujcie pomyśleć może od takiej czysto ludzkiej strony. Od strony moralności, od strony tego że nie jesteśmy na drodze sami i musimy jako kierowcy brać odpowiedzialność za swoje czyny, postawy i decyzje.


Jeśli zmuszamy swoim egoizmem innych do hamowania, omijania czy wyprzedzania, bierzemy część winy na siebie.

Ale nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Skoro Twoja dziewczyna "daje radę" jechać 40km/h to inni też dadzą radę.
A jak im nie odpowiada 40, to niech zgodnie z przepisami ją wyprzedzają i już. Każdy ma obowiązek jechać zgodnie z własnymi umiejętnościami i tak jak czuje że będzie bezpiecznie, a nie tak jak chcą inni.

Dlaczego to ten szybszy ma być "lepszy" i dlaczego to on jest "zmuszany"? Niech jedzie tak jak potrafi i jak uważa za stosowne.

Zaraz się znajdzie "miszcz" co to go powolniaki będą zmuszali do jazdy 150km/h a on by chciał 200km/h i on biedny będzie "zmuszony" do wyprzedzania, a jak z przeciwka będzie coś jechać to on będzie "zmuszony" nawet spowodować czołowe zderzenie.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

19 Data: Pa?dziernik 15 2007 11:04:41
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości

Nie byłem tym manewrem zaskoczony, moja dziewczyna również patrzyła w
lusterko. Po prostu jadąc powoli trzeba mieć świadomość, że nie tylko
łamie się przepisy (prędkość utrudniająca ruch innym) ale i powoduje się
najbardziej niebezpieczne sytuacje na drodze.

Jazda 40 przy dozwolonej 50 nie jest utrudnianiem ruchu. Należy odróżnić
nakaz od zakazu. Nie można mieć pretensji.


No więc jazda poniżej ograniczenia prędkości zdecydowanie kwalifikuje
się do sytuacji w których należy się spodziewać, że inni nie będą
szanować przepisów (ani nas).

Jazda poniżej ograniczenia to obowiązek dla wszystkich. Za brak poszanowania
przepisów lecą mandaty.


Kiedyś w podobnej sytuacji wyprzedzałem na dwupasmowej drodze, jadąc
lewym pasem, sznur aut stojących (do skrętu w prawo) po prawej. Jednemu
się spieszyło i wyskoczył mi tuż pod koła i bum. Oczywiście policja
orzekła jego winę.

Ja w kwestii formalnej. Co znaczy dwupasmowej, bo widzę pasma i pasy ? Może
Tom N wie co Kolega ma na myśli?

neelix

20 Data: Pa?dziernik 15 2007 10:44:55
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

neelix w

Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości
Kiedyś w podobnej sytuacji wyprzedzałem na dwupasmowej drodze, jadąc
lewym pasem, sznur aut stojących (do skrętu w prawo) po prawej. Jednemu
się spieszyło i wyskoczył mi tuż pod koła i bum. Oczywiście policja
orzekła jego winę.
Ja w kwestii formalnej. Co znaczy dwupasmowej, bo widzę pasma i pasy ? Może
Tom N wie co Kolega ma na myśli?

Dwa pasma pojazdów -- te na prawym pasie i te, jak fv, na lewym.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

21 Data: Pa?dziernik 15 2007 18:55:14
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix w

> Użytkownik "fv"  napisał w wiadomości
>> Kiedyś w podobnej sytuacji wyprzedzałem na dwupasmowej drodze, jadąc
>> lewym pasem, sznur aut stojących (do skrętu w prawo) po prawej. Jednemu
>> się spieszyło i wyskoczył mi tuż pod koła i bum. Oczywiście policja
>> orzekła jego winę.
> Ja w kwestii formalnej. Co znaczy dwupasmowej, bo widzę pasma i pasy ?
Może
> Tom N wie co Kolega ma na myśli?

Dwa pasma pojazdów -- te na prawym pasie i te, jak fv, na lewym.

No tak, ale On mówi o drodze dwupasmowej, prawdopodobnie dwujezdniowej. Nie
jestem przekonany.

neelix

22 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:18:22
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Prawidłowo, tzn. zgodnie RÓWNIEŻ z zasadą ograniczonego zaufania.
Która nie przewiduje wjeżdżania komuś pod maskę, NAWET wtedy gdy ktoś
nieprawidłowo wyprzedza.

Zasada ograniczonego zaufania to nie jest spodziewanie się wypadku na każdym kroku z każdej możliwej przyczyny. Jeśli przy ograniczeniu do 50km/h ktoś będzie nieprawidłowo wyprzedzał ze znacznie nadmierną prędkością to wyprzedzany niewiele może zrobić.

Bo właśnie niewiele ma robić.
A dokładnie NIC nie ma robić, co może utrudnić wyprzedzenie.

23 Data: Pa?dziernik 14 2007 21:05:49
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Bo właśnie niewiele ma robić.
A dokładnie NIC nie ma robić, co może utrudnić wyprzedzenie.

Podałem Ci definicje z kodeksu. Więc zamiast tworzyć swój własny kodeks odnieś się do tego który już istnieje.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

24 Data: Pa?dziernik 14 2007 22:44:45
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Bo właśnie niewiele ma robić.
A dokładnie NIC nie ma robić, co może utrudnić wyprzedzenie.

Podałem Ci definicje z kodeksu.

Definicję obowiązków wyprzedzanego?
Coś Ci się śniło chyba.....

25 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:13:38
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

ulong w

'Tom N' pisze:
A doczytałeś, że dostał w przednie lewe koło? A doczytałeś, że Rover miał do
wyprzedzenia kilka pojazdów zanim uderzył?
Ale jestes madry, łał... A w co mial dostac? W tylnie lewe?

W nic. Nie należy zmieniać kierunku jazdy tuż przed wyprzedzającym pojazdem,
jeżeli sie to zrobi, to sie dostaje w przednie koło, jeżeli sie to zrobi
trochę wcześniej, to w środek pojazdu, jeżeli jeszcze troche wcześniej, to w
tył, jeżeli odpowiednio wcześnie/późno -- to nie ma zdarzenia

Wiesz co to znaczy 30km/h, a 100km/h?

19.5 m/s różnicy prędkości, kilka pojazdów (powiedzmy 20 metrów), ewidentny
brak wyobraźni skręcającego, który może i spojrzał w lusterko, ale sie nie
upewnił, że jego manewr nie spowoduje zajechania drogi innemu uczestnikowi
ruchu.

Jechales kiedys samochodem?

Nie.

Bo nie widac, zebys mial jakiekolwiek  doswiadczenie w ogole w jezdzie, a
co dopiero przy predkosci 100km/h.

Bo nie mam.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

26 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:14:09
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

ulong wrote:

Regand pisze:
A ja to widze tak:
osoba skrecajaca, szukajaca adresu upewnila sie w lewym lusterku oraz
w polu martwym, ze nikt go nie wyprzedza, wlaczyla kierunek i zaczela
manewr... Gdyby auto wyprzedzajace jechalo zgodnie z przepisami,
byloby

Akurat to co piszesz to jest absolutna bzdura i lepiej tym
się nie sugerować. Jeżeli koleś wyprzedzał prawidłowo,
a kolega włączył kierunkowskaz równo ze skrętem kierownicy
to wina jest kolesia. Przekroczenie prędkości uderzającego
nie jest usprawiedliwieniem na wymuszenie pierwszeństwa.
Jeżeli w jakikolwiek sposób Rover nie mógł wyprzedzać
(ciągła, skrzyżowanie, przejście dla pieszych, lub znak zakazu)
to czego by nie robił kolega skręcający, choćby latał po obu
pasach, to wina będzie kierującego Roverem. Przed wykonaniem
skrętu trzeba się upewnić, że nie utrudni on ruchu innym kierującym.
Kolega jak widać skręcił wprost przed wyprzedzający pojazd.
Co innego, jeśli miał dużo wcześniej włączony kierunkowskaz w lewo,
wtedy Rover nie mógł go wyprzedzać.

Mój wujek miał kiedyś taką sytuację, że jechał przez jakąś wieś
(3 domy) 90 km/h (limit 50/h) i jechały wolno 3 samochody.
Jak się potem okazało, pierwszy z nich miał włączony kierunkowskaz
w lewo. Miejscowy dziadek wracał z rodzinką z kościoła (w 6 osób)
Fiatem Brava. Skręcił, ale brama była zamknięta. Dostał w tylny
lewy narożnik. Świadkowie pojechali dalej. Wina wujka, wyprzedzał
pojazd sygnalizujący manewr, no i dodatkowo mandat za przekroczenie
prędkości. Policjant wyraźnie powiedział, że jakby byli świadkowie,
że Fiat skręcał bez kierunkowskazu, to by była ich wina.

Często kierowcy wyjeżdżający z podporządkowanej, tłumaczą się
po wymuszeniu pierwszeństwa na motocyklistach, że Ci jechali
za szybko. Motocyklista może dostać co najwyżej mandat za przekroczenie
prędkości, wina i tak jest wymuszającego pierwszeństwo.

--
Pozdrawiam
Rychu

27 Data: Pa?dziernik 15 2007 08:07:17
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor:

A ja to widze tak:
osoba skrecajaca, szukajaca adresu upewnila sie w lewym lusterku oraz w
polu martwym, ze nikt go nie wyprzedza, wlaczyla kierunek i zaczela
manewr... Gdyby auto wyprzedzajace jechalo zgodnie z przepisami, byloby
je widac w lusterku, jednak przez nadmierna predkosc poprostu nie dalo
sie go zauwazyc...
Sam fakt, ze osoby w roverze jechali bez pasow mowi sam za siebie... debile.

Co nie zmienia faktu, ze jedynym winnym jest kierowca opla.

Byc moze sad uzna wspolwine tych w Roverze, ale to jedynie ze wzgledu
na "bardzo nadmierna predkosc w osiedlowych warunkach, gdzie
zachodzily uzasadnione podejrzenia wykluczajace zasade ograniczonego
zaufania itp....".


Tomek

28 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:49:33
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

Regand pisze:

winny jest kierowca Rover'a
Prawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera.
Mówił, że patrzył w lusterko i włączył kierunkowskaz (to ostatnie potwierdza pasażer samochodu jadącego bezpośrednio za Vectrą).

--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha

29 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:53:00
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w wiadomości

Regand pisze:
winny jest kierowca Rover'a
Prawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera.
Mówił, że patrzył w lusterko i włączył kierunkowskaz (to ostatnie potwierdza pasażer samochodu jadącego bezpośrednio za Vectrą).

Ale kiedy włączył?
Jak to zwykle w Polsce, w momencie ruchu kierownicą?

30 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:10:05
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

>> winny jest kierowca Rover'a
> Prawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl
> dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej
> bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera.
Mówił, że patrzył w lusterko i włączył kierunkowskaz (to ostatnie
potwierdza pasażer samochodu jadącego bezpośrednio za Vectrą).


rozumiem, ze wlaczenie kierunku oznacza prawo do skrecania ?

Oczywiscie, ze winny jest kierowca skrecajacy (zakladajac, ze nie skrecal na
skrzyzowaniu tylko w jakies podworko  posesji)

Mialem taka sama sytuacje. Droga Wroclaw Lubin. Jade w dlugim korku za
paroma samochodami. Auto przed moim zaczyna wyperzedzanie. ja jade
bezposrednio za nim. Po przejechaniu p[aru metrow okazuje sie, ze powodem
zatoru byl traktor. Traktor skreca nagle w pole (skret w lewo). Auto przed
moim wbija sie prosto w traktor. Winny? Kierowca ciagnika rolniczego.

Zanim zmienisz pas musisz zachowujac szczegolna ostroznosc upewnic sie, ze
nic sie nie zbliza. Samo wlaczenie migacza nie uprawnia do zmiany kierunku
jazdy szczegolnie jak szukal adresu, jechal blisko prawej krawedzi  (jego
migacz mogl byc niewidoczny) i nagle kierownica w lewo i bach, jedziemy bo
znalazl adres.


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

31 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:38:43
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 12:10:05 +0200,  Icek wrote:

Mialem taka sama sytuacje. Droga Wroclaw Lubin. Jade w dlugim korku za
paroma samochodami. Auto przed moim zaczyna wyperzedzanie. ja jade
bezposrednio za nim. Po przejechaniu p[aru metrow okazuje sie, ze powodem
zatoru byl traktor. Traktor skreca nagle w pole (skret w lewo). Auto przed
moim wbija sie prosto w traktor. Winny? Kierowca ciagnika rolniczego.

Kiedy to bylo ?

Bo od kilku lat istnieje odwrotna opinia, namaszczona autorstwem
Instytutu Ekspertyz Sadowych.

Zanim zmienisz pas musisz zachowujac szczegolna ostroznosc upewnic sie, ze
nic sie nie zbliza.

Wedle tej opinii - skret w lewo nie jest zmiana pasa.

Samo wlaczenie migacza nie uprawnia do zmiany kierunku jazdy

Ustawa nie nakazuje zrobic nic wiecej :-)

IMHO - rzecz warta wyjasnienia lub skorygowania w Sejmie.

J.

32 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:42:13
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci news:

Wedle tej opinii - skret w lewo nie jest zmiana pasa.

W g prawa - tak opinia nie jest prawem.
A w Polsce nie ma prawa precedensu.

33 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:18:18
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

J.F. w

On Sun, 14 Oct 2007 12:10:05 +0200,  Icek wrote:
Samo wlaczenie migacza nie uprawnia do zmiany kierunku jazdy
Ustawa nie nakazuje zrobic nic wiecej :-)

Jeżeli to poniżej to jest nic, to żegnam trola:

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować
ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa

1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu
tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

1)  do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;

2)  do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej
krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.





