Grupy dyskusyjne   »   Wyprzedzanie w korku

Wyprzedzanie w korku



1 Data: Lipiec 17 2008 20:16:25
Temat: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Witam!

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Pozdrawiam, Wojtek.



2 Data: Lipiec 17 2008 21:41:10
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: "BUNIEK" 

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac
gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a
potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika
uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Zgadza sie tez uwazam ze taka zjazda ma swoje zalety i w wielu miejscach
korek moglby byc tylko powolna jazda a nie skakaniem co 2 m co 30 sek. ale
do tego trzeba wszystkich i trche oleju w glowie ze tak mozna.

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej
toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil
wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie
bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby
pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze
przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie
zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Denerwuje mnie cwaniakowanie jak stoimy to wszyscy jak sie wleczemy to
wszyscy a nie jeden niby wazniejszy bo on tak chce. Mnie to denerwuje
maxymalnie za sie noz w kieszieni otwiera. Mam taki odcinek jadac do pracy
objazd ul Modlinskiej w DC jest miedzy domkami jednorodzinnymi taka prosta
okolo 300 - 400 m i zazwyczaj jest na niej korek raz mniejszy raz wiekszy a
na koncu nakaz jazdy w prawo, wielokrotnie widzialem jak koles z konca na
lewo i caly koreczek omija.
Czesto tacy sa blokowani przez innych co oczywiscie wzbudza w nich zlosc ze
jak to on nie moze.

Sam kiedys toczylem wojne ze kolesiem zajechalem mu doroge to na chodnik
wiechal  aby tylko mnie ominac, w koncu do niego wysiadlem i po malej
"rozmowie" wrocil do korka. Nie lubie chamstwa na drodze i nerwow ale z
jakiej paki ja mam stac o jakis tam swietokrowiec sobie objedzie.

Buniek

3 Data: Lipiec 17 2008 21:17:04
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Myjk 

"BUNIEK" napisać:

ale do tego trzeba wszystkich i trche oleju w glowie ze tak mozna.

Nie wszystkich, tylko w miare równy róch dwóch pasów, żadnych
dolotówek po drodze i dwóch obok siebie z olejem w głowie.
Niestety spotkać takiego "kolegę" na drodzę to jak szukać
igły w stogu siana. Raz tylko się dopasowałem do takiego
jednego i miło pokonaliśmy w ten sposób prawie 3 km
z zaledwie 3 stopami.

Już nawet myślałem czy by takiego stylu jakoś szerzej nie promować.
Można mieć naklejki PMS, to można nakleić vlepkę "Jeżdżę płynnie". :P

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl
xCarLink *MP3* Player

4 Data: Lipiec 17 2008 21:51:16
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Myjk 

Myjk napisać:

róch

Co ja... :/

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl
xCarLink *MP3* Player

5 Data: Lipiec 18 2008 01:29:04
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Onet 

Użytkownik ""BUNIEK""  napisał w wiadomości

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac
gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a
potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika
uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Zgadza sie tez uwazam ze taka zjazda ma swoje zalety i w wielu miejscach
korek moglby byc tylko powolna jazda a nie skakaniem co 2 m co 30 sek. ale
do tego trzeba wszystkich i trche oleju w glowie ze tak mozna.

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej
toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil
wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie
bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby
pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze
przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie
zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Denerwuje mnie cwaniakowanie jak stoimy to wszyscy jak sie wleczemy to
wszyscy a nie jeden niby wazniejszy bo on tak chce. Mnie to denerwuje
maxymalnie za sie noz w kieszieni otwiera. Mam taki odcinek jadac do pracy
objazd ul Modlinskiej w DC jest miedzy domkami jednorodzinnymi taka prosta
okolo 300 - 400 m i zazwyczaj jest na niej korek raz mniejszy raz wiekszy
a na koncu nakaz jazdy w prawo, wielokrotnie widzialem jak koles z konca
na lewo i caly koreczek omija.
Czesto tacy sa blokowani przez innych co oczywiscie wzbudza w nich zlosc
ze jak to on nie moze.

Sam kiedys toczylem wojne ze kolesiem zajechalem mu doroge to na chodnik
wiechal  aby tylko mnie ominac, w koncu do niego wysiadlem i po malej
"rozmowie" wrocil do korka. Nie lubie chamstwa na drodze i nerwow ale z
jakiej paki ja mam stac o jakis tam swietokrowiec sobie objedzie.

Buniek

Zupełnie popieram, blisko bo z Bródna.
Uwielbiam sytuację gdy jestem poganiany długimi jadac lewym pasem 100/80.
Grzecznie włączam kierunek w prawo i dość długo nie ma miejca dla mnie
ustępującego.
I tak to sobie jadę dalej lewym mrugając w prawo.
Bo na prawym takie same buraki jak ten za mną.
Oczywiście z prawej robi się miejsce gdy minie mnie z 10 pojazdów.
Na wszelki wypadek kontroluję ew. zmianę pasa przez pośpieszalskiego.

6 Data: Lipiec 18 2008 10:11:18
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Rafal 


Zupełnie popieram, blisko bo z Bródna.
Uwielbiam sytuację gdy jestem poganiany długimi jadac lewym pasem 100/80.
Grzecznie włączam kierunek w prawo i dość długo nie ma miejca dla mnie
ustępującego.
I tak to sobie jadę dalej lewym mrugając w prawo.
Bo na prawym takie same buraki jak ten za mną.
Oczywiście z prawej robi się miejsce gdy minie mnie z 10 pojazdów.
Na wszelki wypadek kontroluję ew. zmianę pasa przez pośpieszalskiego.

Nie wiem cy to sarkazm, ale jeśli nie to bydle jesteś i tyle. Na drodze, prócz
limitów prędkości obowiązują i inne przepisy, takie jak choćby obowiązek jazdy
możliwie blisko prawej krawędzi jezdni - to że jedziesz z maksymalną
dopuszczalną przepisami prędkością nie zwalnia cię z tego obowiązku w żaden
sposób.. no ale burak będzie miał problem ze zrozumieniem tego - bo musi się w
wychowawcę pobawić

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

7 Data: Lipiec 18 2008 22:47:10
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 18 Jul 2008, Rafal wrote:
[...a to był "onet"...]

Uwielbiam sytuację gdy jestem poganiany długimi jadac lewym pasem 100/80.
Grzecznie włączam kierunek w prawo i dość długo nie ma miejca dla mnie
ustępującego.
I tak to sobie jadę dalej lewym mrugając w prawo.
Bo na prawym takie same buraki jak ten za mną.
[...]
Nie wiem cy to sarkazm, ale jeśli nie to bydle jesteś i tyle. Na drodze, prócz
limitów prędkości obowiązują i inne przepisy, takie jak choćby obowiązek jazdy
możliwie blisko prawej krawędzi jezdni - to że jedziesz z maksymalną
dopuszczalną przepisami prędkością

  Ja w kwestii formalnej. Daleko jestem od rozsądzania opinii,
tylko nie zgadzają mi się fakty.
  Uwaga generalna: NIE WIDZĘ w opisie ani słowa, które wskazywałoby
że poganiany MOŻE zjechać a NIE CHCE.

