Grupy dyskusyjne   »   Za karetką

Za karetką



1 Data: Luty 01 2009 19:20:38
Temat: Za karetką
Autor: Warchlak 

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc
za karetką? ;)

http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy



2 Data: Luty 01 2009 21:10:32
Temat: Re: Za karetką
Autor: Rafał "SP" Gil 

Warchlak pisze:

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc za karetką? ;)

Zapewne chęć ominięcia korka.

Trudne, co ?

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

3 Data: Luty 01 2009 20:16:49
Temat: Re: Za karetką
Autor: Warchlak 

Rafał \"SP\" Gil pisze:

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek
jadąc za karetką? ;)

Zapewne chęć ominięcia korka.

Jesteś niezwykle błyskotliwy, wygrałeś banana. :>

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

4 Data: Luty 01 2009 21:20:31
Temat: Re: Za karetką
Autor: MW 

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości

Warchlak pisze:
Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc za karetką? ;)

Zapewne chęć ominięcia korka.

Trudne, co ?

Z tego, co usłyszałem w filmiku, to raczej chęć, czy też radość płynąca z dymania wszystkich stojących w korku - i to bez mydła.

Nie wiem, czy to byłoby trudne, nie próbowałem.


--
MW

5 Data: Luty 02 2009 18:34:53
Temat: Re: Za karetką
Autor: kffiatek 

W dniu 2009-02-01 21:20, MW pisze:

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w
wiadomości
Warchlak pisze:
Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek
jadąc za karetką? ;)

Zapewne chęć ominięcia korka.

Trudne, co ?

Z tego, co usłyszałem w filmiku, to raczej chęć, czy też radość płynąca
z dymania wszystkich stojących w korku - i to bez mydła.

Nie wiem, czy to byłoby trudne, nie próbowałem.

Trudne, nie trudne, przyjemność jest tak duża jak frustracja wątkotwórcy * liczba osób siedzących w wydymanych samochodach, więc może być w okolicy orgazmu;)

Czasem też bywa tak, że to rodzice/rodzina jadą za dzieckiem/kimś z rodziny. Oczywiście jest to również bezmyślne, ale z cała pewnością chętnie by się zamienili i postali w korku zamiast jechać za karetką.

pozdrawiam
--
kffiatek

6 Data: Luty 02 2009 21:24:51
Temat: Re: Za karetką
Autor: Jarek (Cobra) Marecik 

"kffiatek"  wrote in message

W dniu 2009-02-01 21:20, MW pisze:
Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w
wiadomości
Warchlak pisze:
Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek
jadąc za karetką? ;)
Zapewne chęć ominięcia korka.
Trudne, co ?
Z tego, co usłyszałem w filmiku, to raczej chęć, czy też radość płynąca
z dymania wszystkich stojących w korku - i to bez mydła.
Nie wiem, czy to byłoby trudne, nie próbowałem.
Trudne, nie trudne, przyjemność jest tak duża jak frustracja wątkotwórcy * liczba osób siedzących w wydymanych samochodach, więc może być w okolicy orgazmu;)
Czasem też bywa tak, że to rodzice/rodzina jadą za dzieckiem/kimś z rodziny. Oczywiście jest to również bezmyślne, ale z cała pewnością chętnie by się zamienili i postali w korku zamiast jechać za karetką.
pozdrawiam

Ale to nie zwalnia rodziców od przestrzegania przepisów, nie są pojazdem uprzywilejowanym - koniec i kropka.

Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami - nie ma powodu, do łamania przez nich prawa
Przy takim stresie jaki (prawdopodobnie) im się udziela są potencjalnymi sprawcami dodatkowcyh tragedii.


--
Jarek Marecik

7 Data: Luty 02 2009 22:22:40
Temat: Re: Za karetką
Autor: Artur 

Użytkownik "Jarek (Cobra) Marecik"  napisał w wiadomości

Ale to nie zwalnia rodziców od przestrzegania przepisów, nie są pojazdem uprzywilejowanym - koniec i kropka.

Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami - nie
ma  powodu, do łamania przez nich prawa
Przy takim stresie jaki (prawdopodobnie) im się udziela są potencjalnymi sprawcami dodatkowcyh tragedii.

juz widze jak Twoja zone albo dziecko karetka wiezie na sygnale do szpitala a Ty sobie spokojnie w koreczku dojezdzasz... --
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/

8 Data: Luty 03 2009 08:12:19
Temat: Re: Za karetką
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 02 luty 2009 22:22
(autor Artur
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

juz widze jak Twoja zone albo dziecko karetka wiezie na sygnale do
szpitala a Ty sobie spokojnie w koreczku dojezdzasz...

Nie... Będzie jechał z kamerą i wołał ,,ale ich dymamy bez mydła''.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2

9 Data: Luty 04 2009 21:02:57
Temat: Re: Za karetką
Autor: Jarek (Cobra) Marecik 

"Artur"  wrote in message

Użytkownik "Jarek (Cobra) Marecik"  napisał w wiadomości
Ale to nie zwalnia rodziców od przestrzegania przepisów, nie są pojazdem uprzywilejowanym - koniec i kropka.
Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami - nie
ma  powodu, do łamania przez nich prawa
Przy takim stresie jaki (prawdopodobnie) im się udziela są potencjalnymi sprawcami dodatkowcyh tragedii.
juz widze jak Twoja zone albo dziecko karetka wiezie na sygnale do
szpitala  a Ty sobie spokojnie w koreczku dojezdzasz...

