Grupy dyskusyjne   »   Wywrotka na kursie

Wywrotka na kursie



1 Data: Czerwiec 24 2008 05:57:49
Temat: Wywrotka na kursie
Autor: Michał 

Witajcie,

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

Pozdrawiam



2 Data: Czerwiec 24 2008 15:06:26
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Leszek Karlik 

On Tue, 24 Jun 2008 14:57:49 +0200, Michał  wrote:

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy.

No cóż. Uważam, że fachowa ocena takiej sytuacji powinna brzmieć jakoś
w rodzaju "NO CHYBA GO POSRAŁO".

W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero się uczy,

Ona? Przecież jest na kursie, i jeździ pod nadzorem. Jeżeli coś
spieprzyła, to wina instruktora, z punktu widzenia prawnego.

Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

3 Data: Czerwiec 24 2008 15:13:00
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: gildor 

Leszek Karlik pisze:

On Tue, 24 Jun 2008 14:57:49 +0200, Michał  wrote:
   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy.

No cóż. Uważam, że fachowa ocena takiej sytuacji powinna brzmieć jakoś
w rodzaju "NO CHYBA GO POSRAŁO".

W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero się uczy,

Ona? Przecież jest na kursie, i jeździ pod nadzorem.

i płaci za kurs, a od tego sprzet powinien byc ubezpieczony.

czy to czasem nie w pro-motorze? tak pytam, bo widziałem kilka tyg temu jak się właśnie dziewczyna wywaliła na kursie u nich, jak mieli jeszcze pod tesco na górczewskiej (w-wa) tymczasową miejscówkę. lekko za dużo gazu, potem ciało do tylu, niewprawna reka dodala jeszcze wiecej gazu i sie przykrylo dziewcze motocyklem, totalnie orurowanym, wiec pewnie nie to zdarzenie, bo w takim motocyklu nic nie powinno sie popsuc oprocz rur :)

- gildor

4 Data: Czerwiec 24 2008 20:39:00
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Janusz A. Urbanowicz 

gildor  writes:


czy to czasem nie w pro-motorze? tak pytam, bo widziałem kilka tyg
temu jak się właśnie dziewczyna wywaliła na kursie u nich, jak mieli
jeszcze pod tesco na górczewskiej (w-wa) tymczasową miejscówkę. lekko
za dużo gazu, potem ciało do tylu, niewprawna reka dodala jeszcze
wiecej gazu i sie przykrylo dziewcze motocyklem, totalnie orurowanym,
wiec pewnie nie to zdarzenie, bo w takim motocyklu nic nie powinno sie
popsuc oprocz rur :)

Raczej nie w pro-motorze, ja sie na kursie tam nie wywalilem, ale 2x
mialem glebe parkingową i nic poza ,,no to teraz sie nauczysz podnosić
motocykl'' nikt nie mówił.

Czy początkowy przedpisca mógłby napisać gdzie to było? Będzie wiadomo
czego unikać.

=alx
--
JID:
PGP: 0x46399138
od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze
 -- Czerski

5 Data: Czerwiec 24 2008 23:39:36
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Michał Margula 

Janusz A. Urbanowicz pisze:

Czy początkowy przedpisca mógłby napisać gdzie to było? Będzie wiadomo
czego unikać.

Znam już szczegóły. Firma to X ze Świnoujścia. Nazwy nie będę podawał, bo niepotrzebne mi problemy, a wygląda na to że dojdą do porozumienia Otóż koleżanka kręciła sobie ósemki na mokrym placu, kałuża była na części ósemki. No i za którymś razem za mocno przyhamowała i poślizgnęła się na tej kałuzy (w sumie miała dopiero drugą jazdę). Instruktora nawet przy niej nie było, bo sobie gdzieś zniknął, a koleżanka miała problemy z wydostaniem się spod motocykla. Wiele się jej nie stało, ale jest trochę potłuczona.

Generalnie powiedziała, że się nie da i za nic płacić nie będzie :).