1. Nie jedzie z maksymalną - najpierw jedzie szybciej potem jedzie
  wolniej. To w sprawie zarzutu który stawiasz zupełnie "od
  czapy", dotyczącego zupełnie innego flejma którego tu jak
  rozumiem NIKT nie poruszył
2. Zwalnia ABY ZROBIĆ MIEJSCE i NIE MOŻE - bo po prawym pasie też
  jedzie "sznurek", bardzo starannie przestrzegający przepisów
  takich jak ten nakazujący zapewnić odstęp między ciężąrówkami
  (znaczy zero przestrzegających), a na to że ktoś tak sam
  z siebie wpadnie że mógłby zrobić miejce TEŻ można tylko
  liczyć (i na tym poprzestać :P).

nie zwalnia cię z tego obowiązku w żaden
sposób.. no ale burak będzie miał problem ze zrozumieniem tego

  Wyłóż może burakowi, który nie chce BARDZIEJ niż poprzednio łamać
ograniczenia prędkości (jechał 100/80, 130/80 nie ma zamiaru
jechać) co INNEGO może zrobić niż ZWOLNIC i POCZEKAĆ aż go
ktoś wpuści na prawy pas, hę?
  Jazda 100/80 najwyraźniej poganiacza denerwuje, szybciej jechać
nie zamierza poganiany (a może i nie da rady).
  Jakiś przepis pozwala wjechać w bok burakowi który nie robi
miejsca temu co *chce* zjechać w prawo?

- bo musi się w wychowawcę pobawić

  Zastanówmy się... jedzie "pasek" po prawej, pojazd za pojazdem,
i po lewym pasie jedzie facio który ten sznurek WYPRZEDZA.
  Kto tu jest wychowawcą, nie aby ten z "migaczem długimi"?

  Ty się domagasz teleportacji, anihilacji czy nie rozumiesz
że czasem NIE DA się zjechać na prawy pas?

  To że "onet" stosuje *rozmyślnie* metodę *gorszą* dla poganiacza
(bo alternatywą jest, że pojedzie 100/80 *aż znajdzie lukę na
prawym pasie) to owszem, złośliwość.
  Ale przecież *lepsze* rozwiązanie poganiacza nie interesowało.

FYI: powyższe zachowania (poganianie kierownika który nie ma
  jak zjechać w prawo) z rzadka obserwuję na DK1.
  To nie jest czczy wymysł.

pzdr, Gotfryd

8 Data: Lipiec 18 2008 07:58:35
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: /// Kaszpir /// 

Denerwuje mnie cwaniakowanie jak stoimy to wszyscy jak sie wleczemy to
wszyscy a nie jeden niby wazniejszy bo on tak chce. Mnie to denerwuje
maxymalnie za sie noz w kieszieni otwiera. Mam taki odcinek jadac do pracy
objazd ul Modlinskiej w DC jest miedzy domkami jednorodzinnymi taka prosta

Niestety w Toruniu codziennie tego doświadczam. Na drodze wyjazdowej z
Torunia (w kierunku Warszawy) są dwa pasy które potem schodzą do jednego
gdyż zaraz znajduje się mały mostek , za nim przejazd kolejowy i rondo ,
dalej też jest już tylko jeden pas.
Niestety w godzinach szczytu mnóstwo samochodów jedzie w kierunku Warszawy i
robi się korek. Niestety jest mnóstwo cwaniaczków którzy nie chcą jak inni
czekać aż korek się "odkorkuje" , tylko jadą drugim pasem i na chama
wpychają się do kolejki powodując ... własnie powstawanie korków ...
Oczywiście większość to osoby z rejestracją toruńską lub podtoruńską ...

Niestety takich którym się "spieszy" jest mnóstwo. Na szczęście niektórzy
blokują drugi pas i dzięki temu sam ruch jest ... płynnieszy ...

Tyle że w takim przypadku sami łamią przepisy ...

Szczerze czasami chciałbym mieć jakiegoś dużego fiata lub jakiegoś szrota
wartego max 1000zł i takiemu co mi się wpycha przed samą maskę i powoduje że
muszę mocno wcisnąć pedał gazu wjechać w tył samochodu :)

Radość i satysfakcja gwarantowana :)

9 Data: Lipiec 18 2008 09:55:45
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 18 Jul 2008, /// Kaszpir /// wrote:
[...komuś...]

Denerwuje mnie cwaniakowanie jak stoimy to wszyscy jak sie wleczemy to
wszyscy a nie jeden niby wazniejszy bo on tak chce.
[...]
gdyż zaraz znajduje się mały mostek , za nim przejazd kolejowy i rondo ,
dalej też jest już tylko jeden pas.

  Akurat tu sprawa jest o tyle dyskusyjna, że całkiem nie od rzeczy jest
"jazda na zamek (błyskawiczny)".
  Tak samo, jak w niczym nie wadzi "wszyscy spokojnie jadą do miejsca
w którym się korkuje", w niczym nie wadziłoby, aby jechali dwoma pasami.
  Tyle ze w .pl siakoś "się nie przyjmuje".
  Może z braku regulacji prawnej.
  Bo wbrew powszechnemu domaganiu się "swobody", jak coś nie jest nakazane
pod karą, to większość się wepchnie zamiast ów "zamek" zastosować.
  A może dlatego, że jazda dwoma pasami musiałaby odbywać się JESZCZE
DWA RAZY WOLNIEJ niż jednym, a to się sporej części kierowników też
w głowie nie pomieści ;) (wolą jechać kilometr 20/h, najlepiej
zrywami 0-40[...] niż pół kilometra 10/h).
  Prawdę mówiąc, to dopóki korek nie wystaje za następne skrzyżowanie,
to różnica (między jazdą jednym a dwoma pasami) niewielka, więc
można machnąć ręką.
  Ale czasem wystaje.
  No i pozostaje standardowe rozważanie - "jak to jest że wszyscy, jakby
ich spytać, chcą dobrze i sprawiedliwie, a w praktyce sie nie da"
  :>

Niestety takich którym się "spieszy" jest mnóstwo. Na szczęście niektórzy
blokują drugi pas i dzięki temu sam ruch jest ... płynnieszy ...

  W układzie w którym nie ma "zamka" oczywiscie masz rację.

Tyle że w takim przypadku sami łamią przepisy ...

  Na dobrą sprawę zamek jest "zgodniejszy z przepisami", to czego
brakuje to JEDNOZNACZNEJ zasady (zapisanej co najmniej :> na poziomie
ustawy) że przy przewężeniu zasada "po jednym z każdego pasa" jest
bezwzględnie obowiązująca.
  No, tzw. TIRy mogłyby/powinny się liczyć podwójnie :)

pzdr, Gotfryd

10 Data: Lipiec 18 2008 10:41:31
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: SW3 

Dnia 18-07-2008 o 09:55:45 Gotfryd Smolik news   napisał(a):

Na dobrą sprawę zamek jest "zgodniejszy z przepisami"

Ale to właściwie to samo. Można powiedzieć że zamek to sytuacja w której  wszyscy blokują i na obu pasach jest tyle samo "ząbków".
Jak na jednym pasie jest mniej ale ktoś dalej blokuje to nadal jest zamek  tyle że brak niektórych "ząbków" ;)

--
SW3

11 Data: Lipiec 18 2008 11:25:57
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: BUNIEK 

 Akurat tu sprawa jest o tyle dyskusyjna, że całkiem nie od rzeczy jest
"jazda na zamek (błyskawiczny)".

Zgadza sie wszyscy dwoma pasami do zwezenia i tam dopiero raz z jednego pasa
raz z drugiego przy podpowiednim rozciagnieciu w okolicach zwezenia aby byl
miejsca dla zmieniajacych pas i bedzie bez stawania.

Notbebe widzialem taki znak w Krakowie ktory najazywal taka jazde. lub moze
sugerowal.

