Wypadek - kto winien?
1 | Data: Pa?dziernik 14 2007 09:58:53 |
Temat: Wypadek - kto winien? | |
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] | Witam 2 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:10:56 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: WielkaBakteria |
Witam winny jest kierowca Rover'a 3 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:28:45 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Regand | winny jest kierowca Rover'a Dlaczego? Jezeli nie bylo tam skrzyzowania tylko zwykly wjazd na podworze, to czemu nie mogl wyprzedzac? Prawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera. pozdrawiam R 4 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:32:49 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: ulong | Regand pisze: Dlaczego?A ja to widze tak: osoba skrecajaca, szukajaca adresu upewnila sie w lewym lusterku oraz w polu martwym, ze nikt go nie wyprzedza, wlaczyla kierunek i zaczela manewr... Gdyby auto wyprzedzajace jechalo zgodnie z przepisami, byloby je widac w lusterku, jednak przez nadmierna predkosc poprostu nie dalo sie go zauwazyc... Sam fakt, ze osoby w roverze jechali bez pasow mowi sam za siebie... debile. Pozdrawiam, Wojtek. 5 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 08:39:59 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | ulong w A ja to widze tak: A doczytałeś, że dostał w przednie lewe koło? A doczytałeś, że Rover miał do wyprzedzenia kilka pojazdów zanim uderzył? -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 6 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:41:24 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: ulong | 'Tom N' pisze: A doczytałeś, że dostał w przednie lewe koło? A doczytałeś, że Rover miał doAle jestes madry, łał... A w co mial dostac? W tylnie lewe? Wiesz co to znaczy 30km/h, a 100km/h? Jechales kiedys samochodem? Bo nie widac, zebys mial jakiekolwiek doswiadczenie w ogole w jezdzie, a co dopiero przy predkosci 100km/h. Pozdrawiam, Wojtek. 7 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:42:46 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
'Tom N' pisze: W przypadku prawidłowego skrętu w lewo w nic. 8 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 14:42:50 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: ulong | Cavallino pisze: W przypadku prawidłowego skrętu w lewo w nic.Chyba, ze wina kogos innego. 9 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:12:04 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Cavallino pisze: Prawidłowo, tzn. zgodnie RÓWNIEŻ z zasadą ograniczonego zaufania. Która nie przewiduje wjeżdżania komuś pod maskę, NAWET wtedy gdy ktoś nieprawidłowo wyprzedza. 10 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:55:18 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Cavallino wrote: Prawidłowo, tzn. zgodnie RÓWNIEŻ z zasadą ograniczonego zaufania. Zasada ograniczonego zaufania to nie jest spodziewanie się wypadku na każdym kroku z każdej możliwej przyczyny. Jeśli przy ograniczeniu do 50km/h ktoś będzie nieprawidłowo wyprzedzał ze znacznie nadmierną prędkością to wyprzedzany niewiele może zrobić. Chyba wszyscy pamiętają o zasadzie ograniczonego zaufania ale jakoś zapominają o artykule czwartym kodeksu. "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 11 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:00:52 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Fenio w Chyba wszyscy pamiętają o zasadzie "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że Ależ właśnie to ten artykuł bywa nazywany zasadą ograniczonego zaufania :) -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 12 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:18:16 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | 'Tom N' wrote: Ależ właśnie to ten artykuł bywa nazywany zasadą ograniczonego Dlatego zamiast powtarzać "zasada ograniczonego zaufania" pod którą ludzie podciągają praktycznie wszystko co może prowadzić do kolizji/wypadku lepiej ją dokładnie przeczytać. Są to tak naprawde dwa stwierdzenia, pierwsze to "uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego" a drugie stanowi wyjątek od tej reguły: "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania". Jakie okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie dwukrotnie szybciej niż dozwolona prędkść a skręcający w lewo ma włączony kierunkowskaz ? Nie można w tym przypadku przy pomocy zasady ograniczonego zaufania zrzucać wine na kierującego Vectrą. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 13 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:49:11 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 18:18:16 +0200, Fenio wrote: stanowi wyjątek od tej reguły: "chyba że Chyba ze szybko jadacy kierowca robi to lewym pasem, bo wyprzedza kolumne pojazdow ? J. 14 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:51:19 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Fenio w 'Tom N' wrote: "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania". Jakie okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie Kilka pojazdów wyprzedzonych przez Rover i strzał w przednie koło. Nie można w tym przypadku przy pomocy zasady ograniczonego Tak sobie pogdybam -- dlaczego inne pojazdy za Vectrą go nie wyprzedzały... Czyżby dlatego, że były wyprzedzane przez Rovera -- przyjąłem założenie, że kierunkowskaz włączył gdy już znalazł odpowiedni adres, o czym pisał już tu ktoś, jak również ktoś już pisał o jeździe przy prawym krawężniku... -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 15 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:19:05 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Jakie okoliczności mogą wskazywać na próbe wyprzedzania przez pojazd który jedzie dwukrotnie szybciej niż dozwolona prędkść a skręcający w lewo ma włączony kierunkowskaz ? Jego obecność na lewym pasie? 16 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:17:41 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: fv | Fenio pisze: Zasada ograniczonego zaufania to nie jest spodziewanie się wypadku na każdym kroku z każdej możliwej przyczyny. (..) Kurcze, to po co ona jest? Zawsze mi się zdawało, że właśnie spodziewanie się wypadku przekłada się na pewne prawidłowe zachowania. Jeśli przy ograniczeniu do 50km/h ktoś będzie nieprawidłowo wyprzedzał ze znacznie nadmierną prędkością to wyprzedzany niewiele może zrobić. (..) Logika i doświadczenie podpowiadają mi, że jeśli jadę powoli to zawsze trafi się ktoś komu się spieszy i będzie chciał mnie wyprzedzić. Widzę to dosłownie na każdym kroku. Moja dziewczyna od kilku dni przypomina sobie wiadomości z kursu prawa jazdy i siłą rzeczy nie ciśnie gazu w podłogę. Jazda z prędkością 40km/h powoduje gigantyczną falę agresji i głupoty. Jeden koleś VW Touaregiem wyprzedził nas na pełnym gazie dojeżdżając do skrzyżowania _po dużym garbie zwalniającym_. Samochód dosłownie wyskoczył w powietrze. Zatrzymał się 30 cm od twarzy przerażonego kierowcy wyjeżdżającego z bocznej uliczki (który ruszył, widząc że wolno jedziemy). Nie byłem tym manewrem zaskoczony, moja dziewczyna również patrzyła w lusterko. Po prostu jadąc powoli trzeba mieć świadomość, że nie tylko łamie się przepisy (prędkość utrudniająca ruch innym) ale i powoduje się najbardziej niebezpieczne sytuacje na drodze. "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." No więc jazda poniżej ograniczenia prędkości zdecydowanie kwalifikuje się do sytuacji w których należy się spodziewać, że inni nie będą szanować przepisów (ani nas). Tak więc dla sprawa winy w kolizji przedstawia się następująco: a) jeśli była linia ciągła (z ew. przerwą do skrętu w lewo) lub inna sytuacja w której nie wolno wyprzedzać - winny jest wyprzedzający b) jeśli linia była przerywana to zdecydowanie winę ponosi ten, który zajechał drogę wyprzedzającemu Kiedyś w podobnej sytuacji wyprzedzałem na dwupasmowej drodze, jadąc lewym pasem, sznur aut stojących (do skrętu w prawo) po prawej. Jednemu się spieszyło i wyskoczył mi tuż pod koła i bum. Oczywiście policja orzekła jego winę. Chciałbym jeszcze napisać, że jeśli wyprzedzającym (prawidłowo) byłby motocyklista, to ten który zajechałby mu drogę mógłby mieć na sumieniu ludzkie życie. Pomijając kewentualne konsekwencje prawne, do końca życia ma się jednak sumienie obciążone czyjąś tragedią. Niezależnie od ustaleń policji, zostaje jeszcze sumienie. Prawo prawem, ale spróbujcie pomyśleć może od takiej czysto ludzkiej strony. Od strony moralności, od strony tego że nie jesteśmy na drodze sami i musimy jako kierowcy brać odpowiedzialność za swoje czyny, postawy i decyzje. Jeśli zmuszamy swoim egoizmem innych do hamowania, omijania czy wyprzedzania, bierzemy część winy na siebie. -- fv 17 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:04:08 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek |
Niezależnie od ustaleń policji, zostaje jeszcze sumienie. Prawo prawem, raz kiedys ktos nazwal rzeczy po imieniu ;) Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 18 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:56:49 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Tomasz Pyra | fv pisze: Fenio pisze: Czym jest zasada to jedno, ale co z niej wynika to już coś innego. Generalnie jak widzisz kierowcę co do którego masz pewność że złamie prawo, masz zrobić w miarę możliwości tak żeby nie doszło do wypadku. Jednak nie zmienia to faktu, że jak już do wypadku dojdzie, to winny będzie ten co go faktycznie spowodował, a nie ten co tego nie przewidział.