a czy moja obecność w szpitalu w tym samym czasie coś zmieni ??
czy pomoże im na izbie przyjęć ??
czy lekarz będzie ratował ją/je szybciej, dlatego, że ja stoję na korytarzu (bo na salę i tak  mnie nie wpuszczą) ??

więc zastanów się co piszesz,



--
Jarek Marecik

10 Data: Luty 04 2009 23:14:53
Temat: Re: Za karetkš
Autor: J.F. 

On Wed, 4 Feb 2009 21:02:57 +0100,  Jarek (Cobra) Marecik wrote:

"Artur"  wrote in message
juz widze jak Twoja zone albo dziecko karetka wiezie na sygnale do
szpitala  a Ty sobie spokojnie w koreczku dojezdzasz...

a czy moja obecność w szpitalu w tym samym czasie coś zmieni ??
czy pomoże im na izbie przyjęć ??
czy lekarz będzie ratował ją/je szybciej, dlatego, że ja stoję na korytarzu
(bo na salę i tak  mnie nie wpuszczą) ??

W normalnych socjaldemokratycznych krajach masz racje, ale w Polsce
zyjemy - czasem trzeba dac lapowke, czasem zrugac lekarza, czasem
dopilnowac zeby nie wozili od szpitala do szpitala, a czasem zlapac za
reke otwierajaca Pavulon :-(

J.

11 Data: Luty 04 2009 23:18:15
Temat: Re: Za karetkš
Autor: Artur Maślag 

J.F. pisze:
(...)

W normalnych socjaldemokratycznych krajach masz racje, ale w Polsce
zyjemy - czasem trzeba dac lapowke, czasem zrugac lekarza, czasem
dopilnowac zeby nie wozili od szpitala do szpitala, a czasem zlapac za
reke otwierajaca Pavulon :-(

Sorry za wyrażenie, ale opowiadasz już takie pierdoły, że ręce opadają.

12 Data: Luty 05 2009 01:55:58
Temat: Re: Za karetkš
Autor: Warchlak 

Artur Maślag pisze:

W normalnych socjaldemokratycznych krajach masz racje, ale w Polsce
zyjemy - czasem trzeba dac lapowke, czasem zrugac lekarza, czasem
dopilnowac zeby nie wozili od szpitala do szpitala, a czasem zlapac za
reke otwierajaca Pavulon :-(

Sorry za wyrażenie, ale opowiadasz już takie pierdoły, że ręce opadają.

Ma niestety sporo racji.

--
Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

13 Data: Luty 05 2009 18:06:07
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: Maciej S. 

W normalnych socjaldemokratycznych krajach masz racje, ale w Polsce
zyjemy - czasem trzeba dac lapowke, czasem zrugac lekarza, czasem
dopilnowac zeby nie wozili od szpitala do szpitala, a czasem zlapac za
reke otwierajaca Pavulon :-(

Sorry za wyrażenie, ale opowiadasz już takie pierdoły, że ręce opadają.

Ma niestety sporo racji.

--

Powtarza tylko utarte schematy i opinie, tak jak z francuskimi samochodami.

Wszystkie kontakty z lekarzami jakie miałem nie wymagały łapówki, ruganie przynosiło odwrotny skutek niż grzecznoć, na wożeniu od szpitala do szpitala się nie znam (może w innym szpitalu mają lepszy sprzęt?), o Pavulonie szkoda gadać - skrajna patologia zdarzyła się raz, mam nadzieję że ostatni, a zresztgą co innego pogotowie w domu (zamknięty zespół) a co innego szpital (cała masa ludzi).

MS

14 Data: Luty 05 2009 21:31:09
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: Artur Maślag 

Maciej S. pisze:
(...)

Powtarza tylko utarte schematy i opinie, tak jak z francuskimi samochodami.

Dokładnie - coś napisać trzeba, to sprowadźmy sprawę do absurdu,
a później użyjmy jako argumentu - a nuż nikt się nie zorientuje? :)

Wszystkie kontakty z lekarzami jakie miałem nie wymagały łapówki, 

Tu się zgadzam, choć ludzie różnie mówią. Pomijając historie
z lat wcześniejszych, aktualnie mam dwie osoby w najbliższej
rodzinie (żona i starszy syn), które wymagają doć poważnych
interwencji lekarskich i jakoś problemów nie zauważyłem. Nie
powiem, że służba zdrowia jest bezpłatna, ale nie ma to związku
z łapownictwem.

ruganie przynosiło odwrotny skutek niż grzecznoć,

To różnie. Jak kiedyś opierd**** lekarza na Hożej (DC,
kardiologia, OIOM - mój Tata trafił) to nawet przeprosił
i stwierdził, że nie miał racji - to pewnie też zależy
od sytuacji. Z drugiej strony - byłem wręcz zaskoczony
(pozytywnie) jakością lekarzy w szpitalu wojewódzkim w Toruniu
(nie pytaj który - wpadłem tam w święta z 4 latkiem
ze złamaną noga ;) - wazelinka dla nich) i kompletnie
zaskoczony chamstwem personelu w szpitalu dziecięcym (tyż
w Toruniu).

na wożeniu od szpitala do szpitala się nie znam (może w innym
> szpitalu mają lepszy sprzęt?),

To jakaś patologia - doniesienia medialne się co jakiś czas
pojawiają, ale ciężko mi ocenić ile w tym prawdy. Jak żonę
wiozłem do kolejnego porodu, to na drzwiach szpitala zastaliśmy
kartkę, że remont (Starynkiewicza, DC) i od 6:00 szpital zamknięty
- pacjentki z "rejonu" przyjmuje "Madalińskiego". Aż mnie
"wzdrygło" - choć sam się tak kiedyś urodziłem, to w tym
okresie (jak i teraz) nikomu bym nie życzył trafienia w to miejsce.
Jak wracałem biegiem do samochodu, to tajemniczy goć otworzył
te zamknięte drzwi i pyta - do porodu? Tak !!!!. Dobrze, proszę
bardzo, szpital jest zamknięty dopiero od 6, a mamy za dwie.
Ĺťonka była ostatnią przyjętą przed remontem w 1995 :)

o Pavulonie szkoda gadać - skrajna patologia zdarzyła się raz, mam nadzieję że ostatni, a zresztgą co innego pogotowie w domu (zamknięty zespół) a co innego szpital (cała masa ludzi).