Buniek

12 Data: Lipiec 17 2008 21:15:47
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac
gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a
potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika
uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej
toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil
wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie
bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby
pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze
przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie
zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

No to złamałeś:
Art.3 pkt.1
Art.24 pkt.6

A także:
Art.19 pkt.2 ppkt.1
Art.19 pkt.2 ppkt.2

13 Data: Lipiec 17 2008 21:59:11
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Jacek "Plumpi" pisze:

No to złamałeś:
Art.3 pkt.1
Art.24 pkt.6
Haha ;)
Niezle, art.3 pkt.1 to chyba jakis zart z twojej strony.
Art.24 pkt.6, przeczytaj jeszcze raz co napisalem, ok? Nie bylem wyprzedzany, w momencie przyspieszania.

A także:
Art.19 pkt.2 ppkt.1
Art.19 pkt.2 ppkt.2
ppkt.2 to raczej lamie gosc dojezdzajacy i hamujacy co chwile, bo niestety ja w ogole nie hamowalem, wiec ppkt.2 nie dotyczy :) Troche sie spaliles...

Powinni dodac tam dopisek na samym koncu *wymaga myslenia* :)

Pozdrawiam, Wojtek.

14 Data: Lipiec 18 2008 14:26:50
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

Haha ;)
Niezle, art.3 pkt.1 to chyba jakis zart z twojej strony.
Art.24 pkt.6, przeczytaj jeszcze raz co napisalem, ok? Nie bylem
wyprzedzany, w momencie przyspieszania.

"postanowil wyprzedzic w korku 2 samochody"
Skoro rozpoczął manewr wyprzedzania 2 samochodów, a jednym z nich
prowadziłeś Ty to znaczy, ze byłeś wyprzedzany :)

A także:
Art.19 pkt.2 ppkt.1
Art.19 pkt.2 ppkt.2
ppkt.2 to raczej lamie gosc dojezdzajacy i hamujacy co chwile, bo niestety
ja w ogole nie hamowalem, wiec ppkt.2 nie dotyczy :) Troche sie
spaliles...

"Skonczylo sie na tym,  ze przyhamowalem na samym koncu"
No to się w końcu zdecyduj czy hamowałeś czy też nie, bo jedna wypowiedź
przeczy drugiej :)

15 Data: Lipiec 18 2008 14:34:49
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nie odbieraj tego z mojej strony jako złośliwość, bo sam też stosuję taką
metodę płynnego jeżdżenia w korkach i wcale nie pochwalam zachowań typu tego
kierowcy, a wręcz przeciwnie sam byłbym wkur......
Jednak jego tego typu zachowanie innych kierowców nie upoważnia Ciebie do
łamania przepisów.
Twoje zachowanie, które opisałeś jednoznacznie wskazuje, że utrudniłeś w
sposób zdecydowany i z pełną świadomością oraz zamiarem. Takie zachowanie z
całą pewnością kwalifikuje się pod ww przeze mnie artykuły PoRD.

16 Data: Lipiec 20 2008 00:17:25
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

Twoje zachowanie, które opisałeś jednoznacznie wskazuje, że utrudniłeś w
sposób zdecydowany i z pełną świadomością oraz zamiarem. Takie zachowanie
z całą pewnością kwalifikuje się pod ww przeze mnie artykuły PoRD.

Dodam jeszcze, że czasami warto jest się zastanowić, czy aby ten
wyprzedzający naprawdę nie potrzebuje przedrzeć się przez korek. Pomijając
wszelkie sprawy związane ze spóźnieniem do pracy, poród, czy umówione
spotkanie itp. to są także i takie potrzeby jak np. moja.
Ot przykład z wczorajszego wieczoru.
Rondo z czterema drogami dolotowymi. Jedna droga dochodząca do ronda
całkowicie zamknięta. Dwie drogi mają zwężenia na długości ok. 100m przed
rondem oraz jedna z dróg zwężona na prawie kilometrowym odcinku. Na
zwężeniach czynne tylko pojedyncze pasy, którymi ruch odbywa się wahadłowo
przez rondo, po kolei z każdej z trzech dróg.
Przepycham się przez korek pół-kilometrowy lewym pasem ruchu, bo wiem, że za
chwilę pojadą z przeciwka, ale zanim pojadą to jest jeszcze czas po
zapaleniu się światła czerwonego na zjazd z kilometrowego odcinka
remontowanej drogi. Już prawie dojeżdżam do barierki odgradzającej lewy pas
ruchu, chcę zjechać na pas prawy przed wszystkie samochody, które muszą
zatrzymać się przed czerwonym światłem, które właśnie się zapaliło, a tu
jakiś gość daje mi nauczkę zjeżdżając na lewy pas ruchu, tak, abym nie mógł
z niego zjechać, ani też nie mógł się włączyć do tych, którzy stoją na
prawym pasie. Kiwam mu, aby mnie przepuścił, a gość udaje, że mnie nie
widzi, śmiejąc się przy tym. W końcu wysiadam, podchodzę do niego i mówię
"proszę mnię przepuścić", na co on do mnie "to nie trzeba się było wpier....
ć". No to tłumaczę mu dalej "proszę Pana mój przejazd w tej chwili jest
konieczny po to, aby Pan nie utknął w połowie tego kilometrowego odcinka
drogi do ronda z innymi samochodami, które będą jechały z przeciwka. Gość
nie trybi i nawet nie myśli mnie przepuścić i odpowiada tylko "wali mnie
to". W końcu mówię "proszę Pana te sygnalizatory, które Pan widzi są
rozsynchronizowane, inaczej mówiąc spier.....ne, gdyż zapalają się zielone
światła z dwóch stron jednocześnie, bo jakieś gnoje przewróciły jeden z
sygnalizatorów i przez to sygnalizator się rozsynchronizował, a ja jestem
serwisantem, który je naprawia i programuje". Dopiero wtedy gość zajarzył o
co biega i mnie przepuścił :)

17 Data: Lipiec 18 2008 14:56:39
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 14:26:50 +0200, "Jacek \"Plumpi\""
 wrote:

"postanowil wyprzedzic w korku 2 samochody"
Skoro rozpoczął manewr wyprzedzania 2 samochodów, a jednym z nich
prowadziłeś Ty to znaczy, ze byłeś wyprzedzany :)

A teraz Jacuś pokaże państwu fragment art. 2 PoRD definiujący
wyprzedzanie i przeprosi.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

18 Data: Lipiec 17 2008 21:17:26
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Myjk 

Jacek "Plumpi" napisać:

No to złamałeś: [...]

Tiaaa...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl
xCarLink *MP3* Player

19 Data: Lipiec 18 2008 09:19:39
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 17 Jul 2008 21:15:47 +0200, "Jacek \"Plumpi\""
 wrote:

No to złamałeś:

Jacuś, znowu kłamiesz.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

20 Data: Lipiec 18 2008 14:27:39
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

No to złamałeś:

Jacuś, znowu kłamiesz.

Spadaj idioto, jeżeli tylko tyle masz do powiedzenia.

21 Data: Lipiec 18 2008 14:56:58
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 14:27:39 +0200, "Jacek \"Plumpi\""
 wrote:

No to złamałeś:
Jacuś, znowu kłamiesz.
Spadaj idioto, jeżeli tylko tyle masz do powiedzenia.

Przepraszam, że znów nazwałem po imieniu Twoje kłamstwa.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

22 Data: Lipiec 18 2008 21:38:55
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

Jacuś, znowu kłamiesz.
Spadaj idioto, jeżeli tylko tyle masz do powiedzenia.