Niemniej jedyne rozsądne podejście to się tym nie przejmować. Owszem są kierowcy którzy "muszą wyprzedzić", jak potrafią - niech jadą. Należy jechać swoje i zajmować się sobą, a nie innymi. Często jest tak też w drugą stronę - wyprzedzający powoduje agresję u wyprzedzanego. Każdemu kierowcy polecam wsiąść na rower i pojeździć po ulicach - w ruchu, w mieście i poza miastem. Raz że doskonale wyrabia zmysł orientacji w sytuacji, a dwa że pozwala oswoić się z byciem wolniejszym i słabszym uczestnikiem ruchu. To pomaga za kółkiem. Nie byłem tym manewrem zaskoczony, moja dziewczyna również patrzyła w lusterko. Po prostu jadąc powoli trzeba mieć świadomość, że nie tylko łamie się przepisy (prędkość utrudniająca ruch innym) ale i powoduje się najbardziej niebezpieczne sytuacje na drodze. Sytuację niebezpieczną spowodował tylko i wyłącznie kierujący VW i nie daj sobie, ani swojej dziewczynie wmówić że jest jakkolwiek inaczej. "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania." Nie nie... Ta zasada oznaczy tyle, że jak widzisz kogoś kto wyprzedza Cię na zakazie, to nie masz prawa uważać że "jego tam nie ma, bo mu nie wolno wyprzedzać". Np. nie daje to prawa do zajechania mu drogi. Tylko tyle. Tak długo jak nie widzisz że ktoś obok zachowuje się w sposób niezgodny z przepisami, tak długo nie masz obowiązku takiego faktu zakładać. Chciałbym jeszcze napisać, że jeśli wyprzedzającym (prawidłowo) byłby motocyklista, to ten który zajechałby mu drogę mógłby mieć na sumieniu ludzkie życie. Ponoć są tam ciężko ranni, więc nie ma co mówić hop... W dodatku spowodowanie ciężkich obrażeń często pozostawi na sumieniu niewiele mniejszy ślad niż czyjaś śmierć. Niezależnie od ustaleń policji, zostaje jeszcze sumienie. Prawo prawem, Jeśli zmuszamy swoim egoizmem innych do hamowania, omijania czy wyprzedzania, bierzemy część winy na siebie. Ale nikt nikogo do niczego nie zmusza. Skoro Twoja dziewczyna "daje radę" jechać 40km/h to inni też dadzą radę. A jak im nie odpowiada 40, to niech zgodnie z przepisami ją wyprzedzają i już. Każdy ma obowiązek jechać zgodnie z własnymi umiejętnościami i tak jak czuje że będzie bezpiecznie, a nie tak jak chcą inni. Dlaczego to ten szybszy ma być "lepszy" i dlaczego to on jest "zmuszany"? Niech jedzie tak jak potrafi i jak uważa za stosowne. Zaraz się znajdzie "miszcz" co to go powolniaki będą zmuszali do jazdy 150km/h a on by chciał 200km/h i on biedny będzie "zmuszony" do wyprzedzania, a jak z przeciwka będzie coś jechać to on będzie "zmuszony" nawet spowodować czołowe zderzenie. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 19 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 11:04:41 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
Nie byłem tym manewrem zaskoczony, moja dziewczyna również patrzyła w Jazda 40 przy dozwolonej 50 nie jest utrudnianiem ruchu. Należy odróżnić nakaz od zakazu. Nie można mieć pretensji. No więc jazda poniżej ograniczenia prędkości zdecydowanie kwalifikuje Jazda poniżej ograniczenia to obowiązek dla wszystkich. Za brak poszanowania przepisów lecą mandaty. Kiedyś w podobnej sytuacji wyprzedzałem na dwupasmowej drodze, jadąc Ja w kwestii formalnej. Co znaczy dwupasmowej, bo widzę pasma i pasy ? Może Tom N wie co Kolega ma na myśli? neelix 20 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 10:44:55 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | neelix w Użytkownik "fv" napisał w wiadomości Dwa pasma pojazdów -- te na prawym pasie i te, jak fv, na lewym. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 21 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 18:55:14 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
neelix wMoże > Tom N wie co Kolega ma na myśli? No tak, ale On mówi o drodze dwupasmowej, prawdopodobnie dwujezdniowej. Nie jestem przekonany. neelix 22 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:18:22 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Cavallino wrote: Bo właśnie niewiele ma robić. A dokładnie NIC nie ma robić, co może utrudnić wyprzedzenie. 23 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 21:05:49 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Cavallino wrote: Bo właśnie niewiele ma robić. Podałem Ci definicje z kodeksu. Więc zamiast tworzyć swój własny kodeks odnieś się do tego który już istnieje. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 24 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 22:44:45 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Cavallino wrote: Definicję obowiązków wyprzedzanego? Coś Ci się śniło chyba..... 25 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:13:38 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | ulong w 'Tom N' pisze: W nic. Nie należy zmieniać kierunku jazdy tuż przed wyprzedzającym pojazdem, jeżeli sie to zrobi, to sie dostaje w przednie koło, jeżeli sie to zrobi trochę wcześniej, to w środek pojazdu, jeżeli jeszcze troche wcześniej, to w tył, jeżeli odpowiednio wcześnie/późno -- to nie ma zdarzenia Wiesz co to znaczy 30km/h, a 100km/h? 19.5 m/s różnicy prędkości, kilka pojazdów (powiedzmy 20 metrów), ewidentny brak wyobraźni skręcającego, który może i spojrzał w lusterko, ale sie nie upewnił, że jego manewr nie spowoduje zajechania drogi innemu uczestnikowi ruchu. Jechales kiedys samochodem? Nie. Bo nie widac, zebys mial jakiekolwiek doswiadczenie w ogole w jezdzie, a Bo nie mam. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 26 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:14:09 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | ulong wrote: Regand pisze: Akurat to co piszesz to jest absolutna bzdura i lepiej tym się nie sugerować. Jeżeli koleś wyprzedzał prawidłowo, a kolega włączył kierunkowskaz równo ze skrętem kierownicy to wina jest kolesia. Przekroczenie prędkości uderzającego nie jest usprawiedliwieniem na wymuszenie pierwszeństwa. Jeżeli w jakikolwiek sposób Rover nie mógł wyprzedzać (ciągła, skrzyżowanie, przejście dla pieszych, lub znak zakazu) to czego by nie robił kolega skręcający, choćby latał po obu pasach, to wina będzie kierującego Roverem. Przed wykonaniem skrętu trzeba się upewnić, że nie utrudni on ruchu innym kierującym. Kolega jak widać skręcił wprost przed wyprzedzający pojazd. Co innego, jeśli miał dużo wcześniej włączony kierunkowskaz w lewo, wtedy Rover nie mógł go wyprzedzać. Mój wujek miał kiedyś taką sytuację, że jechał przez jakąś wieś (3 domy) 90 km/h (limit 50/h) i jechały wolno 3 samochody. Jak się potem okazało, pierwszy z nich miał włączony kierunkowskaz w lewo. Miejscowy dziadek wracał z rodzinką z kościoła (w 6 osób) Fiatem Brava. Skręcił, ale brama była zamknięta. Dostał w tylny lewy narożnik. Świadkowie pojechali dalej. Wina wujka, wyprzedzał pojazd sygnalizujący manewr, no i dodatkowo mandat za przekroczenie prędkości. Policjant wyraźnie powiedział, że jakby byli świadkowie, że Fiat skręcał bez kierunkowskazu, to by była ich wina. Często kierowcy wyjeżdżający z podporządkowanej, tłumaczą się po wymuszeniu pierwszeństwa na motocyklistach, że Ci jechali za szybko. Motocyklista może dostać co najwyżej mandat za przekroczenie prędkości, wina i tak jest wymuszającego pierwszeństwo. -- Pozdrawiam Rychu 27 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 08:07:17 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: | A ja to widze tak:Co nie zmienia faktu, ze jedynym winnym jest kierowca opla. Byc moze sad uzna wspolwine tych w Roverze, ale to jedynie ze wzgledu na "bardzo nadmierna predkosc w osiedlowych warunkach, gdzie zachodzily uzasadnione podejrzenia wykluczajace zasade ograniczonego zaufania itp....". Tomek 28 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:49:33 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] | Regand pisze: Mówił, że patrzył w lusterko i włączył kierunkowskaz (to ostatnie potwierdza pasażer samochodu jadącego bezpośrednio za Vectrą).winny jest kierowca Rover'aPrawda jest tez taka ze znajomy w przyplywie radosci ze w koncu znalazl dobry adres po prostu odbil w lewo nawet nie patrzac w lusterko. Predzej bedzie wspolwina niz jedynie wina kierowcy rovera. -- Wojciech Smagowicz http://www.ebaja.pl zabawki, które Twoje dziecko pokocha 29 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:53:00 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Regand pisze: Ale kiedy włączył? Jak to zwykle w Polsce, w momencie ruchu kierownicą? 