Ten Pavulon właśnie był przyczyną przekroczenia masy krytycznej
i mojej reakcji w tej materii. Pochowałem parę osób z najbliższego
otoczenia (nie tylko), w tym mojego Rodziciela. Za próby ratowania
Jego życia mogę tylko po raz kolejny podziękować - podobnie jak
później za ułatwienie spraw związanych w pochówkiem - w tym
wydanie aktu zgonu związane z prawnym "cudactwami" w tej materii.

Jak "sam byłem karetką" (tak, zdarzyło się parę razy) to jechałem
tak, by dowieźÄ‡ chorego jak najszybciej do szpitala (wg opinii
lekarzy z różnych miejsc - docierałem szybciej niż r-ki, ale to
pewnie kwestia możliwości/umiejętności etc), ale nigdy by mi
do głowy nie wpadła jazda za karetką, czy strażÄ…. Policji tu
nie wymieniam, ponieważ nie czytałem jeszcze o tym, by komuś
wpadła do głowy jazda za radiowozem na sygnale :)

15 Data: Luty 06 2009 00:56:40
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: czak norris 

Użytkownik "Artur Maślag"  napisał w wiadomości

Policji tu
nie wymieniam, ponieważ nie czytałem jeszcze o tym, by komuś
wpadła do głowy jazda za radiowozem na sygnale :)

Taaak? A Ziobro? ;))

--
pozdrawiam,
z półobrotu ;-)

16 Data: Luty 06 2009 17:26:31
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2009-02-06 00:56,  *czak norris* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Policji tu
nie wymieniam, ponieważ nie czytałem jeszcze o tym, by komuś
wpadła do głowy jazda za radiowozem na sygnale :)

Taaak? A Ziobro? ;))

Kurski chyba :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

17 Data: Luty 06 2009 19:37:57
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Mirek Ptak pisze:

*czak norris* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Policji tu
nie wymieniam, ponieważ nie czytałem jeszcze o tym, by komuś
wpadła do głowy jazda za radiowozem na sygnale :)

Taaak? A Ziobro? ;))

Kurski chyba :)

Kurski to z całÄ… pewnością ;) Powinni go zwyczajnie ustrzelić,
skoro pozwala sobie na takie eskapady. Gdyby to nie było w Polsce,
to pewnie miałby spoooooro kłopotów.

18 Data: Luty 07 2009 16:01:36
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2009-02-06 19:37,  *Artur 'futrzak' Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Policji tu
nie wymieniam, ponieważ nie czytałem jeszcze o tym, by komuś
wpadła do głowy jazda za radiowozem na sygnale :)

Taaak? A Ziobro? ;))

Kurski chyba :)

Kurski to z całÄ… pewnością ;) Powinni go zwyczajnie ustrzelić,
skoro pozwala sobie na takie eskapady. Gdyby to nie było w Polsce,
to pewnie miałby spoooooro kłopotów.

Ano, ale nie u nas - legitka sejmowa sporo załatwia.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

19 Data: Luty 07 2009 01:58:55
Temat: Re: Za karetkĹĄ
Autor: czak norris 

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości

Taaak? A Ziobro? ;))
Kurski chyba :)

Pomyliłem się, masz rację :-)

--
pozdrawiam,
z półobrotu ;-)

20 Data: Luty 06 2009 02:12:46
Temat: Re: Za karetkš
Autor: Andrzej Lawa 

Artur Maślag pisze:

do głowy nie wpadła jazda za karetką, czy strażą. Policji tu
nie wymieniam, ponieważ nie czytałem jeszcze o tym, by komuś
wpadła do głowy jazda za radiowozem na sygnale :)

Heloł! Czy ktoś mnie wołał? ;)

Inna sprawa, że właściwie nie był to korek - i gdyby nie to, że nie
pozwolili się wyprzedzić (mimo, że przepisy ogólnie mi na to pozwalały -
ale nie pozwalało mi polecenie kierującego ruchem z tego radiowozu) to
oni by jechali za mną (niedługo potem, w Raszynie, zaczynał się korek i
nie mieliby szans).

Aha: może to nie jest na pierwszy rzut oka jasne, ale jechał jakiś kacyk
w obstawie, dość wolno (poniżej ograniczenia prędkości) i tarasował
drogę.... wrrrr....

21 Data: Luty 05 2009 22:19:42
Temat: Re: Za karetkš
Autor: J.F. 

On Thu, 5 Feb 2009 18:06:07 +0100,  Maciej S. wrote:

Powtarza tylko utarte schematy i opinie, tak jak z francuskimi samochodami.

Wszystkie kontakty z lekarzami jakie miałem nie wymagały łapówki, ruganie
przynosiło odwrotny skutek niż grzeczność,

Jak zycie nie jest zagrozone to mozna grzecznie. Gorzej jak jest.
Oczywiscie mozna grzecznie i spokojnie "ja tam sie na leczeniu nie
znam, ale na zeznawaniu prokuratorowi znam".