--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

34 Data: Pa?dziernik 14 2007 14:42:12
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On 14 Oct 2007 11:18:18 GMT,  'Tom N' wrote:

J.F. w
Samo wlaczenie migacza nie uprawnia do zmiany kierunku jazdy
Ustawa nie nakazuje zrobic nic wiecej :-)

Jeżeli to poniżej to jest nic, to żegnam trola:

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować
ostrożnoć albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożnoć, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa

1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu
tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Ze tak zacytuje:
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=363148

"Polecam lekture czasopisma "Paragraf na drodze", którego wydawca jest
Instytut Ekspertyz Sadowych w Krakowie. Od numery 5/2006 toczy sie
dyskusja wsród prawników (sedziów, prokuratorów) nt. problemu
szczególnej ostroznosci podczas wykonywania manewry skretu w lewo. W
numerze 5/2006 p. Jan Unarski odnosi sie do wyroku Sadu Najwyzszego z
dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. III KK 151/05, w którym SN stwierdzil,
ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci, okreslony w art. 22 ust.
1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez zmieniajacego kierunek jazdy w
lewo, _nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego
manewru, czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony)
wyprzedzajacemu go". Autor, na przykladach konkretnych sytuacji,
wskazuje, ze generalizacja takiego stanowiska niekoniecznie i nie
zawsze prowadzi do prawidlowych rozstrzygniec w kwestii
odpowiedzialnosci uczestników za powstala kolizje. Równiez w numrze
6/2006 p. Ryszard A. Stefanski kontynuujac dyskusje o zmianie kierunku
ruchu w lewo przytacza wczesniej juz przedstawiane przez siebie
argumenty, prezentuje poglad, ze od kierujacego dokonujacego skretu w
lewo mozna wymagac zaniechania jego kontynuowania jedynie w sytuacji,
gdy widzial, ze jest nieprawidlowo wyprzedzany. Obowiazuje go bowiem
wówczas zasada ograniczonego zaufania, wyrazona w art. 4 ustawy "Prawo
o ruchu drogowym". Takze spokojnie koledzy. W przypadku zaistnienia
tego typu zdarzenia radzilbym starannie zabrac material dowodowy i
oddac sprawe do bieglych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych."

http://www.ies.krakow.pl/wydawnictwo/paragraf/paragraf_2006_5.htm
ostatnia pozycja

Przy czym polemika autora jest tylko polemika, a wyrok SN juz w
zasadzie obowiazujacym prawem.
No coz - jesli uwazacie inaczej - wybory za tydzien :-)

Tylko na kogo glosowac, bo sam uwazam inaczej :-)

J.

P.S.  http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf

"Do tych ustaleń dodać należy i takie, przyjęte oraz niekwestionowane
przez oba Sądy fakty, że Wiesław O. najpierw włÄ…czył lewy
kierunkowskaz (uczynił to około 50 metrów od skrzyżowania – jego
wyjaśnienia z rozprawy), a dopiero później przystąpił do wykonywania
sygnalizowanego manewru (uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej
instancji). Ustalenia faktyczne, opisujące zachowanie Jana A.,
bazowały na opinii biegłego ds. techniki samochodowej i ruchu
drogowego. Stwierdził on najpierw, że oskarżony ten przystąpił do
wyprzedzania „w sytuacji, kiedy zachowanie się kierującego pojazdem
wyprzedzanym wskazywało, iż może on wykonać manewr skrętu w lewo”.
Opinia ta znalazła uznanie również w oczach Sądu odwoławczego,
który z niej oraz rzeczowego materiału dowodowego wywiódł kluczową,
przesądzającą o odpowiedzialności karnej Wiesława O., tezę, że „w
momencie przekroczenia osi jezdni oskarżony nie obserwował
tejże jezdni. Wcześniej być może patrzył w lusterko wsteczne, lecz
czynił to w niewłaściwym momencie”.

Rzecz w tym, że Wiesław O. w wyeksponowanym wyżej momencie nie miał
obowiązku patrzyć w lusterko wsteczne. Stosownie do dyspozycji art. 22
ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym
– p.r.d. (tekst jedn. – Dz. U. Nr 108 z 2005 r., poz. 908 ze zm.),
kierujący pojazdem może – tak samo jak pod rządami art. 19 ust. 1
ustawy z dnia 1 lutego 1983 r. – Prawo o ruchu drogowym (tekst
jedn. – Dz. U. Nr 11 z 1992 r., poz. 41 ze zm.) – „zmienić kierunek
jazdy (...) tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności”, ale już nie
„pod warunkiem, że nie spowoduje to zajechania drogi innym
kierującym”, który był zawarty w zacytowanym przepisie dawnego kodeksu
drogowego.

Ratio legis pominięcia takiego zastrzeżenia w nowym kodeksie wydaje
się oczywista. Nie chodziło o to, że ów warunek mieści się w wymogu
zachowania szczególnej ostrożności przez zmieniającego kierunek jazdy,
a więc pozostawienie tegoż warunku byłoby zbędne (jako superfluum).
Zamierzeniem racjonalnego ustawodawcy było
jasne określenie obowiązków i praw uczestników ruchu przy
uwzględnieniu wzrastającego natężenia ruchu drogowego i dążeniu do
zapewnienia jego bezkolizyjności. Jeżeli zamierzający zmienić kierunek
jazdy postąpi zgodnie z art. 22 ust. 5 p.r.d., czyli zawczasu i
wyraźnie zasygnalizuje ten manewr, to w momencie jego wykonywania nie
ma obowiązku upewniać się, czy nie zajedzie drogi nieprawidłowo
wyprzedzającemu go. Skręcający w lewo ma – w myśl art. 25 ust. 1 i 3
p.r.d. – obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu z kierunku
przeciwnego. Musi więc przede wszystkim baczyć, aby nie zajechał drogi
temu pojazdowi, a nie zaś kierującemu, który nie zachowuje się w
sposób nakazany przez art. 24 ust. 5 p.r.d. (ten może wyprzedzać
uprzednio sygnalizującego skręt w lewo tylko z jego prawej strony).
Inaczej mówiąc, kierującemu nie można zarzucić naruszenia zasad ruchu
drogowego, jeżeli postępuje zgodnie z nimi; o ile nie zajdzie wyjątek
wyłÄ…czający prawo do postąpienia w myśl obowiązujących zasad.
Stosownie do dyspozycji art. 4 p.r.d., kierujący ma prawo liczyć, że
inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba
że okoliczności wskazują na możliwoć odmiennego ich zachowania. Sądy,
w szczególności Sąd odwoławczy, nie wykazały, że takie okoliczności
były lub powinny się znaleźÄ‡ w polu uwagi Wiesława O. Według ustaleń
faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzający o skrzyżowaniu
dróg i poziomy znak w postaci podwójnej białej linii ciągłej, były
usytuowane w odległości 150 metrów od skrzyżowania i odpowiednio
sygnalizowały, także oskarżonemu Wiesławowi O., że na tym skrzyżowaniu
nikomu nie wolno go wyprzedzać (art. 24 ust. 7 pkt 3 p.r.d. zabrania
wyprzedzania na skrzyżowaniu) ani przejeżdżać przez tę linię (§ 86
ust. 5 ówczesnego rozporządzenia z dnia 21 czerwca 1999 r. w
sprawie znaków i sygnałów drogowych – Dz. U. Nr 58, poz. 622 ze zm.).
spekulacji. Żadnych okoliczności z przewidzianych
w art. 4 p.r.d., nie da się wysnuć z wyjaśnień Jana A., który nawet
nie dostrzegł wymienionych znaków. Nie dostarcza tych okoliczności
opinia biegłego. Ze stwierdzenia w niej zawartego, że „samochód
osobowy był widoczny z odległości 58 m w lusterku wstecznym autobusu”,
nie wynika, aby pojazd Jana A. znajdował się w tej odległości w chwili
włÄ…czenia kierunkowskazu przez Wiesława O., ani, tym bardziej, że
oskarżony mimo dostrzeżenia manewru Jana A., zaczął jednak skręcać w
lewo. Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca
zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpośrednio przed
włÄ…czeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie
dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z
wyjaśnień W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami.
Dlatego zacytowane wyżej przypuszczenia Sądu odwoławczego (że Wiesław
O. „wcześniej być może patrzył w lusterko wsteczne, lecz czynił to w
niewłaściwym momencie”) pozostało w kręgu niedopuszczalnej
go. Skręcający w lewo ma – w myśl art. 25 ust. 1 i 3 p.r.d. –
obowiązek ustąpić pierwszeństwa
przejazdu jadącemu z kierunku przeciwnego. Musi więc przede wszystkim
baczyć, aby nie zajechał drogi
temu pojazdowi, a nie zaś kierującemu, który nie zachowuje się w
sposób nakazany przez art. 24 ust. 5
p.r.d. (ten może wyprzedzać uprzednio sygnalizującego skręt w lewo
tylko z jego prawej strony). Inaczej
mówiąc, kierującemu nie można zarzucić naruszenia zasad ruchu
drogowego, jeżeli postępuje zgodnie z
nimi; o ile nie zajdzie wyjątek wyłÄ…czający prawo do postąpienia w
myśl obowiązujących zasad. Stosownie
do dyspozycji art. 4 p.r.d., kierujący ma prawo liczyć, że inni
uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów
ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwoć
odmiennego ich zachowania. Sądy,
w szczególności Sąd odwoławczy, nie wykazały, że takie okoliczności
były lub powinny się znaleźÄ‡ w polu
uwagi Wiesława O. Według ustaleń faktycznych, pionowy znak
ostrzegawczy uprzedzający o skrzyżowaniu
dróg i poziomy znak w postaci podwójnej białej linii ciągłej, były
usytuowane w odległości 150 metrów
od skrzyżowania i odpowiednio sygnalizowały, także oskarżonemu
Wiesławowi O., że na tym skrzyżowaniu
nikomu nie wolno go wyprzedzać (art. 24 ust. 7 pkt 3 p.r.d. zabrania
wyprzedzania na skrzyżowaniu)
ani przejeżdżać przez tę linię (§ 86 ust. 5 ówczesnego rozporządzenia
z dnia 21 czerwca 1999 r. w
sprawie znaków i sygnałów drogowych – Dz. U. Nr 58, poz. 622 ze zm.).
Żadnych okoliczności z przewidzianych
w art. 4 p.r.d., nie da się wysnuć z wyjaśnień Jana A., który nawet
nie dostrzegł wymienionych
znaków. Nie dostarcza tych okoliczności opinia biegłego. Ze
stwierdzenia w niej zawartego, że „samochód
osobowy był widoczny z odległości 58 m w lusterku wstecznym autobusu”,
nie wynika, aby pojazd
Jana A. znajdował się w tej odległości w chwili włÄ…czenia
kierunkowskazu przez Wiesława O., ani, tym
bardziej, że oskarżony mimo dostrzeżenia manewru Jana A., zaczął
jednak skręcać w lewo. Oczywiste
mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca zderzenia nie zmienia
też faktu, że bezpośrednio przed
włÄ…czeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie
dostrzegł w nim samochodu
Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z wyjaśnień W. O. i nie został
obalony żadnymi innymi dowodami.
Dlatego zacytowane wyżej przypuszczenia Sądu odwoławczego (że Wiesław
O. „wcześniej być może patrzył w lusterko wsteczne, lecz czynił to w
niewłaściwym momencie”) pozostało w kręgu niedopuszczalnej spekulacji.

Natomiast upatrywanie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym
przez Wiesława O. w fakcie, że „wykonując manewr skrętu w lewo uczynił
to bez upewnienia się czy nie jest wyprzedzany” już to, że „w momencie
przekroczenia osi jezdni oskarżony nie obserwował tejże jezdni”, bez
wskazania zresztą przez oba Sądy, jakie przepisy obowiązującego Prawa
o ruchu drogowym zostały przez niego złamane, pomija brak takiego
nakazu w przytoczonych wyżej przepisach art. 22 ust. 1 i 2 oraz art.
25 ust. 1 i 3 p.r.d., jak i w powiązanym z nimi art. 22 ust. 4 p.r.d.,
który dotyczy tylko zmieniającego pas ruchu, a nie – kierunek jazdy.
Oba Sądy pominęły więc, że wymóg zachowania szczególnej ostrożności,
określony w art. 22 ust. 1 p.r.d., przez zmieniającego kierunek jazdy
w lewo, nie obejmuje obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania
tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo (z lewej strony)
wyprzedzającemu go (patrz analogiczne stanowisko wyrażone w
piśmiennictwie: W. Kotowski, Ustawa – Prawo o ruchu drogowym.
Komentarz praktyczny, Warszawa 2004, s. 405, konsekwentnie R. A.
Stefański, Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2005, s. 215 –
218).”

PPS. Czyz ratio legis wykreslenia przymiotnika "komorkowy" z ustawy
nie oznacza ze ustawodawca mial na celu rozszerzenie zakazu na inne
telefony ? :-)

35 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:18:12
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

J.F. wrote:

(...) w którym SN stwierdzil,
ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci, okreslony w art. 22 ust.
1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez zmieniajacego kierunek jazdy w
lewo, _nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego
manewru, czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony)
wyprzedzajacemu go".

Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował wcześniej
manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziej prawidłowo.

--
Pozdrawiam
Rychu

36 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:23:07
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 15:18:12 +0200,  Rychu Hassad wrote:

J.F. wrote:
(...) w którym SN stwierdzil,
ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci, okreslony w art. 22 ust.
1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez zmieniajacego kierunek jazdy w
lewo, _nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego
manewru, czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony)
wyprzedzajacemu go".

Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował wcześniej
manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziej prawidłowo.

Jak tu pisano - swiadek potwierdza ze sygnalizowal.

J.

37 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:36:54
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

J.F. wrote:

On Sun, 14 Oct 2007 15:18:12 +0200,  Rychu Hassad wrote:
> J.F. wrote:
> > (...) w którym SN stwierdzil,
> > ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci, okreslony w art. 22
> > ust. 1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez zmieniajacego
> > kierunek jazdy w lewo,
> > _nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego
> > manewru, czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony)
> > wyprzedzajacemu go".
>
> Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował
> wcześniej manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak
> najbardziej prawidłowo.

Zasygnalizował przed skrętem. Pytanie ile przed. Jeśli tamten już zaczął
wyprzedzanie, gdy Vectra dopiero zasygnalizowała skręt, wina Vectry.
Jeżeli Rover wyprzedzał samochody, a tamten miał wcześniej włączony
kierunkowskaz, to wina Rovera. Dużo zależy od świadków, lub ich
braku.

--
Pozdrawiam
Rychu

38 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:14:21
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Michal Jankowski 

"Rychu Hassad"  writes:

Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował wcześniej
manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziej prawidłowo.

Wyprzedzanie z niedozwoloną prędkością jest wyprzedzaniem
nieprawidłowym.

  MJ

39 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:17:00
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 16:14:21 +0200,  Michal Jankowski wrote:

"Rychu Hassad"  writes:
Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował wcześniej
manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziej prawidłowo.

Wyprzedzanie z niedozwoloną prędkością jest wyprzedzaniem
nieprawidłowym.

Mozna polemizowac.

J.

40 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:04:28
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

> Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował
wcześniej
> manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziej
prawidłowo.

Wyprzedzanie z niedozwoloną prędkością jest wyprzedzaniem
nieprawidłowym.


osobiscie uwazam, ze przekroczenie predkosci przy wyprzedzaniu rodzi
mniejsze konsekwencje niz nierozwazna zmiana pasa


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

41 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:31:50
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

J.F. w

On 14 Oct 2007 11:18:18 GMT,  'Tom N' wrote:

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować
ostrożnoć albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożnoć, unikać
wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu
tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Ze tak zacytuje:
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=363148

wyroku Sadu Najwyzszego z dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. III KK 151/05, w
którym SN stwierdzil, ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci,
okreslony w art. 22 ust. 1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez
zmieniajacego kierunek jazdy w lewo,
_nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego manewru,
czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony) wyprzedzajacemu
go".

To tylko czekać na wyrok SN, że uderzenie pojazdem w inny, nieprawidłowo
zaparkowany pojazd jest winą nieprawidłowo parkującego.

Tylko na kogo glosowac, bo sam uwazam inaczej :-)

Podobno sądy są niezawisłe, a PoRD ma być przejrzysty...

P.S.  http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf
[...]
Ratio legis pominięcia takiego zastrzeżenia w nowym kodeksie wydaje
się oczywista.
[...]
Zamierzeniem racjonalnego ustawodawcy było

A tu jakieś wazeliniarstwo mamy ;)

Według ustaleń faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzający o skrzyżowaniu

Czyli to było skrzyżowanie, a nie zjazd do posesji.
Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca
zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpośrednio przed
włÄ…czeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie
dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z
wyjaśnień W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami.

O! Należy mówić, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyć

Natomiast upatrywanie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym
przez Wiesława O. w fakcie, że „wykonując manewr skrętu w lewo uczynił
to bez upewnienia się czy nie jest wyprzedzany” już to, że „w momencie
przekroczenia osi jezdni oskarżony nie obserwował tejże jezdni”, bez
wskazania zresztą przez oba Sądy, jakie przepisy obowiązującego Prawa
o ruchu drogowym zostały przez niego złamane, pomija brak takiego
nakazu w przytoczonych wyżej przepisach art. 22 ust. 1 i 2 oraz art.
25 ust. 1 i 3 p.r.d., jak i w powiązanym z nimi art. 22 ust. 4 p.r.d.,
który dotyczy tylko zmieniającego pas ruchu, a nie – kierunek jazdy.

Zawsze należy mówić, że sie nie zmieniało pasa ruchu, nie wyprzedzało --
tylko zmieniało kierunek -- zakazu wjeżdżania w buraki nie ma...

Oba Sądy pominęły więc, że wymóg zachowania szczególnej ostrożności,
określony w art. 22 ust. 1 p.r.d., przez zmieniającego kierunek jazdy
w lewo, nie obejmuje obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania
tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo (z lewej strony)
wyprzedzającemu go (patrz analogiczne stanowisko wyrażone w
piśmiennictwie: W. Kotowski, Ustawa – Prawo o ruchu drogowym.

Znowu ten Kotowski -- memo dla Premaxa :D

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

42 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:11:32
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On 14 Oct 2007 15:31:50 GMT,  'Tom N' wrote:

J.F. w
wyroku Sadu Najwyzszego z dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. III KK 151/05, w
którym SN stwierdzil, ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci,
okreslony w art. 22 ust. 1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez
zmieniajacego kierunek jazdy w lewo,
_nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego manewru,
czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony) wyprzedzajacemu
go".

To tylko czekać na wyrok SN, że uderzenie pojazdem w inny, nieprawidłowo
zaparkowany pojazd jest winą nieprawidłowo parkującego.

no coz - na razie takiego nie wydal.

Tylko na kogo glosowac, bo sam uwazam inaczej :-)
Podobno sądy są niezawisłe

Na razie to SN tylko zintepretowal ustawe.

a PoRD ma być przejrzysty...

Ktora partia to obiecuje ? :-)

P.S.  http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf
[...]
Według ustaleń faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzający o skrzyżowaniu
Czyli to było skrzyżowanie, a nie zjazd do posesji.

Co niewiele zmienia. Moze jedynie w kwestii zapisu nakazujacego na
skrzyzowaniu ustapienie tym z przeciwka, a tym z za juz nie.

Hm, czyzby racjonalny ustawodawca nie wymagal ustapienia tym z
przeciwka skrecajac w lewo poza skrzyzowaniem ? :-)

Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca
zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpośrednio przed
włączeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie
dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z
wyjaśnień W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami.

O! Należy mówić, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyć

Zauwaz ze mowa o momencie wlaczenia kierunkowskazu !

I tak to mniej wiecej z ustawy wynika - upewniamy sie ze lewy pas jest
wolny, wlaczamy kierunkowskaz [lub odwrotnie] .. i nikt juz nie moze
nas lewym pasem wyprzedzac.

Zawsze należy mówić, że sie nie zmieniało pasa ruchu, nie wyprzedzało --
tylko zmieniało kierunek -- zakazu wjeżdżania w buraki nie ma...

Jak sa warunki .. to tak :-)

J.

43 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:39:31
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

J.F. w

On 14 Oct 2007 15:31:50 GMT,  'Tom N' wrote:
[...]
Na razie to SN tylko zintepretowal ustawe.

Bo miał czas... Ciekawe ile miesiecy/lat trwała rozprawa i czy gdyby miał
tylko ułamki sekund to interpretacja wyglądała by podobnie ;)

a PoRD ma być przejrzysty...
Ktora partia to obiecuje ? :-)

PPPK -- polska partia pijanych kierowców ;P

P.S.  http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf
[...]
Według ustaleń faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzający o skrzyżowaniu
Czyli to było skrzyżowanie, a nie zjazd do posesji.
Co niewiele zmienia. Moze jedynie w kwestii zapisu nakazujacego na
skrzyzowaniu ustapienie tym z przeciwka, a tym z za juz nie.

Już kiedyś dyskutowaliśmy o anihilacji wyprzedzającego, bo mu ktoś z przodu
kierunkowskazem zasygnalizował

Hm, czyzby racjonalny ustawodawca nie wymagal ustapienia tym z
przeciwka skrecajac w lewo poza skrzyzowaniem ? :-)

Wykazał się czujnością:

Art. 25. 3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się
kierunków ruchu poza skrzyżowaniem.

Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca
zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpośrednio przed
włączeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie
dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z
wyjaśnień W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami.
O! Należy mówić, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyć
Zauwaz ze mowa o momencie wlaczenia kierunkowskazu !

I tak to mniej wiecej z ustawy wynika - upewniamy sie ze lewy pas jest
wolny, wlaczamy kierunkowskaz [lub odwrotnie] .. i nikt juz nie moze
nas lewym pasem wyprzedzac.

No właśnie, ma się teleportować ;) Oczywiście mówimy o sytuacji poza
skrzyżowaniem, bo ogólny zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniach (poza pewnymi
wyjątkami) istnieje i włączenie kierunkowskazu nic nie zmienia.

Ale...
Stoję sobie na prawym pasie, włączam lewy kierunkowskaz -- nikt nie może
mnie ominąć z lewej... Jadę sobie wolno prawym pasem, włączam kierunkowskaz
-- jak wyżej, tyle, że wyprzedzić. Skąd oni (ci z tyłu) maja wiedzieć, że
chcę zmienić pas, a nie skręcić w lewo?
Co?
Że nie dotyczy nieprawidłowo wykonującego manewr skrętu w lewo... ;))))

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

44 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:47:00
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On 14 Oct 2007 16:39:31 GMT,  'Tom N' wrote:

J.F. w
Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca
zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpośrednio przed
włączeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie
dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z
wyjaśnień W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami.

O! Należy mówić, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyć
Zauwaz ze mowa o momencie wlaczenia kierunkowskazu !

I tak to mniej wiecej z ustawy wynika - upewniamy sie ze lewy pas jest
wolny, wlaczamy kierunkowskaz [lub odwrotnie] .. i nikt juz nie moze
nas lewym pasem wyprzedzac.

No właśnie, ma się teleportować ;)

A nie - bo upewniamy sie ze go nie ma !

J.

45 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:06:24
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

J.F. w

On 14 Oct 2007 16:39:31 GMT,  'Tom N' wrote:
I tak to mniej wiecej z ustawy wynika - upewniamy sie ze lewy pas jest
wolny, wlaczamy kierunkowskaz [lub odwrotnie] .. i nikt juz nie moze
nas lewym pasem wyprzedzac.
No właśnie, ma się teleportować ;)

A nie - bo upewniamy sie ze go nie ma !

Wszyscy twierdzą, że się upewnili, a zdarzenia są. :)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

46 Data: Pa?dziernik 15 2007 08:16:52
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor:


Oczywiscie, ze winny jest kierowca skrecajacy (zakladajac, ze nie skrecal na
skrzyzowaniu tylko w jakies podworko  posesji)

Jak skrecal na skrzyzowaniu to tez winny, tyle ze WSPOLwinny.

Tomek

47 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:51:39
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "WielkaBakteria"
napisał w wiadomości


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
wiadomości
> Witam
> Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.
> Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość
> kierowca Rover-a


winny jest kierowca Rover'a

A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.

neelix

48 Data: Pa?dziernik 14 2007 13:10:08
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200,  neelix wrote:

winny jest kierowca Rover'a

A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.

Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by
patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec.

Zakladajac oczywiscie ze wina kierowcy Rovera jest na tyle duza
ze nalezy go ukarac w zgodzie ze zdrowym rozsadkiem.

J.

49 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:05:41
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200,  neelix wrote:
>> winny jest kierowca Rover'a
>
>A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.

Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by
patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec.

Zakladajac oczywiscie ze wina kierowcy Rovera jest na tyle duza
ze nalezy go ukarac w zgodzie ze zdrowym rozsadkiem.

A w miarę możliwości uniewinnić drugiego, bo m.in. inna widocznosć jest do
przodu niż do tyłu. Prędkość rowera też powinna być właściwa. Nie jestem za
szukaniem na siłę kozła ofiarnego.

neelix

50 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:35:22
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

neelix w

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200,  neelix wrote:
winny jest kierowca Rover'a
A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.
Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by
patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec.
Zakladajac oczywiscie ze wina kierowcy Rovera jest na tyle duza
ze nalezy go ukarac w zgodzie ze zdrowym rozsadkiem.
A w miarę możliwości uniewinnić drugiego, bo m.in. inna widocznosć jest do
przodu niż do tyłu. Prędkość rowera też powinna być właściwa.

A właściwa to dostosowana do warunków ruchu, czyli ziobro? Vectra dostała w
przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne 50, to
pewnie Vectra dostałaby w tył...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

51 Data: Pa?dziernik 15 2007 12:56:51
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix w

> Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
>
>> On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200,  neelix wrote:
>>>> winny jest kierowca Rover'a
>>>A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.
>> Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by
>> patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec.
>> Zakladajac oczywiscie ze wina kierowcy Rovera jest na tyle duza
>> ze nalezy go ukarac w zgodzie ze zdrowym rozsadkiem.
> A w miarę możliwości uniewinnić drugiego, bo m.in. inna widocznosć jest
do
> przodu niż do tyłu. Prędkość rowera też powinna być właściwa.

A właściwa to dostosowana do warunków ruchu, czyli ziobro? Vectra dostała
w
przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne 50, to
pewnie Vectra dostałaby w tył...

Gdyby jechał 50 to by nie wyprzedzał, bo niby jakim zapasem. Zerowym?

neelix

52 Data: Pa?dziernik 15 2007 11:12:46
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

neelix w

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix w
Prędkość rowera też powinna być właściwa.
A właściwa to dostosowana do warunków ruchu, czyli ziobro? Vectra dostała
w przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne 50, to
pewnie Vectra dostałaby w tył...