--
Michał Margula,  http://alchemyx.uznam.net.pl/
"W życiu piękne są tylko chwile" [Ryszard Riedel]

6 Data: Czerwiec 24 2008 21:46:23
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Seba 

<ciach>

a wyglada na to ze dojda do porozumienia

Tyle, ze tutaj raczej nie ma nawet jak dochodzic do porozumienia - to
sa po prostu koszty nauki, ktore musza byc wliczone w cene kursu.
No chyba, ze kolezanka teraz chce od nich zadoscuczynienia za
nieprofesjonalnie przygotowany plac ibrak kometentnej pomocy w
chwilach grozy ;-)
 



--
Pozdrawiam
Sebastian S.

7 Data: Czerwiec 24 2008 23:50:13
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Leszek Karlik 

On Tue, 24 Jun 2008 23:39:36 +0200, Michał Margula   wrote:

[...]

Znam już szczegóły. Firma to X ze Świnoujścia. Nazwy nie będę podawał,  bo niepotrzebne mi problemy, a wygląda na to że dojdą do porozumienia  Otóż koleżanka kręciła sobie ósemki na mokrym placu, kałuża była na  części ósemki. No i za którymś razem za mocno przyhamowała i poślizgnęła  się na tej kałuzy (w sumie miała dopiero drugą jazdę). Instruktora nawet  przy niej nie było, bo sobie gdzieś zniknął, a koleżanka miała problemy  z wydostaniem się spod motocykla. Wiele się jej nie stało, ale jest  trochę potłuczona.

Generalnie powiedziała, że się nie da i za nic płacić nie będzie :).

No jedyny, kto mógłby tu coś płacić to szkoła jazdy, skoro ona zrobiła
sobie krzywdę pod nieobecność instruktora. W Stanach już by jej swoje
usługi oferowali adwokaci od odszkodowań. ;->

Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

8 Data: Czerwiec 24 2008 15:07:14
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor:

On Tue, 24 Jun 2008 05:57:49 -0700 (PDT), Michał
wrote:

Witajcie,

czesc

się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

co to za szkola ?

Pozdr
newrom
PS. IMHO wlasciciel niech sie wali na ryj.
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!

9 Data: Czerwiec 24 2008 15:16:01
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: gildor 

Michał pisze:

On 24 Cze, 15:07,  wrote:
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?
co to za szkola ?

Na razie nie powiem :). W każdym razie ze Świnoujścia.

no to nie ta okolica :)

- gildor

10 Data: Czerwiec 24 2008 06:34:27
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: rev 

Pamietam jak ja robilem kurs(ktorego badz co badz nie skonczylem,
zwichniete kolano) i mialem wywrotke. Motor mi sie za bardzo polozyl,
podparlem sie noga, ale zamiast puscic to dokrecilem gazu i bach.
Kretyn zaczal drzec na mnie jape, ze motor sie niszczy itp. itd. zero
pytania jak ja sie czuje. Jak puscilem mu wiazanke co o tym mysle to
dzownil do wlasciciela, ze nie skoncze u niego kursu :) Jezdzilem
dalej hehe

11 Data: Czerwiec 24 2008 15:37:05
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: gildor 

rev pisze:

Pamietam jak ja robilem kurs(ktorego badz co badz nie skonczylem,
zwichniete kolano) i mialem wywrotke. Motor mi sie za bardzo polozyl,
podparlem sie noga, ale zamiast puscic to dokrecilem gazu i bach.
Kretyn zaczal drzec na mnie jape, ze motor sie niszczy itp. itd. zero
pytania jak ja sie czuje. Jak puscilem mu wiazanke co o tym mysle to
dzownil do wlasciciela, ze nie skoncze u niego kursu :) Jezdzilem
dalej hehe

nie no, chłopak z pro-motora dobrze zajął się panną. specjalnei stałem, zeby zobaczyc czy pomoc nie potrzebna jakaś, ale na prawdę wszystko ok. ale nie mogłem wiedzieć, czy nie policzy po tych uprzejmościach, kosztów :)

- gildor

12 Data: Czerwiec 24 2008 15:51:51
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: jeDrASS 

gildor pisze:

nie no, chłopak z pro-motora dobrze zajął się panną. specjalnei stałem, zeby zobaczyc czy pomoc nie potrzebna jakaś, ale na prawdę wszystko ok. ale nie mogłem wiedzieć, czy nie policzy po tych uprzejmościach, kosztów :)

rachunek przyjdzie pocztą ;-)

--
jeDrASS

13 Data: Czerwiec 24 2008 06:12:26
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Ekim 

On 24 Cze, 14:57, Michał  wrote:

Witajcie,

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

Pozdrawiam

Koleżanka jest na kursie i to instruktor odpowiada za nią i za pojazd
w ruchu.


