Grupy dyskusyjne   »   Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)

Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)



1 Data: Luty 19 2007 17:58:22
Temat: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

T.



2 Data: Luty 19 2007 18:12:58
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Przemak 

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

1. Na Toyoty zawsze sie czekalo.
2. Nowy model, moze brakowac
3. To wlasnie dlatego, ze malo sie ich sprzedaje, nie stoja na placu tylko sa na zamowienie

Tak tylko sobie mysle ;-)


--
Przemek.
http://www.mmstudio.com.pl

3 Data: Luty 19 2007 18:28:54
Temat: Re: Zapaœć rynkowa a rzeczywistoœć - samochód towarem deficytowym :)
Autor: J.F. 

On Mon, 19 Feb 2007 18:12:58 +0100,  Przemak

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie
rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową
Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to
efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

3. To wlasnie dlatego, ze malo sie ich sprzedaje, nie stoja na placu
tylko sa na zamowienie

Ogolnie tak, ale tu nie. Pol roku .. czyli tak dluga jest kolejka
zamowien w fabryce. Jakby nie bylo to dostarczyliby w 1-2 miesiace.

Nowy model, jak widac jest sporo ludzi ktorzy przedkladaja zazdrosc
sasiada nad sprawdzona konstrukcja :-)

J.

4 Data: Luty 20 2007 11:13:49
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Koriolan 

Przemak > napisał(a):

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

1. Na Toyoty zawsze sie czekalo.
2. Nowy model, moze brakowac
3. To wlasnie dlatego, ze malo sie ich sprzedaje, nie stoja na placu tylko sa na zamowienie

Tak tylko sobie mysle ;-)


Kupowałem Clio II we wrześniu 06. Ponieważ uparłem się na 4 poduchy i ogrzewane lusterka, w określonym kolorze, samochód był pod zamówienie. I z terminu 4 tygodni na początku (widziałęm w systemie renowskim) zrobiło się 8. Mam przypuszczenie, ze ponieważ sprzedaż nowych aut u nas jest niska więc zamówienia polskich dealerów mają niski priorytet.
A że sprzedaż niska więc mało samochodów na placu..

Pozdrawiam
Michał

5 Data: Luty 20 2007 07:45:19
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pszemol 

"Koriolan"  wrote in message

Kupowałem Clio II we wrześniu 06. Ponieważ uparłem się na 4 poduchy i ogrzewane lusterka, w określonym kolorze, samochód był pod zamówienie. I z terminu 4 tygodni na początku (widziałęm w systemie renowskim) zrobiło się 8. Mam przypuszczenie, ze ponieważ sprzedaż nowych aut u nas jest niska więc zamówienia polskich dealerów mają niski priorytet.
A że sprzedaż niska więc mało samochodów na placu..

Albo: klienta ustawia się tak, że czeka, aby nie grymasił
tylko brał to co dostanie za cenę taką jak wyśpiewa sprzedawca.
Gdyby na placu stało 30 samochodów tego samego modelu to
klient mógłby grymasić, targować się bo wie, że kiedy przyjdzie
to są auta na placu i może w każdej chwili odejść... jak w USA.
I dlatego ceny aut w USA są dużo niższe niż ceny w Polsce.

6 Data: Luty 20 2007 15:21:22
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Boombastic 

to są auta na placu i może w każdej chwili odejść... jak w USA.
I dlatego ceny aut w USA są dużo niższe niż ceny w Polsce.

Tylko dlatego? Optymista :-)

7 Data: Luty 20 2007 17:57:23
Temat: Re: Zapaœć rynkowa a rzeczywistoœć - samochód towarem deficytowym :)
Autor: jerzu 

On Tue, 20 Feb 2007 11:13:49 +0100, Koriolan  wrote:

Kupowałem Clio II we wrześniu 06.

Master, luty 2006. Auto pod zamówienie - wersja PackClim w nietypowym
kolorze + czujniki cofania, komputer pokładowy i jeszcze jakieś drobne
dodatki. Zamówienie miało zostać zrealizowane w minimum 4 tygodnie. Po
niecałych trzech tygodniach auto stało u dilera (Renault Puławska
Warszawa) na placu.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

8 Data: Luty 19 2007 18:13:44
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Sanctum Officium 

"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie
rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową
Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to
efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

To samo było z nową Hondą Civic kilka miesięcy temu. Samochód cieszył się
dużym zainteresowaniem w Europie zachodniej i USA. Fabryka nie nadążała z
produkcją. Polski rynek nie miał z tym wiele wspólnego. Tak samo może być
teraz z tą Toyotą.


MK

9 Data: Luty 19 2007 18:59:50
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Sanctum Officium powiada w dniu 2007-02-19 18:13:

"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie
rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową
Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to
efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

To samo było z nową Hondą Civic kilka miesięcy temu. Samochód cieszył się
dużym zainteresowaniem w Europie zachodniej i USA. Fabryka nie nadążała z
produkcją. Polski rynek nie miał z tym wiele wspólnego. Tak samo może być
teraz z tą Toyotą.

Ja to wszystko wiem - ale zastanawiam się, że przy tak niskiej sprzedaży ogólnej rodacy rzucają się jednak tłumnie na nietani przecież samochód, którego główną zaletą jest niezawodność poprzednika. Przecież co roku w każdej klasie wchodzi kilka modeli - i tylko na te dwa oraz Avensis były takie kolejki. Czy to świadczy, że ludzie mają dość psujących się aut innych marek? Bo jakoś nie słyszałem, żeby trzeba było tyle czekać na nowe meganki, 307, focusy, astry czy golifszcza...

T.

10 Data: Luty 19 2007 19:45:51
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: przemak 

Czy to świadczy, że ludzie mają dość psujących się aut innych marek?