Gdyby jechał 50 to by nie wyprzedzał, bo niby jakim zapasem. Zerowym?

Nie wiem jak Ty, ale ja na podjazdy nie skręcam mając 50 km/h, tylko
20-30...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

53 Data: Pa?dziernik 18 2007 11:40:24
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości

neelix w

> Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości
>
>> neelix w
>>> Prędkość rowera też powinna być właściwa.
>> A właściwa to dostosowana do warunków ruchu, czyli ziobro? Vectra
dostała
>> w przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne
50, to
>> pewnie Vectra dostałaby w tył...

> Gdyby jechał 50 to by nie wyprzedzał, bo niby jakim zapasem. Zerowym?

Nie wiem jak Ty, ale ja na podjazdy nie skręcam mając 50 km/h, tylko
20-30...

To nie był jeden pojazd, ale sznurek. Należało przewidzieć, żze z przodu coś
się dzieje, a nie wyprzedzać na chybił trafił.

neelix

54 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:04:10
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200,  neelix wrote:
winny jest kierowca Rover'a
A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.

Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by
patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec.

Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny, to mimo wszystko trudno znaleźć coś za co można wyprzedzającego ukarać - jedynie pozostaje moje ulubione hasło-klucz do wszystkiego "niezachowanie szczególnej ostrożności".

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

55 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:07:41
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Tomasz Pyra w

J.F. pisze:
On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200,  neelix wrote:
winny jest kierowca Rover'a
A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo.
Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by
patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec.

Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny,

Tomek, a skąd ta *hamującą* kolumnę wytrzasnąłeś?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

56 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:27:19
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

'Tom N' pisze:

Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny,

Tomek, a skąd ta *hamującą* kolumnę wytrzasnąłeś?

Mówię ogólnie o często występującej na drogach sytuacji.
Ktoś hamuje żeby skręcić w lewo, samochody za nim też hamują, a jakiś "miszcz" z tej kolumny wtedy wyskakuje bo uważa że skoro przed nim hamują to będzie doskonała okazja do wyprzedzania.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

57 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:28:10
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

'Tom N' pisze:

Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny,

Tomek, a skąd ta *hamującą* kolumnę wytrzasnąłeś?

Mówię ogólnie o często występującej na drogach sytuacji.
Ktoś hamuje żeby skręcić w lewo,

Lub w prawo.
Zazwyczaj też nie trudząc sie sygnalizowaniem zamiaru.

Właśnie tacy to dla mnie 100% winni tego typu zdarzeń.

58 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:04:17
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Tomasz Pyra w

'Tom N' pisze:

Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny,
Tomek, a skąd ta *hamującą* kolumnę wytrzasnąłeś?
Mówię ogólnie o często występującej na drogach sytuacji.
Ktoś hamuje żeby skręcić w lewo, samochody za nim też hamują, a jakiś
"miszcz" z tej kolumny wtedy wyskakuje bo uważa że skoro przed nim
hamują to będzie doskonała okazja do wyprzedzania.

Sytuacja z wczoraj:

stoi sobie samochód z lawetą przy krawężniku, ma włączone awaryjne, obok
sklep... -- dlaczego stoi?
 
Co robi pojazd przede mną? Omija i nagle staje.
Dlaczego stanął...?

Gdybym nie jechał tamtędy trzy godziny wcześniej, to bym nie wiedział, że:

A. remont drogi był
B. znaki ostrzegawcze  o zwężeniu, ograniczenia prędkości ustawione są w
miejscu, w którym kierujący ruchem zatrzymują pojazdy, by wahadełko zrobić


I wracając do pytań -- nie mam pojęcia dlaczego ten z lawetą stał przy
krawężniku na *awaryjnych*, a następnie, gdy robotnik zezwolił na jazdę,
wyłączył awaryjne i ruszył normalnie...
Ów robotnik _wyskoczył_ zza tego z lawetą i zatrzymał pojazd omijający...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

59 Data: Pa?dziernik 18 2007 11:45:43
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: neelix 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości


I wracając do pytań -- nie mam pojęcia dlaczego ten z lawetą stał przy
krawężniku na *awaryjnych*, a następnie, gdy robotnik zezwolił na jazdę,
wyłączył awaryjne i ruszył normalnie...

Bo gdzieś słyszał, że jak coś dzieje się na drodze to powinien(taki trynd)
włączyć awaryjne i na wszelki wypadek mieć kamizelkę na siedzeniu albo na
sobie. Wieści gminne się niestety rozchodzą.

neelix

60 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:03:16
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 10:10:56 +0200,  WielkaBakteria wrote:

Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.
Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość
kierowca Rover-a

winny jest kierowca Rover'a

Pod warunkiem ze swiadek jadacy w kolumnie zezna ze kolega wlaczyl
kierunkowskaz odpowiednio wczesnie. Zostali spisani ?
I ze policja, prokuratura oraz sad zastosuja sie do krazacej ostatnio
wersji ze to wyprzedzajacy jest winny.

Bo jak nie, to fakty sa raczej przeciw koledze - ciaglej linii nie
bylo, skrzyzowania nie bylo, rover wyprzedzal kolumne .. wiec bylo go
widac w lusterku od dluzszego czasu, vectra trafiona w kolo - wiec
mamy klasyczne zajechanie drogi, pojazdy z kolumny mozgly zaslonic
jej kierunkowskaz - szczegolnie jak za nia jechal jakis szerszy
pojazd. A jak rover zdazyl wcisnac hamulec to moga mu wykazac np tylko
70.

Poprosimy o napisanie co z tego wyniknie. pierwszy etap powinien byc
dosc szybko - postawienienie zarzutow to jakis miesiac-dwa.
Koniec sprawy to za jakis rok-dwa. I dopiero wtedy ewentualna wyplata
z OC.

J.

61 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:08:01
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Pod warunkiem ze swiadek jadacy w kolumnie zezna ze kolega wlaczyl
kierunkowskaz odpowiednio wczesnie.

Jak dla mnie to za mało.
Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa.
Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił.
A jeśli zrobił, to CELOWO spowodował kolizję.

I dlatego to jego wina.

62 Data: Pa?dziernik 14 2007 13:00:51
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 11:08:01 +0200,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Pod warunkiem ze swiadek jadacy w kolumnie zezna ze kolega wlaczyl
kierunkowskaz odpowiednio wczesnie.

Jak dla mnie to za mało.

Warunek podstawowy.

Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa.

Sie zgadzam, ale ekspertyzy prawne sa inne.

Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił.
A jeśli zrobił, to CELOWO spowodował kolizję.

I pewnie jeszcze z premedytacja.
Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz.

Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal.
Bo ma lewy blotnik zardzewialy.

J.

63 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:06:27
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

I pewnie jeszcze z premedytacja.
Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz.

Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal.
Bo ma lewy blotnik zardzewialy.


no to jak to nazwac jak pakuje sie pod pedzacy samochod ?  W pierwszej
kolejnosci trzeba wlaczyc myslenie i zdrowy rozsadek. Chocby debil pedzil
200km/h po jednokierunkowej osiedlowce to nawet jak na skrzyzowaniu masz
pierwszenstwo to sie nie ruszasz.

Czyja wina takiego zdarzenia. Moze i oczywiste ale zdrowie najwazniejsze.


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

64 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:00:41
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Icek wrote:

Czyja wina takiego zdarzenia. Moze i oczywiste ale zdrowie
najwazniejsze.

To byś musiał mieć trzy nogi żeby jedna była zawsze na hamulcu i conajmniej 6 dodatkowych oczu po 2 z każdej strony głowy. I nawet to nie gwarantuje że nikt w Ciebie nie może wjechać.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

65 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:07:53
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

> Czyja wina takiego zdarzenia. Moze i oczywiste ale zdrowie
> najwazniejsze.

To byś musiał mieć trzy nogi żeby jedna była zawsze na hamulcu i
conajmniej
6 dodatkowych oczu po 2 z każdej strony głowy. I nawet to nie gwarantuje
że
nikt w Ciebie nie może wjechać.


no niestety ja nie jestem wyposazony tak bogato zeby ta trzecia noga
dosiegac do hamulca ;)

tak czy inaczej jak chcesz wjechac gdzies gdzie ktos moze byc lub moze tam
nadjechac dosc szybko to pomijajac prawo zdrowy rozsadek nakazuje upewnic
sie ze nie zrobisz komus i sobie krzywdy


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

66 Data: Pa?dziernik 14 2007 21:10:19
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Icek wrote:

tak czy inaczej jak chcesz wjechac gdzies gdzie ktos moze byc lub
moze tam nadjechac dosc szybko to pomijajac prawo zdrowy rozsadek
nakazuje upewnic sie ze nie zrobisz komus i sobie krzywdy

To byś musiał się cały czas upewniać i zwalniać prędkość aż dojdzie do zera bo wszędzie możliwe jest że ktoś nie będzie przestrzegał ani prawa ani zdrowego rozsądku. Chyba że mówisz to patrząc od strony kierowcy Rovera :)


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

67 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:08:04
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa.

Sie zgadzam, ale ekspertyzy prawne sa inne.

Jedna.
Niekoniecznie trafna.


Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił.
A jeśli zrobił, to CELOWO spowodował kolizję.

I pewnie jeszcze z premedytacja.
Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz.

Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal.

No a o czym mówię?

68 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:38:50
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Cavallino w

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz.
Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal.
No a o czym mówię?

Pewnie powie, że patrzył, ale nie widział i sąd da wiarę
i wszelkie wygłaszane tu teksty typu "masz widzieć, że nic nie jedzie" biorą
w łeb bo wystarczy nie widzieć że cos jedzie...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

69 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:20:54
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 17:08:04 +0200,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa.
Sie zgadzam, ale ekspertyzy prawne sa inne.

Jedna. Niekoniecznie trafna.

Juz dodatkowo wyrok SN.

Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił.
A jeśli zrobił, to CELOWO spowodował kolizję.

I pewnie jeszcze z premedytacja.
Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz.

Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal.

No a o czym mówię?

O prawdopodobnie niecelowym niespojrzeniu i zupelnie niecelowym
spowodowaniu kolizji.

J.

70 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:21:02
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal.

No a o czym mówię?

O prawdopodobnie niecelowym niespojrzeniu i zupelnie niecelowym
spowodowaniu kolizji.

Nie - mówię o spojrzeniu w którym WIDZIAŁ co jest na lewym pasie.
Inne "spojrzenie" nazywa się pitoleniem.

71 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:02:44
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

Cavallino pisze:


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Pod warunkiem ze swiadek jadacy w kolumnie zezna ze kolega wlaczyl
kierunkowskaz odpowiednio wczesnie.

Jak dla mnie to za mało.
Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa.
Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił.

Z tymi prawnikami to różnie bywa.
Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń.
I sąd to może nawet uznać.

Nie żeby od razu uznał winę wyprzedzającego, ale przynajmniej nie pośle za kraty skręcającego (KK zakłada za spowodowanie wypadku z rannymi bardzo poważne konsekwencje).

Natomiast jeżeli chodzi o same wyroki to bywają i takie i inne.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

72 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:22:23
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń.
I sąd to może nawet uznać.

Tym gorzej dla takiego sądu.

73 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:34:30
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

Cavallino pisze:


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń.
I sąd to może nawet uznać.

Tym gorzej dla takiego sądu.

Ale to się zdarza.
Sąd wykaże się "życiowym" podejściem, a nie tylko suchą literą prawa i tyle.

Sporo zależy też od przygotowania i podejścia które zaprezentuje prokurator, tak samo zależy od obrońcy i od całej masy nieobiektywnych kryteriów.



--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

74 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:36:26
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń.
I sąd to może nawet uznać.

Tym gorzej dla takiego sądu.

Ale to się zdarza.
Sąd wykaże się "życiowym" podejściem, a nie tylko suchą literą prawa i tyle.

Jeśli wykaże się życiowym to ukarze takiego co to wyjechał pod koła.
Co innego, gdy ZAMIAST tego zajmie się rozdzielaniem włosa na czworo, żeby drogowego ćwoka uniewinnić.

75 Data: Pa?dziernik 14 2007 08:31:50
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Wojciech Smagowicz [ZIWK] w

Sytuacja wyglądała następująco:
Było to na obszarze zabudowanym normalna droga 1 pasmowa- jechał
szukając adresu, więc powoli - za nim kilka aut. Gdy zaczął skręcać w
lewo na podjazd - został staranowany przez samochód wyprzedzający
kolumnę (wg. świadków jechał znacznie ponad 100km/h).
Uderzenie poszło w przednie lewe koło.

Czyli wyprzedzający zdążył wyprzedzić już kilka samochodów, a znajomy nie
korzysta z lusterek.

Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość
kierowca Rover-a

Obaj.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

76 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:33:37
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-10-14 o 09:58:53 osobnik zwany Wojciech Smagowicz
[ZIWK] wystukał:

Witam
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.
Sytuacja wyglądała następująco:
Było to na obszarze zabudowanym normalna droga 1 pasmowa- jechał
szukając adresu, więc powoli - za nim kilka aut. Gdy zaczął skręcać w
lewo na podjazd - został staranowany przez samochód wyprzedzający
kolumnę (wg. świadków jechał znacznie ponad 100km/h).  Uderzenie poszło
w przednie lewe koło. Znajomemu nic się nie stało, ale jego Vectra nie
ma przodu, Rover który wyprzedzał też do kasacji - kierowca i pasażer
ciężko ranni - jechali bez pasów.  Świadkowie zeznali, że ten Rover już
wcześniej jechał w sposób niebezpieczny, a policjant o ofiarach -
miejscowych chłopakach - "to była kwestia czasu".  Kto ponosi winę -
skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość kierowca Rover-a

kierowca roweru. Wyprzedzając ma si upewnić, że ma gdzie, a dodatkowo
wyprzedzania pojazdu sygnalizującego skręt w lewo (z lewej strony) jest
zabronione

--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

77 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:40:53
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Kriso 



kierowca roweru. Wyprzedzając ma si upewnić, że ma gdzie, a dodatkowo
wyprzedzania pojazdu sygnalizującego skręt w lewo (z lewej strony) jest
zabronione

A gdzie jest napisane ze pojazd sygnalizowal zamiar skretu w lewo ?
Jesli nie sygnalizowal i nie bylo to skrzyzowanie to wina jest ewidentna
kierownika vectry.
Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra
zajechala mu droge.