30 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:10:05 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | >> winny jest kierowca Rover'a rozumiem, ze wlaczenie kierunku oznacza prawo do skrecania ? Oczywiscie, ze winny jest kierowca skrecajacy (zakladajac, ze nie skrecal na skrzyzowaniu tylko w jakies podworko posesji) Mialem taka sama sytuacje. Droga Wroclaw Lubin. Jade w dlugim korku za paroma samochodami. Auto przed moim zaczyna wyperzedzanie. ja jade bezposrednio za nim. Po przejechaniu p[aru metrow okazuje sie, ze powodem zatoru byl traktor. Traktor skreca nagle w pole (skret w lewo). Auto przed moim wbija sie prosto w traktor. Winny? Kierowca ciagnika rolniczego. Zanim zmienisz pas musisz zachowujac szczegolna ostroznosc upewnic sie, ze nic sie nie zbliza. Samo wlaczenie migacza nie uprawnia do zmiany kierunku jazdy szczegolnie jak szukal adresu, jechal blisko prawej krawedzi (jego migacz mogl byc niewidoczny) i nagle kierownica w lewo i bach, jedziemy bo znalazl adres. Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 31 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:38:43 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 12:10:05 +0200, Icek wrote: Mialem taka sama sytuacje. Droga Wroclaw Lubin. Jade w dlugim korku za Kiedy to bylo ? Bo od kilku lat istnieje odwrotna opinia, namaszczona autorstwem Instytutu Ekspertyz Sadowych. Zanim zmienisz pas musisz zachowujac szczegolna ostroznosc upewnic sie, ze Wedle tej opinii - skret w lewo nie jest zmiana pasa. Samo wlaczenie migacza nie uprawnia do zmiany kierunku jazdy Ustawa nie nakazuje zrobic nic wiecej :-) IMHO - rzecz warta wyjasnienia lub skorygowania w Sejmie. J. 32 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:42:13 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Wedle tej opinii - skret w lewo nie jest zmiana pasa. W g prawa - tak opinia nie jest prawem. A w Polsce nie ma prawa precedensu. 33 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:18:18 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | J.F. w On Sun, 14 Oct 2007 12:10:05 +0200, Icek wrote: Jeżeli to poniżej to jest nic, to żegnam trola: Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 34 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 14:42:12 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On 14 Oct 2007 11:18:18 GMT, 'Tom N' wrote: J.F. w Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujÄ ca siÄ na drodze sÄ obowiÄ zani zachowaÄ Ze tak zacytuje: http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=363148 "Polecam lekture czasopisma "Paragraf na drodze", którego wydawca jest Instytut Ekspertyz Sadowych w Krakowie. Od numery 5/2006 toczy sie dyskusja wsród prawników (sedziów, prokuratorów) nt. problemu szczególnej ostroznosci podczas wykonywania manewry skretu w lewo. W numerze 5/2006 p. Jan Unarski odnosi sie do wyroku Sadu Najwyzszego z dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. III KK 151/05, w którym SN stwierdzil, ze "wymóg zachowania szczególnej ostroznosci, okreslony w art. 22 ust. 1 ustawy - Prawo o ruchu drogowym przez zmieniajacego kierunek jazdy w lewo, _nie_obejmuje_obowiazku_upewnienia_sie_w_chwili_wykonywania tego manewru, czy nie zajezdza on drogi nieprawidlowo (z lewej strony) wyprzedzajacemu go". Autor, na przykladach konkretnych sytuacji, wskazuje, ze generalizacja takiego stanowiska niekoniecznie i nie zawsze prowadzi do prawidlowych rozstrzygniec w kwestii odpowiedzialnosci uczestników za powstala kolizje. Równiez w numrze 6/2006 p. Ryszard A. Stefanski kontynuujac dyskusje o zmianie kierunku ruchu w lewo przytacza wczesniej juz przedstawiane przez siebie argumenty, prezentuje poglad, ze od kierujacego dokonujacego skretu w lewo mozna wymagac zaniechania jego kontynuowania jedynie w sytuacji, gdy widzial, ze jest nieprawidlowo wyprzedzany. Obowiazuje go bowiem wówczas zasada ograniczonego zaufania, wyrazona w art. 4 ustawy "Prawo o ruchu drogowym". Takze spokojnie koledzy. W przypadku zaistnienia tego typu zdarzenia radzilbym starannie zabrac material dowodowy i oddac sprawe do bieglych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych." http://www.ies.krakow.pl/wydawnictwo/paragraf/paragraf_2006_5.htm ostatnia pozycja Przy czym polemika autora jest tylko polemika, a wyrok SN juz w zasadzie obowiazujacym prawem. No coz - jesli uwazacie inaczej - wybory za tydzien :-) Tylko na kogo glosowac, bo sam uwazam inaczej :-) J. P.S. http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf "Do tych ustaleĹ dodaÄ należy i takie, przyjÄte oraz niekwestionowane przez oba SÄ dy fakty, że Wiesław O. najpierw włÄ czył lewy kierunkowskaz (uczynił to około 50 metrów od skrzyżowania â jego wyjaĹnienia z rozprawy), a dopiero później przystÄ pił do wykonywania sygnalizowanego manewru (uzasadnienie wyroku SÄ du pierwszej instancji). Ustalenia faktyczne, opisujÄ ce zachowanie Jana A., bazowały na opinii biegłego ds. techniki samochodowej i ruchu drogowego. Stwierdził on najpierw, że oskarżony ten przystÄ pił do wyprzedzania âw sytuacji, kiedy zachowanie siÄ kierujÄ cego pojazdem wyprzedzanym wskazywało, iż może on wykonaÄ manewr skrÄtu w lewoâ. Opinia ta znalazła uznanie również w oczach SÄ du odwoławczego, który z niej oraz rzeczowego materiału dowodowego wywiódł kluczowÄ , przesÄ dzajÄ cÄ o odpowiedzialnoĹci karnej Wiesława O., tezÄ, że âw momencie przekroczenia osi jezdni oskarżony nie obserwował tejże jezdni. WczeĹniej byÄ może patrzył w lusterko wsteczne, lecz czynił to w niewłaĹciwym momencieâ. Rzecz w tym, że Wiesław O. w wyeksponowanym wyżej momencie nie miał obowiÄ zku patrzyÄ w lusterko wsteczne. Stosownie do dyspozycji art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. â Prawo o ruchu drogowym â p.r.d. (tekst jedn. â Dz. U. Nr 108 z 2005 r., poz. 908 ze zm.), kierujÄ cy pojazdem może â tak samo jak pod rzÄ dami art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 1 lutego 1983 r. â Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. â Dz. U. Nr 11 z 1992 r., poz. 41 ze zm.) â âzmieniÄ kierunek jazdy (...) tylko z zachowaniem szczególnej ostrożnoĹciâ, ale już nie âpod warunkiem, że nie spowoduje to zajechania drogi innym kierujÄ cymâ, który był zawarty w zacytowanym przepisie dawnego kodeksu drogowego. Ratio legis pominiÄcia takiego zastrzeżenia w nowym kodeksie wydaje siÄ oczywista. Nie chodziło o to, że ów warunek mieĹci siÄ w wymogu zachowania szczególnej ostrożnoĹci przez zmieniajÄ cego kierunek jazdy, a wiÄc pozostawienie tegoż warunku byłoby zbÄdne (jako superfluum). Zamierzeniem racjonalnego ustawodawcy było jasne okreĹlenie obowiÄ zków i praw uczestników ruchu przy uwzglÄdnieniu wzrastajÄ cego natÄżenia ruchu drogowego i dÄ żeniu do zapewnienia jego bezkolizyjnoĹci. Jeżeli zamierzajÄ cy zmieniÄ kierunek jazdy postÄ pi zgodnie z art. 22 ust. 5 p.r.d., czyli zawczasu i wyraźnie zasygnalizuje ten manewr, to w momencie jego wykonywania nie ma obowiÄ zku upewniaÄ siÄ, czy nie zajedzie drogi nieprawidłowo wyprzedzajÄ cemu go. SkrÄcajÄ cy w lewo ma â w myĹl art. 25 ust. 1 i 3 p.r.d. â obowiÄ zek ustÄ piÄ pierwszeĹstwa przejazdu jadÄ cemu z kierunku przeciwnego. Musi wiÄc przede wszystkim baczyÄ, aby nie zajechał drogi temu pojazdowi, a nie zaĹ kierujÄ cemu, który nie zachowuje siÄ w sposób nakazany przez art. 24 ust. 5 p.r.d. (ten może wyprzedzaÄ uprzednio sygnalizujÄ cego