Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie. Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?

Pozdrawiam...

Użytkownik "Torbut"  napisał w wiadomości

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie. Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?
Pozdrawiam...

Lewarek i pod samochód z suszarką...

Albo doholować do ogrzewanego garażu.

Lewarek i pod samochód z suszarką...

Broń Boże!

W dniu 2010-02-16 10:54, Lewis pisze:

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem
hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.
Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod
jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?
Pozdrawiam...

Lewarek i pod samochód z suszarką... Albo doholować do ogrzewanego garażu.

Torbut
>Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?

Tak  ta metoda to palnik. Jeśli felga jest alu to trzeba ją zdjąć, jak stalowa to podgrzewasz całoć tylko kołpak ściągasz.

--
krzysiek82

W dniu 2010-02-16 10:59, krzysiek82 pisze:

Tak ta metoda to palnik. Jeśli felga jest alu to trzeba ją zdjąć, jak
stalowa to podgrzewasz całoć tylko kołpak ściągasz.

-=Elwood=- pisze:

A jak zamarzła Ci woda w osłonie linki hamulcowej to se możesz grzać felgę do usranej śmierci...

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

-=Elwood=- pisze:

A jak zamarzła Ci woda w osłonie linki hamulcowej to se możesz grzać felgę do usranej śmierci...

i tak bywa, ja zawsze patrze po sobie, linka jest nasmarowana więc i szansa zamarznięcia minimalna.

Użytkownik "Torbut"  napisał w wiadomości

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie. Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?

Torbut pisze:

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.

Jakub Witkowski pisze:

Głupotę?

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Jakub Witkowski pisze:

Głupotę?

raczej przez brak wiedzy, w zime auto zostawiamy na biegu i po sprawie, nie ma się co denerwować, nie każdy musi wiedzieć co i jak :)

Kuba (aka cita) pisze:

ps. nawet jak Cie zatrzyma policja i poprosi o zaciągnięcie ręcznego to co powiesz? Nie zaciagniesz, bo jest zimno? To ci  DR zabiorą i na badania skierują :D

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Kuba (aka cita) pisze:

ps. nawet jak Cie zatrzyma policja i poprosi o zaciągnięcie ręcznego to co powiesz? Nie zaciagniesz, bo jest zimno? To ci  DR zabiorą i na badania skierują :D

 na chwile a na całÄ… noc to jest różnica przecież :)

Kuba (aka cita) wrote:

 na chwile a na całÄ… noc to jest różnica przecież :)

Nie do konca.

Jak przez całÄ… zime nie zaciągasz ręcznego, to linki mogą przymarznąć.

limken wrote:

Kuba (aka cita) wrote:

 na chwile a na całÄ… noc to jest różnica przecież :)

Nie do konca.

Jak przez całÄ… zime nie zaciągasz ręcznego, to linki mogą
przymarznąć.

jak całÄ… zimę nie zaciągasz ręcznego to sie nazywasz cipa ;)

Użytkownik "limken"  napisał w wiadomości

to nie do Ciebie personalnie - tylko stwierdzenie ogólne z nutą dowcipu ;)

bo ja sobie nie wyobrażam mając tylko napęd na przód nie pociągnąć od czasu do czasu za ręczny :>

Dlatego lepiej przez całÄ… zime zaciągać ręczny przy parkowaniu (choć nie koniecznie na całÄ… noc, jak sie chcesz upierac) niż nie ruszać go w ogole.
Przypominam, ze największym problemem są przymarzające linki, a nie klocki/szczęki jako takie.

Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości

Dlatego lepiej przez całą zime zaciągać ręczny przy parkowaniu (choć nie
koniecznie na całą noc, jak sie chcesz upierac) niż nie ruszać go w
ogole. Przypominam, ze największym problemem są przymarzające linki, a
nie  klocki/szczęki jako takie.

Racja, dodam jeszcze aby nie zostawiac samochodu na noc z zaciagnietym
recznym, wymiennie wystarczy sporadycznie przy postojach chocby na
swiatlach  zaciagnac hamulec lekko np. na 1 zabek.

W dniu 2010-02-16 12:26, Kuba (aka cita) pisze:

Dlatego lepiej przez całÄ… zime zaciągać ręczny przy parkowaniu (choć nie
koniecznie na całÄ… noc, jak sie chcesz upierac) niż nie ruszać go w ogole.

Filip KK zapodal(a):

A jak nie zaciągacie, to cofnijcie się na kurs prawa jazdy, tam uczą że
_zawsze_ się zaciąga a auto zostawia się na luzie!!!! Bieg służy do
ruszania, nie do parkowania!!

Użytkownik "Zbylut"  napisał w wiadomości

Filip KK zapodal(a):

A jak nie zaciągacie, to cofnijcie się na kurs prawa jazdy, tam uczą że
_zawsze_ się zaciąga a auto zostawia się na luzie!!!! Bieg służy do
ruszania, nie do parkowania!!

a co złego jest w zostawieniu auta na biegu (z ręcznym lub bez, nieważne)?
Zaciekawiłeś mnie.

