Grupy dyskusyjne   »   Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie

Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie



1 Data: Pa?dziernik 07 2014 23:56:39
Temat: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Czesław Wi¶niak 

Wszyscy pewnie pamietaj± to słynne nagranie.
Co prawda wyrok jeszcze nieprawomocny ale przyznac się kto bronił niebieskich ?:)
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455



2 Data: Pa?dziernik 08 2014 06:50:26
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-07 23:56, Czesław Wi¶niak wrote:

Wszyscy pewnie pamietaj± to słynne nagranie.
Co prawda wyrok jeszcze nieprawomocny ale przyznac się kto bronił
niebieskich ?:)
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455

No i dobrze. Co ciekawe identyczna sytuacja była chyba na szosie Warszawa-Lublin, tyle że tam bus wyprzedzał po ci±głych i zahaczył skręcaj±cy radiowóz. Zdanie policji było oczywi¶cie też odpowiednio inne;)

PS - Raczej się nie będ± odowływać. Mocni to byli na prostego obywatela. Teraz zaliczyli wtopę w s±dzie, media patrz±... W sumie co im wisi... Radiowóz i tak nowy na nasz koszt dostan±.

Shrek.

3 Data: Pa?dziernik 08 2014 08:36:57
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: nadir 

W dniu 2014-10-08 o 06:50, Shrek pisze:

On 2014-10-07 23:56, Czesław Wi¶niak wrote:
Wszyscy pewnie pamietaj± to słynne nagranie.
Co prawda wyrok jeszcze nieprawomocny ale przyznac się kto bronił
niebieskich ?:)
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455


No i dobrze. Co ciekawe identyczna sytuacja była chyba na szosie
Warszawa-Lublin, tyle że tam bus wyprzedzał po ci±głych i zahaczył
skręcaj±cy radiowóz. Zdanie policji było oczywi¶cie też odpowiednio inne;)

PS - Raczej się nie będ± odowływać. Mocni to byli na prostego obywatela.
Teraz zaliczyli wtopę w s±dzie, media patrz±... W sumie co im wisi...
Radiowóz i tak nowy na nasz koszt dostan±.

No a wła¶ciciel Peugeota nie dostanie nowego auta. Składamy się wszyscy na klepanie starego.

4 Data: Pa?dziernik 08 2014 08:54:44
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-08 08:36, nadir wrote:

PS - Raczej się nie będ± odowływać. Mocni to byli na prostego obywatela.
Teraz zaliczyli wtopę w s±dzie, media patrz±... W sumie co im wisi...
Radiowóz i tak nowy na nasz koszt dostan±.

No a wła¶ciciel Peugeota nie dostanie nowego auta. Składamy się wszyscy
na klepanie starego.

Ja wiem, że nasi cuda zdziałaj±, ale z tego to już przystanek wyjdzie;)

5 Data: Pa?dziernik 08 2014 10:11:51
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-07 23:56, Użytkownik Czesław WiĹ›niak napisał:

Wszyscy pewnie pamietajÄ… to słynne nagranie.
Co prawda wyrok jeszcze nieprawomocny ale przyznac siÄ™ kto bronił
niebieskich ?:)
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455

To mam pytanie skory winny jest policjant to w jaki sposób
zostanie ukarany ?


Pozdrawiam

6 Data: Pa?dziernik 08 2014 10:23:19
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-08 10:11, RadoslawF wrote:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455


To mam pytanie skory winny jest policjant to w jaki sposób
zostanie ukarany ?

Tak jak sÄ…d wskazał w wyroku (jeĹ›li wskazał). Czyli pewnie jak każdy inny - grzywna i punkty. Chyba, że sÄ…d ograniczył siÄ™ tylko do uznania niewinnoĹ›ci kierowcy Peugota i ubezpieczyciel OC radiowozu bÄ™dzie robił problemy, to pewnie konieczna bÄ™dzie osobna rozprawa na ten temat.

Shrek.

7 Data: Pa?dziernik 08 2014 18:44:46
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomoĹ›ci grup

Dnia 2014-10-07 23:56, Użytkownik Czesław WiĹ›niak napisał:
Wszyscy pewnie pamietajÄ… to słynne nagranie.
Co prawda wyrok jeszcze nieprawomocny ale przyznac siÄ™ kto bronił
niebieskich ?:)
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455

To mam pytanie skory winny jest policjant to w jaki sposób
zostanie ukarany ?

Komendant powie mu "oj, oj, oj".
Może jeszcze palcem pogrozi.

8 Data: Pa?dziernik 08 2014 20:32:27
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2014-10-08 18:44, Cavallino pisze:

Komendant powie mu "oj, oj, oj".
Może jeszcze palcem pogrozi.

Bardziej lub mniej oficjalne nieprzyjemnoĹ›ci to pewnie taki ma tak czy siak za to że radiowóz rozbity, gdzie pewnie drugorzÄ™dne jest nawet to czyja to była wina.

9 Data: Pa?dziernik 08 2014 20:53:18
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-08 20:32, Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2014-10-08 18:44, Cavallino pisze:

Komendant powie mu "oj, oj, oj".
Może jeszcze palcem pogrozi.

Bardziej lub mniej oficjalne nieprzyjemności to pewnie taki ma tak czy
siak za to że radiowóz rozbity, gdzie pewnie drugorzÄ™dne jest nawet to
czyja to była wina.

Bo ja wiem, rozbił to rozbił - zdarza siÄ™ - raczej majÄ… to wliczone "w koszta", tym bardziej, że nie oni płacÄ…. Obstawiam, że poza tym co mu sÄ…d naliczy po prostu premii nie dostanie. Teoretycznie można by go Ĺ›cignąć do trzech pensji, ale sukcesów nie wróżÄ™.

Shrek.

10 Data: Pa?dziernik 08 2014 22:18:43
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomoĹ›ci
On 2014-10-08 20:32, Tomasz Pyra wrote:

Komendant powie mu "oj, oj, oj".
Może jeszcze palcem pogrozi.

Bardziej lub mniej oficjalne nieprzyjemności to pewnie taki ma tak czy
siak za to że radiowóz rozbity, gdzie pewnie drugorzÄ™dne jest nawet to
czyja to była wina.

Bo ja wiem, rozbił to rozbił - zdarza siÄ™ - raczej majÄ… to wliczone "w koszta", tym bardziej, że nie oni płacÄ…. Obstawiam, że poza tym co mu sÄ…d naliczy po prostu premii nie dostanie. Teoretycznie można by go Ĺ›cignąć do trzech pensji, ale sukcesów nie wróżÄ™.

No wlasnie - przez dlugi czas bylo to mienie sluzbowe, o ktore funkcjonariusz ma dbac. I nawet ubezpieczac im sie nie chcialo, bo przeciez kierowca zaplaci.

Co sie ponoc zmienilo i ubezpieczaja ... choc po prawdzie to nie wiem czy powinni ...

J.

11 Data: Pa?dziernik 08 2014 22:53:34
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-08 22:18, J.F. wrote:

Co sie ponoc zmienilo i ubezpieczaja ... choc po prawdzie to nie wiem
czy powinni ...

Raczej nie powinni. Chyba, że towarzystwa majÄ… jakiĹ› cel w popłacaniu do tych polis...

Shrek.

12 Data: Pa?dziernik 08 2014 23:17:33
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2014-10-08 22:18, J.F. pisze:

Co sie ponoc zmienilo i ubezpieczaja ... choc po prawdzie to nie wiem
czy powinni ...

No tam jakoĹ› siÄ™ okazało że nie bardzo jest inne wyjĹ›cie.
Jak wina funkcjonariusza, a sprzÄ™t nieubezpieczony to nie bardzo siÄ™ dało inaczej niż polecieć mu po pensji (do wysokoĹ›ci chyba trzech), bo inaczej to by była niegospodarnoć.

No to może wyszło że zdrowiej dopłacić do ubezpieczenia, żeby siÄ™ kierowcy nie stresowali i nie woleli jeĽdzić Polonezami niż Alfami :)

A wiadomo że majÄ…c tyle samochodów ile ma do kupy policja, to żadne ubezpieczenie siÄ™ nie opłaca.

13 Data: Pa?dziernik 09 2014 18:40:33
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: John KoĹ‚alsky 


Użytkownik "Tomasz Pyra"


Co sie ponoc zmienilo i ubezpieczaja ... choc po prawdzie to nie wiem
czy powinni ...

No tam jakoĹ› siÄ™ okazało że nie bardzo jest inne wyjĹ›cie.
Jak wina funkcjonariusza, a sprzÄ™t nieubezpieczony to nie bardzo siÄ™ dało inaczej niż polecieć mu po pensji (do wysokoĹ›ci chyba trzech), bo inaczej to by była niegospodarnoć.

Przecież te 3 pensje to sÄ… bez winy

14 Data: Pa?dziernik 09 2014 21:05:32
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-09 18:40, John Kołalsky pisze:


Użytkownik "Tomasz Pyra"


Co sie ponoc zmienilo i ubezpieczaja ... choc po prawdzie to nie wiem
czy powinni ...

No tam jakoĹ› siÄ™ okazało że nie bardzo jest inne wyjĹ›cie.
Jak wina funkcjonariusza, a sprzęt nieubezpieczony to nie bardzo się
dało inaczej niż polecieć mu po pensji (do wysokoĹ›ci chyba trzech), bo
inaczej to by była niegospodarnoć.

Przecież te 3 pensje to sÄ… bez winy

Bez winy umyślnej.

--
Liwiusz

15 Data: Pa?dziernik 10 2014 09:30:12
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 9 Oct 2014, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Tomasz Pyra"
Jak wina funkcjonariusza, a sprzęt nieubezpieczony [...]

Przecież te 3 pensje to s± bez winy

  Bez winy to pracownika można ugryĽć tylko wtedy, jak podpisał
odpowiedzialno¶ć materialn± i to on nie może wskazać przyczyny
strat (w postaci innego winnego lub przyczyny "leż±cej poza
nim").
  Domy¶lnie potrzebna jest wła¶nie wina.
  Nieumy¶lna, jako rzekł Liwiusz :)

pzdr, Gotfryd

16 Data: Pa?dziernik 09 2014 18:46:08
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomoĹ›ci grup

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomoĹ›ci
On 2014-10-08 20:32, Tomasz Pyra wrote:
Komendant powie mu "oj, oj, oj".
Może jeszcze palcem pogrozi.

Bardziej lub mniej oficjalne nieprzyjemności to pewnie taki ma tak czy
siak za to że radiowóz rozbity, gdzie pewnie drugorzÄ™dne jest nawet to
czyja to była wina.

Bo ja wiem, rozbił to rozbił - zdarza siÄ™ - raczej majÄ… to wliczone "w koszta", tym bardziej, że nie oni płacÄ…. Obstawiam, że poza tym co mu sÄ…d naliczy po prostu premii nie dostanie. Teoretycznie można by go Ĺ›cignąć do trzech pensji, ale sukcesów nie wróżÄ™.

No wlasnie - przez dlugi czas bylo to mienie sluzbowe, o ktore funkcjonariusz ma dbac. I nawet ubezpieczac im sie nie chcialo, bo przeciez kierowca zaplaci.

Co sie ponoc zmienilo i ubezpieczaja ... choc po prawdzie to nie wiem czy powinni ...

Nie powinni, majÄ… ubezpieczyciela pewnego - budżet.
Składki za takie pojazdy specjalne byłyby tak wysokie, że w skali kraju nie ma to najmniejszego sensu.

17 Data: Pa?dziernik 08 2014 22:13:56
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomoĹ›ci grup Dnia 2014-10-07 23:56, Użytkownik Czesław WiĹ›niak napisał:

Wszyscy pewnie pamietajÄ… to słynne nagranie.
Co prawda wyrok jeszcze nieprawomocny ale przyznac siÄ™ kto bronił
niebieskich ?:)
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-zderzenie-policyjnej-vectry-i-peugeota-jest-wyrok,nId,1531455

To mam pytanie skory winny jest policjant to w jaki sposób
zostanie ukarany ?

Nie nie - na razie to cywil jest niewinny.
Policjant, jak rozumiem, nie byl nawet oskarzony, wiec nie moze byc winny :-)

Jest co prawda mozliwosc ze rownolegle oskarzono i policjanta, a ten przyjal mandat, albo sprawa sie toczy, albo juz sie zakonczyla, albo kolega go pouczyl.
Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,
b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie miesiace twierdzilo ze niewinny,
c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie nie nalezy :-)


J.

18 Data: Pa?dziernik 08 2014 22:40:03
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-08 22:13, Użytkownik J.F. napisał:

To mam pytanie skory winny jest policjant to w jaki sposób
zostanie ukarany ?

Nie nie - na razie to cywil jest niewinny.
Policjant, jak rozumiem, nie byl nawet oskarzony, wiec nie moze byc
winny :-)

Jest co prawda mozliwosc ze rownolegle oskarzono i policjanta, a ten
przyjal mandat, albo sprawa sie toczy, albo juz sie zakonczyla, albo
kolega go pouczyl.
Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,

To powinni go szybko ukarać.

b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie
miesiace twierdzilo ze niewinny,

Dlaczego głupio ? skoro winny to karać.

c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to
teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Autora tej ekspertyzy też powinni ukarać. I przestać korzystać
z jego usług.

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie
nie nalezy :-)

Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne, zawsze. A skoro cywil nie winny to powinni karać
winnego plus tych którzy wystawiali Ĺ›wiadectwa jego niewinnoĹ›ci.


Pozdrawiam

19 Data: Pa?dziernik 08 2014 23:08:55
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomoĹ›ci
Dnia 2014-10-08 22:13, Użytkownik J.F. napisał:

Jest co prawda mozliwosc ze rownolegle oskarzono i policjanta, a ten
przyjal mandat, albo sprawa sie toczy, albo juz sie zakonczyla, albo
kolega go pouczyl.
Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,

To powinni go szybko ukarać.

Nie ma lekko, wystarczy ze powie ze uwaza sie za niewinnego, a sad zadziala tak szybko jak zwykl i wyznaczy posiedzenie za 6 tygodni :-)

b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie
miesiace twierdzilo ze niewinny,
Dlaczego głupio ? skoro winny to karać.

no jakze to - przez 10 miesiecy policja/prokuratura utrzymuje ze wine ponosi cywil a policjant nie, i nagle zmienia zdanie ?

c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to
teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Autora tej ekspertyzy też powinni ukarać. I przestać korzystać z jego usług.

To tak nie dziala :-)

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie
nie nalezy :-)
Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne, zawsze. A skoro cywil nie winny to powinni karać
winnego plus tych którzy wystawiali Ĺ›wiadectwa jego niewinnoĹ›ci.

Nie znasz sie. Sad nie szuka winnych, ewentualnie szuka symbolicznie.
Prokurator szuka, potem jest oskarzony, jest sprawa, jest wyrok - winny lub nie. Jak nie, to sadu nie interesuje ciag dalszy.

J.

20 Data: Pa?dziernik 09 2014 10:27:30
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-08 23:08, Użytkownik J.F. napisał:

Jest co prawda mozliwosc ze rownolegle oskarzono i policjanta, a ten
przyjal mandat, albo sprawa sie toczy, albo juz sie zakonczyla, albo
kolega go pouczyl.
Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,

To powinni go szybko ukarać.