skrÄt w lewo tylko z jego prawej strony). Inaczej mówiÄ c, kierujÄ cemu nie można zarzuciÄ naruszenia zasad ruchu drogowego, jeżeli postÄpuje zgodnie z nimi; o ile nie zajdzie wyjÄ tek wyłÄ czajÄ cy prawo do postÄ pienia w myĹl obowiÄ zujÄ cych zasad. Stosownie do dyspozycji art. 4 p.r.d., kierujÄ cy ma prawo liczyÄ, że inni uczestnicy ruchu przestrzegajÄ przepisów ruchu drogowego, chyba że okolicznoĹci wskazujÄ na możliwoć odmiennego ich zachowania. SÄ dy, w szczególnoĹci SÄ d odwoławczy, nie wykazały, że takie okolicznoĹci były lub powinny siÄ znaleźÄ w polu uwagi Wiesława O. Według ustaleĹ faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzajÄ cy o skrzyżowaniu dróg i poziomy znak w postaci podwójnej białej linii ciÄ głej, były usytuowane w odległoĹci 150 metrów od skrzyżowania i odpowiednio sygnalizowały, także oskarżonemu Wiesławowi O., że na tym skrzyżowaniu nikomu nie wolno go wyprzedzaÄ (art. 24 ust. 7 pkt 3 p.r.d. zabrania wyprzedzania na skrzyżowaniu) ani przejeżdżaÄ przez tÄ liniÄ (§ 86 ust. 5 ówczesnego rozporzÄ dzenia z dnia 21 czerwca 1999 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych â Dz. U. Nr 58, poz. 622 ze zm.). spekulacji. Ĺťadnych okolicznoĹci z przewidzianych w art. 4 p.r.d., nie da siÄ wysnuÄ z wyjaĹnieĹ Jana A., który nawet nie dostrzegł wymienionych znaków. Nie dostarcza tych okolicznoĹci opinia biegłego. Ze stwierdzenia w niej zawartego, że âsamochód osobowy był widoczny z odległoĹci 58 m w lusterku wstecznym autobusuâ, nie wynika, aby pojazd Jana A. znajdował siÄ w tej odległoĹci w chwili włÄ czenia kierunkowskazu przez Wiesława O., ani, tym bardziej, że oskarżony mimo dostrzeżenia manewru Jana A., zaczÄ ł jednak skrÄcaÄ w lewo. Oczywiste mijanie siÄ z prawdÄ Wiesława O. co do miejsca zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpoĹrednio przed włÄ czeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z wyjaĹnieĹ W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami. Dlatego zacytowane wyżej przypuszczenia SÄ du odwoławczego (że Wiesław O. âwczeĹniej byÄ może patrzył w lusterko wsteczne, lecz czynił to w niewłaĹciwym momencieâ) pozostało w krÄgu niedopuszczalnej go. SkrÄcajÄ cy w lewo ma â w myĹl art. 25 ust. 1 i 3 p.r.d. â obowiÄ zek ustÄ piÄ pierwszeĹstwa przejazdu jadÄ cemu z kierunku przeciwnego. Musi wiÄc przede wszystkim baczyÄ, aby nie zajechał drogi temu pojazdowi, a nie zaĹ kierujÄ cemu, który nie zachowuje siÄ w sposób nakazany przez art. 24 ust. 5 p.r.d. (ten może wyprzedzaÄ uprzednio sygnalizujÄ cego skrÄt w lewo tylko z jego prawej strony). Inaczej mówiÄ c, kierujÄ cemu nie można zarzuciÄ naruszenia zasad ruchu drogowego, jeżeli postÄpuje zgodnie z nimi; o ile nie zajdzie wyjÄ tek wyłÄ czajÄ cy prawo do postÄ pienia w myĹl obowiÄ zujÄ cych zasad. Stosownie do dyspozycji art. 4 p.r.d., kierujÄ cy ma prawo liczyÄ, że inni uczestnicy ruchu przestrzegajÄ przepisów ruchu drogowego, chyba że okolicznoĹci wskazujÄ na możliwoć odmiennego ich zachowania. SÄ dy, w szczególnoĹci SÄ d odwoławczy, nie wykazały, że takie okolicznoĹci były lub powinny siÄ znaleźÄ w polu uwagi Wiesława O. Według ustaleĹ faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzajÄ cy o skrzyżowaniu dróg i poziomy znak w postaci podwójnej białej linii ciÄ głej, były usytuowane w odległoĹci 150 metrów od skrzyżowania i odpowiednio sygnalizowały, także oskarżonemu Wiesławowi O., że na tym skrzyżowaniu nikomu nie wolno go wyprzedzaÄ (art. 24 ust. 7 pkt 3 p.r.d. zabrania wyprzedzania na skrzyżowaniu) ani przejeżdżaÄ przez tÄ liniÄ (§ 86 ust. 5 ówczesnego rozporzÄ dzenia z dnia 21 czerwca 1999 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych â Dz. U. Nr 58, poz. 622 ze zm.). Ĺťadnych okolicznoĹci z przewidzianych w art. 4 p.r.d., nie da siÄ wysnuÄ z wyjaĹnieĹ Jana A., który nawet nie dostrzegł wymienionych znaków. Nie dostarcza tych okolicznoĹci opinia biegłego. Ze stwierdzenia w niej zawartego, że âsamochód osobowy był widoczny z odległoĹci 58 m w lusterku wstecznym autobusuâ, nie wynika, aby pojazd Jana A. znajdował siÄ w tej odległoĹci w chwili włÄ czenia kierunkowskazu przez Wiesława O., ani, tym bardziej, że oskarżony mimo dostrzeżenia manewru Jana A., zaczÄ ł jednak skrÄcaÄ w lewo. Oczywiste mijanie siÄ z prawdÄ Wiesława O. co do miejsca zderzenia nie zmienia też faktu, że bezpoĹrednio przed włÄ czeniem kierunkowskazu oskarżony spojrzał w lusterko wsteczne i nie dostrzegł w nim samochodu Jana A. Po prostu, fakt ten wynika z wyjaĹnieĹ W. O. i nie został obalony żadnymi innymi dowodami. Dlatego zacytowane wyżej przypuszczenia SÄ du odwoławczego (że Wiesław O. âwczeĹniej byÄ może patrzył w lusterko wsteczne, lecz czynił to w niewłaĹciwym momencieâ) pozostało w krÄgu niedopuszczalnej spekulacji. Natomiast upatrywanie naruszenia zasad bezpieczeĹstwa w ruchu lÄ dowym przez Wiesława O. w fakcie, że âwykonujÄ c manewr skrÄtu w lewo uczynił to bez upewnienia siÄ czy nie jest wyprzedzanyâ już to, że âw momencie przekroczenia osi jezdni oskarżony nie obserwował tejże jezdniâ, bez wskazania zresztÄ przez oba SÄ dy, jakie przepisy obowiÄ zujÄ cego Prawa o ruchu drogowym zostały przez niego złamane, pomija brak takiego nakazu w przytoczonych wyżej przepisach art. 22 ust. 1 i 2 oraz art. 25 ust. 1 i 3 p.r.d., jak i w powiÄ zanym z nimi art. 22 ust. 4 p.r.d., który dotyczy tylko zmieniajÄ cego pas ruchu, a nie â kierunek jazdy. Oba SÄ dy pominÄły wiÄc, że wymóg zachowania szczególnej ostrożnoĹci, okreĹlony w art. 22 ust. 1 p.r.d., przez zmieniajÄ cego kierunek jazdy w lewo, nie obejmuje obowiÄ zku upewnienia siÄ w chwili wykonywania tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo (z lewej strony) wyprzedzajÄ cemu go (patrz analogiczne stanowisko wyrażone w piĹmiennictwie: W. Kotowski, Ustawa â Prawo o ruchu drogowym. Komentarz praktyczny, Warszawa 2004, s. 405, konsekwentnie R. A. StefaĹski, Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2005, s. 215 â 218).â PPS. Czyz ratio legis wykreslenia przymiotnika "komorkowy" z ustawy nie oznacza ze ustawodawca mial na celu rozszerzenie zakazu na inne telefony ? :-) 35 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:18:12 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | J.F. wrote: (...) w którym SN stwierdzil, Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował wcześniej manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziej prawidłowo. -- Pozdrawiam Rychu 36 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:23:07 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 15:18:12 +0200, Rychu Hassad wrote: J.F. wrote: Jak tu pisano - swiadek potwierdza ze sygnalizowal. J. 37 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:36:54 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | J.F. wrote: On Sun, 14 Oct 2007 15:18:12 +0200, Rychu Hassad wrote: Zasygnalizował przed skrętem. Pytanie ile przed. Jeśli tamten już zaczął wyprzedzanie, gdy Vectra dopiero zasygnalizowała skręt, wina Vectry. Jeżeli Rover wyprzedzał samochody, a tamten miał wcześniej włączony kierunkowskaz, to wina Rovera. Dużo zależy od świadków, lub ich braku. -- Pozdrawiam Rychu 38 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:14:21 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Michal Jankowski | "Rychu Hassad" writes: Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizował wcześniej Wyprzedzanie z niedozwoloną prędkością jest wyprzedzaniem nieprawidłowym. MJ 39 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:17:00 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 16:14:21 +0200, Michal Jankowski wrote: "Rychu Hassad" writes: Mozna polemizowac. J. 40 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:04:28 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | > Masz wyraźnie napisane NIEPRAWIDŁOWO. Jeżeli nie zasygnalizowałwcześniej > manewru skrętu w lewo. To Rover wyprzedzał go jak najbardziejprawidłowo.
