Grupy dyskusyjne   »   Zakup używanego- obniżona cena

Zakup używanego- obniżona cena



1 Data: Marzec 29 2009 13:44:54
Temat: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Marcin Jan 

Witam
Takie rozważania. Jest na allegro wystawiony kompakt za 4 tys zł, i już miałem jechać go oglądać, ale przypadkowo znalazłem wcześniejsze ogłoszenie tego właściciela i w pierwszej wersji cena była 6 tys zł. I ta cena (6.000) jest taką średnią za ten rocznik. Jak myślicie warto jechać 150 km czy odpuścić sobie. Przeca koleś opuścił o 1/3 :).Mój scenariusz jest taki że właściciel wystawi najpierw z ceną średnią dla tego modelu,  paru ludzi przyjechało - zobaczyli że to kawałek złomu, właściciel się zorientował że za tą kasę nie da rady to zszedł z ceną w dół.
Choć jak ja sprzedawałem mondeo to też obniżałem cenę wyjściową ale z tego powodu że nie było żadnego konkretnego telefonu. Choć samochodowi nic nie dolegało szczególnego to nie było chętnego, wiec na zachętę poszedłem z ceną w dół, choć to nie była 1/3 wartości :).
Tel. do właściciela nic nie wniósł sensownego.
Z pozdrowieniem
marcin jan

"Nienawidzę Twoich poglądów, ale dam się zabić abyś mógł je głosić"



2 Data: Marzec 29 2009 15:01:12
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Michał 

Takie rozważania. Jest na allegro wystawiony kompakt za 4 tys zł, i już
miałem jechać go oglądać, ale przypadkowo znalazłem wcześniejsze
ogłoszenie tego właściciela i w pierwszej wersji cena była 6 tys zł. I
ta cena (6.000) jest taką średnią za ten rocznik. Jak myślicie warto
jechać 150 km czy odpuścić sobie. Przeca koleś opuścił o 1/3 :).Mój
scenariusz jest taki że właściciel wystawi najpierw z ceną średnią dla
tego modelu,  paru ludzi przyjechało - zobaczyli że to kawałek złomu,
właściciel się zorientował że za tą kasę nie da rady to zszedł z ceną w dół.
Choć jak ja sprzedawałem mondeo to też obniżałem cenę wyjściową ale z
tego powodu że nie było żadnego konkretnego telefonu. Choć samochodowi
nic nie dolegało szczególnego to nie było chętnego, wiec na zachętę
poszedłem z ceną w dół, choć to nie była 1/3 wartości :).

może to mało popularne auto jest :), moze się śpieszy :)

co się teaz za 4 kupuje ?


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

3 Data: Marzec 29 2009 19:32:42
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Marcin Jan 

  Michał pisze:
/../


co się teaz za 4 kupuje ?


pozdrawiam.


a taką popierdawkę do sklepu po fajki :)

--
Z pozdrowieniem
marcin jan

"Nienawidzę Twoich poglądów, ale dam się zabić abyś mógł je głosić"

4 Data: Marzec 29 2009 22:30:19
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor:


Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości

a taką popierdawkę do sklepu po fajki :)

Podobają mi się takie wymagania
Kupić samojazd za bezcen i wymagać , żeby był jak z fabryki
Po auto za 4 tys. nie jeździ się 150km oglądać.
Skoro ktoś lubi przebierać, nudzi się, zna się,  po co pyta na grupie dyskusyjnej ?
Złom się sprzedaje, bo jest złomem.
Jakby był dobry to by go używali
Ja mam stare auto od nowości. Nie mam zamiaru go sprzedać. Nie interesuje mnie cena ani 1 tys. ani 10 tys. Wiem co mam.
Dożyna go rodzina. W pewnym momencie pójdzie na złom.
Ongiś sprzedałem poprzedniego za 900zł.
Kupiec był "byznesmenem", ze zawracał mi dupę przez miesiąc po zakupie pretensjami, że coś w tym starym wozidle nie działa. Takim mądralom nie mam zamiaru sprzedawać za żadne pieniądze.
Jeździdła do jeżdżenia kupuje się drogie, a nie tanie. Tanie mięso jedzą psy.

5 Data: Marzec 29 2009 22:36:25
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

m pisze:

Ongiś sprzedałem poprzedniego za 900zł.
Kupiec był "byznesmenem", ze zawracał mi dupę przez miesiąc po zakupie pretensjami, że coś w tym starym wozidle nie działa. Takim mądralom nie mam zamiaru sprzedawać za żadne pieniądze.

W zeszlym roku sprzedalem poloneza '1996 za 750pln (zatankowanego do pelna gazem i benzyna - co dawalo jakies 250pln :P )... I mialem podobnie - kupiec mi pol roku trul dupe... Ze membrany w reduktorze padly (a wiedzial ze przejechaly 80kkm), ze powietrze schodzi z kola...

Wczesniej przyjechal facet i mial pretensje ze nie odpala na beznynie (o czym mu przez telefon mowilem :P) bo pompa paliwa padla... Kupowali auto za 750pln a wybrzydzali jakby kosztowalo 100x tyle...