Ja nie wiem, mialem pare samochodow, nowych i uzywanych, teraz mam pierwsza toyote (3,5tys na razie). Powod zakupu moze sie wam wydac dziwny - zawsze chcialem miec forda escorta albo corolle - ale escorta tego kanciatego. Teraz kolega takiego escorta to mi nawet za darmo oferowal, zebym tylko zabral - a corolle mieli przestac produkowac. No to jak sie na escorta nie zalapalem, to pomyslalem, ze na corolle musze ;-). Troche mi zrobili psikusa, bo jednak nie zmieniaja nazwy wszystkich modeli na auris, ale w sumie to o jakim normalnym samochodzie mozna przeczytac cos takiego:

"Przez siedem lat w aucie nie zepsuło się nic - zupełnie. Nawet klocki hamulcowe bezproblemowo przebyły dystans przeszło 130 tys. kilometrów . Może się to wydawać dziwne, ale przez cały ten dystans nie zdarzyła się żadna, nawet najmniejsza awaria. Nie spaliła się nawet żarówka. Jednym słowem - nudy!"

http://motoryzacja.interia.pl/testy/uzywane/news/testujemy-uzywane-toyota-corolla,847789,3459 Moze z moja tak tez bedzie ;-)

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

11 Data: Luty 19 2007 19:49:16
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: przemak 

A - i co do uwagi "nietani" - kupowalem w listopadzie '07, i mialem do wyboru corolle kombi za 61tys + dodatki (metalik i inne takie), podobnie wyposazony focus kombi kosztowal 62 + dodatki. Moze jeszcze Lancer - tanszy sporo. Focus mi sie podobal, w sumie to prawie escort, ale... ;-)

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

12 Data: Luty 19 2007 19:01:46
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: 'Tom N' 

przemak <rzemak"@ w


A - i co do uwagi "nietani" - kupowalem w listopadzie '07,

Jakie będą numery DL -- możesz podać na 20 lutego 2007... Na priv.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

13 Data: Luty 19 2007 20:08:58
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: przemak 

Jakie będą numery DL -- możesz podać na 20 lutego 2007... Na priv.

2 16 19 34 44 45,5

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

14 Data: Luty 19 2007 22:59:35
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: LEPEK 

przemak > napisał(a):

Jakie będą numery DL -- możesz podać na 20 lutego 2007... Na priv.

2 16 19 34 44 45,5

Kłamiesz!
20.02.07 to wtorek - nie będzie losowania :)

Pozdr
--
L E P E K      -      T r ó j m i a s t o
no_spam   [maupa]   poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan -- > cztery kółka
Keeway  Hurricane  0,05 -- ->   dwa  kółka

15 Data: Luty 19 2007 23:12:51
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: przemak 

2 16 19 34 44 45,5

Kłamiesz!
20.02.07 to wtorek - nie będzie losowania :)

Stąd to pół w ostatniej liczbie ;-)

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

16 Data: Luty 19 2007 20:04:52
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Sanctum Officium 

"przemak" <""przemak\"@ wrote in message

A - i co do uwagi "nietani" - kupowalem w listopadzie '07

Nie za szybko odwracasz kartki w kalendarzu?
;-)

(...)


MK

17 Data: Luty 19 2007 20:08:24
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: przemak 

Nie za szybko odwracasz kartki w kalendarzu?
;-)

No tak jakos ;-) - przez pierwszy miesiac nowego roku date pisze uparcie jako stary rok, a potem wszystkie daty pisze juz jak nowy ;-)

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

18 Data: Luty 19 2007 22:54:22
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pszemol 

"przemak" <""przemak\"@ wrote in message

A - i co do uwagi "nietani" - kupowalem w listopadzie '07, i mialem
do wyboru corolle kombi za 61tys + dodatki (metalik i inne takie)

Za tyle pieniędzy to się w USA kupuje nowe Toyoty Camry LE...
Oczywiscie tej cenie jest z klima i automatem + cala elektryka:
szyby, drzwi, lusterka. Przepłaciłeś ta corolle. I to sporo!

19 Data: Luty 20 2007 09:06:03
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Pszemol powiada w dniu 2007-02-20 05:54:

"przemak" <""przemak\"@ wrote in message
A - i co do uwagi "nietani" - kupowalem w listopadzie '07, i mialem
do wyboru corolle kombi za 61tys + dodatki (metalik i inne takie)

Za tyle pieniędzy to się w USA kupuje nowe Toyoty Camry LE...
Oczywiscie tej cenie jest z klima i automatem + cala elektryka:
szyby, drzwi, lusterka. Przepłaciłeś ta corolle. I to sporo!


Ale on kupował w Polsce - nie każdy lubi mieszkać w Stanach i nie każdy też może. A po sprowadzeniu tej Camry do Polski cena byłaby już "nieco" wyższa, pomijając upierdliwość całej procedury i niemożność sfinansowania jej np. za pomocą leasingu (no, w każdym razie dużą trudność). Dodać do tego też trzeba późniejsze problemy z przeglądami i naprawami. Tak więc każda opcja ma swoje zady i walety

T.

20 Data: Luty 20 2007 07:46:09
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pszemol 

"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Pszemol powiada w dniu 2007-02-20 05:54:
"przemak" <""przemak\"@ wrote in message
A - i co do uwagi "nietani" - kupowalem w listopadzie '07, i mialem
do wyboru corolle kombi za 61tys + dodatki (metalik i inne takie)

Za tyle pieniędzy to się w USA kupuje nowe Toyoty Camry LE...
Oczywiscie tej cenie jest z klima i automatem + cala elektryka:
szyby, drzwi, lusterka. Przepłaciłeś ta corolle. I to sporo!

Ale on kupował w Polsce - nie każdy lubi mieszkać w Stanach i nie każdy też może. A po sprowadzeniu tej Camry do Polski cena byłaby już "nieco" wyższa, pomijając upierdliwość całej procedury i niemożność sfinansowania jej np. za pomocą leasingu (no, w każdym razie dużą trudność). Dodać do tego też trzeba późniejsze problemy z przeglądami
i naprawami. Tak więc każda opcja ma swoje zady i walety

A ile kosztuje camry LE '07 z klimą w Polsce?