Albo cos takiego
http://groups.google.com/group/pl.regionalne.wroclaw/browse_thread/thread/6071f4f8160737f0

Czy np niedawny przypadek kolegi z porodowki - dziecko odstawiono na
specjalna sale, bo tam sa niemowlaki pod nadzorem ktory zareaguje w
przypadku nieprawidlowosci.
No i swietnie .. tylko dlaczego na tej sali zadnej dyzurujacej
pielegniarki chocby nie ma ?

na wożeniu od szpitala do
szpitala się nie znam (może w innym szpitalu mają lepszy sprzęt?),

Szkoda tylko ze nie wiadomo w ktorym
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,1593103.html


Pavulonie szkoda gadać - skrajna patologia zdarzyła się raz,

W jednej karetce, ale czy raz ? Zuzycie Pavulonu bylo takie ze az
dyrektora zainteresowalo.

mam nadzieję że ostatni

Porzuc wszelkie nadzieje. Kiedys do nich dotrze ile kosztuja narzady
do przeszczepow.

a zresztgą co innego pogotowie w domu (zamknięty zespół) a co
innego szpital (cała masa ludzi).

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3860134.html

Ciekawe ile w tym dziennikarskiej fantazji, ale od polowy zaczyna sie
robic ciekawie ..

J.

22 Data: Luty 05 2009 22:38:54
Temat: Re: Za karetkďż˝
Autor: Artur Maślag 

J.F. pisze:
(...)
Zacznij pisać z sensem i trochę bardziej racjonalnie.

23 Data: Luty 05 2009 22:48:38
Temat: Re: Za karetk?
Autor: J.F. 

On Thu, 05 Feb 2009 22:38:54 +0100,  Artur Maślag wrote:

J.F. pisze:
(...)
Zacznij pisać z sensem i trochę bardziej racjonalnie.

Ale co chcesz racjonalnie ?

Ze sad nie skazal sanitariuszy za zabojstwa 5 osob, ze jednak sie
zdarza ze karetka wozi pacjenta od drzwi do drzwi ?

Ze sa dobrzy lekarze, ale sa tez tacy co maja w d*, a moze maja fajna
pielegniarke na dyzurze, albo pare pilnych postow do napisania w
internecie..


Piszecie ze lepiej patrzyc jak mechanik naprawia wasze auto ?

No to czemu lekarza nie pilnowac :-)

J.

24 Data: Luty 05 2009 23:01:28
Temat: Re: Za karetk?
Autor: Artur Maślag 

J.F. pisze:

On Thu, 05 Feb 2009 22:38:54 +0100,  Artur Maślag wrote:
J.F. pisze:
(...)
Zacznij pisać z sensem i trochę bardziej racjonalnie.

Ale co chcesz racjonalnie ?

Wszystko.

Ze sad nie skazal sanitariuszy za zabojstwa 5 osob,

Tu masz przykład - skoro nie skazał, to nie było zabójstwa.
Może błąd popełnił, ale od tego jest odwołanie.

ze jednak sie
zdarza ze karetka wozi pacjenta od drzwi do drzwi ? 

Tak - podobno się zdarza. Jeżeli byłeś tego świadkiem, to zgłoś
do prokuratury.

Ze sa dobrzy lekarze, ale sa tez tacy co maja w d*, a moze maja fajna
pielegniarke na dyzurze, albo pare pilnych postow do napisania w
internecie..

No, są też tacy - co chciałeś tym stwierdzeniem udowodnić?
Zasadność jeżdżenia za karetką na sygnale?

Piszecie ze lepiej patrzyc jak mechanik naprawia wasze auto ? 

Eeee? "Patrzyć"? Eeee? Masz świadomość komu odpowiadasz? Eeeeee :)

No to czemu lekarza nie pilnowac :-)

Masz w tej materii jakieś kwalifikacje?

25 Data: Luty 06 2009 01:03:41
Temat: Re: Za karetk?
Autor: J.F. 

On Thu, 05 Feb 2009 23:01:28 +0100,  Artur Maślag wrote:

J.F. pisze:
On Thu, 05 Feb 2009 22:38:54 +0100,  Artur Maślag wrote:
Zacznij pisać z sensem i trochę bardziej racjonalnie.
Ale co chcesz racjonalnie ?
Wszystko.

Ze sad nie skazal sanitariuszy za zabojstwa 5 osob,

Tu masz przykład - skoro nie skazał, to nie było zabójstwa.
Może błąd popełnił, ale od tego jest odwołanie.

Jakbys przeczytal podany link to bys sie dowiedzial ze jednak skazal.
Ale ty najwyraniej bys ironi nie zauwazyl nawet jakby cie w d* kopnela
:-)

ze jednak sie
zdarza ze karetka wozi pacjenta od drzwi do drzwi ? 

Tak - podobno się zdarza. Jeżeli byłeś tego świadkiem, to zgłoś
do prokuratury.

Jakbys przeczytal to bys sie dowiedzial ze prokurator zostal
zawiadomiony, ale umorzyl.

Ze sa dobrzy lekarze, ale sa tez tacy co maja w d*, a moze maja fajna
pielegniarke na dyzurze, albo pare pilnych postow do napisania w
internecie..
No, są też tacy - co chciałeś tym stwierdzeniem udowodnić?
Zasadność jeżdżenia za karetką na sygnale?

Tak - zeby dopilnowac w szpitalu gdyby na zlego lekarza trafila.

No to czemu lekarza nie pilnowac :-)
Masz w tej materii jakieś kwalifikacje?