PS. A co z koleżanką, OK?

14 Data: Czerwiec 24 2008 16:28:57
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Michał Margula 

Ekim pisze:


Koleżanka jest na kursie i to instruktor odpowiada za nią i za pojazd
w ruchu.


PS. A co z koleżanką, OK?


No właśnie w tej chwili nie wiem, bo się nie odzywa. Informację dostałem z drugiej ręki, ale pewnie byłoby coś wiadomo jakby się stało coś poważniejszego. W sumie to była druga jazda dopiero, więc wątpie aby ją wypuścił na miasto.

--
Michał Margula,  http://alchemyx.uznam.net.pl/
"W życiu piękne są tylko chwile" [Ryszard Riedel]

15 Data: Czerwiec 24 2008 15:11:58
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 24 Jun 2008 05:57:49 -0700 (PDT), Michał
wrote:

  Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

Nie ma precyzyjnych przepisów to regulujących, jednak biorąc pod uwagę
charakter zdarzenia, nie uważam, aby takie zajście nie było elementem
ryzyka prowadzonej działalności przez nauczającego.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    GG: 3524356

16 Data: Czerwiec 25 2008 20:07:20
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: RoMaDan 

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał:

On Tue, 24 Jun 2008 05:57:49 -0700 (PDT), Michał wrote:
/ciach/

A mi instruktor opowiadał, jak mu kursant się wyłożył na plamie po oleju z autobusu MZK. Chłopak, ze wsi, wystraszony - ojeju - ile ja będę płacił? A tu proszę - instruktor mu mówi - leć człowieku szybko do lekarz, rób obdukcję (stłuczone kolano i łokieć, duży przetarcie na przedramieniu, kurtka w strzępach itd. Za moto zapłacił ubezpieczyciel, a chłopak.... dostał od ubezpieczyciela - 2tyś!!!! Instruktorowi chciał wódkę stawiać, i w ogóle uważał, że to jakiś cud! No - popłakał się ze szczęści, bo tyle kasy w życiu na oczy nie widział... ;-)

Takie tu cuda w Słupsku się dzieją... ;-)
I można normalnie?

pozdrówka

--
RoMaDan

XVS650A


-- -
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta.
Baza sygnatur wirusow (VPS): 080625-0, 2008-06-25
Przetestowano na: 2008-06-25 20:07:21
avast! - copyright (c) 1988-2008 ALWIL Software.
http://www.avast.com

17 Data: Czerwiec 24 2008 16:11:47
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Alti 


Użytkownik "Michał"  napisał w wiadomości

Witajcie,

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Trzeba było dopisać w tytule posta [piatek]

IMO instruktor jaja sobie robił...
Wojtek

18 Data: Czerwiec 24 2008 16:29:16
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Michał Margula 

Alti pisze:


Trzeba było dopisać w tytule posta [piatek]


A dlaczego piątek? :)

--
Michał Margula,  http://alchemyx.uznam.net.pl/
"W życiu piękne są tylko chwile" [Ryszard Riedel]

19 Data: Czerwiec 24 2008 17:01:55
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Alti 


Użytkownik "Michał Margula"  napisał w wiadomości

Alti pisze:

Trzeba było dopisać w tytule posta [piatek]


A dlaczego piątek? :)

Przejrzyj sobie usenet pod kątem postów ze wstawką [piątek] w tytule.
Wojtek

20 Data: Czerwiec 24 2008 23:50:24
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Andrzej Lawa 

Michał pisze:

Witajcie,

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

Zasadniczo to ja ona się uszkodziła, to on powinien jej pokryć szkody.

W końcu to on prowadzi kurs i on odpowiada. Chyba że zniszczyła coś celowo, ale w to niezbyt wierzę.