Nie ma lekko, wystarczy ze powie ze uwaza sie za niewinnego, a sad
zadziala tak szybko jak zwykl i wyznaczy posiedzenie za 6 tygodni :-)

Z tego też zdaje sobie sprawÄ™.

b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie
miesiace twierdzilo ze niewinny,
Dlaczego głupio ? skoro winny to karać.

no jakze to - przez 10 miesiecy policja/prokuratura utrzymuje ze wine
ponosi cywil a policjant nie, i nagle zmienia zdanie ?

Bywa, może warto też prokuratora prowadzÄ…cego sprawÄ™ przenieć
do mniej odpowiedzialnych zadań.

c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to
teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Autora tej ekspertyzy też powinni ukarać. I przestać korzystać z jego
usług.

To tak nie dziala :-)

Wiem, ale tak powinno działać.

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie
nie nalezy :-)
Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne, zawsze. A skoro cywil nie winny to powinni karać
winnego plus tych którzy wystawiali Ĺ›wiadectwa jego niewinnoĹ›ci.

Nie znasz sie. Sad nie szuka winnych, ewentualnie szuka symbolicznie.
Prokurator szuka, potem jest oskarzony, jest sprawa, jest wyrok - winny
lub nie. Jak nie, to sadu nie interesuje ciag dalszy.

Ale ja nie pisałem że to sÄ…d ma szukać winnego.
Ukarać prokuratora i policjanta prowadzącego sprawę a ich
następcy winnego znajdą w pięć minut i postawią przed sądem.


Pozdrawiam

21 Data: Pa?dziernik 09 2014 18:47:42
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomoĹ›ci grup

Dnia 2014-10-08 23:08, Użytkownik J.F. napisał:

Jest co prawda mozliwosc ze rownolegle oskarzono i policjanta, a ten
przyjal mandat, albo sprawa sie toczy, albo juz sie zakonczyla, albo
kolega go pouczyl.
Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,

To powinni go szybko ukarać.

Nie ma lekko, wystarczy ze powie ze uwaza sie za niewinnego, a sad
zadziala tak szybko jak zwykl i wyznaczy posiedzenie za 6 tygodni :-)

Z tego też zdaje sobie sprawÄ™.

b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie
miesiace twierdzilo ze niewinny,
Dlaczego głupio ? skoro winny to karać.

no jakze to - przez 10 miesiecy policja/prokuratura utrzymuje ze wine
ponosi cywil a policjant nie, i nagle zmienia zdanie ?

Bywa, może warto też prokuratora prowadzÄ…cego sprawÄ™ przenieć
do mniej odpowiedzialnych zadań.

c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to
teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Autora tej ekspertyzy też powinni ukarać. I przestać korzystać z jego
usług.

To tak nie dziala :-)

Wiem, ale tak powinno działać.

I tak i nie - akurat w tej sprawie byłby po stronie policjanta.
A że sÄ™dzia postanowił siÄ™ wydurnić (nie tylko ten konkretny) i zalegalizował skrÄ™t bez kontroli czy nie jest siÄ™ wyprzedzanym, to już wina tylko jego samego.

22 Data: Pa?dziernik 09 2014 19:29:53
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-09 18:47, Cavallino wrote:

Wiem, ale tak powinno działać.

I tak i nie - akurat w tej sprawie byłby po stronie policjanta.
A że sÄ™dzia postanowił siÄ™ wydurnić (nie tylko ten konkretny) i
zalegalizował skrÄ™t bez kontroli czy nie jest siÄ™ wyprzedzanym, to już
wina tylko jego samego.

Po pierwsze nie wiemy co było we wniosku. Bo jak wniosek o ukaranie za spowodowanie kolizji, to sÄ™dzia rozpatrzył i uznał, że to nie on spododował kolizjÄ™, koniec. Co nie znaczy, że zalegalizował skrÄ™t w lewo bez patrzenia, tylko po prostu wydał wyrok w sprawie tego co było we wniosku.

A nawet jeĹ›liby to była sprawa "całoĹ›ciowa" o winÄ™ to uważałbym to za krok w dobrym kierunku. Ja wiem, że najproĹ›ciej powiedzieć, że nie ustÄ…pił pierwszeĹ„stwa temu na sÄ…siednim pasie, tyle że zasada ograniczonego zaufania mówi, że ma on prawo liczyć, że inni przestrzegajÄ… przepisów o ile okolicznoĹ›ci nie wskazujÄ… inaczej. Tutaj "okolicznoĹ›ci" pojawiły siÄ™ bardzo nagle;)

Shrek.

23 Data: Pa?dziernik 10 2014 02:39:24
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 09 Oct 2014 19:29:53 +0200, Shrek napisał(a):

On 2014-10-09 18:47, Cavallino wrote:
Wiem, ale tak powinno działać.
I tak i nie - akurat w tej sprawie byłby po stronie policjanta.
A że sędzia postanowił się wydurnić (nie tylko ten konkretny) i
zalegalizował skręt bez kontroli czy nie jest się wyprzedzanym, to już
wina tylko jego samego.

Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i sedziowie
chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy nie, bo ustawa w
zasadzie nie wymaga upewnienia.

Po pierwsze nie wiemy co było we wniosku. Bo jak wniosek o ukaranie za
spowodowanie kolizji, to sędzia rozpatrzył i uznał, że to nie on
spododował kolizję, koniec. Co nie znaczy, że zalegalizował skręt w lewo
bez patrzenia, tylko po prostu wydał wyrok w sprawie tego co było we
wniosku.

Akurat we wniosku bylo pewnie to co w kodeksie "kto, nie zachowujac
zasad bezpieczenstwa ...."

A nawet je¶liby to była sprawa "cało¶ciowa" o winę to uważałbym to za
krok w dobrym kierunku. Ja wiem, że najpro¶ciej powiedzieć, że nie
ust±pił pierwszeństwa temu na s±siednim pasie, tyle że zasada
ograniczonego zaufania mówi, że ma on prawo liczyć, że inni
przestrzegaj± przepisów o ile okoliczno¶ci nie wskazuj± inaczej. Tutaj
"okoliczno¶ci" pojawiły się bardzo nagle;)

Ale syrena byla slyszana z duzej odleglosci..


J.

24 Data: Pa?dziernik 10 2014 06:29:50
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup

Dnia Thu, 09 Oct 2014 19:29:53 +0200, Shrek napisał(a):
On 2014-10-09 18:47, Cavallino wrote:
Wiem, ale tak powinno działać.
I tak i nie - akurat w tej sprawie byłby po stronie policjanta.
A że sędzia postanowił się wydurnić (nie tylko ten konkretny) i
zalegalizował skręt bez kontroli czy nie jest się wyprzedzanym, to już
wina tylko jego samego.

Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i sedziowie
chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy nie, bo ustawa w
zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.


Po pierwsze nie wiemy co było we wniosku. Bo jak wniosek o ukaranie za
spowodowanie kolizji, to sędzia rozpatrzył i uznał, że to nie on
spododował kolizję, koniec.

Ale z opisu wła¶nie spowodował.

Co nie znaczy, że zalegalizował skręt w lewo
bez patrzenia

Znaczy.

, tylko po prostu wydał wyrok w sprawie tego co było we
wniosku.

Akurat we wniosku bylo pewnie to co w kodeksie "kto, nie zachowujac
zasad bezpieczenstwa ...."

I tak powinien orzec.
Nie zachował, nie popatrzył, inaczej by nie skręcił.



A nawet je¶liby to była sprawa "cało¶ciowa" o winę to uważałbym to za
krok w dobrym kierunku. Ja wiem, że najpro¶ciej powiedzieć, że nie
ust±pił pierwszeństwa temu na s±siednim pasie, tyle że zasada
ograniczonego zaufania mówi, że ma on prawo liczyć, że inni
przestrzegaj± przepisów o ile okoliczno¶ci nie wskazuj± inaczej. Tutaj
"okoliczno¶ci" pojawiły się bardzo nagle;)

Tak się zawsze tłumaczy specjalista od nieużywania lusterek.

25 Data: Pa?dziernik 10 2014 06:59:47
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i sedziowie
chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy nie, bo ustawa w
zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.

Przypominam - ulica to nie tor F1. Wiec upewnienie sie - zgoda.
Ale upewnienie sie jezeli ktos wykonuje manewr typu wyprzedzanie Riccardo
nie jest ani proste ani oczywiste. Zeby nie doszło do tego, ze wieksza
uwage nalezy zwrócic na wsteczne lusterko niz na to co sie dzieje z przodu.
Zwłaszcza jezeli mamy dedykowane pasy do jazdy prosto i w lewo jak w tym
przypadku.

26 Data: Pa?dziernik 10 2014 18:45:58
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomo¶ci grup

Użytkownik Cavallino  ...

Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i sedziowie
chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy nie, bo ustawa w
zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.

Przypominam - ulica to nie tor F1.

Nawet w F1 trzeba się przed skrętem rozgl±dać i upewniać, że nie jest się wyprzedzanym .
Na ulicy TYM BARDZIEJ.

27 Data: Pa?dziernik 10 2014 19:14:23
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Czesław Wi¶niak 

Przypominam - ulica to nie tor F1.

Nawet w F1 trzeba się przed skrętem rozgl±dać i upewniać, że nie jest się wyprzedzanym .
Na ulicy TYM BARDZIEJ.

ROTFL. Co ty wiesz o F1 :)

28 Data: Pa?dziernik 10 2014 17:59:45
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i
sedziowie chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy
nie, bo ustawa w zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.

Przypominam - ulica to nie tor F1.

Nawet w F1 trzeba się przed skrętem rozgl±dać i upewniać, że nie jest
się wyprzedzanym .
Na ulicy TYM BARDZIEJ.

Nie NAWET.
W F1 tak.
Na ulicy tez ale i predkosci inne, i oczekiwany poziom ostroznosci inny, i
zachowanie innych bardziej przewidywalne.

Nie ma problemu aby swoim oczekiwaniom emocji dać upust na naszym
poznańskim torze... :)
A na drodze - spokojnie...

29 Data: Pa?dziernik 10 2014 22:14:04
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomo¶ci grup

Użytkownik Cavallino  ...

Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i
sedziowie chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy
nie, bo ustawa w zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.

Przypominam - ulica to nie tor F1.

Nawet w F1 trzeba się przed skrętem rozgl±dać i upewniać, że nie jest
się wyprzedzanym .
Na ulicy TYM BARDZIEJ.

Nie

Tak.

30 Data: Pa?dziernik 11 2014 10:59:46
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Nie

[i wyciety cytat]


Tak.

Cavallinowanie :(

31 Data: Pa?dziernik 10 2014 17:56:36
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup

I tak i nie - akurat w tej sprawie byłby po stronie policjanta.
A że sędzia postanowił się wydurnić (nie tylko ten konkretny) i
zalegalizował skręt bez kontroli czy nie jest się wyprzedzanym, to już
wina tylko jego samego.
Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i sedziowie
chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy nie, bo ustawa w
zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.

A co to zmienia ? Ja moze nawet przytakne, ale ani ja, ani Ty wyrokow nie wydajemy :-P
Jak widac polowa sedziow uwaza inaczej, w tym i polowa SN.

A za nazywanie sedziow idiotami mozesz wyroczek oberwac sam :-P

, tylko po prostu wydał wyrok w sprawie tego co było we
wniosku.
Akurat we wniosku bylo pewnie to co w kodeksie "kto, nie zachowujac
zasad bezpieczenstwa ...."

I tak powinien orzec.
Nie zachował, nie popatrzył, inaczej by nie skręcił.

Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej zasady, ustawa nie wymaga :-)

A nawet je¶liby to była sprawa "cało¶ciowa" o winę to uważałbym to za
krok w dobrym kierunku. Ja wiem, że najpro¶ciej powiedzieć, że nie
ust±pił pierwszeństwa temu na s±siednim pasie, tyle że zasada
ograniczonego zaufania mówi, że ma on prawo liczyć, że inni
przestrzegaj± przepisów o ile okoliczno¶ci nie wskazuj± inaczej. Tutaj
"okoliczno¶ci" pojawiły się bardzo nagle;)

Tak się zawsze tłumaczy specjalista od nieużywania lusterek.

No, z drugiej strony mamy zas specjaliste od wyprzedzania na skrzyzowaniu, nieobserwaniu kierunkowskazow i w dodatku lamiacego ograniczenia predkosci :-P

J.

32 Data: Pa?dziernik 10 2014 19:33:31
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup

Użytkownik "Cavallino"  napisał
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup
I tak i nie - akurat w tej sprawie byłby po stronie policjanta.
A że sędzia postanowił się wydurnić (nie tylko ten konkretny) i
zalegalizował skręt bez kontroli czy nie jest się wyprzedzanym, to już
wina tylko jego samego.
Przypominam ze ta sprawa sie toczy juz z kilkanascie lat i sedziowie
chyba do dzis nie sa pewni czy trzeba sie upewnic czy nie, bo ustawa w
zasadzie nie wymaga upewnienia.

A co to zmienia?
I tak każdego, który spróbuje wydać taki wyrok będę nazywał idiot±.
Szkodliwym zreszt±.

A co to zmienia ? Ja moze nawet przytakne, ale ani ja, ani Ty wyrokow nie wydajemy :-P
Jak widac polowa sedziow uwaza inaczej, w tym i polowa SN.

A za nazywanie sedziow idiotami mozesz wyroczek oberwac sam :-P

, tylko po prostu wydał wyrok w sprawie tego co było we
wniosku.
Akurat we wniosku bylo pewnie to co w kodeksie "kto, nie zachowujac
zasad bezpieczenstwa ...."

I tak powinien orzec.
Nie zachował, nie popatrzył, inaczej by nie skręcił.

Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.
Cała reszta to już szukanie kruczków, które maj± obronić kapeluszników.


No, z drugiej strony mamy zas specjaliste od wyprzedzania na skrzyzowaniu, nieobserwaniu kierunkowskazow i w dodatku lamiacego ograniczenia predkosci :-P

Tak.
Ale nie winnego kolizji.

33 Data: Pa?dziernik 10 2014 22:34:13
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał
Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.

  Zmiana pasa następuje WCZE¦NIEJ.
  To że pas ma postać "paska" długo¶ci 15m nic nie zmienia.
  Skręcaj±cy skręcał z odrębnego pasa ruchu, przeznaczonego do skrętu
w lewo (to że w niego nieprawidłowo wjechał nie ma już znaczenia,
nast±piło wcze¶niej).

Cała reszta to już szukanie kruczków, które maj± obronić kapeluszników.

  Wyprzedzaj±cych :> (no tak, zamiast popatrzeć bierze i jedzie jak
chce - kapelusz jak nic).

No, z drugiej strony mamy zas specjaliste od wyprzedzania na skrzyzowaniu, nieobserwaniu kierunkowskazow i w dodatku lamiacego ograniczenia predkosci :-P

Tak.
Ale nie winnego kolizji.