6 Data: Marzec 29 2009 23:02:02
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor:


Użytkownik "Marcin J. Kowalczyk"  napisał w wiadomości

... Kupowali auto   za 750pln a wybrzydzali jakby kosztowalo 100x tyle...

O widzę, ze nie jestem sam :-)
Czytając wypociny na tej grupie różnorakich wymagających "klijentów" robi
się niedobrze.
Cokolwiek ktoś w opisie napisze, się czepiają - szczególnie sformułowania
"bezwypadkowy" odmienianego na wszelkie możliwe sposoby. Grubość lakieru i
jego odpryski w starym wozidle będą mierzyć przyrządem o którym pojęcia nie
mają, odcienie lakieru z fotografii analizować.
Jakby to było trudno przewidzieć, ze auto na ułamek ceny nowego jest tylko
tyle warte ile kosztuje i ktoś się pozbywa , bo mu zawadza, bo coś temu
pojazdowi dolega. 25 letniego starocia kupionego w salonie można by próbować
trzymać na zabytek :-)
Złom może kupować zawodowy handlarz, odświeży i sprzeda z zyskiem, byle bez
wiecznych pretensji do sprzedawcy.

7 Data: Marzec 29 2009 22:27:03
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Michał 

O widzę, ze nie jestem sam :-)
Czytając wypociny na tej grupie różnorakich wymagających "klijentów" robi
się niedobrze.
Cokolwiek ktoś w opisie napisze, się czepiają - szczególnie sformułowania
"bezwypadkowy" odmienianego na wszelkie możliwe sposoby. Grubość lakieru i
jego odpryski w starym wozidle będą mierzyć przyrządem o którym pojęcia nie
mają, odcienie lakieru z fotografii analizować.
Jakby to było trudno przewidzieć, ze auto na ułamek ceny nowego jest tylko
tyle warte ile kosztuje i ktoś się pozbywa , bo mu zawadza, bo coś temu
pojazdowi dolega. 25 letniego starocia kupionego w salonie można by próbować
trzymać na zabytek :-)
Złom może kupować zawodowy handlarz, odświeży i sprzeda z zyskiem, byle bez
wiecznych pretensji do sprzedawcy.

w 2008 sprzedawaliśy firmową nexie 1997 1.5-lpg-4el szyby-wspomaganie,
800zł :) złom był niesamowity, ale jeszcze działało i pewnie za 1000zł
dało się to poremontować i jeździć z 400kkm zrobione, nexią !!!
jeszcze go ciężarównka na 2 mies przed sprzedażą rozjechała jak stał
zaparkowany, naprawione zostało "średnio", kupujący oczywiście wiedział :)

Ale za 4k możńa kupić nawet fajne auto :), myśle że moje aktualne reno
ma taka "wartość rynkową" lub mniejszą i zaczyna się zbliżać czas kiedy
będzie trzeba go zastąpić velsatisem phaetonem albo czymś równie fajnym :)
pomimo że auto jeszcze jeździ, fajnie cicho i jeszcze nie zapowiada się
żeby trzeba było robić jakieś duże remonty, a po ostatnich przygodach
pewnie się zmieniło w niesprzedawalne ;)


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

8 Data: Marzec 29 2009 22:38:47
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: J.F. 

On Sun, 29 Mar 2009 22:30:19 +0200,  m wrote:

Jeździdła do jeżdżenia kupuje się drogie, a nie tanie. Tanie mięso jedzą
psy.

No chyba ze sierra :-)

J.

9 Data: Marzec 29 2009 23:17:19
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Marcin Jan 

m pisze:


Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości
a taką popierdawkę do sklepu po fajki :)

Podobają mi się takie wymagania
Kupić samojazd za bezcen i wymagać , żeby był jak z fabryki
Po auto za 4 tys. nie jeździ się 150km oglądać.
Skoro ktoś lubi przebierać, nudzi się, zna się,  po co pyta na grupie dyskusyjnej ?
Złom się sprzedaje, bo jest złomem.
Jakby był dobry to by go używali
Ja mam stare auto od nowości. Nie mam zamiaru go sprzedać. Nie interesuje mnie cena ani 1 tys. ani 10 tys. Wiem co mam.
Dożyna go rodzina. W pewnym momencie pójdzie na złom.
Ongiś sprzedałem poprzedniego za 900zł.
Kupiec był "byznesmenem", ze zawracał mi dupę przez miesiąc po zakupie pretensjami, że coś w tym starym wozidle nie działa. Takim mądralom nie mam zamiaru sprzedawać za żadne pieniądze.
Jeździdła do jeżdżenia kupuje się drogie, a nie tanie. Tanie mięso jedzą psy.