Jedna juz mam. Od zlego lekarza trafilem do dobrego.
Zly sie pewnie nadal nie nauczyl..
Druga tez juz mam.

J.

26 Data: Luty 06 2009 08:40:55
Temat: Re: Za karetk?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

Jakbys przeczytal podany link to bys sie dowiedzial ze jednak skazal.

Pierwszy, drugi, bądź trzeci?

Ale ty najwyraniej bys ironi nie zauwazyl nawet jakby cie w d* kopnela
:-)

Jasne. Najwyraźniej to co piszesz nie jest dla mnie ironiczne, tylko
takie "internetowe".

Jakbys przeczytal to bys sie dowiedzial ze prokurator zostal
zawiadomiony, ale umorzyl. 

Tak się składa, że przeczytałem i nadal nie widzę tam niczego, co
by uzasadniało jazdę za karetką.

No, są też tacy - co chciałeś tym stwierdzeniem udowodnić?
Zasadność jeżdżenia za karetką na sygnale?

Tak - zeby dopilnowac w szpitalu gdyby na zlego lekarza trafila.

Tak to sobie tłumacz. Widzę, że jak zwykle wymyślisz dowolny
argument, by tylko pasował do Twojej wersji wydarzeń.

Masz w tej materii jakieś kwalifikacje?

Jedna juz mam. Od zlego lekarza trafilem do dobrego. 

Pytałem o kwalifikacje do oceny lekarza.

Zly sie pewnie nadal nie nauczyl..
Druga tez juz mam.

Masz drugą kwalifikację do jazdy za karetką?

27 Data: Luty 06 2009 09:24:47
Temat: Re: Za karetk?
Autor: J.F. 

On Fri, 06 Feb 2009 08:40:55 +0100,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:

J.F. pisze:
(...)
Jakbys przeczytal podany link to bys sie dowiedzial ze jednak skazal.

Pierwszy, drugi, bądź trzeci?

Jakbys przeczytal to bys sie nie pytal ktory.

Jakbys przeczytal to bys sie dowiedzial ze prokurator zostal
zawiadomiony, ale umorzyl. 
Tak się składa, że przeczytałem i nadal nie widzę tam niczego, co
by uzasadniało jazdę za karetką.

W tym jednym przypadku nie. Ale jak myslisz - czy to byl jeden jedyny
przypadek ? Moze w innym bys jednak pomogl dostac sie do szpitala ..

Masz w tej materii jakieś kwalifikacje?
Jedna juz mam. Od zlego lekarza trafilem do dobrego. 
Pytałem o kwalifikacje do oceny lekarza.

No wlasnie jedna zdobylem. I mysle ze w tej kwestii jestem juz
madrzejszy od tego lekarza.

Druga tez juz mam.
Masz drugą kwalifikację do jazdy za karetką?

Ta akurat w karetki nie dotyczy, ale zdrowia moze komus zaoszczedzic.
Za to pierwsza .. no, w zasadzie uzasadnia jazde za karetka..

J.

28 Data: Luty 06 2009 09:44:49
Temat: Re: Za karetk?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

J.F. pisze:

On Fri, 06 Feb 2009 08:40:55 +0100,  Artur 'futrzak' Maśląg wrote:
J.F. pisze:
(...)
Jakbys przeczytal podany link to bys sie dowiedzial ze jednak skazal.
Pierwszy, drugi, bądź trzeci?

Jakbys przeczytal to bys sie nie pytal ktory.

Mógłbym prosić jednak o odpowiedź, a nie o Twoje domniemania?

W tym jednym przypadku nie. Ale jak myslisz - czy to byl jeden jedyny
przypadek ? Moze w innym bys jednak pomogl dostac sie do szpitala ..

Idąc tym tokiem rozumowania, to proponuję by wszyscy dowolnie
decydowali o wszystkim, byli specjalistami od wszystkiego,
jeździli za karetkami, bo a nuż trafi się zły lekarz, jeździli
za policją, bo a nuż trafi się zły policjant przekraczający
prędkość, jeździli za strażą pożarną, bo a nuż kierowca jest
pijany, bądź uszkodzą przy okazji samochód zaparkowany na
drodze pożarowej.

Masz w tej materii jakieś kwalifikacje?
Jedna juz mam. Od zlego lekarza trafilem do dobrego. 
Pytałem o kwalifikacje do oceny lekarza.

No wlasnie jedna zdobylem. I mysle ze w tej kwestii jestem juz
madrzejszy od tego lekarza.

Zapytam jeszcze raz - jaką kwalifikację zdobyłeś?

Druga tez juz mam.
Masz drugą kwalifikację do jazdy za karetką?

Ta akurat w karetki nie dotyczy, ale zdrowia moze komus zaoszczedzic.

To o czym w ogóle jest mowa?

Za to pierwsza .. no, w zasadzie uzasadnia jazde za karetka..

Nie ma takiego uzasadnienia.

29 Data: Luty 06 2009 09:03:55
Temat: Re: Za karetk?
Autor: J.F. 

On Fri, 06 Feb 2009 01:03:41 +0100,  J.F. wrote:
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3860134.html

"Witold Skrzydlewski, którego rodzina ma siec zakladów pogrzebowych,
slyszal o watpliwych zgonach, ale nie chce o tym mówic: - Moze kiedys
tez zaslabne i chcialbym, zeby pogotowie mnie ratowalo. A kazdemu
znajomemu mówie, ze jesli ktos u niego zaslabnie, to zeby zespolowi,
który wchodzi, proponowal dwa tysiace zlotych. Wtedy jest gwarancja,
ze bedzie ratowany."