21 Data: Luty 21 2007 10:32:07
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Pszemol powiada w dniu 2007-02-20 14:46:

A ile kosztuje camry LE '07 z klimą w Polsce?

Tyle co w Stanach + kontener + opłaty

T.

22 Data: Luty 20 2007 18:00:56
Temat: Re: Zapaœć rynkowa a rzeczywistoœć - samochód towarem deficytowym :)
Autor: jerzu 

On Tue, 20 Feb 2007 09:06:03 +0100, Tomasz Nowicki
 wrote:

niemożność
sfinansowania jej np. za pomocą leasingu (no, w każdym razie dużą
trudność)

Nie ma żadnego probemu. U mnie w firmie jest auto sprowadzone z
Niemiec, leasingowane w EFL. Z tym że jest leasing finansowy - ponoć
nie da się w operacyjnym.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

23 Data: Luty 21 2007 10:32:48
Temat: Re: Zapa�ć rynkowa a rzeczywisto�ć - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

jerzu powiada w dniu 2007-02-20 18:00:

On Tue, 20 Feb 2007 09:06:03 +0100, Tomasz Nowicki
 wrote:

niemożnoć sfinansowania jej np. za pomocą leasingu (no, w każdym razie dużÄ… trudnoć)

Nie ma żadnego probemu. U mnie w firmie jest auto sprowadzone z
Niemiec, leasingowane w EFL. Z tym że jest leasing finansowy - ponoć
nie da się w operacyjnym.



No widzisz - w przypadku samochodu LF to akurat jakby nie to

T.

24 Data: Luty 23 2007 19:27:41
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: blackbird 

Za tyle pieniędzy to się w USA kupuje nowe Toyoty Camry LE...
Oczywiscie tej cenie jest z klima i automatem + cala elektryka:
szyby, drzwi, lusterka. Przepłaciłeś ta corolle. I to sporo!

A Corolle dostane w tym mlekiem i miodem plynacym kraju? Bo samochodu z
automatem to nie chce nawet za darmo :-)

25 Data: Luty 24 2007 01:50:45
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Moon 

blackbird wrote:

Za tyle pieniędzy to się w USA kupuje nowe Toyoty Camry LE...
Oczywiscie tej cenie jest z klima i automatem + cala elektryka:
szyby, drzwi, lusterka. Przepłaciłeś ta corolle. I to sporo!

A Corolle dostane w tym mlekiem i miodem plynacym kraju? Bo samochodu
z automatem to nie chce nawet za darmo :-)

dawniej były, ja kupiłem w 94tym roku 1,6 z manualną - to była najtańsza wersja, do 1,8 nawet nie robili manualnej.

moon

26 Data: Luty 24 2007 00:30:45
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pszemol 

"blackbird"  wrote in message

Za tyle pieniędzy to się w USA kupuje nowe Toyoty Camry LE...
Oczywiscie tej cenie jest z klima i automatem + cala elektryka:
szyby, drzwi, lusterka. Przepłaciłeś ta corolle. I to sporo!

A Corolle dostane w tym mlekiem i miodem plynacym kraju?
Bo samochodu z automatem to nie chce nawet za darmo :-)

Jak się bardzo uprzesz to pewnie prawie każdy samochod
japoński dostaniesz w wersji z manualną skrzynka biegów...

Tylko po co? Naprawdę nie masz co robić z prawą ręką
i musisz ją zająć gałką zmiany biegów?

Współczesne automaty czy mieszanki auto/manual są tak
dobre że naprawdę nie ma co tęsknić za pełnym manualem.

Ale dla upartych to nawet camry jest z manualem... czemu nie.
Jest zdaje się też wersja ze skrzynią CVT (continuously
variable automatic transmission) ale to tylko dla hybrydy
spalinowo elektrycznej.

27 Data: Luty 19 2007 18:53:32
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: vneb 

przemak <""przemak\"@ wrote in
 

http://motoryzacja.interia.pl/testy/uzywane/news/testujemy-uzywane-toyo
ta-corolla,847789,3459

Moze z moja tak tez bedzie ;-)

Oby nie... Tzn nie zycze Ci zle, ale nie bedzie o czym dyskutowac na grupie
;)))


vneb

--

Sprzedam AUDI A6 2,5 TDI 1999 r. - sprowadzona bryka
http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2254766
Sprzedam Honda Civic 3d, 1,4 LPG, 1997 r. - prywatna bryczka
http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2266462

28 Data: Luty 20 2007 00:22:06
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: hamberg 

"Przez siedem lat w aucie nie zepsuło się nic - zupełnie. Nawet klocki
hamulcowe bezproblemowo przebyły dystans przeszło 130 tys. kilometrów .
Może się to wydawać dziwne, ale przez cały ten dystans nie zdarzyła się
żadna, nawet najmniejsza awaria. Nie spaliła się nawet żarówka. Jednym
słowem - nudy!"

To jest zagadka na ktora odpowiedz jest jedna - stalo w garazu i na
koniec trzeba bylo zrobic cos z tym licznikiem bo gupio wygladalo ;)

a folia na siedzeniach byla?

29 Data: Luty 20 2007 09:23:58
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Przemek 

a folia na siedzeniach byla?

Nie wiem - zacytowalem fragment testu z internetu...

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

30 Data: Luty 20 2007 11:41:10
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: dfsfs 

> a folia na siedzeniach byla?