  Wjechał w JADˇCEGO SWOIM PASEM, samemu jad±c po nieswoim pasie.
  Fakt że pas do skrętu skręca, ale nakaz ust±pienia jest wobec jad±cych
z przeciwka, 25.1 PoRD. Tylko.
  To nie był "skręt w szczere pole" (dok±d żaden pas ruchu nie prowadzi).

pzdr, Gotfryd

34 Data: Pa?dziernik 10 2014 23:10:08
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał
Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.

 Zmiana pasa następuje WCZE¦NIEJ.

Nie tylko, następuje również gdy zaczynasz skręcać.
Chyba że potrafisz przeskoczyć pas dla kierunku przeciwnego, ja nie umiem.


 To że pas ma postać "paska" długo¶ci 15m nic nie zmienia.

Ale nie o tym mówimy.


 Skręcaj±cy skręcał z odrębnego pasa ruchu, przeznaczonego do skrętu
w lewo (to że w niego nieprawidłowo wjechał nie ma już znaczenia,
nast±piło wcze¶niej).

No ale ten pas się chyba skończył zanim nast±piło zderzenie?
Czy niedokładnie pamiętam case?


Cała reszta to już szukanie kruczków, które maj± obronić kapeluszników.

 Wyprzedzaj±cych :>

Kapeluszników.



 (no tak, zamiast popatrzeć bierze i jedzie jak
chce - kapelusz jak nic).

No, z drugiej strony mamy zas specjaliste od wyprzedzania na skrzyzowaniu, nieobserwaniu kierunkowskazow i w dodatku lamiacego ograniczenia predkosci :-P

Tak.
Ale nie winnego kolizji.

 Wjechał w JADˇCEGO SWOIM PASEM,

Nie - to wyprzedzaj±cy jechał swoim pasem, skręcaj±cy go przecinał, czyli zmieniał pas i kierunek.


 samemu jad±c po nieswoim pasie.
 Fakt że pas do skrętu skręca,

Nie, pas do skrętu się kończy.
Przed skrzyżowaniem.
Chyba że to rondo, to tam bywa również na skrzyżowaniu.

35 Data: Pa?dziernik 11 2014 11:41:17
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał

 Zmiana pasa następuje WCZE¦NIEJ.

Nie tylko, następuje również gdy zaczynasz skręcać.
Chyba że potrafisz przeskoczyć pas dla kierunku przeciwnego, ja nie umiem.

  A co z "przecięciem lub rozwidleniem jezdni", pasy ruchu w tym miejscu
znikaj± z jezdni?
  Przypomnę: pas ruchu nie musi być wyznaczony.
  Oznacza to również, że może "przestać być oznaczony".
  Je¶li więc tor jazdy dla pojazdu jest jednoznaczny i przewidywalny,
nie ma potrzeby robienia "siateczki" z linii przerywanych, prowadz±cych
wyznaczone pasy (wł±cznie z ich rozwidleniami i przecięciami) przez
całe skrzyżowanie, widywanych na niektórych rondach.
  I to jest ten przypadek.
  Pas ruchu biegnie w lewo, przecinaj±c pas ruchu dla jad±cych od
strony przeciwnej, a przepis nakazuje ust±pienie JADˇCYCYM NAPRZECIW.

 To że pas ma postać "paska" długo¶ci 15m nic nie zmienia.

Ale nie o tym mówimy.

  Ja mówię, możesz wypowiadać się tylko za siebie ;>
  Ten pas ruchu przebiega PRZEZ skrzyżowanie, za¶ miejsce przecięcia
jest zaznaczone, bo tam skręcaj±cy ma obowi±zek ust±pić JADˇCYM
Z PRZECIWNEJ STRONY.

No ale ten pas się chyba skończył zanim nast±piło zderzenie?

  Nie.
  Skończył się "odcinek wyznaczony".
  Jak masz jezdnię która do pewnego miejsca jest pomalowana lini±
przerywan±, a w pewnym miejscu pomalowanie zanika, to wcale
nie powoduje że pasy ruchu zniknęły.
  Stały się "niewyznaczone". A ¶ci¶lej "nieoznaczone", za PoRD:
"oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi"

Czy niedokładnie pamiętam case?

  Case pamiętasz dokładnie, za to przepisów niekoniecznie (dokładnie).

Cała reszta to już szukanie kruczków, które maj± obronić kapeluszników.

 Wyprzedzaj±cych :>

Kapeluszników.

  Tak, wyprzedzaj±cych kapeluszników.

Nie, pas do skrętu się kończy.

"definicja skrzyżowania wg Cavallino: wtedy kiedy jest to wygodne, z PoRD
znika pojęcie rozwidlenia dróg, wykluczaj±c tym samym możliwo¶ć rozwidlenia
się pasów ruchu tych dróg", dobrze mi wychodzi? ;)

  Powiedz mi co¶ - tamto skrzyżowanie jest "typowe".
  Znaczy droga poprzeczna też biegnie "na wprost".
  Uważasz, że jad±cy w poprzek podporz±dkowan± NIE JEDZIE SWOIM PASEM,
tylko dojeżdża do końca swojego pasa i zaczyna jazdę "nowym pasem"?
  Intryguj±co się zrobi ;)
  Czy to na pierwszej krawędzi skrzyżowania, czy na "kończ±cej", a może
w sumie trzy razy ;) (raz na pocz±tku, potem w ¶rodku jezdni poprzecznej
i trzeci raz na wylocie).

  Bo że kolejna uwaga będzie brzmiała "przecież tam linii nie ma"
to oczywiste.

pzdr, Gotfryd

36 Data: Pa?dziernik 11 2014 17:38:22
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał

 Zmiana pasa następuje WCZE¦NIEJ.

Nie tylko, następuje również gdy zaczynasz skręcać.
Chyba że potrafisz przeskoczyć pas dla kierunku przeciwnego, ja nie umiem.

 A co z "przecięciem lub rozwidleniem jezdni", pasy ruchu w tym miejscu
znikaj± z jezdni?

Mniej więcej.
Dużo zależy od ich wymalowania.
Przy nromalnym skrzyżowaniu wymalowanie najczę¶ciej jest jasne - pas do skrętu kończy się NA SKRZYŻOWANIU.


 Przypomnę: pas ruchu nie musi być wyznaczony.
 Oznacza to również, że może "przestać być oznaczony".

Ale ten akurat był oznaczony i nadal nie znika to pasa dla kierunku przeciwnego.


 Je¶li więc tor jazdy dla pojazdu jest jednoznaczny i przewidywalny,

To wcale nie oznacza, że jest on na jednym i tym samym pasie.


 Pas ruchu biegnie w lewo

Nie, pas ruchu kończy się na linii zatrzymania, albo zaraz za ni±.
Potem zaczyna się pas ruchu dla kierunku poprzecznego, chc±c na niego wjechać skręcaj±c w lewo zmieniasz i pas i kierunek.

 Ten pas ruchu przebiega PRZEZ skrzyżowanie

Przepis?

No ale ten pas się chyba skończył zanim nast±piło zderzenie?

 Nie.
 Skończył się "odcinek wyznaczony".

I pas też.

 Jak masz jezdnię która do pewnego miejsca jest pomalowana lini±
przerywan±, a w pewnym miejscu pomalowanie zanika, to wcale
nie powoduje że pasy ruchu zniknęły.

Ale też nie powoduje, że nagle zmieniaj± sobie kierunek.
Jeden się kończy, zaczyna się nowy.

 Wyprzedzaj±cych :>

Kapeluszników.

 Tak, wyprzedzaj±cych kapeluszników.

W danym przypadku kapelusznik nie wyprzedzał, tylko skręcał.


Nie, pas do skrętu się kończy.

"definicja skrzyżowania wg Cavallino: wtedy kiedy jest to wygodne, z PoRD
znika pojęcie rozwidlenia dróg,

Nie znika.
Tylko automagicznie nie powoduje wygibasów na pasach ruchu.

Zreszt± - mówimy o skrzyżowaniu, a nie o rozwidleniu dróg.

 Powiedz mi co¶ - tamto skrzyżowanie jest "typowe".
 Znaczy droga poprzeczna też biegnie "na wprost".
 Uważasz, że jad±cy w poprzek podporz±dkowan± NIE JEDZIE SWOIM PASEM,

Jedzie, oczywi¶cie że jedzie.
Pasy się krzyżuj±, a nie przechodz± jeden w drugi.

 Czy to na pierwszej krawędzi skrzyżowania, czy na "kończ±cej", a może
w sumie trzy razy ;) (raz na pocz±tku, potem w ¶rodku jezdni poprzecznej
i trzeci raz na wylocie).

Ale co, gdzie się kończy pas do skrętu?
Na pewnie nie ZA skrzyżowaniem.
Obstawiałbym że gdzie¶ na jego ¶rodku.

37 Data: Pa?dziernik 14 2014 10:24:52
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 11 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 A co z "przecięciem lub rozwidleniem jezdni", pasy ruchu w tym miejscu
znikaj± z jezdni?

Mniej więcej.

  Khem.
  I "miejsce na rz±d pojazdów" skręcaj±cych w lewo znika.
  Teleportuj± się ;)

Dużo zależy od ich wymalowania.

  Koniec wymalowania to najwyżej "koniec wyznaczonego pasa".

Przy nromalnym skrzyżowaniu wymalowanie najczę¶ciej jest jasne - pas do skrętu kończy się NA SKRZYŻOWANIU.

 Przypomnę: pas ruchu nie musi być wyznaczony.
 Oznacza to również, że może "przestać być oznaczony".

Ale ten akurat był oznaczony i nadal nie znika to pasa dla kierunku przeciwnego.

  Nie znika - pasy się przecinaj±, i to jest powodem, dla którego
ma zastosowanie przepis o obowi±zku ust±pienia pierwszeństwa
jad±cym z przeciwka.

[...]
 Ten pas ruchu przebiega PRZEZ skrzyżowanie

Przepis?

  Spełnienie tre¶ci przepisu:
7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
  jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
  znakamidrogowymi; (tak, wiem, zaraz będzie flejm o "podłużno¶ć")

 Nie.
 Skończył się "odcinek wyznaczony".

I pas też.
[...]
Zreszt± - mówimy o skrzyżowaniu, a nie o rozwidleniu dróg.

  Mhm. Znaczy mówimy o rybie, nie o ¶ledziach. Taka ciekawostka.
  Kiedy ostatnio sprawdzałe¶ definicję skrzyżowania?

 Powiedz mi co¶ - tamto skrzyżowanie jest "typowe".
 Znaczy droga poprzeczna też biegnie "na wprost".
 Uważasz, że jad±cy w poprzek podporz±dkowan± NIE JEDZIE SWOIM PASEM,

Jedzie, oczywi¶cie że jedzie.
Pasy się krzyżuj±, a nie przechodz± jeden w drugi.

  Cóż, rozstrzygnięcie na .samochody nie będzie "prawomocne", spór był
już parę razy AFAIR, i tu IMO byłoby miejsce (znaczy jedno z miejc
w zakresie PoRD) na interwencję SN w rozszerzonym składzie albo
(interwencję) ustawodawcy.

 Czy to na pierwszej krawędzi skrzyżowania, czy na "kończ±cej", a może
w sumie trzy razy ;) (raz na pocz±tku, potem w ¶rodku jezdni poprzecznej
i trzeci raz na wylocie).

Ale co, gdzie się kończy pas do skrętu?

  NIGDZIE!
  Kieruj±cy jad±cy całym rzędem pojazdów mog± spokojnie jechać z jednej
drogi na drug± drogę, bez żadnych zakłóceń. Maj± "pasek jezdni
wystarczaj±cy do ruchu całego rzędu".

Na pewnie nie ZA skrzyżowaniem.

  Oczywi¶cie że nie!
  Pas ruchu do skrętu w lewo rozwidla się na drodze z pierwszeństwem
("w sposób wyznaczony") z jedynego (dla danego kierunku) pasa,
po czym (na skrzyżowaniu) ł±czy się z pasem do jazdy w kierunku
przeciwnym.

Obstawiałbym że gdzie¶ na jego ¶rodku.

  Poł±czenie pasów to nie jest przecież koniec jednego z pasów
(ani obu pasów i "zaczęcie nowego").

pzdr, Gotfryd

38 Data: Pa?dziernik 14 2014 17:49:51
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Sat, 11 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 A co z "przecięciem lub rozwidleniem jezdni", pasy ruchu w tym miejscu
znikaj± z jezdni?

Mniej więcej.

 Khem.
 I "miejsce na rz±d pojazdów" skręcaj±cych w lewo znika.

Dlaczego?
Skręcaj± i jad± dalej po NOWYM pasie.


 Teleportuj± się ;)

Dużo zależy od ich wymalowania.

 Koniec wymalowania to najwyżej "koniec wyznaczonego pasa".

I fizycznego też, je¶li mowa o pasach do skrętu.


 Nie znika - pasy się przecinaj±

Tak, z poprzecznymi.

 Ten pas ruchu przebiega PRZEZ skrzyżowanie

Przepis?

 Spełnienie tre¶ci przepisu:
7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
 jednego rzędu pojazdów wielooladowych, oznaczony lub nieoznaczony
 znakamidrogowymi; (tak, wiem, zaraz będzie flejm o "podłużno¶ć")

Żaden flejm, czysta praktyka i fakt.
Wiesz ile pasów się zmie¶ci na jezdni w poprzek?

 Czy to na pierwszej krawędzi skrzyżowania, czy na "kończ±cej", a może
w sumie trzy razy ;) (raz na pocz±tku, potem w ¶rodku jezdni poprzecznej
i trzeci raz na wylocie).

Ale co, gdzie się kończy pas do skrętu?

 NIGDZIE!
 Kieruj±cy jad±cy całym rzędem pojazdów mog± spokojnie jechać z jednej
drogi na drug± drogę, bez żadnych zakłóceń.

Oczywi¶cie.
Tyle że nie tym samym pasem.

39 Data: Pa?dziernik 11 2014 16:34:54
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: mk4 

On 2014-10-10 23:10, Cavallino wrote:


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w
wiadomo¶ci grup
On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał
Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej
zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.

 Zmiana pasa następuje WCZE¦NIEJ.

Nie tylko, następuje również gdy zaczynasz skręcać.
Chyba że potrafisz przeskoczyć pas dla kierunku przeciwnego, ja nie umiem.

Ale przekroczenie to nie zmiana pasa.

--
mk4

40 Data: Pa?dziernik 11 2014 17:40:14
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "mk4"  napisał w wiadomo¶ci grup

On 2014-10-10 23:10, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w
wiadomo¶ci grup
On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał
Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej
zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.

 Zmiana pasa następuje WCZE¦NIEJ.

Nie tylko, następuje również gdy zaczynasz skręcać.
Chyba że potrafisz przeskoczyć pas dla kierunku przeciwnego, ja nie umiem.

Ale przekroczenie to nie zmiana pasa.

Nie, to co¶ więcej.
I zmiana pasa zawiera się w zmianie kierunku, przynajmniej na skrzyżowaniu.

41 Data: Pa?dziernik 13 2014 20:24:27
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomo¶ci
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup

Akurat we wniosku bylo pewnie to co w kodeksie "kto, nie zachowujac
zasad bezpieczenstwa ...."

I tak powinien orzec.
Nie zachował, nie popatrzył, inaczej by nie skręcił.

Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.
Cała reszta to już szukanie kruczków, które maj± obronić kapeluszników.

No coz, znasz tlumaczenie - gdyby ustawodawca chcial jak myslisz, to by zapisal inaczej niz zapisal.

No, z drugiej strony mamy zas specjaliste od wyprzedzania na skrzyzowaniu, nieobserwaniu kierunkowskazow i w dodatku lamiacego ograniczenia predkosci :-P
Tak. Ale nie winnego kolizji.

Akurat ty caly SN jest zgodny -  WINNEGO kolizji.
Dyskusyjne jest tylko czy jest wspolwinny, czy winny sam.

A jak sie nie podoba ... pomoz zalozyc partie kierowcow, to bedziemy mogli zmieniac prawo, a nie wolac na puszczy :-P

J.

42 Data: Pa?dziernik 13 2014 21:19:34
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomo¶ci
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup
Akurat we wniosku bylo pewnie to co w kodeksie "kto, nie zachowujac
zasad bezpieczenstwa ...."

I tak powinien orzec.
Nie zachował, nie popatrzył, inaczej by nie skręcił.

Nie mowie nie, ale przeciez znasz drugie stanowisko - nie ma takiej zasady, ustawa nie wymaga :-)

Wymaga, bo nie idzie skręcić z prawego pasa w lewo, bez zmiany pasa.
Cała reszta to już szukanie kruczków, które maj± obronić kapeluszników.

No coz, znasz tlumaczenie - gdyby ustawodawca chcial jak myslisz, to by zapisal inaczej niz zapisal.

A dlaczego gdy nie ma skrzyżowania jednak nie można sobie bezkarnie i bez patrzenia w lusterka skręcić w lewo w posesję?

A jak sie nie podoba ... pomoz zalozyc partie kierowcow, to bedziemy mogli zmieniac prawo, a nie wolac na puszczy :-P

Akurat.
Co miałby¶ do zaoferowania tłuszczy, która chce prezentów od rz±dz±cych (za które sama zapłaci), a nie logicznego prawa?

43 Data: Pa?dziernik 10 2014 07:20:58
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-10 02:39, J.F. wrote:

A nawet je¶liby to była sprawa "cało¶ciowa" o winę to uważałbym to za
krok w dobrym kierunku. Ja wiem, że najpro¶ciej powiedzieć, że nie
ust±pił pierwszeństwa temu na s±siednim pasie, tyle że zasada
ograniczonego zaufania mówi, że ma on prawo liczyć, że inni
przestrzegaj± przepisów o ile okoliczno¶ci nie wskazuj± inaczej. Tutaj
"okoliczno¶ci" pojawiły się bardzo nagle;)

Ale syrena byla slyszana z duzej odleglosci..


Ale syrena nic nie zmienia - nie daje pierwszeństwa, nie upoważnia do manewrów zaskakuj±cych wszystkich. Zreszt± jak słyszę nagranie to z tym "z daleka" możnaby podyskutować.

Shrek.

44 Data: Pa?dziernik 10 2014 09:38:22
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, Shrek wrote:

On 2014-10-10 02:39, J.F. wrote:

Ale syrena byla slyszana z duzej odleglosci..

Ale syrena nic nie zmienia - nie daje pierwszeństwa,

  Otóż to.
  Liczba argumentów za "słuszno¶ci±" postępowania (lub przeciwnie
- niesłuszno¶ci± postępowania drugiej strony) jest drugorzędna,
liczy się, który ma "najwyższy priorytet" nie uchylony przez
jaki¶ czynnik (w stylu "niemożliwo¶ci").

pzdr, Gotfryd

45 Data: Pa?dziernik 10 2014 12:48:47
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-10 09:38, Gotfryd Smolik news wrote:

Ale syrena nic nie zmienia - nie daje pierwszeństwa,

  Otóż to.
  Liczba argumentów za "słuszno¶ci±" postępowania (lub przeciwnie
- niesłuszno¶ci± postępowania drugiej strony) jest drugorzędna,
liczy się, który ma "najwyższy priorytet" nie uchylony przez
jaki¶ czynnik (w stylu "niemożliwo¶ci").

No i tu jest własnie kwestia możliwo¶ci/niemożliwo¶ci przewidzenia, zauważenia i zareagowania, że szybko przelatuj±cy obiekt pojawi się nagle na pasie o przeciwnym kierunku z nik±d. Innymi słowy jak było w jednej ksi±żce masz dolara uwagi który możesz dowolnie podzielić. gdzie¶ 5 centów zuzywasz na ogólne panowanie nad samochodem - pywanie ile centów masz po¶więcić na to co dzieje się przed tob±, na to co dzieje się po prawej, tam gdzie masz jechać i ile na listerko. I je¶li to lusterko oceniasz na 10 procent to czy jest to prawidłowa ocena i czy jeste¶ w stanie zauważuyć obiekt wyjeżdzaj±cy za ciebie z duż± prędko¶ci±.

Analogiczna sytuacja jest na przej¶ciu dla pieszych - pieszy ma pierwszeństwo (jak już się tam znajdzie) zawszwe - wtargnięcie pierwszeństa w żaden sposób literalny nie odbiera. Więc jak już dochodzi do najechania na pieszego na przej¶ciu, to zawsze, niezaleznie od wszystkiego literalnie ma pierwszeństwo (nawet jakby tam spadł z wiaduktu;). A jednak co i raz okazuje się, że pieszy był winny spowodowania wypadku. Nie dlatego, że nie miał pierwszeństwa, ale dlatego, że wtargn±ł i nie dał szansy na reakcję. IMHO tu jest podobnie - radiowóz nagle .

BTW chciałbym pozdrowić motocykistę który wyprzedzał mnie na łuku w prawo i zaraz za szczytem wzniesienia. Dwa pasy - ja prawym z kierunkiem w lewo, on lewym, albo mnie wyprzedził z prawego - HGW. W razie czego byłaby defaltowo moja wina. Tylko, że ja wiem że motocykli¶ci s± wszędzie, ale jak dwa razy patrzysz i nic nie widzisz, to zakładasz, że nic tam nie ma. A okazuje się, że jazda 120@80 nie powoduje, że ten z tyłu nie jedzie 200, zza wzniesienia i łuku i nie pojawia się znik±d;) Mieli¶my szczę¶cie, że ciemno było i jak mi się jasno w samochodzie i lusterkach zrobiło to instynktownie odbiłem z powrotem w prawo;)

Shrek.

46 Data: Pa?dziernik 10 2014 10:51:12
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 9 Oct 2014, Shrek wrote:

A nawet je¶liby to była sprawa "cało¶ciowa" o winę to uważałbym to za krok
w dobrym kierunku. Ja wiem, że najpro¶ciej powiedzieć, że nie ust±pił pierwszeństwa temu na s±siednim pasie,

  Moment, moment.
  Pierwszeństwo nie jest "superprawem".
  Popatrzyłem na zdarzenie pod tym k±tem ;)

  To co powoduje, że bardzo często nie "chłopskorozumowe" rozumienie
przyczyny przypadku jest uznawane za prawn± przyczynę wypadku,
a pierwszeństwo w momencie zdarzenia, to fakt, że naruszenie prawa
popełnione wcze¶niej "przegrywa" (w wy¶cigu o priorytet winy) z wykroczeniem
popełnionym póĽniej, w my¶l zasady "ten póĽniej popełniaj±cy wykroczenie
mógł zapobiec kolizji nie popełniaj±c wykroczenia".
  Sprawa jest więc oczywista, je¶li tamto wykroczenie się skończyło.

  A tu ono dopiero się zaczęło.
  Mam na my¶li zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu oczywi¶cie.
  I dla niego nie ma wytłumaczenia "bo tamten za póĽno wł±czył
migacz" (zakaz nie jest warunkowany sygnalizowaniem, jak
na "zwykłym skręcie w pole"!), "bo nie widziałem" itp.
  Na skrzyżowaniu wyprzedzać nie wolno, chyba że s± pasy
wyznaczone - a to wyprzedzany jechał "swoim pasem", co nie
może być argumentem przeciwko niemu.

  W odróżnieniu od np. zakazu przejechania ci±głych, mi wychodzi
że wyprzedzanie zaczyna się po "nieupewnieniu się przez
skręcaj±cego" :>, więc to wyprzedzaj±cy jest tym, który
"mógł zapobiec jakby nie popełnił wykroczenia".
  A że doprowadził do sytuacji w której nie umiał?
(widać cztery metry hamowania na lodzie mu nie wychodz±,
powinien się doszkolić na .samochody ;>)... dura lex,
sed lex.

  To co na ogół pasuje Cavallino (czyli że prawo NIE DZIAŁA
"chłopskorozumowo" i to nie przejeżdżaj±cy *wcze¶niej*
linię ci±gł± będzie winien kolizji, lecz ten kto mu
*póĽniej* nie ust±pił) IMO w zaprezentowanym przypadku
nie skutkuje "większ± ważno¶ci± pierwszeństwa".
  Moment złamania zakazu (wyprzedzania na skrzyżowaniu)
jest momentem kolizji.

  Osobna sprawa, że pozostaje do ustalenia jak się maj± do
siebie priorytety pozostałych zakazów (i wykroczeń
popełnionych przez ich złamanie), co prostsze ograniczenia
wygl±daj± na "równoważne" (nakaz szczególnej ostrożno¶ci itp)

pzdr, Gotfryd

47 Data: Pa?dziernik 10 2014 18:48:00
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Thu, 9 Oct 2014, Shrek wrote:

A nawet je¶liby to była sprawa "cało¶ciowa" o winę to uważałbym to za krok
w dobrym kierunku. Ja wiem, że najpro¶ciej powiedzieć, że nie ust±pił pierwszeństwa temu na s±siednim pasie,

 Moment, moment.
 Pierwszeństwo nie jest "superprawem".
 Popatrzyłem na zdarzenie pod tym k±tem ;)

 To co powoduje, że bardzo często nie "chłopskorozumowe" rozumienie
przyczyny przypadku jest uznawane za prawn± przyczynę wypadku,
a pierwszeństwo w momencie zdarzenia, to fakt, że naruszenie prawa
popełnione wcze¶niej "przegrywa" (w wy¶cigu o priorytet winy) z wykroczeniem
popełnionym póĽniej, w my¶l zasady "ten póĽniej popełniaj±cy wykroczenie
mógł zapobiec kolizji nie popełniaj±c wykroczenia".

No i póĽniej wyprzedzany  skręcił niż wyprzedzaj±cy wjechał na skrzyżowanie.
 Sprawa oczywista, jak kto¶ ma odrobinę oleju pod kopuł±.

48 Data: Pa?dziernik 10 2014 17:59:45
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

No i póĽniej wyprzedzany  skręcił niż wyprzedzaj±cy wjechał na
skrzyżowanie.
 Sprawa oczywista, jak kto¶ ma odrobinę oleju pod kopuł±.

Zgłasza sie pierwszy bez oleju w skali cavallinowej...
To dla mnie zaszczyt! ;-P

49 Data: Pa?dziernik 10 2014 22:14:57
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomo¶ci grup

Użytkownik Cavallino  ...

No i póĽniej wyprzedzany  skręcił niż wyprzedzaj±cy wjechał na
skrzyżowanie.
 Sprawa oczywista, jak kto¶ ma odrobinę oleju pod kopuł±.

Zgłasza sie pierwszy bez oleju w skali cavallinowej...

Ty ze swojego kapelusznictwa i pochwały dla każdej głupoty, jeste¶ znany od dawna, ani że¶ pierwszy, ani to powód do dumy.



To dla mnie zaszczyt! ;-P

50 Data: Pa?dziernik 11 2014 10:59:46
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Budzik 

Użytkownik Cavallino  ...

Zgłasza sie pierwszy bez oleju w skali cavallinowej...

Ty ze swojego kapelusznictwa

W Twojej skali? Oczywiscie!

i pochwały dla każdej głupoty, jeste¶
znany od dawna, ani że¶ pierwszy, ani to powód do dumy.

W Twojej ocenie? Jakos mnie to nie martwi...

51 Data: Pa?dziernik 11 2014 17:38:45
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomo¶ci grup

Użytkownik Cavallino  ...

Zgłasza sie pierwszy bez oleju w skali cavallinowej...

Ty ze swojego kapelusznictwa
i pochwały dla każdej głupoty, jeste¶
znany od dawna, ani że¶ pierwszy, ani to powód do dumy.

W Twojej ocenie?

Inne się nie licz±.

52 Data: Pa?dziernik 10 2014 19:06:12
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Shrek 

On 2014-10-10 10:51, Gotfryd Smolik news wrote:

  To co powoduje, że bardzo często nie "chłopskorozumowe" rozumienie
przyczyny przypadku jest uznawane za prawn± przyczynę wypadku,
a pierwszeństwo w momencie zdarzenia, to fakt, że naruszenie prawa
popełnione wcze¶niej "przegrywa" (w wy¶cigu o priorytet winy) z
wykroczeniem
popełnionym póĽniej, w my¶l zasady "ten póĽniej popełniaj±cy wykroczenie
mógł zapobiec kolizji nie popełniaj±c wykroczenia".

Na tej zasadzie, to zawsze winny byłby wal±cy w bok - wszak gdyby zastosował się do zasady nieograniczonego braku zaufania - (nie bójmy się nazwać rzeczy po imieniu - skoro niby mamy obowi±zek spodziewać się wyprzedaj±cego pod pr±d samochodu po drugiej stronie linii podwójnej ci±głej, na skrzyżowaniu, przekraczj±cego na oko prędko¶ć, to wynika, że mamy obowi±zek spodziewać się wszystkiego, może z wyj±tkiem asteroidy) - skoro kierownik Peugota miał się tego spodzieać, to policmajstru od których w zasadzie można wymagać więcej powinni się spodziewać, że kto¶ jak ma wrzucony kierunek na skrzyżowaniu, dojeżdza do końca pasa dla skręcaj±cych... to może się zdarzyć, że chce skręcać.

Shrek.

53 Data: Pa?dziernik 10 2014 22:25:54
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, Shrek wrote:

tego spodzieać, to policmajstru od których w zasadzie można wymagać więcej powinni się spodziewać, że kto¶ jak ma wrzucony kierunek na skrzyżowaniu,

  IMVHO, to jest znacznie mniej istotne, niż:

dojeżdza do końca pasa dla skręcaj±cych

  Otóż to.
  Dla *TEJ* drogi i dla *TEGO* zwrotu kierunku skręcaj±cy był na SWOIM
pasie ruchu. I ten pas wcale nie biegnie prosto.
  Nawet strzałki pomalowali :>
  A w odróżnieniu od jad±cego z przeciwka nie ma przepisu nakazuj±cego
"jad±cemu swoim pasem" na ust±pienie pierwszeństwa komu innemu,
w tym jad±cemu "nieswoim zajętym przez siebie pasem".
  Jak się mylę to poproszę o wkazanie gdzie (albo w przepisie, albo
w "zasadzie prawnej").

  Taki drobiażdżek różni±cy skręt na skrzyżowaniu od skrętu "w pole".

... to może się zdarzyć, że chce skręcać.