21 Data: Czerwiec 26 2008 08:29:54
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Jan Strybyszewski 

Michał pisze:

Witajcie,

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

Jak jak chodzilem do Sarbo to panienka miala wypadek na miescie akurat jechalismy za nia i instruktor taki mlody ja pocieszyl i tylko zapytal co sie stalo ze ruszajac skrecajac w lewo odkrecila gaz i poszla w plotek. O ile wiem nie placila za uszkodzenia (a kolo przednie zygzaczek_)


Pozdrawiam


--
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/

22 Data: Czerwiec 26 2008 06:33:48
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Jurgen 

On Tue, 24 Jun 2008 05:57:49 -0700 (PDT), Michał  wrote:

Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy.

przyoszczedzono na ubezpieczeniu ?
kolezance zycz powrotu do zdrowia

--
pozdrawiam
Jurek
drzs, m72, drifter

23 Data: Czerwiec 26 2008 11:34:55
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Michał Margula 

Michał pisze:

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

Jest ciąg dalszy tej historii. Gość sobie zażyczył 600 zł za straty w motocyklu (rysa na lakierze, nic więcej się nie stało). W momencie jak zwróciła uwagę, że go nie było przy niej jak miała glebę, to stwierdził że był w toalecie (godzinę czasu hyhy) i wyrzucił ją z kursu. Ma jej niby oddać tylko pozostałą część kasy, którą zapłaciła.

Pytanie brzmi co dalej? Jak to powinna dalej rozegrać? Nadmienię, że żadnej umowy nie podpisywali, tylko dostała świstek przyjęcia na kurs.

--
Michał Margula,  http://alchemyx.uznam.net.pl/
"W życiu piękne są tylko chwile" [Ryszard Riedel]

24 Data: Czerwiec 26 2008 12:24:37
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: zbigi 

Michał Margula napisał(a):

Michał pisze:

Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
[...]
Jest ciąg dalszy tej historii. Gość sobie zażyczył 600 zł za straty w motocyklu (rysa na lakierze, nic więcej się nie stało). W momencie jak zwróciła uwagę, że go nie było przy niej jak miała glebę, to stwierdził że był w toalecie (godzinę czasu hyhy) i wyrzucił ją z kursu. Ma jej niby oddać tylko pozostałą część kasy, którą zapłaciła.

Uuuu... Jakem spokojny Mis-zbYs, tak tu sie zagotowalem. :>

Pytanie brzmi co dalej? Jak to powinna dalej rozegrać? Nadmienię, że żadnej umowy nie podpisywali, tylko dostała świstek przyjęcia na kurs.

Kurde... Mnie to sie kojarzy z urzedem ochrony konsumenta, czy cos takiego - nasz lokalny jest calkiem aktywny i pomocny. Moze i tam tak bedzie?
W sumie, to sam szczekam na wypowiedzi w tym watku.

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

25 Data: Czerwiec 26 2008 12:33:52
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: bokomaru 

Michał Margula wrote:

Pytanie brzmi co dalej? Jak to powinna dalej rozegrać? Nadmienię, że żadnej umowy nie podpisywali, tylko dostała świstek przyjęcia na kurs.

drzewo.
jesli nie bedzie chcial oddac pieniedzy za niewykonana usluge, wezwanie do zaplaty na pismie, potem sąd.
druga sprawa to odszkodowanie. Powinno byc prosto: prowadzący kurs odpowiada na zasadzie  ryzyka, czyli musi udowodnic wine, jesli chcialby odszkodowanie. Kolezanka moze odpowiadac wylacznie na zasadzie winy w tym przypadku, więc o ile nie zrobiła tego, co zrobiła z premedytacją - a prowadzący powierzył jej motocykl i oddalił się - to żaden IMO sąd nie     rozstrzygnie na korzysc prowadzacego kurs.


--
bartek

26 Data: Czerwiec 26 2008 13:07:32
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: de Fresz 

On 2008-06-26 11:34:55 +0200, Michał Margula  said:

Jest ciąg dalszy tej historii. Gość sobie zażyczył 600 zł za straty w motocyklu (rysa na lakierze, nic więcej się nie stało). W momencie jak zwróciła uwagę, że go nie było przy niej jak miała glebę, to stwierdził że był w toalecie (godzinę czasu hyhy) i wyrzucił ją z kursu. Ma jej niby oddać tylko pozostałą część kasy, którą zapłaciła.