Nie wiem - zacytowalem fragment testu z internetu...

ja w mojej rolce okularniku z 1997 roku (mialem od nowosci)  pierwszy raz
klocki z przodu  wymienilem po 85-90 tysiach w roczku 2005 (jazda wlasciwie
tylko po miescie bo do jazdy za miasto byla inna toyka)  z tylu szczeki
jeszzce mialy spory zapas, amortyzatory wymienilem przy 90 bo na przegladzie
przechodzily ale ja juz slyszalem jak popukuje w zakretach na kocich lbach
(na prostej nic ale mieszkam w okolicy z tragicznymi drogami)

samochodzik sprzedalem w zeszlym roku 2006 przy przebiegu 98tysiecy az zal
bylo patrzyc jak sobie pojechala ;-( nic kompletnie nic sie nigdy nie
zepsulo - zarowka raz w liczniku musiala zostac wymieniona bo sie
przepalila, akumulator wymienilem bo przez pomylke brat w zimie odwrotnie
podlaczyl do ladowania, opony michelin energy X - od nowosci na aucie moze w
tym roku gdybym mial dalej samochodzik bym sie zastanawial nad wymiana na
nowe, dwa czy trzy razy wymienilem zarowki przednie bo philipsy vision czy
jak tam sie one nazywaja czesto sie przepalaja, z eksploatacji to jeszcze
moge powiedziec ze raz tylko musial zostac nasmarowany mechanizm wycieraczek
w 2006 roku bo wycieraczki zaczely zwalniac - operacja w serwisie pol
godziny i wszystko ok.

moze jeszcze trzeba by dodac ze moja rolka byla oryginalnie wyprodukowana w
japoni i byla jednym z pierwszych sztuk wychodzacych z fabryki (czyli
teoretycznie mogla miec jakies niedorobki z jak to sie nazywa "wieku
dzieciecego")

nowy model corolli bedzie rowniez produkowany narazie tylko w japonii i
musze powiedziec ze gdyby nie inne wydatki to bym sie na nia skusil bo
strasznie mi sie podoba ;-)

31 Data: Luty 20 2007 14:04:16
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

dfsfs powiada w dniu 2007-02-20 11:41:

nowy model corolli bedzie rowniez produkowany narazie tylko w japonii i
musze powiedziec ze gdyby nie inne wydatki to bym sie na nia skusil bo
strasznie mi sie podoba ;-)

Niestety, odgrażają się, ze jeśli popyt będzie wysoki, to zaczną dostarczać z RPA (!) :\

T.

32 Data: Luty 19 2007 20:02:09
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Sanctum Officium 

"Tomasz Nowicki"  wrote in message

Sanctum Officium powiada w dniu 2007-02-19 18:13:
> "Tomasz Nowicki"  wrote in message
>
>> Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie
>> rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową
>> Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to
>> efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?
>
> To samo było z nową Hondą Civic kilka miesięcy temu. Samochód cieszył
się
> dużym zainteresowaniem w Europie zachodniej i USA. Fabryka nie nadążała
z
> produkcją. Polski rynek nie miał z tym wiele wspólnego. Tak samo może
być
> teraz z tą Toyotą.

Ja to wszystko wiem - ale zastanawiam się, że przy tak niskiej sprzedaży
ogólnej rodacy rzucają się jednak tłumnie na nietani przecież samochód,
którego główną zaletą jest niezawodność poprzednika. Przecież co roku w
każdej klasie wchodzi kilka modeli - i tylko na te dwa oraz Avensis były
takie kolejki. Czy to świadczy, że ludzie mają dość psujących się aut
innych marek? Bo jakoś nie słyszałem, żeby trzeba było tyle czekać na
nowe meganki, 307, focusy, astry czy golifszcza...

Toyota Corolla ani Avensis nie są najlepiej sprzedajacymi się samochodami.
Może niedoszacowali popytu?


MK

33 Data: Luty 19 2007 22:30:37
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Sanctum Officium powiada w dniu 2007-02-19 20:02:

Toyota Corolla ani Avensis nie są najlepiej sprzedajacymi się samochodami.
Może niedoszacowali popytu?

Też mam takie wrażenie, bo one się doskonale sprzedają głównie w nowych krajach unii. Chociaż od wielu lat Toyota i na "starych" rynkach europejskich notuje wyłącznie wzrost.

O nowej rolce pisałem "nietania" bo faktycznie to dość drogie auto - choć przy tym pięknie wyposażone, trzeba przyznać. Oczywiście zawsze można coś dołożyć...

T.

34 Data: Luty 20 2007 13:54:51
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Michał 

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?


A czasem nie jest tak że chcesz silnik 1.4 a mieli by od razu 1.6 i diesele?


Pozdrawiam

35 Data: Luty 20 2007 14:02:21
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Michał powiada w dniu 2007-02-20 13:54:

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?


A czasem nie jest tak że chcesz silnik 1.4 a mieli by od razu 1.6 i diesele?

Nie, na niższe wersje i słabsze silniki nie trzeba tyle czekać, a niektóre można mieć niemal od ręki. Wygląda na to, że w Toyocie nie wpadli na to, że Corolla sedan może być dogodnym substytutem Avensis - nieco tylko krótsza i słabsza, ale poza tym lepiej wyposażona i trochę tańsza.

T.

36 Data: Luty 20 2007 15:12:27
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Moon 


Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

jakaś głupota, albo coś się sprzedawcy pieprzy, pół roku oczekiwania oznacza, że 50% potencjalnych klientów odejdzie.
Myślę, że w Toyocie nie siedzą idioci, którzy pozwoliliby sobie na takie straty?
Chyba, że w Toyota Poland mają naszych, krajowych speców i nawet nie wiedzą w centrali co oni tu robią:))

ja na moją vectrę mam dokładnie 8 tygodni czekania, a wchodziła jako nowe zamówienie prodkcyjne, czyli zaczynali od "skorupki". Już jest w fazie post-production, a to 6 tydzien. Więc czemu Toyota miałaby potrzebować 1/2 roku?

moon

37 Data: Luty 20 2007 15:24:50
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Boombastic 

jakaś głupota, albo coś się sprzedawcy pieprzy, pół roku oczekiwania
oznacza, że 50% potencjalnych klientów odejdzie.