  Przy czym ja nacisk kładę *nie* na "przewidywanie", tylko gołe
obowi±zki wynikłe z litery prawa :)

pzdr, Gotfryd

54 Data: Pa?dziernik 10 2014 23:07:08
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Fri, 10 Oct 2014, Shrek wrote:

tego spodzieać, to policmajstru od których w zasadzie można wymagać więcej powinni się spodziewać, że kto¶ jak ma wrzucony kierunek na skrzyżowaniu,

 IMVHO, to jest znacznie mniej istotne, niż:

dojeżdza do końca pasa dla skręcaj±cych

 Otóż to.
 Dla *TEJ* drogi i dla *TEGO* zwrotu kierunku skręcaj±cy był na SWOIM
pasie ruchu. I ten pas wcale nie biegnie prosto.

Nie, kończy się przed skrzyżowaniem.
Możesz tam stan±ć i czekać na woln± drogę.
Ale jak chcesz zmienić ten pas, czy to poprzez wjazd na niego, czy też jego przecięcie, to MUSISZ się upewnić że nic na nim nie ma i nikomu drogi nie zajedziesz.

 A w odróżnieniu od jad±cego z przeciwka nie ma przepisu nakazuj±cego
"jad±cemu swoim pasem" na ust±pienie pierwszeństwa komu innemu,
w tym jad±cemu "nieswoim zajętym przez siebie pasem".

Co znaczy nie swoim?
Jedzie nim, to jest jego.
Nawet gdy formalnie jest pasem dla przeciwnego kierunku, to nadal w tym momencie jest pasem wyprzedzaj±cego, a nie skręcaj±cego.

 Taki drobiażdżek różni±cy skręt na skrzyżowaniu od skrętu "w pole".

Nie ma żadnej różnicy.
Poza dodatkowymi obowi±zkami dla wyprzedzaj±cego.

55 Data: Pa?dziernik 11 2014 11:26:46
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Możesz tam stan±ć i czekać na woln± drogę.

  Z PoRD:
+++
Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania,
  jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
  pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo
  - także jadącemu
  z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.
  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
-- -

Ale jak chcesz zmienić ten pas

  Powiedzmy, że powtórkę z flejma "czy pasy na skrzyżowaniu
się kończ± czy *rozwidlaj±*" może polegać na przejrzeniu
archiwum, a na *tym* skrzyżowaniu fakt rozdzielenia pasów
w lewo i prawo-prosto co najwyżej dowodzi, że rozwidlenie
następuje przed skrzyżowaniem.

czy to poprzez wjazd na niego, czy też jego przecięcie, to MUSISZ się upewnić że nic na nim nie ma i nikomu drogi nie zajedziesz.

  Zajechać drogę można jad±cemu z przeciwka - o czym stanowi
przepis wyżej.
  To, że wyjeżdżaj±cy z podporz±dkowanej ma ust±pić całej
*drodze* nijak nie ¶wiadczy, że to samo dotyczy jad±cych
*po* danej drodze z różnych pasów.

 A w odróżnieniu od jad±cego z przeciwka nie ma przepisu nakazuj±cego
"jad±cemu swoim pasem" na ust±pienie pierwszeństwa komu innemu,
w tym jad±cemu "nieswoim zajętym przez siebie pasem".

Co znaczy nie swoim?

  Gdzie¶ już padło w w±tku, że "pasy maj± zwrot" (matematycznie,
potocznie kierunek).

Jedzie nim, to jest jego.

  Ale się PRZECINA z pasem TEJ SAMEJ DROGI, który jest WYZNACZONY
do skrętu w lewo.

  WeĽ sobie taki układ: dwa (dla odmiany prawe) skrajne pasy jezdni
przeznaczone do skrętu w prawo, ale z obydwu fizycznie możliwa
jest jazda na wprost (nie ma "barier", nawet tym "mniej prawym"
pasem może być dopuszczona jazda na wprost).
  Jad±cy "prawym prawym" pasem jedzie prosto.
  Dochodzi do kolizji jad±cym "drugim prawym" (od skraja) pasem.

  Kto winien i *czym się różni* ten układ, od zderzenia z jad±cym
"nieprawidłowym lewym" pasem na wprost?

  Jak kto¶ musi, to może sobie jeszcze rozważyć podobny przypadek
z dwoma pasami do skrętu w lewo i podobnym pytaniem.
  A potem odpowiedzieć, jakie WIĘKSZE prawa i z którego przepisu
ma mieć kto¶ jad±cy "jeszcze bardziej lewym" pasem niż lewy
skrajny :>

  Na deser można sobie wymalować możliwy wg PoRD (acz nie wiem
czy dopuszczalny przez rozporz±dzenie o długiej nazwie
"o znakowaniu dróg") przypadek, w którym dwa lewe pasy skręcaj±
w jeden pas drogi poprzecznej.
"Lewy lewy" ustępuje temu "mniej lewemu" w każdym przypadku,
nie tylko przy usiłowaniu jazdy na wprost.
  Nie ma możliwo¶ci, aby jad±cy "bardziej lewym niż najbardziej
lewy wyznaczony pas" miał "wyższe pierwszeństwo".

Nawet gdy formalnie jest pasem dla przeciwnego kierunku, to nadal w tym momencie jest pasem wyprzedzaj±cego, a nie skręcaj±cego.

 Taki drobiażdżek różni±cy skręt na skrzyżowaniu od skrętu "w pole".

Nie ma żadnej różnicy.

  To Twoje zdanie, ale IMO "ten" sędzia tym się różni, że przepisy
przeczytał.
  Rozmaluj sobie te kolizje dla przypadku wyznaczonych pasów
o których wyżej i potem znajdĽ przepis, wg którego jad±cy
"bardziej lewym niż skrajny lewy" ma mieć "większe pierwszeństwo".

  IMO zwyczajnie "nie ma takiego przepisu".

pzdr, Gotfryd

56 Data: Pa?dziernik 11 2014 17:31:22
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Możesz tam stan±ć i czekać na woln± drogę.

 Z PoRD:
+++
Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania,
 jest obowiązany zachować szczególną ostrożnooć i ustąpić pierwszeństwa
 pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo
 - także jadącemu
 z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.
 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Jak sam pisałe¶ - obowi±zuje cało¶ć prawa.
To powyżej to obowi±zki dodatkowe zwi±zane ze zmian± kierunku.


-- -

Ale jak chcesz zmienić ten pas

 Powiedzmy, że powtórkę z flejma "czy pasy na skrzyżowaniu
się kończ± czy *rozwidlaj±*" może polegać na przejrzeniu
archiwum

Nie interesuje mnie czyje¶ zdanie, mówię o tym jak jest.
Pas kończy się najczę¶ciej na jakiej¶ linii, zatrzymania, bocznej itd

czy to poprzez wjazd na niego, czy też jego przecięcie, to MUSISZ się upewnić że nic na nim nie ma i nikomu drogi nie zajedziesz.

 Zajechać drogę można jad±cemu z przeciwka - o czym stanowi
przepis wyżej.
 To, że wyjeżdżaj±cy z podporz±dkowanej ma ust±pić całej
*drodze* nijak nie ¶wiadczy, że to samo dotyczy jad±cych
*po* danej drodze z różnych pasów.

Ale o tym, że nie wolno wjeżdżać przed kogo¶ poruszaj±cego się w tym samym kierunku, tyle że innym pasem mówi± inne przepisy.


Jedzie nim, to jest jego.

 Ale się PRZECINA z pasem TEJ SAMEJ DROGI.

Nie, się nie przecina.
Chyba że mowa o skręcie w lewo na drodze z pierwszeństwem do skrętu w lewo, wtedy się tak może zdarzyć.

 WeĽ sobie taki układ: dwa (dla odmiany prawe) skrajne pasy jezdni
przeznaczone do skrętu w prawo, ale z obydwu fizycznie możliwa
jest jazda na wprost (nie ma "barier", nawet tym "mniej prawym"
pasem może być dopuszczona jazda na wprost).
 Jad±cy "prawym prawym" pasem jedzie prosto.
 Dochodzi do kolizji jad±cym "drugim prawym" (od skraja) pasem.

 Kto winien i *czym się różni* ten układ, od zderzenia z jad±cym
"nieprawidłowym lewym" pasem na wprost?

Tym, że nie skręcaj±cy olał nakaz skrętu.



 Jak kto¶ musi, to może sobie jeszcze rozważyć podobny przypadek
z dwoma pasami do skrętu w lewo i podobnym pytaniem.

No to rozważ jeszcze kolejny - dwa pasy do skrętu w lewo i ten na mniej lewym zajmuje na ¶rodku skrzyżowania skrajny lewy pas.
Wolno mu?


 Na deser można sobie wymalować możliwy wg PoRD (acz nie wiem
czy dopuszczalny przez rozporz±dzenie o długiej nazwie
"o znakowaniu dróg") przypadek, w którym dwa lewe pasy skręcaj±
w jeden pas drogi poprzecznej.
"Lewy lewy" ustępuje temu "mniej lewemu" w każdym przypadku,
nie tylko przy usiłowaniu jazdy na wprost.

A dlaczego?
Bo ten z mniej lewego PO SKRĘCIE jest z prawej strony.

Ale gdyby wjechał na lewy lewy  PRZED skrętem to wła¶nie będzie winny, że niewła¶ciwie zmienił pas i nieust±pił pierwszeństwa jad±cego tymże pasem.
Wypisz wymaluj sytuacja z wyprzedzaniem pasem dla kierunku przeciwnego.


 Nie ma możliwo¶ci, aby jad±cy "bardziej lewym niż najbardziej
lewy wyznaczony pas" miał "wyższe pierwszeństwo".

Jest - do momentu kiedy jedzie SWOIM pasem.


Nawet gdy formalnie jest pasem dla przeciwnego kierunku, to nadal w tym momencie jest pasem wyprzedzaj±cego, a nie skręcaj±cego.

 Taki drobiażdżek różni±cy skręt na skrzyżowaniu od skrętu "w pole".

Nie ma żadnej różnicy.

 To Twoje zdanie,

Oczywi¶cie.


ale IMO "ten" sędzia tym się różni, że przepisy
przeczytał.

A ten drugi który orzeka inaczej nie przeczytał?
Nie , różni się tylko tym, że je po swojemu interpretuje.
Tak jak ja.


 Rozmaluj sobie te kolizje dla przypadku wyznaczonych pasów
o których wyżej i potem znajdĽ przepis, wg którego jad±cy
"bardziej lewym niż skrajny lewy" ma mieć "większe pierwszeństwo".

Pisałem - przepis o zmianie pasa.


 IMO zwyczajnie "nie ma takiego przepisu".

J.w.

57 Data: Pa?dziernik 14 2014 10:43:09
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 11 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
On Fri, 10 Oct 2014, Cavallino wrote:

Możesz tam stan±ć i czekać na woln± drogę.

 Z PoRD:
+++
Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania,
 jest obowiązany zachować szczególną ostrożnooć i ustąpić pierwszeństwa
 pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo
 - także jadącemu
 z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.
 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Jak sam pisałe¶ - obowi±zuje cało¶ć prawa.
To powyżej to obowi±zki dodatkowe zwi±zane ze zmian± kierunku.

  Nie tylko, to przepis szczegółowy o pierwszeństwie.

 Powiedzmy, że powtórkę z flejma "czy pasy na skrzyżowaniu
się kończ± czy *rozwidlaj±*" może polegać na przejrzeniu
archiwum

Nie interesuje mnie czyje¶ zdanie, mówię o tym jak jest.
Pas kończy się najczę¶ciej na jakiej¶ linii, zatrzymania, bocznej itd

  Nie kończy się na KAŻDEJ linii.
  Sam sobie bramkę strzeliłe¶ - w po¶cie obok.
  Bo oczywistym jest, że "jad±cy z poprzek" pasy ruchu MAJˇ,
za¶ je¶li w takim układzie występuje STOP, to i linię
zatrzymania w poprzek - i pasy się tam nie kończ±.

Ale o tym, że nie wolno wjeżdżać przed kogo¶ poruszaj±cego się w tym samym kierunku, tyle że innym pasem mówi± inne przepisy.

  Za to przy kolizji przepisów objawia się ich hierarchia.


  Streszczę: IMO wyrok "pozwalaj±cy skręcać w lewo na skrzyżowaniu"
jest słuszny i tyle.


 Ale się PRZECINA z pasem TEJ SAMEJ DROGI.

Nie, się nie przecina.
Chyba że mowa o skręcie w lewo na drodze z pierwszeństwem do skrętu w lewo, wtedy się tak może zdarzyć.

  Było, czy przy skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym mamy "skrzyżowanie
na zakręcie czy zakręt na skrzyżowaniu" :)
  Cóż, możemy się nie zgadzać.
  Szczę¶liwie s±d dobrze orzekł :|

 WeĽ sobie taki układ: dwa (dla odmiany prawe) skrajne pasy jezdni
przeznaczone do skrętu w prawo, ale z obydwu fizycznie możliwa
jest jazda na wprost (nie ma "barier", nawet tym "mniej prawym"
pasem może być dopuszczona jazda na wprost).
 Jad±cy "prawym prawym" pasem jedzie prosto.
 Dochodzi do kolizji jad±cym "drugim prawym" (od skraja) pasem.

 Kto winien i *czym się różni* ten układ, od zderzenia z jad±cym
"nieprawidłowym lewym" pasem na wprost?

Tym, że nie skręcaj±cy olał nakaz skrętu.

  Ale takie olanie nie skutkuje zmian± pierwszeństwa, PRAWDA?
  :>

[...]
 Na deser można sobie wymalować możliwy wg PoRD (acz nie wiem
czy dopuszczalny przez rozporz±dzenie o długiej nazwie
"o znakowaniu dróg") przypadek, w którym dwa lewe pasy skręcaj±
w jeden pas drogi poprzecznej.
"Lewy lewy" ustępuje temu "mniej lewemu" w każdym przypadku,
nie tylko przy usiłowaniu jazdy na wprost.

A dlaczego?
Bo ten z mniej lewego PO SKRĘCIE jest z prawej strony.

  A wg mnie "na skręcie", bo wtedy następuje kolizja torów.
  Ale to szczegół.

Ale gdyby wjechał na lewy lewy  PRZED skrętem to wła¶nie będzie winny,

  Przecież jak wjechał, to kolizji nie było :>
  ¬ródłem winy jest zaistnienie zdarzenia, stanowi±cego czyn
zabroniony.

że niewła¶ciwie zmienił pas i nieust±pił pierwszeństwa jad±cego tymże pasem.
Wypisz wymaluj sytuacja z wyprzedzaniem pasem dla kierunku przeciwnego.

  No nijak.
  Możemy podpisać protokół rozbieżno¶ci - i miej ¶wiadomo¶ć, że
co najmniej możesz być w błędzie, inny kieruj±cy może takoż
uważać a wysoki s±d zgodzić się z tym "innym".

 Nie ma możliwo¶ci, aby jad±cy "bardziej lewym niż najbardziej
lewy wyznaczony pas" miał "wyższe pierwszeństwo".

Jest - do momentu kiedy jedzie SWOIM pasem.

  J.w., bo cało¶ć rozbija się o istnienie pasa w lewo.
  IMO s±dowi dobrze wyszło.

ale IMO "ten" sędzia tym się różni, że przepisy
przeczytał.