Kriso

78 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:54:04
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

Kriso pisze:

A gdzie jest napisane ze pojazd sygnalizowal zamiar skretu w lewo ?
Jesli nie sygnalizowal i nie bylo to skrzyzowanie to wina jest ewidentna kierownika vectry.
Sygnalizował - potwierdzone przez świadków.
To był normalny zjazd na posesję - nie skrzyżowanie.
Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra zajechala mu droge.
Gdy Vectra zwalniała - następne samochody też zwolniły.
Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to zwalniasz, czy je wyprzedzasz?


--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha

79 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:53:45
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w wiadomości news:

Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra zajechala mu droge.
Gdy Vectra zwalniała - następne samochody też zwolniły.

No i co z tego?

Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to zwalniasz, czy je wyprzedzasz?

Wyprzedzasz.

80 Data: Pa?dziernik 14 2007 23:34:37
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: PSYLO 

Cavallino pisze:

Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to zwalniasz, czy je wyprzedzasz?

Wyprzedzasz.

Gratuluję wyobraźni.

--
_PSYLO_ | GG:5563748 | http://www.psylo.xin.pl

81 Data: Pa?dziernik 14 2007 10:59:32
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Kriso 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
wiadomości

Kriso pisze:
A gdzie jest napisane ze pojazd sygnalizowal zamiar skretu w lewo ?
Jesli nie sygnalizowal i nie bylo to skrzyzowanie to wina jest ewidentna
kierownika vectry.
Sygnalizował - potwierdzone przez świadków.
To był normalny zjazd na posesję - nie skrzyżowanie.
Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra
zajechala mu droge.
Gdy Vectra zwalniała - następne samochody też zwolniły.
Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to
zwalniasz, czy je wyprzedzasz?

Ja osobiscie zwalniam bo nie wiem co sie z przodu dzieje. Z drugiej jednak
strony 15lat samochodem jezdze i tak jak pisze Regand takich obrazkow sie
naogladalem wiele razy. Szukanie szukanie, a jest - migacz w lewo i skret. I
potem jeden wyprzedza drugi bez patrzenia w lusterko skreca i jest jak jest.
Winnym i tak dla mnie jest kierownik vectry i pewno tak sie to skonczy bo
rover moze co najwyzej mandat dostac.

Kriso

82 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:13:47
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

Sygnalizował - potwierdzone przez świadków.
To był normalny zjazd na posesję - nie skrzyżowanie.

tak, zjechal na prawo, szukal adresu, kolumna za nim go zaslonila a on
nastepnie od prawej krawedzi skrecil w lewo ?

Czyli nie mogl nic widziec w lusterku bo zaslaniala kolumna aut. jezeli nie
zaslaniala to powinien widziec zblizacjacego sie kierowce rovera


> Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra
> zajechala mu droge.
Gdy Vectra zwalniała - następne samochody też zwolniły.
Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to
zwalniasz, czy je wyprzedzasz?


wyprzedzasz, to oczywiste (jezeli jest spelnionych kilka innych warunkow
m.in. widoczne miejsce pozwalajace na wykonanie manewru, brak oznaczen i
widocznych znakow, ze zblizamy sie do skrzyzowania i pare innych)


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

83 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:43:08
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rafal... 

Użytkownik "Icek"  napisał w wiadomości


wyprzedzasz, to oczywiste (jezeli jest spelnionych kilka innych warunkow
m.in. widoczne miejsce pozwalajace na wykonanie manewru, brak oznaczen i
widocznych znakow, ze zblizamy sie do skrzyzowania i pare innych)

Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak kierowca Rovera. Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła, do tego bez widoczności jej początku i powodu zwolnienia naruszasz fundamentalny obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, a skręcający w lewo prawdopodobnie już dłuższą chwilę jechał z lewym kierunkiem, dlatego normalni kierowcy go nie wyprzedzali, albo czuli/widzieli ze coś kombinuje i woleli nie wyprzedzać, ale w takich sytuacjach zawsze znajdzie się jakiś "gniewny", który musi wyprzedzić, choc wg zdrowego rozsądku nie powinien i jeszcze będzie się upierał, ze nie jego wina, a dziesięciu podobnych mu przytaknie.

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

84 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:17:22
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 12:43:08 +0200,  Rafal... wrote:

Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak
kierowca Rovera.

Rownie dobrze moze byc odwrotnie - w szpitalu lezy kierowca skrecajacy
ktorego trafiono w drzwi. A wrecz taki scenariusz bardziej
prawdopodobny - biorac pod uwage grubosc drzwi.

Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła,
do tego bez widoczności jej początku i powodu zwolnienia naruszasz
fundamentalny obowiązek zachowania szczególnej ostrożności,

Alez zachowujesz - naciskasz na hamulec blyskawicznie, tylko ze juz
jest za pozno :-)

a skręcający
w lewo prawdopodobnie już dłuższą chwilę jechał z lewym kierunkiem,
dlatego normalni kierowcy go nie wyprzedzali, albo czuli/widzieli ze coś
kombinuje i woleli nie wyprzedzać

Wystarczy ze jedzie jakas ciezarowka i zaslania tego z
kierunkowskazem, a to ze jedzie powoli wcale nie dziwi.

J.

85 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:26:24
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

Rafal... wrote:

Użytkownik "Icek"  napisał w wiadomości

>
> wyprzedzasz, to oczywiste (jezeli jest spelnionych kilka innych
> warunkow
> m.in. widoczne miejsce pozwalajace na wykonanie manewru, brak
> oznaczen i
> widocznych znakow, ze zblizamy sie do skrzyzowania i pare innych)

Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak
kierowca Rovera.

Jak potłuczony, to Ty piszesz.

Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła,
do tego bez widoczności jej początku i powodu zwolnienia naruszasz
fundamentalny obowiązek zachowania szczególnej ostrożności,

3 samochody to też kolumna, 5 samochów też. Możesz widzieć wszystkie
i widzieć co jest z przodu.

a
skręcający w lewo prawdopodobnie już dłuższą chwilę jechał z lewym
kierunkiem, dlatego normalni kierowcy go nie wyprzedzali, albo
czuli/widzieli ze coś kombinuje i woleli nie wyprzedzać, ale w takich
sytuacjach zawsze znajdzie się jakiś "gniewny", który musi
wyprzedzić,

Jechali z taką prędkością jak on i tyle. Nigdzie nie jest powiedziane, że
oni nie mogli go wyprzedzać. Może nie chcieli? To, że inni nie wyprzedzają
nie znaczy, że i ja mam nie wyprzedzać. Tym sposobem nikt by przecież
nikogo nie wyprzedzał.

choc wg zdrowego rozsądku nie powinien i jeszcze będzie
się upierał, ze nie jego wina, a dziesięciu podobnych mu przytaknie.

No bo nie jego wina, jeśli prawidłowo wyprzedza, gdy mu ktoś nagle
zajedzie drogę. Co innego na skrzyżowaniu.

--
Pozdrawiam
Rychu

86 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:10:35
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

> choc wg zdrowego rozsądku nie powinien i jeszcze będzie
> się upierał, ze nie jego wina, a dziesięciu podobnych mu przytaknie.

No bo nie jego wina, jeśli prawidłowo wyprzedza, gdy mu ktoś nagle
zajedzie drogę. Co innego na skrzyżowaniu.


kazdego dnia jak jade do pracy to mam we wro podobne przypadki. Zwalnia
zwalnia zwalnia, trzyma sie prawego kraweznika, jak znajdzie miejsce do
parkowania to z migaczem lub bez nie patrzac na to co sie dzieje skreca w
lewo bo miejsce parkingowe jest przy odleglym lewym krawezniku

Gdyby jechal ten z przodu przy osi jezdni to byloby go widac.


Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

87 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:08:11
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak
kierowca Rovera. Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła,
do tego bez widoczności jej początku i powodu zwolnienia naruszasz
fundamentalny obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, a skręcający
w lewo prawdopodobnie już dłuższą chwilę jechał z lewym kierunkiem,
dlatego normalni kierowcy go nie wyprzedzali, albo czuli/widzieli ze coś
kombinuje i woleli nie wyprzedzać, ale w takich sytuacjach zawsze
znajdzie się jakiś "gniewny", który musi wyprzedzić, choc wg zdrowego
rozsądku nie powinien i jeszcze będzie się upierał, ze nie jego wina, a
dziesięciu podobnych mu przytaknie.


gdyby jechal przy osi jezdni z wlaczonym migaczem to nie byloby sprawy, jak
znam zycie to jechal przy prawej krawedzi bo szukal adresu, znalazl po lewej
wiec bach, kierunek wlaczyl przekrecajac kierownice i ma teraz problem


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

88 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:06:12
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Icek wrote:

jak znam zycie to jechal przy prawej krawedzi bo szukal
adresu, znalazl po lewej wiec bach, kierunek wlaczyl przekrecajac
kierownice i ma teraz problem

"a może tak, a może nie, a może pffff a kto to wie" ;)
Czyli gdybanie co by być mogło gdyby było.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

89 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:10:26
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

> jak znam zycie to jechal przy prawej krawedzi bo szukal
> adresu, znalazl po lewej wiec bach, kierunek wlaczyl przekrecajac
> kierownice i ma teraz problem

"a może tak, a może nie, a może pffff a kto to wie" ;)
Czyli gdybanie co by być mogło gdyby było.


lekko przynudzasz. Gdyby sie popatrzyl to by zobaczyl. Nawet jak rover
jechal 100km/h to w przeliczeniu bylo okolo 36 m/s. Czyli gdyby sie
popatrzyl na sekunde przed manewrem to zobaczylby z odleglosci 36 metrow
Rovera.

i tu nie ma co gdybac, jest oczywiscie taka opcja, ze nie popatrzyl


Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

90 Data: Pa?dziernik 14 2007 21:54:44
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Icek wrote:

lekko przynudzasz. Gdyby sie popatrzyl to by zobaczyl. Nawet jak rover
jechal 100km/h to w przeliczeniu bylo okolo 36 m/s. Czyli gdyby sie
popatrzyl na sekunde przed manewrem to zobaczylby z odleglosci 36
metrow Rovera.

Zakładając że ciągle by się patrzył :)

i tu nie ma co gdybac, jest oczywiscie taka opcja, ze nie popatrzyl

Powinieneś iść na biegłego. Zdalnie przez internet byś wydawał wyroki i opisywał przebieg wydarzeń.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

91 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:14:18
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-10-14 o 10:40:53 osobnik zwany Kriso wystukał:


>
> kierowca roweru. Wyprzedzając ma si upewnić, że ma gdzie, a dodatkowo
> wyprzedzania pojazdu sygnalizującego skręt w lewo (z lewej strony) jest
> zabronione
>
A gdzie jest napisane ze pojazd sygnalizowal zamiar skretu w lewo ?

zakładam, że jechał zgodnie z przepisami. inaczej pytanie nie ma sensu :)

Jesli nie sygnalizowal i nie bylo to skrzyzowanie to wina jest ewidentna
kierownika vectry.  Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych
samochodow i to vectra zajechala mu droge.

faktem jest, że wykonując manewr powinien sprawdzić czy nie zajedzie komuś
drogi.



--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

92 Data: Pa?dziernik 14 2007 08:43:30
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

masti w

Dnia pięknego 2007-10-14 o 09:58:53 osobnik zwany Wojciech Smagowicz
[ZIWK] wystukał:

Było to na obszarze zabudowanym normalna droga 1 pasmowa- jechał
szukając adresu, więc powoli - za nim kilka aut. Gdy zaczął skręcać w
lewo na podjazd - został staranowany przez samochód wyprzedzający
kolumnę (wg. świadków jechał znacznie ponad 100km/h).

kierowca roweru. Wyprzedzając ma si upewnić, że ma gdzie, a dodatkowo
wyprzedzania pojazdu sygnalizującego skręt w lewo (z lewej strony) jest
zabronione

Ja w tym powyższym ani słowa nie widze o sygnalizowaniu zamiaru skrętu,
natomiast często widuje na drodze sygnalizowanie skrętu -- tzw metoda
sztywnego palca.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

93 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:34:49
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: owad 

Nie chce mi się czytać wszystkich wątków ale na terenie zabudowanym jeśli było skrzyżowanie dróg (na obszarze zabudowanym nie musi być oznakowane) to jest współwina, przepisy mówią, że kierowca wykonujący manewr skrętu musi zachować szczególną ostrożność, a w takim wypadku najprawdopodobniej olał widok z lusterka, jeśli byłoby to poza obszarem zabudowanym wina była by po stronie skręcającego gdyby skrzyżowanie było   nie oznakowane, a jeśli twój znajomy tak jak napisałeś skręcał w bramę to zdecydowanie jest jego wina, i nie ważne ile kierowca wyprzedzający jechał bo prawo pozwala na przekroczenie prędkości w czasie manewru wyprzedzania, dostaną najwyżej mandat za pasy i za niebezpieczną jazdę.