Przepraszam, że znów nazwałem po imieniu Twoje kłamstwa.

Nie przepraszaj, tylko odpierdol się ode mnie, albo pisz jak normalny
człowiek, a nie debil.
Adasiu czy Ty wiesz jaka różnica jest między kłamstwem, a pomyłką lub błędem
?

23 Data: Lipiec 20 2008 10:42:56
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 21:38:55 +0200, "Jacek \"Plumpi\""
 wrote:

Przepraszam, że znów nazwałem po imieniu Twoje kłamstwa.

Nie przepraszaj, tylko odpierdol się ode mnie, albo pisz jak normalny
człowiek, a nie debil.

Ja pisze jak normalny człowiek, a nei jak Ty.

Adasiu czy Ty wiesz jaka różnica jest między kłamstwem, a pomyłką lub błędem
?

Wiem. I dlatego Twoje kłamstwa nazywam po imieniu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

24 Data: Lipiec 20 2008 13:13:50
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Jacek "Plumpi" 

Nie przepraszaj, tylko odpierdol się ode mnie, albo pisz jak normalny
człowiek, a nie debil.

Ja pisze jak normalny człowiek, a nei jak Ty.

Adasiu czy Ty wiesz jaka różnica jest między kłamstwem, a pomyłką lub
błędem
?

Wiem. I dlatego Twoje kłamstwa nazywam po imieniu.

Dowoartościowuj się sam, bo takie zero jak Ty nie może liczyć na
czyjekolwiek poparcie lub uznanie :D

25 Data: Lipiec 20 2008 21:01:25
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 20 Jul 2008 13:13:50 +0200, "Jacek \"Plumpi\""
 wrote:

Ja pisze jak normalny człowiek, a nei jak Ty.

Adasiu czy Ty wiesz jaka różnica jest między kłamstwem, a pomyłką lub
błędem
?

Wiem. I dlatego Twoje kłamstwa nazywam po imieniu.

Dowoartościowuj się sam, bo takie zero jak Ty nie może liczyć na
czyjekolwiek poparcie lub uznanie :D

Jacusiu, ja tutaj nei szukam poparcia.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

26 Data: Lipiec 17 2008 21:50:02
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Elwis 

Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl
samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl wjechac
przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan
w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac
z pasu ruchu :)


Problem polegał na tym, że musiałeś przedłużyć sobie prącie...
Szkoda że nie zepchnąłeś kolesia do larsena odgradzającego jezdnie - miałeś
pełne prawo, przecież śmiał ciebie wyprzedzić...
Ile zaoszczędziłeś przez ten manewr czasu? Ja takiemu śpieszącemu się panu
zawsze rozłożystym gestem, dwoma rękami i z usmiechem na twarzy pokazuję
miejsce przed sobą - większość z zakłopotaniem na twarzy dziękuje - myślę że
tędy droga do krzewienia kultury na drodze. Chamstwem nakręcasz "spiralę
nienawiści"...


--
~~Oby nasze dzieci miały bogatych rodziców~~
Pozdrawia Elwis
BMW E34 525tds touring executive '96 cosmosschwarz

27 Data: Lipiec 17 2008 22:00:48
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Elwis pisze:

Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)


Problem polegał na tym, że musiałeś przedłużyć sobie prącie...
Szkoda że nie zepchnąłeś kolesia do larsena odgradzającego jezdnie - miałeś pełne prawo, przecież śmiał ciebie wyprzedzić...
Ile zaoszczędziłeś przez ten manewr czasu? Ja takiemu śpieszącemu się panu zawsze rozłożystym gestem, dwoma rękami i z usmiechem na twarzy pokazuję miejsce przed sobą - większość z zakłopotaniem na twarzy dziękuje - myślę że tędy droga do krzewienia kultury na drodze. Chamstwem nakręcasz "spiralę nienawiści"...
Tez prawda, dlatego mozna powiedziec, ze byl to "wyjatek" w moim zachowaniu ;) Z reguly niepotrzebnie jest psuc sobie nerwy, ale chcialem rowniez przetestowac moja nowa "zabawke" :) Mimo wszystko, na koncu to ja przyhamowalem i go puscilem, nie na odwrot ;)

28 Data: Lipiec 17 2008 22:05:12
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: "BUNIEK" 

Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie bylem wyprzedzany, wyprzedzany
byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl
wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym
koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial
mnie zepchnac z pasu ruchu :)


Problem polegał na tym, że musiałeś przedłużyć sobie prącie...
Szkoda że nie zepchnąłeś kolesia do larsena odgradzającego jezdnie -
miałeś pełne prawo, przecież śmiał ciebie wyprzedzić...
Ile zaoszczędziłeś przez ten manewr czasu? Ja takiemu śpieszącemu się panu
zawsze rozłożystym gestem, dwoma rękami i z usmiechem na twarzy pokazuję
miejsce przed sobą - większość z zakłopotaniem na twarzy dziękuje - myślę
że tędy droga do krzewienia kultury na drodze. Chamstwem nakręcasz
"spiralę nienawiści"...

No pewnie jak pluja to najlepiej powiedziec ze deszcz pada.
Mi jest glupio wykonywac takie manewry przed samym soba , podobnie jak
skrecac z innego pasa np z pasa na wprosc jechac w lewo bo ten odpowiedni
jest zarabany i trzeba czekac np. 2 zmiany swiatel a jeden z drugim nie dosc
wiada na srodek skrzyzowania i nie moga tego skretu wykonac bo ci z
wlasciwego pasa dokladnie wszystko uszczelnili to nie moga jeszcze jechac Ci
na wprost i przez takich poruszajacych sie na krzywy ryj sa w miastach korki
wieksze niz mogly by byc.

Buniek

29 Data: Lipiec 17 2008 22:13:38
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Elwis 

No pewnie jak pluja to najlepiej powiedziec ze deszcz pada.

Inaczej do tego podchodzę: Gdybym miał się przejmować każdym prostakiem na
drodze, którego w 99,99% spotkam raz w życiu to by mi najzwyczajniej
odpierdoliło....
Ja ich po prostu ułaskawiam... :-)


--
~~Oby nasze dzieci miały bogatych rodziców~~
Pozdrawia Elwis
BMW E34 525tds touring executive '96 cosmosschwarz

30 Data: Lipiec 17 2008 22:36:46
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: "BUNIEK" 

Inaczej do tego podchodzę: Gdybym miał się przejmować każdym prostakiem na
drodze, którego w 99,99% spotkam raz w życiu to by mi najzwyczajniej
odpierdoliło....
Ja ich po prostu ułaskawiam... :-)

To mi sie podoba czasami jak mam dobry dzien to tez olewam aby sobie go nie
psuc. Ale czasami jestem ogolnie wsciekly i utrudniam jak moge takie
cwaniakowanie, ale ze ostatnio pomalowalem auto bo bylo uszkodzone z obu
stron  i mi nie zalezalo, to teraz bede musial dac sobie na wstrzymanie bo
jakiemus moze mniej zalezec na ladnym aucie.

Buniek

31 Data: Lipiec 19 2008 08:17:16
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: J.F. 

On Thu, 17 Jul 2008 21:50:02 +0200,  Elwis wrote:

Problem polegał na tym, że musiałeś przedłużyć sobie prącie...
Szkoda że nie zepchnąłeś kolesia do larsena odgradzającego jezdnie - miałeś
pełne prawo, przecież śmiał ciebie wyprzedzić...
Ile zaoszczędziłeś przez ten manewr czasu? Ja takiemu śpieszącemu się panu
zawsze rozłożystym gestem, dwoma rękami i z usmiechem na twarzy pokazuję
miejsce przed sobą - większość z zakłopotaniem na twarzy dziękuje - myślę że
tędy droga do krzewienia kultury na drodze. Chamstwem nakręcasz "spiralę
nienawiści"...