A ten drugi który orzeka inaczej nie przeczytał?
Nie , różni się tylko tym, że je po swojemu interpretuje.
Tak jak ja.

  :)
  No to wracamy do wniosku wyżej - miejsca na interwencję
z "interpretacj± wyższego rzędu" (mimo braku precedensu,
orzeczenia SN wydawane w trybie odpowiedzi na pytania
s±du najczę¶ciej pełni± tak± rolę) albo - IMVHO ze
względu na w±tpliwo¶ci lepiej - ustawodawcy.

pzdr, Gotfryd

58 Data: Pa?dziernik 14 2014 17:57:27
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:

Jak sam pisałe¶ - obowi±zuje cało¶ć prawa.
To powyżej to obowi±zki dodatkowe zwi±zane ze zmian± kierunku.

 Nie tylko, to przepis szczegółowy o pierwszeństwie.

Zwi±zanym ze zmian± kierunku.
Nie znika innych przepisów.

 Bo oczywistym jest, że "jad±cy z poprzek" pasy ruchu MAJˇ,

Inne.
Żeby na nie wjechać trzeba więc je zmienić.

za¶ je¶li w takim układzie występuje STOP, to i linię
zatrzymania w poprzek - i pasy się tam nie kończ±.

Jasne, lec± dalej - na wprost przez skrzyżowanie.



Ale o tym, że nie wolno wjeżdżać przed kogo¶ poruszaj±cego się w tym samym kierunku, tyle że innym pasem mówi± inne przepisy.

 Za to przy kolizji przepisów objawia się ich hierarchia.

Ale tu nie ma kolizji, jest uzupełnienie się przepisów.



 Streszczę: IMO wyrok "pozwalaj±cy skręcać w lewo na skrzyżowaniu"
jest słuszny i tyle.

Streszczę - taki jest bzdur± i tyle.

Chyba że mowa o skręcie w lewo na drodze z pierwszeństwem do skrętu w lewo, wtedy się tak może zdarzyć.

 Było, czy przy skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym mamy "skrzyżowanie
na zakręcie czy zakręt na skrzyżowaniu" :)

Jaki zakręt?
Ja w tym przypadku zakrętu nie pamiętam.



 Cóż, możemy się nie zgadzać.
 Szczę¶liwie s±d dobrze orzekł :|

¬le.

Tym, że nie skręcaj±cy olał nakaz skrętu.

 Ale takie olanie nie skutkuje zmian± pierwszeństwa, PRAWDA?
 :>

Nike nie mówi o zmianie pierwszeństwa.


[...]
 Na deser można sobie wymalować możliwy wg PoRD (acz nie wiem
czy dopuszczalny przez rozporz±dzenie o długiej nazwie
"o znakowaniu dróg") przypadek, w którym dwa lewe pasy skręcaj±
w jeden pas drogi poprzecznej.
"Lewy lewy" ustępuje temu "mniej lewemu" w każdym przypadku,
nie tylko przy usiłowaniu jazdy na wprost.

A dlaczego?
Bo ten z mniej lewego PO SKRĘCIE jest z prawej strony.

 A wg mnie "na skręcie", bo wtedy następuje kolizja torów.

Czepiasz się słówek.
Skręt zaczyna się przed ¶rodkiem skrzyżowania, więc może być i tak.

 Ale to szczegół.

Ale gdyby wjechał na lewy lewy  PRZED skrętem to wła¶nie będzie winny,

 Przecież jak wjechał, to kolizji nie było :>

Jak trafił w przeciwnika to była.


 ¬ródłem winy jest zaistnienie zdarzenia, stanowi±cego czyn
zabroniony.

Dokładnie.
Zmiana pasa na zajęty.



że niewła¶ciwie zmienił pas i nieust±pił pierwszeństwa jad±cego tymże pasem.
Wypisz wymaluj sytuacja z wyprzedzaniem pasem dla kierunku przeciwnego.

 No nijak.
 Możemy podpisać protokół rozbieżno¶ci - i miej ¶wiadomo¶ć, że
co najmniej możesz być w błędzie, inny kieruj±cy może takoż
uważać a wysoki s±d zgodzić się z tym "innym".

Niestety, w tym kraju jest to możliwe.



 Nie ma możliwo¶ci, aby jad±cy "bardziej lewym niż najbardziej
lewy wyznaczony pas" miał "wyższe pierwszeństwo".

Jest - do momentu kiedy jedzie SWOIM pasem.

 J.w., bo cało¶ć rozbija się o istnienie pasa w lewo.

Znaczy o nieistnienie.
Zreszt± to samo dotyczy sytuacji gdy pas do skrętu nie jest wyznaczony.
Oraz wjazdu w posesję po lewej.

 IMO s±dowi dobrze wyszło.

A IMO Ľle.

59 Data: Pa?dziernik 15 2014 01:00:22
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 14 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 Nie tylko, to przepis szczegółowy o pierwszeństwie.

Zwi±zanym ze zmian± kierunku.
Nie znika innych przepisów.

  Nie znika.
  Za to działa a contrario - skoro nie napisano "ust±pić jad±cym
t± sam± drog±", to znaczy że (z zakresie jad±cych t± wła¶nie
drog±) "ust±pić *jedynie* jad±cym z przeciwka".
  Jad±cych innymi drogami rzeczywiscie się nie zajmuje
(i jak układ jest "pierwszeństwo w poprzek" to tym z poprzecznej
ust±pić trzeba, nawet jak jad± pod pr±d).

 Bo oczywistym jest, że "jad±cy z poprzek" pasy ruchu MAJˇ,

Inne.
Żeby na nie wjechać trzeba więc je zmienić.

  No to tego "liter±" nie rozstrzygniemy, jak napisałem obok,
jednak mojej "co najmniej dużej w±tpliwo¶ci" to nie zmieni
(skoro rz±d pojazdów może legalnie skręcić w lewo, to tam
jest pas ruchu przeznaczony do jazdy w lewo).

za¶ je¶li w takim układzie występuje STOP, to i linię
zatrzymania w poprzek - i pasy się tam nie kończ±.

Jasne, lec± dalej - na wprost przez skrzyżowanie.

  A skręcaj±ce - skręcaj± i się ł±cz±.

Ale o tym, że nie wolno wjeżdżać przed kogo¶ poruszaj±cego się w tym samym kierunku, tyle że innym pasem mówi± inne przepisy.

 Za to przy kolizji przepisów objawia się ich hierarchia.

Ale tu nie ma kolizji, jest uzupełnienie się przepisów.

  Je¶li dwa lub więcej różnych przepisów nakazuje zachowanie
"powstrzymuj±ce" przed kolizj± *różnym* uczestnikom ruchu,
a do kolizji jednak dojdzie, to jak najbardziej występuje
kolizja przepisów w sprawie odpowiedzialno¶ci za wypadek.
  Objawia się tym, że winnym może zostać uznany tylko jeden
z "przestępuj±cych".

 Streszczę: IMO wyrok "pozwalaj±cy skręcać w lewo na skrzyżowaniu"
jest słuszny i tyle.

Streszczę - taki jest bzdur± i tyle.

  Cóż, dobrze że s±d jest innego zdania :>

Chyba że mowa o skręcie w lewo na drodze z pierwszeństwem do skrętu w lewo, wtedy się tak może zdarzyć.

 Było, czy przy skrzyżowaniu z pierwszeństwem łamanym mamy "skrzyżowanie na zakręcie czy zakręt na skrzyżowaniu" :)

Jaki zakręt?
Ja w tym przypadku zakrętu nie pamiętam.

  Objaw pierwszy: połowa (jak dobrze idzie to tylko połowa)
kieruj±cych nie wł±cza migacza. "Bo jad± po zakręcie".
  Objaw drugi: s± tacy, co widz± pasy skręcaj±ce, a NIE WIDZˇ
pasów na wprost przez skrzyżowanie :> (nie maj±ce nic
wspólnego z pierwszeństwem).
  Co tam jeszcze przez ostatnie kilkana¶cie lat się objawiło,
już nie pamiętam.

 Cóż, możemy się nie zgadzać.
 Szczę¶liwie s±d dobrze orzekł :|

¬le.

  E tam.

Tym, że nie skręcaj±cy olał nakaz skrętu.

 Ale takie olanie nie skutkuje zmian± pierwszeństwa, PRAWDA?
 :>

Nike nie mówi o zmianie pierwszeństwa.

  Jak nie, jak ja mówię.

 Ale to szczegół.

Ale gdyby wjechał na lewy lewy  PRZED skrętem to wła¶nie będzie winny,

 Przecież jak wjechał, to kolizji nie było :>

Jak trafił w przeciwnika to była.

  Trafił *przed* skrętem, jak sam napisałe¶.
  Przymierz do zdarzenia i widać że to absurd (kolizja nie następuje
przy zajmowaniu pasa "przed skrętem").

 ¬ródłem winy jest zaistnienie zdarzenia, stanowi±cego czyn
zabroniony.

Dokładnie.
Zmiana pasa na zajęty.

  Nie, nieust±pienie pierwszeństwa jad±cemu po pasie, na którym
nie ma obowi±zku ust±pienia pierwszeństwa TEMU pojazdowi.

 Możemy podpisać protokół rozbieżno¶ci - i miej ¶wiadomo¶ć, że
co najmniej możesz być w błędzie, inny kieruj±cy może takoż
uważać a wysoki s±d zgodzić się z tym "innym".

Niestety, w tym kraju jest to możliwe.

  Nie tylko, jak s±dzę.

 J.w., bo cało¶ć rozbija się o istnienie pasa w lewo.

Znaczy o nieistnienie.

  Wychodzi na jedno.

Zreszt± to samo dotyczy sytuacji gdy pas do skrętu nie jest wyznaczony.

  Tak.

Oraz wjazdu w posesję po lewej.

  Nijak. Posesja nie jest drog±, wjazd nie jest jezdni±
i próżno tam szukać pasów ruchu "z przyczyn formalnych",
nawet je¶li da się wpu¶cić (ci±gły :>) "rz±d pojazdów".
  Inaczej musiałby¶ doj¶ć do genialnego wniosku, że jak
już wjeżdżaj±cy na posesję wjedzie, to ma prawo przy
wyjeżdżaniu wepchn±ć się na drogę nie ustępuj±c nikomu,
wszak aż do połowy drogi będzie "z prawej" :>
(a chcesz traktować posesję/jej wjazd jak drogę poprzeczn±
na skrzyżowaniu).
  Tak nie jest i dobrze o tym wiesz.

 IMO s±dowi dobrze wyszło.

A IMO Ľle.

  Toć pisałem - protokół rozbieżno¶ci.

pzdr, Gotfryd

60 Data: Pa?dziernik 15 2014 17:46:49
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:

skoro nie napisano "ust±pić jad±cym
t± sam± drog±", to znaczy że (z zakresie jad±cych t± wła¶nie
drog±) "ust±pić *jedynie* jad±cym z przeciwka".

A co, mieli w przepisie zapisać wprost zezwolenie do wyprzedzania na skrzyżowaniu?
Tak się nie robi, od tego jest reguła ograniczonego zaufania.
Ale to nie znaczy, że wolno wjeżdżać na zajęty pas, przecinać go, mieć gdzie¶ jego stan etc



 No to tego "liter±" nie rozstrzygniemy, jak napisałem obok,
jednak mojej "co najmniej dużej w±tpliwo¶ci" to nie zmieni
(skoro rz±d pojazdów może legalnie skręcić w lewo, to tam
jest pas ruchu przeznaczony do jazdy w lewo).

Nie, zmieniasz kierunek i pas, na ten z drogi poprzecznej).


za¶ je¶li w takim układzie występuje STOP, to i linię
zatrzymania w poprzek - i pasy się tam nie kończ±.

Jasne, lec± dalej - na wprost przez skrzyżowanie.

 A skręcaj±ce - skręcaj± i się ł±cz±.

Jak kto¶ je tak narysuje to być może.
Bez tego, kończ± się.



Ale o tym, że nie wolno wjeżdżać przed kogo¶ poruszaj±cego się w tym samym kierunku, tyle że innym pasem mówi± inne przepisy.

 Za to przy kolizji przepisów objawia się ich hierarchia.

Ale tu nie ma kolizji, jest uzupełnienie się przepisów.

 Je¶li dwa lub więcej różnych przepisów nakazuje zachowanie
"powstrzymuj±ce" przed kolizj± *różnym* uczestnikom ruchu,
a do kolizji jednak dojdzie, to jak najbardziej występuje
kolizja przepisów w sprawie odpowiedzialno¶ci za wypadek.

Ale tu jej nie ma - winny skręcaj±cy na ¶lepo.

 Objawia się tym, że winnym może zostać uznany tylko jeden
z "przestępuj±cych".

 Streszczę: IMO wyrok "pozwalaj±cy skręcać w lewo na skrzyżowaniu"
jest słuszny i tyle.

Streszczę - taki jest bzdur± i tyle.

 Cóż, dobrze że s±d jest innego zdania :>

Nie każdy na szczę¶cie.

Ale gdyby wjechał na lewy lewy  PRZED skrętem to wła¶nie będzie winny,

 Przecież jak wjechał, to kolizji nie było :>

Jak trafił w przeciwnika to była.

 Trafił *przed* skrętem, jak sam napisałe¶.

Nie ma znaczenia.
Ważne czy trafił na swoim pasie, czy na cudzym.

 Przymierz do zdarzenia i widać że to absurd (kolizja nie następuje
przy zajmowaniu pasa "przed skrętem").

Aha, czyli zapomniałe¶ o czym był przykład.


 ¬ródłem winy jest zaistnienie zdarzenia, stanowi±cego czyn
zabroniony.

Dokładnie.
Zmiana pasa na zajęty.

 Nie, nieust±pienie pierwszeństwa jad±cemu po pasie, na którym
nie ma obowi±zku ust±pienia pierwszeństwa TEMU pojazdowi.

Ma.



 Możemy podpisać protokół rozbieżno¶ci - i miej ¶wiadomo¶ć, że
co najmniej możesz być w błędzie, inny kieruj±cy może takoż
uważać a wysoki s±d zgodzić się z tym "innym".

Niestety, w tym kraju jest to możliwe.

 Nie tylko, jak s±dzę.

Żadna pociecha.


Oraz wjazdu w posesję po lewej.

 Nijak. Posesja nie jest drog±, wjazd nie jest jezdni±
i próżno tam szukać pasów ruchu "z przyczyn formalnych",

Na skrzyżowaniu jest tak samo, tylko Ty widzisz nieistniej±ce pasy w poprzek jezdni.

nawet je¶li da się wpu¶cić (ci±gły :>) "rz±d pojazdów".
 Inaczej musiałby¶ doj¶ć do genialnego wniosku, że jak
już wjeżdżaj±cy na posesję wjedzie, to ma prawo przy
wyjeżdżaniu wepchn±ć się na drogę nie ustępuj±c nikomu,
wszak aż do połowy drogi będzie "z prawej" :>
(a chcesz traktować posesję/jej wjazd jak drogę poprzeczn±
na skrzyżowaniu).