osobiscie uwazam, ze przekroczenie predkosci przy wyprzedzaniu rodzi mniejsze konsekwencje niz nierozwazna zmiana pasa Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 41 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:31:50 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | J.F. w On 14 Oct 2007 11:18:18 GMT, 'Tom N' wrote: Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujÄ ca siÄ na drodze sÄ obowiÄ zani zachowaÄ Ze tak zacytuje: wyroku Sadu Najwyzszego z dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. III KK 151/05, w To tylko czekaÄ na wyrok SN, że uderzenie pojazdem w inny, nieprawidłowo zaparkowany pojazd jest winÄ nieprawidłowo parkujÄ cego. Tylko na kogo glosowac, bo sam uwazam inaczej :-) Podobno sÄ dy sÄ niezawisłe, a PoRD ma byÄ przejrzysty... P.S. http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf[...] Ratio legis pominiÄcia takiego zastrzeżenia w nowym kodeksie wydaje[...] Zamierzeniem racjonalnego ustawodawcy było A tu jakieĹ wazeliniarstwo mamy ;) Według ustaleĹ faktycznych, pionowy znak ostrzegawczy uprzedzajÄ cy o skrzyżowaniu Czyli to było skrzyżowanie, a nie zjazd do posesji. Oczywiste mijanie siÄ z prawdÄ Wiesława O. co do miejsca O! Należy mówiÄ, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyÄ Natomiast upatrywanie naruszenia zasad bezpieczeĹstwa w ruchu lÄ dowym Zawsze należy mówiÄ, że sie nie zmieniało pasa ruchu, nie wyprzedzało -- tylko zmieniało kierunek -- zakazu wjeżdżania w buraki nie ma... Oba SÄ dy pominÄły wiÄc, że wymóg zachowania szczególnej ostrożnoĹci, Znowu ten Kotowski -- memo dla Premaxa :D -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 42 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:11:32 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On 14 Oct 2007 15:31:50 GMT, 'Tom N' wrote: J.F. w no coz - na razie takiego nie wydal. Tylko na kogo glosowac, bo sam uwazam inaczej :-)Podobno sądy są niezawisłe Na razie to SN tylko zintepretowal ustawe. a PoRD ma być przejrzysty... Ktora partia to obiecuje ? :-) P.S. http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf[...] Co niewiele zmienia. Moze jedynie w kwestii zapisu nakazujacego na skrzyzowaniu ustapienie tym z przeciwka, a tym z za juz nie. Hm, czyzby racjonalny ustawodawca nie wymagal ustapienia tym z przeciwka skrecajac w lewo poza skrzyzowaniem ? :-) Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejsca Zauwaz ze mowa o momencie wlaczenia kierunkowskazu ! I tak to mniej wiecej z ustawy wynika - upewniamy sie ze lewy pas jest wolny, wlaczamy kierunkowskaz [lub odwrotnie] .. i nikt juz nie moze nas lewym pasem wyprzedzac. Zawsze należy mówić, że sie nie zmieniało pasa ruchu, nie wyprzedzało -- Jak sa warunki .. to tak :-) J. 43 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:39:31 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | J.F. w On 14 Oct 2007 15:31:50 GMT, 'Tom N' wrote:[...] Na razie to SN tylko zintepretowal ustawe. Bo miał czas... Ciekawe ile miesiecy/lat trwała rozprawa i czy gdyby miał tylko ułamki sekund to interpretacja wyglądała by podobnie ;) a PoRD ma być przejrzysty...Ktora partia to obiecuje ? :-) PPPK -- polska partia pijanych kierowców ;P Co niewiele zmienia. Moze jedynie w kwestii zapisu nakazujacego naP.S. http://www.sn.pl/orzecznictwo/bpk/0601/2006-01.pdf[...] Już kiedyś dyskutowaliśmy o anihilacji wyprzedzającego, bo mu ktoś z przodu kierunkowskazem zasygnalizował Hm, czyzby racjonalny ustawodawca nie wymagal ustapienia tym z Wykazał się czujnością: Art. 25. 3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem. Zauwaz ze mowa o momencie wlaczenia kierunkowskazu !Oczywiste mijanie się z prawdą Wiesława O. co do miejscaO! Należy mówić, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyć I tak to mniej wiecej z ustawy wynika - upewniamy sie ze lewy pas jest No właśnie, ma się teleportować ;) Oczywiście mówimy o sytuacji poza skrzyżowaniem, bo ogólny zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniach (poza pewnymi wyjątkami) istnieje i włączenie kierunkowskazu nic nie zmienia. Ale... Stoję sobie na prawym pasie, włączam lewy kierunkowskaz -- nikt nie może mnie ominąć z lewej... Jadę sobie wolno prawym pasem, włączam kierunkowskaz -- jak wyżej, tyle, że wyprzedzić. Skąd oni (ci z tyłu) maja wiedzieć, że chcę zmienić pas, a nie skręcić w lewo? Co? Że nie dotyczy nieprawidłowo wykonującego manewr skrętu w lewo... ;)))) -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 44 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:47:00 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On 14 Oct 2007 16:39:31 GMT, 'Tom N' wrote: J.F. w O! Należy mówić, że sie nie widziało i to powinno spokojnie wystarczyćZauwaz ze mowa o momencie wlaczenia kierunkowskazu ! A nie - bo upewniamy sie ze go nie ma ! J. 45 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:06:24 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | J.F. w On 14 Oct 2007 16:39:31 GMT, 'Tom N' wrote: A nie - bo upewniamy sie ze go nie ma ! Wszyscy twierdzą, że się upewnili, a zdarzenia są. :) -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 46 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 08:16:52 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: | Jak skrecal na skrzyzowaniu to tez winny, tyle ze WSPOLwinny. Tomek 47 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:51:39 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
A ukarzą również skręcającego, no bo... itd. Chore prawo. neelix 48 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 13:10:08 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200, neelix wrote: winny jest kierowca Rover'a Akurat bardzo zdrowe byloby ukaranie obu. Na drugi raz jeden by patrzyl w lusterka, a drugi nacisnal hamulec. Zakladajac oczywiscie ze wina kierowcy Rovera jest na tyle duza ze nalezy go ukarac w zgodzie ze zdrowym rozsadkiem. J. 49 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:05:41 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200, neelix wrote: A w miarę możliwości uniewinnić drugiego, bo m.in. inna widocznosć jest do przodu niż do tyłu. Prędkość rowera też powinna być właściwa. Nie jestem za szukaniem na siłę kozła ofiarnego. neelix 50 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:35:22 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | neelix w Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości A właściwa to dostosowana do warunków ruchu, czyli ziobro? Vectra dostała w przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne 50, to pewnie Vectra dostałaby w tył... -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 51 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 12:56:51 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
neelix wdo > przodu niż do tyłu. Prędkość rowera też powinna być właściwa.w przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne 50, to Gdyby jechał 50 to by nie wyprzedzał, bo niby jakim zapasem. Zerowym? neelix 52 |
Data: Pa?dziernik 15 2007 11:12:46 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | neelix w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości Gdyby jechał 50 to by nie wyprzedzał, bo niby jakim zapasem. Zerowym? Nie wiem jak Ty, ale ja na podjazdy nie skręcam mając 50 km/h, tylko 20-30... -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 53 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 11:40:24 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
neelix wdostała >> w przód, czyli Rover był bardzo blisko, gdyby jechał te dopuszczalne50, to >> pewnie Vectra dostałaby w tył... To nie był jeden pojazd, ale sznurek. Należało przewidzieć, żze z przodu coś się dzieje, a nie wyprzedzać na chybił trafił. neelix 54 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:04:10 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Tomasz Pyra | J.F. pisze: On Sun, 14 Oct 2007 10:51:39 +0200, neelix wrote: Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny, to mimo wszystko trudno znaleźć coś za co można wyprzedzającego ukarać - jedynie pozostaje moje ulubione hasło-klucz do wszystkiego "niezachowanie szczególnej ostrożności". -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 55 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:07:41 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Tomasz Pyra w J.F. pisze: Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny, Tomek, a skąd ta *hamującą* kolumnę wytrzasnąłeś? -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 56 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:27:19 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Tomasz Pyra | 'Tom N' pisze: Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny, Mówię ogólnie o często występującej na drogach sytuacji. Ktoś hamuje żeby skręcić w lewo, samochody za nim też hamują, a jakiś "miszcz" z tej kolumny wtedy wyskakuje bo uważa że skoro przed nim hamują to będzie doskonała okazja do wyprzedzania. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 57 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:28:10 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
'Tom N' pisze: Lub w prawo. Zazwyczaj też nie trudząc sie sygnalizowaniem zamiaru. Właśnie tacy to dla mnie 100% winni tego typu zdarzeń. 58 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:04:17 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Tomasz Pyra w 'Tom N' pisze: Mówię ogólnie o często występującej na drogach sytuacji.Pomijając jak głupie jest wyprzedzanie hamującej kolumny,Tomek, a skąd ta *hamującą* kolumnę wytrzasnąłeś? Sytuacja z wczoraj: stoi sobie samochód z lawetą przy krawężniku, ma włączone awaryjne, obok sklep... -- dlaczego stoi? Co robi pojazd przede mną? Omija i nagle staje. Dlaczego stanął...? Gdybym nie jechał tamtędy trzy godziny wcześniej, to bym nie wiedział, że: A. remont drogi był B. znaki ostrzegawcze o zwężeniu, ograniczenia prędkości ustawione są w miejscu, w którym kierujący ruchem zatrzymują pojazdy, by wahadełko zrobić I wracając do pytań -- nie mam pojęcia dlaczego ten z lawetą stał przy krawężniku na *awaryjnych*, a następnie, gdy robotnik zezwolił na jazdę, wyłączył awaryjne i ruszył normalnie... Ów robotnik _wyskoczył_ zza tego z lawetą i zatrzymał pojazd omijający... -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 59 |
Data: Pa?dziernik 18 2007 11:45:43 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: neelix |