Ale moze kolega chce krzewic rozsadek na drodze. Widzi taki ze nie ma
miejsca a wyprzedza .. no i nie ma miejsca :-)

J.

32 Data: Lipiec 17 2008 22:15:00
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Scobowski 

no to chamem jestes zwykłym :-)
a jesli gość się spieszył w ważnej sprawie? żona mu się kociła, dzieciak
rozbił głowe w przedszkolu? kochanka przypadkiem wcisnęła guzik, usłyszał
jak zapina ją ktoś inny i chciał ich przyłapać?

jak ci z tym? lepiej ci? to zajeżdzaj dalej -kiedyś trafisz na równego.

33 Data: Lipiec 17 2008 22:44:16
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: "BUNIEK" 

no to chamem jestes zwykłym :-)
a jesli gość się spieszył w ważnej sprawie? żona mu się kociła, dzieciak
rozbił głowe w przedszkolu?

Kiedys sobie tak pomyslalem ze powinno byc cos takiego jak spoleczne
uprzywilejowanie np. zielony kogut (niebieski i czerwony zajety) wlasnie na
takie okazje nprawde wazne, oczywiscie nie na zasadach karetki czy pogotowia
ale na czysto kolezenskich co na zasadzie koledzy dziecko mi sie rodzi
potrzebuje szybko do szpitala i ma miejsce jest wpuszczony taka solidarnosc
kierownikow.
itp idt. np. kazde uzycie zglaszane po uzyciu oczywiscie i max 3 razy w
roku. problem w tym ze nasze spoleczenstwo cale by na zielono migalo.

Ale w Szwajcarji by sie sprawdzilo i pewnie na polwyspie skandynawskim tez
nie byloby czesto naduzywane.
Tylko ta Polska zachlannosc.

Buniek

34 Data: Lipiec 18 2008 02:31:06
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Foton 

Kiedys sobie tak pomyslalem ze powinno byc cos takiego jak spoleczne uprzywilejowanie np. zielony kogut (niebieski i czerwony zajety) wlasnie na takie okazje nprawde wazne, oczywiscie nie na zasadach karetki czy pogotowia ale na czysto kolezenskich co na zasadzie koledzy dziecko mi sie rodzi potrzebuje szybko do szpitala

Jechalem tak - mialem juz prosic policje, aby mnie eskortowali przez zatloczone miasto, ale korek nagle sie rozstapil i pomknalem pusta ulica. Gdyby nie to, pisaliby o nas w gazecie :)))


AF

35 Data: Lipiec 17 2008 22:51:28
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: "BUNIEK" 

no to chamem jestes zwykłym :-)
a jesli gość się spieszył w ważnej sprawie? żona mu się kociła, dzieciak
rozbił głowe w przedszkolu?

Kiedys sobie tak pomyslalem ze powinno byc cos takiego jak spoleczne
uprzywilejowanie np. zielony kogut (niebieski i czerwony zajety) wlasnie na
takie okazje nprawde wazne, oczywiscie nie na zasadach karetki czy pogotowia
ale na czysto kolezenskich co na zasadzie koledzy dziecko mi sie rodzi
potrzebuje szybko do szpitala i ma miejsce jest wpuszczony taka solidarnosc
kierownikow. ale z rygorem np. kazde uzycie zglaszane (po uzyciu oczywiscie)
i max 3 razy w
roku. problem w tym ze nasze spoleczenstwo cale by na zielono migalo.

Ale w Szwajcarii by sie sprawdzilo i pewnie na polwyspie skandynawskim tez
nie byloby czesto naduzywane.
Tylko ta Polska zachlannosc.

Buniek

36 Data: Lipiec 17 2008 21:20:06
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Myjk 

Scobowski napisać:

a jesli gość się spieszył w ważnej sprawie?

Myślisz że przyśpieszył wyprzedzając jedno,
dwa, trzy, pięć aut w korku? No to nic dziwnego,
że tyle patałachów jeździ po drogach...

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl
xCarLink *MP3* Player

37 Data: Lipiec 18 2008 00:58:48
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: SW3 

Dnia 17-07-2008 o 23:20:06 Myjk  napisał(a):

Myślisz że przyśpieszył wyprzedzając jedno,
dwa, trzy, pięć aut w korku?

Niestety tacy na pięciu nie poprzestają. A zdarzają się i tacy co  wyprzedzają (właściwie to omijają) za jednym zamachem kilkadziesiąt  samochodów stojących w korku nie zawracając sobie głowy powrotem na  właściwy pas nawet przed skrzyżowaniem na którym korek (i oni) skręcają w  prawo...

--
SW3

38 Data: Lipiec 18 2008 07:35:07
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Myjk 

SW3 napisać:

Niestety tacy na pięciu nie poprzestają. [...]

Aha, widocznie mamy różne wyobrażenie korka.
Ja pisałem o typowym miejskim korku na ulicy
z dwoma pasami, chodnikiem po prawej i pasie
zieleni po lewej.

--
Pozdor Myjk
http://emide.pl/xcl
xCarLink *MP3* Player

39 Data: Lipiec 18 2008 01:15:34
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Grzegorz Prędki 

Myjk pisze:

Scobowski napisać:

a jesli gość się spieszył w ważnej sprawie?

Myślisz że przyśpieszył wyprzedzając jedno, dwa, trzy, pięć aut w korku? No to nic dziwnego,
że tyle patałachów jeździ po drogach...


Jak sie wlecze taki jeden uprawiajacy eco-driving 100m przed poprzednim samochodem to czemu ma sie nie wjechac przed niego? Jakby kazdy tak jezdzil to korki mialyby po kilka kilometrow.

40 Data: Lipiec 18 2008 01:24:11
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Grzegorz Prędki pisze:
  > Jak sie wlecze taki jeden uprawiajacy eco-driving 100m przed poprzednim

samochodem to czemu ma sie nie wjechac przed niego? Jakby kazdy tak jezdzil to korki mialyby po kilka kilometrow.

Jakby kazdy tak jezdzil to by nie bylo korkow.
Mowimy tutaj o *korku*, a nie przejezdzaniu przez swiatla.
Inaczej - gdy widze, ze jest szansa, ze wiecej samochodow przejedzie przez swiatla - przyspieszam.
Wytlumacz mi mistrzu, jak chcesz sie pozbyc korkow (ew. je "skrocic" - czyt. ilosc samochodow) dojezdzajac i hamujac za kazdym razem?
Chyba, ze ty dostrzegasz to inaczej, liczysz odleglosc od swiatel do ostatniego samochodu, a nie ilosc aut (w sumie na to wyglada) :)))

Naprawde sie wykazales swoim postem, moje szczere gratulacje :)

41 Data: Lipiec 18 2008 09:22:49
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 01:15:34 +0200, Grzegorz Prędki
 wrote:

Jak sie wlecze taki jeden uprawiajacy eco-driving 100m przed poprzednim
samochodem to czemu ma sie nie wjechac przed niego? Jakby kazdy tak
jezdzil to korki mialyby po kilka kilometrow.

A jaka różnica, czy będziesz 5 metrów do przodu, czy do tyłu? Bo za
chwilę, to ten jadacy równo dojedzie do tyła tego 100 metrów przed
nim.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

42 Data: Lipiec 17 2008 22:41:50
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 17 Jul 2008, ulong wrote:

Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?