Nie odejdzie. Jakoś sprzedaż Toyoty ciągle rośnie.

Myślę, że w Toyocie nie siedzą idioci, którzy pozwoliliby sobie na takie
straty?
Chyba, że w Toyota Poland mają naszych, krajowych speców i nawet nie
wiedzą w centrali co oni tu robią:))

Ty chyba nie znasz się w ogóle na marketingu. Im klient dłużej czeka na auto
tym bardziej uważa go za towar bardziej luksusowy i godny porzadania.
Zauważ, że na niektóre auta luksusowe czy sportowe trzeba czekać czasem
latami, a seria wynosi tylko kilkaset sztuk. I co? Też powesz, że pójdą do
konkurencji?

ja na moją vectrę mam dokładnie 8 tygodni czekania, a wchodziła jako nowe
zamówienie prodkcyjne, czyli zaczynali od "skorupki". Już jest w fazie
post-production, a to 6 tydzien. Więc czemu Toyota miałaby potrzebować 1/2
roku?

Tyle potrzebuje dla mało znaczącego rynku Trzeciego Świata. Podobnie Honda.

38 Data: Luty 20 2007 16:29:17
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Moon 

Boombastic wrote:

jakaś głupota, albo coś się sprzedawcy pieprzy, pół roku oczekiwania
oznacza, że 50% potencjalnych klientów odejdzie.

Nie odejdzie. Jakoś sprzedaż Toyoty ciągle rośnie.

oh, nie mów mi, że nie odejdzie, bo ja miałem już 3 toyoty, ale już więcej nie będę miał.
ja, gdyby mi ktoś kazał czekać pół roku, to dla samej zasady bym odszedł.
a jak ktoś ma małą firmę i musi być w biznesie to będzie czekał pół roku i pierdział w stołek, bo mu się logo toyoty podoba???


Myślę, że w Toyocie nie siedzą idioci, którzy pozwoliliby sobie na
takie straty?
Chyba, że w Toyota Poland mają naszych, krajowych speców i nawet nie
wiedzą w centrali co oni tu robią:))

Ty chyba nie znasz się w ogóle na marketingu. Im klient dłużej czeka
na auto tym bardziej uważa go za towar bardziej luksusowy i godny
porzadania.

:))))))))))) HEREZJA:))))))))))
Ktoś cię oszukał, to może jakiś marketing sowiecki?

 nie porównuj Rollsa do Corolli.

ja też mogę czekać na randkę z Claudią Schiffer pół roku, ale na randke z Krysią z zieleniaka to może 1 dzień.
ze tak ci "kawa na ławę" wyłuszczę.

moon

39 Data: Luty 20 2007 17:19:21
Temat: Re: Zapaœć rynkowa a rzeczywistoœć - samochód towarem deficytowym :)
Autor: J.F. 

On Tue, 20 Feb 2007 16:29:17 +0100,  Moon wrote:

Boombastic wrote:
jakaś głupota, albo coś się sprzedawcy pieprzy, pół roku oczekiwania
oznacza, że 50% potencjalnych klientów odejdzie.
Nie odejdzie. Jakoś sprzedaż Toyoty ciągle rośnie.

oh, nie mów mi, że nie odejdzie, bo ja miałem już 3 toyoty, ale już więcej
nie będę miał.
ja, gdyby mi ktoś kazał czekać pół roku, to dla samej zasady bym odszedł.
a jak ktoś ma małą firmę i musi być w biznesie to będzie czekał pół roku i
pierdział w stołek, bo mu się logo toyoty podoba???

To jest po prostu inny rynek dla innych klientow - kupuja najnowszy
model pewnie dlatego zeby sie miec czym przed sasiadem pochwalic.
A czas czekania jest malo istotny - stary samochod ma 3 lata i trzeba
zmienic, ale mozna poczekac do czasu otrzymania nowego.

Chyba, że w Toyota Poland mają naszych, krajowych speców i nawet nie
wiedzą w centrali co oni tu robią:))

Ty chyba nie znasz się w ogóle na marketingu. Im klient dłużej czeka
na auto tym bardziej uważa go za towar bardziej luksusowy i godny
porzadania.

:))))))))))) HEREZJA:))))))))))
Ktoś cię oszukał, to może jakiś marketing sowiecki?

Lotus Elise mial ponoc klientow zapewnionych na dwa lata, wielu
zamowilo nowy wozek na podstawie recenzji prototypu w gazecie..

nie porównuj Rollsa do Corolli.

Moze jednak trzeba ? :-)

J.

40 Data: Luty 21 2007 10:59:56
Temat: Re: Zapa�ć rynkowa a rzeczywisto�ć - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

J.F. powiada w dniu 2007-02-20 17:19:

To jest po prostu inny rynek dla innych klientow - kupuja najnowszy
model pewnie dlatego zeby sie miec czym przed sasiadem pochwalic. A czas czekania jest malo istotny - stary samochod ma 3 lata i trzeba
zmienic, ale mozna poczekac do czasu otrzymania nowego.

He, he, ja akurat zmieniam 10-letnią megankę i trochę już mam jej doć, ale zaczekam te pół roku, bo akurat corolla najbardziej mi "podchodzi". Gdyby szło tylko o lans, to za te same pieniądze wziąłbym średnią Avensis - ale nie chcę. Wolę mniejsze, ale bogaciej wyposażone auto produkowane w Japonii, bo jedno duże już mam.

T.

41 Data: Luty 21 2007 10:56:52
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Moon powiada w dniu 2007-02-20 16:29:

oh, nie mów mi, że nie odejdzie, bo ja miałem już 3 toyoty, ale już więcej nie będę miał.