Pytanie brzmi co dalej? Jak to powinna dalej rozegrać? Nadmienię, że żadnej umowy nie podpisywali, tylko dostała świstek przyjęcia na kurs.

Poniewaz mnie podczas kursu niezwykle zirytowal kierownik szkoly, myslalem czy by nie zmienic i przy okazji nie narobic mu kolo piora, problem w tym, ze gosc nie chcial oddac wplaconej juz kasy (nie wyjezdzonej). Z rozeznania wynikalo, ze jest cos w rodzaju departamentu d/s szkol jazdy w (zdaje sie) urzedzie wojewodzkim. Z rozmowy telefonicznej z sympatycznym panem tam wyszlo, ze co prawda kursant w kazdej chwili moze zrezygnowac z kursu i szkola musi mu wydac papier o wyjezdzonych godzinach itepe, ale przepisy nie reguluja kwestii zwrotu kasy. Tak wiec ewentualne dochodzenie pieniedzy tylko na dordze na cywilnej.
Pytanie ile kolezanka juz zaplacila i ile z tego wyjezdzila?
--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

27 Data: Czerwiec 26 2008 13:10:29
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: bokomaru 

de Fresz wrote:

kasy. Tak wiec ewentualne dochodzenie pieniedzy tylko na dordze na cywilnej.

to juz jest IMO trywialne.
w razie zerwania umowy przez jedna ze stron, musi ona zwrocic nienalezne swiadczenia.

--
bartek

28 Data: Czerwiec 26 2008 13:15:57
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: de Fresz 

On 2008-06-26 13:10:29 +0200, bokomaru  said:

kasy. Tak wiec ewentualne dochodzenie pieniedzy tylko na dordze na cywilnej.

to juz jest IMO trywialne.
w razie zerwania umowy przez jedna ze stron, musi ona zwrocic nienalezne swiadczenia.

Jak sie ma praktyke w zakladaniu spraw sadowych to moze i trywialne. Komu sie bedzie chcialo dla dajmy na to 500 zl? I na tym to zazwyczaj bazuje.



--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

29 Data: Czerwiec 26 2008 17:06:15
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Sławomir Mateuszczyk 

de Fresz wrote:

Jak sie ma praktyke w zakladaniu spraw sadowych to moze i trywialne. Komu sie bedzie chcialo dla dajmy na to 500 zl? I na tym to zazwyczaj bazuje.

Jest jeszcze aspekt karny sprawy - instruktor pozostawił kursanta bez nadzoru a powinien był przewidzieć, że kursant z niewielkim doświadczeniem może w każdej chwili spowodować wypadek w którym niezbędne będzie szybkie wezwanie pomocy albo przeprowadzanie reanimacji. Instruktor jest jak ratownik na plaży - nie może tak po prostu zejść z posterunku ;)
--
Slaw

30 Data: Czerwiec 26 2008 04:13:19
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Nikanor 

On 26 Cze, 11:34, Michał Margula  wrote:

Pytanie brzmi co dalej? Jak to powinna dalej rozegrać? Nadmienię, że
żadnej umowy nie podpisywali, tylko dostała świstek przyjęcia na kurs.

Wezwanie na piśmie a potem sąd. No i reklama - dużo reklamy. W
internecie, w lokalnej gazecie, lokalnym dodatku do gazety krajowej.
Temat chwytliwy - dziennikarze to kupią.

I by the way - co to za szkoła była?

Nikanor
DL650
DR350

31 Data: Czerwiec 26 2008 13:28:28
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor:

On Thu, 26 Jun 2008 11:34:55 +0200, Michał Margula
 wrote:

Jest ciąg dalszy tej historii. Gość sobie zażyczył 600 zł za straty w
motocyklu (rysa na lakierze, nic więcej się nie stało).

Zaraz, a czy kolezance sie paznokiec nie zlamal albo co ? Moze doznala
szkody na psychice i nalezy jej sie zadoscuczynienie ?

że był w toalecie (godzinę czasu hyhy) i wyrzucił ją z kursu. Ma jej
niby oddać tylko pozostałą część kasy, którą zapłaciła.

Fajoska ta szkola, napiszze wreszcie nazwe :-)

Pytanie brzmi co dalej? Jak to powinna dalej rozegrać? Nadmienię, że
żadnej umowy nie podpisywali, tylko dostała świstek przyjęcia na kurs.