Nie.
Tylko skręt w ni± chcę traktować identycznie jak skręt na drogę podporz±dkowan±.

61 Data: Pa?dziernik 16 2014 02:07:56
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 15 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał

skoro nie napisano "ust±pić jad±cym
t± sam± drog±", to znaczy że (z zakresie jad±cych t± wła¶nie
drog±) "ust±pić *jedynie* jad±cym z przeciwka".

A co, mieli w przepisie zapisać wprost zezwolenie do wyprzedzania
na skrzyżowaniu?

  Nie.

Tak się nie robi,

  Oczywi¶cie. Robi się inaczej.
  Pomija się *ZBĘDNY* tekst, czyli słowa "z przeciwka".
  Je¶li ich nie pominięto, to celowo (a przynajmniej zasada ratio
legis nakazuje przyj±ć, że celowo).

(a chcesz traktować posesję/jej wjazd jak drogę poprzeczn±
na skrzyżowaniu).

Nie.
Tylko skręt w ni± chcę traktować identycznie jak skręt na drogę podporz±dkowan±.

  Każdy ma jakie¶ marzenia, a s±dz±c z wypadków spora czę¶ć
"ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma wła¶nie takie.
  A szczę¶liwie to nie jest skrzyżowanie.

pzdr, Gotfryd

62 Data: Pa?dziernik 16 2014 17:38:05
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:

(a chcesz traktować posesję/jej wjazd jak drogę poprzeczn±
na skrzyżowaniu).

Nie.
Tylko skręt w ni± chcę traktować identycznie jak skręt na drogę podporz±dkowan±.

 Każdy ma jakie¶ marzenia, a s±dz±c z wypadków spora czę¶ć
"ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma wła¶nie takie.
 A szczę¶liwie to nie jest skrzyżowanie.

Chyba nie zrozumiałe¶ idei - chodzi o to, żeby nie było w±tpliwo¶ci, że na skrzyżowaniu NIE można sobie skręcać w lewo maj±c w d.. cały ¶wiat, a nie o to, żeby tak można było tak robić również skręcaj±c w posesję.
Dla mnie sprawa jest jasna - obie sytuacje różni TYLKO zakaz wyprzedzania dla wyprzedzaj±cego, w żaden sposób nie s± zmieniane obowi±zki wyprzedzanego, w obu przypadkach skręcać nie wolno.
EOD

63 Data: Pa?dziernik 16 2014 18:02:11
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: J.F. 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w

(a chcesz traktować posesję/jej wjazd jak drogę poprzeczn±
na skrzyżowaniu).
Nie.
Tylko skręt w ni± chcę traktować identycznie jak skręt na drogę podporz±dkowan±.
 Każdy ma jakie¶ marzenia, a s±dz±c z wypadków spora czę¶ć
"ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma wła¶nie takie.
 A szczę¶liwie to nie jest skrzyżowanie.

Chyba nie zrozumiałe¶ idei - chodzi o to, żeby nie było w±tpliwo¶ci, że na skrzyżowaniu NIE można sobie skręcać w lewo maj±c w d.. cały ¶wiat, a nie o to, żeby tak można było tak robić również skręcaj±c w posesję.
Dla mnie sprawa jest jasna - obie sytuacje różni TYLKO zakaz wyprzedzania dla wyprzedzaj±cego, w żaden sposób nie s± zmieniane obowi±zki wyprzedzanego, w obu przypadkach skręcać nie wolno.

Gwoli scislosci - jesli skrecajacy w podworko ma wlaczony lewy kierunkowskaz, to wyprzedac go nie wolno (z lewej strony).

Poza tym jak juz do kolizji dojdzie, to moga byc dwie sprawy - jedna przeciw wyprzedzajacemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...., i druga przeciw wyprzedzanemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...
No i tego wyprzedzanego czesto ostatnio uniewinniaja ...

Nawiasem mowiac
3) kieruj±cy, jad±cy przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu
tu tez ustawodawca rozroznia trzy czynnosci, a przeciez sprowadzaja sie one do tego samego - zjechania na lewy pas :-)



J.

64 Data: Pa?dziernik 16 2014 18:47:09
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:

Gwoli scislosci - jesli skrecajacy w podworko ma wlaczony lewy kierunkowskaz, to wyprzedac go nie wolno (z lewej strony).

Poza tym jak juz do kolizji dojdzie, to moga byc dwie sprawy - jedna przeciw wyprzedzajacemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...., i druga przeciw wyprzedzanemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...
No i tego wyprzedzanego czesto ostatnio uniewinniaja ...

Dziurawe prawo rodzi kretyńskie wyroki.


Nawiasem mowiac
3) kieruj±cy, jad±cy przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu

Jasne.
A co je¶li już jeste¶ na pasie lewym, o czym cały czas mowa?

65 Data: Pa?dziernik 16 2014 23:57:06
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 16 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał
Nawiasem mowiac
3) kieruj±cy, jad±cy przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu

Jasne.
A co je¶li już jeste¶ na pasie lewym, o czym cały czas mowa?

  To mamy klasyczny przypadek "dwu zakazów", rozstrzygany przez s±d ze
wsparciem "zasad prawnych" ustalaj±cych hierarchię przepisów (a ¶ci¶lej
odpowiedzialno¶ci w oparciu o kolizyjne przepisy).

  Dopóki do kolizji pojazdów nie dojdzie, obie strony (no dobra, genera-
lizuję, promile "obu stron" - wystarczy) upraszczaj± sobie życie założeniem
że "przecież ten drugi też musi" (i to jest największa wada systemu
"dwu zakazów", powoduj±ca zagrożenia).

  IMO hierarhia prowadz±ca do:
- winy skręcaj±cego "w pole"
- winy wyprzedzaj±cego na skrzyżowaniu
  jest sensowna.
  Wbrew Twoim chęciom.

  W tym pierwszym przypadku trudno wręcz, aby wyprzedzaj±cy zachował
"odpowieni± prędko¶ć" (wystarczaj±c± do zahamowania) jak skręcaj±cy
wpadnie na genialny pomysł skrętu (najlepiej w praktykowany
w .pl sposób - czyli od niechcenia zahaczaj±c wajchę migacza przy
okazji obracania kierownicy).
  Przy skrzyżowaniu za¶ skręcaj±cy ma do¶ć zajęcia z pilnowaniem
jad±cych "z przodu" (z przeciwka i boków), za¶ wyprzedzaj±cy *wie*
że jest to miejsce *szczególnie* przeznaczone do skręcania, więc
jak się pakuje na lew± czę¶ć jezdni jest to "zaproszenie do
wypadku" niewiele ustępuj±ce wyprzedzaniu bez widoczno¶ci na łuku
w prawo.

<trollowanie>
  Ponadto skręcaj±cy często znajdzie się w układzie "na ukos", za¶
sam przyznasz, że sugestia obrócenia głowy (zamiast popatrzenia
w lusterko) to obraza dla majestatu :P
  Nie mniejsza zreszt±, niż wymóg zauważenia skrzyżowania
przez chętnego do wyprzedzania :P
</trollowanie>

pzdr, Gotfryd

66 Data: Pa?dziernik 17 2014 18:57:35
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:

, promile "obu stron" - wystarczy) upraszczaj± sobie życie założeniem
że "przecież ten drugi też musi" (i to jest największa wada systemu
"dwu zakazów", powoduj±ca zagrożenia).

 IMO hierarhia prowadz±ca do:
- winy skręcaj±cego "w pole"
- winy wyprzedzaj±cego na skrzyżowaniu
 jest sensowna.

Nie ma takiej hierarchii
To tylko pobożne życzenia kapeluszników.
W s±dach takowi niestety też się zdarzaj±.

 Ponadto skręcaj±cy często znajdzie się w układzie "na ukos", za¶
sam przyznasz, że sugestia obrócenia głowy (zamiast popatrzenia
w lusterko) to obraza dla majestatu :P

Domy¶lam się, kapelusza wiele rzeczy na drodze przerasta.
No i żeby była jasno¶ć - nie mówię o sytuacjach w których istniała szansa że nie spostrzeżono wyprzedzaj±cego POMIMO kontemplowania lusterka.
Mówię o sytuacjach, w których EWIDENTNIE wyprzedzany miał gdzie¶ popatrzenie w lusterko.


 Nie mniejsza zreszt±, niż wymóg zauważenia skrzyżowania
przez chętnego do wyprzedzania :P

Ale to już jest naprawdę dużo trudniejsze, czasem nawet na pieszo można go nie zauważyć.
Zwłaszcza gdy wyprzedzasz sznureczek samochodów - to jest realny problem, a nie lenistwo.

Już nie mówi±c o tym, że łatwiej skręcić o kilka sekund póĽniej niż zatrzymać się W MIEJSCU z prędko¶ci np. 100 km/h.

67 Data: Pa?dziernik 16 2014 23:38:22
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 16 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 Każdy ma jakie¶ marzenia, a s±dz±c z wypadków spora czę¶ć
"ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma wła¶nie takie.
 A szczę¶liwie to nie jest skrzyżowanie.

Chyba nie zrozumiałe¶ idei

*Doskonale* zrozumiałem - ale Twoje "chcenie" miejscami nie znajduje
(dostatecznego) oparcia w interpretacji obowi±zuj±cego prawa.

- chodzi o to, żeby nie było w±tpliwo¶ci, że na skrzyżowaniu NIE można sobie skręcać w lewo

  A z drugiej, że na skrzyżowanie NIE można wyprzedzać, zagrażaj±c
ruchowi w *przewidziany* prawem sposób.
  I dobrze, że "w razie czego" to drugie "wygrywa".

pzdr, Gotfryd

68 Data: Pa?dziernik 17 2014 18:52:40
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomo¶ci grup

On Thu, 16 Oct 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał
 Każdy ma jakie¶ marzenia, a s±dz±c z wypadków spora czę¶ć
"ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma wła¶nie takie.
 A szczę¶liwie to nie jest skrzyżowanie.

Chyba nie zrozumiałe¶ idei

*Doskonale* zrozumiałem - ale Twoje "chcenie" miejscami nie znajduje
(dostatecznego) oparcia w interpretacji obowi±zuj±cego prawa.

Jasne.
Ale że wyroki bywaj± sprzeczne, to już wina faktów.


- chodzi o to, żeby nie było w±tpliwo¶ci, że na skrzyżowaniu NIE można sobie skręcać w lewo

 A z drugiej, że na skrzyżowanie NIE można wyprzedzać,

Tego nikt nie neguje.
Tylko kapeluszniczo nie chcesz przyj±ć do wiadomo¶ci istnienia niekapeluszniczych przepisów.
I w sumie to każdemu kto podobnie my¶li szczerze życzę, aby kiedy¶ trafił w podobnej sytuacji na sędziego, który nie będzie kapelusznikiem i jednak uzna co¶ innego niż Ty postulujesz, czyli że nie można powodować wypadku przez swoj± ¶wiatopępkowato¶ć.

69 Data: Pa?dziernik 09 2014 07:04:09
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-08 22:40, RadoslawF pisze:

Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne,

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani drugi -
nie jest winny.

--
Liwiusz

70 Data: Pa?dziernik 09 2014 10:24:50
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-09 07:04, Użytkownik Liwiusz napisał:

Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne,

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani drugi -
nie jest winny.

Nie wiem jakim językiem operujesz ale określenie "ktoś lub coś"
nie oznacza że winny musi być kierowca.


Pozdrawiam

71 Data: Pa?dziernik 09 2014 10:27:14
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-09 10:24, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-09 07:04, Użytkownik Liwiusz napisał:

Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne,

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani drugi -
nie jest winny.

Nie wiem jakim językiem operujesz ale określenie "ktoś lub coś"
nie oznacza że winny musi być kierowca.

Rzeczom winy przypisać nie można.

--
Liwiusz

72 Data: Pa?dziernik 09 2014 18:37:03
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-09 10:27, Użytkownik Liwiusz napisał:

Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne,

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani drugi -
nie jest winny.

Nie wiem jakim językiem operujesz ale określenie "ktoś lub coś"
nie oznacza że winny musi być kierowca.

Rzeczom winy przypisać nie można.

I nie spotkałeĹ› jeszcze wyroku gdzie winny okazywał siÄ™
stan techniczny pojazdu lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?


Pozdrawiam

73 Data: Pa?dziernik 09 2014 21:05:13
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-09 18:37, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-09 10:27, Użytkownik Liwiusz napisał:

Zgodnie z praktyką stosowaną przez nasze sądy ktoś lub coś musi być
winny/winne,

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani drugi -
nie jest winny.

Nie wiem jakim językiem operujesz ale określenie "ktoś lub coś"
nie oznacza że winny musi być kierowca.

Rzeczom winy przypisać nie można.

I nie spotkałeĹ› jeszcze wyroku gdzie winny okazywał siÄ™
stan techniczny pojazdu

Czyli ktoĹ› nie zadbał.

lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

--
Liwiusz

74 Data: Pa?dziernik 09 2014 23:31:39
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-09 21:05, Użytkownik Liwiusz napisał:

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani drugi -
nie jest winny.

Nie wiem jakim językiem operujesz ale określenie "ktoś lub coś"
nie oznacza że winny musi być kierowca.

Rzeczom winy przypisać nie można.

I nie spotkałeĹ› jeszcze wyroku gdzie winny okazywał siÄ™
stan techniczny pojazdu

Czyli ktoĹ› nie zadbał.

Niekoniecznie. PÄ™kniÄ™cie materiału na elemencie nie podlegajÄ…cym
przeglÄ…dowi. I winnej osoby nie ma, winny jest jakiĹ› element.

lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.


Pozdrawiam

75 Data: Pa?dziernik 10 2014 05:50:07
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-09 23:31, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-09 21:05, Użytkownik Liwiusz napisał:

Nie wiem jakÄ… znasz praktykÄ™, ale tutaj odpowiedzialnoć musi być na
zasadzie winy. I tak - sÄ… przypadki, że ani jeden kierowca, ani
drugi -
nie jest winny.

Nie wiem jakim językiem operujesz ale określenie "ktoś lub coś"
nie oznacza że winny musi być kierowca.

Rzeczom winy przypisać nie można.

I nie spotkałeĹ› jeszcze wyroku gdzie winny okazywał siÄ™
stan techniczny pojazdu

Czyli ktoĹ› nie zadbał.

Niekoniecznie. PÄ™kniÄ™cie materiału na elemencie nie podlegajÄ…cym
przeglÄ…dowi. I winnej osoby nie ma, winny jest jakiĹ› element.

Czyli *nie ma* winnego.


lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.

--
Liwiusz

76 Data: Pa?dziernik 10 2014 08:28:01
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: CzesĹ‚aw WiĹ›niak 


lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

77 Data: Pa?dziernik 10 2014 08:44:36
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-10 08:28, Czesław WiĹ›niak pisze:


lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

--
Liwiusz

78 Data: Pa?dziernik 10 2014 21:42:05
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-10 08:44, Użytkownik Liwiusz napisał:

lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.