I wracając do pytań -- nie mam pojęcia dlaczego ten z lawetą stał przy Bo gdzieś słyszał, że jak coś dzieje się na drodze to powinien(taki trynd) włączyć awaryjne i na wszelki wypadek mieć kamizelkę na siedzeniu albo na sobie. Wieści gminne się niestety rozchodzą. neelix 60 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:03:16 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 10:10:56 +0200, WielkaBakteria wrote: Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" napisał w Pod warunkiem ze swiadek jadacy w kolumnie zezna ze kolega wlaczyl kierunkowskaz odpowiednio wczesnie. Zostali spisani ? I ze policja, prokuratura oraz sad zastosuja sie do krazacej ostatnio wersji ze to wyprzedzajacy jest winny. Bo jak nie, to fakty sa raczej przeciw koledze - ciaglej linii nie bylo, skrzyzowania nie bylo, rover wyprzedzal kolumne .. wiec bylo go widac w lusterku od dluzszego czasu, vectra trafiona w kolo - wiec mamy klasyczne zajechanie drogi, pojazdy z kolumny mozgly zaslonic jej kierunkowskaz - szczegolnie jak za nia jechal jakis szerszy pojazd. A jak rover zdazyl wcisnac hamulec to moga mu wykazac np tylko 70. Poprosimy o napisanie co z tego wyniknie. pierwszy etap powinien byc dosc szybko - postawienienie zarzutow to jakis miesiac-dwa. Koniec sprawy to za jakis rok-dwa. I dopiero wtedy ewentualna wyplata z OC. J. 61 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:08:01 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Pod warunkiem ze swiadek jadacy w kolumnie zezna ze kolega wlaczyl Jak dla mnie to za mało. Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa. Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił. A jeśli zrobił, to CELOWO spowodował kolizję. I dlatego to jego wina. 62 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 13:00:51 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 11:08:01 +0200, Cavallino wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Warunek podstawowy. Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa. Sie zgadzam, ale ekspertyzy prawne sa inne. Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił. I pewnie jeszcze z premedytacja. Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz. Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal. Bo ma lewy blotnik zardzewialy. J. 63 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:06:27 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | I pewnie jeszcze z premedytacja. no to jak to nazwac jak pakuje sie pod pedzacy samochod ? W pierwszej kolejnosci trzeba wlaczyc myslenie i zdrowy rozsadek. Chocby debil pedzil 200km/h po jednokierunkowej osiedlowce to nawet jak na skrzyzowaniu masz pierwszenstwo to sie nie ruszasz. Czyja wina takiego zdarzenia. Moze i oczywiste ale zdrowie najwazniejsze. Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 64 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:00:41 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Icek wrote: Czyja wina takiego zdarzenia. Moze i oczywiste ale zdrowie To byś musiał mieć trzy nogi żeby jedna była zawsze na hamulcu i conajmniej 6 dodatkowych oczu po 2 z każdej strony głowy. I nawet to nie gwarantuje że nikt w Ciebie nie może wjechać. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 65 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:07:53 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | > Czyja wina takiego zdarzenia. Moze i oczywiste ale zdrowieconajmniej 6 dodatkowych oczu po 2 z każdej strony głowy. I nawet to nie gwarantujeże nikt w Ciebie nie może wjechać. no niestety ja nie jestem wyposazony tak bogato zeby ta trzecia noga dosiegac do hamulca ;) tak czy inaczej jak chcesz wjechac gdzies gdzie ktos moze byc lub moze tam nadjechac dosc szybko to pomijajac prawo zdrowy rozsadek nakazuje upewnic sie ze nie zrobisz komus i sobie krzywdy Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 66 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 21:10:19 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Icek wrote: tak czy inaczej jak chcesz wjechac gdzies gdzie ktos moze byc lub To byś musiał się cały czas upewniać i zwalniać prędkość aż dojdzie do zera bo wszędzie możliwe jest że ktoś nie będzie przestrzegał ani prawa ani zdrowego rozsądku. Chyba że mówisz to patrząc od strony kierowcy Rovera :) -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 67 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:08:04 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Miał jeszcze obowiązek skontrolować lusterko przed zmianą pasa. Jedna. Niekoniecznie trafna.
No a o czym mówię? 68 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:38:50 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Cavallino w Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Nie uzywaj slow ktorych znaczenia nie rozumiesz.No a o czym mówię? Pewnie powie, że patrzył, ale nie widział i sąd da wiarę i wszelkie wygłaszane tu teksty typu "masz widzieć, że nic nie jedzie" biorą w łeb bo wystarczy nie widzieć że cos jedzie... -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 69 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:20:54 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 17:08:04 +0200, Cavallino wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Juz dodatkowo wyrok SN. Sytuacja jasno wskazuje że tego nie zrobił. O prawdopodobnie niecelowym niespojrzeniu i zupelnie niecelowym spowodowaniu kolizji. J. 70 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:21:02 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Celowo to by bylo jakby spojrzal w lusterko, zobaczyl .. i wyjechal. Nie - mówię o spojrzeniu w którym WIDZIAŁ co jest na lewym pasie. Inne "spojrzenie" nazywa się pitoleniem. 71 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:02:44 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Tomasz Pyra | Cavallino pisze:
Z tymi prawnikami to różnie bywa. Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń. I sąd to może nawet uznać. Nie żeby od razu uznał winę wyprzedzającego, ale przynajmniej nie pośle za kraty skręcającego (KK zakłada za spowodowanie wypadku z rannymi bardzo poważne konsekwencje). Natomiast jeżeli chodzi o same wyroki to bywają i takie i inne. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 72 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:22:23 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń. Tym gorzej dla takiego sądu. 73 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:34:30 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Tomasz Pyra | Cavallino pisze:
Ale to się zdarza. Sąd wykaże się "życiowym" podejściem, a nie tylko suchą literą prawa i tyle. Sporo zależy też od przygotowania i podejścia które zaprezentuje prokurator, tak samo zależy od obrońcy i od całej masy nieobiektywnych kryteriów. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 74 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:36:26 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Ten skręcający przed sądem może twierdzić że zrobił "wszystko co było w jego mocy", bo np. miał ograniczoną widoczność, wyprzedzający jechał za szybko, on ma zbyt słaby refleks czy jeszcze cała masa tym podobnych (głupszych i mądrzejszych) tłumaczeń. Jeśli wykaże się życiowym to ukarze takiego co to wyjechał pod koła. Co innego, gdy ZAMIAST tego zajmie się rozdzielaniem włosa na czworo, żeby drogowego ćwoka uniewinnić. 75 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 08:31:50 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Wojciech Smagowicz [ZIWK] w Sytuacja wyglądała następująco: Czyli wyprzedzający zdążył wyprzedzić już kilka samochodów, a znajomy nie korzysta z lusterek. Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość Obaj. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 76 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:33:37 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: masti | Dnia pięknego 2007-10-14 o 09:58:53 osobnik zwany Wojciech Smagowicz Witam kierowca roweru. Wyprzedzając ma si upewnić, że ma gdzie, a dodatkowo wyprzedzania pojazdu sygnalizującego skręt w lewo (z lewej strony) jest zabronione -- mst <at> gazeta <.> pl Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC) "- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!." Terry Pratchett 77 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:40:53 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Kriso |
A gdzie jest napisane ze pojazd sygnalizowal zamiar skretu w lewo ? Jesli nie sygnalizowal i nie bylo to skrzyzowanie to wina jest ewidentna kierownika vectry. Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra zajechala mu droge. Kriso 78 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:54:04 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] | Kriso pisze: A gdzie jest napisane ze pojazd sygnalizowal zamiar skretu w lewo ?Sygnalizował - potwierdzone przez świadków. To był normalny zjazd na posesję - nie skrzyżowanie. Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra zajechala mu droge.Gdy Vectra zwalniała - następne samochody też zwolniły. Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to zwalniasz, czy je wyprzedzasz? -- Wojciech Smagowicz http://www.ebaja.pl zabawki, które Twoje dziecko pokocha 79 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:53:45 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra zajechala mu droge.Gdy Vectra zwalniała - następne samochody też zwolniły. No i co z tego? Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to zwalniasz, czy je wyprzedzasz? Wyprzedzasz. 80 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 23:34:37 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: PSYLO | Cavallino pisze: Czy jak widzisz, że przed tobą zwalnia kolumna kilku samochodów, to zwalniasz, czy je wyprzedzasz? Gratuluję wyobraźni. -- _PSYLO_ | GG:5563748 | http://www.psylo.xin.pl 81 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 10:59:32 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Kriso |
Kriso pisze:Ja osobiscie zwalniam bo nie wiem co sie z przodu dzieje. Z drugiej jednak strony 15lat samochodem jezdze i tak jak pisze Regand takich obrazkow sie naogladalem wiele razy. Szukanie szukanie, a jest - migacz w lewo i skret. I potem jeden wyprzedza drugi bez patrzenia w lusterko skreca i jest jak jest. Winnym i tak dla mnie jest kierownik vectry i pewno tak sie to skonczy bo rover moze co najwyzej mandat dostac. Kriso 82 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:13:47 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | Sygnalizował - potwierdzone przez świadków. tak, zjechal na prawo, szukal adresu, kolumna za nim go zaslonila a on nastepnie od prawej krawedzi skrecil w lewo ? Czyli nie mogl nic widziec w lusterku bo zaslaniala kolumna aut. jezeli nie zaslaniala to powinien widziec zblizacjacego sie kierowce rovera > Poza tym rower zdazyl juz wyprzedzic kilka innych samochodow i to vectra wyprzedzasz, to oczywiste (jezeli jest spelnionych kilka innych warunkow m.in. widoczne miejsce pozwalajace na wykonanie manewru, brak oznaczen i widocznych znakow, ze zblizamy sie do skrzyzowania i pare innych) Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 83 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:43:08 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rafal... | Użytkownik "Icek" napisał w wiadomości
Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak kierowca Rovera. Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła, do tego bez widoczności jej początku i powodu zwolnienia naruszasz fundamentalny obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, a skręcający w lewo prawdopodobnie już dłuższą chwilę jechał z lewym kierunkiem, dlatego normalni kierowcy go nie wyprzedzali, albo czuli/widzieli ze coś kombinuje i woleli nie wyprzedzać, ale w takich sytuacjach zawsze znajdzie się jakiś "gniewny", który musi wyprzedzić, choc wg zdrowego rozsądku nie powinien i jeszcze będzie się upierał, ze nie jego wina, a dziesięciu podobnych mu przytaknie. -- Rafał - Tarnów rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl 84 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:17:22 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 12:43:08 +0200, Rafal... wrote: Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak Rownie dobrze moze byc odwrotnie - w szpitalu lezy kierowca skrecajacy ktorego trafiono w drzwi. A wrecz taki scenariusz bardziej prawdopodobny - biorac pod uwage grubosc drzwi. Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła, Alez zachowujesz - naciskasz na hamulec blyskawicznie, tylko ze juz jest za pozno :-) a skręcający Wystarczy ze jedzie jakas ciezarowka i zaslania tego z kierunkowskazem, a to ze jedzie powoli wcale nie dziwi. J. 85 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:26:24 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | Rafal... wrote: Użytkownik "Icek" napisał w wiadomości Jak potłuczony, to Ty piszesz. Wyprzedzając kolumnę, zwłaszcza taką, która zwolniła, 3 samochody to też kolumna, 5 samochów też. Możesz widzieć wszystkie i widzieć co jest z przodu. a Jechali z taką prędkością jak on i tyle. Nigdzie nie jest powiedziane, że oni nie mogli go wyprzedzać. Może nie chcieli? To, że inni nie wyprzedzają nie znaczy, że i ja mam nie wyprzedzać. Tym sposobem nikt by przecież nikogo nie wyprzedzał. choc wg zdrowego rozsądku nie powinien i jeszcze będzie No bo nie jego wina, jeśli prawidłowo wyprzedza, gdy mu ktoś nagle zajedzie drogę. Co innego na skrzyżowaniu. -- Pozdrawiam Rychu 86 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:10:35 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | > choc wg zdrowego rozsądku nie powinien i jeszcze będzie kazdego dnia jak jade do pracy to mam we wro podobne przypadki. Zwalnia zwalnia zwalnia, trzyma sie prawego kraweznika, jak znajdzie miejsce do parkowania to z migaczem lub bez nie patrzac na to co sie dzieje skreca w lewo bo miejsce parkingowe jest przy odleglym lewym krawezniku Gdyby jechal ten z przodu przy osi jezdni to byloby go widac. Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 87 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:08:11 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | Wyprzeadzasz, dlatego własnie teraz leżysz połamany w szpitalu, jak gdyby jechal przy osi jezdni z wlaczonym migaczem to nie byloby sprawy, jak znam zycie to jechal przy prawej krawedzi bo szukal adresu, znalazl po lewej wiec bach, kierunek wlaczyl przekrecajac kierownice i ma teraz problem Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 88 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:06:12 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Icek wrote: jak znam zycie to jechal przy prawej krawedzi bo szukal "a może tak, a może nie, a może pffff a kto to wie" ;) Czyli gdybanie co by być mogło gdyby było. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 89 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:10:26 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | > jak znam zycie to jechal przy prawej krawedzi bo szukal lekko przynudzasz. Gdyby sie popatrzyl to by zobaczyl. Nawet jak rover jechal 100km/h to w przeliczeniu bylo okolo 36 m/s. Czyli gdyby sie popatrzyl na sekunde przed manewrem to zobaczylby z odleglosci 36 metrow Rovera. i tu nie ma co gdybac, jest oczywiscie taka opcja, ze nie popatrzyl Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 90 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 21:54:44 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Icek wrote: lekko przynudzasz. Gdyby sie popatrzyl to by zobaczyl. Nawet jak rover Zakładając że ciągle by się patrzył :) i tu nie ma co gdybac, jest oczywiscie taka opcja, ze nie popatrzyl Powinieneś iść na biegłego. Zdalnie przez internet byś wydawał wyroki i opisywał przebieg wydarzeń. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 91 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:14:18 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: masti | Dnia pięknego 2007-10-14 o 10:40:53 osobnik zwany Kriso wystukał:
zakładam, że jechał zgodnie z przepisami. inaczej pytanie nie ma sensu :) Jesli nie sygnalizowal i nie bylo to skrzyzowanie to wina jest ewidentna faktem jest, że wykonując manewr powinien sprawdzić czy nie zajedzie komuś drogi. -- mst <at> gazeta <.> pl Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC) "- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!." Terry Pratchett 92 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 08:43:30 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | masti w Dnia pięknego 2007-10-14 o 09:58:53 osobnik zwany Wojciech Smagowicz Było to na obszarze zabudowanym normalna droga 1 pasmowa- jechał kierowca roweru. Wyprzedzając ma si upewnić, że ma gdzie, a dodatkowo Ja w tym powyższym ani słowa nie widze o sygnalizowaniu zamiaru skrętu, natomiast często widuje na drodze sygnalizowanie skrętu -- tzw metoda sztywnego palca. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 93 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:34:49 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: owad | Nie chce mi się czytać wszystkich wątków ale na terenie zabudowanym jeśli było skrzyżowanie dróg (na obszarze zabudowanym nie musi być oznakowane) to jest współwina, przepisy mówią, że kierowca wykonujący manewr skrętu musi zachować szczególną ostrożność, a w takim wypadku najprawdopodobniej olał widok z lusterka, jeśli byłoby to poza obszarem zabudowanym wina była by po stronie skręcającego gdyby skrzyżowanie było nie oznakowane, a jeśli twój znajomy tak jak napisałeś skręcał w bramę to zdecydowanie jest jego wina, i nie ważne ile kierowca wyprzedzający jechał bo prawo pozwala na przekroczenie prędkości w czasie manewru wyprzedzania, dostaną najwyżej mandat za pasy i za niebezpieczną jazdę. 94 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 11:27:34 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: nie ważne ile kierowca wyprzedzający no coz... Szwagier tak twierdzi? -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Początek i koniec zawsze są jednością." Frank Herbert 95 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 13:38:33 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Alex81 | In article says... i nie ważne ile kierowca wyprzedzający ROTFL :D -- Alex GG#1667593 '97 Caro 1.6GLSI 96 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:28:38 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | owad wrote: prawo pozwala na przekroczenie Zainteresowałeś mnie bardzo tą wypowiedzią. Mógłbyś mi pokazać jakiś paragraf, który na to zezwala, albo pokazać, że nie ma takiego, który tego zakazuje? -- Pozdrawiam Rychu 97 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:42:24 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: fv | Rychu Hassad pisze: owad wrote: Nie ma tekiego, który go bezpośrednio zakazuje. Moim zdaniem z KD wynika, że kierujący ma przede wszystkim obowiązek dbania o bezpieczeństwo. Z wielu miejsc w kodeksie wynika, że najważniejsze jest aby jeździć bezpiecznie i nie powodować zagrożenia. Osobiście interpretuję to w taki sposób, że jeśli do bezpiecznego wykonania manewru potrzebne jest przekroczenie dozwolonej prędkości, to kierowca powinien wybrać mniejsze zło i przede wszystkim wykonać ten manewr jak najszybciej. Jazda nieswoim pasem to chyba najniebezpieczniejsza rzecz na drodze. Sugerujesz, że postępując zgodnie z duchem prawa, powinienem bardziej martwić się o ograniczenia prędkości niż o bezpieczeństwo? -- fv 98 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:50:49 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | owad wrote: na terenie zabudowanym Fajny kawał. obszarem zabudowanym wina była by po stronie skręcającego gdyby Drugi kawał. To chyba post piątkowy ;) i nie ważne ROTFL :)))))))))) -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 99 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 09:42:33 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: Kto ponosi winę - skręcający znajomy, czy przekraczający szybkość raczej skrecajacy. -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Cytaty zostały pocięte tendencyjnie, a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia. 100 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:25:32 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: WielkaBakteria |
Witam ..... ciach .... Winien jest kierowca Rovera. Byłem w identycznej sytuacji a pozatym dokładnie taką samą widziałem kilka dni temu na TVN Turbo "UWAGA PIRAT". Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający. Nie ma znaczenia ile samochodów wyprzedził. W terenie zabudowanym powinien zachowac nadzwyczajną ostrożność. Zresztą ani policja w Piracie, ani kierowca auta które mnie staranowało nie mieli wątpliwości. Jesli Twój kolega wezwał Policję która zpisała protokół to (o ile orzeczono winę Rovera) może spać spokojnie. -- WielkaBakteria -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi http://trajan.republika.pl/scenic.jpg 101 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:28:38 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Szamal |