Ja bym poprosil jakiegos papuga coby napisal pismo i przybil pieczatke
'mecenas/kancelaria'. A jak nie styknie to sad no i jak ktos wspominal
- opisanie zdarzen w gazetach czy innych sciągaczach..

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!

32 Data: Czerwiec 26 2008 20:06:03
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Arni 

 pisze:

Ja bym poprosil jakiegos papuga coby napisal pismo i przybil pieczatke
'mecenas/kancelaria'. A jak nie styknie to sad no i jak ktos wspominal
- opisanie zdarzen w gazetach czy innych sciągaczach..

tylko nie na scigaczu, plizz. Zrobi sie szum, ludzie odkryją kolejne "forum" i bedziemy mieli najazd niepismiennych matołow których nawet z onetu wywalili.
No chyba ze wyłączą bramkę do p.r.m

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  - małżowiny

33 Data: Czerwiec 26 2008 22:33:37
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Janusz A. Urbanowicz 

Arni  writes:

 pisze:
Ja bym poprosil jakiegos papuga coby napisal pismo i przybil pieczatke
'mecenas/kancelaria'. A jak nie styknie to sad no i jak ktos wspominal
- opisanie zdarzen w gazetach czy innych sciągaczach..

tylko nie na scigaczu, plizz. Zrobi sie szum, ludzie odkryją kolejne
"forum" i bedziemy mieli najazd niepismiennych matołow których nawet z
onetu wywalili.
No chyba ze wyłączą bramkę do p.r.m

Niemniej dobrym pomysłem będzie nagłośnić sprawę .

=a
--
JID:
PGP: 0x46399138
od zwracania uwagi na detale są lekarze, adwokaci, programiści i zegarmistrze
 -- Czerski

34 Data: Czerwiec 26 2008 13:56:01
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Wojtek J. 

OK, ale nazwe szkoly moglbys podac - moze przynajmniej nikt z naszych
znajomych sie tam juz nie wybierze  (dzieki skutecznej antyreklamie)?

Przy okazji podziele sie swoimi doswiadczeniami i odradze (wybitnie)
szkole jazdy w Czestochowie - DRIVER-CAR (Bednarek).
Jej plac manewrowy miesci sie tuz przy kregielni na Wolnosci,
zorientowani w temacie beda wiedziec o ktora szkole jazdy chodzi.
Gdzie jest biuro - niestety nie wiem - zapisywalem sie na kurs w
"Słowaku" i przekierowali mnie do Bednarka.

Prowadzacy jest wulgarny i zwyczajnie bezczelny, nie spodziewalem sie
zajec z takim prymitywem.
Wlasciwie trudno tu powiedziec o zajeciach, bo zachowuje sie tak samo
jak wspominany na poczatku watku pan - zostawia motocykliste na placu
manewrowym i wyjezdza 'w miasto' z innymi kursantami (czy mozna to
nazwac zajeciami?). Co drugie slowo w jego ustach to 'k...wa' (nie
dlatego, ze mialem problemy z jazdami - umialem jezdzic motocyklem,
mialem kilka lat prawo jazdy samochodowe, motocyklami wczesniej
jezdzilem - po prostu w normalnych rozmowach uzywa tego typu wyrazow
zamiast przecinka).

Co najgorsze - duza czesc czestochowskich szkol (mimo reklam o
prowadzeniu kursow kategorii 'A') wysyla swoich kursantow do niego
(maja jakas umowe podpisana chyba, placi sie w innej szkole, a i tak
trafia sie do tego faceta, biura dziela sie z nim zyskami, a
motocyklow te biura nie musza kupowac- interes jest dla obydwu stron
calkiem niezly).