Pozdrawiam

79 Data: Pa?dziernik 10 2014 22:35:37
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, RadoslawF wrote:

Dnia 2014-10-10 08:44, Użytkownik Liwiusz napisał:

lub wada jakiego¶ jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmęczenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

Zmęczenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

  No to wła¶nie napisał Liwiusz.
  Poprzednik pisał o *wadzie* (nie zużyciu).

pzdr, Gotfryd

80 Data: Pa?dziernik 11 2014 00:44:04
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-10 21:42, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-10 08:44, Użytkownik Liwiusz napisał:

lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

Zatem twierdzenie, że to było zmÄ™czenie materiału jest bezpodstawne,
skoro to było wadliwe wykonanie.

--
Liwiusz

81 Data: Pa?dziernik 11 2014 19:05:41
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-11 00:44, Użytkownik Liwiusz napisał:

lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

Zatem twierdzenie, że to było zmÄ™czenie materiału jest bezpodstawne,
skoro to było wadliwe wykonanie.

Skoro było wadliwe to owszem. A jeĹ›li to było jednak zmÄ™czenie
to bezpodstawne będzie twierdzenie o wadliwym wykonaniu.


Pozdrawiam

82 Data: Pa?dziernik 11 2014 21:43:18
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-11 19:05, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-11 00:44, Użytkownik Liwiusz napisał:

lub wada jakiegoĹ› jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

Zatem twierdzenie, że to było zmÄ™czenie materiału jest bezpodstawne,
skoro to było wadliwe wykonanie.

Skoro było wadliwe to owszem. A jeĹ›li to było jednak zmÄ™czenie
to bezpodstawne będzie twierdzenie o wadliwym wykonaniu.

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

--
Liwiusz

83 Data: Pa?dziernik 11 2014 23:01:55
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-11 21:43, Użytkownik Liwiusz napisał:

W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

Zatem twierdzenie, że to było zmÄ™czenie materiału jest bezpodstawne,
skoro to było wadliwe wykonanie.

Skoro było wadliwe to owszem. A jeĹ›li to było jednak zmÄ™czenie
to bezpodstawne będzie twierdzenie o wadliwym wykonaniu.

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia. Kiedy winÄ… można bÄ™dzie obarczyć zmÄ™czenie materiału
lub wadÄ™ produkcyjnÄ… jakiejĹ› części.  :-)
A wystartowało to od niezrozumienia przez ciebie mojego okreĹ›lenia
że "ktoĹ› lub coĹ› musi być winny/winne". Ty próbowałeĹ› twierdzić
że tylko ktoĹ›.


Pozdrawiam

84 Data: Pa?dziernik 12 2014 01:30:08
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-11 23:01, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-11 21:43, Użytkownik Liwiusz napisał:

W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

Zatem twierdzenie, że to było zmÄ™czenie materiału jest bezpodstawne,
skoro to było wadliwe wykonanie.

Skoro było wadliwe to owszem. A jeĹ›li to było jednak zmÄ™czenie
to bezpodstawne będzie twierdzenie o wadliwym wykonaniu.

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia.

Była mowa o braku winy kogokolwiek w ogóle.



Kiedy winÄ… można bÄ™dzie obarczyć zmÄ™czenie materiału

Zatem nikt nie jest winny.

lub wadÄ™ produkcyjnÄ… jakiejĹ› części.  :-)

Zatem winÄ™ producenta.

A wystartowało to od niezrozumienia przez ciebie mojego okreĹ›lenia
że "ktoĹ› lub coĹ› musi być winny/winne". Ty próbowałeĹ› twierdzić
że tylko ktoĹ›.

I to podtrzymuję. Coś, w sensie odpowiedzialności cywilnej lub karnej,
nie może być winne.

--
Liwiusz

85 Data: Pa?dziernik 12 2014 11:52:41
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-12 01:30, Użytkownik Liwiusz napisał:

W wyniku zmÄ™czenia materiału :)

W wyniku wadliwego wykonania.

ZmÄ™czenie materiału nie ma nic wspólnego z wadliwym wykonaniem.

Zatem twierdzenie, że to było zmÄ™czenie materiału jest bezpodstawne,
skoro to było wadliwe wykonanie.

Skoro było wadliwe to owszem. A jeĹ›li to było jednak zmÄ™czenie
to bezpodstawne będzie twierdzenie o wadliwym wykonaniu.

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia.

Była mowa o braku winy kogokolwiek w ogóle.

Nie.
Była mowa o ustalaniu winy: człowiek lub przedmiot.

Kiedy winÄ… można bÄ™dzie obarczyć zmÄ™czenie materiału

Zatem nikt nie jest winny.

lub wadÄ™ produkcyjnÄ… jakiejĹ› części.  :-)

Zatem winÄ™ producenta.

A wystartowało to od niezrozumienia przez ciebie mojego okreĹ›lenia
że "ktoĹ› lub coĹ› musi być winny/winne". Ty próbowałeĹ› twierdzić
że tylko ktoĹ›.

I to podtrzymuję. Coś, w sensie odpowiedzialności cywilnej lub karnej,
nie może być winne.

"CoĹ›" nie może zostać ukarane, ale jak najbardziej może ponosić
winÄ™ za wypadek czy inne zdarzenie drogowe.


Pozdrawiam

86 Data: Pa?dziernik 12 2014 12:23:16
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-12 11:52, RadoslawF pisze:

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia.

Była mowa o braku winy kogokolwiek w ogóle.

Nie.
Była mowa o ustalaniu winy: człowiek lub przedmiot.

Winny może być tylko człowiek. W innym przypadku nie mówimy o "winie"
rzeczy tylko o przyczynie wypadku.

"CoĹ›" nie może zostać ukarane, ale jak najbardziej może ponosić
winÄ™ za wypadek czy inne zdarzenie drogowe.

Nawet człowiek niepoczytalny winy nie może ponosić, a ty chcesz
przypisywać winÄ™ rzeczy martwej? ;) Jak w ogóle rzeczy martwej
przypisywać taką rzecz jak winę?

--
Liwiusz

87 Data: Pa?dziernik 12 2014 14:30:05
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-12 12:23, Użytkownik Liwiusz napisał:

W dniu 2014-10-12 11:52, RadoslawF pisze:

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia.

Była mowa o braku winy kogokolwiek w ogóle.

Nie.
Była mowa o ustalaniu winy: człowiek lub przedmiot.

Winny może być tylko człowiek. W innym przypadku nie mówimy o "winie"
rzeczy tylko o przyczynie wypadku.

"Winny wypadku okazał siÄ™ sworzeĹ„ posiadajÄ…cy wewnÄ™trzne mikropÄ™kniÄ™cia."

"CoĹ›" nie może zostać ukarane, ale jak najbardziej może ponosić
winÄ™ za wypadek czy inne zdarzenie drogowe.

Nawet człowiek niepoczytalny winy nie może ponosić, a ty chcesz
przypisywać winÄ™ rzeczy martwej? ;) Jak w ogóle rzeczy martwej
przypisywać taką rzecz jak winę?

Niepoczytalnego nie można karać. Wedle naszego prawodawstwa.
Winnym popełnionego czynu mimo to bÄ™dzie.


Pozdrawiam

88 Data: Pa?dziernik 12 2014 21:02:05
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-12 14:30, RadoslawF pisze:

Dnia 2014-10-12 12:23, Użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2014-10-12 11:52, RadoslawF pisze:

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia.

Była mowa o braku winy kogokolwiek w ogóle.

Nie.
Była mowa o ustalaniu winy: człowiek lub przedmiot.

Winny może być tylko człowiek. W innym przypadku nie mówimy o "winie"
rzeczy tylko o przyczynie wypadku.

"Winny wypadku okazał siÄ™ sworzeĹ„ posiadajÄ…cy wewnÄ™trzne mikropÄ™kniÄ™cia."

"Powodem wypadku okazał siÄ™ sworzeĹ„ posiadajÄ…cy wewnÄ™trzne mikropÄ™kniÄ™cia".

Niepoczytalnego nie można karać. Wedle naszego prawodawstwa.
Winnym popełnionego czynu mimo to bÄ™dzie.

Ani na gruncie prawa karnego, ani cywilnego, winy mu przypisać nie można.

--
Liwiusz

89 Data: Pa?dziernik 12 2014 21:22:11
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: RadoslawF 

Dnia 2014-10-12 21:02, Użytkownik Liwiusz napisał:

No tak. Tylko nie rozumiem czemu ktoĹ› wyżej zoftopicował o zmÄ™czeniu
materiału, skoro dyskusja była o wadzie wykonania.

Mijasz siÄ™ z prawdÄ….
Mowa była o braku winnych bezpoĹ›rednich uczestników jakiegoĹ›
zdarzenia.

Była mowa o braku winy kogokolwiek w ogóle.

Nie.
Była mowa o ustalaniu winy: człowiek lub przedmiot.

Winny może być tylko człowiek. W innym przypadku nie mówimy o "winie"
rzeczy tylko o przyczynie wypadku.

"Winny wypadku okazał siÄ™ sworzeĹ„ posiadajÄ…cy wewnÄ™trzne mikropÄ™kniÄ™cia."

"Powodem wypadku okazał siÄ™ sworzeĹ„ posiadajÄ…cy wewnÄ™trzne mikropÄ™kniÄ™cia".

To pochwal siÄ™ wykształceniem i doĹ›wiadczeniem które pozwala
na takie poprawianie sędziego ?

Niepoczytalnego nie można karać. Wedle naszego prawodawstwa.
Winnym popełnionego czynu mimo to bÄ™dzie.

Ani na gruncie prawa karnego, ani cywilnego, winy mu przypisać nie można.

Można, nie można go ukarać.
Co gorsze nie da siÄ™ tak jak w przypadku człowieka zmanipulować
i uznać go za poczytalnego.


Pozdrawiam

90 Data: Pa?dziernik 10 2014 09:26:09
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 10 Oct 2014, Czesław Wi¶niak wrote:


lub wada jakiego¶ jego elementu ?

A kto wykonał wadliwie?

Producent.

Jest winny.


W wyniku zmęczenia materiału :)

  To była INNA pozycja.
"Zmęczenie materiału" przy prawidłowo wykonanym elemencie
a "wadliwe wykonanie" (bez względu na to czy skutkuje
przedwczesnym zmęczeniem czy innym objawem) to dwa do¶ć
istotnie różne przypadki.

pzdr, Gotfryd

91 Data: Pa?dziernik 09 2014 10:23:52
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 8 Oct 2014, RadoslawF wrote:

Dnia 2014-10-08 22:13, Użytkownik J.F. napisał:

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie
nie nalezy :-)

Zgodnie z praktyk± stosowan± przez nasze s±dy kto¶ lub co¶ musi być
winny/winne, zawsze.

  Zawsze powiadasz... na przykład "siła wyższa"? ;>
(nie, nie twierdzę że "przypasuje" do omawianego przypadku, ale to
Ty wzi±łe¶ się za nisko lataj±ce kwantyfikatory w przypadku ogólnym :>)

pzdr, Gotfryd

92 Data: Pa?dziernik 09 2014 10:28:08
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Liwiusz 

W dniu 2014-10-09 10:23, Gotfryd Smolik news pisze:

Zawsze powiadasz... na przykład "siła wyższa"? ;>

A siła wyższa ma OC?
Z jej pozwaniem też może być kiepsko :)

--
Liwiusz

93 Data: Pa?dziernik 09 2014 17:36:31
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 9 Oct 2014, Liwiusz wrote:

W dniu 2014-10-09 10:23, Gotfryd Smolik news pisze:
Zawsze powiadasz... na przykład "siła wyższa"? ;>

A siła wyższa ma OC?

  Niech płaci ze swojej kieszeni :P
  Nigdzie nie jest powiedziane, że sprawca ma mieć OC!
(jak tam to poprzednik uj±ł, "kto¶ lub co¶").

Z jej pozwaniem też może być kiepsko :)

  :)

pzdr, Gotfryd

94 Data: Pa?dziernik 08 2014 23:10:48
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 8 Oct 2014, J.F. wrote:

Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,
b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie miesiace twierdzilo ze niewinny,
c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie nie nalezy :-)

  Ale do stwierdzenia winy nie jest konieczne skazanie za przestępstwo
lub wykroczenie.
  W drug± stronę tak - skazanie winnego daje "twardy dowód" dla
postępowania cywilnego (nie trzeba już dowodzić winy).

pzdr, Gotfryd

95 Data: Pa?dziernik 08 2014 23:19:11
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2014-10-08 23:10, Gotfryd Smolik news pisze:

On Wed, 8 Oct 2014, J.F. wrote:

Jesli nie, to mozna go nadal oskarzyc, ale ...
a) od zdarzenia minelo 11 miesiecy i lada moment sie przedawni,
b) glupio tak troche oskarzac czlowieka, jak sie przez poprzednie
miesiace twierdzilo ze niewinny,
c) zapewne byla jakas ekspertyza, ktora pozwolila cywila oskarzyc, to
teraz policjant ja odgrzebie i nawet placic nie musi :-)

Jesli jednak policjant jest niewinny ... to cywilowi odszkodowanie sie
nie nalezy :-)

  Ale do stwierdzenia winy nie jest konieczne skazanie za przestępstwo
lub wykroczenie.
  W drug± stronę tak - skazanie winnego daje "twardy dowód" dla
postępowania cywilnego (nie trzeba już dowodzić winy).

Tam s± jeszcze jakie¶ różne wymyki typu "zasada ryzyka", czy inna "siła wyższa".
Się okaże że nikt nie jest winny i co zrobisz? Nie mamy pańskiego płaszcza :)

96 Data: Pa?dziernik 09 2014 10:31:08
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 8 Oct 2014, Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2014-10-08 23:10, Gotfryd Smolik news pisze:
  Ale do stwierdzenia winy nie jest konieczne skazanie za przestępstwo
lub wykroczenie.
  W drug± stronę tak - skazanie winnego daje "twardy dowód" dla
postępowania cywilnego (nie trzeba już dowodzić winy).

Tam s± jeszcze jakie¶ różne wymyki typu "zasada ryzyka",

  Przed napisaniem tego posta który cytujesz, z przezorno¶ci
sprawdziłem w KC :) - nie, w przypadku "zderzenia dwu mechanicznych
pojazdów" (literalnie jest jako¶ inaczej, piszę z głowy czyli
z niczego, ale taka jest idea - przy zderzeniu z "wózkiem
pieszym" albo rowerzyst± jest inaczej co polecam uwadze)
to ma zastosowanie tylko wobec "osób trzecich" (jak o odszkodowanie
upomni się wła¶ciciel pola, któremu radiowóz co¶ skosił).

czy inna "siła wyższa".

  A to tak.
  Przed chwil± podszczypn±łem grupowicza który łaskaw był użyć
okre¶lenia "zawsze" ;)

Się okaże że nikt nie jest winny i co zrobisz? Nie mamy pańskiego płaszcza :)

  Wtedy tak.
  Ale zwracałem uwagę, że miedzy *win±* a *ukaraniem za winę*
nie ma tożsamo¶ci.
  W przypadku postępowania karnego obowi±zuje zasada "w±tpliwo¶ci
rozstrzyga się na korzy¶ć oskarżonego", w przypadku rozstrzygania
cywilnego to nie działa (bo s± dwie "poszkodowane" strony).

pzdr, Gotfryd

Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie



Grupy dyskusyjne