Jak myslicie - przesada ? Czy tylko w Lodzi tak ?

J.

30 Data: Luty 06 2009 12:54:21
Temat: Re: Za karetk?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Friday, February 6, 2009, 9:03:55 AM, you wrote:

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3860134.html

To ma 7 lat - po co to odkopujesz?

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.squadack.na.allegro.pl/ :)

31 Data: Luty 05 2009 01:16:54
Temat: Re: Za karetkš
Autor: Arni 

J.F. pisze:

W normalnych socjaldemokratycznych krajach masz racje, ale w Polsce
zyjemy - czasem trzeba dac lapowke, czasem zrugac lekarza, czasem
dopilnowac zeby nie wozili od szpitala do szpitala, a czasem zlapac za
reke otwierajaca Pavulon :-(

taaa, i lecisz za ta karetką i dojezdzacie do zwężenia, stoi sobie koreczek na prawym a na lewym kto? tak własnie - regulator.
I dupa. Nikt nie bedzie po chamsku korka objeżdzał
--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX

32 Data: Luty 03 2009 23:53:56
Temat: Re: Za karetką
Autor: Rafał "SP" Gil 

Jarek (Cobra) Marecik pisze:

Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami - nie ma powodu, do łamania przez nich prawa

Wyjebać z prawa "stan wyższej konieczności". i H*J !

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

33 Data: Luty 04 2009 10:00:08
Temat: Re: Za karetką
Autor: owp 


Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami - nie
ma powodu, do łamania przez nich prawa

Wyjebać z prawa "stan wyższej konieczności". i H*J !

To nie podchodzi...

34 Data: Luty 04 2009 16:41:14
Temat: Re: Za karetką
Autor: Rafał "SP" Gil 

owp pisze:

To nie podchodzi...

Ten przykład NIE, ale bardzo często właśnie TAK , podchodzi.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

35 Data: Luty 04 2009 19:21:21
Temat: Re: Za karetką
Autor: owp 

To nie podchodzi...

Ten przykład NIE, ale bardzo często właśnie TAK , podchodzi.

Jak ktoś jest w takiej potrzebie to pojedzie czy to będzie zgodnie z prawem, czy nie... Poza tym to nie jest na 'widzi mi się', tylko weryfikowane przez sąd w razie czego.

36 Data: Luty 06 2009 02:05:36
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

Jarek (Cobra) Marecik pisze:

Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami

Zdecyduj się - albo "jak wszyscy" albo "zgodnie z przepisami" ;->

- nie ma powodu, do łamania przez nich prawa

Jakiego?

37 Data: Luty 06 2009 18:16:44
Temat: Re: Za karetką
Autor: Jarek (Cobra) Marecik 

"Andrzej Lawa"  wrote in message

Jarek (Cobra) Marecik pisze:
Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami
Zdecyduj się - albo "jak wszyscy" albo "zgodnie z przepisami" ;->

jak wszyscy (nieuprzywilejowani) i jeżdzić zgodnie z przepisami,


- nie ma powodu, do łamania przez nich prawa
Jakiego?
nie bycia pojazdem uprzywilejowanym a korzystania z uprawnień i możliwości jemu przypisanych


--
Jarek Marecik

38 Data: Luty 06 2009 23:00:39
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

Jarek (Cobra) Marecik pisze:

Mają się zachowywać jak wszyscy i postępować zgodnie z przepisami
Zdecyduj się - albo "jak wszyscy" albo "zgodnie z przepisami" ;->

jak wszyscy (nieuprzywilejowani) i jeżdzić zgodnie z przepisami,

Sprzeczność. Większość (praktycznie wszyscy) łamią przepisy.

- nie ma powodu, do łamania przez nich prawa
Jakiego?
nie bycia pojazdem uprzywilejowanym a korzystania z uprawnień i
możliwości jemu przypisanych

Ale on nie korzysta. Korzysta tylko z przypadkiem powstającej luki.
Zakładam oczywiście że np. nie przejeżdża na czerwonym itepe.

39 Data: Luty 01 2009 23:26:33
Temat: Re: Za karetką
Autor: Artur 

Użytkownik "Warchlak"  napisał w wiadomości

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc
za karetką? ;)

http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA


czy to nie jest wykroczenie? --
Pozdrawiam
/pisząc na priv usuń z adresu myślnik/

40 Data: Luty 01 2009 23:21:35
Temat: Re: Za karetką
Autor: Tatanka 

Artur  napisał(a):

Użytkownik "Warchlak"  napisaĹ� w wiadomoĹ�ci

> ZastanawialiĹ�cie siÄ� kiedyĹ� co kieruje ludźmi którzy omijajÄ� korek jadÄ
�c
> za karetk�? ;)
>
> http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA
>

czy to nie jest wykroczenie?



AFAIK jest i to dosc ostro karane (znaczy, mandat drogi)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

41 Data: Luty 02 2009 07:13:23
Temat: Re: Za karetką
Autor: Massai 

 Tatanka wrote:

Artur  napisał(a):

> Użytkownik "Warchlak"  napisaĹ� w
> wiadomo�ci
> > Zastanawiali�cie si� kiedy� co kieruje
> > ludźmi którzy omijajÄ� korek jadÄ
> �c
> > za karetk�? ;)
> >
> > http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA
> >
>
> czy to nie jest wykroczenie?
>


AFAIK jest i to dosc ostro karane (znaczy, mandat drogi)

Ponoć sama jazda za karetką nie jest wykroczeniem, ale tak jadąc ciągle
łamie sie chociażby zakaz jazdy dwoma pasami...

No, a poza tym dowodzi kompletnego zburaczenia.