to byla inna sytuacja bo poza terenem zabudowanym, za ciezarowka nie bylo kolumny samochodow i sygnalizowany skret w lewo byl doskonale widoczny 102 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:40:20 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która postanowiła sobie akurat skręcić w lewo. Zarówno w moim jak i w telewizyjnym przypadku winien był kierowca wyprzedzający. Tylko kompletny palant uznałby taką diagnozę niedojdów z polucji i przyjął mandat. 103 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:31:25 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | Cavallino wrote: Użytkownik "WielkaBakteria" Dokładnie. Po prostu sytuacja wyglądała trochę inaczej niż opisał kolega. Tam faktycznie wina była wyprzedzającego. Było skrzyżowanie i oni wyprzedzali na skrzyżowaniu. Kierujący ciężarówką włączył kierunek chwilę przed skrętem, ale raz, że włączył, a dwa było skrzyżowanie i oni tam nie mogli wyprzedzać. Dlatego przyjęli mandat bez oporu. -- Pozdrawiam Rychu 104 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:14:01 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
> Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która A zależy za co. Za złe wyprzedzanie - zgoda. Za spowodowanie kolizji - niżej niż SN bym nie skończył. 105 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:44:37 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Cavallino w Użytkownik "Rychu Hassad" napisał w wiadomości [...]> Facet do spółki z motocyklem zaczęli wyprzedzać ciężarówkę która Dlatego przyjęli mandat bez oporu.A zależy za co. Za prędkość, ciągłą i inne równie mądre manewry, które wykonali wcześniej Za złe wyprzedzanie - zgoda. Do wyprzedzenia (tej ciężarówki) nie doszło, zdążyli wyhamować, mieli kupę szczęścia, zwłaszcza ten na motorze. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 106 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:17:23 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Za prędkość, ciągłą i inne równie mądre manewry, które wykonali wcześniej No to się należało, prawda? 107 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 18:11:17 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: 'Tom N' | Cavallino w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości Za prędkość, ciągłą i inne równie mądre manewry, które wykonali wcześniej No to się należało, prawda? Jak najbardziej! -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 108 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:44:36 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: ONYX |
Witam też nie chce mi się czytać wszystkich wątków. Niewątpliwie w sprawie będzie powołany begły, który IMHO orzecze, że 1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez niestosowanie się do UPORD 2. Kierowca Rovera poprzez swą prędkość i co tam jeszcze stwierdzi przyczynił się do zaitnienia wypadku. Reasumując : Obydwoje zarzuty z 177 KK (par. w zależności od obrażeń) Pzdr. -- ......::::: O N Y X :::::..... K R A K Ó W Citroen Saxo 1.1 Renault R5 1.3 ..................................... 109 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 14:53:55 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | ONYX wrote: 1.Winnym spowodowania kolizji jest kierowca Vectry poprzez Jeśli przy dochodzeniu powypadkowym biegli ustalą że Rover jechał z prędkością która nie pozwalała na zauważenie go przez kierowce Vectry jeszcze zanim ten rozpoczął wykonywanie manewru skrętu to nie będzie współwiny tylko wina tego w Roverze. Druga sprawa to sygnalizowanie skrętu. Jeśli sygnalizował go zanim jeszcze Rover rozpoczoł wyprzedzanie to miał pierwszeństwo przed kierowcą Rovera który według kodeksu nie mógł rozpocząć wyprzedzania Vectry. Kierowca Vectry miał pełne prawo przyjąć że inni uczestnicy ruchu przestrzeją kodeksu drogowego (co wynika również z kodeksu). -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 110 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:32:40 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Rychu Hassad | Fenio wrote: ONYX wrote: ....ale nie stwierdzą tego, bo nie jechał 180 km/h (50 m/s). -- Pozdrawiam Rychu 111 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:45:44 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Rychu Hassad wrote: ...ale nie stwierdzą tego, bo nie jechał 180 km/h (50 m/s). Nie znasz dokładnie tej konkretnej sytuacji, nie znasz tej drogi, nie wiesz jaka wtedy była widoczność. Więc jaki sens rzucać wyrokami wyssanymi z palca. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 112 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:58:01 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: owad | Fenio pisze: Rychu Hassad wrote:Fenio już cię rozgryzłem.. wiem w czym tkwi problem.. VW Golf II 1.8GT - jesteś stereotypowym przykładem.. pamiętaj nie ważne co ci się wydaje, liczy sie co wiesz, a jak widać za dużej wiedzy nie masz 113 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:18:55 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | owad wrote: Fenio już cię rozgryzłem.. wiem w czym tkwi problem.. VW Golf II To się nazywa merytoryczny argument ? Na lepszy cię nie stać ? Może pomyśl troche, postaraj się i poświęc chwile... na pewno uda ci się coś wymyślić. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 114 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:12:19 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: J.F. | On Sun, 14 Oct 2007 12:44:36 +0200, ONYX wrote: Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" napisał w Niewątpliwie w sprawie będzie powołany begły, który IMHO orzecze, że Zakladajac ze masz racje co do 1 [a wydaje sie ze nie] i 2 ... to kim byl pasazer Vectry ? Bo jesli przezyje i rodzina .. sciganie kierowcy vectry tylko na jej wniosek. J. 115 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:22:16 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: ONYX |
On Sun, 14 Oct 2007 12:44:36 +0200, ONYX wrote: ja nie wiem dokładnie kto tam był ranny, ale chyba tylko Ci z Rovera, więc kierowca Vectry 177 kk w stos. do Rovera, a kierowca Rovera to już w zależności czy rodzina czy nie, jeżeli tak to oczywiście wniosek o ściganie musi złożyć. -- ......::::: O N Y X :::::..... K R A K Ó W Citroen Saxo 1.1 Renault R5 1.3 ..................................... 116 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 12:51:37 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Jacek | Mój znajomy miał identyczny wypadek, z tym, że nie Vectra i Rover a Nissan i 117 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 14:02:34 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: MAJA-BIURO | wypadek, z tym, że nie Vectra i Rover a Nissan i BMW ;-)Ludzie co wy piszecie!! Winny jest ewidentnie skrecajacy!!!! Bezposrednia przyczyna zdarzenia bylo wymuszenie pierwszenstwa przez kierownika Vectry podczas zmiany kierunku ruchu. Zakaz wyprzedzania dotyczy tylko sytuacji skretu na skrzyzowaniu. Bez skrzyzowania samochod wyprzedzajacy ma bezwzgledne pierwszenstwo przed skrecajacym. A co do przekroczenia predkosci mozna mowic o przyczynieniu sie, jezeli sie uda udowodnic, ze bylo znaczne i moglo miec wplyw na niezauwazenie kierowcy Rovera przez kierowce Vectry! PZDR 118 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:38:59 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | MAJA-BIURO wrote: Zakaz wyprzedzania dotyczy tylko sytuacji skretu na Kodeks drogowy Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: -ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; -kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania; -kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 119 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 15:55:30 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: owad | 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.Fenio piękne bzdury wypisujesz.. chyba problemu nie rozumiesz a mądrzysz się jak specjalista prawa drogowego, co innego wyprzedzać na skrzyżowaniu, a co innego zjazd na posesje, a z innej paczki jak byś słuchał głośno muzyki w samochodzie (przecież nikt ci nie zabroni) wyprzedzała by cię karetka pogotowia w pełnym bojowym rynsztunku i ty byś użył kierunkowskazu przecinając drogę pogotowia ratunkowego to też by była ich wina ?, prawda jest taka, że zbyt wielu kierowców ma w poważaniu co się dzieje wokół ich samych, a lusterek używają do dłubania w nosie, każdy jest najmądrzejszy a i tak wszyscy podlegamy pod to samo prawo i jak ktoś nie rozumie tego to mu sąd tłumaczy KROPKA 120 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 16:11:04 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | owad wrote: Fenio piękne bzdury wypisujesz.. chyba problemu nie rozumiesz a Podaj podstawe prawną. Bo narazie ty się wymądrzasz pisząc jakieś z palca wyssane teorie. Wiesz co to jest zmiana kierunku jazdy ? Jak się dowiesz to przeczytaj sobie jeszcze raz, powolutku i ze zrozumieniem: Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: -kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. a z innej paczki jak byś Dowiedz się co to jest pojazd uprzywilejowany i czym różni się od całej reszty bo pleciesz bzdury podając tak bzdurne przykłady. prawda jest taka, że zbyt wielu kierowców ma w ....kodeks drogowy. Bo nigdy go nawet przez chwile na oczy nie widziała. -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 121 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:18:42 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Icek | Podaj podstawe prawną. Bo narazie ty się wymądrzasz pisząc jakieś z palcato przeczytaj sobie jeszcze raz, powolutku i ze zrozumieniem: hmm, jak on szujak adresu i jechal bez migacza i nagle z prawej krawedzi jezdni pomyslal sobie, a zjade na chodnik po lewej albo wjade do wjazdu po lewej i ciach, migacz i jedzie trzeba popatrzyc w lusterko. Jak nie popatrzyl to ma problem i po temacie Ten Rover musialby jechac z naprawde nadmierna predkoscia aby go nie bylo widac. Do tego dodam, ze uszkodzone lewe przednie kolo wskazuje na wjechanie prosto pod maske jadacego rovera Icek -- www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier 122 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:06:51 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
MAJA-BIURO wrote: Kluczowe jest słowo "PRZED". 123 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 17:31:54 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Fenio | Cavallino wrote: Kluczowe jest słowo "PRZED". To Vectra nie jechała PRZED Roverem ? -- Pozdrawiam Fenio -=VW Golf II 1.8GT=- http://forum.vwgolf.pl 124 |
Data: Pa?dziernik 14 2007 19:16:13 | Temat: Re: Wypadek - kto winien? | Autor: Cavallino |
Cavallino wrote: |