Tak przy okazji, wlasnie znalazlem cos na temat szkoly:

Zrodlo: http://www.prawojazdy.com.pl/index.php?id=107&action=view&id_news=331

"Strach wyjść i wyjechać na ulice, bo samochody z literą "L" są
bardziej niebezpieczne, niż to się wydaje. Kierowców uczą
instruktorzy, których jedyną kwalifikacją jest posiadanie prawa jazdy..
Brałem udział w takim kursie - mówi młody człowiek (nazwisko znane
redakcji). - Miałem już prawo jazdy kategorii B i chciałem je
uzupełnić o pozwolenie na ciężarówki. Trafił, przypadkowo, do firmy
Driver. - Praktyki uczył mnie Paweł K. Nawet nieźle to robił, bo
zdałem. Tyle że gdy egzaminator zapytał: "Kto pana uczył?", okazało
się, że K. nie zna. Przypomniało mi się wtedy, że na karcie, którą
dostałem ze szkoły jazdy, widniało inne nazwisko. A gdy policja robiła
akcję kontrolowania samochodów z literą "L", wyjazd na miasto został
zamieniony na ćwiczenie manewrów na placu - opowiada nasz Czytelnik.
Sprawdziliśmy: Pawła K. nie ma na liście licencjonowanych
instruktorów, którą prowadzi Urząd Miasta. Ani na podobnej w
starostwie powiatowym. Po południu obserwuję plac przy ul. 1 Maja. O
każdej parzystej godzinie zjeżdżają tam z miasta kursanci z
instruktorami. Są to osobowe micry, ciężarówki, także autobus. Driver
prowadzi więc działalność na sporą skalę. Następnego dnia pytam o
Pawła K. - Właśnie podjechał - ktoś wskazuje na bordową micrę nauki
jazdy. Podchodzę i rozpoznaję szczupłego mężczyznę, który poprzedniego
dnia przyjechał ciężarówką z tablicą "L". Siedział na miejscu
pasażera. Zagaduję go o szkolenie, które jakoby chciałbym odbyć. I
żeby koniecznie on był instruktorem, bo chwalił go mój znajomy.
- Nie ma sprawy, ale proszę ustalić terminy z panią - wskazuje na
dziewczynę za kółkiem.
Magdalena Bednarek (jak się okazuje: córka właściciela szkoły i
narzeczona K.) mówi, że jest problem: pan Paweł szkoli na ogół tylko
na ciężarówkach, poza tym wyjeżdża właśnie do Niemiec. Ale jeśli
odpowiada mi termin po Nowym Roku...
Wchodzę do melaminy, w której w międzyczasie zniknął Paweł K. i się
przedstawiam. - Ja tylko koordynuję rozkład zajęć kursantów. Na miasto
absolutnie z nimi nie wyjeżdżam. Czasem na plac manewrowy, ale nie
jest to droga publiczna - zarzeka się. Gdy mówię, że mam świadka, i że
sam go widziałem w ciężarówce z "elką", odpowiada: - Wczoraj
przyprowadziliśmy z drugim instruktorem samochód z naprawy. Nie chce
jednak pokazać zeszytu z grafikiem jazd kursantów. - To może tylko
prokurator - włącza się właściciel szkoły Adam Bednarek. I dodaje, że
uczciwie prowadzi szkołę od ponad 20 lat. Bednarek też nie ma
uprawnień instruktorskich - bo je stracił w 2001 r. Stało się to, gdy
sąd zabrał mu prawo jazdy na rok. - Za prowadzenie samochodu pod
wpływem alkoholu - mówi urzędnik w magistracie. - Nie starał się potem
o przywrócenie licencji. Zresztą nie musi jej mieć, wystarczy, że
zatrudni pracowników z "papierami".
- Dlaczego nie zrobił pan licencji? - pytam Pawła K.
- Bo trzeba mieć staż. A poza tym myślę o kolejnych kategoriach. Co
chwilę nie będę chodził na kursy - odpowiada.
To prawda, instruktorem może zostać osoba, która co najmniej dwa lata
ma prawo jazdy kategorii, na którą chce uczyć innych.
Ryszard Zabiełło, wydział transportu i ewidencji gospodarczej:
' Nie musi mi pan nawet wymieniać nazwy i adresu tej firmy, bo
doskonale wiem, o którą chodzi. Rozmawiałem z jej właścicielem i
ostrzegałem, że zamkniemy mu szkołę. Problem tylko w tym, że nie
złapaliśmy go do tej pory za rękę, a papiery ma w porządku. Ale
zapewniam, że odwiedzę znienacka plac manewrowy - jak to już wcześniej
robiłem. Zadzwonię też na policję, by widząc ciężarówkę czy autobus z
"elką", przeprowadziła kontrolę. Również w innych firmach zdarza się
szkolić kursantów na placu manewrowym - ale raczej nie na ulicy -
ludziom bez kwalifikacji. Dlatego odbyło się niedawno w Urzędzie
Miasta spotkanie ze wszystkimi szkołami. Mówiliśmy, że nie będziemy
tego tolerować '.
Kurs na instruktora kosztuje 1800 zł i obejmuje zajęcia z metodyki
nauczania, psychologii oraz praktyki. Najbliższy, organizowany przez
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Częstochowie, rozpoczyna się w
połowie stycznia."