--
Pozdro
Massai

42 Data: Luty 02 2009 10:23:31
Temat: Re: Za karetką
Autor: Kuba (aka cita) 

Massai wrote:

Ponoć sama jazda za karetką nie jest wykroczeniem, ale tak jadąc
ciągle łamie sie chociażby zakaz jazdy dwoma pasami...

No, a poza tym dowodzi kompletnego zburaczenia.

sama jazda jest wykroczeniem, chyba, ze coś sie zmienilo w PoRD przez ostatnich pare lat.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl  www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

43 Data: Luty 02 2009 11:09:47
Temat: Re: Za karetką
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 02 luty 2009 10:23
(autor Kuba (aka cita)
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

sama jazda jest wykroczeniem, chyba, ze coś sie zmienilo w PoRD przez
ostatnich pare lat.

A jaki paragraf? Bo chwilowo nic mi się nie nasuwa.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2

44 Data: Luty 02 2009 11:31:04
Temat: Re: Za karetką
Autor: Kuba (aka cita) 

Tristan wrote:

W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 02 luty 2009 10:23
(autor Kuba (aka cita)
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:
sama jazda jest wykroczeniem, chyba, ze coś sie zmienilo w PoRD przez
ostatnich pare lat.

A jaki paragraf? Bo chwilowo nic mi się nie nasuwa.

cóż, widocznie coś mi sie pokiełbasiło. Dal bym głowe, ze byl przepis zabraniający jechania w bezpośrenio za pojazdem uprzywilejowanym w akcji, ale nie bardzo moge znaleźc potwierdzenia tego w PoRD.
Albo więc nie potrafie szukać, albo coś mi sie ubzdurało.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl  www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

45 Data: Luty 06 2009 02:04:33
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

Kuba (aka cita) pisze:

cóż, widocznie coś mi sie pokiełbasiło. Dal bym głowe, ze byl przepis
zabraniający jechania w bezpośrenio za pojazdem uprzywilejowanym w
akcji, ale nie bardzo moge znaleźc potwierdzenia tego w PoRD.

Jest zakaz jego wyprzedzania - a i to nie wszędzie działa.

46 Data: Luty 02 2009 11:15:34
Temat: Re: Za karetką
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Kuba (aka cita) pisze:

Massai wrote:

Ponoć sama jazda za karetką nie jest wykroczeniem, ale tak jadąc
ciągle łamie sie chociażby zakaz jazdy dwoma pasami...

No, a poza tym dowodzi kompletnego zburaczenia.

sama jazda jest wykroczeniem, chyba, ze coś sie zmienilo w PoRD przez ostatnich pare lat.



Kurskiemu to powiedz.


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 LPG = http://tnij.org/mojeogloszenie
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

47 Data: Luty 02 2009 10:41:59
Temat: Re: Za karetką
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "Warchlak"  napisał w wiadomości

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc
za karetką? ;)

Nawet Kurski tego nie wie.

48 Data: Luty 02 2009 11:47:07
Temat: Re: Za karetką
Autor: Rafał Grzelak 

Dnia Sun, 1 Feb 2009 19:20:38 +0000 (UTC), Warchlak napisał(a):

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc
za karetką? ;)

http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA

Disko Polo - przeciez slychac ;]
--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

49 Data: Luty 04 2009 21:37:42
Temat: Re: Za karetką
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Warchlak"  napisał w wiadomości

Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc
za karetką? ;)

http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA

-- Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

    A jak wyglada sytuacja:

No bo jak jedzie karetka to wiadomo ze w miare mozliwosci sie ustepuje a potem zjezdza spowrotem. No i... jedzie karetka... pojechala no to wracamy na swoj pas a tu wlasnie zapitala w takim korku jakas franca no i bach obciera. To czyja wina ?

PZDr
Adam

50 Data: Luty 05 2009 02:09:03
Temat: Re: Za karetką
Autor: AL 

Adam Szewczak pisze:


Użytkownik "Warchlak"  napisał w wiadomości
Zastanawialiście się kiedyś co kieruje ludźmi którzy omijają korek jadąc
za karetką? ;)

http://www.youtube.com/watch?v=FLSBtfhotAA

-- Chrumka i kwiczy w leśnej dziczy

   A jak wyglada sytuacja:

No bo jak jedzie karetka to wiadomo ze w miare mozliwosci sie ustepuje a potem zjezdza spowrotem. No i... jedzie karetka... pojechala no to wracamy na swoj pas a tu wlasnie zapitala w takim korku jakas franca no i bach obciera. To czyja wina ?

PZDr
Adam

jesli jechal za karetka, wykorzystujac jej uprzywilejowana pozycje - to jego wina


--
pozdr
Adam (AL)
TG

51 Data: Luty 06 2009 02:07:47
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

badzio pisze:

Niekoniecznie. Trzeba by wykazac ze wracajac na swoj pas nie mielismy
szans zobaczyc debila jadacego za karetka. IMHO do udowodnienia w

Niewidomi za kierownicą?

52 Data: Luty 06 2009 02:07:05
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Szewczak pisze:

No bo jak jedzie karetka to wiadomo ze w miare mozliwosci sie ustepuje a
potem zjezdza spowrotem. No i... jedzie karetka... pojechala no to
wracamy na swoj pas a tu wlasnie zapitala w takim korku jakas franca no
i bach obciera. To czyja wina ?

Tego, kto wykonał manewr bez stosownego rytuału: zasygnalizowania
zamiaru i upewnienia się, że nie spowoduje się zagrożenia ani nawet
utrudnienia.