  Patrz:
http://groups.google.pl/group/pl.misc.samochody/msg/ebcb0899b7568e67
(zdążyłem odpowiedzieć o 17:20, na googlu jeszcze nie widzę)

Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

  Ale nie każdemu przetłumaczysz :(
  Wielu lubi jak się "coś dzieje": 40-0-40-0-40-0...

pzdr, Gotfryd

43 Data: Lipiec 17 2008 23:04:50
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Bastion 


Użytkownik "ulong"  napisał w wiadomości

Witam!

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac
gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a
potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika
uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Racja, zgadzam sie.

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej
toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil
wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie
bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak
aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym,
ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie
zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

No i oboje popisaliscie sie glupota.

44 Data: Lipiec 18 2008 00:17:28
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Alti 


Użytkownik "ulong"  napisał

.. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie

bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Ale miałeś chłopie szczęście że nie tarfiłeś na takiego dresa w beemce jak ja......
Wojtek

45 Data: Lipiec 18 2008 00:55:32
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Alti pisze:

Ale miałeś chłopie szczęście że nie tarfiłeś na takiego dresa w beemce jak ja......
A na jakiego ty trafiles?

46 Data: Lipiec 18 2008 07:46:48
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Elwis 

Ale miałeś chłopie szczęście że nie tarfiłeś na takiego dresa w beemce
jak ja......
A na jakiego ty trafiles?

Nie załapałeś :-) Alti, ja i pare innych osób to dyżurne dresy tej grupy
dyskusyjnej, poruszajce sie szpachlowozami spod znalu BMW...


--
Pozdrawia Elwis
E34 525tds touring cosmosschwarz shadowline
"Big Black Beauty"

47 Data: Lipiec 18 2008 12:19:25
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Elwis pisze:

Nie załapałeś :-) Alti, ja i pare innych osób to dyżurne dresy tej grupy dyskusyjnej, poruszajce sie szpachlowozami spod znalu BMW...
Tez bralem to pod uwage ;)
Jak bym trafil na dresa, to bym zamknal sie w samochodzie, poczekal az cos zepsuje, spisal rejestracje, spisal rejestracje tych z tylu, wrocil do domu, przeszedl na policje, oni sciagneli by winnego, swiadkow, a jeszcze by byla opcja zeby dres dostal jakis mandat przy okazji :)

48 Data: Lipiec 18 2008 09:43:23
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Paweł 

Użytkownik "Alti"  napisał w wiadomości


Ale miałeś chłopie szczęście że nie tarfiłeś na takiego dresa w beemce
jak  ja......

Widziałem kiedyś w DC piękną akcję.
Korek
Auto nr.1 - za kierownicą starszy Pan, "kapelusznik", tablice rejestracyjne
gdzieś z daleka.
Auto nr.2 - duże BMW z łysym neandertalczykiem za kierownicą, rejestracja z
jakiegoś podwarszawskiego powiatu.

BMW usiłowało się wepchnąć przed Pana w kapeluszu. Ten nie puścił. Łysy się
zdenerwował, wysiadł i wyciągnął starszego Pana zza kierownicy. I tu ZONK.
Pan wiózł dwóch synów w wieku młodzieżowym. Chłopcy wysiedli i po paru
sekundach Łysy kark zaliczył knockdown. Przyjemnie było popatrzeć :)

--
Paweł
wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
googlemail.com  kasuję bez czytania

49 Data: Lipiec 18 2008 01:00:45
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Bard13 

On 18 Lip, 09:43, Paweł  wrote:

Użytkownik "Alti"  napisał w

> Ale miałeś chłopie szczęście że nie tarfiłeś na takiego dresa w beemce
> jak  ja......

Widziałem kiedyś w DC piękną akcję.
Korek
Auto nr.1 - za kierownicą starszy Pan, "kapelusznik", tablice rejestracyjne
gdzieś z daleka.
Auto nr.2 - duże BMW z łysym neandertalczykiem za kierownicą, rejestracja z
jakiegoś podwarszawskiego powiatu.

BMW usiłowało się wepchnąć przed Pana w kapeluszu. Ten nie puścił. Łysy się
zdenerwował, wysiadł i wyciągnął starszego Pana zza kierownicy. I tu ZONK.
Pan wiózł dwóch synów w wieku młodzieżowym. Chłopcy wysiedli i po paru
sekundach Łysy kark zaliczył knockdown. Przyjemnie było popatrzeć :)

Szkoda że nie nagrałeś, miłobyłoby patrzeć.
A mi się OT dowcip przypomniał.

Dojazd do skrzyżowania, dziadek toczy się maluchem, nagle wyprzedza go
beema i gwałtownie przed nim hamuje.
Dziadek nie wyhamował i walnąłw tył. Z beemy wysiada 4 łysych,
wyciągają dziadka za kółka, przeszukują kieszenie, stawiają na ziemii
i pytają:
- Szmal masz?
- Nie..
- Jakiś droższszy samochód?
- Nie...
- A dzieci masz? To odpracują szkody?
- Mam synów..
- To masz komóre i dzwoń po nich
Dziadek zadzwonił, za chwilę z piskiem zjeżdżają 3 merole, wysiada
dziesięciu byczków, jeden podchodzi do beemy, patrzy na tylny zderzak
i zagaja:
- Co tatko, przyjeb.ł jak cofał?

50 Data: Lipiec 18 2008 01:16:59
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Grzegorz Prędki 

ulong pisze:

Witam!

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika uzywania hamulca.

To sobie wyobraz, ze kazdy tak jedzie, zostawia miejsce przed soba itp. Korki-giganty murowane.

51 Data: Lipiec 18 2008 01:26:06
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Grzegorz Prędki pisze:

To sobie wyobraz, ze kazdy tak jedzie, zostawia miejsce przed soba itp. Korki-giganty murowane.
Halo - halo??
Wyobrazam sobie, kazdy jedzie normalnie na dwojce, tylko ze dwa razy wieksza odleglosc, zyc nie umierac.
Samochodow tyle samo, nawet wiecej samochodow przejedzie przez swiatla, bo beda juz mialy jaka predkosc i latwiej bedzie ew. przyspieszyc - czyt. korki beda mniejsze.

Chyba, ze jest tak jak napisalem - ty liczysz odleglosc np swiatel od ostatniego samochodu :))) Za co ci naprawde, szczerze gratuluje :)

52 Data: Lipiec 18 2008 01:27:21
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Rafał "SP" Gil 

Grzegorz Prędki pisze:

To sobie wyobraz, ze kazdy tak jedzie, zostawia miejsce przed soba itp. Korki-giganty murowane.

Nie jarzysz ... wrzucasz bieg i się toczysz ... z stałą prędkością (mniejszą od przytoczonego 40-0-40-0-40).

Problemem niestety jest gamoniowatość kierowców.

Zawsze jak wracam z pracy mam korek na mojej trasie ... zawsze wpinam jedynkę, podtaczam się, wpinam dwójkę, podtaczam się i bez gazu na 2 toczę się do świateł ... w 99 % przypadków dotaczam się na krzyżówkę ze światłami właśnie wtedy, gdy zapala   się zielone ... oczywiście jest paru mistrzów, którzy wyprzedzają mnie gdy robi się przede mną miejsce ... ;) klucz płynności to "wszyscy się toczmy" a nie "każdy swoje" ...