Kuba (aka cita) napisal(a):

a co złego jest w zostawieniu auta na biegu (z ręcznym lub bez, nieważne)?
Zaciekawiłeś mnie.

w osobówce żadna.

Zbylut pisze:

no właśnie myślałem o osobówkach. Co nie zmienia faktu, że nie wiem też czemu miałoby to szkodzić w ciężarówkach.

Krasnal napisal(a):

wcisnąć sprzęgła, żeby bieg wyłÄ…czyć (w Actrosie zawsze, w innych w
przypadku "oparcia" się pojazdu na biegu).
W rezultacie nie uruchomisz silnika.
Hamulce również będą zaciśnięte.

Dnia Thu, 18 Feb 2010 17:14:50 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):

a co złego jest w zostawieniu auta na biegu (z ręcznym lub bez, nieważne)?
Zaciekawiłeś mnie.

Wed, 17 Feb 2010 15:41:30 +0100, w  Filip KK
 napisał(-a):

I to jest święte!!! Ludzie, zaciągajcie hamulce ręczne przy parkowaniu!
A jak nie zaciągacie, to cofnijcie się na kurs prawa jazdy, tam uczą że
_zawsze_ się zaciąga a auto zostawia się na luzie!!!! Bieg służy do
ruszania, nie do parkowania!!

Dnia pięknego Wed, 17 Feb 2010 15:41:30 +0100, osobnik zwany Filip KK
wystukał:

W dniu 2010-02-16 12:26, Kuba (aka cita) pisze:

Dlatego lepiej przez całÄ… zime zaciągać ręczny przy parkowaniu (choć
nie koniecznie na całÄ… noc, jak sie chcesz upierac) niż nie ruszać go w
ogole.

Chociaż raz coś mądrego napisałeś.

I to jest święte!!! Ludzie, zaciągajcie hamulce ręczne przy parkowaniu!
A jak nie zaciągacie, to cofnijcie się na kurs prawa jazdy, tam uczą że
_zawsze_ się zaciąga a auto zostawia się na luzie!!!! Bieg służy do
ruszania, nie do parkowania!!

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia pięknego Wed, 17 Feb 2010 15:41:30 +0100, osobnik zwany Filip KK

PS: automaty nawet maja taka pozycję jak parking :)

ze stron i oprze się na blokadzie skrzyni biegów, tylko wtedy kochany
spróbuj tą skrzynię przełączyć w inny tryb...

 na chwile a na całą noc to jest różnica przecież :)

Dnia Tue, 16 Feb 2010 11:17:33 +0100, krzysiek82 napisał(a):

raczej przez brak wiedzy, w zime auto zostawiamy na biegu i po sprawie,

Some day 2010-02-16 11:14, some human being called *Jakub Witkowski* claimed...

Torbut pisze:

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.

Głupotę?
Czy ja wiem... są dwie szkoły: zaciągaj zawsze, bo inaczej będzie
się blokował oraz: nigdy nie zaciągaj, bo się zablokuje i nie pojedziesz.
Ja tam hołduję pierwszej, bo lubię mieć sprawne mechanizmy jakby co,
i od 20 lat to działa. W tym roku raz lekko przymarzł ale nie
zablokował, tylko trochę tarł może kilkaset m.

Witam serdecznie.

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem
hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.

szczeki się zakleszczyly pewno jak u mnie
od spodu młotkiem rozciągnać je walać :)
no i linke wymien i po problemie powinno byc

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie. Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?

Srututu pisze:

Jak to się dzieje że w żadnym z moich samochodów nigdy ręczny nie zamarzł a zaciągany jest codziennie?

Może totalną głupotą jest nieużywanie ręcznego i pozwolenie na zardzewienie mechanizmu/linki?

Może totalną głupotą jest nieużywanie ręcznego i pozwolenie na zardzewienie mechanizmu/linki?

nie generalizuj więc proszę nic się nie zapiecze jak w okresie zimowym będziesz sporadyczniej używać ręcznego.

Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

nie generalizuj więc proszę nic się nie zapiecze jak w okresie zimowym
będziesz sporadyczniej używać ręcznego.

Użytkownik "Srututu"  napisał w wiadomości

Jak to się dzieje że w żadnym z moich samochodów nigdy ręczny nie zamarzł a zaciągany jest codziennie?

na  ** p.m.s **  Srututu pisze tak:

Jak to się dzieje że w żadnym z moich samochodów nigdy ręczny nie
zamarzł a zaciągany jest codziennie?

W dniu 2010-02-16 10:54, Torbut pisze:

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem
hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.
Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod
jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?

Pozdrawiam...

Użytkownik "Torbut"  napisał w wiadomości

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem
hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.
Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod jest
lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?
Pozdrawiam...

Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:54:54 +0100, Torbut napisał(a):

Niestety przez totalna glupote i nawyki pozostale z lata zaciagnalem
hamulec reczny na mrozie i koniec. Po 2 dniach samochod ani dygnie.
Dramaturgii dodaje takze to, ze pod sniegiem na ktorym stoi samochod
jest lod. Czy znacie jakies swojskie metody oprocz czekania na odwilz?