Pozdrawiam

życzę znajomemu powrotu do zdrowia

94 Data: Pa?dziernik 14 2007 11:27:34
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


 nie ważne ile kierowca wyprzedzający
jechał bo prawo pozwala na przekroczenie prędkości w czasie manewru
wyprzedzania

no coz...
Szwagier tak twierdzi?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert

95 Data: Pa?dziernik 14 2007 13:38:33
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Alex81 

In article   says...

i nie ważne ile kierowca wyprzedzający
jechał bo prawo pozwala na przekroczenie prędkości w czasie manewru
wyprzedzania

ROTFL :D

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI

96 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:28:38
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

owad wrote:

prawo pozwala na przekroczenie
prędkości w czasie manewru wyprzedzania, dostaną najwyżej mandat za
pasy i za niebezpieczną jazdę.

Zainteresowałeś mnie bardzo tą wypowiedzią. Mógłbyś mi pokazać jakiś
paragraf, który na to zezwala, albo pokazać, że nie ma takiego, który
tego zakazuje?

--
Pozdrawiam
Rychu

97 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:42:24
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: fv 

Rychu Hassad pisze:

owad wrote:
prawo pozwala na przekroczenie
prędkości w czasie manewru wyprzedzania, dostaną najwyżej mandat za
pasy i za niebezpieczną jazdę.
Zainteresowałeś mnie bardzo tą wypowiedzią. Mógłbyś mi pokazać jakiś
paragraf, który na to zezwala, albo pokazać, że nie ma takiego, który
tego zakazuje?

Nie ma tekiego, który go bezpośrednio zakazuje.

Moim zdaniem z KD wynika, że kierujący ma przede wszystkim obowiązek dbania o bezpieczeństwo. Z wielu miejsc w kodeksie wynika, że najważniejsze jest aby jeździć bezpiecznie i nie powodować zagrożenia.

Osobiście interpretuję to w taki sposób, że jeśli do bezpiecznego wykonania manewru potrzebne jest przekroczenie dozwolonej prędkości, to kierowca powinien wybrać mniejsze zło i przede wszystkim wykonać ten manewr jak najszybciej.

Jazda nieswoim pasem to chyba najniebezpieczniejsza rzecz na drodze. Sugerujesz, że postępując zgodnie z duchem prawa, powinienem bardziej martwić się o ograniczenia prędkości niż o bezpieczeństwo?

--
fv

98 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:50:49
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

owad wrote:

na terenie zabudowanym
jeśli było skrzyżowanie dróg (na obszarze zabudowanym nie musi być
oznakowane) to jest współwina,

Fajny kawał.

obszarem zabudowanym wina była by po stronie skręcającego gdyby
 skrzyżowanie było nie oznakowane, a jeśli twój znajomy tak jak
napisałeś skręcał w bramę to zdecydowanie jest jego wina,

Drugi kawał. To chyba post piątkowy ;)

i nie ważne
ile kierowca wyprzedzający jechał bo prawo pozwala na przekroczenie
prędkości w czasie manewru wyprzedzania

ROTFL :))))))))))


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

99 Data: Pa?dziernik 14 2007 09:42:33
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość
kierowca Rover-a

raczej skrecajacy.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.

100 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:25:32
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: WielkaBakteria 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w wiadomości

Witam
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.

..... ciach ....

Winien jest kierowca Rovera. Byłem w identycznej sytuacji a pozatym dokładnie taką samą widziałem kilka dni temu na TVN Turbo "UWAGA PIRAT". Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający. Nie ma znaczenia ile samochodów wyprzedził. W terenie zabudowanym powinien zachowac nadzwyczajną ostrożność. Zresztą ani policja w Piracie, ani kierowca auta które mnie staranowało nie mieli wątpliwości. Jesli Twój kolega wezwał Policję która zpisała protokół to (o ile orzeczono winę Rovera) może spać spokojnie.
--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg

101 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:28:38
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Szamal 


Użytkownik "WielkaBakteria" 
napisał w wiadomości


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
wiadomości
Witam
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.

.... ciach ....

Winien jest kierowca Rovera. Byłem w identycznej sytuacji a pozatym
dokładnie taką samą widziałem kilka dni temu na TVN Turbo "UWAGA PIRAT".

to byla inna sytuacja bo poza terenem zabudowanym, za ciezarowka nie bylo
kolumny samochodow i sygnalizowany skret w lewo byl doskonale widoczny

102 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:40:20
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "WielkaBakteria"  napisał w wiadomości news:

Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający.

Tylko kompletny palant uznałby taką diagnozę niedojdów z polucji i przyjął mandat.

103 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:31:25
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

Cavallino wrote:

Użytkownik "WielkaBakteria"
 napisał w wiadomości
news:
> Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która
> postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w
> telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający.

Tylko kompletny palant uznałby taką diagnozę niedojdów z polucji i
przyjął mandat.

Dokładnie. Po prostu sytuacja wyglądała trochę inaczej niż opisał kolega.
Tam faktycznie wina była wyprzedzającego. Było skrzyżowanie i oni
wyprzedzali na skrzyżowaniu. Kierujący ciężarówką włączył kierunek
chwilę przed skrętem, ale raz, że włączył, a dwa było skrzyżowanie
i oni tam nie mogli wyprzedzać. Dlatego przyjęli mandat bez oporu.

--
Pozdrawiam
Rychu

104 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:14:01
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Rychu Hassad"  napisał w wiadomości news:

> Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która
> postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w
> telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający.

Tylko kompletny palant uznałby taką diagnozę niedojdów z polucji i
przyjął mandat.

Dokładnie. Po prostu sytuacja wyglądała trochę inaczej niż opisał kolega.
Tam faktycznie wina była wyprzedzającego. Było skrzyżowanie i oni
wyprzedzali na skrzyżowaniu. Kierujący ciężarówką włączył kierunek
chwilę przed skrętem, ale raz, że włączył, a dwa było skrzyżowanie
i oni tam nie mogli wyprzedzać. Dlatego przyjęli mandat bez oporu.

A zależy za co.
Za złe wyprzedzanie - zgoda.
Za spowodowanie kolizji - niżej niż SN bym nie skończył.

105 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:44:37
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Cavallino w

Użytkownik "Rychu Hassad"  napisał w wiadomości
news:

> Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która
> postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w
> telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający.
[...]
Dlatego przyjęli mandat bez oporu.
A zależy za co.

Za prędkość, ciągłą i inne równie mądre manewry, które wykonali wcześniej

Za złe wyprzedzanie - zgoda.

Do wyprzedzenia (tej ciężarówki) nie doszło, zdążyli wyhamować, mieli kupę
szczęścia, zwłaszcza ten na motorze.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

106 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:17:23
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości news:

Za prędkość, ciągłą i inne równie mądre manewry, które wykonali wcześniej

No to się należało, prawda?

107 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:11:17
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: 'Tom N' 

Cavallino w

Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości
news:

Za prędkość, ciągłą i inne równie mądre manewry, które wykonali wcześniej

No to się należało, prawda?

Jak najbardziej!

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

108 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:44:36
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: ONYX 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
wiadomości

Witam
Znajomy miał wypadek i zastanawiam się ko jest winny.
Sytuacja wyglądała następująco:
Było to na obszarze zabudowanym normalna droga 1 pasmowa- jechał szukając
adresu, więc powoli - za nim kilka aut. Gdy zaczął skręcać w lewo na
podjazd - został staranowany przez samochód wyprzedzający kolumnę (wg.
świadków jechał znacznie ponad 100km/h).
Uderzenie poszło w przednie lewe koło. Znajomemu nic się nie stało, ale
jego Vectra nie ma przodu, Rover który wyprzedzał też do kasacji -
kierowca i pasażer ciężko ranni - jechali bez pasów.
Świadkowie zeznali, że ten Rover już wcześniej jechał w sposób
niebezpieczny, a policjant o ofiarach - miejscowych chłopakach - "to była
kwestia czasu".
Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość kierowca
Rover-a


też nie chce mi się czytać wszystkich wątków.
Niewątpliwie w sprawie będzie powołany begły, który IMHO orzecze, że

1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez niestosowanie się
do UPORD
2. Kierowca Rovera poprzez swą prędkość i co tam jeszcze stwierdzi
przyczynił się do zaitnienia wypadku.

Reasumując :
Obydwoje zarzuty z 177 KK (par. w zależności od obrażeń)

Pzdr.

--
......::::: O N Y X :::::.....
       K R A K Ó W
     Citroen Saxo 1.1
     Renault   R5  1.3
.....................................

109 Data: Pa?dziernik 14 2007 14:53:55
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

ONYX wrote:

1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez
niestosowanie się do UPORD

Jeśli przy dochodzeniu powypadkowym biegli ustalą że Rover jechał z prędkością która nie pozwalała na zauważenie go przez kierowce Vectry jeszcze zanim ten rozpoczął wykonywanie manewru skrętu to nie będzie współwiny tylko wina tego w Roverze. Druga sprawa to sygnalizowanie skrętu. Jeśli sygnalizował go zanim jeszcze Rover rozpoczoł wyprzedzanie to miał pierwszeństwo przed kierowcą Rovera który według kodeksu nie mógł rozpocząć wyprzedzania Vectry. Kierowca Vectry miał pełne prawo przyjąć że inni uczestnicy ruchu przestrzeją kodeksu drogowego (co wynika również z kodeksu).


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

110 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:32:40
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Rychu Hassad 

Fenio wrote:

ONYX wrote:
> 1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez
> niestosowanie się do UPORD

Jeśli przy dochodzeniu powypadkowym biegli ustalą że Rover jechał z
prędkością która nie pozwalała na zauważenie go przez kierowce Vectry
jeszcze zanim ten rozpoczął wykonywanie manewru skrętu to nie będzie
współwiny tylko wina tego w Roverze.

....ale nie stwierdzą tego, bo nie jechał 180 km/h (50 m/s).

--
Pozdrawiam
Rychu

111 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:45:44
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Rychu Hassad wrote:

...ale nie stwierdzą tego, bo nie jechał 180 km/h (50 m/s).

Nie znasz dokładnie tej konkretnej sytuacji, nie znasz tej drogi, nie wiesz jaka wtedy była widoczność. Więc jaki sens rzucać wyrokami wyssanymi z palca.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

112 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:58:01
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: owad 

Fenio pisze:

Rychu Hassad wrote:
...ale nie stwierdzą tego, bo nie jechał 180 km/h (50 m/s).

Nie znasz dokładnie tej konkretnej sytuacji, nie znasz tej drogi, nie wiesz jaka wtedy była widoczność. Więc jaki sens rzucać wyrokami wyssanymi z palca.


Fenio już cię rozgryzłem.. wiem w czym tkwi problem.. VW Golf II 1.8GT -   jesteś stereotypowym przykładem.. pamiętaj nie ważne co ci się wydaje, liczy sie co wiesz, a jak widać za dużej wiedzy nie masz

113 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:18:55
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

owad wrote:

Fenio już cię rozgryzłem.. wiem w czym tkwi problem.. VW Golf II
 1.8GT - jesteś stereotypowym przykładem.. pamiętaj nie ważne co ci
się wydaje, liczy sie co wiesz, a jak widać za dużej wiedzy nie masz

To się nazywa merytoryczny argument ? Na lepszy cię nie stać ? Może pomyśl troche, postaraj się i poświęc chwile... na pewno uda ci się coś wymyślić.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

114 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:12:19
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 12:44:36 +0200,  ONYX wrote:

Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
Uderzenie poszło w przednie lewe koło. Znajomemu nic się nie stało, ale
jego Vectra nie ma przodu, Rover który wyprzedzał też do kasacji -
kierowca i pasażer ciężko ranni - jechali bez pasów.

Niewątpliwie w sprawie będzie powołany begły, który IMHO orzecze, że
1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez niestosowanie się
do UPORD
2. Kierowca Rovera poprzez swą prędkość i co tam jeszcze stwierdzi
przyczynił się do zaitnienia wypadku.

Reasumując :
Obydwoje zarzuty z 177 KK (par. w zależności od obrażeń)

Zakladajac ze masz racje co do 1 [a wydaje sie ze nie] i 2
... to kim byl pasazer Vectry ?
Bo jesli przezyje i rodzina .. sciganie kierowcy vectry tylko na jej
wniosek.

J.

115 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:22:16
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: ONYX 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Sun, 14 Oct 2007 12:44:36 +0200,  ONYX wrote:
Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"  napisał w
Uderzenie poszło w przednie lewe koło. Znajomemu nic się nie stało, ale
jego Vectra nie ma przodu, Rover który wyprzedzał też do kasacji -
kierowca i pasażer ciężko ranni - jechali bez pasów.

Niewątpliwie w sprawie będzie powołany begły, który IMHO orzecze, że
1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez niestosowanie
się
do UPORD
2. Kierowca Rovera poprzez swą prędkość i co tam jeszcze stwierdzi
przyczynił się do zaitnienia wypadku.

Reasumując :
Obydwoje zarzuty z 177 KK (par. w zależności od obrażeń)

Zakladajac ze masz racje co do 1 [a wydaje sie ze nie] i 2
.. to kim byl pasazer Vectry ?
Bo jesli przezyje i rodzina .. sciganie kierowcy vectry tylko na jej
wniosek.

ja nie wiem dokładnie kto tam był ranny, ale chyba tylko Ci z Rovera, więc
kierowca Vectry 177 kk w stos. do Rovera, a kierowca Rovera to już w
zależności czy rodzina czy nie, jeżeli tak to oczywiście wniosek o ściganie
musi złożyć.



--
......::::: O N Y X :::::.....
       K R A K Ó W
     Citroen Saxo 1.1
     Renault   R5  1.3
.....................................

