Witam serdecznie,
Dwa lata temu, w zimę całkowicie zamarzł mi akumulator.
Rozmroziłem go stopniowo w domu i powoli naładowałem.
Mierząc napięcie przed ładowaniem i po ładowaniu wykluczam
stan całkowitego rozładowania. Spodziewałem się, że akumulator
będzie sprawiał problemy, ale okazuje się, że od ponad dwóch lat
pracuje prawidłowo i nie mam z nim najmniejszych problemów.
Czy Ktoś miał prodobny przypadek? Czy takie całkowite zamrożenie
i rozmrożenie zmniejsza żywotność lub pojemność akumulatora?
Nadmieniam, że jest to "zwykły" akumulator, do którego trzeba
okresowo dolewać wody destylowanej.
Piotr
http://www.kocipysiek.pl/
2 |
Data: Czerwiec 10 2008 18:50:06 |
Temat: Re: Zamarznięty akumulator. |
Autor: wo |
i nie mam z nim najmniejszych problemów.
Czy Ktoś miał prodobny przypadek? Czy takie całkowite zamrożenie
i rozmrożenie zmniejsza żywotność lub pojemność akumulatora?
Całkowicie to on raczej nie przymarzł, może miał taki zamiar ;). Całkowite
zamarznięcie może prowadzić do rozsadzenia obudowy akumulatora, a może to
mieć miejsce, jeżeli jest on rozładowany...
3 |
Data: Czerwiec 10 2008 18:56:36 | Temat: Re: Zamarznięty akumulator. | Autor: Robert J. |
Całkowicie to on raczej nie przymarzł, może miał taki zamiar ;). Całkowite zamarznięcie może prowadzić do rozsadzenia obudowy akumulatora, a może to mieć miejsce, jeżeli jest on rozładowany...
Dokładnie :-). Gdyby zamarzł i nawet nie pękł, to i tak juz nic by z niego nie było, bo tworzące się kryształki lodu uszkodziłyby strukturę płyt. Po odmarznięciu najprawdopodobniej materiał odpadłby od szkieletu ołowianego i raczej by kolega dwa lata nie pośmigał ;-)))
4 |
Data: Czerwiec 10 2008 22:02:57 | Temat: Re: Zamarznięty akumulator. | Autor: Koci Pysiek |
Dokładnie :-). Gdyby zamarzł i nawet nie pękł, to i tak juz nic by z
niego nie było, bo tworzące się kryształki lodu uszkodziłyby strukturę
płyt. Po odmarznięciu najprawdopodobniej materiał odpadłby od szkieletu
ołowianego i raczej by kolega dwa lata nie pośmigał ;-)))
W uzupełnieniu dodam, że akumulatora nie rozsadziło, ale wyraźnie zmienił
swoje kształty na bardziej okrągłe. Po rozmarznięciu ponownie zrobił się
kwadratowy. Być może jednak nie całkiem zamarzł i część powierzchni
płyt nadal jest sprawna.
Piotr
http://www.kocipysiek.pl/
5 |
Data: Czerwiec 11 2008 09:30:43 | Temat: Re: Zamarznięty akumulator. | Autor: Przemek M |
Użytkownik "Koci Pysiek" napisał w wiadomości
Dokładnie :-). Gdyby zamarzł i nawet nie pękł, to i tak juz nic by z niego nie było, bo tworzące się kryształki lodu uszkodziłyby strukturę płyt. Po odmarznięciu najprawdopodobniej materiał odpadłby od szkieletu ołowianego i raczej by kolega dwa lata nie pośmigał ;-)))
W uzupełnieniu dodam, że akumulatora nie rozsadziło, ale wyraźnie zmienił
swoje kształty na bardziej okrągłe. Po rozmarznięciu ponownie zrobił się
kwadratowy. Być może jednak nie całkiem zamarzł i część powierzchni
płyt nadal jest sprawna.
Piotr
http://www.kocipysiek.pl/
EEE to tak jak z miesem lub chlebem - zamrozisz, wyjmijesz za kilkanascie dni, rozmrozisz i jak nowe i swierze :)
Poprostu sie zakonserwowal hehe
| | | |