53 Data: Luty 06 2009 18:33:25
Temat: Re: Za karetką
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Adam Szewczak pisze:

No bo jak jedzie karetka to wiadomo ze w miare mozliwosci sie ustepuje a
potem zjezdza spowrotem. No i... jedzie karetka... pojechala no to
wracamy na swoj pas a tu wlasnie zapitala w takim korku jakas franca no
i bach obciera. To czyja wina ?

Tego, kto wykonał manewr bez stosownego rytuału: zasygnalizowania
zamiaru i upewnienia się, że nie spowoduje się zagrożenia ani nawet
utrudnienia.

    No domyslalem sie, czyli cwaniakowanie mimo wszystko jest zgodne z prawem :/

PZDr
Adam

54 Data: Luty 06 2009 20:28:10
Temat: Re: Za karetką
Autor: kffiatek 

W dniu 2009-02-06 18:33, Adam Szewczak pisze:


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
w wiadomości
Adam Szewczak pisze:

No bo jak jedzie karetka to wiadomo ze w miare mozliwosci sie ustepuje a
potem zjezdza spowrotem. No i... jedzie karetka... pojechala no to
wracamy na swoj pas a tu wlasnie zapitala w takim korku jakas franca no
i bach obciera. To czyja wina ?

Tego, kto wykonał manewr bez stosownego rytuału: zasygnalizowania
zamiaru i upewnienia się, że nie spowoduje się zagrożenia ani nawet
utrudnienia.

No domyslalem sie, czyli cwaniakowanie mimo wszystko jest zgodne z
prawem :/

Oczywiście, że nie. Karetka łamie przepisy, ale może, bo jest pojazdem uprzywilejowanym, jadący za nią gość łamie przepisy - jedzie niezgodnie z prawem. Ale samo to, że ktoś łamie jeden przepis nie czyni go jeszcze sprawcą wypadku. Na przykład najeżdżając na samochód zaparkowany na kopercie dalej będziesz winny.

Pozdrawiam
--
kffiatek

55 Data: Luty 06 2009 23:06:04
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

kffiatek pisze:

Oczywiście, że nie. Karetka łamie przepisy, ale może, bo jest pojazdem
uprzywilejowanym, jadący za nią gość łamie przepisy - jedzie niezgodnie

Pamiętaj, że mowa jest głównie o karetce przeciskającej się przez korek
- i właściwie jedyny przepis, jaki w takiej sytuacji łamie, to zakaz
używania przeraźliwego sygnału dźwiękowego ;)

Prędkości na pewno nie przekroczy, czasem może się przypadkiem trafić
przejechanie na czerwonym, ale to też nie zawsze...

Reasumując - w zależności od okoliczności może się zdarzyć, że żaden
przepis (sygnalizacja, linie ciągłe itepe) nie zostanie po drodze złamany.

z prawem. Ale samo to, że ktoś łamie jeden przepis nie czyni go jeszcze
sprawcą wypadku. Na przykład najeżdżając na samochód zaparkowany na
kopercie dalej będziesz winny.

Dokładnie.

56 Data: Luty 06 2009 21:15:55
Temat: Re: Za karetką
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Feb 2009, Adam Szewczak wrote:

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał
Adam Szewczak pisze:
potem zjezdza spowrotem. No i... jedzie karetka... pojechala no to
wracamy na swoj pas a tu wlasnie zapitala w takim korku jakas franca no
i bach obciera. To czyja wina ?

Tego, kto wykonał manewr bez stosownego rytuału: zasygnalizowania
zamiaru i upewnienia się, że nie spowoduje się zagrożenia ani nawet
utrudnienia.

  No domyslalem sie, czyli cwaniakowanie mimo wszystko jest zgodne z prawem :/

  Nie, nie jest zgodne.
  Tak jak we wszystkich przypadkach, w których złamanie jakiegoś
przepisu to jest złamanie przepisu - ale, o ile ten przepis nie
nakazuje ustąpienia pierwszeństwa, nie powoduje tego uchylenia.

"Tamten" łamie przepisy (prawdopodobnie cały stosik, bo pewnie
i prędkość przekracza) ale (dopóki jedzie "swoim" pasem, nie
przejeżdża przez skrzyżowanie, czerwone światło, STOPy
i "trójkąty" A-7 tudzież wszelkie inne przypadki kiedy zapisano
"ustąpić pierwszeństwa") pierwszeństwa mu to nie ujmuje.

  Problem w tym, że jak z takim cwaniakowaniem się nie pogodzisz,
to dostaniesz ksywę "ormowiec" :D

pzdr, Gotfryd

57 Data: Luty 06 2009 23:03:08
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

Gotfryd Smolik news pisze:

"Tamten" łamie przepisy (prawdopodobnie cały stosik, bo pewnie

Niekoniecznie.

i prędkość przekracza) ale (dopóki jedzie "swoim" pasem, nie

Prędkość? Przeciskając się za uprzywilejowanym w korku? Zlituj się...

58 Data: Luty 06 2009 23:01:38
Temat: Re: Za karetką
Autor: Andrzej Lawa 

Adam Szewczak pisze:

Tego, kto wykonał manewr bez stosownego rytuału: zasygnalizowania
zamiaru i upewnienia się, że nie spowoduje się zagrożenia ani nawet
utrudnienia.

   No domyslalem sie, czyli cwaniakowanie mimo wszystko jest zgodne z
prawem :/

Co nie jest zabronione - jest dozwolone.

Komuś się może np. nie podobać 30-latek bzykający się z 15-latką, ale to
legalne i dewotki mające z tym problem mogą im skoczyć.

Za karetką



Grupy dyskusyjne