Pewnie ci, którzy nie mogą czekać - bo im np. ukradziono auto albo je skasowali - pójdą gdzieś indziej. Co ciekawe, Toyota chyba ma więcej zamówień na Corollę, niż na Aurisa - za każdym razem gorąco mnie na niego namawiano :).

ja, gdyby mi ktoś kazał czekać pół roku, to dla samej zasady bym odszedł.

A ja niekoniecznie, chyba, że różnice w ofercie producentów A i B byłyby dla mnie nieistotne.

a jak ktoś ma małą firmę i musi być w biznesie to będzie czekał pół roku i pierdział w stołek, bo mu się logo toyoty podoba???

W tej sytuacji poszuka czegoś innego. Ale jeśli ktoś jeździ starym autem i nie jest nadmiernie napalony na coś nowego, to może zaczekać na samochód, który mu akurat najbardziej odpowiada.

nie porównuj Rollsa do Corolli.

No właśnie - Corolla się tak nie psuje ;D

ja też mogę czekać na randkę z Claudią Schiffer pół roku, ale na randke z Krysią z zieleniaka to może 1 dzień.

Bo ja wiem, czy to taki dobry przykład? Widzialem niejedną Krysię, u której C.S. mogłaby najwyżej kuchnię sprzątać - bez obrazy dla C.S., ale to żaden ideał :)

T.

42 Data: Luty 20 2007 19:33:34
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: R.B. 

 

Nie odejdzie. Jakoś sprzedaż Toyoty ciągle rośnie.

IMO fenomen zupełnie niezrozumiały...


Ty chyba nie znasz się w ogóle na marketingu. Im klient dłużej czeka na auto
tym bardziej uważa go za towar bardziej luksusowy i godny porzadania.

Ale tojota to masówa w najmasowniejszym wydaniu... Jak nie ma w sklepie piwa
Książęcego to nie będę na nie czekał 2 tygodnie tylko kupie sobie Lecha albo
inną Warkę...
A na Chateau Latour z dobrego rocznika to i owszem nawet dłużej bym poczekał :-)
(gdyby mnie było stać, niestety...)

Tyle potrzebuje dla mało znaczącego rynku Trzeciego Świata. Podobnie Honda.

Ja się obawiam, że Tojota (i Honda) próbuja się nieco na przedmiot porządania
(niekoniecznie mroczny ;-D) kreować. I dlatego (mniej więcej) po jednej próbie
zakupu pojazdu tej marki 5 lat temu powiedziałem sobie że uprzejmie im dziekuje :-)

Pzdrw.
R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

43 Data: Luty 20 2007 21:31:34
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Boombastic 


Użytkownik "R.B."  napisał w wiadomości


Nie odejdzie. Jakoś sprzedaż Toyoty ciągle rośnie.

IMO fenomen zupełnie niezrozumiały...

Ale działa.A znam przypadki, że klienci czekali po 8-9 miesięcy na auto.

44 Data: Luty 21 2007 00:03:47
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Moon 

Boombastic wrote:
>

Ale działa.A znam przypadki, że klienci czekali po 8-9 miesięcy na
auto.

ktoś, kto czeka 9 miesięcy na auto, nie potrzebuje auta.

moon

45 Data: Luty 21 2007 10:38:06
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Moon powiada w dniu 2007-02-21 00:03:

Boombastic wrote:
 >
Ale działa.A znam przypadki, że klienci czekali po 8-9 miesięcy na
auto.

ktoś, kto czeka 9 miesięcy na auto, nie potrzebuje auta.


Nonsens - jeździ starym i czeka na nowe

T.

46 Data: Luty 21 2007 12:00:39
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Moon 

Tomasz Nowicki wrote:

Moon powiada w dniu 2007-02-21 00:03:
Boombastic wrote:
 >
Ale działa.A znam przypadki, że klienci czekali po 8-9 miesięcy na
auto.

ktoś, kto czeka 9 miesięcy na auto, nie potrzebuje auta.


Nonsens - jeździ starym i czeka na nowe

no właśnie, nie _potrzebuje_ nowego.

moon

47 Data: Luty 21 2007 17:10:22
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Moon powiada w dniu 2007-02-21 12:00:

no właśnie, nie _potrzebuje_ nowego.

Potrzebuje, potrzebuje - ale nie natychmiast

T.

48 Data: Luty 21 2007 18:27:56
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Moon 

Tomasz Nowicki wrote:

Moon powiada w dniu 2007-02-21 12:00:

no właśnie, nie _potrzebuje_ nowego.

Potrzebuje, potrzebuje - ale nie natychmiast

nie ma czegoś takiego.
może _chce_, albo _pragnie_, ale nie potrzebuje.
ale to ntg.

moon

49 Data: Luty 21 2007 19:17:55
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :) [OT]
Autor: Tomasz Nowicki 

Moon powiada w dniu 2007-02-21 18:27:

Tomasz Nowicki wrote:
Moon powiada w dniu 2007-02-21 12:00:

no właśnie, nie _potrzebuje_ nowego.

Potrzebuje, potrzebuje - ale nie natychmiast

nie ma czegoś takiego.
może _chce_, albo _pragnie_, ale nie potrzebuje.

Jesteś w błędzie, bo zawężasz problem. Tymczasem w rzeczywistości można to opisać analogią do twierdzenia "jestem głodny, a więc potrzebuję posiłku - ale do McDonald's nie wejdę, poszukam czegoś lepszego". Różni się to zasadniczo od sytuacji "umieram z głodu i zjadłbym nawet bułę z McDonald's, bo inaczej umrę".

Widzę potrzebę kupna nowego samochodu, za jakiś czas ta potrzeba stanie się koniecznością, ale póki co mogę jeździć starym. Chociaż wcale nie chcę :).

Kwestia "chcę" czy tym bardziej "pragnę" to zupełnie inna, odrębna sprawa. Rozważ sytuację "pragnę porsche, ale go nie chcę".