Wszyscy 40-0-40-0-40-0- jest trudniejsze od "wszyscy się toczmy" .... choćby z tego powodu, że każdy z nas w zupełnie innym czasie szuka jedynki ...
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

53 Data: Lipiec 18 2008 07:49:15
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Elwis 

Zawsze jak wracam z pracy mam korek na mojej trasie ... zawsze wpinam
jedynkę, podtaczam się, wpinam dwójkę, podtaczam się i bez gazu na 2 toczę
się do świateł ...

Zmieniłeś szpachlowóz? :D Przecież miałeś awtomata ??


--
Pozdrawia Elwis
E34 525tds touring cosmosschwarz shadowline
"Big Black Beauty"

54 Data: Lipiec 18 2008 07:54:09
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik Elwis napisał:

Zawsze jak wracam z pracy mam korek na mojej trasie ... zawsze wpinam jedynkę, podtaczam się, wpinam dwójkę, podtaczam się i bez gazu na 2 toczę się do świateł ...


Zmieniłeś szpachlowóz? :D Przecież miałeś awtomata ??
Nie, nie - rafal ma firmowa Thalie

pozdrawiam


--
        -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl <-- -- -- -- --
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

55 Data: Lipiec 18 2008 00:37:04
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Adamaszek 

On 18 Lip, 01:27, "Rafał \"SP\" Gil"  wrote:

Wszyscy 40-0-40-0-40-0- jest trudniejsze od "wszyscy się toczmy"
... choćby z tego powodu, że każdy z nas w zupełnie innym czasie
szuka jedynki ...

http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

:)

AA

56 Data: Lipiec 18 2008 10:24:49
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: SW3 

Dnia 18-07-2008 o 09:37:04 Adam Adamaszek  napisał(a):

http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

Jeden obraz jest wart tysiąca słów a co dopiero film :)
Na kursach na prawo jazdy powinni wszystkim obowiązkowo go pokazywać.

--
SW3

57 Data: Lipiec 18 2008 06:14:03
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Adamaszek 

On 18 Lip, 10:24, SW3  wrote:


>http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

Jeden obraz jest wart tysiąca słów a co dopiero film :)
Na kursach na prawo jazdy powinni wszystkim obowiązkowo go pokazywać.

Najlepsze jest, ze niektorzy nie dosc, ze nie jezdza w korkach powoli,
bez gazu, to jeszcze przeszkadza im, jak ktos w ten sposob probuje
jechac.

Jako remedium na powyzsze stosuje ruszanie nieco pozniej - zostawiajac
sobie z przodu wiekszy bufor na tych hamujacych.

pozdr
AdamA

58 Data: Lipiec 18 2008 22:23:48
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 18 Jul 2008, Adam Adamaszek wrote:

http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

  Re-we-la-cyj-ne! Thx. za dydaktyczny link :)
  Może przekona choć parę procent oglądających, albo przynajmniej
zachwieje pewnością siebie krytykantów "jazdy równo".

pzdr, Gotfryd

59 Data: Lipiec 19 2008 08:32:31
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: J.F. 

On Fri, 18 Jul 2008 22:23:48 +0200,  Gotfryd Smolik news wrote:

On Fri, 18 Jul 2008, Adam Adamaszek wrote:
http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

 Re-we-la-cyj-ne! Thx. za dydaktyczny link :)
 Może przekona choć parę procent oglądających, albo przynajmniej
zachwieje pewnością siebie krytykantów "jazdy równo".

Nie bardzo, obejrzyj to sobie klatka po klatce.

Problem sie robi powazny, bo kierowcy spozniaja ruszanie.
"inteligent" mysli sobie "jestem za blisko, poczekam
na wiekszy odstep, plynnie pojade". Niby rozszadnie .. ale za nim
sie robi korek.

Tu jest w kolko, to sie korek propaguje na poczatek.
Na zwyklej drodze powinno byc lepiej - tzn jedna fala.

Aczkolwiek widzialem to na drodze i mimo patrzenia daleko  nie udalo
mi sie oscylacji zatrzymac. Ale to jakies d* musialy jechac,
bo to tylko jedyny raz spotkalem.

A  miescie to i tak inaczej wyglada i bez znaczenia.

J.

60 Data: Lipiec 18 2008 12:26:13
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Kerry 

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Zawsze jak wracam z pracy mam korek na mojej trasie ... zawsze wpinam jedynkę, podtaczam się, wpinam dwójkę, podtaczam się i bez gazu na 2 toczę się do świateł ... w 99 % przypadków dotaczam się na krzyżówkę ze światłami właśnie wtedy, gdy zapala się zielone ... oczywiście jest paru mistrzów, którzy wyprzedzają mnie gdy robi się przede mną miejsce ... ;) klucz płynności to "wszyscy się toczmy" a nie "każdy swoje" ...

Ech... musiałbym mieć przełożenia sam. ciężarowego, bym we Wrocławiu na dwójce się toczył w korku, bez przyhamowań... ;) :P

--
Pozdrawiam,
Kerry

61 Data: Lipiec 18 2008 09:23:31
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 01:16:59 +0200, Grzegorz Prędki
 wrote:

To sobie wyobraz, ze kazdy tak jedzie, zostawia miejsce przed soba itp.
Korki-giganty murowane.

Murowane mniejsze korki, bo ruch jest płynny.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

62 Data: Lipiec 18 2008 17:00:46
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Pszemol 

"Adam Płaszczyca"  wrote in message

On Fri, 18 Jul 2008 01:16:59 +0200, Grzegorz Prędki
 wrote:

To sobie wyobraz, ze kazdy tak jedzie, zostawia miejsce przed soba itp.
Korki-giganty murowane.

Murowane mniejsze korki, bo ruch jest płynny.

Tak jak tu:
http://pl.youtube.com/watch?v=cj4LrSxjTIM&NR=1   ;-)

63 Data: Lipiec 18 2008 10:20:02
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: SW3 

Dnia 18-07-2008 o 01:16:59 Grzegorz Prędki   napisał(a):

To sobie wyobraz, ze kazdy tak jedzie, zostawia miejsce przed soba itp.  Korki-giganty murowane.

Miejsce przed sobą zostawia ten, kto jedzie bezpośrednio za żabą  (40-0-40-0). Następny jedzie już za równo jadącym samochodem więc po co  miałby zostawiać dodatkowe miejce?

--
SW3

64 Data: Lipiec 17 2008 23:11:23
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Bard13 

On 17 Lip, 20:16, ulong  wrote:

Witam!

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan w swojej toyocie camry v6, postanowil
wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie
bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak
aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym,
ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie
zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Pozdrawiam, Wojtek.

Znaczy się, jak by był w Trabancie to byś wpuścił, ale Camry podniosło
Ci adrenalinę.
Nie złamał przepisów, nie przekroczył prędkości a Ty naruszyłeś KoRD
zajeżdżając mu drogę i utrudniając bezpieczne zakończenie manewru.
Mnie właśnie wkurzają tacy jak Ty twardziele, co sami nie wyprzedzą i
innym nie dadzą.
Żenada

65 Data: Lipiec 18 2008 11:20:18
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 17 Jul 2008 23:11:23 -0700 (PDT), Bard13
 wrote:

Nie złamał przepisów, nie przekroczył prędkości a Ty naruszyłeś KoRD
zajeżdżając mu drogę i utrudniając bezpieczne zakończenie manewru.
Mnie właśnie wkurzają tacy jak Ty twardziele, co sami nie wyprzedzą i
innym nie dadzą.