116 Data: Pa?dziernik 14 2007 12:51:37
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Jacek 

Mój znajomy miał identyczny wypadek, z tym, że nie Vectra i Rover a Nissan i
BMW ;-)
Sąd uznał, że winni są obaj. Wyprzedzający za nadmierną prędkość, a
skręcający za niezachowanie wystarczającej ostrożności.
To jednak nie zmienia faktu, że inny sąd może mieć inne zdanie. To nie USA.
Jacek

117 Data: Pa?dziernik 14 2007 14:02:34
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: MAJA-BIURO 

wypadek, z tym, że nie Vectra i Rover a Nissan i

BMW ;-)
Sąd uznał, że winni są obaj. Wyprzedzający za nadmierną prędkość, a
skręcający za niezachowanie wystarczającej ostrożności.
To jednak nie zmienia faktu, że inny sąd może mieć inne zdanie. To nie
USA.
Jacek

Ludzie co wy piszecie!!
Winny jest ewidentnie skrecajacy!!!! Bezposrednia przyczyna zdarzenia bylo
wymuszenie pierwszenstwa przez kierownika Vectry podczas zmiany kierunku
ruchu. Zakaz wyprzedzania dotyczy tylko sytuacji skretu na skrzyzowaniu. Bez
skrzyzowania samochod wyprzedzajacy ma bezwzgledne pierwszenstwo przed
skrecajacym. A co do przekroczenia predkosci mozna mowic o przyczynieniu
sie, jezeli sie  uda udowodnic, ze bylo znaczne i moglo miec wplyw na
niezauwazenie kierowcy Rovera przez kierowce Vectry!
PZDR

118 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:38:59
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

MAJA-BIURO wrote:

Zakaz wyprzedzania dotyczy tylko sytuacji skretu na
skrzyzowaniu. Bez skrzyzowania samochod wyprzedzajacy ma bezwzgledne
pierwszenstwo przed skrecajacym.

Kodeks drogowy Art. 24.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
-ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;

-kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

-kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

119 Data: Pa?dziernik 14 2007 15:55:30
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: owad 

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.


Fenio piękne bzdury wypisujesz.. chyba problemu nie rozumiesz a mądrzysz się jak specjalista prawa drogowego, co innego wyprzedzać na skrzyżowaniu, a co innego zjazd na posesje, a z innej paczki jak byś słuchał głośno muzyki w samochodzie (przecież nikt ci nie zabroni) wyprzedzała by cię karetka pogotowia w pełnym bojowym rynsztunku i ty byś użył kierunkowskazu przecinając drogę pogotowia ratunkowego to też by była ich wina ?, prawda jest taka, że zbyt wielu kierowców ma w poważaniu co się dzieje wokół ich samych, a lusterek używają do dłubania w nosie, każdy jest najmądrzejszy a i tak wszyscy podlegamy pod to samo prawo i jak ktoś nie rozumie tego to mu sąd tłumaczy KROPKA

120 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:11:04
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

owad wrote:

Fenio piękne bzdury wypisujesz.. chyba problemu nie rozumiesz a
mądrzysz się jak specjalista prawa drogowego, co innego wyprzedzać na
skrzyżowaniu, a co innego zjazd na posesje,

Podaj podstawe prawną. Bo narazie ty się wymądrzasz pisząc jakieś z palca wyssane teorie. Wiesz co to jest zmiana kierunku jazdy ? Jak się dowiesz to przeczytaj sobie jeszcze raz, powolutku i ze zrozumieniem:

Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:

-kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa
ruchu.


a z innej paczki jak byś
słuchał głośno muzyki w samochodzie (przecież nikt ci nie zabroni)
wyprzedzała by cię karetka pogotowia w pełnym bojowym rynsztunku i ty
byś użył kierunkowskazu przecinając drogę pogotowia ratunkowego to też
by była ich wina ?

Dowiedz się co to jest pojazd uprzywilejowany i czym różni się od całej reszty bo pleciesz bzdury podając tak bzdurne przykłady.

prawda jest taka, że zbyt wielu kierowców ma w
poważaniu...

....kodeks drogowy. Bo nigdy go nawet przez chwile na oczy nie widziała.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

121 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:18:42
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

Podaj podstawe prawną. Bo narazie ty się wymądrzasz pisząc jakieś z palca
wyssane teorie. Wiesz co to jest zmiana kierunku jazdy ? Jak się dowiesz
to
przeczytaj sobie jeszcze raz, powolutku i ze zrozumieniem:

Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:

-kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa
ruchu.


hmm, jak on szujak adresu i jechal bez migacza i nagle z prawej krawedzi
jezdni pomyslal sobie, a zjade na chodnik po lewej albo wjade do wjazdu po
lewej i ciach, migacz i jedzie

trzeba popatrzyc w lusterko. Jak nie popatrzyl to ma problem i po temacie

Ten Rover musialby jechac z naprawde nadmierna predkoscia aby go nie bylo
widac. Do tego dodam, ze uszkodzone lewe przednie kolo wskazuje na wjechanie
prosto pod maske jadacego rovera

Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

122 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:06:51
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

MAJA-BIURO wrote:
Zakaz wyprzedzania dotyczy tylko sytuacji skretu na
skrzyzowaniu. Bez skrzyzowania samochod wyprzedzajacy ma bezwzgledne
pierwszenstwo przed skrecajacym.

Kodeks drogowy Art. 24.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
-ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;

-kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

-kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

Kluczowe jest słowo "PRZED".

123 Data: Pa?dziernik 14 2007 17:31:54
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Kluczowe jest słowo "PRZED".

To Vectra nie jechała PRZED Roverem ?



--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

124 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:16:13
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Kluczowe jest słowo "PRZED".

To Vectra nie jechała PRZED Roverem ?

PRZED oznacza czas, a nie miejsce.
Nie rozumiesz co cytujesz?

125 Data: Pa?dziernik 14 2007 21:58:54
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

PRZED oznacza czas, a nie miejsce.

LOL :)
Jak coś jedzie przed pojazdem to podajemy odległość w metrach czy w godzinach ? :) Chyba lubisz sobie gmatfać proste sprawy.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

126 Data: Pa?dziernik 14 2007 22:45:26
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
PRZED oznacza czas, a nie miejsce.

LOL :)
Jak coś jedzie przed pojazdem

Nie zrozumiałeś przepisu?
Bywa.
Tylko po co się ciskasz?

127 Data: Pa?dziernik 14 2007 23:01:24
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Nie zrozumiałeś przepisu?
Bywa.
Tylko po co się ciskasz?

To może oświeć i wytłumacz prosto co autor miał na myśli ?

"kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, ZMIANY KIERUNKU jazdy lub zmiany pasa ruchu."


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

128 Data: Pa?dziernik 14 2007 23:42:47
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Nie zrozumiałeś przepisu?
Bywa.
Tylko po co się ciskasz?

To może oświeć i wytłumacz prosto co autor miał na myśli ?

Proste - że zadaniem wyprzedzającego jest upewnienie się ZANIM rozpocznie manewr co do kilku wymienionych punktów.
Za to jak już się upewni i rozpocznie, to jest w prawie dokończyć ten manewr, z kolei wyprzedzany dostaje kilka obowiązków.

129 Data: Pa?dziernik 15 2007 10:52:44
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Proste - że zadaniem wyprzedzającego jest upewnienie się ZANIM
rozpocznie manewr co do kilku wymienionych punktów.

Kierunkowskaz był włączony, ten z tyłu wbrew temu rozpoczyna NIEPRAWIDŁOWO wyprzedzanie. On nie mógł wyprzedzać więc kierujący Vectrą mógł przypuszczać że nikt go nie wyprzedza.

Za to jak już się upewni i rozpocznie, to jest w prawie dokończyć ten
manewr, z kolei wyprzedzany dostaje kilka obowiązków.

Jak by się upewnił to widział by włączony kierunkowskaz. A jeśli go nie widział to znaczy że w ogóle nie widział samochod/samochów które chciał wyprzedzać, czyli wyprzedzał "w ciemno" co również jest niezgodne z kodeksem.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

130 Data: Pa?dziernik 15 2007 11:55:59
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Proste - że zadaniem wyprzedzającego jest upewnienie się ZANIM
rozpocznie manewr co do kilku wymienionych punktów.

Kierunkowskaz był włączony,

Bzdura.

Za to jak już się upewni i rozpocznie, to jest w prawie dokończyć ten
manewr, z kolei wyprzedzany dostaje kilka obowiązków.

Jak by się upewnił to widział by włączony kierunkowskaz.

O ile był włączony.
Jak ktoś szuka adresu to w 99% przypadków robi to BEZ kierunku.

131 Data: Pa?dziernik 15 2007 12:40:37
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Bzdura.

Myślałem że opieramy się na relacji człowieka który założył ten wątek:

"Sygnalizował - potwierdzone przez świadków."

Więc opieramy się na domysłach z palca wyssanych czy na tym co zostało jasno napisane ? I kto tu nie rozumie problemu...


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

132 Data: Pa?dziernik 15 2007 18:26:02
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Bzdura.

Myślałem że opieramy się na relacji człowieka który założył ten wątek:

"Sygnalizował - potwierdzone przez świadków."

Taaa - tylko nie jest istotne czy sygnalizował, tylko to kto zasygnalizował pierwszy.

133 Data: Pa?dziernik 15 2007 18:31:19
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Taaa - tylko nie jest istotne czy sygnalizował, tylko to kto
zasygnalizował pierwszy.

To pozostaw ocenie dla biegłych. Narazie opieramy się na tym co zostało napisane czyli rozpoczęcie wyprzedzania gdy inny pojazd z przodu sygnalizuje zmiane kierunku jazdy w lewo.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

134 Data: Pa?dziernik 15 2007 18:52:27
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Taaa - tylko nie jest istotne czy sygnalizował, tylko to kto
zasygnalizował pierwszy.

To pozostaw ocenie dla biegłych.

Tylko wtedy, gdy ani Ty ani nikt inny nie napisze już nic więcej w obronie winnego przypała z Opla.

Narazie opieramy się na tym co zostało napisane czyli rozpoczęcie wyprzedzania gdy inny pojazd z przodu sygnalizuje zmiane kierunku jazdy w lewo.

Nic takiego nie zostało napisane, wręcz przeciwnie.

135 Data: Pa?dziernik 15 2007 19:31:12
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Tylko wtedy, gdy ani Ty ani nikt inny nie napisze już nic więcej w
obronie winnego przypała z Opla.

Czyli już wyrok mu wydałeś, zaocznie :)

Nic takiego nie zostało napisane, wręcz przeciwnie.

Ale ja nie mówie o domysłach i gdybaniu. Jak ktoś napisze że kierujący Vectrą był niewidomy to też mam to przyjmować za pewnik ? Więcej tu gdybania niż dyskusji.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

136 Data: Pa?dziernik 16 2007 09:54:38
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Tylko wtedy, gdy ani Ty ani nikt inny nie napisze już nic więcej w
obronie winnego przypała z Opla.

Czyli już wyrok mu wydałeś, zaocznie :)

A co, nie podoba się, że w drugą stronę niż Ty?



Nic takiego nie zostało napisane, wręcz przeciwnie.

Ale ja nie mówie o domysłach i gdybaniu.

Mówisz.
Chyba że masz jakiś dowód co do czasu włączenia migaczy w obu autach.

137 Data: Pa?dziernik 16 2007 16:14:12
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

A co, nie podoba się, że w drugą stronę niż Ty?

Ja nie wyrokuje wedle własnego widzimisie tylko opieram się na kodeksie i opisie człowieka który ten wątek założył.

Mówisz.
Chyba że masz jakiś dowód co do czasu włączenia migaczy w obu autach.

Ale to nie jest dochodzenie a my nie jesteśmy biegłymi. Albo opieramy się na tym co napisał Wojciech i kodeksie albo piszemy co się komu wydaje snując tysiąc teorii z palca wyssanych o przebiegu tego wypadku którego nikt z nas nie widział.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

138 Data: Pa?dziernik 16 2007 16:29:31
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
A co, nie podoba się, że w drugą stronę niż Ty?

Ja nie wyrokuje wedle własnego widzimisie tylko opieram się na kodeksie i opisie człowieka który ten wątek założył.

Nie opierasz się.




Mówisz.
Chyba że masz jakiś dowód co do czasu włączenia migaczy w obu autach.

Ale to nie jest dochodzenie a my nie jesteśmy biegłymi.

Czyli się nie opierasz, tylko sobie wyciągasz dowolne fakty.
Które same z siebie nie znaczą NIC.

139 Data: Pa?dziernik 16 2007 17:57:35
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Cavallino wrote:

Czyli się nie opierasz, tylko sobie wyciągasz dowolne fakty.
Które same z siebie nie znaczą NIC.

W takim razie nie wiem po co zabierasz głos w wątku gdzie fakty nie znaczą nic. Bo wszystkich faktów i tak nie poznasz aby bawić się w biegłego. Albo wierzysz na słowo temu kto opisuje ten wypadek albo opisujesz swoje domysły które mają takie same znaczenie jak wróżenie z fusów.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

140 Data: Pa?dziernik 16 2007 22:00:38
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Fenio"  napisał w wiadomości

Cavallino wrote:
Czyli się nie opierasz, tylko sobie wyciągasz dowolne fakty.
Które same z siebie nie znaczą NIC.

W takim razie nie wiem po co zabierasz głos w wątku

A po co Ty zabierasz?

Albo wierzysz na słowo temu kto opisuje ten wypadek

No wierzę.
I z opisu jasno wynika, że winny był kierowca Opla.