T.

50 Data: Luty 21 2007 11:09:06
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

R.B. powiada w dniu 2007-02-20 20:33:

Ale tojota to masówa w najmasowniejszym wydaniu... Jak nie ma w sklepie piwa

A co nie jest masówką w tej branży? Jakieś niszowe Morgany itp. Ale wszystko co schodzi z taśmy to masówka. Sęk w tym, że jest masówka i masówka. Kup Lagunę to się przekonasz...

Książęcego to nie będę na nie czekał 2 tygodnie tylko kupie sobie Lecha albo
inną Warkę...

No wiesz, jak się MUSISZ napić (nie masz auta a potrzebujesz), to i dykta (np. Logan czy Lanos) styknie... ;)

Ja się obawiam, że Tojota (i Honda) próbuja się nieco na przedmiot porządania
(niekoniecznie mroczny ;-D) kreować. I dlatego (mniej więcej) po jednej próbie
zakupu pojazdu tej marki 5 lat temu powiedziałem sobie że uprzejmie im dziekuje :-)

To są Japońce, oni mają do tego takie podejście, że trzymają koszty żelazną łapą i póki plany sprzedaży są realizowane zgodnie z założeniami, to nie rozpędzają produkcji ponad miarę, żeby się potem nie pieprzyć z niedoróbkami i reklamacjami. Właśnie dlatego niektórzy klienci wolą cierpliwie poczekać :)

T.

51 Data: Luty 21 2007 11:22:22
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: R.B. 

 

> Ale tojota to masówa w najmasowniejszym wydaniu... Jak nie ma w sklepie piwa

A co nie jest masówką w tej branży? Jakieś niszowe Morgany itp. Ale
wszystko co schodzi z taśmy to masówka. Sęk w tym, że jest masówka i
masówka. Kup Lagunę to się przekonasz...

Ależ tak właśnie zrobiliśmy :-) zamiast Jarisa z wielkiej łaski sprzedawanego z
jedynym_słusznym_wyposażeniem w absurdalnym terminie (o podejściu sprzedaffcuff
do naszych zyczeń juz nawet nie wspomnę) kupiliśmy Clio II (to było w 2002 roku)
- auto miejskie dla żony. Clio z fabryki przyszło w 4 tygodnie wyposażone
zgodnie z naszymi życzeniami łacznie z kolorem wykończenia kabiny. Do dziś
uważamy, ze to było świetne posunięcie. Zamiast jarisa jest w miare komfortowe i
całkowicie bezawaryjne auto. Naprawdę - benzyna, olej i przeglądy (poza ASO
oczywiście). Sam byłem zdziwiony, ale tak jest. Od tego czasu tojotę jak
najszerszym łukiem....


No wiesz, jak się MUSISZ napić (nie masz auta a potrzebujesz), to i
dykta (np. Logan czy Lanos) styknie... ;)
A tojota w poetyce tego porównania to co? Woda brzozowa? :-D

Pzdrw.
R.B.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

52 Data: Luty 21 2007 12:40:11
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

R.B. powiada w dniu 2007-02-21 12:22:

Ależ tak właśnie zrobiliśmy :-) zamiast Jarisa z wielkiej łaski sprzedawanego z

No i gratulacje - nie uważam, że każdy powinien jeździć Toyotą, bo wtedy szybko mielibyśmy to samo co za komuny. A że się nie psuje? Fakt, Clio II było bardzo udanym modelem, podobnie jak Meganka I. Chociaż nie mogę powiedzieć, ze zupełnie bezawaryjna, to przejechała 270 tys. i jeszcze może pojeździć - ale jej wartość rynkowa jest tak mała, że konieczne inwestycje czynią remont nieopłacalnym. Po 10 latach mimo wszystko wygląda jednak znacznie gorzej niż przeciętna Corolla w tym wieku i z tym przebiegiem. I psuła się częściej, również na gwarancji.

A tojota w poetyce tego porównania to co? Woda brzozowa? :-D

Zależy co kto lubi - ja brzozowej nie próbowałem, ale wiem, że są tacy, co przedkładają ją nad Wyborową

T.

53 Data: Luty 21 2007 12:16:54
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: R.B. 

No i gratulacje - nie uważam, że każdy powinien jeździć Toyotą, bo wtedy
szybko mielibyśmy to samo co za komuny. A że się nie psuje? Fakt, Clio
II było bardzo udanym modelem, podobnie jak Meganka I.

Akurat Clio II Faza 3 z lat 2001-2002 było nawet przez fabrykę uważane za
niezbyt udane :-)


> A tojota w poetyce tego porównania to co? Woda brzozowa? :-D

Zależy co kto lubi - ja brzozowej nie próbowałem, ale wiem, że są tacy,
co przedkładają ją nad Wyborową

Przedkładaja i czekają na te tojoty... :-D Takie życie....

Pzdrw.
R.B.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

54 Data: Luty 20 2007 16:23:37
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Lukasz Sczygiel 


Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

> Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie rozmawiałem
> ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową Corollę,
> dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to efekt
> olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

jakaś głupota, albo coś się sprzedawcy pieprzy, pół roku oczekiwania
oznacza, że 50% potencjalnych klientów odejdzie.
Myślę, że w Toyocie nie siedzą idioci, którzy pozwoliliby sobie na takie
straty?

Moze jednak cos im sie porabalo?
Jak szukalem autka pod koniec zeszlego roku to tez przyszedlem do salonu tojoty
zeby se poogladac co maja. I jednym z glupszych tekstow jakimi mnie dilerka
poczestowala bylo:
"Niech sie Panstwo szybko decyduja, zaliczke wplacaja, to tylko 10tys, bo autka
ktore klienci juz zamowili to terminy maja na luty 2007"

Moze naprawde maja problem z logistyka.
Toyota w zeszlym roku dobrze sie sprzedawala (zaraz za skoda) wiec moze teraz
kupa ludzi sie na te marke zdecydowalo i zaopatrzenie nie wyrabia?