Może KoRD, bo PoRD w żadnym wypadku.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

66 Data: Lipiec 18 2008 12:23:12
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Bard13 pisze:

Znaczy się, jak by był w Trabancie to byś wpuścił, ale Camry podniosło
Ci adrenalinę.
Nie złamał przepisów, nie przekroczył prędkości a Ty naruszyłeś KoRD
zajeżdżając mu drogę i utrudniając bezpieczne zakończenie manewru.
Mnie właśnie wkurzają tacy jak Ty twardziele, co sami nie wyprzedzą i
innym nie dadzą.
Żenada
Twardziele? :)
Spoooko, wybacz, ze nie wyprzedzilem...
Jesli nastepnym razem bedziesz jechal przede mna, z pewnoscia wyprzedze.

67 Data: Lipiec 18 2008 09:19:21
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 17 Jul 2008 20:16:25 +0200, ulong  wrote:

Witam!
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac
gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?

Nie.

aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym,
ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie
zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Trzeba było nie odpuścić, Ty miałbyś za darmo blacharkę, pan w Camry
miałby zepsuta toy-toikę.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

68 Data: Lipiec 18 2008 12:23:57
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Adam Płaszczyca pisze:

Trzeba było nie odpuścić, Ty miałbyś za darmo blacharkę, pan w Camry
miałby zepsuta toy-toikę.
Tez nad tym myslalem, tylko szczerze - czemu by byla jego wina? :P

69 Data: Lipiec 18 2008 12:28:23
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

ulong pisze:

Adam Płaszczyca pisze:
Trzeba było nie odpuścić, Ty miałbyś za darmo blacharkę, pan w Camry
miałby zepsuta toy-toikę.
Tez nad tym myslalem, tylko szczerze - czemu by byla jego wina? :P
Bo w sumie jest opcja na swiadka - za mna jechala Lka z firmy, ktora pamietam.

70 Data: Lipiec 18 2008 12:51:19
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 12:23:57 +0200, ulong  wrote:

Trzeba było nie odpuścić, Ty miałbyś za darmo blacharkę, pan w Camry
miałby zepsuta toy-toikę.
Tez nad tym myslalem, tylko szczerze - czemu by byla jego wina? :P

A kto zmieniał pas?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

71 Data: Lipiec 18 2008 13:01:43
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

Adam Płaszczyca pisze:

A kto zmieniał pas?
W sumie tam byla podwojna ciagla, a jakie ja wykroczenia moglem popelnic?
Az moze dzisiaj sie przejde na policje...

72 Data: Lipiec 19 2008 09:36:39
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Hektor 

Użytkownik "ulong"  napisał

W sumie tam byla podwojna ciagla, a jakie ja wykroczenia moglem popelnic?
Az moze dzisiaj sie przejde na policje...

Moze lepiej do lekarza ? Po wizycie na policji mozesz miec nawroty, pigulki od lekarza zalatwia sprawe.

Zbigniew Kordan

73 Data: Lipiec 18 2008 00:41:17
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor:

On 17 Lip, 20:16, ulong  wrote:

Witam!

Ostatnio sezon w pelni, wiec korkow rowniez nam nie brakuje :)

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac
gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?

rozwiazanie dobre, ale nie do konca. Nie dodajac gazu mozna toczyc sie
tylko dieslem. Polowa samochodow benzynowych krztusi sie i dusi w
czasie takiej jazdy. Ostatnio stojac w korku jechalem za takim
delikwentem w samochodzie z silnikiem diesla. Toczyl sie zbyt wolno
dla mnie, dlatego tez co chwila musialem przyhamowywac i operowac
sprzeglem, co zdrowe dla niego samego nie jest. Optymalnym
rozwiazaniem bylaby jazda z minimalna predkoscia na biegu, ale lekko
dodajac gazu (tak do 1000rpm). Niestety nie jest to wykonalne, z uwagi
na to, ze trzebaby bylo ze soba zsynchronizowac caly peleton. Zatem
ciagle toczenie sie ze stala predkoscia jest z zalozenia niemozliwe.

74 Data: Lipiec 18 2008 11:20:49
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 00:41:17 -0700 (PDT),  wrote:

rozwiazanie dobre, ale nie do konca. Nie dodajac gazu mozna toczyc sie
tylko dieslem. Polowa samochodow benzynowych krztusi sie i dusi w

Topek, Ani Granada, ani Sierra, ba, nawet Panda się nei krztusi.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

75 Data: Lipiec 18 2008 11:27:16
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

On Fri, 18 Jul 2008 00:41:17 -0700 (PDT),  wrote:

rozwiazanie dobre, ale nie do konca. Nie dodajac gazu mozna toczyc sie
tylko dieslem. Polowa samochodow benzynowych krztusi sie i dusi w

Topek, Ani Granada, ani Sierra, ba, nawet Panda się nei krztusi.


Za to faktycznie bez gazu benzyniaki jeżdżą wolniej, dlatego kierowcom diesli może się wydawać że coś z nimi nie tak.

76 Data: Lipiec 18 2008 12:14:22
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 18 Jul 2008 11:20:49 +0200, Adam Płaszczyca
 wrote:

On Fri, 18 Jul 2008 00:41:17 -0700 (PDT),  wrote:

rozwiazanie dobre, ale nie do konca. Nie dodajac gazu mozna toczyc sie
tylko dieslem. Polowa samochodow benzynowych krztusi sie i dusi w

Topek, Ani Granada, ani Sierra, ba, nawet Panda się nei krztusi.

Ups, za szybko przeczytałem i zupełnie od czapy mi się przedpiśca
wziął...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

77 Data: Lipiec 18 2008 12:16:57
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: ulong 

ulong pisze:

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)
http://allegro.pl/item396320830_vw_golf_przygotowany_do_auto_crash.html
kusi, kusi :D

78 Data: Lipiec 18 2008 16:46:21
Temat: Re: Wyprzedzanie w korku
Autor: Pszemol 

"ulong"  wrote in message

Jak podchodzicie do dojezdzania w korku?
Czy denerwuje was, ze ktos jedzie sobie spokojnie na biegu, nie dodajac gazu, aby nie musiec hamowac co chwile?
Inaczej, probuje uplynniac ruch, zostawiajac troche miejsca z przodu, a potem jedzie na biegu bez dotykania pedalu gazu. Dzieki temu unika uzywania hamulca.
Jak dla mnie jest to oszczednosc, paliwa, nogi, hamulcow oraz nerwow :)

Dzisiaj jechalem j.w. i pewien pan o rejestracji GDA 57**, w swojej toyocie camry v6, mieszkajacy na jednej z dzielnic w Gdyni postanowil wyprzedzic w korku 2 samochody. Problem polegal na tym, ze (jeszcze nie bylem wyprzedzany, wyprzedzany byl samochod za mna) dodalem gazu, tak aby pan w camry nie zdarzyl wjechac przede mnie. Skonczylo sie na tym, ze przyhamowalem na samym koncu, bo pan w swoim wielkim samochodzie nie zamierzal odpuscic i chcial mnie zepchnac z pasu ruchu :)

Trudno chyba zapanowac jest nad emocjami w takim wypadku i ja pewnie
tez bym sie wkurzyl, ale w gruncie rzeczy jak trafisz na takiego
cwaniaka to jak sam widzisz masz potem do wyboru przepychanke albo
ustapenie ze swojego miejsca... Jak masz auto ktore moglbys poswiecic
na zadrapanie to mysle ze wartaloby sie nie usuwac - zobaczylibysmy
co by zrobil na lewym pasie, gdzie by uciekl, cwaniaczek...

Wyprzedzanie w korku



Grupy dyskusyjne