141 Data: Pa?dziernik 15 2007 23:53:19
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

Fenio pisze:

Cavallino wrote:
Proste - że zadaniem wyprzedzającego jest upewnienie się ZANIM
rozpocznie manewr co do kilku wymienionych punktów.

Kierunkowskaz był włączony, ten z tyłu wbrew temu rozpoczyna NIEPRAWIDŁOWO wyprzedzanie. On nie mógł wyprzedzać więc kierujący Vectrą mógł przypuszczać że nikt go nie wyprzedza.

A jak na autostradzie ciężarówka zabiera się za wyprzedzanie i wypchnie kogoś kto ją wyprzedzał z drogi, to też jest wina wyprzedzającego? Przecież ten z ciężarówki włączył kierunkowskaz...

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

142 Data: Pa?dziernik 16 2007 16:10:46
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Fenio 

Tomasz Pyra wrote:

A jak na autostradzie ciężarówka zabiera się za wyprzedzanie i
wypchnie kogoś kto ją wyprzedzał z drogi, to też jest wina
wyprzedzającego? Przecież ten z ciężarówki włączył kierunkowskaz...

Jeśli wyprzedzający będzie jechał 260km/h czyli dwukrotność maksymalnej prędkości to prawie pewne że winnym zostanie uznany wyprzedzający. Powód ten sam co przy 100km/h na ograniczeniu do 50.


--
Pozdrawiam
Fenio
-=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl

143 Data: Pa?dziernik 16 2007 16:36:40
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Wodz 

To chyba stało się Tue, 16 Oct 2007 16:10:46 +0200,. W mroku pojawiło się
UFO. Z niego wysiadło coś podające się za "Fenio". Nagle błysk, a na
bezchmurnym niebie ułożył się z gwiazd taki oto napis:

Jeśli wyprzedzający będzie jechał 260km/h czyli dwukrotność maksymalnej
prędkości to prawie pewne że winnym zostanie uznany wyprzedzający. Powód ten
sam co przy 100km/h na ograniczeniu do 50.

Mogą uznać go za współwinnego - przyczynił się do kolizji. Wszystko zależy
czy jest jakiś świadek, jadący za samochodem skręcającym, potwierdzający
włączenie odpowiednio wcześnie kierunkowskaz oraz jego prędkość. I od tego
w którym miejscu auta się spotkały. Z tych danych można wywnioskować, kto
jest winien kolizji. Może być też, że obaj są w jakimś % współwinni.

--
Pozdrawiam
Wodz

144 Data: Pa?dziernik 16 2007 23:00:16
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

Fenio pisze:

Przecież ten z ciężarówki włączył kierunkowskaz...

Jeśli wyprzedzający będzie jechał 260km/h

Ło matko...

- Dla kogo ten wywiad?
- To jest dla telewidzów dziennika wieczornego
- O, to bez kozery powiem pińcet!


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

145 Data: Pa?dziernik 14 2007 16:54:01
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello MAJA-BIURO,

Sunday, October 14, 2007, 2:02:34 PM, you wrote:

wypadek, z tym, że nie Vectra i Rover a Nissan i BMW ;-) Sąd uznał,
że winni są obaj. Wyprzedzający za nadmierną prędkość, a skręcający
za niezachowanie wystarczającej ostrożności. To jednak nie zmienia
faktu, że inny sąd może mieć inne zdanie. To nie USA.
Ludzie co wy piszecie!!
Winny jest ewidentnie skrecajacy!!!! Bezposrednia przyczyna zdarzenia bylo
wymuszenie pierwszenstwa przez kierownika Vectry podczas zmiany kierunku
ruchu. Zakaz wyprzedzania dotyczy tylko sytuacji skretu na skrzyzowaniu.

Ale masz jakieś wsparcie? Kontretny artykuł z PoRD?

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

146 Data: Pa?dziernik 14 2007 18:58:27
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość kierowca Rover-a

Temat jak zwykle na pms wzbudza wielkie emocje i niewiele więcej się dowiesz z tego wątku jak z archiwum.

Prawda jest taka, że to kto zostanie uznany winnym zależy od humoru i przekonań sędziego i klasy prawnika którego Twój znajomy weźmie na swoją obronę.

Jeżeli Twój znajomy chce uniknąć odpowiedzialności to radzę zainwestować w dobrego prawnika.
A raczej bym radził, bo za taki wypadek grozi mu do 3 lat więzenia (art. 177 kodeksu karnego), a jeżeli skutkiem wypadku będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu to minimalną karą jaką można dostać jest 0.5 roku więzienia, a maksymalną aż 8 lat.

Kluczowe przed sądem jest udowodnienie winy.
I jestem niestety zdania, że kumaty prokurator udowodni bez większych problemów winę Twojemu znajomemu, ponieważ zmienił pas ruchu bez ustąpienia pierwszeństwa osobie jadącej tym pasem.
Wyprzedzanie w tamtym miejscu było dozwolone (wjazd na posesję to nie skrzyżowanie) i Rover jeżeli _przed_ rozpoczęciem manewru upewnił się że ma miejsce (bo miał taki obowiązek) - mógł manewr wyprzedzania rozpocząć.

Udowodnić wyprzedzającemu można jedynie to, że pomimo sygnalizowanego zawczasu i wyraźnie zamiaru skrętu w lewo wyprzedził taki pojazd, ale jak to zrobić bez zapisu z kamery? Praktycznie niewykonalne, zresztą niekoniecznie wiele by to zmieniło.

Wg. PoRD to kto komu miał ustąpić pierwszeństwa jest określone (acz nie do końca jasno). We wszystkich przepisach które dotyczą tej sytuacji hasło "ustąpić pierwszeństwa" występuje tylko w art. 22.4 "Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać[...]" i to niestety był ten Twój znajomy, bo zmieniał zajmowany pas ruchu w czasie kiedy skręcał w lewo.

Natomiast dobry prawnik może zawsze odwrócić kota ogonem i przekonać sędziego że świadek który widział, że samochód robił "wrrrrruummm", zamiast "pyr pyr pyr", oznacza że wyprzedzający przekraczał dozwoloną prędkość.
Może uda się mu przekonać sędziego że skręt w lewo na posesję to nie jest zmiana zajmowanego pasa ruchu i nie musiał ustępować jadącemu sąsiednim pasem Roverowi?
Może uda się tego policjanta co mówił "to była kwestia czasu" zaciągnąć przed oblicze sądu żeby zeznał to samo i powiedział dlaczego tak myśli?

Czasami się udaje przed sądem wymigać na zasadzie że Twój znajomy nie miał możliwości wykonać manewru zgodnie z prawem - np. jeżeli był łuk w prawo, to nie miał odpowiednio dalekiej widoczności. Dla mnie osobiście takie tłumaczenia to lipa, ale czasami słyszy się o takich dość absurdalnych uzasadnieniach.


Wg. naszego prawa obowiązek sprawdzenia i ustąpienia pierwszeństwa spoczywa właśnie na tym skręcającym.
Niemniej nie ma tego ani w "zwyczajach" drogowych, ani nie jest to uczone na kursie prawa jazdy - ale wprost wynika z ustawy.

Wiedza klasy "tak mnie uczyli na kursie"/"tak mi się wydaje" jakoś zakłada że nie wolno rozpocząć swojego wyprzedzania jak z tyłu ktoś mnie wyprzedza, ale w podobnym manewrze skrętu w lewo już "intuicyjnie" kierowca nie czuje takiego obowiązku żeby ustąpić wyprzedzającemu (czego dowód masz w wielu wypowiedziach w tym wątku). Ciekawe dlaczego skoro manewry jednak bardzo podobne.


Osobiście uważam że wyprzedzanie kolumny samochodów która z "niewiadomych" przyczyn zwolniła jest to przejaw skrajnej głupoty i proszenie się o poważny wypadek, to jednak prawo pod tym względem przyznaje rację skręcającemu.
Wyprzedzając kolumnę i widząc że pojazdy w niej hamują należy samemu też zacząć hamować, bo inaczej można się boleśnie przekonać o przyczynie dla której kolumna hamowała... Ale prawo tego mimo wszystko nie nakazuje.

Zresztą jakby miał wyglądać manewr wyprzedzania gdyby wyprzedzający w każdej chwili mógł odbić w lewo nie patrząc nawet w lusterko?

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

147 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:16:09
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Icek 

Osobiście uważam że wyprzedzanie kolumny samochodów która z
"niewiadomych" przyczyn zwolniła jest to przejaw skrajnej głupoty i
proszenie się o poważny wypadek, to jednak prawo pod tym względem
przyznaje rację skręcającemu.
Wyprzedzając kolumnę i widząc że pojazdy w niej hamują należy samemu też
zacząć hamować, bo inaczej można się boleśnie przekonać o przyczynie dla
której kolumna hamowała... Ale prawo tego mimo wszystko nie nakazuje.

Zresztą jakby miał wyglądać manewr wyprzedzania gdyby wyprzedzający w
każdej chwili mógł odbić w lewo nie patrząc nawet w lusterko?


i tu zonowu pojawiaja sie "ale". Czy ta kolumna jechala juz wolno od
jakiegos czasu (ten osobnik szukal adresu) czy jednak jechala szybko i nagle
zaczela zwalniac

W mojej ocenie jezeli szukal adresu to poprostu jechal powoli juz od
jakiegos czasu. Tuz za nim np. TIR ktory ze wzgledu na swoja szerokosc nie
mogl go bezpiecznie wyprzedzic. I tu pojawia sie rover.

Nie popieram wyprzedzania gdy ktos przed nami (a w szczegolnosci kolumna)
hamuje. Ale jak jedzie caly czas wolno to co innego.

Icek

--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

148 Data: Pa?dziernik 14 2007 19:37:40
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

Icek pisze:

W mojej ocenie jezeli szukal adresu to poprostu jechal powoli juz od
jakiegos czasu. Tuz za nim np. TIR ktory ze wzgledu na swoja szerokosc nie
mogl go bezpiecznie wyprzedzic. I tu pojawia sie rover.

No ale w sumie co to zmienia z prawnego punktu widzenia?

Można się jedynie licytować że "mógł przewidzieć", ale myślenia za kierownicą chyba niestety żaden przepis nie nakazuje.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

149 Data: Pa?dziernik 14 2007 20:44:18
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: J.F. 

On Sun, 14 Oct 2007 18:58:27 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

Prawda jest taka, że to kto zostanie uznany winnym zależy od humoru i
przekonań sędziego i klasy prawnika którego Twój znajomy weźmie na swoją
obronę.

Jeżeli Twój znajomy chce uniknąć odpowiedzialności to radzę zainwestować
w dobrego prawnika.

spoko spoko - najpierw to niech spokojnie poczeka komu postawia
zarzuty.

A raczej bym radził, bo za taki wypadek grozi mu do 3 lat więzenia (art.
177 kodeksu karnego), a jeżeli skutkiem wypadku będzie ciężki uszczerbek
na zdrowiu to minimalną karą jaką można dostać jest 0.5 roku więzienia,
a maksymalną aż 8 lat.

A bardziej realnym jednak pol roku w zawieszeniu.
a w swietle tego co pisalem to jeszcze bardziej realne jest
uniewinnienie - o ile w ogole do sprawy dojdzie.

Kluczowe przed sądem jest udowodnienie winy.

A przecies pisales ze kluczowy jest humor sedziego :-)

I jestem niestety zdania, że kumaty prokurator udowodni bez większych
problemów winę Twojemu znajomemu,

Ale to sedzia oceni :-)
A potem jeszcze mozna apelowac i powolywac sie na SN.

J.

150 Data: Pa?dziernik 14 2007 22:33:23
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

spoko spoko - najpierw to niech spokojnie poczeka komu postawia
zarzuty.

A to oczywiście. Jak nie jemu to w ogóle nie ma problemu - tylko pobrać dane polisy OC z której sobie zlikwiduje szkodę.


A raczej bym radził, bo za taki wypadek grozi mu do 3 lat więzenia (art. 177 kodeksu karnego), a jeżeli skutkiem wypadku będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu to minimalną karą jaką można dostać jest 0.5 roku więzienia, a maksymalną aż 8 lat.

A bardziej realnym jednak pol roku w zawieszeniu.

Oczywiście. Raczej za nieumyślne przestępstwa się ludzi do pudła nie wsadza, niemniej smród w papierach po takim numerze może być poważny.

Kluczowe przed sądem jest udowodnienie winy.

A przecies pisales ze kluczowy jest humor sedziego :-)

Widać są dwie kluczowe sprawy :)


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

151 Data: Pa?dziernik 14 2007 23:24:07
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 14 Oct 2007 09:58:53 +0200, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"
 wrote:

Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość
kierowca Rover-a

Nie ma znaczenia, za mało szczegółów podałeś.
Jeśli skręcajacy upewnił się, że nie jest wyprzedzany i dopiero
rozpoczął manewr - to goście z Rovera. jeśli inaczej - to on.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

152 Data: Pa?dziernik 15 2007 10:35:40
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: minstal 

Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość kierowca Rover-a

Pomijając kwestię "kto winien", kierowca Rovera wykazał się brakiem doświadczenia i wyobraźni. Taka kolumna samochodów w terenie niezabudowanym zawsze daje do myślenia. Równie dobrze mógł trafić "kierowcę bombowca", który chciałby wystartować z podjazdu do jazdy w lewo ( a prawa wolna, zdążę przed kolumną) a tu ups...

153 Data: Pa?dziernik 15 2007 10:41:22
Temat: Re: Wypadek - kto winien?
Autor: minstal 

minstal pisze:

 Taka kolumna samochodów w terenie
> niezabudowanym zawsze daje do myślenia.

Miało być w terenie zabudowanym.

Wypadek - kto winien?



Grupy dyskusyjne