--
Lukasz Sczygiel



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

55 Data: Luty 21 2007 10:37:04
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Lukasz Sczygiel powiada w dniu 2007-02-20 17:23:

Moze naprawde maja problem z logistyka. Toyota w zeszlym roku dobrze sie sprzedawala (zaraz za skoda) wiec moze teraz
kupa ludzi sie na te marke zdecydowalo i zaopatrzenie nie wyrabia?

Jak kupowałem moją pierwszą toykę, to ją sprowadzano z Japonii i trwało to nieco ponad 1,5 miesiąca. Nowa Corolla też niby z Japonii, ale każą czekać prawie pół roku - może faktycznie mają taką kolejkę, albo klienci z demoludów są spychani przez zamówienia od dealerów z Niemiec i Francji? Podobnie było z Avensis robioną w UK - w pierwszym okresie czas oczekiwania był nawet dłuższy niż pół roku, potem się kolejka rozładowała

T.

56 Data: Luty 21 2007 10:45:04
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Tomasz Nowicki 

Moon powiada w dniu 2007-02-20 15:12:

jakaś głupota, albo coś się sprzedawcy pieprzy, pół roku oczekiwania

Sprawdzałem w dwóch salonach - wszędzie to samo.

oznacza, że 50% potencjalnych klientów odejdzie.

Niewykluczone. Ale oceniając na chłodno, to nie widzę jakiejś groźnej konkurencji dla Corolli w takiej wersji, jaką chcę zanabyć - niby oferta jest obszerna, ale jak się przyjżeć szczegółowo i obadać samochody, to widać, dlaczego Toyota przoduje na rynku.

Chyba, że w Toyota Poland mają naszych, krajowych speców i nawet nie wiedzą w centrali co oni tu robią:))

Nie - po prostu pani zagląda na centralną listę i czyta wolne terminy zamówień - reszta jest zabukowana i tyle. Podejrzewam, że część listy blokują odbiorcy flotowi.

fazie post-production, a to 6 tydzien. Więc czemu Toyota miałaby potrzebować 1/2 roku?

Produkcja idzie szybko, ale podobno lista zamówień jest długa, nie wiem

T.

57 Data: Kwiecien 12 2007 23:35:22
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Waldek 

To wynika z ich optymalizacji (JIT).
GM np. najpierw naprodukuje samochodów, stoją na placu a potem próbują
wcisnąć to klientom.
W toyocie Twój samochód jest składany dopiero po zamówieniu. W ten sposób
optymalizują koszty. Twój zamówiony samochód dopiero generuje cały łańcuch
zamówień podzespołów (np. klimatyzacja, która może miec kolejne zamawiane
mniejsze części), a na nie też zakład montażowy czeka.

No chyba że chcesz wziąć samochód testowy z salonu, to może od ręki.

Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Niby mamy u nas zapaść rynku nowych samochodów, ale... Właśnie
rozmawiałem ze sprzedawcą z salonu Toyoty - gdybym dzisiaj zamówił nową
Corollę, dostarczono by mi ją w drugiej połowie lipca. Ciekawe, czy to
efekt olbrzymiego popytu, czy może coś zupełnie innego?

T.

58 Data: Kwiecien 12 2007 17:58:28
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pete 


Użytkownik "Waldek" wrote

W toyocie Twój samochód jest składany dopiero po zamówieniu. W ten sposób
optymalizują koszty. Twój zamówiony samochód dopiero generuje cały łańcuch
zamówień podzespołów (np. klimatyzacja, która może miec kolejne zamawiane
mniejsze części), a na nie też zakład montażowy czeka.

Chyba nie zawsze.  Jakieś 2 lata temu siostra kupowała nową Corollę.  Gość w
salonie wszedł na jakiś system magazynowy, gdzie miał pokazany stan
dostępnych aut na jakimś placu gdzieś w Grójcu czy Mszczonowie.  Do wyboru
były praktycznie wszystkie bardziej popularne wersje nadwozia, koloru,
silnika, wyposażenia.  Odbiór auta w przeciągu 2 tygodni.  Biorąc pod uwagę,
że egzemplarz był wyprodukowany w Japonii, wątpię by tak szybko zdążyli go
złożyć i przysłać do PL.

Podejrzewam, że nowa Corolla cieszy się obecnie dużym wzięciem, i dlatego
tak długo trzeba na nią czekać.

Pozdr.
Pete

59 Data: Kwiecien 12 2007 23:49:14
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pszemol 

"Pete"  wrote in message

Podejrzewam, że nowa Corolla cieszy się obecnie dużym wzięciem,
i dlatego tak długo trzeba na nią czekać.

Otóż to. A przecież nie będą ściągać jednego auta
z końca świata  -  czekają aż sprzedawca uzbiera
kilkanaście zamówień i całego TIRa przywiozą za
jednym zamachem :-)

60 Data: Kwiecien 12 2007 23:48:03
Temat: Re: Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)
Autor: Pszemol 

"Waldek"  wrote in message

To wynika z ich optymalizacji (JIT).
GM np. najpierw naprodukuje samochodów, stoją na placu a potem próbują
wcisnąć to klientom.
W toyocie Twój samochód jest składany dopiero po zamówieniu. W ten sposób
optymalizują koszty. Twój zamówiony samochód dopiero generuje cały łańcuch
zamówień podzespołów (np. klimatyzacja, która może miec kolejne zamawiane
mniejsze części), a na nie też zakład montażowy czeka.

W której bajce to widziałeś?

No chyba że chcesz wziąć samochód testowy z salonu, to może od ręki.

Tu, w USA, toyoty i lexusy stoją na parkingach u dealerów setkami.

Zapaść rynkowa a rzeczywistość - samochód towarem deficytowym :)



Grupy dyskusyjne