Pozdrawiam.

Wojtek
http://picasaweb.google.com/Wojtek.Fotos
--

35 Data: Czerwiec 26 2008 23:35:27
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor:

On Thu, 26 Jun 2008 20:06:03 +0200, Arni
 wrote:

tylko nie na scigaczu, plizz. Zrobi sie szum, ludzie odkryją kolejne
"forum" i bedziemy mieli najazd niepismiennych matołow których nawet z
onetu wywalili.

etam, dzieki naszej klasie juz wszyscy maja adres tego foruma ;>

No chyba ze wyłączą bramkę do p.r.m

hehe, no costy. Przecie jakby wyciac bramke to by musieli sie meczyc z
jakims swoim forumem, a to kosztuje. Lepiej sciągać.peel

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!

36 Data: Czerwiec 27 2008 11:20:51
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: metalbeast 


Użytkownik "Michał"  napisał w wiadomości Witajcie,

   Właśnie się dowiedziałem, że koleżanka miała wywrotkę na kursie. W
motocyklu są jakieś tam zniszczenia (nie wiem jakie dokładnie).
Właściciel szkoły chce ją obciążyć kosztami naprawy. Pytanie brzmi czy
ma do tego prawo? W sumie winna jest ona, ale z drugiej strony dopiero
się uczy, więć pewnie właściciel powinien mieć na taką okoliczność
ubezpieczenie. No więc jak to jest?

***
na logikę, tak jak z kat. B  - po to jest istruktor, by panowac nad kursantem, tak by nic sie nie stało jemu i maszynie.
Ceny kursu sa takie jakie są i ewentualne szkody są wliczone. Niech sie nei da zrobic w bambuko.
Może gosc nei ma zadnego ubezpieczenia itd. ale to juz nikogo nei obchodzi, niech sie cieszy ze ona sobie nic nei zrobiła.

przy okazji: ja na kursie mialem dwa gn250.  jeden był przestawiony w półkach, tak że jadac prosto, prawą manetke mialem blizej siebie :] do tego mial cos z silnikiem, a drugi mial takie luzy że jak jechałem po nierownosciach, kazde koło zyło własnym życiem ;] i wybierało optymalny dla siebie kurs...
widac bylo ze obie maszyny dzwonione nie raz, z tym że nie naprawiane.

37 Data: Czerwiec 27 2008 12:32:43
Temat: Re: Wywrotka na kursie
Autor: Slawek 

Ja miałem glebę na kursie i to w środku miasta na krzyżowce.
Zniszczenia kosmetyczne, pogięte gmole i podłoga. Po sprawdzeniu czy mi
się nic nie stało instruktor odrazu mi powiedział, że najważniejsze że
zemną jest ok i niemam się czym przejmować bo motocykle są ubezpieczone
itd...
Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy to instruktor pozostawia kursanta bez
nadzoru... na nie przygotowanym placu.... a później pretensje i
koszty?!?!? To jakaś farsa.

Moim zdaniem jedyne rozwiązanie jeśli wywali ją z kursu to zaświadczenie
za te 2h i oddają proporcjonalnie resztę kasy, albo cały zwrot kasy.
A ona może iść im na rękę i nie żądać odszkodowania za doznane szkody
czy to fizyczne czy moralne.
Jeśli idą w zaparte to obdukcja, roszczenie odszkodowawcze, zgłoszenie
zajścia do najbliższego WORD - brak opieki, nie przygotowany plac (oni
chyba mają jakąś kontrole nad nimi), zgłoszenie do UOKIK - zwrot kasy.
No i reklama.


p.

Wywrotka na kursie



Grupy dyskusyjne