no taka jest prawda, że na chwilę obecną nie stać mnie na drugi nowy samochód. I myślę że nie jest w tym nic złego. W związku z czym szukam czegoś w cenie 5-6 tys pln tym bardziej że przebiegi dzienne mają być niskie w związku z czym super extra fura z ileś tam pln nie ma sensu ( a teraz czekam na rady 'weź wydaj tą kasę na taxi'). I szanowny kolego zauważ że jest różnica pomiędzy Twoim za 900 a autem za 5-6 tys. A zapytałem z czystej ciekawości, bo taka przecena jest mocno podejrzana, choć tak jak pisałem w 1 poście czasem na takie zachowanie ma wpływ różne rzeczy. Nie nie liczę że auto będzie jak nówka z fabryki ale chcę uniknąć auta pospawanego z przystankiem.
--
Z pozdrowieniem
marcin jan

"Nienawidzę Twoich poglądów, ale dam się zabić abyś mógł je głosić"

10 Data: Marzec 29 2009 23:50:59
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor:


Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości

zauważ że jest różnica pomiędzy Twoim za 900 a autem za 5-6 tys. A zapytałem z czystej ciekawości, bo taka przecena jest mocno podejrzana,


Mechanizm jest identyczny.
Oferta używanych aut jest ogromna
Nie sposób na odległość zweryfikować, co się kupi, nie sposób tego przedyskutować w Internecie.
Poczytaj chociażby opinie na tej grupie z ostatnich miesięcy. Wiesz coś z tego ? Bo ja miałbym tylko mętlik we łbie, gdybym chciał skorzystać z wydyskutowanej rady.
Naprawiony z kilku sztuk może być także poprawnym jeździdłem.
Skoro nie chcesz śmiecia, kup sobie starszy, od jakiegoś pierwszego miastowego właściciela, posiadacza kilku aut,  nie żyjącego z szoferowania, kupiony w polskim salonie, najlepiej stojące jako auto rezerwowe. Dla takich pieniędzy mnie by się nie chciało reanimować "przystanku".  W ogóle rozbitym autem nie chciałoby mi się jeździć, bo lubię mieć rezerwę, a na podrapany zderzak uwagi nie zwracam. Dla mnie pojazd to narzędzie, a nie przedłużacz penisa. Zbyt stary jestem, by musieć jeszcze komukolwiek udowadniać swoją cudowność. Otarcia parkingowe, płotowe, są wg mnie korzystne dla tak tanich aut. Błyszczący się lakier, pucowanie przedsprzedażne za pieniądze,  może być podejrzane. Ja mam kilka aut, co jakiś czas nowe z salonu, starsze dostają kolejni członkowie rodziny i mało mnie te auta obchodzą. Po znacznych stłuczkach wędrują do handlarzy na lawecie - po naprawie już nie ma pierwszego właściciela.

11 Data: Marzec 30 2009 09:29:25
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: kamil 


"m"  wrote in message


Użytkownik "Marcin Jan"  napisał w wiadomości

a taką popierdawkę do sklepu po fajki :)

Podobają mi się takie wymagania
Kupić samojazd za bezcen i wymagać , żeby był jak z fabryki
Po auto za 4 tys. nie jeździ się 150km oglądać.
Skoro ktoś lubi przebierać, nudzi się, zna się,  po co pyta na grupie
dyskusyjnej ?
Złom się sprzedaje, bo jest złomem.
Jakby był dobry to by go używali

Moze chca zmienic? Nieee, to przeciez nie mozliwel

Ja mam stare auto od nowości. Nie mam zamiaru go sprzedać. Nie interesuje
mnie cena ani 1 tys. ani 10 tys. Wiem co mam.


Skarpetki tez wachasz czy da sie jeszcze raz zalozyc?





Pozdrawiam
Kamil

12 Data: Marzec 29 2009 23:57:17
Temat: Re: Zakup używanego- obniżona cena
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Sun, 29 Mar 2009 13:44:54 +0200, Marcin Jan napisał(a):

Takie rozważania. Jest na allegro wystawiony kompakt za 4 tys zł, i już
miałem jechać go oglądać, ale przypadkowo znalazłem wcześniejsze
ogłoszenie tego właściciela i w pierwszej wersji cena była 6 tys zł. I
ta cena (6.000) jest taką średnią za ten rocznik.

Może być też tak, że kończy się OC i przegląd: gość nie chce topić kasy w
ubezpieczeniu i naprawiać ręcznego/zmieniać opon/wymieniać pękniętej szyby,
czy co tam ma trafione, tylko woli dać niską cenę i pozbyć się kłopotu.
Skoro gość nic mądrego przez telefon nie gada, to należałoby obejrzeć to
cudo. Odradzam jednak jazdę dalej niż godzina drogi od domu. Jeżeli auto
nie jest dla Ciebie w jakiś sposób wyjątkowe (specyficzny model,
wyposażenie, kolor), to daj sobie spokój. Kompaktów w tej cenie jest do
sprzedaży mnóstwo i szkoda czasu i pieniędzy lecieć 150 kilometrów, by
przekonać się, że to jednak padlina, która o własnych siłach nie dowiezie
Ciebie z miejsca zakupu do domu.

--
Pozdrawiam,

Przemek

Zakup używanego- obniżona cena



Grupy dyskusyjne